Reklama

Od wczoraj krąży w eterze złośliwa informacja, że POKO wynajęła żydowskich speców od politycznego marketingu, a ci w pierwszym ruchu doradzili, żeby schować Schetynę przed wyborcami. Pewnie nie wszyscy wiedzą, to pragnę poinformować, że Grzegorz Schetyna to obecny lider i to nie tylko POKO, ale całej opozycji. Spece z Izraela uzasadnili swoje zalecenie wizerunkiem Schetyny, który w ich ocenie jest politykiem agresywnym, nie wzbudzającym zaufania i mało komunikatywnym. Reakcją na działania izraelskiej firmy miała być wściekłość lidera POKO i pogonienie fachowców.

A jakie są fakty? Różne, dlatego wypada je podzielić. Nie mam pojęcia, czy medialne doniesienia są prawdziwe, czy też przerysowane, ale wiem na pewno, że Schetyna się schował. Kiedy ostatni raz widziano „lidera opozycji”? Trzeba pytać rodzinę i najbliższy krąg znajomych, bo w przestrzeni publicznej, poza jakimiś incydentami typu podstawienie mikrofonu na korytarzu sejmowym, Schetyny zwyczajnie nie ma. Mało tego! Nie widać też sztabu wyborczego POKO, niejaki Brejza, który ma spore szanse na skrócenie nazwiska do jednej literki, raz odważył się wystąpić na wspólnej konferencji z koleżanką i kolegą, ale to wszystko. Nowa gwiazda PR, niejaki Arłukowicz, co to miał pokazać POKO jak się wygrywa z PiS, zapadł się pod ziemię. Sławek Neuman z prokuratorskimi zarzutami również wycofał się z „aktywności medialnej”.

Reklama

Wygląda na to, że albo mamy do czynienia z zapętloną śmiesznością polegającą na tym, że złośliwa rada izraelskich doradców została przez POKO zrealizowana, albo zadziałał instynkt samozachowawczy. Obojętnie jaką przyjąć hipotezę, fakt pozostaje faktem, Schetyna z kolegami zniknęli Polakom z oczu. Rzecz bardzo ciekawa, zwłaszcza, że czas płynie nieubłaganie i do wyborów pozostało nieco ponad miesiąc. Uważni obserwatorzy polskiej sceny politycznej w tym miejscu zabiorą głos i przypomną, że to przecież nic nowego i PiS stosował taką samą taktykę, wycofując z kampanii Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Mam jednak poważne zastrzeżenia i wątpliwości, co do uważnego obserwowania i tej mało trafnej analogii.

Jarosław Kaczyński nie tylko nie był wycofany, ale tyrał we wszystkich powiatach i gminach, gdzie organizowano spotkania wyborcze. Podobnie Macierewicz, odpowiedzialny za utrzymanie poparcia na skrajnie prawej flance PiS. Wreszcie prawdą jest, że i Kaczyński i Macierewicz rzadko pokazywali się w mediach, ale ich miejsce zajęła Beata Szydło wskazana jako przyszły premier Polski. Wcześniej mieliśmy niemal identyczną sytuację przy kampanii Andrzeja Dudy z tym, że wówczas z oczywistych względów liderem był sam Duda, natomiast Beata Szydło ciężko pracowała jako szefowa sztabu. Z tych i wielu innych względów przemyślana i skuteczna strategia wyborcza PiS w żaden sposób nie da się porównać z chaosem w POKO.

Czas skończyć z żartami i złośliwościami, aby pozostawić miejsce na poważne pytania. Dlaczego POKO praktycznie nie prowadzi kampanii wyborczej i nie ma twarzy kampanii? Normalnie to się politycy zabijają, żeby się dostać do mediów, a już sztaby wyborcze z mediów nie wychodzą. Konferencja goni konferencję, wywiady, autografy, wycieczki zakładowe. Nie wiem, czy potrafię precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, jednak parę podpowiedzi nasuwa się samoistnie. Najważniejsza przyczyna to brak wiary w zwycięstwo, czy raczej pogodzenie się z porażką i nerwowe wyczekiwanie na skalę porażki. W takiej sytuacji wydaje się naturalne, że nikt nie kwapi się do firmowania klęski wyborczej swoją twarzą.

Dalej mamy całą serię problemów wewnętrznych i zewnętrznych. Nie ma dnia, aby media nie wymieniły nazwiska kandydata na posła lub senatora, który zrezygnował ze startu na listach POKO. Coraz głośniej się plotkuje, że Giertych ze Zdrojewskim po przegranych wyborach chcą wykończyć Schetynę i przejąć władzę w POKO. Taka akcja ma szanse powodzenia, tym większe im większa będzie porażka PO, czyli Schetyny. Tusk poza głupawe wpisy na Twitterze i wywiad w TVN nie wychodzi. Wspólny start całej opozycji do senatu, przerodził się w farsę. Kto w takich okolicznościach chciałby się uśmiechać do kamer i udawać, że jest pięknie? Nie potrzeba izraelskich speców, sama ponura dla POKO rzeczywistość zakopała lidera i sztab wyborczy.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Po co im jakaś kampania

    Po co im jakaś kampania wyborcza i trudy z nią związane. Mają przecież TVN i zaprzyjaźnionych filmowców, którzy odwalą całą robotę. Mają też przekonanie że przeciętny wyborca jest aż tak głupi, że zrezygnuje z programu 500+ pod wpływem jakiegoś filmu czy newsa.

    Z drugiej strony jacyś Żydzi inwestują w Schetynę. Czyżby od tej strony mieli jakieś nadzieje na wypłaty za mienie bezspadkowe?

    • Pisanie programu platforma

      Pisanie programu platforma zastąpiła wybraniem premiera. Ale żeby Kidawa-Błońska przyciągnęła więcej wyborców, Schetyna musiałby ją przejechać na pasach, potem wstecznym a potem jeszcze raz do przodu. I wtedy, ta litość przyniesie dodatkowe głosy…

  2. Po co im jakaś kampania

    Po co im jakaś kampania wyborcza i trudy z nią związane. Mają przecież TVN i zaprzyjaźnionych filmowców, którzy odwalą całą robotę. Mają też przekonanie że przeciętny wyborca jest aż tak głupi, że zrezygnuje z programu 500+ pod wpływem jakiegoś filmu czy newsa.

    Z drugiej strony jacyś Żydzi inwestują w Schetynę. Czyżby od tej strony mieli jakieś nadzieje na wypłaty za mienie bezspadkowe?

    • Pisanie programu platforma

      Pisanie programu platforma zastąpiła wybraniem premiera. Ale żeby Kidawa-Błońska przyciągnęła więcej wyborców, Schetyna musiałby ją przejechać na pasach, potem wstecznym a potem jeszcze raz do przodu. I wtedy, ta litość przyniesie dodatkowe głosy…

  3. Patrząc na plejadę gwiazd,

    Patrząc na plejadę gwiazd, jaką rozporządza w tej chwili PO, nie trzeba być mędrcem z Izraela, aby podpowiedzieć POKO, by schowali wszystkich na czas kampanii. Prawdziwi mędrcy powinni umieć podpowiedzieć kogo postawić na wabia. Na razie wymyślono MK-B. Za mądra to ona nie jest, ale może mniej odstarasza niż Schet. Swoją drogą, ciekawe jakie pieniądze poszły do Izraela za tę dość oczywistą radę.

  4. Patrząc na plejadę gwiazd,

    Patrząc na plejadę gwiazd, jaką rozporządza w tej chwili PO, nie trzeba być mędrcem z Izraela, aby podpowiedzieć POKO, by schowali wszystkich na czas kampanii. Prawdziwi mędrcy powinni umieć podpowiedzieć kogo postawić na wabia. Na razie wymyślono MK-B. Za mądra to ona nie jest, ale może mniej odstarasza niż Schet. Swoją drogą, ciekawe jakie pieniądze poszły do Izraela za tę dość oczywistą radę.