Reklama

Polska jest szóstym największym krajem Unii Europejskiej. Obok Wielkiej Brytanii, Polska jest najbardziej wytrwałym sojusznikiem USA w Europie.

Polska jest szóstym największym krajem Unii Europejskiej. Obok Wielkiej Brytanii, Polska jest najbardziej wytrwałym sojusznikiem USA w Europie. Jest nieustannie zaangażowana we współpracę polityczną i militarną z Waszyngtonem. Świętej pamięci Prezydent Polski Lech Kaczyński, a także mój rząd partii Prawo i Sprawiedliwość, konsekwentnie budowały sojusz dużych i mniejszych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jego osią były kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry). Zrobiliśmy wiele, aby do struktur europejskich i NATO przybliżyć dawne republiki ZSRR, takie jak Ukraina, a także Gruzja, Azerbejdżan i Armenia oraz Mołdowa. Realizując interesy narodowe i regionalne, zderzaliśmy się z polityką zagraniczną Rosji, która systematycznie odbudowuje swoją strefę wpływów – fakt często pomijany przez amerykańskich i europejskich polityków.

Nasza polityka wpisywała się w tradycje polskiej “Solidarności”. Trzeba przypomnieć, że już w czasie pierwszego zjazdu związku zawodowego “Solidarność” (1981 r.) wystosowano specjalną odezwę do narodów Europy Środkowo-Wschodniej, co bardzo zdenerwowało Kreml i Układ Warszawski. Wielu Polaków – w tym członkowie mojego rządu – było zainspirowanych przekonaniami i tradycją narodową w duchu “za wolność Waszą i naszą”, uważając, że wolność naszego kraju jest ściśle związana z zapewnieniem wolności i demokracji w wielu regionach Europy.

Reklama

Jednocześnie, wspólnie z innymi narodami, walczyliśmy o odkłamanie historii Europy Środkowej i Europy Wschodniej, fałszowanej przez wiele dziesięcioleci przez propagandę sowiecką. Obecnie jesteśmy świadkami prób pomniejszania roli naszego regionu w Europie. Takie działania stanowią prezent dla tych państw, które nie uznają wartości demokratycznych i praw człowieka. Mogą wydawać się biznesowo atrakcyjnymi partnerami ale nie przestrzegają wartości i standardów, które dominują w euroatlantyckiej przestrzeni politycznej.

Dzisiaj sytuacja jest całkiem inna w okresie poszerzenia UE w 2004 r. Niemniej, nasz priorytet powiększania roli Europy Środkowo-Wschodniej pozostaje niezmienny i wierzymy, że działa on w interesie sojuszu transatlantyckiego. Kraje, które niedawno odzyskały wolność i zerwały z Moskwą – także dzięki fenomenowi polskiej “Solidarności” – oczekują partnerskich i poważnych relacji z Waszyngtonem.

Relacje pomiędzy Europy Środkowo-Wschodnią i USA muszą być ulicą dwukierunkową. Kraje naszego regionu również są zaniepokojone polityką Teheranu czy sytuacją na Bliskim Wschodzie niemniej, nasz region musi mięć zapewnioną ochronę i bezpieczeństwo. Piszę o tym niedługo po przeprowadzeniu wspólnych manewrów wojskowych Rosji i Białorusi pod kryptonimem “Zapad”, gdzie “wrogiem” był mój kraj.

Jesteśmy stabilnym członkiem struktur międzynarodowych, jak NATO i Unia Europejska. Gramy także w innych międzynarodowych zespołach. Ale dla zapewnienia naszego interesu państwowego nie możemy wykluczyć raz na zawsze, prawa weta przy decyzjach tych struktur, które będą sprzeczne z naszymi aspiracjami i priorytetami. Skądinąd, w Unii Europejskiej dwa z trzech państw używających najczęściej instrumentu weta to “prymusi” integracji europejskiej, kraje bardzo zaangażowane w jej pogłębienie: Niemcy i Belgia. Oznacza to, że można jednocześnie kochać zjednoczoną Europę i twórczo sprzeciwiać się niektórym jej aspektom.

Nie doszło do instalacji elementów projektu tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Za to pojawia się coraz więcej sygnałów, że maleje zaangażowanie Ameryki w Europie. To źle dla obu stron. Niestety, sytuacja ta ma miejsce podczas gdy neoimperialna polityka zagraniczna Moskwy nie budzi kontrreakcji ze strony największych politycznych rozgrywających w Europie i Ameryce. Zacieśnianie bilateralnej współpracy największych państw europejskich z Rosją, podyktowane względami ekonomicznymi, niesie ze sobą poważne konsekwencje polityczne i zmniejsza znaczenie Unii Europejskiej.

Europa w 2010 roku jest zdominowana przez największe państwa członkowskie UE w dużo większym stopniu niż to miało miejsce w roku 2004. Traktat Lizboński nie pomógł zrealizować obietnicy znacznego zwiększenia roli Europy w polityce międzynarodowej. Ten instrument nie załagodził także skutków światowego kryzysu finansowego.

W życiu potrzebne są przyjaźnie, a w polityce – sojusze. Przyjaźni nie buduje się poprzez egoizm, sojuszy zaś nie cementuje się przez zapominanie o sojusznikach. W tym drugim kontekście przykład Gruzji jest charakterystyczny: polityka ustępstw wobec Rosji ze strony dotychczasowych europejskich i pozaeuropejskich sojuszników nie zachęca innych państw do bycia z układem euroatlantyckim na dobre i na złe. Polski publicysta Juliusz Mieroszewski, który po 1945 roku nie wrócił do Polski okupowanej przez sowieckie wojska, protestując w ten sposób przeciwko narzuceniu rosyjskiej i komunistycznej dominacji w naszym regionie Europy, pisał na emigracji, że aby polityka była skuteczna musi być najpierw moralnie słuszna.

Tę starą prawdę chciałbym zadedykować głównym aktorom dzisiejszej międzynarodowej sceny politycznej. Należy respektować interesy nie tylko największych, ale też średnich i małych państw. Należy wrócić do standardów i obyczajów, które były dla wielu ludzi i narodów podstawą wiary w lepszy świat. Należy odkurzyć drogowskazy wartości w polityce międzynarodowej.

Zgodnie z tymi zasadami postępował w życiu publicznym mój brat, Prezydent RP Lech Kaczyński, i dla nich zginął w straszliwej katastrofie smoleńskiej.

Reklama

50 KOMENTARZE

  1. Ostanie zdanie, a dokładnie jego końcówka
    “Zgodnie z tymi zasadami postępował w życiu publicznym mój brat, Prezydent RP Lech Kaczyński, i dla nich zginął w straszliwej katastrofie smoleńskiej.”

    Brat nie zginął dla zasad. To jest tytułowa paranoja, żenada, fakt, który nie miał miejsca.

    Jeszcze trochę poczytam, może popiszę, a rano sprawdzę, czy tu jeszcze jestem 🙂

    • Solano – a dokąd leciał Tu154/101 ? Do miejsca ,które
      jest wyrzutem świata.Nie tyko sowietów. Maskowali zgodnie ich zbrodnię – Amerykanie z Anglikami.Również PO WOJNIE.
      Prezydent Kaczyński poleciał – to pewnie zrozumiałe , ale jak zapakował tam resztę oficjeli ? Przecież tam zginął ,,kwiat lewicy” ,całe dowództwo WP a nawet , prominentni politycy PO. Jak oni dali się zapędzić na pokład,dlaczego nie zbojkotowali tej ,,prywatnej wizyty”?
      Może,po prostu, poczuli się z a s z c z y c e n i.

        • Solano – Twoje porównanie byłoby uprawnione gdyby
          się rozbili samochodem pędzącym z Warszawy na jakiś wiec albo uroczyste otwarcie.
          W tym konkretnym przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana .
          Dopiero jak /kiedyś/ tefałen pokaże film , jak ,,durnych Polaków” wciągnęli w pułapkę starzy zawodowi mordecy z KGB – przyznasz mi rację?
          Po pół roku ujawnili,że lot był ,jednak,WOJSKOWY , tak został zaplanowany i jako taki zgłoszony do KRL. Więc pierdolenie o Konwencji Chicagowskiej – zupełnie bez sensu.

          • Proszę Ojca
            Przyjmując, że:
            1. Putin robi, co może, aby sprawa o Katyniu nie była rozdmuchiwana
            2. W sprawie katyńskiej rozbił się tam samolot prezydencki, co szeroko nagłośniło skrywaną historię,
            to:
            1. MOŻNA powiedzieć, że Kaczyński zginął za Katyń.
            2. Ale jednocześnie TRZEBA wykluczyć jakikolwiek zamach.

          • Wiesz ,droga Solano , frapuje mnie Twoja podwójna logika
            bez mrugnięcia okiem kupujesz wszelkie brednie na temat prawdziwych i rzekomych operacji CIA i jednocześnie zostajesz darmowym adwokatem sowieckich kagiebistów , zwanych tam ,,czekistami”. Lenin wymyslił nazwę na brytyjskich intelektualistów rozkochanych w sowieckiej rewolucji – użytecznych idiotów.Nawet po tym jak francuscy – więc lewicowi – historycy , w opasłym tomie ,doliczyli się 100 MILIONÓW ofiar komunizmu na świecie – ten sam świat dalej pełen jest użytecznych idiotów. Putin to wie , bo sprawdza co jakiś czas. Gdyby jeszcze miał pieniądze – wsadziłby Obamę z powrotem do murzyńskiej chaty. Bo Reagan rodzi się raz na sto lat.
            Ponieważ Tu154 zbudowano w Rosji a ostatni remont w Samarze był taki,że NIKT w Polsce nie ma pojęcia co tam dokładnie robiono /dokumentacja techniczna była w całości na pokładzie samolotu – 14 tys. stron!/,więc uwierz na słowo staremu specjaliście , że producent może ze swoim produktem zrobić absolutnie wszystko. Używanie tych samolotów przez wojsko i rząd było szczytem idiotyzmu i nieodpowiedzialności. Mogli to robić tylko ludzie kierowani przez ruską agenturę.
            Pisałem tu kiedyś o procedurach ,cywilnej.Lufthansy : zamawiając nowego Boeinga jedzie tam ekipa niemieckich inspektorów i siedzi na hali w Seattle sprawdzając każdą operację technologiczną i każdy detal. Spytaj kto ,,doglądał” rządowego Tupolewa w czasie remontu w Samarze.

          • Ojcze – ale pomyśl, i powiedz: po co?
            Po co Putin miałby to robić? Lech K nie był dla niego żadnym zagrożeniem, nie tej miary polityk. Do końca kadencji zostały miesiące, o reelekcji mowy nie było – więc po co??
            Jeszcze mogłabym się zgodzić, że najwyższe władze wojskowe chcieliby unicestwić, ale też nie jestem przekonana, po co.

            Tupolew nie był w serwisie bezpośrednio przed tym lotem. Co tam zrobili? Co chcieli, ale bardziej prawdopodobne jest to, że dobre urządzenia szpiegowskie zamontowali, niż bezpieczeństwo lotów narazili.

            Wiadomo, że tam jest bajzel i złodziejstwo, że w wielu miejscach z obowiązków wywiązuje się jedynie pies z cieciówki, ale lotnictwo ma znaczenie militarne i jest pilnowane. Według lokalnych standardów, oczywiście.

            PS. Nie ma rzekomych operacji CIA tak samo, jak nie ma rzekomych operacji “czekistów”. Po motywach ich widać.

          • Wiesz Solano czym się różni krzesło elektryczne od
            normalnego mebla? Więc musisz sobie odpowiedzieć czym się różni państwo bandyckie /lub dyktatura/ od normalnego – w jakim Ty żyjesz /bo ja – już nie/.
            Spróbuj odpowiedzieć na pytanie : jaki był cel wysyłania szwadronu morderców za byłym agentem KGB Litwinienką? Kiedy już wszystko co wiedział o wysadzaniu trotylem bloków mieszkalnych /z ludźmi/ przez swoich kolegów z KGB/FSB – opisał i opowiedział.
            Dlatego właśnie Rezun znany jako Suworow porusza się po Warszawie z dobrze uzbrojoną ochroną ,mimo,że uciekł /jako rezydent GRU w Genewie/ 32 lata temu , wyroku śmierci wydanego wtedy nie uchylono do dziś. Niet bywszych kagiebistow – mówi Putin. I zabija.
            Dla zasady,dla odstraszenia ewentualnych zdrajców i zastraszenia przeciwników.
            Logika bandytów jest inna od logiki całej ,,reszty”.
            Poza tym – nie wiemy NIC , albo prawie nic. Postępuje,od kwietnia,proces dawkowania informacji.Dzisiaj podali,że to Rosjanie napisali scenariusz na dwie wizyty w Katyniu.
            Czego dowiemy się jutro?
            P.S. Poczytaj sprawozdania komisji powypadkowych po katastrofie Pan Am 103 nad Lockerbie
            oraz Concorde’a nad Gonesse Air France 4590 – jak to wygląda w cywilizowanych państwach. Bo o procedurach amerykańskich /dot.katastrof samolotów wojskowych/ nawet nie wspominam.

    • Dokładnie w tym samym miejscu
      Dokładnie w tym samym miejscu widzę wszystkie ewentualne zarzuty. Zgadzam się, to zdanie jest irytującą, rażącą emfazą. Paranoi tu nie widzę, żenady trochę jest, z faktami pół na pół. Na pewno żył według tych zasad, a zginął z zupełnie innych powodów i to nie była śmierć bohaterska, tylko jak się zwykło mówić “głupia”, jak dla mnie paranoicznie, żenująco głupia. Nigdy i nikogo nie wyrzuciłem stąd za myślenie, tym bardziej za odważne myślenie, wszyscy wylecieli za głupotę, najczęściej tchórzliwą.

  2. Ostanie zdanie, a dokładnie jego końcówka
    “Zgodnie z tymi zasadami postępował w życiu publicznym mój brat, Prezydent RP Lech Kaczyński, i dla nich zginął w straszliwej katastrofie smoleńskiej.”

    Brat nie zginął dla zasad. To jest tytułowa paranoja, żenada, fakt, który nie miał miejsca.

    Jeszcze trochę poczytam, może popiszę, a rano sprawdzę, czy tu jeszcze jestem 🙂

    • Solano – a dokąd leciał Tu154/101 ? Do miejsca ,które
      jest wyrzutem świata.Nie tyko sowietów. Maskowali zgodnie ich zbrodnię – Amerykanie z Anglikami.Również PO WOJNIE.
      Prezydent Kaczyński poleciał – to pewnie zrozumiałe , ale jak zapakował tam resztę oficjeli ? Przecież tam zginął ,,kwiat lewicy” ,całe dowództwo WP a nawet , prominentni politycy PO. Jak oni dali się zapędzić na pokład,dlaczego nie zbojkotowali tej ,,prywatnej wizyty”?
      Może,po prostu, poczuli się z a s z c z y c e n i.

        • Solano – Twoje porównanie byłoby uprawnione gdyby
          się rozbili samochodem pędzącym z Warszawy na jakiś wiec albo uroczyste otwarcie.
          W tym konkretnym przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana .
          Dopiero jak /kiedyś/ tefałen pokaże film , jak ,,durnych Polaków” wciągnęli w pułapkę starzy zawodowi mordecy z KGB – przyznasz mi rację?
          Po pół roku ujawnili,że lot był ,jednak,WOJSKOWY , tak został zaplanowany i jako taki zgłoszony do KRL. Więc pierdolenie o Konwencji Chicagowskiej – zupełnie bez sensu.

          • Proszę Ojca
            Przyjmując, że:
            1. Putin robi, co może, aby sprawa o Katyniu nie była rozdmuchiwana
            2. W sprawie katyńskiej rozbił się tam samolot prezydencki, co szeroko nagłośniło skrywaną historię,
            to:
            1. MOŻNA powiedzieć, że Kaczyński zginął za Katyń.
            2. Ale jednocześnie TRZEBA wykluczyć jakikolwiek zamach.

          • Wiesz ,droga Solano , frapuje mnie Twoja podwójna logika
            bez mrugnięcia okiem kupujesz wszelkie brednie na temat prawdziwych i rzekomych operacji CIA i jednocześnie zostajesz darmowym adwokatem sowieckich kagiebistów , zwanych tam ,,czekistami”. Lenin wymyslił nazwę na brytyjskich intelektualistów rozkochanych w sowieckiej rewolucji – użytecznych idiotów.Nawet po tym jak francuscy – więc lewicowi – historycy , w opasłym tomie ,doliczyli się 100 MILIONÓW ofiar komunizmu na świecie – ten sam świat dalej pełen jest użytecznych idiotów. Putin to wie , bo sprawdza co jakiś czas. Gdyby jeszcze miał pieniądze – wsadziłby Obamę z powrotem do murzyńskiej chaty. Bo Reagan rodzi się raz na sto lat.
            Ponieważ Tu154 zbudowano w Rosji a ostatni remont w Samarze był taki,że NIKT w Polsce nie ma pojęcia co tam dokładnie robiono /dokumentacja techniczna była w całości na pokładzie samolotu – 14 tys. stron!/,więc uwierz na słowo staremu specjaliście , że producent może ze swoim produktem zrobić absolutnie wszystko. Używanie tych samolotów przez wojsko i rząd było szczytem idiotyzmu i nieodpowiedzialności. Mogli to robić tylko ludzie kierowani przez ruską agenturę.
            Pisałem tu kiedyś o procedurach ,cywilnej.Lufthansy : zamawiając nowego Boeinga jedzie tam ekipa niemieckich inspektorów i siedzi na hali w Seattle sprawdzając każdą operację technologiczną i każdy detal. Spytaj kto ,,doglądał” rządowego Tupolewa w czasie remontu w Samarze.

          • Ojcze – ale pomyśl, i powiedz: po co?
            Po co Putin miałby to robić? Lech K nie był dla niego żadnym zagrożeniem, nie tej miary polityk. Do końca kadencji zostały miesiące, o reelekcji mowy nie było – więc po co??
            Jeszcze mogłabym się zgodzić, że najwyższe władze wojskowe chcieliby unicestwić, ale też nie jestem przekonana, po co.

            Tupolew nie był w serwisie bezpośrednio przed tym lotem. Co tam zrobili? Co chcieli, ale bardziej prawdopodobne jest to, że dobre urządzenia szpiegowskie zamontowali, niż bezpieczeństwo lotów narazili.

            Wiadomo, że tam jest bajzel i złodziejstwo, że w wielu miejscach z obowiązków wywiązuje się jedynie pies z cieciówki, ale lotnictwo ma znaczenie militarne i jest pilnowane. Według lokalnych standardów, oczywiście.

            PS. Nie ma rzekomych operacji CIA tak samo, jak nie ma rzekomych operacji “czekistów”. Po motywach ich widać.

          • Wiesz Solano czym się różni krzesło elektryczne od
            normalnego mebla? Więc musisz sobie odpowiedzieć czym się różni państwo bandyckie /lub dyktatura/ od normalnego – w jakim Ty żyjesz /bo ja – już nie/.
            Spróbuj odpowiedzieć na pytanie : jaki był cel wysyłania szwadronu morderców za byłym agentem KGB Litwinienką? Kiedy już wszystko co wiedział o wysadzaniu trotylem bloków mieszkalnych /z ludźmi/ przez swoich kolegów z KGB/FSB – opisał i opowiedział.
            Dlatego właśnie Rezun znany jako Suworow porusza się po Warszawie z dobrze uzbrojoną ochroną ,mimo,że uciekł /jako rezydent GRU w Genewie/ 32 lata temu , wyroku śmierci wydanego wtedy nie uchylono do dziś. Niet bywszych kagiebistow – mówi Putin. I zabija.
            Dla zasady,dla odstraszenia ewentualnych zdrajców i zastraszenia przeciwników.
            Logika bandytów jest inna od logiki całej ,,reszty”.
            Poza tym – nie wiemy NIC , albo prawie nic. Postępuje,od kwietnia,proces dawkowania informacji.Dzisiaj podali,że to Rosjanie napisali scenariusz na dwie wizyty w Katyniu.
            Czego dowiemy się jutro?
            P.S. Poczytaj sprawozdania komisji powypadkowych po katastrofie Pan Am 103 nad Lockerbie
            oraz Concorde’a nad Gonesse Air France 4590 – jak to wygląda w cywilizowanych państwach. Bo o procedurach amerykańskich /dot.katastrof samolotów wojskowych/ nawet nie wspominam.

    • Dokładnie w tym samym miejscu
      Dokładnie w tym samym miejscu widzę wszystkie ewentualne zarzuty. Zgadzam się, to zdanie jest irytującą, rażącą emfazą. Paranoi tu nie widzę, żenady trochę jest, z faktami pół na pół. Na pewno żył według tych zasad, a zginął z zupełnie innych powodów i to nie była śmierć bohaterska, tylko jak się zwykło mówić “głupia”, jak dla mnie paranoicznie, żenująco głupia. Nigdy i nikogo nie wyrzuciłem stąd za myślenie, tym bardziej za odważne myślenie, wszyscy wylecieli za głupotę, najczęściej tchórzliwą.

  3. List Kaczyńskiego jest wyartykułowanym krzykiem
    podobnym do krzyku zdradzonych żołnierzy generała Andersa generała Maczka i pilotów z 303.Z tą tylko różnicą,że jest to dramatyczne wołanie PRZED.
    I nie ma wielkiego znaczenia , czy jest to dwa czy dwadzieścia lat PRZED.
    Dla dobrego zrozumienia naszej – ukradzionej nam – historii , polecam książkę ,której nie napisał żaden ,,dyżurny historyk z IPN” a dwójka doświadczonych amerykańskich dziennikarzy ; Lynne Olson i Stanley Cloud ,,Sprawa Honoru” /oryg. A Question Of Honor The Kosciszko Squadron : Forgotten Heroes Of World War II/.

  4. List Kaczyńskiego jest wyartykułowanym krzykiem
    podobnym do krzyku zdradzonych żołnierzy generała Andersa generała Maczka i pilotów z 303.Z tą tylko różnicą,że jest to dramatyczne wołanie PRZED.
    I nie ma wielkiego znaczenia , czy jest to dwa czy dwadzieścia lat PRZED.
    Dla dobrego zrozumienia naszej – ukradzionej nam – historii , polecam książkę ,której nie napisał żaden ,,dyżurny historyk z IPN” a dwójka doświadczonych amerykańskich dziennikarzy ; Lynne Olson i Stanley Cloud ,,Sprawa Honoru” /oryg. A Question Of Honor The Kosciszko Squadron : Forgotten Heroes Of World War II/.

  5. To cytat od Lisa,więc bez żadnych cienkich aluzji,proszę:
    Saakaszwili: polski prezydent był dla Gruzinów bohaterem

    2010-04-10 17:52
    Więcej na temat: Śmierć prezydenta. Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem
    Rozmawiając z telewizją CNN w londyńskim studiu stacji prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział, że Lech Kaczyński “zawsze będzie pamiętany jako absolutnie wybitna postać w polskiej historii, europejskiej historii i z całą pewnością historii mojego regionu” Lider Gruzji dodał też, że polski prezydent był osobą z “wielką odwagą, wielkim sercem i zasadami.”
    Saakaszwili dodał, że Lech Kaczyński zostanie pośmiertnie uhonorowany tytułem Bohatera Gruzji za “okazywanie heroizmu w bronieniu gruzińskich interesów” na arenie międzynarodowej. Gruziński polityk przytoczył też swoje wyjątkowe relacje z polskim prezydentem: – Byłem młodym politykiem, gdy po raz pierwszy się z nim spotkałem, ale staliśmy się dobrymi przyjaciółmi i nigdy nie zwracałem się do niego per prezydent. Nazywałem go Lechem

    W wywiadzie dla CNN Saakaszwili podkreślał ogromny wkład polskiego prezydenta w gruzińską walkę o niepodległość: – Gdybym miał podać imię, które odegrało niesamowitą rolę w walce o wolność Gruzji, o przyszłość Gruzji, to umieściłbym prezydenta Kaczyńskiego bardzo wysoko na tej liście. I wcale nie przesadzam. Myślę, że moi rodacy też tak czują. Widzieliśmy jego odwagę, widzieliśmy jego osobiste oddanie.

    Micheil Saakaszwili stwierdził również, że “jest coś niesamowicie złego” w tragicznej śmierci polskiego prezydenta. Zapytany przez dziennikarzy CNN co rozumie pod pojęciem “złego”, Gruzin powiedział: – To znaczy sposób w jaki
    zginął. Oczywiście jest w tym ogromny symbolizm. Nie chcę tego komentować. Myślę, że jego ideały ostatecznie przetrwają, bo dobro zawsze zwycięża zło.

  6. To cytat od Lisa,więc bez żadnych cienkich aluzji,proszę:
    Saakaszwili: polski prezydent był dla Gruzinów bohaterem

    2010-04-10 17:52
    Więcej na temat: Śmierć prezydenta. Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem
    Rozmawiając z telewizją CNN w londyńskim studiu stacji prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział, że Lech Kaczyński “zawsze będzie pamiętany jako absolutnie wybitna postać w polskiej historii, europejskiej historii i z całą pewnością historii mojego regionu” Lider Gruzji dodał też, że polski prezydent był osobą z “wielką odwagą, wielkim sercem i zasadami.”
    Saakaszwili dodał, że Lech Kaczyński zostanie pośmiertnie uhonorowany tytułem Bohatera Gruzji za “okazywanie heroizmu w bronieniu gruzińskich interesów” na arenie międzynarodowej. Gruziński polityk przytoczył też swoje wyjątkowe relacje z polskim prezydentem: – Byłem młodym politykiem, gdy po raz pierwszy się z nim spotkałem, ale staliśmy się dobrymi przyjaciółmi i nigdy nie zwracałem się do niego per prezydent. Nazywałem go Lechem

    W wywiadzie dla CNN Saakaszwili podkreślał ogromny wkład polskiego prezydenta w gruzińską walkę o niepodległość: – Gdybym miał podać imię, które odegrało niesamowitą rolę w walce o wolność Gruzji, o przyszłość Gruzji, to umieściłbym prezydenta Kaczyńskiego bardzo wysoko na tej liście. I wcale nie przesadzam. Myślę, że moi rodacy też tak czują. Widzieliśmy jego odwagę, widzieliśmy jego osobiste oddanie.

    Micheil Saakaszwili stwierdził również, że “jest coś niesamowicie złego” w tragicznej śmierci polskiego prezydenta. Zapytany przez dziennikarzy CNN co rozumie pod pojęciem “złego”, Gruzin powiedział: – To znaczy sposób w jaki
    zginął. Oczywiście jest w tym ogromny symbolizm. Nie chcę tego komentować. Myślę, że jego ideały ostatecznie przetrwają, bo dobro zawsze zwycięża zło.

  7. 1) I najważniejsze, zmiana
    1) I najważniejsze, zmiana optyki nawet u najgłupszych włazidupów. Patrz potraktowanie Putina przy okazji Westerplatte i wizyty Bartoszewskiego w sprawie Merkel. Wynik presji Kaczyńskich.
    2) Traktat lizboński, pełna i absolutna racja w negocjacjach i w podpisywaniu. Jedno wielkie propagandowe gówno ten traktat, jeśli nie, to sukcesy poproszę poza belgijskim przygłupem w roli prezydenta i jeszcze jednej otępionej Ashton.
    3) Organizowanie małych państw w ramach UE, nadbałtyckie, i presja na poszerzenie NATO i UE o Ukrainę priorytet dla nas powinien być..
    4) Przypinanie na każdym kroku, że to Niemcy wywołały wojnę i zbudowały Auschwitz, że to Polska została sprzedana Ruskim, że od Polski zaczęła się wolność w Europie.

    Odrobiłem lekcje za siebie i za Ciebie odrobię, polityka Kaczyńskich wobec USA to porażka. Pierdolisz Lubicz jak kolorowe pisma, coś Ci się roi, resztę nadrabiasz modnymi hasłami. Pogadaj o konkretach jeśli potrafisz, ostatnio załapałeś, dziś znów wracasz do nędzy intelektualnej.

  8. 1) I najważniejsze, zmiana
    1) I najważniejsze, zmiana optyki nawet u najgłupszych włazidupów. Patrz potraktowanie Putina przy okazji Westerplatte i wizyty Bartoszewskiego w sprawie Merkel. Wynik presji Kaczyńskich.
    2) Traktat lizboński, pełna i absolutna racja w negocjacjach i w podpisywaniu. Jedno wielkie propagandowe gówno ten traktat, jeśli nie, to sukcesy poproszę poza belgijskim przygłupem w roli prezydenta i jeszcze jednej otępionej Ashton.
    3) Organizowanie małych państw w ramach UE, nadbałtyckie, i presja na poszerzenie NATO i UE o Ukrainę priorytet dla nas powinien być..
    4) Przypinanie na każdym kroku, że to Niemcy wywołały wojnę i zbudowały Auschwitz, że to Polska została sprzedana Ruskim, że od Polski zaczęła się wolność w Europie.

    Odrobiłem lekcje za siebie i za Ciebie odrobię, polityka Kaczyńskich wobec USA to porażka. Pierdolisz Lubicz jak kolorowe pisma, coś Ci się roi, resztę nadrabiasz modnymi hasłami. Pogadaj o konkretach jeśli potrafisz, ostatnio załapałeś, dziś znów wracasz do nędzy intelektualnej.

  9. Dobry wieczór
    Nadal nie chce mi się pisać, więc będzie krótko. O ile dobrze pamiętam to Sikorski ostatnio powiedział w Mołdawii, że był pierwszym Ministrem SZ, który pojawił się w Mołdawii, ale Mołdawia to pryszcz, gorzej wyszło z tą Armenią, bo niepoważnie. Polska, a w zasadzie Kaczyńscy stanęli po stronie Azerbejdżanu (co wyklucza Armenię – patrz Górny Karabach) i tu jakieś wolnościowe czy demokratyczne argumenty nie miały znaczenia. Główny powód to gaz (także ropa) z Azerbejdżanu przesyłany przez Gruzję do portu czarnomorskiego, a potem przez Ukrainę do UE. Wymyślił to chyba Naimski, ale przy North stream’ie i Nabucco i pustkach w kasie ewentualnych udziałowców był to pomysł raczej skazany na przegraną … chociaż kto wie. Kilka dni temu podpisano porozumienie, ale już bez Polski. Pomijając ocenę realności takich dostaw Polska i tak ma pozamiatane z uwagi na problemy z ukraińską rurą.O ile pamiętam to Jarosław nigdy nie był mocny w polityce zagranicznej, ale podobno ten artykuł wysłała Fotyga i chyba mogła te dwa państwa z artykułu wykreślić.

      • Dlaczego marginalne?
        Co do demokracji w wykonaniu Sakaszwilego nie będę się spierał, bo nie chce mi się szukać argumentów, ale Alijew to prawdziwy satrapa i poparcie dla niego za ropę i gaz nijak się ma do słów o umiłowaniu demokracji i wolności. No chyba, że w rozumieniu amerykańskim, a raczej ich grup interesów. Dlatego ten list wśród dyplomatów mógł wzbudzić jedynie zdziwienie … chociaż nie, chyba są na tyle rozsądni żeby dostrzec, że ten list był de facto do krajowego elektoratu.
        PS
        Naprawdę nie chce mi się pisać, ale należałoby pewnie jeszcze rozwinąć wątek ostentacyjnego lekceważenia UE przez przyjaciela USA jakim wydawała się być w oczach Kaczyńskich Polska. Wysyłanie listu do ambasadorów i posłów UE po dwóch latach takich “stosunków” chyba została potraktowana jako bezczelność.
        PS2
        Nam się wydaje , że jesteśmy głównym problemem Rosji i Putin z Miedwiediewem przez nas nie śpią po nocach. Bzdura. Im sen z powiek spędzają Chiny.

        • Tylko z drugim PS2 do połowy
          Tylko z drugim PS2 do połowy się zgadzam. Oczywiście, że Polska nie spędza snu z powiek, Polska jest gdzieś między Ukrainą i Litwą, czyli do wzięcia metodami gazu i upokorzenia. Jeśli chodzi o ambasadorów, przypuszczam, że 95% z nich nie ma pojęcia o tym liście, to po pierwsze, a pod drugie, rozesłanie tego listu było pewnie przypadkowym, ale bardzo pożytecznym zwróceniem uwagi na polską nędzę polityczną. Nie wiem co ten rząd spierdolił bardziej, politykę zagraniczną, czy gospodarkę, jedno i drugie PiS prowadził o niebo lepiej w treści, w formie jak zwykle beznadziejnie.

  10. Dobry wieczór
    Nadal nie chce mi się pisać, więc będzie krótko. O ile dobrze pamiętam to Sikorski ostatnio powiedział w Mołdawii, że był pierwszym Ministrem SZ, który pojawił się w Mołdawii, ale Mołdawia to pryszcz, gorzej wyszło z tą Armenią, bo niepoważnie. Polska, a w zasadzie Kaczyńscy stanęli po stronie Azerbejdżanu (co wyklucza Armenię – patrz Górny Karabach) i tu jakieś wolnościowe czy demokratyczne argumenty nie miały znaczenia. Główny powód to gaz (także ropa) z Azerbejdżanu przesyłany przez Gruzję do portu czarnomorskiego, a potem przez Ukrainę do UE. Wymyślił to chyba Naimski, ale przy North stream’ie i Nabucco i pustkach w kasie ewentualnych udziałowców był to pomysł raczej skazany na przegraną … chociaż kto wie. Kilka dni temu podpisano porozumienie, ale już bez Polski. Pomijając ocenę realności takich dostaw Polska i tak ma pozamiatane z uwagi na problemy z ukraińską rurą.O ile pamiętam to Jarosław nigdy nie był mocny w polityce zagranicznej, ale podobno ten artykuł wysłała Fotyga i chyba mogła te dwa państwa z artykułu wykreślić.

      • Dlaczego marginalne?
        Co do demokracji w wykonaniu Sakaszwilego nie będę się spierał, bo nie chce mi się szukać argumentów, ale Alijew to prawdziwy satrapa i poparcie dla niego za ropę i gaz nijak się ma do słów o umiłowaniu demokracji i wolności. No chyba, że w rozumieniu amerykańskim, a raczej ich grup interesów. Dlatego ten list wśród dyplomatów mógł wzbudzić jedynie zdziwienie … chociaż nie, chyba są na tyle rozsądni żeby dostrzec, że ten list był de facto do krajowego elektoratu.
        PS
        Naprawdę nie chce mi się pisać, ale należałoby pewnie jeszcze rozwinąć wątek ostentacyjnego lekceważenia UE przez przyjaciela USA jakim wydawała się być w oczach Kaczyńskich Polska. Wysyłanie listu do ambasadorów i posłów UE po dwóch latach takich “stosunków” chyba została potraktowana jako bezczelność.
        PS2
        Nam się wydaje , że jesteśmy głównym problemem Rosji i Putin z Miedwiediewem przez nas nie śpią po nocach. Bzdura. Im sen z powiek spędzają Chiny.

        • Tylko z drugim PS2 do połowy
          Tylko z drugim PS2 do połowy się zgadzam. Oczywiście, że Polska nie spędza snu z powiek, Polska jest gdzieś między Ukrainą i Litwą, czyli do wzięcia metodami gazu i upokorzenia. Jeśli chodzi o ambasadorów, przypuszczam, że 95% z nich nie ma pojęcia o tym liście, to po pierwsze, a pod drugie, rozesłanie tego listu było pewnie przypadkowym, ale bardzo pożytecznym zwróceniem uwagi na polską nędzę polityczną. Nie wiem co ten rząd spierdolił bardziej, politykę zagraniczną, czy gospodarkę, jedno i drugie PiS prowadził o niebo lepiej w treści, w formie jak zwykle beznadziejnie.

  11. Ładny tekst, jak ktos
    Ładny tekst, jak ktos wspomnial w komentarzu w stylu tych zdradzonych zolnierzy. Ale jaki z Ruskiego przeciwnik dla USA? Ruski juz 10% Syberii zoltemu oddal a to teraz glowny wrog Imperium. Nedved sie rozpada, wiec zostal naszym nowym sojusznikiem (musi miec blisko do tego drugiego od kondominium), ale o tym przeczytamy za jakies 10 lat najwczesniej. Wielki Brat zadbal o wymiane kadry wojskowej i niepotrzebnych przydupasow, potem wulkan wybuchl i sie nie udalo pozegnac przyjaciol.

    Teraz w kupie wieksza szansa powstrzymac zoltego, ktory juz u ostatniego kolchoznika Europy przyczolki buduje. I hehe wykupuje nierobow znad Srodziemia. Ale najgorsze, ze wspiera satrapow w Afryce, bo najlepiej to wychodza ci od handlu z West haha. Wojenka ostra jest, juz muly niegrozne, wrocili pokornie do zielonego i wpuscili goldiego i spolke, nah Teheran nie pojdziemy.

    Zostalo czekac az runa olimpijskie stadiony, patrzymy na miedz i zielonego. Chyba ze Nowy Goliat szykuje jakas niespodzianke. Ja w niego nie wierze, cywilizacja blyskotek zaslepi jego wojakow.

    dedek (angina) sybilla

  12. Ładny tekst, jak ktos
    Ładny tekst, jak ktos wspomnial w komentarzu w stylu tych zdradzonych zolnierzy. Ale jaki z Ruskiego przeciwnik dla USA? Ruski juz 10% Syberii zoltemu oddal a to teraz glowny wrog Imperium. Nedved sie rozpada, wiec zostal naszym nowym sojusznikiem (musi miec blisko do tego drugiego od kondominium), ale o tym przeczytamy za jakies 10 lat najwczesniej. Wielki Brat zadbal o wymiane kadry wojskowej i niepotrzebnych przydupasow, potem wulkan wybuchl i sie nie udalo pozegnac przyjaciol.

    Teraz w kupie wieksza szansa powstrzymac zoltego, ktory juz u ostatniego kolchoznika Europy przyczolki buduje. I hehe wykupuje nierobow znad Srodziemia. Ale najgorsze, ze wspiera satrapow w Afryce, bo najlepiej to wychodza ci od handlu z West haha. Wojenka ostra jest, juz muly niegrozne, wrocili pokornie do zielonego i wpuscili goldiego i spolke, nah Teheran nie pojdziemy.

    Zostalo czekac az runa olimpijskie stadiony, patrzymy na miedz i zielonego. Chyba ze Nowy Goliat szykuje jakas niespodzianke. Ja w niego nie wierze, cywilizacja blyskotek zaslepi jego wojakow.

    dedek (angina) sybilla

  13. Co do faktów
    Z chęcią odpowiem na zaproszenie autora, nie wprowadzając w swojej krytyce rozróżnienia na paranoję, żenadę i fakty, które nie miały miejsca. Na początek kilka tez:

    1. Co do wielkości Polski
    I co z tego? Wielkość państwa nie stanowi o jego sile, a jedynie o jego potencjale (i to nie zawsze). W 1772 roku Rzeczpospolita była (nie licząc Rosji) największym państwem europejskim, tylko z zupełnie zgniłym ustrojem i zdemoralizowanym społeczeństwem. Niewielka Holandia, która potrafi samodzielnie budować nowoczesne fregaty i okręty podwodne i na licencji F-16 (mają ich prawie dwukrotnie więcej od nas, a jest to kraj w centrum sojuszu, a nie graniczny jak my) ma znacznie większy ciężar gatunkowy niż “duża” Polska

    2. Zaangażowanie w sojusz z USA
    Patrz punkt pierwszy. Co z tego? Wartość sojuszu zależy od wagi sojusznika i wspólnoty interesów, a nie od “zaangażowania”. Jeśli nasza waga będzie duża, to za nasze “zaangażowanie” będą nam płacić realnymi korzyściami i się o owo “zaangażowanie” dopraszać. Wtedy i TYLKO wtedy. Na razie płacą nam ładnymi gestami i komplementami, czyli tym co Polacy od wielu już lat uważają w swych zbolałych duszach za realne polityczne wartości

    3. Co do sojuszu środkowoeuropejskiego
    Jakie konkretne korzyści, poza sprawami związanymi z Rosją i energetyką, gdzie na współpracę Litwy, Łotwy i Estonii możemy liczyć zawsze (jeśli w wyborach na Łotwie nie wygrają Rosjanie, co jest całkiem prawdopodobne) mamy z tego “sojuszu”? Czy w innych sprawach te państwa głosowały w Unii jednym głosem? Czy możliwe jest istnienie stałego sojuszu w tradycyjnym rozumieniu, czy jedynie doraźne, elastyczne koalicje załatwiające konkretne sprawy w ramach Unii? Czy rzekomy “sojusz” wyszehradzki powstrzymał rząd węgierski przed podpisaniem z Rosją umowy o South Stream, biegnącym przez Węgry?

    4. Co do “ratowania” byłych republik sowieckich
    Proszę mi wskazać, poza Ukrainą, w której z postsowieckich republik polskie działania odegrały jakąkolwiek REALNĄ rolę w biegu wydarzeń. Proszę mi też wskazać REALNE środki działania jakie możemy na tych terenach uskutecznić w przyszłości. Zachodnie aspiracje takich krajów jak Ukraina trzeba (bo Gruzja, Azerbejdżan i Armenia to nie tylko zupełna dla nas egzotyka, ale też zdecydowanie teren wpływów Rosji mocno zakorzenionej tam w roli rozjemcy w występujących tam konfliktach) popierać tylko że:
    a) nie można robić tego w formie ostentacyjnej, hałaśliwej polityki antyrosyjskiej
    b) trzeba rozpoznać REALNE pola działania, na przykład wymiana młodzieży, która, o ile mi wiadomo, się dokonuje
    c) nie można tej polityki prowadzić bez Unii Europejskiej, a z pewnością nie jako amerykański taran, który z entuzjazmem głupiego realizuje neokonserwatywne koncepcje a potem samotnie wystawiony na rosyjskie represje biegnie do Unii europejskiej po pomoc, ignorując fakt, że wcześniej miało się linię polityczną tejże Unii wobec Wschodu kompletnie w dupie, ufając w poparcie Wielkiego Brata
    d) trzeba w tej polityce liczyć się z rzeczywistością, a rzeczywistość nie składa się jedynie z “pomarańczowych” i rosyjskich opozycjonistów w rodzaju Lidii Szewcowej. Jeśli się rzeczywistość ignoruje, to potem po zwycięstwie Janukowycza można tylko robić głupią minę. Słowem, należy prowadzić politykę chirurgiczną, a nie ulubioną polską metodę dyplomatyczną młota pneumatycznego i deklamacji Mickiewicza

    Ciąg dalszy pewnie nastąpi. W razie czego rozwinę też dotychczasowe. Dodam tylko, że skrytykowane przeze mnie elementy polskiej dyplomacji urzeczywistniały się w polityce zagranicznej PiS w formie nie tyle klasycznej, co wręcz już autoparodii. Nominacja kobiety o umysłowości dyrektorki powiatowego MPK na szefa MSZ jest tu znamiennym przykładem.

    • porawka
      Zresztą, po namyśle, wycofuję się z porównania pani Fotygi do dyrektorki powiatowego MPK. Sądzę, że wśród tych ostatnich zdarzają się niejednokrotnie zdolne administratorki i kobiety o dużej dozie zdrowego rozsądku. Co zresztą jest charakterystyczne dla naszego kraju. Im niższy i bardziej samorządny poziom, tym więcej zdrowego rozsądku, talentu i rzetelnej pracy w miejsce cynicznego karierowiczostwa podlanego ideologicznym sosem.

  14. Co do faktów
    Z chęcią odpowiem na zaproszenie autora, nie wprowadzając w swojej krytyce rozróżnienia na paranoję, żenadę i fakty, które nie miały miejsca. Na początek kilka tez:

    1. Co do wielkości Polski
    I co z tego? Wielkość państwa nie stanowi o jego sile, a jedynie o jego potencjale (i to nie zawsze). W 1772 roku Rzeczpospolita była (nie licząc Rosji) największym państwem europejskim, tylko z zupełnie zgniłym ustrojem i zdemoralizowanym społeczeństwem. Niewielka Holandia, która potrafi samodzielnie budować nowoczesne fregaty i okręty podwodne i na licencji F-16 (mają ich prawie dwukrotnie więcej od nas, a jest to kraj w centrum sojuszu, a nie graniczny jak my) ma znacznie większy ciężar gatunkowy niż “duża” Polska

    2. Zaangażowanie w sojusz z USA
    Patrz punkt pierwszy. Co z tego? Wartość sojuszu zależy od wagi sojusznika i wspólnoty interesów, a nie od “zaangażowania”. Jeśli nasza waga będzie duża, to za nasze “zaangażowanie” będą nam płacić realnymi korzyściami i się o owo “zaangażowanie” dopraszać. Wtedy i TYLKO wtedy. Na razie płacą nam ładnymi gestami i komplementami, czyli tym co Polacy od wielu już lat uważają w swych zbolałych duszach za realne polityczne wartości

    3. Co do sojuszu środkowoeuropejskiego
    Jakie konkretne korzyści, poza sprawami związanymi z Rosją i energetyką, gdzie na współpracę Litwy, Łotwy i Estonii możemy liczyć zawsze (jeśli w wyborach na Łotwie nie wygrają Rosjanie, co jest całkiem prawdopodobne) mamy z tego “sojuszu”? Czy w innych sprawach te państwa głosowały w Unii jednym głosem? Czy możliwe jest istnienie stałego sojuszu w tradycyjnym rozumieniu, czy jedynie doraźne, elastyczne koalicje załatwiające konkretne sprawy w ramach Unii? Czy rzekomy “sojusz” wyszehradzki powstrzymał rząd węgierski przed podpisaniem z Rosją umowy o South Stream, biegnącym przez Węgry?

    4. Co do “ratowania” byłych republik sowieckich
    Proszę mi wskazać, poza Ukrainą, w której z postsowieckich republik polskie działania odegrały jakąkolwiek REALNĄ rolę w biegu wydarzeń. Proszę mi też wskazać REALNE środki działania jakie możemy na tych terenach uskutecznić w przyszłości. Zachodnie aspiracje takich krajów jak Ukraina trzeba (bo Gruzja, Azerbejdżan i Armenia to nie tylko zupełna dla nas egzotyka, ale też zdecydowanie teren wpływów Rosji mocno zakorzenionej tam w roli rozjemcy w występujących tam konfliktach) popierać tylko że:
    a) nie można robić tego w formie ostentacyjnej, hałaśliwej polityki antyrosyjskiej
    b) trzeba rozpoznać REALNE pola działania, na przykład wymiana młodzieży, która, o ile mi wiadomo, się dokonuje
    c) nie można tej polityki prowadzić bez Unii Europejskiej, a z pewnością nie jako amerykański taran, który z entuzjazmem głupiego realizuje neokonserwatywne koncepcje a potem samotnie wystawiony na rosyjskie represje biegnie do Unii europejskiej po pomoc, ignorując fakt, że wcześniej miało się linię polityczną tejże Unii wobec Wschodu kompletnie w dupie, ufając w poparcie Wielkiego Brata
    d) trzeba w tej polityce liczyć się z rzeczywistością, a rzeczywistość nie składa się jedynie z “pomarańczowych” i rosyjskich opozycjonistów w rodzaju Lidii Szewcowej. Jeśli się rzeczywistość ignoruje, to potem po zwycięstwie Janukowycza można tylko robić głupią minę. Słowem, należy prowadzić politykę chirurgiczną, a nie ulubioną polską metodę dyplomatyczną młota pneumatycznego i deklamacji Mickiewicza

    Ciąg dalszy pewnie nastąpi. W razie czego rozwinę też dotychczasowe. Dodam tylko, że skrytykowane przeze mnie elementy polskiej dyplomacji urzeczywistniały się w polityce zagranicznej PiS w formie nie tyle klasycznej, co wręcz już autoparodii. Nominacja kobiety o umysłowości dyrektorki powiatowego MPK na szefa MSZ jest tu znamiennym przykładem.

    • porawka
      Zresztą, po namyśle, wycofuję się z porównania pani Fotygi do dyrektorki powiatowego MPK. Sądzę, że wśród tych ostatnich zdarzają się niejednokrotnie zdolne administratorki i kobiety o dużej dozie zdrowego rozsądku. Co zresztą jest charakterystyczne dla naszego kraju. Im niższy i bardziej samorządny poziom, tym więcej zdrowego rozsądku, talentu i rzetelnej pracy w miejsce cynicznego karierowiczostwa podlanego ideologicznym sosem.