Reklama

Mam pomysł. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pomysł na Polskę. Super! Tak jak ideolodzy polskich partii też mam swój.

Mam pomysł. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pomysł na Polskę. Super! Tak jak ideolodzy polskich partii też mam swój. I ostrzegam – nie jest gorszy od wizji IV RP, nie jest gorszy od wizji Rzeczpospolitej III i pół. Niestety nie ja go wymyśliłem. Czerpałem z historii. Nie tylko powszechnej, ale przede wszystkim polskiej – naszej i waszej, wspólnej. Bo niestety jesteśmy jako państwo w takich pomysłach nieźle doświadczeni.
Otóż proponuję podzielić Polskę równo na pół. Najlepiej wzdłuź granic byłego Królestwa Kongresowego, co jednocześnie zadowoli wyznawców Polski A i pogardzanych z Polski B. Potem jedną część przydzielić jednej “wiodącej” partii, drugą “drugiej”. Po 20 latach jak nic zobaczymy, kto miał rację. Miarą sukcesu obu Polsk będzie liczba nielegalnych imigrantów przybywająca z jednej do drugiej. Jakież to proste….
Same plusy z takiego rozwiązania. Zniknie wieloletnia kampania wyborcza. Każdy z wodzów dostanie pół królestwa i swoje zabawki. Każdy będzie miał swoich ambasadorów, swoją telewizję publiczną, obchody oraz samoloty służbowe.
Nikt już nikomu nie będzie publicznie wypominał, co to niby tracimy nie słuchając jego pomysłów. Politycy pewni swoich stołków zajmą się pracą organiczną, aby to właśnie ich Polska była lepsza od Polski tamtych.
A co z nami…. No cóż…. Może strefa buforowa? A może poczekamy, ale już w spokoju, na jakiegoś Kazika Odnowiciela, Władka Łokietka lub innego Józka P. W sumie w hucznych zjednoczeniach też mamy historyczne doświadczenia….. Oby tylko zjednoczyciele nie byli wewnętrznie podzieleni… Czego Wam i sobie życzę…
“Mój dom murem podzielony, podzielone murem schody….”

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. polski alternatywne
    Cześć, Ozzy!
    Muszę cię zmartwić – ten pomysł już był publikowany parę lat temu. Nie pamietam dokładnie kiedy – kojarzy mi się to z okolicą wyborów 2005. "Polityka" wtedy publikowała na swoich łamach geograficzne ślady rozbiorów, widoczne do dzisiaj m. in. w rozkładzie głosowań – i w kontekście wyrażnej przewagi PiSu po prawej, a PO po lewej stronie Wisły ktoą zaproponował tego rodzaju kompromis.
    Osobiście mogłbym to zaakceptować, ale pod jednym warunkiem. Jest nim istnienie Wolnego Miasta Krakowa ( w którym Ziobro byłby persona non grata ! ).

    Pozdrawiam – Tetryk

  2. polski alternatywne
    Cześć, Ozzy!
    Muszę cię zmartwić – ten pomysł już był publikowany parę lat temu. Nie pamietam dokładnie kiedy – kojarzy mi się to z okolicą wyborów 2005. "Polityka" wtedy publikowała na swoich łamach geograficzne ślady rozbiorów, widoczne do dzisiaj m. in. w rozkładzie głosowań – i w kontekście wyrażnej przewagi PiSu po prawej, a PO po lewej stronie Wisły ktoą zaproponował tego rodzaju kompromis.
    Osobiście mogłbym to zaakceptować, ale pod jednym warunkiem. Jest nim istnienie Wolnego Miasta Krakowa ( w którym Ziobro byłby persona non grata ! ).

    Pozdrawiam – Tetryk

    • no właśnie…
      Moim zdaniem w świetle moich założeń Rzeczpospolitej Obojga “Narodów” eksperyment koreański udał się. Nikt nie ma wątpliwości, który pomysł na Koreę był skuteczniejszy. Nie wyobrażam sobie, aby w I wolnych, wspólnych koreańskich wyborach prezydenckich wygrał Kim Dzong Il… Problem wyniszczającej i wieloletniej kampanii nie istniałby. Wszyscy Koreańczycy dziarsko budowaliby kapitalizm. Tyle, że w Koreach nie objawił się jeszcze zjednoczyciel, który niczym Mojżesz przeprowadziłby Koreańczyków przez strefę zdemilitaryzowaną.

    • no właśnie…
      Moim zdaniem w świetle moich założeń Rzeczpospolitej Obojga “Narodów” eksperyment koreański udał się. Nikt nie ma wątpliwości, który pomysł na Koreę był skuteczniejszy. Nie wyobrażam sobie, aby w I wolnych, wspólnych koreańskich wyborach prezydenckich wygrał Kim Dzong Il… Problem wyniszczającej i wieloletniej kampanii nie istniałby. Wszyscy Koreańczycy dziarsko budowaliby kapitalizm. Tyle, że w Koreach nie objawił się jeszcze zjednoczyciel, który niczym Mojżesz przeprowadziłby Koreańczyków przez strefę zdemilitaryzowaną.

    • no właśnie…
      Moim zdaniem w świetle moich założeń Rzeczpospolitej Obojga “Narodów” eksperyment koreański udał się. Nikt nie ma wątpliwości, który pomysł na Koreę był skuteczniejszy. Nie wyobrażam sobie, aby w I wolnych, wspólnych koreańskich wyborach prezydenckich wygrał Kim Dzong Il… Problem wyniszczającej i wieloletniej kampanii nie istniałby. Wszyscy Koreańczycy dziarsko budowaliby kapitalizm. Tyle, że w Koreach nie objawił się jeszcze zjednoczyciel, który niczym Mojżesz przeprowadziłby Koreańczyków przez strefę zdemilitaryzowaną.

    • Wielkopolska
      Doskonale wiem o tym z tzw. autopsji, stąd zamieściłem tę uwagę…. Jak to kiedyś powiedział poeta – “taka gospodarna jest ta Wielkopolska, że żyto od razu w butelkach rośnie”… Choć żyto dziś nie jest modne. W modzie jest pszenica. Ewentualnie śliwki. Ale śliwki to już chyba ta druga Polska.

    • Wielkopolska
      Doskonale wiem o tym z tzw. autopsji, stąd zamieściłem tę uwagę…. Jak to kiedyś powiedział poeta – “taka gospodarna jest ta Wielkopolska, że żyto od razu w butelkach rośnie”… Choć żyto dziś nie jest modne. W modzie jest pszenica. Ewentualnie śliwki. Ale śliwki to już chyba ta druga Polska.

    • Wielkopolska
      Doskonale wiem o tym z tzw. autopsji, stąd zamieściłem tę uwagę…. Jak to kiedyś powiedział poeta – “taka gospodarna jest ta Wielkopolska, że żyto od razu w butelkach rośnie”… Choć żyto dziś nie jest modne. W modzie jest pszenica. Ewentualnie śliwki. Ale śliwki to już chyba ta druga Polska.