Reklama

Paradoksalnie cieszy mnie fakt, że „pandemię”, przynajmniej na chwilę, wypiera nowy temat, co więcej trzymam kciuki, żeby to się utrzymało jak najdłużej, najlepiej przez całą „IV falę”. Zmysłów nie straciłem, nie chce w Polsce „inżynierów” i „lekarzy” z Afganistanu, ale takie zagrożenie po prostu nie istnieje, wszystko jest teatrem, który rozsądny człowiek zna na pamięć. Polska nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie atrakcyjnym krajem dla „uchodźców”, ich celem jest zachód i leniwe życie na zasiłku. Leniwe i bezkarne, bo o ile w Polsce mówi się wprost o zagrożeniach, to takie Niemcy, czy Francja są całkowicie objęte polityczną poprawnością, czyli cenzurą. Istnieje tylko jedno zagrożenie, mianowicie takie, że Polska stanie się krajem tranzytowym dla „uchodźców” i to w całości zawdzięczamy idiotycznej polityce PiS wobec Białorusi i Łukaszenki.

Tradycyjnie znajduję się między młotem i kowadłem, absolutnie nie zachwycam się Łukaszenką, byłym kierownikiem kołchozu i pacynką Putina. Z faktu, że powiedział prawdę o „pandemii” i nie wprowadził całej tej paranoi na Białorusi nie wyciągam niedorzecznych wniosków, że Białoruś jest normalnym krajem. Jestem pewien, że wszyscy zachwyceni tym politykiem i jego „stylem”, błyskawicznie zmieniliby zdanie, gdyby im przyszło na Białorusi żyć. Nie jest Łukaszenka wybitnym i mądrym politykiem, nie jest Białoruś normalnym krajem, ale ten stan rzeczy Polska powinna przyjąć do wiadomości i w ramach tego stanu robić swoje interesy. Tymczasem PiS poszedł w kierunku tanich demokratycznych hasełek, europejskich wartości i zaangażowania Polski do walki z reżimem Łukaszenki. Jałowość i głupota takiej polityki aż bije po oczach. Wiadomo, że Białoruś jest pod pełnym zarządem Moskwy, z którą Polska nie ma żadnych szans się boksować. Tak zwana opozycja białoruska jest podzielona pomiędzy rezerwowych graczy Putina, patrz Ciechanouska i fundacje Sorosa, patrz aktywistka z dekoltem do pępka, wydzierająca się w ramach protestu. W zastanych warunkach mamy wybór pomiędzy dżumą i kiłą, a PiS w to wkłada łapy i grzebie z pięknymi wartościami na ustach.

Reklama

Polska finansuje rozmaite „Biełsaty” i tak zwaną opozycję z niejaką Andżeliką Borys, stałym gościem „liberalnych mediów”. Morawiecki osobiście składał donosy na Łukaszenkę do Unii Europejskiej i do Berlina. Nie ma drugiego kraju, prócz Rosji, który tak by na Białorusi mieszał, ale w przeciwieństwie do Rosji, z polskiego mieszania nic nie wynika, poza jednym. W rewanżu Łukaszenka od wielu miesięcy odpłaca Polsce za wkładanie łap w nieswoje sprawy i cała mistyfikacja na granicy białoruskiej jest zwieńczeniem odwetu. Do tej pory Białoruś nie robiła żadnego problemu z uchodźców, chociaż miała ich sporo i wcale nie z Afganistanu, główny zaciąg to Irak i Syria. Skąd ta fala? Przemytnicy wymyślili nowy tranzyt, nie przez morze pontonami, ale właśnie przez Białoruś. „Uchodźcy” wykupują legalne wycieczki na Białoruś, gdzie przejmują ich przemytnicy i przeprowadzają na Zachód, bo rzecz jasna nikt z nich w Białorusi zostać nie chce. Łukaszenka mógłby ten proceder przerwać jednym ruchem, na przykład ostrą polityką wizową. Z jakichś powodów tego nie zrobił, nie wiem, może tamtejsza mafia zarabia, może rodzina. Tak, czy inaczej dla Białorusi to też żaden problem, „uchodźcy” nie robią tam zadym, grzecznie czekają na swoją kolej i ruszają w podróż na Zachód.

Co się dzieje obecnie? Białoruskie służby specjalne wybrały grupkę, dość dobrze dopasowaną, z dziećmi i kobietami, żeby zrobić większe wrażenie i wszystkich zapędzili pod polską granicę. Klasyczne podrzucenie gorącego kartofla i niech się teraz polska demokracja wykaże wartościami, jaki głosiła. Czy Łukaszanka robi to dlatego, że nie potrafi sobie poradzić z problemem? Nie! On to robi wyłącznie po to, aby upokorzyć Polskę i bronić swojej pozycji. Polska dla Łukaszenki jest wrogiem, który usiłuje pozbawić go władzy i to w naturalny sposób rodzi reakcje obronne. Ponieważ PiS w polityce zagranicznej jest kompletnym ignorantem, ogrywanym przez wszystkich, to Łukaszenka bez trudu wykorzystał tę słabość i od obrony przeszedł do ataku. Najbardziej smutne jest to, że wystarczyło nie robić nic, żeby dziś nie mieć problemów. W rozsądniejszej wersji należało się z Łukaszenką dogadać co do kilku kwestii, zaczynając od ochrony polskiej mniejszości na Białorusi i po cichu robić biznesy. Niestety racjonalna polityka zagraniczna jest poza zasięgiem ignorantów z PiS, stąd też mamy, to co mamy i tylko taki z tego pożytek, że „uchodźcy” mają szansę wyprzeć jeszcze większą głupotę i zbrodnię PiS, czyli „pandemię”.

Reklama

31 KOMENTARZE

  1. Osobisty manifest Gospodarza. Dużo tez, pokrycia żadnego, faktów żadnych, zlepek publicznych mitów i propagandówek. Ciekaw jestem definicji “normalnego państwa” no i definicji “państwa” jaką ugruntował sobie nasz Gospodarz.

  2. Przesłanki ma MK całkowicie w każdym punkcie przeciwne do moich, ale wnioski te same. Potencjał samodzielnego gracza na naszym naturalnym terytorium wpływów zamieniliśmy na pozycję jazgotliwego kundla oglądającego się na innych. I jak męczący kundel jesteśmy traktowani. Wstyd jak nie wiem, ale idzie nowe pokolenie polityków, którzy przynajmniej to widzą.

    Łukaszenki w żadnym razie nie można niedoceniać. W krajem o potencjale o całe rzędy wielkości mniejszym niż Polska stać go na prowadzenie polityki w sposób, o jakim my możemy tylko pomarzyć. I nie chodzi tu o styl sprawowania rządów, tylko polityczny zmysł. Zachowując proporcje, Bismarck był dla nas i dla większośći Europy śmiertelnym zagrożeniem, ale jego polityczny geniusz nigdy nie jest kwestionowany (jeszcze raz zaznaczę, dla pisiorów – toutes proportions gardées).

    Być możę styl rządów Łukaszenki większości z nas by nie odpowiadał, a być może to do końca nie wygląda tak, jak nam się to przedstawia. Zaś na poziomie kompetencji i doświadczenia, dyrektor kołchozu to jednak kierownicze stanowisko. Może dlatego nasz biliotekarz Kaczyński nie jest tu partnerem na poziomie.

  3. Myślę, że zarzucanie PiSowi ignorancji w kwestiach polityki zagranicznej jest słabo zakorzenione w rzeczywistości. Jeśli my coś widzimy, to widzą to też w MSZ. Problem w tym, że cała klasa polityczna (poza Konfederacją – i tu też nie jestem pewien w 100%) jest mentalnie (i “fizycznie” również) zależna od USA. Jeśli USA każe mącić, to Polska będzie mącić. Nie doszukujmy się w tym głupoty.

    • Oczywiste. ale oni nawet w wiera w to co im USA kaze robic. Teraz zobaczymy co bedzie kiedy Amerykanie nas zarzuca jak Afganistan… Ci platni agenci Amerykanow czepiac sie samolotow oczywiscie nie beda, bo szybko sobie przypomna,ze RAsija matuszka tak w ogole jest….

  4. “…Z faktu, że powiedział prawdę o „pandemii” i nie wprowadził całej tej paranoi na Białorusi nie wyciągam niedorzecznych wniosków, że Białoruś jest normalnym krajem….”
    Moim zdanie to jest bardzo znamienne, że Łukaszenka nie wziął łapówy od MFW i WHO. Co znaczy, że w porównaniu do Polski i krajów Zachodu, jest bardziej normalnym krajem. Uzależnionym co prawda od Rosji ale za to niezależnym od globalistów.
    “Jestem pewien, że wszyscy zachwyceni tym politykiem i jego „stylem”, błyskawicznie zmieniliby zdanie, gdyby im przyszło na Białorusi żyć. ….”
    Straszenie Łukaszenką odbywa się przy pomocy tych samych mediów, które straszą zarazą. To powinno dać do myślenia. Znam osoby, które były krócej lub dłużej na Białorusi i nie wyglądają na przerażone sytuacją w tym kraju.
    “Nie jest Łukaszenka wybitnym i mądrym politykiem” – tutaj też nie byłabym taka kategoryczna w ocenie. Mądry jednak trochę jest, bo nie wszedł w globalistyczny układ siewców strachu i kłamstw n.t. “pandemii”.

    • Jedyne w czym MK nie ma racji to kwestia mafii i przemytników ludzi. Tam nie ma mafii . Państwo jest mafią a hersztem łuka. Kwintesencją tamtego systemu jest wypowiedź herszta na zebraniu prokuratorów cytuję.: сейчас не до законов! 2020 rok.

      • @jest git
        A czymże jest to wstecznie zmutowane zombi, twór spłodzony w Magdalence pod okrągłym stołem przez bandyckie towarzycho spod znaku sierpa i młota, zblatowane z różnym Kuroniami, Michnikami,
        Geremkami, którym certyfikaty opozycyjnej koszerności wystawili komunistyczni zbrodniarze Jaruzelski i Kiszczak, jak nie mafijnym państwem rządzonym od zarania jego powstania przez osobniki wyznaczane do rządzenia przez beznapletkowców?

    • @Jankes2 – Ja mieszkam w Kanadzie (Ontario) i od dawna obserwuję nasilającą sie nagonkę na Polskę i Polaków. Zwłaszcza w Ottawie i Toronto, gdzie na miejscowych uniwersytetach jest dużo “naukowców” niejednokrotnie z Polski ale handlowego wyznania. Plują jadem przy każdej możliwej okazji, nasiliło się to po Smoleńsku. W dalszym ciągu dużo sympatii widzę u zwykłych ludzi ale college czy uniwersytet to już inna bajka – oficjalnie, umiarkowany chłód, a tak naprawdę to zaczynają wracać “polish jokes” wśród tzw. elity. Teraz dochodzi jeszcze lewacko-pandemiczny terror i życie tutaj wygląda coraz mniej zachęcająco.

  5. Co raz bardziej żałosne są te teksty publikowane na kontrowerse.net przez właściciela tychże.
    “Nie jest Łukaszenka wybitnym i mądrym politykiem” oczywiście według Pana Wielguckiego. Według tego samego Pana Wielguckiego to “… wybitnym i mądrym polskim politykiem był …” no kto był? No kto Panie Wielgucki? Mam przypomnieć kto? Pytanie oczywiście retoryczne, nie oczekuję odpowiedzi.
    Jakoś ta “pacynka Putina” według Pana Wielguckiego, od ponad dwudziestu pięciu lat utrzymuje się u władzy pomimo że “… nie jest wybitnym i mądrym politykiem …”. Weź się Pan nie kompromituj takimi tekstami jak ten dzisiejszy.

    Żeby była jasność sprawy, tu gdzie mieszkam, do Bugu, czyli do granicy z Białorusią mam w prostej linii trochę ponad 7 kilometrów. I mam (teraz trochę rzadsze z wiadomego powodu) kontakty z Białorusinami. Napiszę krótko – masz Pan baaaardzo blade pojęcie w temacie Białorusi, baaaardzo blade.

    • @tejot
      Dużo ekspresji ale co do treści się zgadzam. “Bladzizna” taka z telewizorni i internetów głównego nurtu. O Afganistanie też był propagandowy potworek. No ale siedząc w chaszczach gdzieś na …. no gdzieś tam, trudno mieć ogląd na fakty (według oryginalnej, tej starej, definicji fakty) i uznaje się że przekaz jaki jest taki jest ale autentyczny (terefere – po tzw trumnach z Bergamo i nawet ostatnim wideo o wyreżyserowanym spocie emzetu, to co najmniej dziwne jak nie podejrzane).
      To jest prosta zasada: nie wiesz? nie pisz? Tu nas Gospodarz ostatnio zawodzi tworząc wnioski na podstawie wyssanych z palca bzdur.

    • @tejot, “do Bugu, czyli do granicy z Białorusią mam w prostej linii trochę ponad 7 kilometrów”. Perspektywa fizycznej bliskości zmienia optykę. Wiem, bo najbliższą rodzinę też mam w strefie przygranicznej z Białorusią. Przez kontakty osobiste, kilka kanałów ich telewizji, znam zupełnie niedemoniczny obraz Białorusi, skrajnie inny od tego opisywanego u nas. Nie przeczę, że jest tam władza 1 człowieka nad całym państwem. Ale czy u nas jest inaczej…?

  6. Łukaszenka nic nie robi samodzielnie, przynajmniej w tej kwestii. Moskwa rozzuchwalona porażkami USrael korzysta ile może. Jej główną bronią jest ciągła destabilizacja. I teraz skorzystała z tej broni, a że sami podrzuciliśmy im okazję, to skorzystali. Idzie młode pokolenie polityków… tak, tak, Szłapka, Dworczyk, Szczerba, Tomczyk, Hołownia, Zandberg. To już kompletna porażka.

  7. PIS wcale nie prowadzi nieudolnej polityki zagranicznej. Wręcz przeciwnie. Jest taka jaka ma być- ośmiesza nas, skłóca z wszystkimi sąsiadami itp. pIS metodycznie “zwija” ten kraj. Na każdym polu. Takie ma zadanie. Ot akurat ubrane we wdzianko “patriotyzmu”. Żeby tubylcom za bardzo dupa nie piekła. A Łukaszenko robi to co robić powinien każdy przywódca – trzema za mordę harcowników co by mu chcieli kraj rozwalić. To samo zrobił rząd Hiszpanii z niepodległością Katalonii, to samo zrobiłby Macron gdyby np Niemcy chcieli mu zainstalować własny rząd. Byłem w Mińsku- akurat był jakiś festyn, sporo policji ale czułem się bezpiecznie, bieda na prowincji ale na polskiej też złotem nie srają. A jak ktoś fika władzy to i na Białorusi dostanie po jajkach i w Paryżu i w Waszyngtonie

  8. Pan Piotr już dawno tak się nie mylił. Mieszanie na Białorusi jest uzasadnione, gdyż tamtejsze ludy postrzegają ugodową politykę jako słabość. Oni (tj. Rosja) też u nas mieszają, i dopóki nie zostają przekroczone granice rozsądku, wszyscy są zadowoleni. Interesy też należy robić, ale to im powinno zależeć bardziej. Skoro nie chcą, to ani kij, ani marchewka nie pomogą. Nie ma znaczenia, czy obecny konflikt jest sprowokowany przez Polskę, pretekst zawsze się znajdzie. Łukaszenka tak to przedstawia, bo zagrożenie zewnętrzne jest mu potrzebne na własnym podwórku. PiS dostaje to samo w prezencie, prawie za darmo.

  9. Jedyną skuteczną metodą poradzenie sobie z emigrantami wpychanymi Polsce przez białoruską straż graniczną jest ich odwrócenie w innym miejscu tak jak robi Litwa. Ewentualnie matki z dziećmi można humanitarnie dowieźć do berlina.

    • @jest git
      Rozumiem że jesteś skłonny agnostykom z pejsami za to zapłacić ze swoich? Ja juz odprowadzam na Siły Zbrojne RP które mają bronić granic i w d..pie mam emocjonalne koszałki opałki kto tam przed czym ucieka. Miliony Afgańczyków w kraju w którym broń może mieć praktycznie każdy nie jest w stanie sobie poradzić z garścią tzw “talibów”? PO imieninach u Madzi mamy swoje problemy a tu tak różowo z możliwością obrony nie jest przed zapędami właścicieli kotów.
      Jedyną opcją jest zamiast nap..lania wirtualnymi kredkami po asfalcie internetów jest wziąć się do roboty i to tak żeby pasożyty tego świata omijały ten teren z daleka.

  10. ” Trzecia dawka może nie zadziałać bez czwartej. Pewność uzyskamy po 5- tej. Jaką pewność? Taką, że nie działa bez szóstej….

    Pfizer cytuje dane z Izraela: dwie dawki szczepionki mają skuteczność 39%. W grudniu zapewniał że to 95%. Szef Pfizera Albert Bourla ogłosił, że trzecia dawka będzie skuteczniejsza niż dwie pierwsze. Doradca prezydenta USA Anthony Fauci rekomenduje trzecia dawkę dla wszystkich.
    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/9-covid-19/21-armia-niewolnikow-nowej-normalnosci-czyli-dlaczego-to-robia

  11. Panie Gospodarzu, dzisiejszy Pański wpis, to politpoprawny bełkot.
    Już się w temacie, że tak powiem, białoruskim, na kontrowersjach wypowiedziałem, ale znów wraca klasyczne bzdurzenie.
    “Tradycyjnie znajduję się między młotem i kowadłem, absolutnie nie zachwycam się Łukaszenką, byłym kierownikiem kołchozu i pacynką Putina. Z faktu, że powiedział prawdę o „pandemii” i nie wprowadził całej tej paranoi na Białorusi nie wyciągam niedorzecznych wniosków, że Białoruś jest normalnym krajem.”
    A co to znaczy kraj normalny? Uważam, iż rozumując pojęciami filozofii klasycznej, które uznaję za fundament cywilizacji łacińskiej, Białorusi bliżej do normalności, niżeli magdalenkowej III RP.
    Poza tym, jako nieuleczalny szur sądzę, że od tej, trzymajmy się już tego słowa, normalności, niedoszły emerytowany zbawca narodu wciąż nas oddala. Tzn. Polski z 2015 roku już nie ma. Owe, mówiąc ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem, państwo teoretyczne, pis zwija nadzwyczaj skutecznie.
    “Chuj dupa i kamieni kupa”, że tak potomkiem noblisty pojadę, jest zastępowana przez właśnie tworzoną rzeczpospolitą przyjaciół polin, w której polscy goje stracą już wszystkie prawa.
    “Nie jest Łukaszenka wybitnym i mądrym politykiem, …”
    Wszystko zależy od tego, z kim go porównamy. Przy Józefie Piłsudskim to przeciętniak, przy Jarosławie Kaczyńskim gigant. Polityka jest sztuką osiągania własnych celów przy uwzględnieniu zasobów, jakimi się dysponuje. Aleksander Łukaszenko zdołał, pomimo wielu nacisków, utrzymać istnienie faktycznie niepodległego kraju, choć potencjał Białorusi, szeroko tu rozumiany, jest kilkakrotnie mniejszy od polskiego. Nie sposób odmówić Łukaszence odwagi osobistej, bo postępuje i wypowiada się, wedle własnej woli.
    Ja, chylący czoła przed żołnierzami niezłomnymi, mam określone zdanie o komunizmie, ale, jak głosi starożytna sentencja;
    Prawda przeciw światu.
    Jarosław Kaczyński stanowi karykaturę Aleksandra Łukaszenki. Chociaż wyrósł z komuny to:
    1. Niczym w życiu nie kierował, więc o zarządzaniu, we właściwym rozumieniu tego słowa, nie ma on zielonego pojęcia. Tępy i mściwy aparatczyk naprawdę myślący, iż można wyczarować pieniądze znikąd.
    2. Kaczyński zawsze był zdrajcą. Najpierw udawaną opozycją przeciwko władzy PRL, a później zaczął służyć Żydom, co trwa do dziś. Jego spolegliwość wobec Niemców wynika z porozumienia korzennych i Teutonów.
    3. Jarkacza cechuje śmierdzące tchórzostwo. Nigdy nie spróbował wybić się na niezależność, czy choćby mniejszą podległość wobec swoich wynalazców. Obecna tragifarsa pt. konflikt dyplomatyczny z Izraelem jest tak żenująca, iż, Państwo wybaczą, tylko głupcy w realność owej iluzji wierzyć mogą.
    “Niestety racjonalna polityka zagraniczna jest poza zasięgiem ignorantów z PiS, stąd też mamy, to co mamy i tylko taki z tego pożytek, że „uchodźcy” mają szansę wyprzeć jeszcze większą głupotę i zbrodnię PiS, czyli „pandemię”.”
    Całkowicie błędna, że tak się eufemistycznie wyrażę, polityka zagraniczna pisowców wynika, moim zdaniem, przede wszystkim z ich zaprzaństwa. Są usraelskimi przydupasami, niczym więcej. Tym przede wszystkim, tłumaczę ich postępowanie. Oczywiście kadry partyjne składają się, wzorem ukochanego wodza, z odrealnionych troglodytów.
    Powtórzę się. Podczas letniej kanikuły poszukuję akcentów sympatycznych. Miło przeczytać, na blogu wyborcy pisu, trafną opinię o partyjnych funkcjonariuszach. Jak poucza przysłowie;
    Lepiej późno, niż wcale.

    • @Ufol
      W punkt choć ja bez emocji podchodzę to pasożytów i hochsztaplerów. Co do pana legendy na P (znowu te “P”…) to jednak bym legendę wygumkował bo tłucze się gawiedzi narracje o jego wybitności a to taki właściciel kota bez kota był tylko lepiej kradł, zwłaszcza nie swoje zasługi. Pył także pierwszym budowniczym “proto polin”. Gdyby mu choroba wstydliwa mózgiem nie zajęła to może byśmy 1 września mieli nie obronę a święto “wyzwolenia” przez nację …pejską, przepraszam, wtedy jeszcze aż que nazi. Wyzwolenia od wszystkiego, a dla “wybranych” również od życia. Właściwie od imienin u Madzi wariant zreformowany wyzwolenia jest wdrażany, ale widać gawiedzi pasuje. W końcu można się naćpać za friko i zaliczyć odlot, a że jest ryzyko, cóż… jak mówią “nie ma ryzyka, nie ma zabawy”.

  12. ostatnio była gadaniana o szkodliwych bobrach (za dużo juz ich jest w wielu miejscach)… i…. i myśleli myśleli myśleli … co z tym zrobić… odstrzał*?…… “biednych” bobrów nie wchodził w gre bo coś tam bla bla bla … no i “zieloni” eko-lodzy…. no to wymyślili (ale wymyślili!) żeby bobry przesiedlić/przenieść…
    j jakież to zdzwienie było ze “nie ma gdzie” bo nikt tego nie chce buahahaha
    TO MAM POMYSŁA:
    jak nam biało.ruscy podrzucają miegranto/azylantow, czy jakoś tak (wiadomo o co chodzi)….
    TO MY podrzućmy biało.ruskim BOBRY na Bug! niech mają!
    😉
    *ostatecznie sie zgodzono na jakis tam odstrzał bobra (tam gdzie wyrządziły najwięcej szkód?)