Reklama

Nie mogę sobie darować, by nie skreślić słów kilku, o najmłodszym bodajże synu naszego bohatera czasów najnowszych, czyli Jarosławie Wałęsie, który zabiega, jak powszechnie wiadomo o możliwość reprez

Nie mogę sobie darować, by nie skreślić słów kilku, o najmłodszym bodajże synu naszego bohatera czasów najnowszych, czyli Jarosławie Wałęsie, który zabiega, jak powszechnie wiadomo o możliwość reprezentowania narodu znad Wisły w Parlamencie Europejskim.
Przyznam, że początkowo zrobiła na mnie wrażenie wiadomość, że jeden z potomków Lecha, zdobył gruntowne wykształcenie i to w USA. Zajął się poważną działalnością, nie ulega pomroczności jasnej, dzięki czemu nie rozjeżdża inwalidek na przejściach dla pieszych. Czar prysł, gdy w którejś z kolorowych gazet, wydawanych na kredowym papierze, przeczytałem wywiad z nim. Nie mogłem się nadziwić, jak użalał się nad sobą, jaki nieszczęśliwy, bo nie ma dla niego odpowiedniej kandydatki na żonę. Jedna zawiodła srodze, bo nie chciała być kapłanką domowego ogniska, wybrała kariere, a Jarosław oczyma wyobraźni widział już jak wraca do domu, gdzie czeka na niego gromadka dzieci, ciepły obiadek i przymilna żona, która nie marzy o niczym, tylko tęskni do powrotu głowy rodziny.
Można mi zarzucić złośliwość, ale nie mam litości dla polityków, bądź wówczas kandydata na polityka, który publicznie prezentuje swoją niedojrzałość. Jeśli ma się problemy ze sobą, nie można obwiniać całego świata, tylko popracować właśnie nad sobą. Zastanawiam się, czy tacy ludzie mają kwalifikacje, żeby sprawowować ważne urzędy i stanowiska. Chociaż na pewno mają, do bycia działaczami PO, domyślam się, że mogą być wyjątkowo podatni na sms-owe instrukcje.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości

  2. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości

  3. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości

  4. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości

  5. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości

  6. I właśnie dlatego jestem
    przeciwna JOW. W takich wyborach trzeba mieć nazwisko, umieć się sprzedać w szmatławych tabloidach, mieć pieniądze na igrzyska. A to czy zna języki, czy ma program, umiejętność uczciwego/tzn. nie cwaniackiego/ dogadywania się, to nie jest już ważne. Ludzie tylko to widzą co podadzą im tabloidy lub laurki zwane ulotkami wyborczymi. Nie mają czasu i woli na śledztwa. Mnie guzik obchodzi młody Wałęsa, ale tu wyrażnie widać jakie kryteria są ważne dla oceny kandydata. Zakładam, może mylnie, że przez pryzmat “Faktow” i telenowel patrzy 70% Polaków.

    • Chyba nie łapię
      Czemu jest to głos przeciwko JOW? Sprzedaż w szmatławych tabloidach jest potrzebna w obecnym systemie, gdy na ciebie ma głosować całe miasto z przyległościami. Przy mniejszej skali kampanii, będzie się bardziej liczyło “wyjście do ludu”.
      Czyli jaki system jest dobry? Proszę o propozycję, całkiem uczciwie i bez ironii. Mi też JOW-y “nie trybią” w kilku miejscach, ale o wiele bardziej niż obecna wersja “wyborów”.

      • Dobra spróbuję Jiima wytłumaczyć Ci tok mojego
        myślenia. Masz w swoim okręgu 10 kandydatów. Nie sądze byś miał czas i możliwość biegania na wszystkie spotkania przedwyborcze. Pójdziesz tam gdzie nazwiska cos Ci mowia/Syn znanego lekarza, brat prezydenta miasta,lokalny biznesmen/dalej z lokalnej gazety dowiesz się ze jeden ma kochankę drugi jest wspaniałym ojcem rodziny, a trzeci dał 50 tyś na kościół,czasem dowiesz się ze ktoś ma kłopoty ze znalezieniem żony. Jak kupisz na Alegro czas to pójdziesz na igrzyska. Tam Ci odczytają ksiązkę życzeń /dla siebie/ i zażaleń / dla poprzedników/. TY WYBIERASZ. Nowe nieznane nazwiska nie maja szans. Teraz jest fatalnie bo nie mamy partii. Partii których program, działanie dawały by gwarancje, ze będa dbały o moj interes,o mnie, że kandydat ow dokladnie prześwietlą. Ja na to nie mam czasu ani możliwości