Reklama

Tym razem zamiast przejść bezpośrednio do sedna, ustawię parę warunków brzegowych. Ponieważ różnych rzeczy już się nasłuchałem na swój temat, z których żadna nie była prawdziwa.

Tym razem zamiast przejść bezpośrednio do sedna, ustawię parę warunków brzegowych. Ponieważ różnych rzeczy już się nasłuchałem na swój temat, z których żadna nie była prawdziwa. To co piszę jest pozbawione bagażu emocjonalnego. Moje widzenie rzeczywistości jest jedynie determinowane moją wiedzą i spostrzegawczością. Nigdy nie miałem przyjemności zakładania różowych okularów jak również nigdy nie leżałem pod krzyżem prosząc o więcej miłości dla siebie. Wiwat tłumu z zwycięstwa narodowej drużyny nigdy mnie nie porywał tak samo jak olewałem pogrzeby, bo czuję kicz w opłakiwaniu zmarłych, którym za życia nigdy nie pomogłem. To co napiszę jest syntezą różnych książek z psychologii, rozumienia ludzkich emocji i zimnej kalkulacji matematyka.
Nie chce mi się już pisać na tym portalu tak jak nie chce mi się już rozumieć świata wokół mnie. Coś tam wiem, czym się nigdy nie podzielę, coś innego oddaje za darmo. Ponieważ to co napiszę będzie bardziej zagmatwane, daję małe streszczenie. Ludzie macie przejebane. Ale nie wyprzedzajmy faktów, po kolei. Gdy MK urządził ankietę co jest największym problemem ludzi w tym kraju. Odpowiedzi były naprawdę zdumiewające. Nie dlatego, żeby były głupie czy nieprawdziwe. W większości były trafne i celne, tylko, że jest wiele właściwych punktów widzenia na daną sprawę. To, który punkt widzenia wybierzemy jest czytaniem między wierszami. Co ja wnikliwy obserwator przeczytałem? Otóż jeszcze żyjemy. Nie chcę nikomu wypisywać recept, ale antydepresanty powinno się zwozić do aptek kontenerami. I piszę to ja zapierdalacz na finiszu, inteligentom, którzy powinni być szczęśliwy w wielopokoleniowych rodzinach.
Zawsze uważałem, że to psychologia odgrywa pierwsze skrzypce tam, gdzie inni wsadzają nauki ścisłe i mniej ścisłe. Psychologia jest wszędzie, choćby na rynkach. Ci co nie wstydzą się pokazać z starym, poczciwym Żydem trzęsą gospodarkami tego świata. Ale i oni przeoczyli pewne fakty. Innym przejawem psychologii jest ekologia. Nigdy nie było takiego wymierania gatunków jak jest dzisiaj. Dzisiaj już niemodne jest wspominanie o tym fakcie, bo mało mamy problemów na głowie. Ale z czego wynikają te problemy? Z psychologii, która wynika z ekologii, która ma swoje podłoże w psychologii. Chorzy psychicznie ludzie stworzyli rzeczywistość, która jest zbyt toksyczna, aby w niej mieszkać. I stąd ich jedynym pragnieniem jest stworzenie konkurencyjnego w swej toksyczności systemu, aby zarobić pieniądze, które pozwolą na opuszczenie tego systemu. Modna jest dzisiaj taka szkoła ekonomii, która doradza, że należy zrobić coś takiego, aby przynosiło nam pieniądze bez naszego udziału. Czy potrafisz zrobić lepszego hamburgera niż w McDonaldzie? A czy potrafisz stworzyć lepszy system zaopatrzenia, dystrybucji, logistyki powtarzają idioci oczarowani nową ideologią. To tak jakbym się chwalił, że podpieprzyłem sąsiadowi kołpaki. Chwila namysłu i żeby nie było przegięcia w drugą stronę, bo nic tak nie wkurza jak ludzie, którzy wykorzystują czyjąś twórczość dla własnych korzyści. Kapitalizm daje szanse rozwijania się, wymusza zrywanie autodestrukcyjnych przyzwyczajeń jak np. palenie, alkoholizm. Niewielu jest ludzi, którzy potrafią operować na wysokim poziomie abstrakcji co choćby widać na tym portalu. I tylko ci są w stanie budować złożone struktury, które pozwalają wspólną pracą tworzyć zaawansowaną technologię ułatwiającą nam życie. Ale wchodząc jeszcze głębiej w to zagadnienie. Czy hamburger w McDonaldzie musi być stworzony na tym samym poziomie logistyki co najnowszy procesor Intela? Obecnie więcej ludzi umiera z otyłości niż z głodu. Co nie znaczy, że skończył się głód na świecie, tylko, że mamy epidemię otyłości. Ludzie nagminnie eksploatują przyrodę, aby więcej jeść i umierać z przejedzenia.
Zastanówmy się nad tym. Mamy technologię, która powinna ułatwiać nam życie a jednak nie jesteśmy szczęśliwy. Być może wycięła ona lasy równikowe naszej duszy, lub co się bardziej wydaje prawdopodobne uwolniła się ona od swoich twórców i żyje własnym życiem. Skomplikowane byty jak administracja same się rozmnażają, pieniądze, krwioobieg gospodarki dawno już nie odzwierciedlają faktycznej wartości towaru. Próby nadania porządku rzeczy kończą się jak katastrofa humanitarna w Libii. Praprzyczyną tego stanu rzeczy jest zmiana mentalności polegają na tym, że najpierw należy dać, aby później wziąć coś w zamian. Dzisiaj jest odwrotnie, co widać na przykładzie państwa Polskiego w którym skończył się smar. Słychać pisk tarcia paznokci o tablicę, krzyk bezsilnych ludzi, którzy sami są przecież budowniczymi tego stanu rzeczy. Odpowiedzią na ten stan rzeczy są parytety, nawoływania do poprawy debaty publicznej. Raka nie leczy się już nawet aspiryną a podaje się adrenalinę. Wszyscy jesteśmy zmęczeni, nawet zbyt zmęczeni, żeby się napieprzać. Zastany spokój nie jest więc zmianą świadomości za którą podąża zmiana bytu a jedynie cichą akceptacją i brakiem nadziei na zmianę stanu rzeczy.

Reklama

3 KOMENTARZE