Reklama

której zawdzięczam wszystko 🙂

Reklama

Mamie


której zawdzięczam wszystko 🙂

Mamie

    Trudno określić wymiar wspomnienia.
    Oto pokój mojego dzieciństwa,
    który ustawiam ciągle na nowo
    i który ciągle umiera.

    Tadeusz Kantor – „Wielopole, Wielopole“

nigdzie nie mogę znaleźć konika na biegunach
okno przypomina starą fotografię
i moja pamięć płowieje na deszczu
drzwi zarosły mchem
a od przytulania do wilgotnej ściany drętwieje policzek

chciałaś kolorowe dzieciństwo
opowiem ci o zielonym kolorze butelkowego szkła (kusił ciemną innością)

z nas wszystkich tylko Alicja przedostała się na drugą stronę
ale Robert jej nie uwierzył rzucał pluszowym niedźwiedziem
znów mały książę musiał pożyczać koronkową chusteczkę
do osuszania drogocennych łez

(były naprawdę słone)

lecz żadne z nas nie potrafiło jeszcze żeglować
włóczykij grał wtedy bluesa na dworcu centralnym
pośpieszny do stacji jesień miał znaczne opóźnienie
cieszyliśmy się z dłuższych wakacji

tylko przebiegły czas
wykorzystał brzydko moment nieuwagi
poprzestawiał zabawki w pokoju
sprzęty zmalały krajobraz poszarzał
lustro nagle wydoroślało

teraz
kręcą się w kuchni nasze wiecznie głodne dzieci
wybaczamy im ponieważ są takie wdzięczne i prawie oswojone
zabawne jak małe koty
ich pociągi firmy PIKO wiecznie się spóźniają na kolację
widać odziedziczyły po nas tę uroczą niepunktualność

„nie wiem co się dzieje ale czasami kiedy wchodzę do pokoju
nie mogę niczego rozpoznać“ –

poza tym ktoś na czworo złożył podłogę
poza tym sufit spuścił z tonu
tylko niebo granatowieje jarzy się
niczym w planetarium
i faluje łagodnie poruszane oddechami śpiących w łóżeczkach dzieci

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. Ktoś, kto nigdy nie zdradzi
    Matki pod więzieniami stoją, synowie bandyty zbiry oprychy – to dzieci. Czasy się zmieniają. Tu jest o matce, co się zdarza raz na sto lat:
    .
    .

    .
    A tu, k.. (wiem, że wybaczysz, bo nijak inaczej występ określić) – jest wersja jak podrzędna jadłodajnia, fu!
    .
    .

    • W lewicowej telewizji trzeba coś innego pokazywać
      Propagowanie wartości lewicowych, czyli deprecjacji znaczenia rodziny, patriotyzmu, narodu jest znakiem obecnego czasu. Wynajęci cmokerzy lewicy muszą więc robić szoł pod władzę, by im podobni mogli znaleźć w tym co robią jakieś resztki psychicznego oparcia.

      Przecież ich skręca, gdy wychodzi na scenę taka mała dziewczynka i śpiewa o matce, propagując rodzinę – wartość jakże niepożądaną w obecnych czasach.

      Więc też wychodzi sobie taka tatuowana jak k*, przebrana za małą dziewczynkę – i robi szoł, rzyga do mikrofonu. I jest git. I są brawa. I wszyscy ci, co piszczą i sikają po nogach jak ją widzą, myślą sobie, jakie to wieśniarskie jest śpiewać o matce. Bo przecież można inaczej, moża się wyrzygać do mikrofonu. Można byc przy tym bardzo autentycznym. Zrobić piard, i kazać wąchać jako nowoczesną sztukę, wyrzyganą w mikrofon. Matki przecież też są różne. Są takie, które za nic mają wartości, rozbijają rodziny, piją, palą, przyprowadzają wujków, i drą się na dziecko, jak Chylińska na scenie.

      Więc jak sobie takie dziecko neostrady słucha pieśni o matce, i ma przy tym złe skojarzenia, to szuka ucieczki, bo miało inne doświadczenia. Nigdy, ale to przenigdy, nie zaśpiewałoby dla swojej matki takiej pieśni tęsknoty, skręciłoby się wpół, gdyby musiało tak śpiewać, o tej tęsknocie do tej starej pijaczki, ku*wy itd… Są więc chłonni odbiorcy takich treści.

      Chylińska doskonale odtworzyła te uczucie – ma talent, i go wykorzystała. A przy okazji, robi swoje – zobaczyli Chylińską, nasikali na matki i jest git – a że trzeba po tym co się zrobiło odreagować, więc po występie są gesty, są stadne przytulania i poklepywania. Taka lewicowa stadna chujnia wzajemnego pocieszenia…

  2. Ktoś, kto nigdy nie zdradzi
    Matki pod więzieniami stoją, synowie bandyty zbiry oprychy – to dzieci. Czasy się zmieniają. Tu jest o matce, co się zdarza raz na sto lat:
    .
    .

    .
    A tu, k.. (wiem, że wybaczysz, bo nijak inaczej występ określić) – jest wersja jak podrzędna jadłodajnia, fu!
    .
    .

    • W lewicowej telewizji trzeba coś innego pokazywać
      Propagowanie wartości lewicowych, czyli deprecjacji znaczenia rodziny, patriotyzmu, narodu jest znakiem obecnego czasu. Wynajęci cmokerzy lewicy muszą więc robić szoł pod władzę, by im podobni mogli znaleźć w tym co robią jakieś resztki psychicznego oparcia.

      Przecież ich skręca, gdy wychodzi na scenę taka mała dziewczynka i śpiewa o matce, propagując rodzinę – wartość jakże niepożądaną w obecnych czasach.

      Więc też wychodzi sobie taka tatuowana jak k*, przebrana za małą dziewczynkę – i robi szoł, rzyga do mikrofonu. I jest git. I są brawa. I wszyscy ci, co piszczą i sikają po nogach jak ją widzą, myślą sobie, jakie to wieśniarskie jest śpiewać o matce. Bo przecież można inaczej, moża się wyrzygać do mikrofonu. Można byc przy tym bardzo autentycznym. Zrobić piard, i kazać wąchać jako nowoczesną sztukę, wyrzyganą w mikrofon. Matki przecież też są różne. Są takie, które za nic mają wartości, rozbijają rodziny, piją, palą, przyprowadzają wujków, i drą się na dziecko, jak Chylińska na scenie.

      Więc jak sobie takie dziecko neostrady słucha pieśni o matce, i ma przy tym złe skojarzenia, to szuka ucieczki, bo miało inne doświadczenia. Nigdy, ale to przenigdy, nie zaśpiewałoby dla swojej matki takiej pieśni tęsknoty, skręciłoby się wpół, gdyby musiało tak śpiewać, o tej tęsknocie do tej starej pijaczki, ku*wy itd… Są więc chłonni odbiorcy takich treści.

      Chylińska doskonale odtworzyła te uczucie – ma talent, i go wykorzystała. A przy okazji, robi swoje – zobaczyli Chylińską, nasikali na matki i jest git – a że trzeba po tym co się zrobiło odreagować, więc po występie są gesty, są stadne przytulania i poklepywania. Taka lewicowa stadna chujnia wzajemnego pocieszenia…

  3. Ktoś, kto nigdy nie zdradzi
    Matki pod więzieniami stoją, synowie bandyty zbiry oprychy – to dzieci. Czasy się zmieniają. Tu jest o matce, co się zdarza raz na sto lat:
    .
    .

    .
    A tu, k.. (wiem, że wybaczysz, bo nijak inaczej występ określić) – jest wersja jak podrzędna jadłodajnia, fu!
    .
    .

    • W lewicowej telewizji trzeba coś innego pokazywać
      Propagowanie wartości lewicowych, czyli deprecjacji znaczenia rodziny, patriotyzmu, narodu jest znakiem obecnego czasu. Wynajęci cmokerzy lewicy muszą więc robić szoł pod władzę, by im podobni mogli znaleźć w tym co robią jakieś resztki psychicznego oparcia.

      Przecież ich skręca, gdy wychodzi na scenę taka mała dziewczynka i śpiewa o matce, propagując rodzinę – wartość jakże niepożądaną w obecnych czasach.

      Więc też wychodzi sobie taka tatuowana jak k*, przebrana za małą dziewczynkę – i robi szoł, rzyga do mikrofonu. I jest git. I są brawa. I wszyscy ci, co piszczą i sikają po nogach jak ją widzą, myślą sobie, jakie to wieśniarskie jest śpiewać o matce. Bo przecież można inaczej, moża się wyrzygać do mikrofonu. Można byc przy tym bardzo autentycznym. Zrobić piard, i kazać wąchać jako nowoczesną sztukę, wyrzyganą w mikrofon. Matki przecież też są różne. Są takie, które za nic mają wartości, rozbijają rodziny, piją, palą, przyprowadzają wujków, i drą się na dziecko, jak Chylińska na scenie.

      Więc jak sobie takie dziecko neostrady słucha pieśni o matce, i ma przy tym złe skojarzenia, to szuka ucieczki, bo miało inne doświadczenia. Nigdy, ale to przenigdy, nie zaśpiewałoby dla swojej matki takiej pieśni tęsknoty, skręciłoby się wpół, gdyby musiało tak śpiewać, o tej tęsknocie do tej starej pijaczki, ku*wy itd… Są więc chłonni odbiorcy takich treści.

      Chylińska doskonale odtworzyła te uczucie – ma talent, i go wykorzystała. A przy okazji, robi swoje – zobaczyli Chylińską, nasikali na matki i jest git – a że trzeba po tym co się zrobiło odreagować, więc po występie są gesty, są stadne przytulania i poklepywania. Taka lewicowa stadna chujnia wzajemnego pocieszenia…

  4. Ależ, Zluno –
    Violka to talent na 5 oktaw w gardle, emisję głosu doskonałą, i takie coś się zdarza raz na 100 lat w ludzkiej populacji. Ten utwór, zarejestrowany na youtube, nie brzmiał dobrze, przyznaję; niemniej nagranie studyjne tej pieśni jest wybitne. Do wokala dochodzi dykcja i dobry tekst.
    Komuna zmarnowała ten potencjał.
    Teraz posłucham, co zaproponowałaś 🙂

    • W złym miejscu mi się komentarz dodał (a, to jaki!)
      Foggiem przygwoździłaś. Ja bardzo lubię Fogga i nastrój tamtych lat, gdy on był u szczytu sławy. Potem, za moich czasów, leciały jego wspaniałe piosenki w programie pierwszym polskiego radia, ale w ramach konkurencji z nowoczesną Abbą, Fogg był obciachem.
      To Fogg jeszcze żyje? – pytali dowcipnisie.

  5. Ależ, Zluno –
    Violka to talent na 5 oktaw w gardle, emisję głosu doskonałą, i takie coś się zdarza raz na 100 lat w ludzkiej populacji. Ten utwór, zarejestrowany na youtube, nie brzmiał dobrze, przyznaję; niemniej nagranie studyjne tej pieśni jest wybitne. Do wokala dochodzi dykcja i dobry tekst.
    Komuna zmarnowała ten potencjał.
    Teraz posłucham, co zaproponowałaś 🙂

    • W złym miejscu mi się komentarz dodał (a, to jaki!)
      Foggiem przygwoździłaś. Ja bardzo lubię Fogga i nastrój tamtych lat, gdy on był u szczytu sławy. Potem, za moich czasów, leciały jego wspaniałe piosenki w programie pierwszym polskiego radia, ale w ramach konkurencji z nowoczesną Abbą, Fogg był obciachem.
      To Fogg jeszcze żyje? – pytali dowcipnisie.

  6. Ależ, Zluno –
    Violka to talent na 5 oktaw w gardle, emisję głosu doskonałą, i takie coś się zdarza raz na 100 lat w ludzkiej populacji. Ten utwór, zarejestrowany na youtube, nie brzmiał dobrze, przyznaję; niemniej nagranie studyjne tej pieśni jest wybitne. Do wokala dochodzi dykcja i dobry tekst.
    Komuna zmarnowała ten potencjał.
    Teraz posłucham, co zaproponowałaś 🙂

    • W złym miejscu mi się komentarz dodał (a, to jaki!)
      Foggiem przygwoździłaś. Ja bardzo lubię Fogga i nastrój tamtych lat, gdy on był u szczytu sławy. Potem, za moich czasów, leciały jego wspaniałe piosenki w programie pierwszym polskiego radia, ale w ramach konkurencji z nowoczesną Abbą, Fogg był obciachem.
      To Fogg jeszcze żyje? – pytali dowcipnisie.