Reklama

Czym się różni strategia od szarpaniny?

Czym się różni strategia od szarpaniny? Czym się różni projekt do improwizacji? Co to są założenia, a czym jest chwytanie się pierwszego z brzegu? Na te pytania nie dopowie żaden polski polityk, chociaż pytania poziomem przypominają tegoroczną maturę z języka polskiego.

Reklama

Każde przedsięwzięcie ma jakieś założenia i cele, robi się coś po coś i dąży do czegoś. Dobiera się narzędzia, projektuje, symuluje, zabezpiecza tyły. Gdyby dziś spytać partię PiS o co jej chodzi, partia opowie, że PO obiecała II Irlandię i gdzie ona jest? Gdyby spytać PO, o co jej chodzi, odpowie, że PiS psuje wizerunek Polski. Wszystko czego możemy się dowiedzieć od polityków dwóch największych partii w 40 milionowym kraju.

Ta pierwsza POPiS-owa kampania nosiła jeszcze jakieś cechy czegoś, w walce o coś. Pamiętam hasła PO, które były konkretami na przykład 3×15, jak się okazało były to wydumane konkrety, ale przynajmniej udawały, że są prawdziwe. PiS chodziło o IVRP, pomysł niby abstrakcyjny, ale mimo wszystko dało się słyszeć jakieś składowe tego pomysłu, walkę z korupcją, oddanie chwały bohaterom i potępienie katów. Gdy przyjrzymy się dziś hasłom wyborczym obu partii, bo o czymś takim jak program można zapomnieć, nie znajdziemy tam nic. Oby żyło się lepiej, gdyż liczą się czyny nie cuda. Nie ma żadnego pomysłu na polityczne funkcjonowanie, poza gotowaniem konfliktu.

Wymienność argumentacji i zachowań jest imponująca, widać to choćby na ostatnim przykładzie. Tusk w stylu Kaczyńskiego narobił dymu z obchodami, Kaczyńscy w stylu Tuska ze stoickim spokojem prawi o jedności, o braku podziałów i uszanowaniu świętego dnia. Partie zamieniają się rolami w zależności od potrzeby chwili i o nic w tej szarpaninie nie chodzi, jak tylko o to, aby jeden drugiego trącał. Dziwić się nie ma czemu, wszak w polityce zawsze o to chodzi. Zgadza się tylko, że polityka na tyle się ucywilizowała aby nie pokazywać wyborcy jak się politykę robi. W polityce obowiązują nieco bardziej finezyjne metody uśmiercania konkurencji. Podaje się pokątnie trucizny, wpuszcza grzechotnika do sypialni, zaraża wirusem komputerowym lub gryp obojętnego zwierzęcego pochodzenia.

Nasza polska polityka na rubieży świata od tysiącleci opiera się o sztukę fechtowania sztachetą i wyższą formą narzędzia, mianowicie cepem. W świecie truje się po coś, żeby przeprowadzić jakiś projekt, takie projekty mieli Ci najwięksi jak Reagan, Thatcher, Mandela i cześć z tych wielkich nawet nie truła. Zrozumiałbym gdyby PO chciała wykończyć PiS po coś, z jakiegoś konkretnego powodu, na przykład nie mieliby większości w sejmie i opozycji tak miękkiej jak to tylko możliwe, mam na myśli SLD. Gdyby nie mieli 50% poparcia społecznego, gdyby nie mieli za sobą 80% mediów i w końcu, gdyby nie było nic lepszego do roboty. Ale PO mam niemal wszystko i robi niemal nic, gadanie o tym, że potrzeba im jeszcze więcej aby robić cokolwiek, jak dla mnie skończy się zrobieniem kompletnego nic. Komu się chce robić cokolwiek jak ma wszystko?

PiS zabija PO, PO zabija PiS, ponieważ żadnej z tej partii nie chodzi o coś, tym partiom chodzi o siebie i utrzymanie siebie jak najtańszym kosztem na arenie. Nie mamy pomysłu na nic, no to jedyne co możemy zrobić jest bitwą na sztachety, by przekonać się, który bardziej nie ma nic do powiedzenia i zrobienia. Dziś PO będzie dzielić, PiS jednoczyć, jak PiS palnie coś durnego, proces się odwróci i tak w kółko. Jeśli Kaczyński miałby pewność, że 3x15dokopie PO, od jutra rusza kampania PiS pod tytułem: „solidarny podatek liniowy”. Gdyby Tusk wiedział, że prowadzenie antyniemieckiej polityki, wykończy Kaczyńskiego, od jutra mamy kampanię pod tytułem: „przepraszam za dziadka z Wehrmachtu, to było antypolskie bydle”. Jeśli ekspert podpowie Kaczyńskiemu, żeby odbił PO populizm „polityki cudów”, to Kaczyński bez namysłu to zrobi.

Gdy sondaż pokaże Tuskowi, że 70% Polaków chce aby IIIRP nazywać Ubekistanem, Tusk nazwie bez namysłu. W polskiej polityce nie chodzi już o nic, wszystko jest wielką improwizacją, szarpaniną, chwytaniem się pierwszego z brzegu, podbijaniem bębenka. I tego wszystkiego wystarczy aby się załamać, niestety to nie koniec. Ta naparzanka na sztachety jest drukowana. Najgorsza informacja jest taka, że strony nie walczą nawet dla walki, to jest resling. PiS już dawano pogodził się z tym, że jest drugi i pierwszym być nie może. Mają swoje 25% i tylko o utrzymanie stanu posiadania chodzi, to pozwala żyć z „polityki”. PO z kolei jest już znudzone rzucaniem PiS na łopatki, bo to w zasadzie PiS sam sobie robi. Nędzne jest wszystko w tych partiach i wisienką na tej nędzy jest to, że oni nawet porządnie i uczciwie napier*alać się nie potrafią.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Właśnie się zastanawiałem, po

    Właśnie się zastanawiałem, po co do poczciwej, takiej swojskiej napierdalanki, gdzie głównymi dopalaczami są tanie wina, mieszasz, w sumie szlachetny trunek jakim jest resling. A Tobie po prostu o "wrestling" chodziło.

    Pozdrawiam

  2. Właśnie się zastanawiałem, po

    Właśnie się zastanawiałem, po co do poczciwej, takiej swojskiej napierdalanki, gdzie głównymi dopalaczami są tanie wina, mieszasz, w sumie szlachetny trunek jakim jest resling. A Tobie po prostu o "wrestling" chodziło.

    Pozdrawiam

  3. MatkaKurka
    nie widzialem juz dawno tylu glupot w jednym wpisie.
    Po pierwsze podobna walka polityczna jak w Polsce toczy sie miedzy roznymi partiami wszedzie, rowniez w tej “arcycywilizowanej” Europie Zachodniej.Co ty myslisz, ze gdzie indziej walcza na merytorycznie, na programy? Bzdura. Znajdz mi kraj, gdzie komentatorzy nie narzekaja na swoja politykow, tak jak ty. Twierdzenie, ze jest to specyfika polityki polskiej swiadczy o naiwnosci albo o totalnym braku rozeznania w tym, co toczy sie gdzie indziej.
    Polske umiescilym bym tutaj gdzies w srodku, w sumie nuda.
    Po drugie zrownanie PO i PiS, czy raczej Tuska i Jarkacza to kpina ze zdrowego rozsadku.
    Projekt Kaczynskiego mozna lubic lub nie, ale jest to spojna wizja panstwowosci. W zaleznosci od aktualnej sytacji facet kladzie mocniejszy nacisk na ten lub na inny aspekt tego projektu, ale to wszystko trzyma sie kupy i jest konsekwentne. Ze jest w dawka populizmu? Co z tego, a ktory polityk moze pozwolic sobie na zrezygnowanie z populizmu?
    A ze Kaczynski walczy o oslabienie PO? A jak mozna inaczej realizowac swoja wizje? Trzeba odsunac jak najpredzej te tuskowa szajke dyletantow i przekreciarzy, wyslac na smietnik, posypac wapnem i ziemia i zapomniec.

    Tusk to facet calkowicie bezideowy. Chce byc prezydentem, podporzadkowal temu wszystko.

    Wybacz, ale jesli mam do wyboru takie nadmuchane nic jak Tusk i Kaczora (ktory wprawdzie popelnia nieraz koszmarne bledy ale ktorego wizja Polski – moze dlatego ze ja znam – mi odpowiada) – to wybor jest oczywisty.

    Napisz mi, jak moge zmienic haslo na jakies normalne, a nie jakies uJwvvyMWB.

    • Witam! Kaczyński nie ma
      Witam! Kaczyński nie ma żadnego planu, być może go miał, ale spalił i ośmieszył. Dziś tylko szaleniec mówi o IVRP, Kaczyński rzadko kiedy się odważa użyć tego banału. Owszem na świecie w politykę uprawia się podobnie, piszę o tym w tym tekście, ale robi się to tak, że oczy nie pieką i robi się po coś. Polska to kraj gdzie dwie partie znalazły sobie prosty sposób na funkcjonowanie i permanentną kampanię, można tego nie widzieć, ale tylko wrtedy gdy się pod nogi patrzy. Hasło można było zmienić przy pierwszym logowaniu, ta informacja była w mailu powinna być też informacja z prośbą o zmianę hasła, link do takiej operacji. Pozdrawiam.

  4. MatkaKurka
    nie widzialem juz dawno tylu glupot w jednym wpisie.
    Po pierwsze podobna walka polityczna jak w Polsce toczy sie miedzy roznymi partiami wszedzie, rowniez w tej “arcycywilizowanej” Europie Zachodniej.Co ty myslisz, ze gdzie indziej walcza na merytorycznie, na programy? Bzdura. Znajdz mi kraj, gdzie komentatorzy nie narzekaja na swoja politykow, tak jak ty. Twierdzenie, ze jest to specyfika polityki polskiej swiadczy o naiwnosci albo o totalnym braku rozeznania w tym, co toczy sie gdzie indziej.
    Polske umiescilym bym tutaj gdzies w srodku, w sumie nuda.
    Po drugie zrownanie PO i PiS, czy raczej Tuska i Jarkacza to kpina ze zdrowego rozsadku.
    Projekt Kaczynskiego mozna lubic lub nie, ale jest to spojna wizja panstwowosci. W zaleznosci od aktualnej sytacji facet kladzie mocniejszy nacisk na ten lub na inny aspekt tego projektu, ale to wszystko trzyma sie kupy i jest konsekwentne. Ze jest w dawka populizmu? Co z tego, a ktory polityk moze pozwolic sobie na zrezygnowanie z populizmu?
    A ze Kaczynski walczy o oslabienie PO? A jak mozna inaczej realizowac swoja wizje? Trzeba odsunac jak najpredzej te tuskowa szajke dyletantow i przekreciarzy, wyslac na smietnik, posypac wapnem i ziemia i zapomniec.

    Tusk to facet calkowicie bezideowy. Chce byc prezydentem, podporzadkowal temu wszystko.

    Wybacz, ale jesli mam do wyboru takie nadmuchane nic jak Tusk i Kaczora (ktory wprawdzie popelnia nieraz koszmarne bledy ale ktorego wizja Polski – moze dlatego ze ja znam – mi odpowiada) – to wybor jest oczywisty.

    Napisz mi, jak moge zmienic haslo na jakies normalne, a nie jakies uJwvvyMWB.

    • Witam! Kaczyński nie ma
      Witam! Kaczyński nie ma żadnego planu, być może go miał, ale spalił i ośmieszył. Dziś tylko szaleniec mówi o IVRP, Kaczyński rzadko kiedy się odważa użyć tego banału. Owszem na świecie w politykę uprawia się podobnie, piszę o tym w tym tekście, ale robi się to tak, że oczy nie pieką i robi się po coś. Polska to kraj gdzie dwie partie znalazły sobie prosty sposób na funkcjonowanie i permanentną kampanię, można tego nie widzieć, ale tylko wrtedy gdy się pod nogi patrzy. Hasło można było zmienić przy pierwszym logowaniu, ta informacja była w mailu powinna być też informacja z prośbą o zmianę hasła, link do takiej operacji. Pozdrawiam.

  5. Mialem zaleglosci…
    Mialem zaleglosci 1,5 miesieczne i wczoraj siadlem i jednym ciagiem wszystko przeczytalem. Powiem wam, ze to ciekawe doswiadczenie, zwlaszcza Twoja spowiedz. Strasznie zalowalem, ze juz bylo za pozno na komentarz, bo i tak by go nikt nie przeczytal. Wiecie jakie mam refleksje? Takie mianowicie, ze nasz zacny portal niby sie wyroznia i jest inny, ale tak naprawde jest taki sam, jak inne. Wystarczy puscic jakies info, np. senator Misiak jest zlodziejem, PO mu zalatwilo kontrakty itd. Gwarantuje Wam, ze jak zostanie uniewinniony (podobnie jak Karnowski, jak to sie stalo z Blida itd) pies z kulawa noga, MK ani nikt inny nie napisze cieplego slowa o tych ludziach. Dlaczego? Bo jaka my mamy wiedze o danym problemie? Jakies nedzne ochlapy puszczane w tabloidach (GW, TVN itd). Wiecie co bylo mocno strona “pierwszej” MK? To ze MK pisala wesole, zartobliwe, lekkie, bezemocjonalne felietony (to czasy Onetu). Potem MK przybral toge Katona i zaczal sie strasznie wszystkim przejmowac, wszedl w poczucie misji, doznal oswiecenia, satori, mial wizje. I zaczelo sie robic nieco przyciezkawo. MK – pamietasz, jak w 2007 roku nawalales w Tuska, ze nie ma jaj, ze powinien sie dogadac z Samoobrona i pogonic Kaczynskich. Pamietasz jak wszyscy pisali o totalnie przegranym polityku (D. Tusku)? Ze przerznal wybory parlamentarne i prezydenckie, ze jest mieczakiem, ze racje maja twardzi Kaczynscy. I co sie stalo? Tuskowi jeszcze we wrzesniu 2007 nikt nie dawal najmniejszej szansy na sukces w wyborach parlamentarnych i co? Kaczynscy zas to juz czas przeszly, dokonany. Wygral – mial racje. Nie chodzi mi o chwalenie i glaskanie PO i Tuska. Chodzi mi o powrot tego fajnego, wesolego tonu z ktorego MK jestes slynna. Twoje niesamowite poczucie humoru, dystans, niebywala inteligencja i wybitne zdolnosci literackie zaczely przegrywac z tonem sekretarza propagandy ostatniego zjazdu PZPR. Wiesz dlaczego sie tak wkurzasz na Zakowskiego, Paradowska, Ziemkiewicza i Janke? Bo pomalutku sie zaczynasz do nich upodabniac. Bo oni sa Twoim alter ego. Tak jak pisales, ze oni. niestety, juz musza tacy byc, bo zarabiaja w ten sposob na zycie. Ale jesli Ty MK nie musisz moralizowac, naprawde nie czyn tego. Najbardziej lubialem, jak wsadzales kij w mrowisko, typu “Lepper jest wybitnym mezem stanu, Hojarska to bizneswoman”, a w nastepnym felietonie nabijales sie z nas, ze sie dalismy poniesc emocjom. Ja juz czytam 47 felieton o tym, ze Tusk jest nieudacznikiem, gowniarzem, tchorzem, dzieciakiem, nie ma jaj, nie zna sie na polityce i juz sam nie wiem, co mam myslec. Twoje najlepsze teksty byly to te, gdy z ironia, usmiechem, z poczuciem humoru komentowales zjawiska, procesy, byles swietnym obserwatorem, wnikliwie potrafiles trafic w sedno. Czytanie tych tekstow to byla intelektualna rozkosz. I to wcale nie chodzilo o walecznie w Kaczynskich, ale o objasnianie tego swiata. Po kazdym takim felietonie mialem poczucie, ze wreszcie wiem, co jest grane na tym swiecie, ze mam poczucie oswiecenia, ze rozumiem co jest grane. A co mam teraz? 20 felietonow o tym, ze Tusk nie zrobi swieta 04.06 w Gdansku tylko w Krakowie. Kupa emocji, walenie cepem itd. Chcialbym wreszcie poczytac o tym, co sadzisz o rozwoju sytuacji, gdzie to wszystko zmierza, o co chodzi, ale nie jak czytelnik Naszego Dziennika, ale jak historyk ktory pisze o bitwie pod Salamina albo o Waterloo. Ja wiem, ze emocje nakrecaja, przyciagaja. Mnie jednak na tym portalu zaczynaja odpychac. Kiedys sie zajebiscie bawilem czytajac Twoje teksty, a teraz mam poczucie, ze czytam opinie zmeczonego, wyczerpanego, zarobionego po lokcie, piszacego dla wierszowki dziennikarza. Czuje sie zmeczony, zirytowany, znuzony. Moja rada (jesli jej chcesz sluchac, a inni niech nie czytaja). Emocje zostaw uzytkownikom forum, niech nie napierdzielaja ile wlezie, kloca, spieraja – bardzo dobrze! Ale nie wchodz w to, wroc do lekkosci, luzu, zabawy, swobody. Nie uzywaj cepa, siekiery i mlota. Wuobraz sobie, ze jakis Twoj felieton bedzie ktos czytal za 2, 4 lata. Co wyniesie z niego jak sie dowie, ze Tusk nie ma jaj? Ale gdybym poszperal z Twoich tekstow na Onecie sprzed 2-3 lat, znalazl bym prorocze, doskonale, swiezutkie analizy, ktore byly strzalami w dziesiatke. Przewidziales wtedy wiele wydarzen, dokonales perfekcyjnych analiz i podales to z montypythonowskim poczuciem humoru. MK wroc do tego, co przynioslo Ci ta (absolutnie zasluzona) slawe. Przesylam pozdrowienia.

  6. Mialem zaleglosci…
    Mialem zaleglosci 1,5 miesieczne i wczoraj siadlem i jednym ciagiem wszystko przeczytalem. Powiem wam, ze to ciekawe doswiadczenie, zwlaszcza Twoja spowiedz. Strasznie zalowalem, ze juz bylo za pozno na komentarz, bo i tak by go nikt nie przeczytal. Wiecie jakie mam refleksje? Takie mianowicie, ze nasz zacny portal niby sie wyroznia i jest inny, ale tak naprawde jest taki sam, jak inne. Wystarczy puscic jakies info, np. senator Misiak jest zlodziejem, PO mu zalatwilo kontrakty itd. Gwarantuje Wam, ze jak zostanie uniewinniony (podobnie jak Karnowski, jak to sie stalo z Blida itd) pies z kulawa noga, MK ani nikt inny nie napisze cieplego slowa o tych ludziach. Dlaczego? Bo jaka my mamy wiedze o danym problemie? Jakies nedzne ochlapy puszczane w tabloidach (GW, TVN itd). Wiecie co bylo mocno strona “pierwszej” MK? To ze MK pisala wesole, zartobliwe, lekkie, bezemocjonalne felietony (to czasy Onetu). Potem MK przybral toge Katona i zaczal sie strasznie wszystkim przejmowac, wszedl w poczucie misji, doznal oswiecenia, satori, mial wizje. I zaczelo sie robic nieco przyciezkawo. MK – pamietasz, jak w 2007 roku nawalales w Tuska, ze nie ma jaj, ze powinien sie dogadac z Samoobrona i pogonic Kaczynskich. Pamietasz jak wszyscy pisali o totalnie przegranym polityku (D. Tusku)? Ze przerznal wybory parlamentarne i prezydenckie, ze jest mieczakiem, ze racje maja twardzi Kaczynscy. I co sie stalo? Tuskowi jeszcze we wrzesniu 2007 nikt nie dawal najmniejszej szansy na sukces w wyborach parlamentarnych i co? Kaczynscy zas to juz czas przeszly, dokonany. Wygral – mial racje. Nie chodzi mi o chwalenie i glaskanie PO i Tuska. Chodzi mi o powrot tego fajnego, wesolego tonu z ktorego MK jestes slynna. Twoje niesamowite poczucie humoru, dystans, niebywala inteligencja i wybitne zdolnosci literackie zaczely przegrywac z tonem sekretarza propagandy ostatniego zjazdu PZPR. Wiesz dlaczego sie tak wkurzasz na Zakowskiego, Paradowska, Ziemkiewicza i Janke? Bo pomalutku sie zaczynasz do nich upodabniac. Bo oni sa Twoim alter ego. Tak jak pisales, ze oni. niestety, juz musza tacy byc, bo zarabiaja w ten sposob na zycie. Ale jesli Ty MK nie musisz moralizowac, naprawde nie czyn tego. Najbardziej lubialem, jak wsadzales kij w mrowisko, typu “Lepper jest wybitnym mezem stanu, Hojarska to bizneswoman”, a w nastepnym felietonie nabijales sie z nas, ze sie dalismy poniesc emocjom. Ja juz czytam 47 felieton o tym, ze Tusk jest nieudacznikiem, gowniarzem, tchorzem, dzieciakiem, nie ma jaj, nie zna sie na polityce i juz sam nie wiem, co mam myslec. Twoje najlepsze teksty byly to te, gdy z ironia, usmiechem, z poczuciem humoru komentowales zjawiska, procesy, byles swietnym obserwatorem, wnikliwie potrafiles trafic w sedno. Czytanie tych tekstow to byla intelektualna rozkosz. I to wcale nie chodzilo o walecznie w Kaczynskich, ale o objasnianie tego swiata. Po kazdym takim felietonie mialem poczucie, ze wreszcie wiem, co jest grane na tym swiecie, ze mam poczucie oswiecenia, ze rozumiem co jest grane. A co mam teraz? 20 felietonow o tym, ze Tusk nie zrobi swieta 04.06 w Gdansku tylko w Krakowie. Kupa emocji, walenie cepem itd. Chcialbym wreszcie poczytac o tym, co sadzisz o rozwoju sytuacji, gdzie to wszystko zmierza, o co chodzi, ale nie jak czytelnik Naszego Dziennika, ale jak historyk ktory pisze o bitwie pod Salamina albo o Waterloo. Ja wiem, ze emocje nakrecaja, przyciagaja. Mnie jednak na tym portalu zaczynaja odpychac. Kiedys sie zajebiscie bawilem czytajac Twoje teksty, a teraz mam poczucie, ze czytam opinie zmeczonego, wyczerpanego, zarobionego po lokcie, piszacego dla wierszowki dziennikarza. Czuje sie zmeczony, zirytowany, znuzony. Moja rada (jesli jej chcesz sluchac, a inni niech nie czytaja). Emocje zostaw uzytkownikom forum, niech nie napierdzielaja ile wlezie, kloca, spieraja – bardzo dobrze! Ale nie wchodz w to, wroc do lekkosci, luzu, zabawy, swobody. Nie uzywaj cepa, siekiery i mlota. Wuobraz sobie, ze jakis Twoj felieton bedzie ktos czytal za 2, 4 lata. Co wyniesie z niego jak sie dowie, ze Tusk nie ma jaj? Ale gdybym poszperal z Twoich tekstow na Onecie sprzed 2-3 lat, znalazl bym prorocze, doskonale, swiezutkie analizy, ktore byly strzalami w dziesiatke. Przewidziales wtedy wiele wydarzen, dokonales perfekcyjnych analiz i podales to z montypythonowskim poczuciem humoru. MK wroc do tego, co przynioslo Ci ta (absolutnie zasluzona) slawe. Przesylam pozdrowienia.

  7. Powitanie
    Może to nie jest właściwe miejsce, ale grzeczność wymagałaby przywitać się z twórcami tej strony. Odwiedzam ją od jakiegoś dłuższego czasu i dziś zdecydowałem się zalogować. Pomimo codziennych starań o zachowanie dystansu do otaczającej mnie rzeczywistości, chciałbym posiadać możliwość swobodnej i uprzejmej wypowiedzi i dyskusji. Szczególnie wtedy, kiedy ciśnienie spowodowane przez rządących przekroczy krytyczną wielkość…. Także jeszcze raz witam i życzę miłej niedzieli..

  8. Powitanie
    Może to nie jest właściwe miejsce, ale grzeczność wymagałaby przywitać się z twórcami tej strony. Odwiedzam ją od jakiegoś dłuższego czasu i dziś zdecydowałem się zalogować. Pomimo codziennych starań o zachowanie dystansu do otaczającej mnie rzeczywistości, chciałbym posiadać możliwość swobodnej i uprzejmej wypowiedzi i dyskusji. Szczególnie wtedy, kiedy ciśnienie spowodowane przez rządących przekroczy krytyczną wielkość…. Także jeszcze raz witam i życzę miłej niedzieli..