Reklama

Ponieważ nie oglądałem Superstacji zwanej Superwiochą od roku, przeżyłem szok włączając dzisiaj. Świetlicowo – remizowe dekoracje zastąpiła nowa, bardziej profesjonalna aranżacja studia.

Ponieważ nie oglądałem Superstacji zwanej Superwiochą od roku, przeżyłem szok włączając dzisiaj. Świetlicowo – remizowe dekoracje zastąpiła nowa, bardziej profesjonalna aranżacja studia. Ale, zdaje się, na tym wszelkie zmiany się skończyły.
Pani Eliza Michalik przepytywała swojego gościa na okoliczność smoleńskiej katastrofy. Jak się Państwo domyślają, w sposób dociekliwy i bezkompromisowy.
Tak bezkompromisowy jak jej, pochodząca sprzed kilku lat, ocena spotkania premiera Tuska z premierem Putinem : nie lubię kiedy Tusk liże Putinowi dupę. Niczego bardziej odważnego nie usłyszałem, od tamtej pory, w żadnej telewizji. Nawet w najbardziej nonkonfomistycznej TVN.
Rozmówcą pięknej pani redaktor okazał się Azrael Kubacki, a rozmowa skoncentrowana była na szczegółach katastrofy, takich jak : satelitarny telefon i słynna rozmowa, dwóch sławnych braci. A przede wszystkim – dlaczego nie znamy treści tej rozmowy, skoro jasne jest, że była bezpośrednią przyczyną katastrofy. Poruszyła również, bezkompromisowa i odważna, telewizyjna gwiazda, temat mgły – jakoby rozpylonej przez Rosjan. Robiący właśnie furorę w pierwszym, jak najbardziej ,,naziemnym” obiegu, znany bloger, a według portalu nieustraszonego tropiciela Adolfa Hitlera i innych, pisowskich faszystów, najbardziej znany – ochoczo uzupełnił wątek o wynurzenia mecenasa Rogalskiego.
Zagaił, bardzo znany bloger Azrael, o helu – rzekomo rozpylonym nad smoleńskim lotniskiem.
Dokładnie tymi słowy : rozpylili hel albo NADMANGANIAN POTASU albo jeszcze INNY GAZ …
A przecież motto tego portalu, którego Azrael Kubacki jest gwiazdą, brzmi:

Panie zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

Reklama

Św. Tomasz z Akwinu

Reklama

9 KOMENTARZE

    • Solano – dwa w jednym, takie ,,all in one”
      gdzie się stoczyła pani Michalik z ultraprawicowych pozycji (była swego czasu piórem Gazety Polskiej) i jak znany bloger wydostaje się na powierzchnię – do mainstreamu. Gdyby MK zrobił podobną woltę – prawdopodobnie zasypany by został ,,ofertami współpracy”. Taki redaktor Lis dramatycznie chwyta się każdej Materny, przepitych muzyków i, ostatnio, ,,znanych blogerów”. Ale i tak musi fałszować dane o sprzedaży tygodnika Wprost, żeby poważni reklamodawcy coś zamieścili. Jedna wielka pociecha – sprzedaż szmatławców dramatycznie spada, nawet żydowskiej gazety dla Polaków (spadek 8,2%).
      A nad tym nowym ,,gazem” – potasowym, to trzeba się pochylić ze zrozumieniem. Teraz niepełnosprawnym nie wolno wytykać ich wad. A już na pewno – umysłowych.

      • Ojcze,
        Ultraprawicowość nie jest zaletą, żadne ultra nie jest. Nie wiem nic o tej pani. Nie potrafię ocenić, czy się stoczyła, czy nie. Nick Azrael trochę jest mi znany. Nie oglądałam i nie słyszałam, co kto mówił.

        Nie jest niespodzianką, że bloger stał się osobą publiczną. W internecie jest więcej utalentowanych, nazwijmy to: dziennikarzy obywatelskich, niż uniwersytety magistrów dziennikarstwa wypuszczają. Uniwersytety wypuszczają magistrów, którzy dostali się na studia za pomocą dobrze zdanych matur, bez weryfikacji talentu.

        Internet kreuje ludzi bez dyplomów szacownych uczelni i taki będzie kierunek karier.
        Poglądy można zmieniać, bo zmienia się wiedza, ale trzeba pamiętać, kim się jest.

    • Solano – dwa w jednym, takie ,,all in one”
      gdzie się stoczyła pani Michalik z ultraprawicowych pozycji (była swego czasu piórem Gazety Polskiej) i jak znany bloger wydostaje się na powierzchnię – do mainstreamu. Gdyby MK zrobił podobną woltę – prawdopodobnie zasypany by został ,,ofertami współpracy”. Taki redaktor Lis dramatycznie chwyta się każdej Materny, przepitych muzyków i, ostatnio, ,,znanych blogerów”. Ale i tak musi fałszować dane o sprzedaży tygodnika Wprost, żeby poważni reklamodawcy coś zamieścili. Jedna wielka pociecha – sprzedaż szmatławców dramatycznie spada, nawet żydowskiej gazety dla Polaków (spadek 8,2%).
      A nad tym nowym ,,gazem” – potasowym, to trzeba się pochylić ze zrozumieniem. Teraz niepełnosprawnym nie wolno wytykać ich wad. A już na pewno – umysłowych.

      • Ojcze,
        Ultraprawicowość nie jest zaletą, żadne ultra nie jest. Nie wiem nic o tej pani. Nie potrafię ocenić, czy się stoczyła, czy nie. Nick Azrael trochę jest mi znany. Nie oglądałam i nie słyszałam, co kto mówił.

        Nie jest niespodzianką, że bloger stał się osobą publiczną. W internecie jest więcej utalentowanych, nazwijmy to: dziennikarzy obywatelskich, niż uniwersytety magistrów dziennikarstwa wypuszczają. Uniwersytety wypuszczają magistrów, którzy dostali się na studia za pomocą dobrze zdanych matur, bez weryfikacji talentu.

        Internet kreuje ludzi bez dyplomów szacownych uczelni i taki będzie kierunek karier.
        Poglądy można zmieniać, bo zmienia się wiedza, ale trzeba pamiętać, kim się jest.

    • Solano – dwa w jednym, takie ,,all in one”
      gdzie się stoczyła pani Michalik z ultraprawicowych pozycji (była swego czasu piórem Gazety Polskiej) i jak znany bloger wydostaje się na powierzchnię – do mainstreamu. Gdyby MK zrobił podobną woltę – prawdopodobnie zasypany by został ,,ofertami współpracy”. Taki redaktor Lis dramatycznie chwyta się każdej Materny, przepitych muzyków i, ostatnio, ,,znanych blogerów”. Ale i tak musi fałszować dane o sprzedaży tygodnika Wprost, żeby poważni reklamodawcy coś zamieścili. Jedna wielka pociecha – sprzedaż szmatławców dramatycznie spada, nawet żydowskiej gazety dla Polaków (spadek 8,2%).
      A nad tym nowym ,,gazem” – potasowym, to trzeba się pochylić ze zrozumieniem. Teraz niepełnosprawnym nie wolno wytykać ich wad. A już na pewno – umysłowych.

      • Ojcze,
        Ultraprawicowość nie jest zaletą, żadne ultra nie jest. Nie wiem nic o tej pani. Nie potrafię ocenić, czy się stoczyła, czy nie. Nick Azrael trochę jest mi znany. Nie oglądałam i nie słyszałam, co kto mówił.

        Nie jest niespodzianką, że bloger stał się osobą publiczną. W internecie jest więcej utalentowanych, nazwijmy to: dziennikarzy obywatelskich, niż uniwersytety magistrów dziennikarstwa wypuszczają. Uniwersytety wypuszczają magistrów, którzy dostali się na studia za pomocą dobrze zdanych matur, bez weryfikacji talentu.

        Internet kreuje ludzi bez dyplomów szacownych uczelni i taki będzie kierunek karier.
        Poglądy można zmieniać, bo zmienia się wiedza, ale trzeba pamiętać, kim się jest.