Reklama

W końcu się otrząsnąłem z organizacyjnego kur

W końcu się otrząsnąłem z organizacyjnego kurzu, który wzbił się w organizacyjnym szale. Dwie akcje naraz to już ponad moje zdrowie i nerwy, ale wszystko się udaje świetnie, jak na moje, zawsze surowe oko. Zakup e-booka to prawdziwy hit, jeszcze raz dziękuję za wsparcie portalu, fundusze pozwolą połatać dziury, zabezpieczyć serwer, oczywiście sponsorować nagrodę i to już jest pewne, a być może uda się jeszcze coś nowego „zamontować” na stronie. Uda się jeśli środków wystarczy, chociaż dla mnie priorytetem jest zabezpieczenie środków na serwer i tak też czynię. Druga sprawa organizacyjna to konkurs i tu czekamy spokojnie na teksty oraz jako redakcja prosimy o propagowanie konkursu, gwarantując, że za ten konkurs nikt oczami świecił nie będzie. Dziękuję serdecznie za pomoc i wsparcie w obu sprawach organizacyjnych, bez Was nic by się nie udało. Tyle spraw organizacyjnych, nawet nie będę próbował udawać, że niechętnie odpocznę od funkcji Kaowca i zajmę się tym co mnie nieustannie martwi, czyli skromną liczbą tekstów na portalu, a ponieważ ludzkość na braki nie wynalazła jak dotąd lepszej metody niż praca, z przyjemnością biorę się do roboty już od następnego akapitu.

Reklama

Nowak posłał sms do społecznościowego portalu, w którym, no właśnie nie wiadomo co zrobił, ale jak twierdzi wielu i to internautów, zasugerował, że polscy siatkarze wygrali dlatego, że rząd wyczyścił PZPS, nie mylić z PZPN, którego nie wyczyścił, a w moim przekonaniu zaśmiecił jeszcze bardziej. Sprawa w sumie i w różnicy śmieszna, przysłowiowa pierdoła, niewarta szerszej uwagi, niemniej dla mnie to takie symboliczne i umowne przekroczenia granicy, czy też progu bólu. Mój próg bólu został przekroczony, oczy pieką i uszy puchną na widok gadającego z rządu lub PO, no może poza posłanką Muchą. Kiedyś już tak miałem jak gadali ci z PiS, doszedłem do takiego etapu, że ledwie usłyszałem jedno słowo Kaczyńskiego, Gosiewskiego, czy jeszcze gorzej Ziobro, przełączałem natychmiast na balet, muzykę współczesną, czy najtrudniejszą z literatur. Dziś mam analogicznie, widzę Nowaka i odruchowo przerzucam na taniec z gwiazdami. Widzę Chlebowskiego i nawet jednego słowa nie zdążę wysłuchać i już jestem przy M jak miłość. Patrzę na Tuska i nie chce wiedzieć co on ma do powiedzenia. Rostkowskiego zobaczę i zamykam uszy, na Piterę ani patrzeć, ani słuchać, ani nic innego nie mogę.

Ile ja się napłakałem i namodliłem, aby poprzednią ekipę wymieniło cokolwiek, no i wymieniło cokolwiek, cokolwiek podobne do poprzedników. Nie lubię prostego, bo upraszczającego pisania, ale naprawdę gdyby Kaczyńskiemu zafundować krótki kurs obsługi współczesnych urządzeń oraz opiekę stomatologiczną, mamy Tuska jak w mordę strzelił. No może jeszcze jakaś kometka do tego, czy warcaby, aby i ze sportem nie było na bakier. PO nie chodzi już o nic, dosłownie o nic poza utrzymywaniem się przy władzy i to jak najniższym kosztem, czyli kosztem PiS. W PO nie ma już zapału tego co pierwszy raz, to jest znudzona, gnuśna formacja, której nawet już PiS kopać się nie chce, bo nie muszą, ci sami się kopią, wystarczy, że Kaczyński wyjdzie na konferencję. PO de facto nie ma, bo każdy może być PO, PO może być SLD, PiS może być PO, PSL może być PO, nawet jakieś umierające zanim się narodziło SD, też może być PO. PO to produkt pakowany hurtowo, wymyślona partia, a nawet nie tyle partia co patent na funkcjonowanie partii. PO to nie jest partia, to jest przepis na trwanie w polskiej polityce.

Nie ma też PiS, kiedyś PiS w przeciwieństwie do PO było, można się śmiać, czasami nawet trzeba, z IVRP i innych rewolucji moralnych, ale to był projekt polityczny. Projekt w swojej definicji ogromny i przełomowy, jak przeprowadzony, to każdy kto chce zatrudnić zmysły, widzi czuje i słyszy. Od czasów kompromitacji IVRP, PiS jest PO, tylko bardziej nieudolne w pomyśle na trwanie. Nie ma partii PiS ze wszystkimi konsekwencjami związanymi z partią, nie ma PiS jest patent na trwanie w opozycji, niezagrożone trwanie. Wzajemne tarcia między pomysłami na władzę i opozycję powodują, że obserwujemy spektakl zwany zapleczem, kulisami, formą, nie mamy natomiast krzty treści i istoty polityki.

Między PO i PiS nie ma już żadnego zderzenia „pomysłów na Polskę”, nie ma nawet powodów do takich zderzeń. Przecież chyba nikt z pięcioma klepkami nie wierzy, że Kaczyński, który formował rząd Mazowieckiego z innych niż czysto medialne zapotrzebowanie, robi dym wokół uchwały o Mazowieckim. Z kolei nikt z pięcioma klepkami nie ma wątpliwości, że uchwała z Mazowieckim w tle, to kolejna planowo wywołana zadyma PO, aby poprzykrywać bieżące problemy. Nie inaczej z ludobójstwem Niesiołowskiego, bo o co tu chodzi? O Katyń? Facet, który dwa lata temu podpisał dużo bardziej dziwaczną uchwałę senatu, dziś zmienił się w pokornego prorosyjskiego. Dlaczego? Proste, bo tamci chcą inaczej, cała zabawa polega na tym, że jak oni tak, to my tak i o nic więcej tu nie chodzi.

Gdy już się odpowiednio nastroiłem beznadzieją na lokalnym podwórku, to mnie TVN24 uraczył żoliborską Brukselą, a tam przewodniczący Buzek. Przewodniczący wygłosił mowę, cała okrągła była ta mowa, że Europa jest jedna i oczywiście Solidarność w co drugim zdaniu, że pokonamy, że zwyciężymy. A czego ja się spodziewałem? Po Buzku niczego innego, od początku twierdziłem, że to będzie przewodniczący malowany, natomiast po prawdziwym przewodniczącym oczekiwałbym, że powie to co wszyscy widzą, ale boją się głośno powiedzieć. Wali się system ekonomiczny, nie wiem jak to zwać, liberalizm, czy neoliberalizm, czy wypaczenie liberalizmu, w każdym razie, niewidzialna ręka rynku zwinęła biliony i nikt jej nie złapał za rękę. Napisałem wali, ale on się oczywiście już zawalił, proces się dokonał i nie ma z tego procesu żadnych wniosków jest reanimowanie trupa, tymi samymi frazesami, które pacjenta zabiły. Nie ma polityki w Polsce, nie ma polityki w Europie, są tylko patenty na przetrwanie.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. Ogólnie
    partie w naszym kraju, politycy nie mają żadnej wizji. Czy to prawa czy lewa strona – wszyscy mają mniej wiecej taki sam program – zdobyć władzę, nachapać się, utrzymać władzę w kolejnych wyborach. Odsunąć problemy na kolejną kadencję przy okazji zapożyczając się na potęgę. Niedobrze mi się robi na widok wszelkich polityków.

  2. Ogólnie
    partie w naszym kraju, politycy nie mają żadnej wizji. Czy to prawa czy lewa strona – wszyscy mają mniej wiecej taki sam program – zdobyć władzę, nachapać się, utrzymać władzę w kolejnych wyborach. Odsunąć problemy na kolejną kadencję przy okazji zapożyczając się na potęgę. Niedobrze mi się robi na widok wszelkich polityków.

  3. Nadal masz problemy z
    Nadal masz problemy z pamięcią jeśli chodzi o chronologię wydarzeń. Taśmy Rydzyka były w czerwcu czy lipcu 2007. Kropki Engelkinga miały miejsce pod koniec sierpnia 2007 – po nich sondaż był taki: PiS 40, PO 30. Oczywiście jeśli chcesz uparcie twierdzić, że nie przegrane debaty Jartosława z Olkiem i Donaldem przyczyyniły się do porażki to tak sobie możesz nadal uważać, ale kalendarza wydarzeń nie zmienisz. Z Sawicką było pudło (po Garlickim temat z CBA już udać się nie mógł), a debaty i ceny jabłek dopełniły reszty.
    Dziś jak na złość Castellani wiesza Tuskowi medal, a siatkarze z bratem nie mają czasu się spotkać.
    W dobie kryzysu tak socjalistyczna partia jak PiS (w warstwie deklaratywnej czym zdobywa ścianę wschodnią) lawiruje między 24 a 30 procent. Marek Kochan do zwolnienia natychmiast.

  4. Nadal masz problemy z
    Nadal masz problemy z pamięcią jeśli chodzi o chronologię wydarzeń. Taśmy Rydzyka były w czerwcu czy lipcu 2007. Kropki Engelkinga miały miejsce pod koniec sierpnia 2007 – po nich sondaż był taki: PiS 40, PO 30. Oczywiście jeśli chcesz uparcie twierdzić, że nie przegrane debaty Jartosława z Olkiem i Donaldem przyczyyniły się do porażki to tak sobie możesz nadal uważać, ale kalendarza wydarzeń nie zmienisz. Z Sawicką było pudło (po Garlickim temat z CBA już udać się nie mógł), a debaty i ceny jabłek dopełniły reszty.
    Dziś jak na złość Castellani wiesza Tuskowi medal, a siatkarze z bratem nie mają czasu się spotkać.
    W dobie kryzysu tak socjalistyczna partia jak PiS (w warstwie deklaratywnej czym zdobywa ścianę wschodnią) lawiruje między 24 a 30 procent. Marek Kochan do zwolnienia natychmiast.

  5. Przeginasz
    Drogi Matko Kurko,

    Twoją krytykę Tuska czytam uważnie, zgadzam się albo i nie. Ale w jednym przeginasz jak cholera: w porównywaniu Tuska do kaczek. Tusk jest normalnym politykiem, cała sensowna dyskusja może dotyczyć tego, czy pośród normalnych jest raczej dobry, czy raczej kiepski.

    Kaczory nie należą do kategorii normalnych polityków. To inna bajka.

    Jak chcesz, to pisz, że Małysz jest skończony i ostatnio fatalnie skacze. Ale nie pisz, że Małysz skacze tak samo dobrze, jak Kaczyński. Tusk niech Ci będzie fatalnym premierem, ale jednak nie premierem porównywalnym do Kaczyńskiego.

    Co do Buzka: poruszył ważne kwestie. A że nie poruszył innych, które według Ciebie są jeszcze ważniejsze, to tylko znaczy, że masz inną listę priorytetów niż on. Wyciąganie się z kryzysu gospodarczego jest w toku (lepiej lub gorzej), poruszenie tego w mowie Buzka nic by nie przyniosło. Natomiast tworzenie europejskiej polityki energetycznej niekoniecznie jest w toku, niekoniecznie Europa jest przekonana, żeby to robić. Rosjanie robią, co mogą, żeby ten projekt rozwalić, i częściowo im się udaje. To ważne, że Buzek o tym powiedział.

  6. Przeginasz
    Drogi Matko Kurko,

    Twoją krytykę Tuska czytam uważnie, zgadzam się albo i nie. Ale w jednym przeginasz jak cholera: w porównywaniu Tuska do kaczek. Tusk jest normalnym politykiem, cała sensowna dyskusja może dotyczyć tego, czy pośród normalnych jest raczej dobry, czy raczej kiepski.

    Kaczory nie należą do kategorii normalnych polityków. To inna bajka.

    Jak chcesz, to pisz, że Małysz jest skończony i ostatnio fatalnie skacze. Ale nie pisz, że Małysz skacze tak samo dobrze, jak Kaczyński. Tusk niech Ci będzie fatalnym premierem, ale jednak nie premierem porównywalnym do Kaczyńskiego.

    Co do Buzka: poruszył ważne kwestie. A że nie poruszył innych, które według Ciebie są jeszcze ważniejsze, to tylko znaczy, że masz inną listę priorytetów niż on. Wyciąganie się z kryzysu gospodarczego jest w toku (lepiej lub gorzej), poruszenie tego w mowie Buzka nic by nie przyniosło. Natomiast tworzenie europejskiej polityki energetycznej niekoniecznie jest w toku, niekoniecznie Europa jest przekonana, żeby to robić. Rosjanie robią, co mogą, żeby ten projekt rozwalić, i częściowo im się udaje. To ważne, że Buzek o tym powiedział.

  7. O normalnych z najniższej półki
    Ten, kto zajmuje się wyłącznie poparciem, to dla mnie najniższa półka normalnego polityka. Bo walka o poparcie, to kiepski, ale jednak jakiś, sposób na zajmowanie się tym, czego żąda opinia publiczna.

    Swoją drogą, ne podzielam zdania Kurki, że Tusk jest aż taki kiepski. Tusk ma niezłe mankamenty (ostatnio: głupie gadanie o usunięciu Grada), ale nie takie, jak go Kurka maluje.

    • Skubi, oczywiście, że Tusk
      Skubi, oczywiście, że Tusk nie jest taki jak Kaczyński, a Kaczyński nie jest taki jak Tusk i Matka Kurka wie to świetnie, ale jak wiesz publicystyka to publicystyka, więc trzeba pisać “oni są tacy sami”.
      W moich dyskusjach o PO i PiS najczęściej podnoszone jest to, że PiS mając tępy elektorat, swoich wyrzutków wpycha w ręce PO i twierdzi, że “oni” (Kaczmarek, Kornatowski, Lepper, Giertych) to ludzie PO. Nie słyszałem nigdy by wywaleni z PO senatorowie Misiak i Zaremba (plus pijany Grzegorek czy Grzegorczyk) byli przez platfusów przypisywani pisiakom. To jeden przykład. Różnice są spore i Kurka jak każdy to wie, ale publicystyka to publicystyka. W polityce zagranicznej te różnice nie są tylko spore, ale robią się wręcz gigantyczne.

  8. O normalnych z najniższej półki
    Ten, kto zajmuje się wyłącznie poparciem, to dla mnie najniższa półka normalnego polityka. Bo walka o poparcie, to kiepski, ale jednak jakiś, sposób na zajmowanie się tym, czego żąda opinia publiczna.

    Swoją drogą, ne podzielam zdania Kurki, że Tusk jest aż taki kiepski. Tusk ma niezłe mankamenty (ostatnio: głupie gadanie o usunięciu Grada), ale nie takie, jak go Kurka maluje.

    • Skubi, oczywiście, że Tusk
      Skubi, oczywiście, że Tusk nie jest taki jak Kaczyński, a Kaczyński nie jest taki jak Tusk i Matka Kurka wie to świetnie, ale jak wiesz publicystyka to publicystyka, więc trzeba pisać “oni są tacy sami”.
      W moich dyskusjach o PO i PiS najczęściej podnoszone jest to, że PiS mając tępy elektorat, swoich wyrzutków wpycha w ręce PO i twierdzi, że “oni” (Kaczmarek, Kornatowski, Lepper, Giertych) to ludzie PO. Nie słyszałem nigdy by wywaleni z PO senatorowie Misiak i Zaremba (plus pijany Grzegorek czy Grzegorczyk) byli przez platfusów przypisywani pisiakom. To jeden przykład. Różnice są spore i Kurka jak każdy to wie, ale publicystyka to publicystyka. W polityce zagranicznej te różnice nie są tylko spore, ale robią się wręcz gigantyczne.

  9. Liberalizm nie jest systemem
    Liberalizm nie jest systemem ekonomicznym, jest ideologią. Neoliberalizm nie jest ani jednym, ani drugim, szczerze mówiąc nie wiem czym jest poza hasłem, które każdy powtarza i interpretuje na swój sposób. System ekonomiczny, jaki mieliśmy to kapitalizm, oczywiście nie czysty i idealny kapitalizm ( w przyrodzie ideały raczej nie występują, może poza mną ), ale ten system się nie zawalił i jeśli coś runęło, to pewien model polityki ekonomicznej. Polityka ekonomiczna, którą prowadzono przed kryzysem w USA, czy w wielu innych krajach, polegała na pompowaniu pieniędzy z banku centralnego do banków komercyjnych i z banków komercyjnych na rynek ( głównie ) nieruchomości. Z jednej strony stworzono regulacje, mające ograniczyć akcję kredytową banków, a z drugiej niskimi stopami stworzono potężną pokusę nadużycia, zachęcającą je, by akcję rozszerzyć. W rezultacie zaczęto ją rozszerzać, obchodząć regulacje, “sekurytyzując” kredyty i tworząc w tym celu masę “derywatów”. Potem Fed w obawie przed inflacją silnie podniósł stopy i bańka napompowana dzięki wcześniejszym, niższym stopom pękła. Wraz z bańką pękła wiara w to, że derywaty są wiele warte, zaczął się kryzys. Pisałem o tym zresztą parę razy, może jutro coś jeszcze napiszę, na inny temat, choć zbliżony do tego.

  10. Liberalizm nie jest systemem
    Liberalizm nie jest systemem ekonomicznym, jest ideologią. Neoliberalizm nie jest ani jednym, ani drugim, szczerze mówiąc nie wiem czym jest poza hasłem, które każdy powtarza i interpretuje na swój sposób. System ekonomiczny, jaki mieliśmy to kapitalizm, oczywiście nie czysty i idealny kapitalizm ( w przyrodzie ideały raczej nie występują, może poza mną ), ale ten system się nie zawalił i jeśli coś runęło, to pewien model polityki ekonomicznej. Polityka ekonomiczna, którą prowadzono przed kryzysem w USA, czy w wielu innych krajach, polegała na pompowaniu pieniędzy z banku centralnego do banków komercyjnych i z banków komercyjnych na rynek ( głównie ) nieruchomości. Z jednej strony stworzono regulacje, mające ograniczyć akcję kredytową banków, a z drugiej niskimi stopami stworzono potężną pokusę nadużycia, zachęcającą je, by akcję rozszerzyć. W rezultacie zaczęto ją rozszerzać, obchodząć regulacje, “sekurytyzując” kredyty i tworząc w tym celu masę “derywatów”. Potem Fed w obawie przed inflacją silnie podniósł stopy i bańka napompowana dzięki wcześniejszym, niższym stopom pękła. Wraz z bańką pękła wiara w to, że derywaty są wiele warte, zaczął się kryzys. Pisałem o tym zresztą parę razy, może jutro coś jeszcze napiszę, na inny temat, choć zbliżony do tego.

  11. Fm, wrzuć na luz…
    Uwłaszczyli sie na majątku społdzielczym w sposób niezgodny z prawem i niesprawiedliwy.
    Spółdzielnie kierują obecnie roszczenia do budżetu państwa.
    To był bolszewicki skok nieodpowiedzialnej bolszewickiej partii i prezydenta na głosy wyborcze.
    Gniot!

  12. Fm, wrzuć na luz…
    Uwłaszczyli sie na majątku społdzielczym w sposób niezgodny z prawem i niesprawiedliwy.
    Spółdzielnie kierują obecnie roszczenia do budżetu państwa.
    To był bolszewicki skok nieodpowiedzialnej bolszewickiej partii i prezydenta na głosy wyborcze.
    Gniot!

  13. Jeśli chodzi o WSI
    …to już bardziej spieprzyć się nie dało.
    Kompletnie wszystko zostało rozłożone a kadry nowych służb po 2-tygodniowym szkoleniu wrzucały zdjęcia na N-K z Iraku czy Afganistanu.
    Jeżeli istniało podejrzenie, że ktoś gdzieś jest umoczony, należało przeprowadzić mu dyskretną obserwację albo wysłać na inną placówkę. Pracowników żadnego wywiadu na świecie się nie zwalnia ot tak – poza Polską…

  14. Jeśli chodzi o WSI
    …to już bardziej spieprzyć się nie dało.
    Kompletnie wszystko zostało rozłożone a kadry nowych służb po 2-tygodniowym szkoleniu wrzucały zdjęcia na N-K z Iraku czy Afganistanu.
    Jeżeli istniało podejrzenie, że ktoś gdzieś jest umoczony, należało przeprowadzić mu dyskretną obserwację albo wysłać na inną placówkę. Pracowników żadnego wywiadu na świecie się nie zwalnia ot tak – poza Polską…

  15. Pan prezydent NIE podpisałby
    tłumacząc, że to krzywdzi najuboższych, że to tylko dla najbogatszych korzyść itd.
    Tak naprawdę PiS likwidując (tak, to chyba PIS) II próg zostawiając I i III wprowadził coś w rodzaju podatku liniowego. Bo taka była przynajmniej idea: ulżyć tym średniakom, często prowadzącym jakiś mały czy średni interes, którzy z jakichś powodów nie chcieli przejść na podatek liniowy dla firm.

  16. Pan prezydent NIE podpisałby
    tłumacząc, że to krzywdzi najuboższych, że to tylko dla najbogatszych korzyść itd.
    Tak naprawdę PiS likwidując (tak, to chyba PIS) II próg zostawiając I i III wprowadził coś w rodzaju podatku liniowego. Bo taka była przynajmniej idea: ulżyć tym średniakom, często prowadzącym jakiś mały czy średni interes, którzy z jakichś powodów nie chcieli przejść na podatek liniowy dla firm.

  17. Ależ kontestuj do woli!
    Nikt ci tego nie broni, ja najmniej. Ale publikowanie wyznań zaślepionej miłości do szefa poprzedniej, dodajmy, że powszechnie interpretowanej jako raczej perwersyjna – to zakrawa na ekshibicjonizm.
    Ja już niemłody jestem, mnie to nie rusza. Ale nie wszyscy są tak tolerancyjni… w dodatku jawnymi wyznaniami możesz się narazić na ataki zazdrości zawodniczek w znacznie wyższej kategorii wagowej. Dbaj o siebie ;-{)

  18. Ależ kontestuj do woli!
    Nikt ci tego nie broni, ja najmniej. Ale publikowanie wyznań zaślepionej miłości do szefa poprzedniej, dodajmy, że powszechnie interpretowanej jako raczej perwersyjna – to zakrawa na ekshibicjonizm.
    Ja już niemłody jestem, mnie to nie rusza. Ale nie wszyscy są tak tolerancyjni… w dodatku jawnymi wyznaniami możesz się narazić na ataki zazdrości zawodniczek w znacznie wyższej kategorii wagowej. Dbaj o siebie ;-{)

  19. Ślepa miłość to jest coś
    Ślepa miłość to jest coś takiego: “moje dziecko takie nie jest, to dobre dziecko”. Kwestię tę wypowiadają ślepe z miłości matki, po kolejnych wyrokach swoich dzieci. Wykazujesz się tą cechą permanentnie, jeśli chodzi o oceny Kaczyńskich i PiS. To były patałachy, a przywoływanie ich ustawodawstwa z spieprzonymi jak to tylko możliwe ustawami lustracyjnymi o CBA, TV publicznej i wieloma innymi, to nie tylko ślepa miłość, ale głupota. Kiedyś pytałaś czym zrażasz, odpowiadałem Ci już. Teraz Ci dopowiem, że ślepą miłością i głupotą, co razem tworzy propagandę, tandetną propagandę. Kiedy piszesz o PiS zachowujesz się jak propagandzistka, nie tylko ja Ci na to zwracałem 100 razy uwagę. To jest tak ewidentna i tandetna propaganda, że daje po oczach i zakłóca wszelki i bardzo ewentualny przekaz, którego zresztą nie ma w Twoich propagandowych wywodach. Przykro mi, ale pachniesz mi działaczką, nie jest dla mnie istotne czy jesteś, ale pachniesz na kilometry działaczką i to sprawia, że Twoje wywody nie mają większej wartości niż partyjna broszura. Potrafisz powiedzieć coś oryginalnego, ale nie w kwestiach dotyczących PiS, tu jesteś sztampowa, irytująco monotonna, a do tego z manierą cwaniactwa, które zakłada, że odbiorca to głupek. Mówię o wrażeniach z boku, bo jak wiesz w przeciwieństwie do Ciebie, dla mnie PO to już coraz szybciej tyle samo warte gówno co Twój wielbiony PiS. Nie dziw się temu jak Cię ludzie odbierają, bo wcale nie jesteś cwana, jesteś czytelna, a przez to momentami żałośnie nieudolna propagandowo, co akurat jest komplementem.

  20. Ślepa miłość to jest coś
    Ślepa miłość to jest coś takiego: “moje dziecko takie nie jest, to dobre dziecko”. Kwestię tę wypowiadają ślepe z miłości matki, po kolejnych wyrokach swoich dzieci. Wykazujesz się tą cechą permanentnie, jeśli chodzi o oceny Kaczyńskich i PiS. To były patałachy, a przywoływanie ich ustawodawstwa z spieprzonymi jak to tylko możliwe ustawami lustracyjnymi o CBA, TV publicznej i wieloma innymi, to nie tylko ślepa miłość, ale głupota. Kiedyś pytałaś czym zrażasz, odpowiadałem Ci już. Teraz Ci dopowiem, że ślepą miłością i głupotą, co razem tworzy propagandę, tandetną propagandę. Kiedy piszesz o PiS zachowujesz się jak propagandzistka, nie tylko ja Ci na to zwracałem 100 razy uwagę. To jest tak ewidentna i tandetna propaganda, że daje po oczach i zakłóca wszelki i bardzo ewentualny przekaz, którego zresztą nie ma w Twoich propagandowych wywodach. Przykro mi, ale pachniesz mi działaczką, nie jest dla mnie istotne czy jesteś, ale pachniesz na kilometry działaczką i to sprawia, że Twoje wywody nie mają większej wartości niż partyjna broszura. Potrafisz powiedzieć coś oryginalnego, ale nie w kwestiach dotyczących PiS, tu jesteś sztampowa, irytująco monotonna, a do tego z manierą cwaniactwa, które zakłada, że odbiorca to głupek. Mówię o wrażeniach z boku, bo jak wiesz w przeciwieństwie do Ciebie, dla mnie PO to już coraz szybciej tyle samo warte gówno co Twój wielbiony PiS. Nie dziw się temu jak Cię ludzie odbierają, bo wcale nie jesteś cwana, jesteś czytelna, a przez to momentami żałośnie nieudolna propagandowo, co akurat jest komplementem.