Reklama

Nie można być jak cymbał brzmiący, który, gdy cymbalista wprawny uderzy, dźwięczy na z góry znany sposób. Cóż to jest za odpowiedź „z czego się cieszysz idiotko taka i owaka”? idiotka tylko na to czeka i znów zaczyna się przepychanka, jazgot i karczma po pół litrze.

Po pierwsze, szczerze się zastanowiłem, jako rasowy ciemnogrodzki, moherowy i do tego integralny katolik, czy ostatnie wyczyny pokracznej, wynaturzonej tłuszczy z Gdańska, jakoś szczególnie mnie obrażają, czy może moje uczucia religijne obrażają, a może moją religię obrażają?

Reklama

No bez przesady. Nawet jeśli ktoś ma intencję mnie obrazić (czy moje uczucia) to jeszcze nic nie znaczy. Ja jestem po prostu ponad to. Szczerze – w ogóle mnie to nie rusza. Nie ten kaliber przeciwnika.

Właściwie z czym mieliśmy do czynienia w trakcie gdańskiej manifestacji? było to wymiotne małpowanie katolickich procesji. Na przedzie szła plansza z waginą, otaczał ją krąg postaci ubranych w stylizowane na starożytne, w zamyśle żydowskie odzienia. Kostiumy wykończone były tęczowymi kółkami nad głową, co miało małpować aureole.

Cały korowód maszkar przesuwał się w paralitycznych konwulsjach wyjąc i bezbożnie przeklinając. To było widać na pierwszy rzut oka, a co kryje się pod tymi przebraniami?

Otóż widzimy grupę osób niezdolnych do zrozumienia, czym są uczucia religijne. Obserwują oni chrześcijańską kulturę, ale nic nie pojmują. Patrzą, a nie widzą. Są to istoty człekokształtne, ale nie są zdolne do zrozumienia transcendencji. Wymiotne, rzygowinowe urągania dowodzą, że nie są zdolni do odczuwania uczuć wyższych, o czym wiemy i skąd inąd.

Zapatrzeni tylko w rozporki (® Witold Gadowski), potrafią rozprawiać tylko o seksie, o dildach, które obleśnie oblizują przed kamerami; ich jedyne marzenia to masturbacyjna deprawacja cudzych dzieci oraz doodbytnicze, pełne kału, stosunki bezpłciowe. Trajlują tylko o ucinaniu i ponownym przyszywaniu penisów i cycków, reszta świata wydaje się dla nich nie istnieć.

Jest to niezwykle prymitywne, obleśne i odczłowieczone. Jednak nie ma w nich niczego, co mogłoby mnie obrazić. Stworzyli satanistyczny pochód i upajają się smrodem swojego zatracenia. Czy należy do nich strzelać? czy może trzeba ich pobić? a może należy się z nimi kłócić i wdawać w karczemne pyskówki, wykręty i połajanki?

Ja osobiście postanowiłem włączyć się we wspólne odmawianie różańca św. na ulicach naszych miast. Zostawiam ich kaprawe bezduszne dusze Panu Bogu, niech robi z nimi, co uważa – ja tej hołoty, tego moralnego trądu, nie chcę nawet trącić nogą. Za bardzo się brzydzę.

 

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Swego czasu ktoś rozgarnięty

    Swego czasu ktoś rozgarnięty podał pewnej pani kwestię „dosyć dyktatury kobiet”! Pani raźno i bezmyślnie podchwyciła ten temat i wydarła się ile gardła starczyło. Śmiech trwa do dziś! Co można zrobić z tym obsesyjno-kompulsywnym naigrywaniem się z rodzimych katolików? Wszelkie próby dyskusji skazane są z góry na niepowodzenie. Próba przeciwstawienia się to szarpanina z „zaczadziałymi feministycznymi bachantkami”. Można też nie „karmić trolli” i ignorować. To jest metoda, znudzi im się bo kretynizm pozbawiony uroku nowości się nudzi. Ale to można by przyśpieszyć. Towarzystwo rządne jest zadymy, a jednocześnie pewne jest bezkarności. Tak jak redakcja pewnego czasopisma. Ktoś odważny a łebski powinien dołączyć do marszu z hasełkami i nabijaniem się z „muslimów”. Zaręczam w następnej paradzie będzie dużo mniej uczestników, jeśli ci bardziej opaleni Europejczycy, będący nadzieją lewactwa, ogłoszą chęć zdjęcia paru łbów ogłupiałym babsztylom. Niech faktycznie poznają co znaczy to ubogacenie jakie chcą nam wszystkim wcisnąć. Szanuj radykała swojego, bo możesz mieć gorszego.

  2. Swego czasu ktoś rozgarnięty

    Swego czasu ktoś rozgarnięty podał pewnej pani kwestię „dosyć dyktatury kobiet”! Pani raźno i bezmyślnie podchwyciła ten temat i wydarła się ile gardła starczyło. Śmiech trwa do dziś! Co można zrobić z tym obsesyjno-kompulsywnym naigrywaniem się z rodzimych katolików? Wszelkie próby dyskusji skazane są z góry na niepowodzenie. Próba przeciwstawienia się to szarpanina z „zaczadziałymi feministycznymi bachantkami”. Można też nie „karmić trolli” i ignorować. To jest metoda, znudzi im się bo kretynizm pozbawiony uroku nowości się nudzi. Ale to można by przyśpieszyć. Towarzystwo rządne jest zadymy, a jednocześnie pewne jest bezkarności. Tak jak redakcja pewnego czasopisma. Ktoś odważny a łebski powinien dołączyć do marszu z hasełkami i nabijaniem się z „muslimów”. Zaręczam w następnej paradzie będzie dużo mniej uczestników, jeśli ci bardziej opaleni Europejczycy, będący nadzieją lewactwa, ogłoszą chęć zdjęcia paru łbów ogłupiałym babsztylom. Niech faktycznie poznają co znaczy to ubogacenie jakie chcą nam wszystkim wcisnąć. Szanuj radykała swojego, bo możesz mieć gorszego.