Reklama

Nie potrzeba żadnych domysłów, sensacji, karkołomnych teorii, w

Nie potrzeba żadnych domysłów, sensacji, karkołomnych teorii, wystarczy przyjrzeć się realiom. Dlaczego Tusk biega jak kot z pęcherzem w ukropie? Dlaczego się miota od przywództwa niemieckiego, najlepszych stosunków z Rosją, poparcia dla Węgier, aż po zaklepanie ACTA, wychodząc przed szereg? Na takie pytanie dziecko powinno udzielić odpowiedzi, jeśli sobie tylko poukłada prostą prawidłowość. Wszystkie haracze jakie składa Tusk mają jeden kierunek: z ziemi polskiej do możnych tego świata. Tusk biega od Merkel do Putina, od Orbana do Obamy i każdemu jest przyjacielem, każdemu coś da, każdemu obieca, przed każdym zatańczy jako pierwszy i odda co nasze dla dobra wspólnego. Jeszcze nie jasne? W takim razie powiem wprost. Tusk jest w Polsce wypalony i spalony, nie ma takiej siły, żeby się załapał na trzecią kadencję. Wszyscy już są zmęczeni, media potrzebują nowego impulsu, młode „elity” z drugiego szeregu dobijają się do drzwi, musi nastąpić jakaś rotacja, muszą powstać nowe horyzonty. Donald w Polsce zrobił swoje, na siłę i z braku laku wypchnięto go do władzy, ale dopiero wtedy gdy była pewność, że żadnej koalicji z Kaczorem nie będzie. W tej chwili obserwujemy agonię Tuska na krajowym podwórku i wcale nie chodzi o ACTA, bo to Bóg jedyny wie na ile młodzieży starczy adrenaliny i kiedy znów ktoś walnie „opcją niemiecką”, czy inną „wojną z cywilizowanym światem”.

Reklama

Zresztą wystarczy Suski, który powie o „Murzynku”, a jak się dowiedziałem z telewizji, to słowo jest OBELŻYWE. Ciekawe czy rasista Julian Tuwim zniknie ze szkół, zanim usłyszę słowa oburzenia, uprzedzam, że Tuwim był Żydem, zatem ostrożnie z tym antysemickim potępianiem rasizmu. Nieważne, coś się na pewno wymyśli, póki co chodzi o to, że Donald kompletnie nie interesuje się tym co zrobi w Polsce, on musi po kolei adorować światowych liderów, żeby wyżebrać zagraniczną posadę. Dlatego zupełnie jest mu obojętne, że protestują kibice, lekarze, emeryci, kierowcy, w końcu młodzi, którzy poczuli, że zabiera im się wolność, jak młodzież rozumie tę wolność jest już oddzielnym tematem. Trochę skrótem poleciałem, jest mu obojętne dopóki ten stan napięcia społecznego nie doprowadzi do krajowej dymisji nim nastąpi światowy awans. Tusk ma jasno wytyczony kierunek działań i nie popełni błędu Kwaśniewskiego, nie zrobi niczego co zaszkodzi jego pozycji w Europie i w świecie. Pozycję rozumiem jako pole startowe dla prestiżowej i dobrze płatnej fuchy, nie jako realną władzę, której Tusk przecież nigdy nie miał. Donald nie będzie polskim rusofobem, nie narazi się wielkiemu bratu zza wielkiej wody, przenigdy nie postawi się Niemcom i UE, a lokalnie będzie adorował Włochów, Węgrów i gadał na okrągło, że cały świat leży mu na sercu. Idealny kandydat na światową marionetkową fuchę, absolutnie sterowalny, grzeczny, nadgorliwy w wypełnianiu instrukcji. Jak bardzo sprawy poszły do przodu widać po tym co światowcy robią z Tuskiem, a on nic.

Miota się Donaldem na wizji i fonii, ostatni telefon jaki wykonała pani ambasador USA do komisji sejmowej, która uchwaliła dezyderat w sprawie ACTA, jest już otwartym ustawianiem po kątach. Na ACTA zarobią przede wszystkim amerykańskie korporacje, pierwszy czarny Obama robi genialną politykę. Farmerowi z Kentucky obiecuje, że złupi bogatych, natomiast pod ladą zapewnia miliarderom kolejną żyłę złota, bo ACTA to kopalnia diamentów dla monopoli i oligopoli. Tusk nie ma pojęcia co podpisuje i po co, dostaje „gorącą prośbę” i natychmiast ją wypełnia. Zapomina tylko o jednym, mianowicie o tym, że usłużny konformista jest warunkiem wstępnym i takich wielki świat znajdzie na tony, natomiast wycackanego konformisty już nikt nie potrzebuje. Przekonał się o tym Donald tuż po tym, jak odpalił 6 miliardów euro, dla strefy, na którą nawet przez okno popatrzeć nie może, bo żaluzje zamknęła Merkel i Sarkozy. Tusk jest przeciętniakiem, inteligencji ma naprawdę niewiele, ale przy tym wytrenował się na pyskacza i od Bozi dostał niesamowicie rozwinięty instynkt samozachowawczy. On musi sobie zdawać sprawę, z tego w jakiej jest sytuacji i nie wierzę, że nie zachował sobie asów przetargowych. Jeśli chce się załapać na światową fuchę musi się starać już, nim straci jakąkolwiek kontrolę na krajowym podwórku, stąd też pośpiech i nadgorliwość Donalda. Natomiast jeśli chodzi o nawiązanie do tytułu i puentę, trzeba się zastanowić kogo Tusk jeszcze nie obdzielił i co może jeszcze oddać?

Mam swoje antysemickie pomysły, którymi się chętnie podzielę. Donald póki co wiele nie załatwił z liderami światowej sprawiedliwości i ofiarami największej, przemysłowej nienawiści. Dla nich ogołoceni do skarpet Polacy mogą wykonać jeszcze dwa poważne gesty dobrej woli, szanujące prawa człowieka: zaciągnięcie poważnej pożyczki w MFW lub innym EBC oraz ustawa reprywatyzacyjna według pomysłu Światowej Organizacji Prześladowanych za Cyklistów. Trzecim darem dla nieco innej, ale powiązanej grupy są gigantyczne pieniądze z łupków. Ten interes można rozegrać na dwa sposoby, oddać biznes komuś, kto doprowadzi do zablokowania wydobycia albo oddać komuś, kto zbije na tym kapitał. Oczywiście, kapitał nie ma narodowości, ważne, żeby stworzono 10 tysięcy miejsc pracy, po 1200 netto dla każdego polskiego Chińczyka. Pośpiech i nadgorliwość Tuska jest dla mnie absolutnie czytelna i uprzedzam, że najgorsze dopiero przed nami, co nie znaczy, że najlepsze przed Tuskiem. W Polsce Donald już jest politycznym zombie, w świcie orze jak może, ale czy zdąży i rzutem na taśmę odda ostatnie cielęta z obory, tego nie wie nikt. Tym bardziej, że ci, którym już rozdał fanty, mają spore szanse skończyć w sowich krajach, tak jak Tusk skończy w Polsce. Merkel, Obama, Putin, Sarkozy, walczą o życie i co najmniej połowa z tej czwórki ma niewielkie szanse na przeżycie. W najbliższym czasie Tusk będzie robił wszystko, żeby pokazać światu ile jeszcze może oddać. Tylko w tym aspekcie będzie zachowywał pozory na krajowym rynku, że panuje, że ma pod kontrolą, że to on decyduje.

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. “…i odda co nasze dla dobra
    “…i odda co nasze dla dobra wspólnego.”
    Ciebie nie. Proszę o wybaczenie mojego Tatę, który mówił to samo przed wyborami a ja przekonałam Go, żeby głosował na PO.
    “Tusk jest w Polsce wypalony i spalony, nie ma takiej siły, żeby się załapał na trzecią kadencję.”
    Niestety, druga kadencja jeszcze trochę potrwa.
    W jakim kraju się potem obudzimy? Strach się bać.

  2. “…i odda co nasze dla dobra
    “…i odda co nasze dla dobra wspólnego.”
    Ciebie nie. Proszę o wybaczenie mojego Tatę, który mówił to samo przed wyborami a ja przekonałam Go, żeby głosował na PO.
    “Tusk jest w Polsce wypalony i spalony, nie ma takiej siły, żeby się załapał na trzecią kadencję.”
    Niestety, druga kadencja jeszcze trochę potrwa.
    W jakim kraju się potem obudzimy? Strach się bać.

  3. “…i odda co nasze dla dobra
    “…i odda co nasze dla dobra wspólnego.”
    Ciebie nie. Proszę o wybaczenie mojego Tatę, który mówił to samo przed wyborami a ja przekonałam Go, żeby głosował na PO.
    “Tusk jest w Polsce wypalony i spalony, nie ma takiej siły, żeby się załapał na trzecią kadencję.”
    Niestety, druga kadencja jeszcze trochę potrwa.
    W jakim kraju się potem obudzimy? Strach się bać.

  4. mamy przerąbane
    Niestety na to właśnie wygląda.
    Tusk od dawna, czyli od przymusowej rezygnacji z fotela prezydenckiego, robi wrażenie zmęczonego i znudzonego krajowym podwórkiem.
    Nawet jeśli jego plany zawodowe mają marne podstawy, i skończą się kompromitacją, to samo uporczywe staranie załatwi nas na ament.

  5. mamy przerąbane
    Niestety na to właśnie wygląda.
    Tusk od dawna, czyli od przymusowej rezygnacji z fotela prezydenckiego, robi wrażenie zmęczonego i znudzonego krajowym podwórkiem.
    Nawet jeśli jego plany zawodowe mają marne podstawy, i skończą się kompromitacją, to samo uporczywe staranie załatwi nas na ament.

  6. mamy przerąbane
    Niestety na to właśnie wygląda.
    Tusk od dawna, czyli od przymusowej rezygnacji z fotela prezydenckiego, robi wrażenie zmęczonego i znudzonego krajowym podwórkiem.
    Nawet jeśli jego plany zawodowe mają marne podstawy, i skończą się kompromitacją, to samo uporczywe staranie załatwi nas na ament.

  7. Odbiegając nieco od tematu,
    Odbiegając nieco od tematu, okazuje się, że nie tylko słowo “murzynek” jest problematyczne. Dla niektórych nawet słowo “pan” niesie zbyt duży negatywny ładunek.

    Fragment dialogu pomiędzy “panią posłanką” Anną Grodzką”, a posłem Janem Dziedziczakiem na posiedzeniu komisji kultury:

    Anna Grodzka: “(…) Pan Tadeusz Rydzyk …”
    Jan Dziedziczak: “Protestuję – ksiądz Tadeusz Rydzyk”
    Anna Grodzka: “W języku polskim wyrażenie pan nie jest obraźliwe”
    Jan Dziedziczak: “Ma Pan rację”

    Ciekawe, czy dla Donalda Tuska słowo “złodziej” także ma negatywny wydźwięk???

  8. Odbiegając nieco od tematu,
    Odbiegając nieco od tematu, okazuje się, że nie tylko słowo “murzynek” jest problematyczne. Dla niektórych nawet słowo “pan” niesie zbyt duży negatywny ładunek.

    Fragment dialogu pomiędzy “panią posłanką” Anną Grodzką”, a posłem Janem Dziedziczakiem na posiedzeniu komisji kultury:

    Anna Grodzka: “(…) Pan Tadeusz Rydzyk …”
    Jan Dziedziczak: “Protestuję – ksiądz Tadeusz Rydzyk”
    Anna Grodzka: “W języku polskim wyrażenie pan nie jest obraźliwe”
    Jan Dziedziczak: “Ma Pan rację”

    Ciekawe, czy dla Donalda Tuska słowo “złodziej” także ma negatywny wydźwięk???

  9. Odbiegając nieco od tematu,
    Odbiegając nieco od tematu, okazuje się, że nie tylko słowo “murzynek” jest problematyczne. Dla niektórych nawet słowo “pan” niesie zbyt duży negatywny ładunek.

    Fragment dialogu pomiędzy “panią posłanką” Anną Grodzką”, a posłem Janem Dziedziczakiem na posiedzeniu komisji kultury:

    Anna Grodzka: “(…) Pan Tadeusz Rydzyk …”
    Jan Dziedziczak: “Protestuję – ksiądz Tadeusz Rydzyk”
    Anna Grodzka: “W języku polskim wyrażenie pan nie jest obraźliwe”
    Jan Dziedziczak: “Ma Pan rację”

    Ciekawe, czy dla Donalda Tuska słowo “złodziej” także ma negatywny wydźwięk???