Reklama

Bóg mi świadkiem, że nie miałem zamiaru jednym przecinkiem pochylić się nad mitem, który już dawno stał się bajką dla potłuczonych, ale ten sam Bóg zesłał tak piękną metaforę, że nie potrafiłem się oprzeć. Niech mi będzie wybaczone, jeśli pominę jakieś pikantne detale albo czegoś nie zrozumiałem precyzyjnie, bo tylko rzuciłem okiem na tytuł i kawałek wstępniaka, czyli przyjąłem standardową technikę dla tego typu rewelacji. Pani Jaruzelska, lat nie wiem ile, zarzuca mężowi, lat 91, zdradę z opiekunką i tę rewelację zaniosła do „Super Expressu”. Nie od dziś wiadomo, że zdradzona kobieta zamienia się miecz, który ćwiartuje zdrajcę na drobne kawałki. Tak też się stało w przypadku zdrajcy generała: “Nie chcę być już z mężem. Już nie kocham swojego męża, bo wroga się nie kocha!” Pikanterii jest znacznie więcej, ale mnie wystarczy i jak sądzę Czytelnikom również, żeby z brudnego magla rodzinnego wyjąć przepiekanie uprasowaną metaforę życia i dokonań zdrajcy Jaruzelskiego. Przez 25 lat biedny lud był faszerowany niczym innym, tylko tego typu rewelacjami z „Super Expressu”. Generał Jaruzelski uratował Polskę, bo już na drugim brzegu Wisły stała Armia Czerwona, doniósł Super Express Wyborczy. Gdyby nie stan wojenny, pomarlibyśmy co do nogi, powiadomiła telewizja „Wstajesz i łżesz cała prawdę całą dobę”. Jeszcze kilka lat temu z okazji rocznicy okrągłostołowej we wszystkich mediach strony się brały za łby, dyskusja paliła żywym ogniem, racje fruwały w powietrzu. Dziś, gdy w mękach sczezł mit wielkiego generała i wraz z nim „rycerstwo okrągłostołowe”, romans geriatryczny przebił wszelkie historyczne wzwody. Tyle zostało z generała, tyle zostało na stole, a właściwie pod stół trzeba wejść, żeby pozbierać ochłapy. Największa mistyfikacja w historii PRL skończyła na stronach brukowców i z tej okazji, nawet moja ateistyczna osoba, pada na kolana przed wielkością Boga.

Reklama

Żona i „geje” wykończyły Bolka, żona wykańcza ruskiego agenta, byłaby okazja do solidnie zakrapianej imprezy, gdyby nie zmarnowany czas. Efekty się pojawiają, ale w takim tempie dopiero za 50 lat będzie się można pośmiać z mecenasa WSI Komorowskiego i przeczytać o romansie stuletniego Morozowskiego z sześćdziesięcioletnią Ukrainką, która czyściła stół Durczoka. Z tempem wyśmiewania łgarstw i kolportażem zdjęć „bohaterów” na rozkładówkach bulwarówek trzeba coś zrobić, ale nie zmieniałbym samej techniki przywracania porządku jako takiego, która się sprawdza wyśmienicie. Tony papieru i hektary ekranów komputerowych zalewały szczegółowe analizy niczego. Tymczasem to, co wydaje się nadmiernie skomplikowane i misternie zakamuflowane, w rzeczywistości sprowadza się do zwykłego kantu gangsterskiego, na poziomie „Bazaru Różyckiego”. Paru kolesiów wzięło za pysk całe towarzystwo i posłało krótki komunikat. Nic się nie zmienia, nadal my tu jesteśmy szefami szefów, oddajemy wam starą budę, sami wybudujemy sobie nowe siedziby. Od dziś możecie prowadzić małe biznesy, ale nie wchodźcie w nasze i dla nas działka. Kto się wychyli poza umowę pójdzie z powrotem do podziemia, żadnej telewizji, żadnej roboty, żadnej sławy. Nic o was bez nas. A na koniec, dla najbardziej upartych teczki w kraju i zagranicą, kto je ma i dlaczego frajerom sprzedał bajkę o płomieniach oddzielających przeszłość grubą kreską, dziecko może się domyślić. Coś zawiodło w scenariuszu, jaki stosuje byle gang z Bździszewa Kolonia? Potrzeba finezji do wprowadzenia porządku na prostych zasadach?

Nie zauważyłem potrzeby stosowania tortur, prowokacji i długich rozmów wypracowujących kompromisy. W parę chwil powstał nowy ład według starego porządku, który na szczęście nie ma się tak dobrze, jak przy narodzinach, ale na pewno lepiej sobie radzi niż generał Jaruzelski z opiekunką basenu. Ostatnią rzecz, jaką warto jeszcze powtarzać, to chronologia, motywacje i wyciągnie wniosków ze zdarzeń. Perspektywa ćwierćwiecza pozwala stwierdzić, że w tamtym czasie na numer profesjonalistów KGB i UB mogli dać się nabrać najwięksi sceptycy. Czas był wyjątkowo emocjonalny, komuna się waliła, przynajmniej w warstwie symbolicznej, konała wrona, korona wracała na głowę orła. Nie szarżowałbym tak bardzo z zarzutami dotyczącymi uczestnictwa przy stole, w skali 10, na 9,5 też bym się na ten fachowy numer nabrał. Prawdziwe odczytywanie intencji rozpoczyna się jednak po tym, jak było wiadomo, co się stało i od tego momentu żadnej litości nie ma. Kto siedzi przy stole po 25 latach od kompromitacji? Ubek, zdrajca, sprzedawczyk i jeszcze paru naiwnych, choćby Wujec, do którego mam jakąś dziwną słabość, nie wygląda mi na cynika, ale raczej ostatnią kategorię wiernych stołowi – pantoflarz historii.

PS Było zainteresowanie moim występem w sądzie. Póki co, to jest najlepszy fragment, ale ciągle czekam na część, gdy zadawałem pytania, tam prezes znikał.

Reklama

40 KOMENTARZE

  1. małżeństwa resortowe długie i męczące
    Chyba na tym szczeblu  wszystkie małżeństwa były aranżowane przez powołane służby. Podobnie dobierano profesjonalne żony sławnym opozycyjnym pisarzom czy politykom. Zwykle to żona kablowała. Rozwody niezgodne z partyjną moralnością, więc męczyli się przez 50 lat.

  2. małżeństwa resortowe długie i męczące
    Chyba na tym szczeblu  wszystkie małżeństwa były aranżowane przez powołane służby. Podobnie dobierano profesjonalne żony sławnym opozycyjnym pisarzom czy politykom. Zwykle to żona kablowała. Rozwody niezgodne z partyjną moralnością, więc męczyli się przez 50 lat.

  3. sadowanie z cinkciarzem
    MK – doskonaly w prowadzeniu watku i podsumowaniu
    sad – protokolant / protokolowanie = sredniwiecze
    sady – teraz rozumiem dlaczego proste sprawy trwaja po kilkanascie lat
    oskarzyciel owsiak – chcialbym, choc przez moment, posluchac jego knajackiego i bezladnego belkotu

    • To prawda, szkoda ze nie ma 4
      To prawda, szkoda ze nie ma 4 części. MK świetnie punktował…….ciekawi mnie co owsiak gadał. Tylko jedno zdanie było w jednej z części. Rzeczywiście ten protokolant jest niepotrzebny, mozna to przecież z filmować i później po opisywac. Gdyby nie to to MK pewnie płynniej a co za tym idzie szybciej ich rozjechał. Ale mimo wszystko, brwa dla MK, a widok owsiaka bezcenny. Może kiedyś bedą już tylko pisali pan O. a nie Piotr W. Dzieki MK za link. 

  4. sadowanie z cinkciarzem
    MK – doskonaly w prowadzeniu watku i podsumowaniu
    sad – protokolant / protokolowanie = sredniwiecze
    sady – teraz rozumiem dlaczego proste sprawy trwaja po kilkanascie lat
    oskarzyciel owsiak – chcialbym, choc przez moment, posluchac jego knajackiego i bezladnego belkotu

    • To prawda, szkoda ze nie ma 4
      To prawda, szkoda ze nie ma 4 części. MK świetnie punktował…….ciekawi mnie co owsiak gadał. Tylko jedno zdanie było w jednej z części. Rzeczywiście ten protokolant jest niepotrzebny, mozna to przecież z filmować i później po opisywac. Gdyby nie to to MK pewnie płynniej a co za tym idzie szybciej ich rozjechał. Ale mimo wszystko, brwa dla MK, a widok owsiaka bezcenny. Może kiedyś bedą już tylko pisali pan O. a nie Piotr W. Dzieki MK za link. 

  5. Poza tematem.
    PE przyjął rezolucję podobną do   raportu Lunacek w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.

    Europarlament domaga się, aby Komisja Europejska opracowała wytyczne w celu dopilnowania, aby wprowadzone zostały w życie dyrektywy w sprawie prawa do łączenia rodzin, tak by wszystkie formy życia rodzinnego zostały prawnie uznane w krajowych przepisach państw członkowskich – czytamy w dokumencie. Pod tym zapisem kryje się adopcja dzieci przez pary homoseksualne.

    Za przyjęciem raportu głosowali: Filip Kaczmarek (PO), Tadeusz Ross (PO), Lidia Geringer de Oedenberg (SLD), Adam Gierek (UP), Bogusław Liberadzki (SLD), Wojciech Olejniczak (SLD), Joanna Senyszyn (SLD), Marek Siwiec, Janusz Zemke (SLD).

  6. Poza tematem.
    PE przyjął rezolucję podobną do   raportu Lunacek w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.

    Europarlament domaga się, aby Komisja Europejska opracowała wytyczne w celu dopilnowania, aby wprowadzone zostały w życie dyrektywy w sprawie prawa do łączenia rodzin, tak by wszystkie formy życia rodzinnego zostały prawnie uznane w krajowych przepisach państw członkowskich – czytamy w dokumencie. Pod tym zapisem kryje się adopcja dzieci przez pary homoseksualne.

    Za przyjęciem raportu głosowali: Filip Kaczmarek (PO), Tadeusz Ross (PO), Lidia Geringer de Oedenberg (SLD), Adam Gierek (UP), Bogusław Liberadzki (SLD), Wojciech Olejniczak (SLD), Joanna Senyszyn (SLD), Marek Siwiec, Janusz Zemke (SLD).

  7. Dwie sprawy:
    1. Zalecam uważne przeczytanie, na miejscu w sądzie, to co zostało zaprotokołowane. Z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze to co słyszymy na rozprawie, znajduje swoje odzwierciedlenie w protokole.
    2. Jeżeli google stosuje blokadę, to filmy przenieść na Vimeo. Mi też google zablokował materiał z TVN-u, przeniosłem go na Vimeo i tyle zostało z zupackiej cenzury.

  8. Dwie sprawy:
    1. Zalecam uważne przeczytanie, na miejscu w sądzie, to co zostało zaprotokołowane. Z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze to co słyszymy na rozprawie, znajduje swoje odzwierciedlenie w protokole.
    2. Jeżeli google stosuje blokadę, to filmy przenieść na Vimeo. Mi też google zablokował materiał z TVN-u, przeniosłem go na Vimeo i tyle zostało z zupackiej cenzury.

  9. Ktoś napisał, że tabloidy, to
    Ktoś napisał, że tabloidy, to wentyl bezpieczeństwa. Pewnie tak, ale coś ostatnio za dużo "rewelacji" wypływa. Jak już własna stacja wyśmiewa się z Wojewódzkiego, a tenże bierze się za łby z Lisem, to chyba zaczyna się ucieczka i zmiana opcji. 

  10. Ktoś napisał, że tabloidy, to
    Ktoś napisał, że tabloidy, to wentyl bezpieczeństwa. Pewnie tak, ale coś ostatnio za dużo "rewelacji" wypływa. Jak już własna stacja wyśmiewa się z Wojewódzkiego, a tenże bierze się za łby z Lisem, to chyba zaczyna się ucieczka i zmiana opcji.