Reklama

zmarszczona twarz okrywała skupienie
szept dochodził falami
(wił się delikatnie w okolicach uszu)
nabierał wyrazu przy słowach
dziękuje i przepraszam

zmarszczona twarz okrywała skupienie
szept dochodził falami
(wił się delikatnie w okolicach uszu)
nabierał wyrazu przy słowach
dziękuje i przepraszam
spieczone wargi poruszały się w dziękczynnym rytmie
przerzedzone wiekiem włosy opierały się postawie modlitewnej
sterczały oblepione tłuszczem
przede wszystkim śmierdział

najbliższe otoczenie uformowało się według
promienistej struktury tego smrodu

Reklama

pełne słodyczy pachnidła słabo konkurowały
z cierpkim zapachem wielodniowego potu
napchana trocinami fizjonomia godności
wybrańców banalnego luksusu
nie pomogła wyrafinowanym
olejkom jaśminowym maści rozmarynowej
eterycznej wodzie toaletowej

ukradkowe spojrzenia
miały suplementować węchowe doznania
dyskomfort zmysłów przeszkodził
w zaplanowanym rozkładzie dnia –
spijanie haustami soków żywotnych

pielgrzym śmierdział nieubłaganie

mimo że błagalnie klęczał
 
stał na straży wstydu

Reklama