Reklama

Siedzi Lesiu w piaskownicy,nóżkami tupie , piachem po oczach sypie i krzyczy : Oddajcie mi Krzysia, mojego misia, do niego jedynie mam zaufanie , niech on znowu moich ochroniarzem pozostanie, b

Siedzi Lesiu w piaskownicy,nóżkami tupie , piachem po oczach sypie i krzyczy : Oddajcie mi Krzysia, mojego misia, do niego jedynie mam zaufanie , niech on znowu moich ochroniarzem pozostanie, bo jak nie to sam pojadę do Azji bez ochrony.
Tak sobie Lesiu tupał , krzyczał i groził, ale nic z tego . Krzysiu nie pojedzie z Lesiem. Lesiu dostał nowego " misia" , któremu na powitanie podobno " won , gnoju" rzucił i do swoich zabawek w piaskownicy powrócił.
Może to wszystko śmieszne by było , gdyby nie o głowę państwa chodziło, ale chodzi.
Toteż skłaniam się ku tezom pana Palikota, że z naszym prezydentem nie wszystko jest dobrze i powinien jak najszybciej poddać się badaniom psychiatrycznym. W każdym normalnym, cywilizowanym i demokratycznym kraju, ktoś taki jak Lecha Aleksander Kaczyński , już dawno zostałby pozbawiony tej najwyższej funkcji w państwie.
Ostatnie infantylne zachowanie LAK w sprawie ochrony jego osoby , uporczywe upieranie się przy ppłk Olszowcu i teatralna wręcz rezygnacja z BORu podczas wizyty w Azji ,powinno być wystarczającym dowodem na jego natychmiastowe odwołanie. Wyliczanie wszystkich kuriozalnych zachowań i wyrażeń prezydenta , jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich 2 lat zajęłoby kilka stron.
Sam fakt, że prezydent stosunkowo dużego państwa w Europie środkowej nie jest w stanie nawiązać żadnych sojuszy ze swoimi Unijnymi partnerami , w zamian za to otacza się garstką mało lub wcale nie liczących się VIPów ze wschodu , świadczy o tym, że większość Europy i świata poznało się na Kaczyńskim i nie ma zamiaru tolerować jego infantylnego zachowania.
Kaczyński pozostał sam , jak samotny biały żagiel , pragnący za wszelka cenę udowodnić światu, że jego jedyni przyjaciele to prawdziwi demokraci.
Przedwczoraj Condoleezza Rice podkreślała, że USA "nie będzie naciskać sojuszników w sprawie przyznania Ukrainie i Gruzji planu MAP na rzecz członkostwa w NATO".
Daniel Fried, zastępca pani Rice powiedział wprost:
"Spójrzmy na te kraje realistycznie – w najbliższych latach nie będzie dla nich oferty wejścia do Sojuszu. Pomóżmy najpierw Gruzji wzmocnić demokrację. Zamiast wielkiej debaty o MAP powinniśmy skoncentrować się na tym, co już uzgodniliśmy: że kraje te kiedyś dołączą do NATO, ale przed nimi jeszcze mnóstwo pracy. "
Jak widać polityka zagraniczna prezydenta okazała się całkowitym fiaskiem, a jej priorytety – utopią. Sęk w tym, że prezydent nie do końca zdaje sobie z tego sprawę i dalej pisze do Unii Europejskiej kuriozalne listy, w których opowiada, jak to sam przekonał się o obecności rosyjskich wojsk okupacyjnych na terenie Osetii Południowej i wspiera coś z czego jak widać wszyscy już zrezygnowali.

Reklama