Reklama

Będę głosował na Andrzeja Olechowskiego. Jestem szczęśliwym wyborcą gdyż nie muszę się decydować z bólem serca na mniejsze zło.

Będę głosował na Andrzeja Olechowskiego. Jestem szczęśliwym wyborcą gdyż nie muszę się decydować z bólem serca na mniejsze zło. Jestem przekonany, że Andrzej Olechowski jest w obecnej sytuacji idealnym kandydatem na stanowisko Prezydenta RP.

Niezdecydowanym proponuję zajrzeć TUTAJ.

Ten wpis nie jest wyborczą agitacją. Jest jedynie przypomnieniem dla jednych i propozycją dla drugich. To nieprawda, że mamy tylko dwóch kandydatów do wyboru. O nich najwięcej piszą media, dla nich pracują dwa wielkie sztaby wyborcze. Nie znaczy to, że nie można zastanowić się samodzielnie. Poczytać. Podyskutować.

Reklama

Generalnie przekonywanie do "swojego" faworyta polega na oblewaniu przeciwników pomyjami i obrzydzaniu kontrkandydatów wszelkimi metodami. Można inaczej:

propozycja prezydentury Andrzeja Olechowskiego na lata 2010 – 2015.


KONTRAKT DLA POLSKI

 

zawarty między:


Obywatelami Rzeczypospolitej

oczekującymi, iż Prezydent RP będzie kompetentnym wykonawcą konstytucyjnych obowiązków i godnym przedstawicielem Państwa, a także kustoszem dokonań poprzednich pokoleń. Chcącymi, zwłaszcza po doświadczeniach ostatniej prezydentury, aby Prezydent jednoczył społeczeństwo, wspierał rząd w  przełamywaniu sporów i niwelowaniu rozbieżności,  prowadził do ambitnych celów, oraz aby pomógł Polakom dołączyć do najlepszych w Europie. Postrzegającymi Głowę Państwa także jako Prezydenta ludzi, ich potrzeb i marzeń, doświadczonego przewodnika  po współczesnym świecie, Europejczyka bez kompleksów,

a

 Andrzejem OLECHOWSKIM

– kandydatem na urząd Prezydenta RP,

ekonomistą, politykiem, wykładowcą akademickim,

byłym ministrem spraw zagranicznych, ministrem finansów i pierwszym zastępcą prezesa Narodowego Banku Polskiego,


który wobec Obywateli zaciągnął poniższe zobowiązania:

Reklama

46 KOMENTARZE

  1. Nikt nie jest zainteresowany moim wpisikiem,
    to sobie sam skomentuję. Od rana chodzę w kółko i w głowinę się drapię pytając: do jasnej cholery, dlaczego moi rodacy nie chcą mieć za Prezydenta wykształconego, doświadczonego, obytego, inteligentnego, wyluzowanego i dowcipnego człowieka? I przed paroma minutami ukazał się tekst Matki Kurki, który miał chyba kosmiczną intuicję i rozwiał większość moich wątpliwości. Nie uwierzyłbym w jego argumenty (jak zwykle niepozbawione prześmiewczej ironii) gdyby nie fakty czyli nieubłagane sondaże. Rozumiem, ale nie rozumiem. Eeeeh…

    • Dla mnie kandydatura
      Dla mnie kandydatura Olechowskiego jest jak najbardziej odpowiednia. Lepsza niż Komorowski ale tutaj przemawia pragmatyzm. Głos na Olechowskiego jest głosem straconym a to zwiększa szanse Kaczyńskiego. Wypromowanie Olechowskiego należy do SD ale tutaj nie widać jakiegoś większego zaangażowania, oczywiście jest jeszcze czas. Zobaczymy.

      • I tu się różnimy, bo ja nie uważam, żeby głos oddany
        na Olechowskiego był głosem straconym. Jeśli jest jeszcze sporo innych osób, którzy myślą jak Ty, to fatalnie.Oznacza to, że ludzie rezygnują ze swoich nadziei i idąc niezmiennie tą drogą nigdy nic się nie zmieni na naszej scenie politycznej. Kot często cytował sławetny dowcip ( głos wszechmogącego): Icek, ty przestań się tu bez przerwy modlić o te miliony. Ty wypełnij kupon i zagraj.

        • Jest jeszcze coś co przemawia
          Jest jeszcze coś co przemawia przeciw Olechowskiemu. Brak w nim jakiejś determinacji, jakby chciał ale nie za bardzo. Coś zacznie jak swego czasu BBWR i znika. Po jakimś czasie się znowu pojawia, coś tworzy i rezygnuje. Nie jestem pewien czy mu się chce. Ale faktem jest, że prezentuje się nieźle. Z nim jako prezydentem mielibyśmy szansę aby polityka nie była taka nachalna jak teraz. Polityki jest za dużo, wyłazi z każdego zakamarka a z Kaczyńskim i PiS-em będzie tylko gorzej.

          • I znowu się nie zgadzam, piwo.
            Gdyby “nie za bardzo chciał”, to by się w to nie mieszał, bo akurat żyje mu się całkiem dobrze i walczyć o byt i pozycje nie musi. Że nie walczy jak głodny tygrys i nie szarpie kłami kontrkandydatów, nie oznacza, że brak w nim determinacji. Głodny nie jest i posiada inny styl walki. Styl nieagresywny, kurtuazyjny, rzeczowy i zdystansowany (tak to oceniam). My jesteśmy przyzwyczajeni do jatki i może dlatego myślisz automatycznie, ze brak w nim determinacji. A patrząc na jego osiągnięcia w życiu zawodowym, politycznym i prywatnym, ten jego “brak determinacji” daje dość imponujące rezultaty, nie sądzisz?

          • Tak, Olechowski jest bez
            Tak, Olechowski jest bez wątpienia bardzo statecznym politykiem i swego czasu oceniałem go bardzo ciepło, ale potem gdzieś zniknął aż odkurzył go Piskorski. Sympatia jednak pozostała. Gdyby był wybór Komorowski-Olechowski to wybór dla mnie wcale nie byłby taki oczywisty.
            Teraz niestety należy wyeliminować szkodnika Kaczyńskiego, stąd pragmatyzm. Wałęsa kiedyś powiedział, że Kaczyńscy są znakomici na czas wojny ale nie nadają się na czas budowy. Po latach widzę, że miał rację.
            Pozdrawiam i miło, że bez wulgaryzmów,:)

          • Pozwól, że w odpowiedzi posłużę się słowami
            jednego z moich ulubionych Kontrowersjan, cytuję:

            mniejszym złem polskie piekło wybrukowane

             

            Są takie dwie polskie zmory wyborcze jedna to: "trzeba głosować na mniejsze zło" a druga: "szkoda marnować głosu".
            Tak długo jak nie wypalimy w sobie gorącym żelazem tych dwóch motywacji, tak długo będziemy traktowani przez polityków jak bezmyślne, łatwo sterowalne mięso wyborcze.

            W czasie wyborów pada pytanie "kogo byś chciał widzieć w Pałacu drogi podatniku?", i na to pytanie trzeba po prostu odpowiedzieć zgodnie ze swoimi sympatiami politycznymi, i bez kombinowania czy kandydat ma szanse czy nie.

            Tylko wtedy wynik głosowania daje politykom coś do myślenia i stanowi jakieś tam odbicie poglądów dominujących w społeczeństwa.
            Szukając mniejszego zła albo olewając kandydata tylko dlatego, że jakoby nie ma szans, oszukujemy samych siebie, oszukujemy innych wyborców i wysyłamy fałszywą informację tej bandzie która nami rządzi."
            Koniec cytatu.

          • Po wyborach zawsze podawane
            Po wyborach zawsze podawane są statystyki przepływu elektoratu. To do nich ta konstatacja. Ja mam poglądy liberalne podobnie jak Olechowski i zawsze stałe w tej materii. Dlatego partie socjalistyczne jak PiS nie mają u mnie wzięcia ani ich kandydaci.

          • To jest głównie refleksja dla ludzi, którzy głosują
            na “mniejsze zło” ze strachu przed “większym złem”, odrzucając tym samym najlepszego kandydata, tylko dlatego, że istnieje ryzyko, że ten najlepszy, nie mający za sobą partyjnej ferajny i milionowej kampanii reklamowej, może się nie przebić. Nie ma się czego bać. Jeśli Komorowski przegra, to za rok Tusk & PO wygrają parlamentarne. Jeśli wygra, to wyborcy wsadzą swoje frustracje do jednego wora, obarczą nim obecny rząd i PiS przejmie władzę. Trzeba myśleć perspektywicznie, a nie na wyciągnięcie ręki.
            Dzięki za dyskusję 🙂

    • Rozumiem, ale nie rozumiem. Eeeeh…
      IMHO, kluczem do zrozumienia obecnego stanu politycznego mniemania rodaków jest zrozumienie uwagi ojca_milicjanta: (….ale Kaczyńskiego to już nie).

      Jeżeli dobrze rozumiem narodowy charakter czyli: wal się pacanie, to do zrozumienia jest pytanie: czego kaczki chciały od rodaków? Tzn. co rodacy odebrali, że od nich chce, może i podświadomie?

      Osobiście olewam automatycznie, na wejściu, wszelkie nawoływania polityków. Stąd mam problem, ale nie rozumiem. Eeeeh…
      I

  2. Nikt nie jest zainteresowany moim wpisikiem,
    to sobie sam skomentuję. Od rana chodzę w kółko i w głowinę się drapię pytając: do jasnej cholery, dlaczego moi rodacy nie chcą mieć za Prezydenta wykształconego, doświadczonego, obytego, inteligentnego, wyluzowanego i dowcipnego człowieka? I przed paroma minutami ukazał się tekst Matki Kurki, który miał chyba kosmiczną intuicję i rozwiał większość moich wątpliwości. Nie uwierzyłbym w jego argumenty (jak zwykle niepozbawione prześmiewczej ironii) gdyby nie fakty czyli nieubłagane sondaże. Rozumiem, ale nie rozumiem. Eeeeh…

    • Dla mnie kandydatura
      Dla mnie kandydatura Olechowskiego jest jak najbardziej odpowiednia. Lepsza niż Komorowski ale tutaj przemawia pragmatyzm. Głos na Olechowskiego jest głosem straconym a to zwiększa szanse Kaczyńskiego. Wypromowanie Olechowskiego należy do SD ale tutaj nie widać jakiegoś większego zaangażowania, oczywiście jest jeszcze czas. Zobaczymy.

      • I tu się różnimy, bo ja nie uważam, żeby głos oddany
        na Olechowskiego był głosem straconym. Jeśli jest jeszcze sporo innych osób, którzy myślą jak Ty, to fatalnie.Oznacza to, że ludzie rezygnują ze swoich nadziei i idąc niezmiennie tą drogą nigdy nic się nie zmieni na naszej scenie politycznej. Kot często cytował sławetny dowcip ( głos wszechmogącego): Icek, ty przestań się tu bez przerwy modlić o te miliony. Ty wypełnij kupon i zagraj.

        • Jest jeszcze coś co przemawia
          Jest jeszcze coś co przemawia przeciw Olechowskiemu. Brak w nim jakiejś determinacji, jakby chciał ale nie za bardzo. Coś zacznie jak swego czasu BBWR i znika. Po jakimś czasie się znowu pojawia, coś tworzy i rezygnuje. Nie jestem pewien czy mu się chce. Ale faktem jest, że prezentuje się nieźle. Z nim jako prezydentem mielibyśmy szansę aby polityka nie była taka nachalna jak teraz. Polityki jest za dużo, wyłazi z każdego zakamarka a z Kaczyńskim i PiS-em będzie tylko gorzej.

          • I znowu się nie zgadzam, piwo.
            Gdyby “nie za bardzo chciał”, to by się w to nie mieszał, bo akurat żyje mu się całkiem dobrze i walczyć o byt i pozycje nie musi. Że nie walczy jak głodny tygrys i nie szarpie kłami kontrkandydatów, nie oznacza, że brak w nim determinacji. Głodny nie jest i posiada inny styl walki. Styl nieagresywny, kurtuazyjny, rzeczowy i zdystansowany (tak to oceniam). My jesteśmy przyzwyczajeni do jatki i może dlatego myślisz automatycznie, ze brak w nim determinacji. A patrząc na jego osiągnięcia w życiu zawodowym, politycznym i prywatnym, ten jego “brak determinacji” daje dość imponujące rezultaty, nie sądzisz?

          • Tak, Olechowski jest bez
            Tak, Olechowski jest bez wątpienia bardzo statecznym politykiem i swego czasu oceniałem go bardzo ciepło, ale potem gdzieś zniknął aż odkurzył go Piskorski. Sympatia jednak pozostała. Gdyby był wybór Komorowski-Olechowski to wybór dla mnie wcale nie byłby taki oczywisty.
            Teraz niestety należy wyeliminować szkodnika Kaczyńskiego, stąd pragmatyzm. Wałęsa kiedyś powiedział, że Kaczyńscy są znakomici na czas wojny ale nie nadają się na czas budowy. Po latach widzę, że miał rację.
            Pozdrawiam i miło, że bez wulgaryzmów,:)

          • Pozwól, że w odpowiedzi posłużę się słowami
            jednego z moich ulubionych Kontrowersjan, cytuję:

            mniejszym złem polskie piekło wybrukowane

             

            Są takie dwie polskie zmory wyborcze jedna to: "trzeba głosować na mniejsze zło" a druga: "szkoda marnować głosu".
            Tak długo jak nie wypalimy w sobie gorącym żelazem tych dwóch motywacji, tak długo będziemy traktowani przez polityków jak bezmyślne, łatwo sterowalne mięso wyborcze.

            W czasie wyborów pada pytanie "kogo byś chciał widzieć w Pałacu drogi podatniku?", i na to pytanie trzeba po prostu odpowiedzieć zgodnie ze swoimi sympatiami politycznymi, i bez kombinowania czy kandydat ma szanse czy nie.

            Tylko wtedy wynik głosowania daje politykom coś do myślenia i stanowi jakieś tam odbicie poglądów dominujących w społeczeństwa.
            Szukając mniejszego zła albo olewając kandydata tylko dlatego, że jakoby nie ma szans, oszukujemy samych siebie, oszukujemy innych wyborców i wysyłamy fałszywą informację tej bandzie która nami rządzi."
            Koniec cytatu.

          • Po wyborach zawsze podawane
            Po wyborach zawsze podawane są statystyki przepływu elektoratu. To do nich ta konstatacja. Ja mam poglądy liberalne podobnie jak Olechowski i zawsze stałe w tej materii. Dlatego partie socjalistyczne jak PiS nie mają u mnie wzięcia ani ich kandydaci.

          • To jest głównie refleksja dla ludzi, którzy głosują
            na “mniejsze zło” ze strachu przed “większym złem”, odrzucając tym samym najlepszego kandydata, tylko dlatego, że istnieje ryzyko, że ten najlepszy, nie mający za sobą partyjnej ferajny i milionowej kampanii reklamowej, może się nie przebić. Nie ma się czego bać. Jeśli Komorowski przegra, to za rok Tusk & PO wygrają parlamentarne. Jeśli wygra, to wyborcy wsadzą swoje frustracje do jednego wora, obarczą nim obecny rząd i PiS przejmie władzę. Trzeba myśleć perspektywicznie, a nie na wyciągnięcie ręki.
            Dzięki za dyskusję 🙂

    • Rozumiem, ale nie rozumiem. Eeeeh…
      IMHO, kluczem do zrozumienia obecnego stanu politycznego mniemania rodaków jest zrozumienie uwagi ojca_milicjanta: (….ale Kaczyńskiego to już nie).

      Jeżeli dobrze rozumiem narodowy charakter czyli: wal się pacanie, to do zrozumienia jest pytanie: czego kaczki chciały od rodaków? Tzn. co rodacy odebrali, że od nich chce, może i podświadomie?

      Osobiście olewam automatycznie, na wejściu, wszelkie nawoływania polityków. Stąd mam problem, ale nie rozumiem. Eeeeh…
      I

  3. Dobry kontrakt ma dobre zabezpieczenia.
    Kary umowne za niewykonanie, rozwiązanie kontraktu bez zachowania terminów wypowiedzenia w sytuacji określonych naruszeń tegoż kontraktu. Zadatek jako zabezpieczenie niewykonania kontraktu. Itd. itp. A to jest zbiór komunałów. Taki odpowiednik tuskowych cudów.

    PS A czy kandydat przewidział możliwość wykonania zastępczego na jego koszt gdyby się ociągał z wykonaniem kontraktu ?

    • Cały okres wyborczy to zbiór komunałów.
      Polityka również. Jeśli naprawdę kierujesz się stopniem rzetelności i gwarancji obietnic wyborczych, to rzeczywiście jesteś realistą do potęgi 😉 Popatrz szerzej na sylwetkę kandydata, na jego zachowanie, posłuchaj co mówi i w jaki sposób. Taki kontrakt to projekt, propozycja. To deklaracja. Nakreśla zamiary. Jeśli masz coś lepszego na oku – gratuluję i powodzenia. Tym lepiej dla ciebie.

  4. Dobry kontrakt ma dobre zabezpieczenia.
    Kary umowne za niewykonanie, rozwiązanie kontraktu bez zachowania terminów wypowiedzenia w sytuacji określonych naruszeń tegoż kontraktu. Zadatek jako zabezpieczenie niewykonania kontraktu. Itd. itp. A to jest zbiór komunałów. Taki odpowiednik tuskowych cudów.

    PS A czy kandydat przewidział możliwość wykonania zastępczego na jego koszt gdyby się ociągał z wykonaniem kontraktu ?

    • Cały okres wyborczy to zbiór komunałów.
      Polityka również. Jeśli naprawdę kierujesz się stopniem rzetelności i gwarancji obietnic wyborczych, to rzeczywiście jesteś realistą do potęgi 😉 Popatrz szerzej na sylwetkę kandydata, na jego zachowanie, posłuchaj co mówi i w jaki sposób. Taki kontrakt to projekt, propozycja. To deklaracja. Nakreśla zamiary. Jeśli masz coś lepszego na oku – gratuluję i powodzenia. Tym lepiej dla ciebie.

  5. Dopisz tylko – wszystkim nieprzytomnym wyznawcom
    wąsatego gościa , albo olśnionym blaskiem jego soczewek. Bo doktor Olechowski w porównaniu z marną kreaturą p.o. prezydenta – wypada stokroć lepiej.Przede wszystkim ma JAKIEŚ poglądy i COŚ potrafi.Ma pojęcie o tym,o o czym większość ,,estabilishmentu” tylko bąka i mamrocze. O ekonomii mianowicie. Za chwilę runie euro , a później /albo wcześniej/ system emerytalny,więc ktoś,kto ma blade pojęcie o tej ,,wiedzy tajemnej” byłby jak najbardziej na miejscu.

    • Z całym szacunkiem, ale nie będę nic takiego
      dopisywał. Pragnę podkreślić jeszcze raz: nie mam zamiaru nikomu nikogo obrzydzać. Mogę jedynie spróbować zachęcić niezdecydowanych do rozpatrzenia kandydatury Andrzeja Olechowskiego, bo wierzę głęboko, że jest “skrojony na miarę” urzędu Prezydenta. To wszystko.

  6. Dopisz tylko – wszystkim nieprzytomnym wyznawcom
    wąsatego gościa , albo olśnionym blaskiem jego soczewek. Bo doktor Olechowski w porównaniu z marną kreaturą p.o. prezydenta – wypada stokroć lepiej.Przede wszystkim ma JAKIEŚ poglądy i COŚ potrafi.Ma pojęcie o tym,o o czym większość ,,estabilishmentu” tylko bąka i mamrocze. O ekonomii mianowicie. Za chwilę runie euro , a później /albo wcześniej/ system emerytalny,więc ktoś,kto ma blade pojęcie o tej ,,wiedzy tajemnej” byłby jak najbardziej na miejscu.

    • Z całym szacunkiem, ale nie będę nic takiego
      dopisywał. Pragnę podkreślić jeszcze raz: nie mam zamiaru nikomu nikogo obrzydzać. Mogę jedynie spróbować zachęcić niezdecydowanych do rozpatrzenia kandydatury Andrzeja Olechowskiego, bo wierzę głęboko, że jest “skrojony na miarę” urzędu Prezydenta. To wszystko.

  7. Wprost przeciwnie. Wszelkie propozycje czy projekty
    zapisane i utrwalone “czarno na białym” są dużo bardziej zobowiązujące, bo tym łatwiej można o nich potem konkretnie dyskutować i projektodawcę rozliczyć. Taki spisany kontrakt odbieram jako akt dobrej woli w przeciwieństwie do ciebie, Anonimie. Dlatego ja jestem na “TAK”, a ty nieufny Anonimie jesteś na “NIE”.

      • Myślę, że nie o “kontrakt” ci chodzi, ale o samego
        autora. Gdyby identycznej FORMY użył w swojej deklaracji kandydat X (udaję, że nie wiem o kogo chodzi 😉 to widziałbyś same superlatywy i argumentom na “TAK” nie byłoby końca. Masz swoje jasno sprecyzowane poglądy (mylę się?), zagłosujesz zgodnie z nimi i demokracji niech będą dzięki! Pozostaniemy zatem przy swoich stanowiskach, co mi nie przeszkadza podziękować ci za twoje komentarze. Pozdrawiam 🙂

  8. Wprost przeciwnie. Wszelkie propozycje czy projekty
    zapisane i utrwalone “czarno na białym” są dużo bardziej zobowiązujące, bo tym łatwiej można o nich potem konkretnie dyskutować i projektodawcę rozliczyć. Taki spisany kontrakt odbieram jako akt dobrej woli w przeciwieństwie do ciebie, Anonimie. Dlatego ja jestem na “TAK”, a ty nieufny Anonimie jesteś na “NIE”.

      • Myślę, że nie o “kontrakt” ci chodzi, ale o samego
        autora. Gdyby identycznej FORMY użył w swojej deklaracji kandydat X (udaję, że nie wiem o kogo chodzi 😉 to widziałbyś same superlatywy i argumentom na “TAK” nie byłoby końca. Masz swoje jasno sprecyzowane poglądy (mylę się?), zagłosujesz zgodnie z nimi i demokracji niech będą dzięki! Pozostaniemy zatem przy swoich stanowiskach, co mi nie przeszkadza podziękować ci za twoje komentarze. Pozdrawiam 🙂

  9. No widzisz, widocznie coś tam poszło w tej współpracy
    na twoją niekorzyść 😉 bo w innym wypadku sama byś nań głosowała. Punkt siedzenia, punkt widzenia, he he. Poza tym, takie Anonimy są w mich oczach mało wiarygodne. Tak się śmiesznie składa, że ja co prawda nie znam osobiście Andrzeja Olechowskiego, ale ktoś z moich bliskich znajomych zna go od wielu lat. I wiem o nim szczegóły, które umacniają mnie tylko w przekonaniu, ze jest idealnym człowiekiem na to stanowisko. Z tego co sama piszesz, widać wyraźnie, że facet jest liderem i potrafi delegować obowiązki. Do tego jest wymagający. Czyli same plusy – dzięki :)))

  10. No widzisz, widocznie coś tam poszło w tej współpracy
    na twoją niekorzyść 😉 bo w innym wypadku sama byś nań głosowała. Punkt siedzenia, punkt widzenia, he he. Poza tym, takie Anonimy są w mich oczach mało wiarygodne. Tak się śmiesznie składa, że ja co prawda nie znam osobiście Andrzeja Olechowskiego, ale ktoś z moich bliskich znajomych zna go od wielu lat. I wiem o nim szczegóły, które umacniają mnie tylko w przekonaniu, ze jest idealnym człowiekiem na to stanowisko. Z tego co sama piszesz, widać wyraźnie, że facet jest liderem i potrafi delegować obowiązki. Do tego jest wymagający. Czyli same plusy – dzięki :)))