Reklama



Po lewej wiceminister i premier RP Grzegorz Schetyna, po prawej jego partner biznesowy, skazany prawomocnym wyrokiem Ryszard Sobiesiak.

Reklama

 

Ostatnio w ogóle chodzę podminowany, ale pewne rzeczy wkurzają mnie szczególnie. Merytoryczne argumenty, któż nie zna i nie oczekuje, ale kto się doczekał? Szczególnie wkurzają mnie rozmowy religijne, nie lubię księdza po kolędzie i Świadków Jehowy ze „Strażnicą”, choć bardzo interesują mnie zawiłości i punkty postrzegania tego co światem nazywamy. Najbardziej lubię rozmawiać o konkretach. Tym razem chciałbym porozmawiać o konkretnych interesach, ładniej zwanych firmami, czy przedsiębiorstwami i oczywiście nie będę wchodził na płaszczyznę religijną dzieląc przedsiębiorstwa na wyznania i wyznawców. Podzielę na argumenty. Argumenty są takie.

 

1)      Dawać zatrudnienie.

2)      Płacić podatki być zyskownym, żeby społeczeństwo nie dopłacało

3)      Prywatne super, państwowe złodziejstwo

4)      Nie patrzyć na patologię, ważne, żeby interes się kręcił dopóki nikt nikogo za rękę nie złapał nie wolno oskarżać.

 

Dziwny ten zestaw argumentów, ale to nie mój zestaw, to owoc zebrany z dzisiejszej portalowej dyskusji. Rozbiorę te argumenty nie na wiarę, ale na rozum oraz fakty i skoro już mamy gotowy przykład firm, omawiany dziś dość szczegółowo, to ja nie będę się wysilał poszukiwaniem nowych. Kto lepszy? Prywatny Sobiesiak, czy państwowy Totalizator? Zacznijmy po kolei i przyjrzyjmy się podmiotom gospodarczym, rozkładając argumenty na przedsięwzięcia.

 

1)      Dawać zatrudnienie. Przyznam od razu, że nie wiem ilu pan Sobiesiak zatrudnia pracowników, wiem natomiast, że ma dwa interesy, kasyna na Dolnym Śląsku i w Zieleńcu ośrodek. Strzelę zatem ilu ludzi może zatrudniać Sobiesiak. Powiedzmy 1000? Mało? No to 2 tysiące? Dobra nie będę się kłócił daję Sobisiakowi w ciemno 8 tysięcy, choć jestem więcej niż pewien, że to fikcja zawyżona wielokrotnie w stosunku do realnego zatrudnienia. Teraz zatrudnienie Totalizatora, państwowej firmy i tym razem zaniżę dane, bo ograniczę się tylko i wyłącznie do 12 tysięcy punktów jakie posiada Totalizator na terenie kraju i do tych punktów przypiszę tylko po jednym człowieku do obsługi. Każdy ten człowiek jest PRYWATNĄ INICJATYWĄ, czyli państwowy Totalizator daje zatrudnienie i zyski 12 tysiącom prywatnych firm. Pomijam pracowników kolektury, oddziałów regionalnych i inne sprzątaczki, pomijam firmy współpracujące, konserwatorów itd. Zaniżone 12 tysięcy zatrudnionych w Totalizatorze, w stosunku do zawyżonych 8 tysięcy Sobiesiaka? W kategorii dawać zatrudnienie 1 do jaja dla Totalizatora.

2)      Płacić podatki i żeby społeczeństwo nie dopłacało. Firma pana Sobiesiaka przy całym braku szacunku dla niej, nie może się w żaden sposób równać z Totalizatorem w kwocie zapłaconych podatków. Dodatkowo firma jest ustawowo zobowiązana do odprowadzania 25% zysków na rzecz ministerstwa sportu i ministerstwa kultury. Za rok 2008 Totalizator wykazał się ZYSKIEM 257 milionów netto. Znów nie wiem ile zarobił Sobiesiak, ale wiem, że o takim zysku może sobie pomarzyć, a Totalizator jest firmą dochodową, której budżet państwa nie utrzymuje, ale wręcz przeciwnie, jest przez firmę zasilany. W związku z faktami nie wierzeniami 2 do jaja dla Totalizatora.

3)      Prywatna super, państwowe złodziejstwo i znajomości. Od razu powiem, że generalnie nie chce mi się obalać tej tezy, ponieważ ona niestety sprawdza się niemal zawsze, ale w tym konkretnym przypadku mam do czynienia z sytuacją odwrotną. Nawet jeśli przyjąć, że pan Kamiński bredzi o tych 400 milionach złotych, które mieliśmy stracić na cmentarnych rozmowach i ta kwota jest mniejsza lub jej w ogóle nie było, to jedno jest pewne, to Sobiesiak usiłował z państwem załatwić korzystne dla siebie, nie dla budżetu rozwiązania. Usiłował załatwić to przez znajomości z politykami, którym opłacał kampanie wyborcze. Ponieważ nie jestem naiwny, to zakładam, że fatalne gospodarowanie kasą państwowego Totalizatora, oraz nepotyzm są w tej firmie na porządku dziennym i już gotów byłbym przyznać remis, gdyby nie to, że Sobiesiak do Totalizatora chciał wprowadzić córkę. Sprawa się zapętliła, w załatwianiu spraw po znajomościach i złodziejskimi, łapówkarskimi metodami, prywatny Sobiesiak jest gorszy od państwowego Totalizatora, gdyż Sobiesiak okrada i znajomościami się posługuje na dwa fronty, 3 do jaja dla Totalizatora.

4)      Nie patrzyć na patologię, ważne, żeby interes się kręcił dopóki nikt nikogo za rękę nie złapał nie wolno oskarżać. Moje „ulubione”, tak zwany zdolny złodziej z inicjatywą, niech mu będzie wybaczone i nie czepiać się, bo sąd niczego nie ustalił. Normalnie to mnie trzepie na takie pier…e, ale tym razem zgoda. Totalizatora nikt za rękę nie złapał, nie ma wyroku dla Totalizatora, prezes Totalizatora jest czysty w aktach, zatem nazywanie Totalizatora złodziejską firmą, to jest czysta demagogia i chamstwo. Zarzucanie Totalizatorowi zatrudnianie znajomych polityków i członków rodziny, jest nieudokumentowaną demagogią. Każdy cywilizowany człowiek, jeśli nie ma twardych dowodów powinien zamknąć dziób i nie pomawiać uczciwych pracowników Totalizatora o kolesiostwo, łapówkarstwo, złodziejstwo nie daj Boże, takie gadanie to nieuprawnione i rozdymane propagandą pomówienia. Totalizator jest czysty, dopóki nie ma wyroku, gorzej z Sobisiakiem, który wyrok ma i to za przekupywanie państwowego. Zatem prywatne zostało przyłapane za rękę, jak deprawuje państwowe, 4 do jaja dla Totalizatora, który wygrał do zera z przestępcą Sobiesiakiem. 

Lubię rozmowy o konkretach, nie daję rady rozmawiać o wyznaniach, przestaje mnie jako podatnika i właściciela „prywatnej inicjatywy” interesować kto mnie okrada, interesuje mnie jedno – dochód i zatrudnienie, przy możliwie jak najmniejszej patologii. Stwierdzam na podstawie argumentów, faktów i logicznej analizy, że prywatny hazardzista Sobiesiak pod każdym względem dostaje w dupę od państwowego Totalizatora. Można tego nie widzieć, można tego nie wiedzieć, ale niewiedza wynika z ignorancji lub robienia interesów w stylu Sobiesiaka, a ślepa wiara z religii. Nie modlę się ani do prywatnego, ani do państwowego, modlę się o rozum do Bozi, dzięki temu mogą wychwycić takie idiotyzmy jak prywatyzowanie państwowej TPSA, przy pomocy państwowego Telekom, albo sprzedawanie KGHM przynoszącego miliardy dochodu rocznie. Mogę też dostrzec, że wychowany w komunie kopacz drugoligowy, nigdy nie będzie przedsiębiorcą dającym zatrudnienie i płacącym podatki, to zawsze będzie koleś kolesia i cinkciarz chodzący po bramach z lewą walutą i po cmentarzach z projektami ustaw i zawsze wszystko będzie załatwiał po państwowej znajomości. Na koniec uwaga generalna. Nie zostawię tu ani jednego komentarza, w którym zobaczę wyznanie wiary, to jest wpis eksperymentalny, chcesz dyskutować odnoś się do przedstawionych faktów, za pomocą argumentów. Jeśli nie, napisz własny tekst z wyznaniem wiary i tam zaproś wiernych na publiczne, albo prywatne modły.

 

Reklama

27 KOMENTARZE

  1. 1)      Dawać zatrudnienie.

    1)      Dawać zatrudnienie. Przyznam od razu, że nie wiem ilu pan Sobiesiak zatrudnia pracowników, wiem natomiast, że ma dwa interesy, kasyna na Dolnym Śląsku i w Zieleńcu ośrodek. Strzelę zatem ilu ludzi może zatrudniać Sobiesiak. Powiedzmy 1000? Mało? No to 2 tysiące? Dobra nie będę się kłócił daję Sobisiakowi w ciemno 8 tysięcy, choć jestem więcej niż pewien, że to fikcja zawyżona wielokrotnie w stosunku do realnego zatrudnienia. Teraz zatrudnienie Totalizatora, państwowej firmy i tym razem zaniżę dane, bo ograniczę się tylko i wyłącznie do 12 tysięcy punktów jakie posiada Totalizator na terenie kraju i do tych punktów przypiszę tylko po jednym człowieku do obsługi. Każdy ten człowiek jest PRYWATNĄ INICJATYWĄ, czyli państwowy Totalizator daje zatrudnienie i zyski 12 tysiącom prywatnych firm. Pomijam pracowników kolektury, oddziałów regionalnych i inne sprzątaczki, pomijam firmy współpracujące, konserwatorów itd. Zaniżone 12 tysięcy zatrudnionych w Totalizatorze, w stosunku do zawyżonych 8 tysięcy Sobiesiaka? W kategorii dawać zatrudnienie 1 do jaja dla Totalizatora.

     

     

    Nietrafne porównanie. Nie można przeciwstawiać ogólnopolskiego monopolisty z 12 tysiącami kolektur w kraju, Sobiesiakowi, posiadającemu kilkaset bądź kilka tysięcy automatów do gier o niskich wygranych i jeden ośrodek w Zieleńcu.   0:1

     

     

    2)      Płacić podatki i żeby społeczeństwo nie dopłacało. Firma pana Sobiesiaka przy całym braku szacunku dla niej, nie może się w żaden sposób równać z Totalizatorem w kwocie zapłaconych podatków. Dodatkowo firma jest ustawowo zobowiązana do odprowadzania 25% zysków na rzecz ministerstwa sportu i ministerstwa kultury. Za rok 2008 Totalizator wykazał się ZYSKIEM 257 milionów netto. Znów nie wiem ile zarobił Sobiesiak, ale wiem, że o takim zysku może sobie pomarzyć, a Totalizator jest firmą dochodową, której budżet państwa nie utrzymuje, ale wręcz przeciwnie, jest przez firmę zasilany. W związku z faktami nie wierzeniami 2 do jaja dla Totalizatora.   

     

     

    Ponieważ zestawienie w punkcie 1-ym jest fałszywe, to diagnoza w punkcie drugim nie może być prawdziwa.   0:2

     

     3)      Prywatna super, państwowe złodziejstwo i znajomości. Od razu powiem, że generalnie nie chce mi się obalać tej tezy, ponieważ ona niestety sprawdza się niemal zawsze, ale w tym konkretnym przypadku mam do czynienia z sytuacją odwrotną. Nawet jeśli przyjąć, że pan Kamiński bredzi o tych 400 milionach złotych, które mieliśmy stracić na cmentarnych rozmowach i ta kwota jest mniejsza lub jej w ogóle nie było, to jedno jest pewne, to Sobiesiak usiłował z państwem załatwić korzystne dla siebie, nie dla budżetu rozwiązania. Usiłował załatwić to przez znajomości z politykami, którym opłacał kampanie wyborcze. Ponieważ nie jestem naiwny, to zakładam, że fatalne gospodarowanie kasą państwowego Totalizatora, oraz nepotyzm są w tej firmie na porządku dziennym i już gotów byłbym przyznać remis, gdyby nie to, że Sobiesiak do Totalizatora chciał wprowadzić córkę. Sprawa się zapętliła, w załatwianiu spraw po znajomościach i złodziejskimi, łapówkarskimi metodami, prywatny Sobiesiak jest gorszy od państwowego Totalizatora, gdyż Sobiesiak okrada i znajomościami się posługuje na dwa fronty, 3 do jaja dla Totalizatora.

     

    To o czym piszesz nie ma żadnego związku z oceną wyższości przedsiębiorstwa państwowego nad prywatnym czy też odwrotnie.

     

    Nie patrzyć na patologię, ważne, żeby interes się kręcił dopóki nikt nikogo za rękę nie złapał nie wolno oskarżać. Moje „ulubione”, tak zwany zdolny złodziej z inicjatywą, niech mu będzie wybaczone i nie czepiać się, bo sąd niczego nie ustalił. Normalnie to mnie trzepie na takie pier…e, ale tym razem zgoda. Totalizatora nikt za rękę nie złapał, nie ma wyroku dla Totalizatora, prezes Totalizatora jest czysty w aktach, zatem nazywanie Totalizatora złodziejską firmą, to jest czysta demagogia i chamstwo. Zarzucanie Totalizatorowi zatrudnianie znajomych polityków i członków rodziny, jest nieudokumentowaną demagogią. Każdy cywilizowany człowiek, jeśli nie ma twardych dowodów powinien zamknąć dziób i nie pomawiać uczciwych pracowników Totalizatora o kolesiostwo, łapówkarstwo, złodziejstwo nie daj Boże, takie gadanie to nieuprawnione i rozdymane propagandą pomówienia. Totalizator jest czysty, dopóki nie ma wyroku, gorzej z Sobisiakiem, który wyrok ma i to za przekupywanie państwowego. Zatem prywatne zostało przyłapane za rękę, jak deprawuje państwowe, 4 do jaja dla Totalizatora, który wygrał do zera z przestępcą Sobiesiakiem.

     

    To też nie ma żadnego związku.

     

     

    Przegrałeś dwa do ucha.

    • 1) Wybacz, ale to nie są
      1) Wybacz, ale to nie są argumenty, tylko opinie. Zatrudnienie i płacenie podatków jest wymierne, to matematyka, albo wykażesz, że Totalizator daje mniejsze zatrudnienie i płaci mniejsze podatki, albo nie mamy o czym mówić. Przypominam, że podważałem tezę, jakoby Sobiesiak był pożyteczny dla gospodarki i prywatnej inicjatywy, a Totalizator przejadał publiczne pieniądze i zabijał prywatną inicjatywę i stąd wynikał zestaw podmiotów gospodarczych.

      Z monopolem totalne pudło. Sobiesiak to też monopolista, no może kartel razem z Koskiem, na rynku hazardowym. Właściciele kasyn i lwiej części automatów, to góra kilkunastu bossów, wszyscy mniej lub bardziej powiązani z Kiełbsami. Teraz Tusk dał Sobiesiakowi niemal całkowity monopol, tylko właściciele kasyn mogą zarabiać na “bandytach”. Sobiesiak i Totalizator robi w hazardzie, oba podmioty w oparach monopolu, dodatkowo Sobiesiak chciał wejść w monopol Totka usadzając tam córkę. Totalizator podpisuje umowy z partnerami prywatnymi, Sobiesiak kupuje umowy z partnerami publicznymi i politycznymi.

      2,3,4 tu już zupełnie nie ma o czym gadać, uporasz się z jeden, to pogadamy.

  2. 1)      Dawać zatrudnienie.

    1)      Dawać zatrudnienie. Przyznam od razu, że nie wiem ilu pan Sobiesiak zatrudnia pracowników, wiem natomiast, że ma dwa interesy, kasyna na Dolnym Śląsku i w Zieleńcu ośrodek. Strzelę zatem ilu ludzi może zatrudniać Sobiesiak. Powiedzmy 1000? Mało? No to 2 tysiące? Dobra nie będę się kłócił daję Sobisiakowi w ciemno 8 tysięcy, choć jestem więcej niż pewien, że to fikcja zawyżona wielokrotnie w stosunku do realnego zatrudnienia. Teraz zatrudnienie Totalizatora, państwowej firmy i tym razem zaniżę dane, bo ograniczę się tylko i wyłącznie do 12 tysięcy punktów jakie posiada Totalizator na terenie kraju i do tych punktów przypiszę tylko po jednym człowieku do obsługi. Każdy ten człowiek jest PRYWATNĄ INICJATYWĄ, czyli państwowy Totalizator daje zatrudnienie i zyski 12 tysiącom prywatnych firm. Pomijam pracowników kolektury, oddziałów regionalnych i inne sprzątaczki, pomijam firmy współpracujące, konserwatorów itd. Zaniżone 12 tysięcy zatrudnionych w Totalizatorze, w stosunku do zawyżonych 8 tysięcy Sobiesiaka? W kategorii dawać zatrudnienie 1 do jaja dla Totalizatora.

     

     

    Nietrafne porównanie. Nie można przeciwstawiać ogólnopolskiego monopolisty z 12 tysiącami kolektur w kraju, Sobiesiakowi, posiadającemu kilkaset bądź kilka tysięcy automatów do gier o niskich wygranych i jeden ośrodek w Zieleńcu.   0:1

     

     

    2)      Płacić podatki i żeby społeczeństwo nie dopłacało. Firma pana Sobiesiaka przy całym braku szacunku dla niej, nie może się w żaden sposób równać z Totalizatorem w kwocie zapłaconych podatków. Dodatkowo firma jest ustawowo zobowiązana do odprowadzania 25% zysków na rzecz ministerstwa sportu i ministerstwa kultury. Za rok 2008 Totalizator wykazał się ZYSKIEM 257 milionów netto. Znów nie wiem ile zarobił Sobiesiak, ale wiem, że o takim zysku może sobie pomarzyć, a Totalizator jest firmą dochodową, której budżet państwa nie utrzymuje, ale wręcz przeciwnie, jest przez firmę zasilany. W związku z faktami nie wierzeniami 2 do jaja dla Totalizatora.   

     

     

    Ponieważ zestawienie w punkcie 1-ym jest fałszywe, to diagnoza w punkcie drugim nie może być prawdziwa.   0:2

     

     3)      Prywatna super, państwowe złodziejstwo i znajomości. Od razu powiem, że generalnie nie chce mi się obalać tej tezy, ponieważ ona niestety sprawdza się niemal zawsze, ale w tym konkretnym przypadku mam do czynienia z sytuacją odwrotną. Nawet jeśli przyjąć, że pan Kamiński bredzi o tych 400 milionach złotych, które mieliśmy stracić na cmentarnych rozmowach i ta kwota jest mniejsza lub jej w ogóle nie było, to jedno jest pewne, to Sobiesiak usiłował z państwem załatwić korzystne dla siebie, nie dla budżetu rozwiązania. Usiłował załatwić to przez znajomości z politykami, którym opłacał kampanie wyborcze. Ponieważ nie jestem naiwny, to zakładam, że fatalne gospodarowanie kasą państwowego Totalizatora, oraz nepotyzm są w tej firmie na porządku dziennym i już gotów byłbym przyznać remis, gdyby nie to, że Sobiesiak do Totalizatora chciał wprowadzić córkę. Sprawa się zapętliła, w załatwianiu spraw po znajomościach i złodziejskimi, łapówkarskimi metodami, prywatny Sobiesiak jest gorszy od państwowego Totalizatora, gdyż Sobiesiak okrada i znajomościami się posługuje na dwa fronty, 3 do jaja dla Totalizatora.

     

    To o czym piszesz nie ma żadnego związku z oceną wyższości przedsiębiorstwa państwowego nad prywatnym czy też odwrotnie.

     

    Nie patrzyć na patologię, ważne, żeby interes się kręcił dopóki nikt nikogo za rękę nie złapał nie wolno oskarżać. Moje „ulubione”, tak zwany zdolny złodziej z inicjatywą, niech mu będzie wybaczone i nie czepiać się, bo sąd niczego nie ustalił. Normalnie to mnie trzepie na takie pier…e, ale tym razem zgoda. Totalizatora nikt za rękę nie złapał, nie ma wyroku dla Totalizatora, prezes Totalizatora jest czysty w aktach, zatem nazywanie Totalizatora złodziejską firmą, to jest czysta demagogia i chamstwo. Zarzucanie Totalizatorowi zatrudnianie znajomych polityków i członków rodziny, jest nieudokumentowaną demagogią. Każdy cywilizowany człowiek, jeśli nie ma twardych dowodów powinien zamknąć dziób i nie pomawiać uczciwych pracowników Totalizatora o kolesiostwo, łapówkarstwo, złodziejstwo nie daj Boże, takie gadanie to nieuprawnione i rozdymane propagandą pomówienia. Totalizator jest czysty, dopóki nie ma wyroku, gorzej z Sobisiakiem, który wyrok ma i to za przekupywanie państwowego. Zatem prywatne zostało przyłapane za rękę, jak deprawuje państwowe, 4 do jaja dla Totalizatora, który wygrał do zera z przestępcą Sobiesiakiem.

     

    To też nie ma żadnego związku.

     

     

    Przegrałeś dwa do ucha.

    • 1) Wybacz, ale to nie są
      1) Wybacz, ale to nie są argumenty, tylko opinie. Zatrudnienie i płacenie podatków jest wymierne, to matematyka, albo wykażesz, że Totalizator daje mniejsze zatrudnienie i płaci mniejsze podatki, albo nie mamy o czym mówić. Przypominam, że podważałem tezę, jakoby Sobiesiak był pożyteczny dla gospodarki i prywatnej inicjatywy, a Totalizator przejadał publiczne pieniądze i zabijał prywatną inicjatywę i stąd wynikał zestaw podmiotów gospodarczych.

      Z monopolem totalne pudło. Sobiesiak to też monopolista, no może kartel razem z Koskiem, na rynku hazardowym. Właściciele kasyn i lwiej części automatów, to góra kilkunastu bossów, wszyscy mniej lub bardziej powiązani z Kiełbsami. Teraz Tusk dał Sobiesiakowi niemal całkowity monopol, tylko właściciele kasyn mogą zarabiać na “bandytach”. Sobiesiak i Totalizator robi w hazardzie, oba podmioty w oparach monopolu, dodatkowo Sobiesiak chciał wejść w monopol Totka usadzając tam córkę. Totalizator podpisuje umowy z partnerami prywatnymi, Sobiesiak kupuje umowy z partnerami publicznymi i politycznymi.

      2,3,4 tu już zupełnie nie ma o czym gadać, uporasz się z jeden, to pogadamy.

  3. 1)      Dawać zatrudnienie.

    1)      Dawać zatrudnienie. Przyznam od razu, że nie wiem ilu pan Sobiesiak zatrudnia pracowników, wiem natomiast, że ma dwa interesy, kasyna na Dolnym Śląsku i w Zieleńcu ośrodek. Strzelę zatem ilu ludzi może zatrudniać Sobiesiak. Powiedzmy 1000? Mało? No to 2 tysiące? Dobra nie będę się kłócił daję Sobisiakowi w ciemno 8 tysięcy, choć jestem więcej niż pewien, że to fikcja zawyżona wielokrotnie w stosunku do realnego zatrudnienia. Teraz zatrudnienie Totalizatora, państwowej firmy i tym razem zaniżę dane, bo ograniczę się tylko i wyłącznie do 12 tysięcy punktów jakie posiada Totalizator na terenie kraju i do tych punktów przypiszę tylko po jednym człowieku do obsługi. Każdy ten człowiek jest PRYWATNĄ INICJATYWĄ, czyli państwowy Totalizator daje zatrudnienie i zyski 12 tysiącom prywatnych firm. Pomijam pracowników kolektury, oddziałów regionalnych i inne sprzątaczki, pomijam firmy współpracujące, konserwatorów itd. Zaniżone 12 tysięcy zatrudnionych w Totalizatorze, w stosunku do zawyżonych 8 tysięcy Sobiesiaka? W kategorii dawać zatrudnienie 1 do jaja dla Totalizatora.

     

     

    Nietrafne porównanie. Nie można przeciwstawiać ogólnopolskiego monopolisty z 12 tysiącami kolektur w kraju, Sobiesiakowi, posiadającemu kilkaset bądź kilka tysięcy automatów do gier o niskich wygranych i jeden ośrodek w Zieleńcu.   0:1

     

     

    2)      Płacić podatki i żeby społeczeństwo nie dopłacało. Firma pana Sobiesiaka przy całym braku szacunku dla niej, nie może się w żaden sposób równać z Totalizatorem w kwocie zapłaconych podatków. Dodatkowo firma jest ustawowo zobowiązana do odprowadzania 25% zysków na rzecz ministerstwa sportu i ministerstwa kultury. Za rok 2008 Totalizator wykazał się ZYSKIEM 257 milionów netto. Znów nie wiem ile zarobił Sobiesiak, ale wiem, że o takim zysku może sobie pomarzyć, a Totalizator jest firmą dochodową, której budżet państwa nie utrzymuje, ale wręcz przeciwnie, jest przez firmę zasilany. W związku z faktami nie wierzeniami 2 do jaja dla Totalizatora.   

     

     

    Ponieważ zestawienie w punkcie 1-ym jest fałszywe, to diagnoza w punkcie drugim nie może być prawdziwa.   0:2

     

     3)      Prywatna super, państwowe złodziejstwo i znajomości. Od razu powiem, że generalnie nie chce mi się obalać tej tezy, ponieważ ona niestety sprawdza się niemal zawsze, ale w tym konkretnym przypadku mam do czynienia z sytuacją odwrotną. Nawet jeśli przyjąć, że pan Kamiński bredzi o tych 400 milionach złotych, które mieliśmy stracić na cmentarnych rozmowach i ta kwota jest mniejsza lub jej w ogóle nie było, to jedno jest pewne, to Sobiesiak usiłował z państwem załatwić korzystne dla siebie, nie dla budżetu rozwiązania. Usiłował załatwić to przez znajomości z politykami, którym opłacał kampanie wyborcze. Ponieważ nie jestem naiwny, to zakładam, że fatalne gospodarowanie kasą państwowego Totalizatora, oraz nepotyzm są w tej firmie na porządku dziennym i już gotów byłbym przyznać remis, gdyby nie to, że Sobiesiak do Totalizatora chciał wprowadzić córkę. Sprawa się zapętliła, w załatwianiu spraw po znajomościach i złodziejskimi, łapówkarskimi metodami, prywatny Sobiesiak jest gorszy od państwowego Totalizatora, gdyż Sobiesiak okrada i znajomościami się posługuje na dwa fronty, 3 do jaja dla Totalizatora.

     

    To o czym piszesz nie ma żadnego związku z oceną wyższości przedsiębiorstwa państwowego nad prywatnym czy też odwrotnie.

     

    Nie patrzyć na patologię, ważne, żeby interes się kręcił dopóki nikt nikogo za rękę nie złapał nie wolno oskarżać. Moje „ulubione”, tak zwany zdolny złodziej z inicjatywą, niech mu będzie wybaczone i nie czepiać się, bo sąd niczego nie ustalił. Normalnie to mnie trzepie na takie pier…e, ale tym razem zgoda. Totalizatora nikt za rękę nie złapał, nie ma wyroku dla Totalizatora, prezes Totalizatora jest czysty w aktach, zatem nazywanie Totalizatora złodziejską firmą, to jest czysta demagogia i chamstwo. Zarzucanie Totalizatorowi zatrudnianie znajomych polityków i członków rodziny, jest nieudokumentowaną demagogią. Każdy cywilizowany człowiek, jeśli nie ma twardych dowodów powinien zamknąć dziób i nie pomawiać uczciwych pracowników Totalizatora o kolesiostwo, łapówkarstwo, złodziejstwo nie daj Boże, takie gadanie to nieuprawnione i rozdymane propagandą pomówienia. Totalizator jest czysty, dopóki nie ma wyroku, gorzej z Sobisiakiem, który wyrok ma i to za przekupywanie państwowego. Zatem prywatne zostało przyłapane za rękę, jak deprawuje państwowe, 4 do jaja dla Totalizatora, który wygrał do zera z przestępcą Sobiesiakiem.

     

    To też nie ma żadnego związku.

     

     

    Przegrałeś dwa do ucha.

    • 1) Wybacz, ale to nie są
      1) Wybacz, ale to nie są argumenty, tylko opinie. Zatrudnienie i płacenie podatków jest wymierne, to matematyka, albo wykażesz, że Totalizator daje mniejsze zatrudnienie i płaci mniejsze podatki, albo nie mamy o czym mówić. Przypominam, że podważałem tezę, jakoby Sobiesiak był pożyteczny dla gospodarki i prywatnej inicjatywy, a Totalizator przejadał publiczne pieniądze i zabijał prywatną inicjatywę i stąd wynikał zestaw podmiotów gospodarczych.

      Z monopolem totalne pudło. Sobiesiak to też monopolista, no może kartel razem z Koskiem, na rynku hazardowym. Właściciele kasyn i lwiej części automatów, to góra kilkunastu bossów, wszyscy mniej lub bardziej powiązani z Kiełbsami. Teraz Tusk dał Sobiesiakowi niemal całkowity monopol, tylko właściciele kasyn mogą zarabiać na “bandytach”. Sobiesiak i Totalizator robi w hazardzie, oba podmioty w oparach monopolu, dodatkowo Sobiesiak chciał wejść w monopol Totka usadzając tam córkę. Totalizator podpisuje umowy z partnerami prywatnymi, Sobiesiak kupuje umowy z partnerami publicznymi i politycznymi.

      2,3,4 tu już zupełnie nie ma o czym gadać, uporasz się z jeden, to pogadamy.

  4. Na przykładzie Totalizatora widać wyraźnie jakie
    gigantyczne zyski daje hazard w tym kraju , bo jest dojony równo i od lat przez : gangi zwane partiami, G-tech /chyba 10% za oprogramowanie terminali/,Skarb Państwa i resztę o której nic nie wiemy.Natomiast Sobiesiak /jak wszyscy z tej branży/ nie po to opłaca gangsterów.Mira ,Grzesia i Zbycha żeby później płacić normalne podatki. Więc nawet jeżeli wykazuje jakieś dochody , to jest to mały procent , a dokładnie ,,niski procent – od niskich wygranych”,żeby pozostać w konwencji tropicieli afery której nie było.

    • I to najmądrzejszy jak dotąd
      I to najmądrzejszy jak dotąd komentarz, w dodatku polemiczny. Oczywiście, że nie ma żadnego błogosławionego modelu przedsiębiorstwa, czy ono państwowe czy prywatne, dlatego mnie do szału doprowadzają doktrynerskie pacierze socjalistów i liberałów na przemian. Ten zestaw argumentów jest tylko próbą rozruszania mózgownicy, w celu zagłuszenia machinalnego bełkotu prywatne/państwowe, nie rzeczywistą obroną czegokolwiek. Francuskie, najszybsze koleje na świecie są państwowe, dochodowe, światowa marka i tam niewiele jest miejsca na przekręt, bo byle cinkciarz w gatunku Sobiesiaka nie jest w stanie się zbliżyć do zaawansowanej technologii. Prywatne małe firmy rodzinne są koniem pociągowym tej ziemi, do bólu uczciwe bo za biedne, by opłacić Chlebowskich i w dodatku dymane przez US-y i Zus-y, ale to trzeba mieć we łbie obraz ekonomii, profesjonalizmu, a nie nasrane ideologią, żeby widzieć oczywistości. Wtedy można dostrzegać problem, a nie w kółko pieprzyć Kaczyński, Kaczyński, Tusk, Tusk, liberalne socjalistyczne. Czarny Obama właśnie z pieniędzy podatnika uratował złodziei prywatnych z AIG, liberalizm pełną czarną gębą. Z drugiej strony wszelkie agencje państwowe i syf biurokratyczny dobija następnego ćwieka do trumny. Problemem jest mentalne pieprzenie jednych i drugich, kradną socjaliści i kradną liberałowie, na tych samych patentach i mnie powiewa, pojedynek o wpływy, mnie interesuje normalność. Sprzedawanie KGHM debilizm kosmiczny, nie sprzedawanie fabryki odkurzaczy, czy prześcieradeł kretynizm galaktyczny. Po jaką cholerę do tego doktryna, kiedy tu tylko i wyłącznie rozum ma zajęcie.

  5. Na przykładzie Totalizatora widać wyraźnie jakie
    gigantyczne zyski daje hazard w tym kraju , bo jest dojony równo i od lat przez : gangi zwane partiami, G-tech /chyba 10% za oprogramowanie terminali/,Skarb Państwa i resztę o której nic nie wiemy.Natomiast Sobiesiak /jak wszyscy z tej branży/ nie po to opłaca gangsterów.Mira ,Grzesia i Zbycha żeby później płacić normalne podatki. Więc nawet jeżeli wykazuje jakieś dochody , to jest to mały procent , a dokładnie ,,niski procent – od niskich wygranych”,żeby pozostać w konwencji tropicieli afery której nie było.

    • I to najmądrzejszy jak dotąd
      I to najmądrzejszy jak dotąd komentarz, w dodatku polemiczny. Oczywiście, że nie ma żadnego błogosławionego modelu przedsiębiorstwa, czy ono państwowe czy prywatne, dlatego mnie do szału doprowadzają doktrynerskie pacierze socjalistów i liberałów na przemian. Ten zestaw argumentów jest tylko próbą rozruszania mózgownicy, w celu zagłuszenia machinalnego bełkotu prywatne/państwowe, nie rzeczywistą obroną czegokolwiek. Francuskie, najszybsze koleje na świecie są państwowe, dochodowe, światowa marka i tam niewiele jest miejsca na przekręt, bo byle cinkciarz w gatunku Sobiesiaka nie jest w stanie się zbliżyć do zaawansowanej technologii. Prywatne małe firmy rodzinne są koniem pociągowym tej ziemi, do bólu uczciwe bo za biedne, by opłacić Chlebowskich i w dodatku dymane przez US-y i Zus-y, ale to trzeba mieć we łbie obraz ekonomii, profesjonalizmu, a nie nasrane ideologią, żeby widzieć oczywistości. Wtedy można dostrzegać problem, a nie w kółko pieprzyć Kaczyński, Kaczyński, Tusk, Tusk, liberalne socjalistyczne. Czarny Obama właśnie z pieniędzy podatnika uratował złodziei prywatnych z AIG, liberalizm pełną czarną gębą. Z drugiej strony wszelkie agencje państwowe i syf biurokratyczny dobija następnego ćwieka do trumny. Problemem jest mentalne pieprzenie jednych i drugich, kradną socjaliści i kradną liberałowie, na tych samych patentach i mnie powiewa, pojedynek o wpływy, mnie interesuje normalność. Sprzedawanie KGHM debilizm kosmiczny, nie sprzedawanie fabryki odkurzaczy, czy prześcieradeł kretynizm galaktyczny. Po jaką cholerę do tego doktryna, kiedy tu tylko i wyłącznie rozum ma zajęcie.

  6. Na przykładzie Totalizatora widać wyraźnie jakie
    gigantyczne zyski daje hazard w tym kraju , bo jest dojony równo i od lat przez : gangi zwane partiami, G-tech /chyba 10% za oprogramowanie terminali/,Skarb Państwa i resztę o której nic nie wiemy.Natomiast Sobiesiak /jak wszyscy z tej branży/ nie po to opłaca gangsterów.Mira ,Grzesia i Zbycha żeby później płacić normalne podatki. Więc nawet jeżeli wykazuje jakieś dochody , to jest to mały procent , a dokładnie ,,niski procent – od niskich wygranych”,żeby pozostać w konwencji tropicieli afery której nie było.

    • I to najmądrzejszy jak dotąd
      I to najmądrzejszy jak dotąd komentarz, w dodatku polemiczny. Oczywiście, że nie ma żadnego błogosławionego modelu przedsiębiorstwa, czy ono państwowe czy prywatne, dlatego mnie do szału doprowadzają doktrynerskie pacierze socjalistów i liberałów na przemian. Ten zestaw argumentów jest tylko próbą rozruszania mózgownicy, w celu zagłuszenia machinalnego bełkotu prywatne/państwowe, nie rzeczywistą obroną czegokolwiek. Francuskie, najszybsze koleje na świecie są państwowe, dochodowe, światowa marka i tam niewiele jest miejsca na przekręt, bo byle cinkciarz w gatunku Sobiesiaka nie jest w stanie się zbliżyć do zaawansowanej technologii. Prywatne małe firmy rodzinne są koniem pociągowym tej ziemi, do bólu uczciwe bo za biedne, by opłacić Chlebowskich i w dodatku dymane przez US-y i Zus-y, ale to trzeba mieć we łbie obraz ekonomii, profesjonalizmu, a nie nasrane ideologią, żeby widzieć oczywistości. Wtedy można dostrzegać problem, a nie w kółko pieprzyć Kaczyński, Kaczyński, Tusk, Tusk, liberalne socjalistyczne. Czarny Obama właśnie z pieniędzy podatnika uratował złodziei prywatnych z AIG, liberalizm pełną czarną gębą. Z drugiej strony wszelkie agencje państwowe i syf biurokratyczny dobija następnego ćwieka do trumny. Problemem jest mentalne pieprzenie jednych i drugich, kradną socjaliści i kradną liberałowie, na tych samych patentach i mnie powiewa, pojedynek o wpływy, mnie interesuje normalność. Sprzedawanie KGHM debilizm kosmiczny, nie sprzedawanie fabryki odkurzaczy, czy prześcieradeł kretynizm galaktyczny. Po jaką cholerę do tego doktryna, kiedy tu tylko i wyłącznie rozum ma zajęcie.

  7. Pan Sobiesiak
    2. Pan Sobiesiak robi na pewno wszystko, żeby płacić jak najmniejsze podatki. Tak działa każda prywatna firma, dlatego trudno porównywać ją do firmy, która “musi” (nawet chyba z mocy ustawy) wypracować zysk i oddać go do budżetu. Po to są generowane duże koszty także w postaci wypłat wynagrodzeń (a i zapewne lewych faktur też) coby podatki były zerowe czy wręcz nawet wykazywać straty. To po to w niektórych firmach raz drewniane palety wycenia się jak ze złota, a innym razem jakby były z papieru – w zależności od tego czy podatki czy kredycik. To wszystkie księgowe wiedzą 😉
    Piszesz, że nie wiesz ile zarobił Sobiesiak… Za Rzepą: “Casino Polonia Wrocław ma ogromne przychody. W latach 2001 – 2003 sięgały nawet 120 mln zł, ale firma wykazuje straty netto – od 2,2 mln zł do 770 tys. zł. A zarząd sowicie zarabia. Na wynagrodzenia Ryszarda i Magdy Sobiesiaków oraz Józefa Matkowskiego idzie w 2001 roku tylko pół mln zł, dwa lata później – już 1,3 mln zł.”
    Skala porównania Totalizatora do firm Sobiesiaka pokazuje raczej, że Sobiesiak mógłby być (tylko dla porównania, bo przecież to były piłkarz) takim “lokalnym dresem, co kiedyś sprowadzał samochody i żył może i z bandytki a teraz to się ustatkował i ma nawet 50 burdeli z panienkami”. Nie ta liga. Innymi słowy: Sobiesiak to cienki Bolek.

    3. Tu dołożę: tak jak państwowa kolej francuska jest ok, to tak samo prywatna niemiecka firma Siemens w latach przynajmniej 2001 do 2006 wydała podobno nawet 1,5 mld EURo (tak – miliarda) na łapówki. Za .dw-world.de: “W koncernie powstał system tak zwanych [czarnych kas], z których wypłacano honoraria za sfingowane usługi poradnicze oraz rachunki firmom, które tak właściwie istniały tylko na papierze. Innymi słowy system [czarnych kas] służył do wypłacania łapówek urzędnikom lub przedstawicielom firm w zamian za zlecenia dla Siemensa”.

    4. Kto rozdaje karty w Totalizatorze? Czy nadal są to ludzie Kaczyńskiego? Czy tu chodzi tylko o kasę z wynagrodzeń czy może o możliwość wyciągnięcia kasy w inny sposób typu zlecenia, porady prawne [tak wiem, same pytania…]

  8. Pan Sobiesiak
    2. Pan Sobiesiak robi na pewno wszystko, żeby płacić jak najmniejsze podatki. Tak działa każda prywatna firma, dlatego trudno porównywać ją do firmy, która “musi” (nawet chyba z mocy ustawy) wypracować zysk i oddać go do budżetu. Po to są generowane duże koszty także w postaci wypłat wynagrodzeń (a i zapewne lewych faktur też) coby podatki były zerowe czy wręcz nawet wykazywać straty. To po to w niektórych firmach raz drewniane palety wycenia się jak ze złota, a innym razem jakby były z papieru – w zależności od tego czy podatki czy kredycik. To wszystkie księgowe wiedzą 😉
    Piszesz, że nie wiesz ile zarobił Sobiesiak… Za Rzepą: “Casino Polonia Wrocław ma ogromne przychody. W latach 2001 – 2003 sięgały nawet 120 mln zł, ale firma wykazuje straty netto – od 2,2 mln zł do 770 tys. zł. A zarząd sowicie zarabia. Na wynagrodzenia Ryszarda i Magdy Sobiesiaków oraz Józefa Matkowskiego idzie w 2001 roku tylko pół mln zł, dwa lata później – już 1,3 mln zł.”
    Skala porównania Totalizatora do firm Sobiesiaka pokazuje raczej, że Sobiesiak mógłby być (tylko dla porównania, bo przecież to były piłkarz) takim “lokalnym dresem, co kiedyś sprowadzał samochody i żył może i z bandytki a teraz to się ustatkował i ma nawet 50 burdeli z panienkami”. Nie ta liga. Innymi słowy: Sobiesiak to cienki Bolek.

    3. Tu dołożę: tak jak państwowa kolej francuska jest ok, to tak samo prywatna niemiecka firma Siemens w latach przynajmniej 2001 do 2006 wydała podobno nawet 1,5 mld EURo (tak – miliarda) na łapówki. Za .dw-world.de: “W koncernie powstał system tak zwanych [czarnych kas], z których wypłacano honoraria za sfingowane usługi poradnicze oraz rachunki firmom, które tak właściwie istniały tylko na papierze. Innymi słowy system [czarnych kas] służył do wypłacania łapówek urzędnikom lub przedstawicielom firm w zamian za zlecenia dla Siemensa”.

    4. Kto rozdaje karty w Totalizatorze? Czy nadal są to ludzie Kaczyńskiego? Czy tu chodzi tylko o kasę z wynagrodzeń czy może o możliwość wyciągnięcia kasy w inny sposób typu zlecenia, porady prawne [tak wiem, same pytania…]

  9. Pan Sobiesiak
    2. Pan Sobiesiak robi na pewno wszystko, żeby płacić jak najmniejsze podatki. Tak działa każda prywatna firma, dlatego trudno porównywać ją do firmy, która “musi” (nawet chyba z mocy ustawy) wypracować zysk i oddać go do budżetu. Po to są generowane duże koszty także w postaci wypłat wynagrodzeń (a i zapewne lewych faktur też) coby podatki były zerowe czy wręcz nawet wykazywać straty. To po to w niektórych firmach raz drewniane palety wycenia się jak ze złota, a innym razem jakby były z papieru – w zależności od tego czy podatki czy kredycik. To wszystkie księgowe wiedzą 😉
    Piszesz, że nie wiesz ile zarobił Sobiesiak… Za Rzepą: “Casino Polonia Wrocław ma ogromne przychody. W latach 2001 – 2003 sięgały nawet 120 mln zł, ale firma wykazuje straty netto – od 2,2 mln zł do 770 tys. zł. A zarząd sowicie zarabia. Na wynagrodzenia Ryszarda i Magdy Sobiesiaków oraz Józefa Matkowskiego idzie w 2001 roku tylko pół mln zł, dwa lata później – już 1,3 mln zł.”
    Skala porównania Totalizatora do firm Sobiesiaka pokazuje raczej, że Sobiesiak mógłby być (tylko dla porównania, bo przecież to były piłkarz) takim “lokalnym dresem, co kiedyś sprowadzał samochody i żył może i z bandytki a teraz to się ustatkował i ma nawet 50 burdeli z panienkami”. Nie ta liga. Innymi słowy: Sobiesiak to cienki Bolek.

    3. Tu dołożę: tak jak państwowa kolej francuska jest ok, to tak samo prywatna niemiecka firma Siemens w latach przynajmniej 2001 do 2006 wydała podobno nawet 1,5 mld EURo (tak – miliarda) na łapówki. Za .dw-world.de: “W koncernie powstał system tak zwanych [czarnych kas], z których wypłacano honoraria za sfingowane usługi poradnicze oraz rachunki firmom, które tak właściwie istniały tylko na papierze. Innymi słowy system [czarnych kas] służył do wypłacania łapówek urzędnikom lub przedstawicielom firm w zamian za zlecenia dla Siemensa”.

    4. Kto rozdaje karty w Totalizatorze? Czy nadal są to ludzie Kaczyńskiego? Czy tu chodzi tylko o kasę z wynagrodzeń czy może o możliwość wyciągnięcia kasy w inny sposób typu zlecenia, porady prawne [tak wiem, same pytania…]