Reklama

Zdarzyło nam się dzisiaj z panią Quackie pokolędować nieco.

Zdarzyło nam się dzisiaj z panią Quackie pokolędować nieco. Nie, nie chodzimy z szopką od drzwi do drzwi z nadzieją na parę złociszów, pamiętamy, w odróżnieniu od komercyjnych a małoletnich „kolędników”, że kolędy śpiewa się PO Bożym Narodzeniu. Mieliśmy jednak do odwiedzenia kilkoro znajomych, mieszkających w różnych częściach miasta, w większości w blokach i kamienicach, do których wchodziliśmy przez wspólne klatki schodowe.

Reklama

Właśnie dzisiaj, 6 grudnia, na tych klatkach dało się zaobserwować ciekawe zjawisko. Otóż przed statystycznie znaczącą ilością drzwi piętrzyły się opakowania, świadczące o tym, że dzieci zza drzwi były BARDZO grzeczne przez cały rok. Pudła po dużych plastikowych ciężarówkach dla małych dzieci, pudła po klockach i zdalnie sterowanych modelach dla trochę starszych, czy wreszcie opakowania po komputerach i sprzęcie audio-video dla całkiem już dużych dzieci, a może nawet dla dorosłych?

I tu są dwie możliwości: pudła wystawiali tylko mieszkańcy wyjątkowo małych lokali, dla których to mieszkańców nie wystarczyłoby miejsca w środku, gdyby chcieli cieszyć się zawartością po wyjęciu z opakowań – albo też wystawiali je ci, którym gdzieś podskórnie krąży myśl „pochwalić się, jakże bogaty Mikołaj przyszedł do nas w tym roku”. Kryzys? Jaki kryzys, panie?

Mieszkańcom małych kanciap współczuję, sam wychowywałem się w M-2, ale zarazem gratuluję, jeżeli faktycznie stać ich na zawartość tych pudeł. Mieszkańcom dużych mieszkań… Nie, ich wolę nie komentować. A wszystkim razem powiedziałbym tak: kochani, mam nadzieję, że pudła znikną z klatki jak najszybciej, żeby można było bezkolizyjnie przejść.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Znany patent:))
    Jako tubylec dopowiem, że wystawianie pudeł obowiązuje przez cały rok, nasilone w okolicach komunii tzw. świętych. Bez nieeleganckiego przechwalania się wiadomo, kto ma nową plazmę, kto tylko monitor, a kto co wieczór jada żarcie przywożone z najdroższej we wsi knajpy. Subtelność przede wszystkim. Tylko my – mieszkańcy ostatnich kondygnacji mamy gorzej, bo trzeba aż przed klatkę wynosić.

      • Ale kiedy wlaśnie MASZ się,
        Ale kiedy wlaśnie MASZ się, Gościu, wywalać, a odpoczni sobie. Standardowo to zależy od okazji. W dzień powszedni trzeba wystawić wieczorem, a już najpóźniej dnia następnego przed piątą rano, kiedy pierwsi sąsiedzi udają się do roboty. Sprzątać wypada po 18, chyba że wiadomo, kto wraca później. Czekamy na ostatniego. Nie dotyczy świąt, wszak w dzień święty nikt nie dyga do śmietnika! Wynosimy kiedy goście odjadą – w pierwszy dzień roboczy, po 18.

  2. Znany patent:))
    Jako tubylec dopowiem, że wystawianie pudeł obowiązuje przez cały rok, nasilone w okolicach komunii tzw. świętych. Bez nieeleganckiego przechwalania się wiadomo, kto ma nową plazmę, kto tylko monitor, a kto co wieczór jada żarcie przywożone z najdroższej we wsi knajpy. Subtelność przede wszystkim. Tylko my – mieszkańcy ostatnich kondygnacji mamy gorzej, bo trzeba aż przed klatkę wynosić.

      • Ale kiedy wlaśnie MASZ się,
        Ale kiedy wlaśnie MASZ się, Gościu, wywalać, a odpoczni sobie. Standardowo to zależy od okazji. W dzień powszedni trzeba wystawić wieczorem, a już najpóźniej dnia następnego przed piątą rano, kiedy pierwsi sąsiedzi udają się do roboty. Sprzątać wypada po 18, chyba że wiadomo, kto wraca później. Czekamy na ostatniego. Nie dotyczy świąt, wszak w dzień święty nikt nie dyga do śmietnika! Wynosimy kiedy goście odjadą – w pierwszy dzień roboczy, po 18.