Reklama

W niedzielny pora

W niedzielny poranek zrobiłem sobie małą prasówkę i poczułem się jak w dniu, gdy zabrakło Teleranka, no może trochę później, wtedy, gdy nazbyt liberalną Trybunę Ludu zastąpił Żołnierz Wolności. Na początku myślałem, że źle zacząłem dzień, wszak na jednym newsie w kolorowej prasie świat, ani nawet Polska się nie kończy, ale z każdym artykułem utwierdzałem się, że stary żydowski stalinowiec, Zygmunt Bauman, jednak ma rację, chociaż akurat jego wywodom o końcu świata poświęciłem najmniej czasu. Pierwszy rzucił mi się na oczy jakże charakterystyczny tytuł dla pewnej bulwarówki: “Przyczyny katastrofy Titanica, Concordii i tupolewa są takie same”. Po takim tytule nie sposób nie zajrzeć do środka tekstu, żeby się zapoznać z najnowszą, przekroczoną granicą idiotyzmu, no i nie zawiodłem się. Jak przystało na idiotyzm bez granic, firmuje idiotyzm ekspert, tym razem profesor od żeglugi morskiej i nawet przytoczę nazwisko przekraczającego granice idiotyzmu, prof. Jerzy Młynarczyk, nazywa się ekspert. Przeczytałem jeden akapit i dalej zmęczyły mi się oczy oraz pozostałe zmysły. Jeśli wolno mi zgadywać, to w dalszej części była zapewne ”analogia”, weźcie sobie samolot i skierujcie na górę lodową, zobaczymy, czy nie odpadnie skrzydło? Gorzej w drugą stronę, chociaż, taki Artymowicz na przykład, czy inny Hypki, spokojnie dałby wiarę i wykresy do wpływającego na brzozę i rozpruwanego przez brzozę Titanica. Pozostaje coś zrobić z Concordią i tutaj też nie ma wielkiego problemy, po prostu rozpaczliwie wypatrywali ziemi. Jak było naprawdę w teście majtka-profesora, nie wiem, postawiłbym jednak spore pieniądze, że zawiodły procedury i brak wyobraźni, plus jakieś silne parcie na psychologię żeglugi morskiej i powietrznej.

Reklama

Drugi w oczy wpadł mi Wiktor dla Donalda, z tym wydarzeniem poradziłem sobie bez trudu, być może odrobinę zaskoczyłaby mnie Nike dla Donalda, za wydanie mów zebranych z lat 2007-2012, ale i to co najwyżej na poziomie jednej uniesionej brwi. Należy się Donaldowi jak psu zupa, bo co jak co, ale medialny to on jest jak Wiktor. Pocieszające jest w tym wszystkim to, że towarzycho najwyraźniej jeszcze się nie zorientowało na jaką szkapę przeskoczyć, dlatego dojeżdża starą chabetę. I niech jeżdżą dżygici z Czerskiej, Wiertniczej i inne Mleczki z Czubaszkami, tym więcej obciachu im niższy upadek z chabety. Skoro już przy obciachu jestem, nadarza się doskonała okazja, żeby wspomnieć o Adamie Michniku. Jeden z ostatnich tekstów, ten o cwelach ruskich, robi prawdziwą karierę, ale mnie takie sukcesy zawsze uczą pokory i długo nie zamierzam sięgać do podobnych środków wyrazu, łatwo popaść w rutynowe efekciarstwo. Niestety ten autocenzorski szlaban kompletnie mnie paraliżuje, bo jakże bez estetyki wspomnianego tekstu dobrać miano Adamowi Michnikowi? Pal licho, z każdą estetyką nie sposób określić Adama Michnika, który łamanym jidysz opowiada o TW Kaczyński, zatrudnionym przez, to się chyba teraz mówi: „cara”. Zabawne i klasyczne, najkrótsza definicja cymesu talmudycznego, ale samego określenia Adama Michnika brak. Na chwilę i bardzo łagodnie zwalniając się z zakazu używania wyrazów, mógłbym spróbować. Otóż Adam Michnik jest taki, że jego jednym słowem określić się nie da, ponieważ Adam Michnik łączy w sobie wiele funkcji i zalet. On jest jednocześnie: domem publicznym, mamą tego domu, starą pracownicą, kredytowanym klientem oraz opiekunem latarnianej konkurencji. Potrzeba tęgiej głowy, żeby z tego arsenału złożyć jeden neologizm, póki co odpuszczam wyzwanie na tym poziomie.

Ostatni artykuł jaki ledwie przetrawiłem dotyczył Jakuba W., tego rasisty, który przechodzi kryzys wieku starczego. Na co dzień wyszczekany Jakub W. rozmawiał i przygadywał już niejednej równie inteligentnej gwieździe, ostatnio wprawdzie nie miał szczęścia, bo i Kazik i Tymon pojechał z nim jak z parówką, ale tak, żeby zatkało Jakuba W. jeszcze nie było nigdy, no i jest. Prokurator wezwał Jakuba W., żeby sobie śmiesznie pogadać o Murzynach, a Jakub W., odmówił zeznań. Nie wiem, stracił poczucie humoru, czy byle powiatowy prokurator go zagotował, w jednym i drugim przypadku, kariera wisi na jajach i wiadomo, że w przypadku Jakuba W., jest to sytuacja analogiczna do miecza Damoklesa. Co ma wisieć, nie utonie, pożyjemy zobaczymy, jak się skończy proces lewicowego rasisty, któremu na widok prokuratora odebrało mowę. Wszystko zależy, głownie od papugi, jak sobie wybierze dobrą papugę, na przykład wybitnego liberała Romana Giertycha, da Bóg, wyjdzie Jakub W. na Wojewódzkiego, co moim zdaniem jest gorsze niż wyrok w zawiasach, ale Wojewódzki z czegoś raty za instalację gazową w hybrydowym Maserati spłacać musi.

Reklama

33 KOMENTARZE

  1. Bo nie zdajesz sobie sprawy co napisałeś
    pisałeś o dwóch osobach aktualnie będących na stanowiskach, a naprawdę opisałeś zasady funkcjonowania państwa i ogólnie w dużej części społeczeństwa. To że akurat dwie najważniejsze osoby nazywają tak się tak a nie inaczej, nie ma znaczenia. To kalki 20 lat. A nawet 65.

    • Może i nie zdaję, ale co tam
      Może i nie zdaję, ale co tam ja, dziennie dostaję po kilka takich “perełek”:

      “Dyspozytor wysłał wiadomość, korzystając z formularza kontaktowego na stronie http://kontrowersje.net/contact.

      Witam
      Zadam proste pytanie, dlaczego moje zdjęcie, kabiny EP09, znajduje się w tym artykule:
      http://kontrowersje.net/tresc/dyspozytor_ze_starzyn_zwariowal_po_tym_jak_dogonil_deutsche_bahn

      I dlaczego nie ma informacji skąd to zdjęcie pochodzi?

      Według prawa o ochronie “praw autorskich” taka informacja musi być zamieszczona, dlatego też, w związku z brakiem tej że informacji, żądam w trybie natychmiastowym usunięcia tego zdjęcia, i wypłacenia mi wynagrodzenia w wysokości 50 zł brutto za każdy dzień od daty umieszczenia tego artykułu w sieci, tj. 10.03.2012. Termin płatności 7 dni licząc od dnia dzisiejszego. Po upływie tego czasu, kieruję sprawę do organów ścigania, włącznie, że skopiowanym kodem źródłowym, oraz z rzutami z ekranu monitora z waszej strony (strona z artykułem z moim zdjęciem).

      Dane do przelewu prześlę w ciągu 24h.

      Pozdrawiam
      Mariusz R. ”

      I teraz quiz, czego brakuje w tym… czymś…

  2. Bo nie zdajesz sobie sprawy co napisałeś
    pisałeś o dwóch osobach aktualnie będących na stanowiskach, a naprawdę opisałeś zasady funkcjonowania państwa i ogólnie w dużej części społeczeństwa. To że akurat dwie najważniejsze osoby nazywają tak się tak a nie inaczej, nie ma znaczenia. To kalki 20 lat. A nawet 65.

    • Może i nie zdaję, ale co tam
      Może i nie zdaję, ale co tam ja, dziennie dostaję po kilka takich “perełek”:

      “Dyspozytor wysłał wiadomość, korzystając z formularza kontaktowego na stronie http://kontrowersje.net/contact.

      Witam
      Zadam proste pytanie, dlaczego moje zdjęcie, kabiny EP09, znajduje się w tym artykule:
      http://kontrowersje.net/tresc/dyspozytor_ze_starzyn_zwariowal_po_tym_jak_dogonil_deutsche_bahn

      I dlaczego nie ma informacji skąd to zdjęcie pochodzi?

      Według prawa o ochronie “praw autorskich” taka informacja musi być zamieszczona, dlatego też, w związku z brakiem tej że informacji, żądam w trybie natychmiastowym usunięcia tego zdjęcia, i wypłacenia mi wynagrodzenia w wysokości 50 zł brutto za każdy dzień od daty umieszczenia tego artykułu w sieci, tj. 10.03.2012. Termin płatności 7 dni licząc od dnia dzisiejszego. Po upływie tego czasu, kieruję sprawę do organów ścigania, włącznie, że skopiowanym kodem źródłowym, oraz z rzutami z ekranu monitora z waszej strony (strona z artykułem z moim zdjęciem).

      Dane do przelewu prześlę w ciągu 24h.

      Pozdrawiam
      Mariusz R. ”

      I teraz quiz, czego brakuje w tym… czymś…

  3. Bo nie zdajesz sobie sprawy co napisałeś
    pisałeś o dwóch osobach aktualnie będących na stanowiskach, a naprawdę opisałeś zasady funkcjonowania państwa i ogólnie w dużej części społeczeństwa. To że akurat dwie najważniejsze osoby nazywają tak się tak a nie inaczej, nie ma znaczenia. To kalki 20 lat. A nawet 65.

    • Może i nie zdaję, ale co tam
      Może i nie zdaję, ale co tam ja, dziennie dostaję po kilka takich “perełek”:

      “Dyspozytor wysłał wiadomość, korzystając z formularza kontaktowego na stronie http://kontrowersje.net/contact.

      Witam
      Zadam proste pytanie, dlaczego moje zdjęcie, kabiny EP09, znajduje się w tym artykule:
      http://kontrowersje.net/tresc/dyspozytor_ze_starzyn_zwariowal_po_tym_jak_dogonil_deutsche_bahn

      I dlaczego nie ma informacji skąd to zdjęcie pochodzi?

      Według prawa o ochronie “praw autorskich” taka informacja musi być zamieszczona, dlatego też, w związku z brakiem tej że informacji, żądam w trybie natychmiastowym usunięcia tego zdjęcia, i wypłacenia mi wynagrodzenia w wysokości 50 zł brutto za każdy dzień od daty umieszczenia tego artykułu w sieci, tj. 10.03.2012. Termin płatności 7 dni licząc od dnia dzisiejszego. Po upływie tego czasu, kieruję sprawę do organów ścigania, włącznie, że skopiowanym kodem źródłowym, oraz z rzutami z ekranu monitora z waszej strony (strona z artykułem z moim zdjęciem).

      Dane do przelewu prześlę w ciągu 24h.

      Pozdrawiam
      Mariusz R. ”

      I teraz quiz, czego brakuje w tym… czymś…

  4. Gadzinówka wybiórcza
    Przy niedzielnej prasówce wrzucę małą obserwację. Otóż po testach szóstoklasistów szukałem dla rodziny jakiejś gazety z rozwiązaniami, oczywiście zupełnie niepotrzebnie w dobie internetu, ale niech tam. Zapytałem w kiosku i okazło się, że jedyna, gdzie to można znaleźć, była GW. Pokazowo odrzuciło mnie od okienka i nie omieszkałem głośno zaznaczyć, że gadzinówki przecież nie będę kupować. Odniosłem wrażenie, że kioskarka nie była wcale zaskoczona tą przesadną demonstracją. Potwierdzenie znalazłem kilka godzin później w innej części miasta. Ponownie zapytalem o publikację z testami, i tu już nie mogło być pomyłki. Pani w osiedlowym sklepiku w wyczuwalną niepewnością powiedziała, że znajdę co szukam tylko w Wyborczej. Mój grymas niechęci i rezygnacja z zakupu okazały się dla niej reakcją najwyraźniej nie nową. Papierową prasę kupuję może kilka razy w roku, więc nie mam pewności jak teraz jest, ale wygląda mi to na trend konieczny do odnotowania w jakimś poradniku inteligenta na wysokich obcasach, co polecam uwadze dwojga i nawet więcej nazwisk redaktorom z gazety lub czaspism. Choć nie sądzę… A swoich przepraszam za zawracanie głowy, jeśli to dla nich nie nowina. Przy okazji proponuję i napominam, żeby nie kryć się z dezaprobatą wobec kupujących i czytających wiadome tytuły, zgodnie z tradycjami małego sabotażu stosowanego wobec kolejnych okupantów. Akcja jak najbardziej. Z drugiej mańki, stwierdzenie o zcweleniu się Tuska rzeczywiście szybko zatacza szerokie kręgi. Przykład poniżej. Mi osobiście nie pasuje używanie bajery, ale poziom upodlenia i nieuchronny marsz delikwentów w stronę kryminału może to uzasadaniać.
    archiwum niewolnika 258
    żródło: http://archiwum-niewolnika.blogspot.com/2012/04/nr-0258-rysunek-na-sg.html

  5. Gadzinówka wybiórcza
    Przy niedzielnej prasówce wrzucę małą obserwację. Otóż po testach szóstoklasistów szukałem dla rodziny jakiejś gazety z rozwiązaniami, oczywiście zupełnie niepotrzebnie w dobie internetu, ale niech tam. Zapytałem w kiosku i okazło się, że jedyna, gdzie to można znaleźć, była GW. Pokazowo odrzuciło mnie od okienka i nie omieszkałem głośno zaznaczyć, że gadzinówki przecież nie będę kupować. Odniosłem wrażenie, że kioskarka nie była wcale zaskoczona tą przesadną demonstracją. Potwierdzenie znalazłem kilka godzin później w innej części miasta. Ponownie zapytalem o publikację z testami, i tu już nie mogło być pomyłki. Pani w osiedlowym sklepiku w wyczuwalną niepewnością powiedziała, że znajdę co szukam tylko w Wyborczej. Mój grymas niechęci i rezygnacja z zakupu okazały się dla niej reakcją najwyraźniej nie nową. Papierową prasę kupuję może kilka razy w roku, więc nie mam pewności jak teraz jest, ale wygląda mi to na trend konieczny do odnotowania w jakimś poradniku inteligenta na wysokich obcasach, co polecam uwadze dwojga i nawet więcej nazwisk redaktorom z gazety lub czaspism. Choć nie sądzę… A swoich przepraszam za zawracanie głowy, jeśli to dla nich nie nowina. Przy okazji proponuję i napominam, żeby nie kryć się z dezaprobatą wobec kupujących i czytających wiadome tytuły, zgodnie z tradycjami małego sabotażu stosowanego wobec kolejnych okupantów. Akcja jak najbardziej. Z drugiej mańki, stwierdzenie o zcweleniu się Tuska rzeczywiście szybko zatacza szerokie kręgi. Przykład poniżej. Mi osobiście nie pasuje używanie bajery, ale poziom upodlenia i nieuchronny marsz delikwentów w stronę kryminału może to uzasadaniać.
    archiwum niewolnika 258
    żródło: http://archiwum-niewolnika.blogspot.com/2012/04/nr-0258-rysunek-na-sg.html

  6. Gadzinówka wybiórcza
    Przy niedzielnej prasówce wrzucę małą obserwację. Otóż po testach szóstoklasistów szukałem dla rodziny jakiejś gazety z rozwiązaniami, oczywiście zupełnie niepotrzebnie w dobie internetu, ale niech tam. Zapytałem w kiosku i okazło się, że jedyna, gdzie to można znaleźć, była GW. Pokazowo odrzuciło mnie od okienka i nie omieszkałem głośno zaznaczyć, że gadzinówki przecież nie będę kupować. Odniosłem wrażenie, że kioskarka nie była wcale zaskoczona tą przesadną demonstracją. Potwierdzenie znalazłem kilka godzin później w innej części miasta. Ponownie zapytalem o publikację z testami, i tu już nie mogło być pomyłki. Pani w osiedlowym sklepiku w wyczuwalną niepewnością powiedziała, że znajdę co szukam tylko w Wyborczej. Mój grymas niechęci i rezygnacja z zakupu okazały się dla niej reakcją najwyraźniej nie nową. Papierową prasę kupuję może kilka razy w roku, więc nie mam pewności jak teraz jest, ale wygląda mi to na trend konieczny do odnotowania w jakimś poradniku inteligenta na wysokich obcasach, co polecam uwadze dwojga i nawet więcej nazwisk redaktorom z gazety lub czaspism. Choć nie sądzę… A swoich przepraszam za zawracanie głowy, jeśli to dla nich nie nowina. Przy okazji proponuję i napominam, żeby nie kryć się z dezaprobatą wobec kupujących i czytających wiadome tytuły, zgodnie z tradycjami małego sabotażu stosowanego wobec kolejnych okupantów. Akcja jak najbardziej. Z drugiej mańki, stwierdzenie o zcweleniu się Tuska rzeczywiście szybko zatacza szerokie kręgi. Przykład poniżej. Mi osobiście nie pasuje używanie bajery, ale poziom upodlenia i nieuchronny marsz delikwentów w stronę kryminału może to uzasadaniać.
    archiwum niewolnika 258
    żródło: http://archiwum-niewolnika.blogspot.com/2012/04/nr-0258-rysunek-na-sg.html