Reklama

Polska jest rajem dla przywódców sekt, takiego klimatu i takich możliwości nie stwarza żaden inny kraj. Dowód? W jakim innym kraju guru sekty ma swój program w telewizji publicznej?

Polska jest rajem dla przywódców sekt, takiego klimatu i takich możliwości nie stwarza żaden inny kraj. Dowód? W jakim innym kraju guru sekty ma swój program w telewizji publicznej? No właśnie, poza Polską nie ma odpowiedzi na to pytanie. Seanse sekty ?Warto rozmawiać? prowadzone przez guru Pospieszalskiego odbywają się regularnie i tak są sprytnie konstruowane, że na pierwszy rzut oka pełnią ważną misję społeczną, same poważne problemy społeczne. Czego to guru Pospieszalski już nie naprawił w naszym pięknym kraju? Niczego! Wziął porozmawiał jak Polak z Polakiem i następnego dnia było gorzej niż przed rozmową. Pospieszalski jak każdy guru sekty, najbardziej dba o przekaz podprogowy, żeby taki przekaz się powiódł u Pospieszalskiego muszą wystąpić odpowiedni kapłani.

Tym razem zobaczyłem kapłana z Torunia, nie, nie, spokojnie, nie tego, zresztą ten to nie kapłan, ten to szaman. Ten co go zobaczyłem to dyżurny profesor od edukacji, jakby tu powiedzieć, o dość wyrazistych parafialnych poglądach. Z 50 razy go wiedziałem opowiadał o prędkości początkowej wahadłowca, cyklu rozrodczym paproci, pedofilii i galwanizacji zawiesia. Dalej pan guru posadził na trybunie panią ?edukator?, Bogiem a prawdą pierwszy raz widziałem, ale już po pierwszych słowach byłem więcej niż pewny, że pani jest dobrana z katolicko narodowego klucza, nie padło ani jedno słowo z tego etosu, jednak stawiam wszystkie pieniądze, że ta pani ?edukator? była rasową przedstawicielką branży. Nie mam dowodów mam tylko męską intuicję i czuję po sposobie mówienia tej pani, a był to tembr posadowiony gdzieś między homilią i wizytacją, że pani edukator jest z sekty redaktora. Nie daję pani ?edukator? cienia szansy na inną kwalifikację, niż katolicka działaczka edukacyjna.

Reklama

Obok dyżurnego edukatora i intuicyjnie namierzonej katolickiej aktywistki, guru do studia zaprosił dwoje młodych ludzi, oni robili za zaniepokojone społeczeństwo, broniące się przed zbrodniami ministerstwa edukacji narodowej. Znam ten styl mówienia i argumentowania, on jest mniej więcej taki. Siostro i bracie jak nam cię strasznie żal, jesteś niewierny debil jakich mało, ale pamiętaj, że Pan Bóg cię kocha i my się będziemy za ciebie modlić. Oaza, albo inne stowarzyszenie młodzieży katolickiej ?Zygota?. Znów bez dowodów pomawiam, tylko ta nieznośna intuicja, znajomość preferencji i mentalności guru Pospieszalskiego, co lubi mieć ideologiczny i sekciarski porządek w studio. Pozostało jeszcze wypełnić widownię resztkami po Młodzieży Wszechpolskiej i przyzakładowymi drużynami koszykówki katolickiej i mamy komplet do rozmowy. Potrzeba jeszcze tylko kogoś do obgadania, kogoś do pomodlenia się z głupotę tego kogoś. Do tych ?katolickich? celów służy szafot studyjny, tam się umieszcza czynnych szatanów, w tym odcinku za diabłów liberalizmu i inne czarownice robiło ?irlandzkie? ministerstwo edukacji i polityki miłości.

Komplet do rozmawiania o tym dlaczego Pan Bóg kocha niekatolickich debili już jest, można zaczynać. Zaczynamy mszą, którą odprawi sam guru Pospieszalski. Msza zwykle zaczyna się zobrazowaniem zła, guru dobiera takie kadry, że ciary chodzą po grzbiecie. Modelowa toruńska staruszka z taką parą, że ledwie jej uciekł spod parasola dwudziestokilkuletni żydo-masoński reporter TVN, nagle staje się kruchą niewiastą. Tę kruchą niewiastę, w znoszonym płaszczu i z poszarpaną portmonetką, gdzie echem odbija się ślad po nędznej emeryturze, atakuje wataha wypakowanych pedałów. Pedały okradają babcię z 15 złotych drobnymi i defraudują walutę kupując fifki z trawą. Na dramatyczny obraz nakłada się słowa Donalda Tuska ?Moherowa koalicja?, albo Bartoszewskiego ?bydło? i zaczynamy rozmowę o związkach partnerskich. Albo inaczej. W tle pokazujemy groby w Katyniu, Warszawskie Dzieci czekające na pomoc Armii Radzieckiej, a na pierwszym planie marszałka Komorowskiego, który mówi: ?Jaka wizyta taki zamach?. Po wstępie multimedialnym możemy zacząć rozmowę o polskiej polityce zagranicznej.

Nie inaczej było i tym razem, co prawda zaczęło się łagodnie, bo przedmiotem rozmowy była edukacja sześciolatków, ale im dalej w rozmowę tym bardziej się czarna msza rozkręcała. O edukacji i reformie oczywiście niczego się nie dowidziałem, ponieważ pani ?edukator? katolicka jedyne co miała do powiedzenia, to powiedziała, że ona się zna, że ona jest nauczycielką i jej nikt nie powie, a tak w ogóle to i polskie siedmiolatki są ledwie kumate. Potem wójt ze wschodniego skrzydła dodał, że Matko Boska, jak tak się porobiło, że dzieci się będą uczyć, to on chyba jakąś ?tulaetę? będzie musiał zrobić, albo chociaż przystosować do tych mniejszych sześcioletnich i natychmiast porównał cały wydatek z kilkoma milionami na salę gimnastyczną co on ją właśnie buduje. Wprawdzie on wójt i jego córka od sześciu lat chodzili do szkoły i wszystkie żywe, ale to ?byli inne czasy?, czytaj za komuny było lepiej.

Dyżurny profesor z Torunia również się pochwalił, że jego znajomi to dzieci od 6 lat puszczają do szkoły, ale on jest absolutnie przeciw, ponieważ reszta dzieci nieznajomych tumanem zalatuje. Coś tam próbowali powiedzieć ci z ministerstwa, ale natychmiast młodzież wszechpolska i pozostałe zgromadzenia katolickie zaczęły pojękiwać, że niech Pan Bóg broni takie małe istotki po szkołach ciągać. Gdy stawało się niebezpiecznie dla sekty, guru włączył następny materiał. Oto znów jakaś biedna pani dyrektor z Maciejowic martwiła się na inną mańkę, jej z kolei za mało dzieci, żeby obsadzić szkołę od sześciu lat. Pożaliła się popłakała, dostała kadrem po oczach, może odejść. Nie było oczywiście ani jednego zadowolonego rodzica i nauczyciela, ani w studiu, ani na telebimie, wszystko przerażone. Mimo to, jakoś nie zrobił materiał z Maciejowic większego wrażenia nawet na precyzyjnie dobranej publiczności, wtedy guru rzucił wszystko na jedną szalę.

Poprosił plazmę, aby mu pokazała wypowiedź ministra Boniego, a ten esbek jeden wiecie co powiedział? On komuch i kapuś, powiedział, że dzieci mają iść do szkoły wcześniej, żeby się system emerytalny nie zawalił. Jezus Maria jak to usłyszał, kompletnie zaskoczony wypowiedzią ministra, guru Pospieszalski, jak on się wziął za tego ministra, zupełnie nieprzygotowanym stwierdzeniem ?masa biologiczna?, to się wióry posypały. I nic to, że minister powiedział zupełnie coś innego niż plazma, powiedział jedynie tyle, że dodatkowe korzyści z reformy edukacyjnej to wsparcie reformy emerytalnej, co jest oczywiste dla każdego bez wyklepanej sektą piątej klepki, ważne, że się można było politycznie i sekciarsko zaczepić. Ważne, że można było wcisnąć przygotowaną wcześniej ?masę biologiczną?, dobrze, że nie pedofilskie mięso armatnie, bo przecież można było pójść w bardziej obrazową metaforykę. Nie wiem jak szanownym widzom się to wszystko pokojarzyło, ale mnie kojarzy się to jednoznacznie.

Pan guru podprogowo wysłał komunikat, że oto faszystę mamy za ministra, co dzieci traktuje jak ?masę biologiczną?, jako żywo to retoryka nazistów. Rzecz jasna niczego takiego Boni nie mówił, ale na tym zasadza się warsztat sekciarza, żeby wkładać w usta wrogów sekty, słowa, które mają tak wypaczyć wypowiedź, aby wypowiadający stał się faszystą, tudzież czarownicą. Z całej tej sekciarskiej paplaniny nieszczęśliwi rodzice nie dowiedzieli się niczego. Ledwie słyszalne były komunikaty, że połowa Europy posyła dzieci do szkół od 6 roku, a Anglicy nawet od piątego, a może nawet w ogóle ich nie było. Nie starczyło czasu aby powiedzieć, że program zerówki i pierwszej klasy to jest powielanie tego samego materiału. Za to pani edukator katolicka, bodaj ?doktór? nawet, zdążyła palnąć, że dzieci mogą iść z rodzicami i tu cytuję ? do poradni zdrowia psychicznego dla dzieci? i zbadać tam, czy dziecko się nadaje do szkoły. Może chociaż tyle powiem, aby odrobinę tej masy głupot sprostować, że taka poradnia, pani katolicka ?doktór? edukator, nazywa się Psychologiczno-Pedagogiczna.

Niestety trzeba też przy tej okazji dodać, że w wielu takich poradniach pracują panie, jeszcze głupsze od pani edukator ?doktór?, przynajmniej w mojej dziurze dwie takie nadają się do leczenia, właśnie w poradni zdrowia psychicznego. Jednak to wszystko nie jest ważne. Ważne aby w Polsce w końcu powstało jakieś prawo, które ścigałby skutecznie przywódców sekt. Za takie programy powinno się po prostu siedzieć i mówię całkiem poważnie. Straszenie ludzi ideologicznym i fanatycznie religijnym bełkotem, powinno podlegać każe więzienia. Ktoś powinien również beknąć w TV za pokazywanie czarnych mszy Pospieszalskiego, bo szlag może człowieka trafić gdy jeden idiota straszy bacie ?prywatnymi? szpitalami, a drugi debil rodziców ?masą biologiczną?. Na koniec warto porozmawiać coś normalnego i na temat. W Polsce istnieją, niezależnie od takiej czy innej reformy, dwa mechanizmy zabezpieczające dzieci z obu stron. Pierwszy mechanizm, pozwala rodzicom posłać dziecko wcześniej do szkoły i mogą to zrobić zawsze, jeśli tylko chcą. Problem polega na tym, że trzeba się udać na badania i można trafić do średnio kompetentnych bab, z którymi trzeba walczyć.

Drugi problem polega na tym, że do takiej poradni są kolejki jak za komuny, czeka się po kilka miesięcy na proste badanie. Trzeci problem, że badanie jest dwuetapowe, najpierw psycholog, potem pedagog i tego oczywiście nie można zrobić jednego dnia, bo jakże by inaczej, nie może być normalnie, musi być urzędowo. Cała peerelowska procedura wiąże się z tym, że rodzice muszą się zwolnić z pracy dojechać do poradni, a przede wszystkim wiedzieć jak tę sprawę załatwić. Co to oznacza? Ano brutalnie prostą rzecz. Dzieci ze wsi, z małych miasteczek, dzieci z rodzin patologicznych, dzieci niewykształconych i biednych rodziców, dostają w dupę nie tylko od życia, ale od takich osłów jak Pospieszalski straszących ?masą biologiczną?. Ci rodzice, z niewiedzy, biedy, lub głupoty nie dadzą szansy dziecku na rozwój, z czym zupełnie nie będzie miało problemu dziecko lekarza, nauczyciela, bogatego i wykształconego rodzica. Ta grupa rodziców z kolei ma tendencję do robienia dzieciom krzywdy w drugą stronę. Wypycha się dzieci na siłę wcześniej do szkoły bo to modne i oczywiście nikomu nie trzeba tłumaczyć, że pani nauczyciel w małym miasteczku jest koleżanką pani pedagog, więc wszystko da się załatwić bez badań i poza kolejką. I tak biedni dalej będą biedni bo głupi, bogaci bogatsi bo wcześniej i wszechstronniej wykształceni.

Obok mechanizmu wcześniejszej edukacji jest coś takiego jak odroczenie i to właśnie ten drugi mechanizm kontrolny. Mówiąc obrazowo, dziecko, które nie radzi sobie w ?Zerówce? zostaje w kozie, na drugi rok. Zatem nie działa magiczna bariera wieku w drugą stronę. Jak skończył 7 lat to musi iść do szkoły, bo ustawa nakazuje. Teraz tak nie ma i po reformie być nie musi. Tego żadna szamanka i inni wyznawcy Pospieszalskiego nie raczyli zauważyć, bo po co, kiedy można ubić polityczną i sekciarską pianę ?masą biologiczną?. W całej tej reformie jest parę zagrożeń i trzeba o tym rozmawiać, ale nie z debilami, tylko z ludźmi, którzy się na tym znają. Niech to będzie katolik, albo członek PZPR, byle mówił nie o tym do czego się modli, ale o tym co jest istotą tej reformy. Istotą tej reformy jest wyrównywanie szans i uproszczenie dotychczasowych peerelowskich procedur, żeby wszystkie dzieci dostały swoją szansę, jeśli nie od losu to chociaż od edukacji. W mojej dziurze, do której uciekłem z miasta, dzieci z popegerowskich gruzowisk nie mają żadnych szans, jeśli nie spotkają mądrych nauczycieli.

Rok temu dziewczynka z takiego domu, którego Pospieszalskiemu nie życzę, zdała najlepiej egzamin gimnazjalny. Pijani starzy do dziś nie wiedzą, że dyrektorka i nauczyciele zajęli się córką i wywalczyli dla niej co się dało, Bogu dziękować i Wójcina w mojej gminie jest normalna. Zdolne dzieci, nieświadomych, biednych, pijanych rodziców dostają po grzbiecie z każdej strony, od życia i sytemu edukacyjnego. Nie wiem czy da się zmienić im życie, ale system edukacyjny na pewno. Dobry system to taki, który daje równe szanse zdolnym dzieciom, a nie szanse dzieciom zdolnych lub cwanych rodziców. Nie upieram się przy 6 latach, wiem tylko, że 6 letni Francuz nie jest z definicji czy z urzędu mądrzejszy i bardziej dojrzały emocjonalnie od 6 letniego Polaka. Wiem też, że Francuz ma rok przewagi nad Polakiem, zatem i Francja jest o rok do przodu, co nakłada się na nasze 100 lat za Murzynami. Takie ludowe argumenty, że odbieramy dzieciństwo doprowadzają mnie do szału. Czy szkoła to obóz koncentracyjny? Lepiej, żeby w domu został i gospodarki pilnował, bo z tego ma chleb?. Dobrze zorganizowana szkoła nie odbiera dzieciństwa, ale czyni je atrakcyjniejszym. Inne argumenty z gatunku, niedojrzałość emocjonalna, manualna i dysleksja. Ręce opadają! O czym to świadczy, że jedno sześcioletnie dziecko jest dojrzałe, emocjonalnie i manualnie, a drugie nie.

Pewnie, że to cechy indywidualne, ale też wkład pracy rodziców lub nie daj Boże jakieś wady, czy schorzenia. Poza wszystkim, czy siedmiolatki nie różnią się od siebie stopniem rozwoju? I co z tego wynika? Przesunąć do 18 lat? W każdym wieku występują różnice, ta już jest, że ludzie się od siebie różnią. Rzecz w tym, żeby te różnice niwelować, przynajmniej w takim obszarze jak edukacja. Rzecz w tym, żeby dzieciom pomagać, czasami uwalniać od głupoty rodziców. Permanentnym obyczajem ?wsiowym?, jest karmienie dziecka smoczkiem nawet do piątego roku życia. Potem taki egzemplarz zgryz ma jak koń, zupy nie pogryzie, a logopeda musi przy nim tyrać przez rok, żeby nauczyć mówić, zwykle jeden logopeda na kilka szkół. Im szybciej dziecko trafi pod opiekę ludzi znających się rzeczy, tym większe jego szanse, tym szybciej można naprawić błędy rodziców i skierować dziecko do odpowiednich poradni. Te dzieci, które mają jakieś wady lub zaburzenia otrzymują ?glejty? od poradni i są traktowane inaczej niż pozostałe. To nie znaczy, że są ułomne i przy dobrej nauczycielce pozostałe dzieci nawet nie wiedzą, że Kasia, czy Michał ma nieco inny tok nauczania. Prosty przykład. Od dyslektyka nie wymaga się płynnego czytania, ale sukcesywnych postępów w czytaniu. Dziecko dyslektyczne nie ma żadnych szans z dzieckiem bez dysleksji i przyjmowanie tych samych kryteriów jest barbarzyństwem. Tego żadna ustawa i żadna bariera wiekowa nie naprawi, to mogą naprawić tylko inteligentni nauczyciele. Jakim niby cudem miedzy szóstym i siódmym rokiem dziecko pozbędzie się wad wymowy, jeśli nikt tego dziecka nie zdiagnozuje i nie obejmie fachową opieką. W przypadku dysleksji, to w ogóle jakiś ponury żart, tego w wielu przypadkach w ogóle się nie da wyleczyć, da się zniwelować. Mnóstwo dzieci jest nie zdiagnozowanych i natychmiast potrzebuje pomocy pedagogicznej, psychologicznej, logopedycznej.

Nikt specjalnie się nie pali z apelami, że każdego roku w żniwa sześciolatki, nawet pięciolatki jeżdżą ciągnikami i tracą palce w rolniczych maszynach. Nie wiek jest problemem, problemem jest głupota i straszenie rodziców, problemem są niekompetentne poradnie i niestety część nauczycieli. Pewnie, że prostym cieciem pod tytułem rok wcześniej do szkoły nie nadrobimy zaległości, pytam tylko, po co pieprzyć od rzeczy, zamiast się poważnie zastanowić, co jest dobrego w tym pomyśle, a nad czym trzeba popracować. Skoro w połowie Europy rodzice nie panikują i dzieciom nikt nie łamie dzieciństwa, to dlaczego w Polsce jak zwykle się nie da. Bo co? Bo guru Pospieszalski skasował koleją stawkę za sekciarski program? Bo Boni coś palnął? Bo wójt w Mściwojowie będzie musiał obniżyć sracz i pisuary? Wszystko się da i da się zrobić na spokojnie z rodzicami, wójtami i sala gimnastyczna też powstanie. Wystarczy wsadzać takich sekciarzy jak Pospieszalski i pokazywać takie nauczycielki i takich wójtów jak w mojej dziurze, którzy oprócz ustaw moją jeszcze mózgi. Wystarczy pokazać normalność, zamiast życie sekty od kuchni.

Reklama

128 KOMENTARZE

  1. Drobne uzupełnienie
    tematu "Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna" – problem drugi b. często wynika nie z rzeczywistych kolejek, czyli masy chętnych do przebadania, ale z tego, że badania robi się hurtem, dwa razy do roku (marzec, wrzesień), a pomiędzy tymi terminami wszelkie prośby są traktowane jako fanaberia.

  2. Drobne uzupełnienie
    tematu "Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna" – problem drugi b. często wynika nie z rzeczywistych kolejek, czyli masy chętnych do przebadania, ale z tego, że badania robi się hurtem, dwa razy do roku (marzec, wrzesień), a pomiędzy tymi terminami wszelkie prośby są traktowane jako fanaberia.

  3. Drobne uzupełnienie
    tematu "Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna" – problem drugi b. często wynika nie z rzeczywistych kolejek, czyli masy chętnych do przebadania, ale z tego, że badania robi się hurtem, dwa razy do roku (marzec, wrzesień), a pomiędzy tymi terminami wszelkie prośby są traktowane jako fanaberia.

  4. Drobne uzupełnienie
    tematu "Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna" – problem drugi b. często wynika nie z rzeczywistych kolejek, czyli masy chętnych do przebadania, ale z tego, że badania robi się hurtem, dwa razy do roku (marzec, wrzesień), a pomiędzy tymi terminami wszelkie prośby są traktowane jako fanaberia.

  5. .
    Mam identyczne zdanie na temat pana Pośp. i sekty katolickiej, ale akurat w tym temacie problemu nie widzę. Na mój rozum to w Polsce 6-latki są objęte obowiązkiem edukacyjnym i program jaki obowiązuje w klasie “O” jest dostosowany do wieku dziecka. Co ma zmienić fakt, że klasa będzie się nazywała “pierwsza” . Moim zdaniem problem leży w braku dostępu dziecka do edukacji przedszkolnej i na tym powinny skupić się działania ministerstwa. Ten problem na wsi jest o wiele większy.

  6. .
    Mam identyczne zdanie na temat pana Pośp. i sekty katolickiej, ale akurat w tym temacie problemu nie widzę. Na mój rozum to w Polsce 6-latki są objęte obowiązkiem edukacyjnym i program jaki obowiązuje w klasie “O” jest dostosowany do wieku dziecka. Co ma zmienić fakt, że klasa będzie się nazywała “pierwsza” . Moim zdaniem problem leży w braku dostępu dziecka do edukacji przedszkolnej i na tym powinny skupić się działania ministerstwa. Ten problem na wsi jest o wiele większy.

  7. .
    Mam identyczne zdanie na temat pana Pośp. i sekty katolickiej, ale akurat w tym temacie problemu nie widzę. Na mój rozum to w Polsce 6-latki są objęte obowiązkiem edukacyjnym i program jaki obowiązuje w klasie “O” jest dostosowany do wieku dziecka. Co ma zmienić fakt, że klasa będzie się nazywała “pierwsza” . Moim zdaniem problem leży w braku dostępu dziecka do edukacji przedszkolnej i na tym powinny skupić się działania ministerstwa. Ten problem na wsi jest o wiele większy.

  8. .
    Mam identyczne zdanie na temat pana Pośp. i sekty katolickiej, ale akurat w tym temacie problemu nie widzę. Na mój rozum to w Polsce 6-latki są objęte obowiązkiem edukacyjnym i program jaki obowiązuje w klasie “O” jest dostosowany do wieku dziecka. Co ma zmienić fakt, że klasa będzie się nazywała “pierwsza” . Moim zdaniem problem leży w braku dostępu dziecka do edukacji przedszkolnej i na tym powinny skupić się działania ministerstwa. Ten problem na wsi jest o wiele większy.

  9. osłupienie
    w taki stan zapadłem po przeczytaniu tekstu.
    Podprogowy przekaz jaki zaserwował Matka Kurka: jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.
    Przekaz powstał po obserwacji JEDNEGO prowadzącego program w tv. Prowadzący i jego poglądy mogą się komuś podobać lub nie, ale nadużyciem jest utożsamianie tych poglądów z wyznawaną przez niego wiarą. Program jest publicystyczny i nie ma imprimitur. Można się z przekazywanymi treściami zgadzać lub nie ale utożsamianie je za legelne stanowisko kościoła katolickiego to przejaw fobii.

    Zgodnie z Twoim przekazem na podstawie wypowiedzi pana B. należy stwierdzić, że wszyscy pederaści i lesbijki to psychole. Jednak zauważyłeś normalne wypowiedzi pederatów i z troską pochyliłeś się nad ich przesłaniem.

    Gdzie podziała się tolerancja Matko Kurka?

     

    • Ja też jestem leniwy
      Dlatego jeśli nie chce mi się czytać tekstu i nie chce mi się zrozumieć tekstu, to nie wypisuję głupot, na temat autora. Nie chce się pastwić i prosić o wskazanie miejsc, gdzie mówię o katolicyzmie jak o sekcie, czy bodaj słowem wspominam o instytucji kościoła katolickiego. Mówię o patologii katolicyzmu i to nazywam sektą, a taki znaczek ” w słowie katolicyzm ma swoje znaczenie, w podstawówce tego uczą. Jeśli mam się rewanżować apelami, to nie proszę o tolerancję, ale o myślenie, albo chociaż próbę myślenia. Szafowanie wytrychem “tolerancja”, to jest gimnazjalny poziom dyskusji. Przykro mi ale dla głupoty nie mam tolerancji. Wypisywanie okrągłych zdań na poziomie gimnazjalnym, bez związku z tekstem i dodawanie mu “naukowego” charakteru makaronizmem w postaci “imprimitur”, to desperacja intelektualna. Z reguły się nie czepiam takich błędów, bo sam wale byki jak stodoły, ale jak się nie ma nic do powiedzenia to się krzyczy “tolerancją” i łacińskim słowem, pisanym z błędem. Chętnie porozmawiam, ale nie na tym poziomie.

      • prosisz i masz
        "Nie mam dowodów mam tylko męską intuicję i czuję po sposobie mówienia tej pani, a był to tembr posadowiony gdzieś między homilią i wizytacją, że pani edukator jest z sekty redaktora. Nie daję pani „edukator” cienia szansy na inną kwalifikację, niż katolicka działaczka edukacyjna." Oraza dalej: "Obok dyżurnego edukatora i intuicyjnie namierzonej katolickiej aktywistki"
        Nie masz dowodów ale wiesz, że występująca pani jest z sekty redaktora, bez ‘cienia szansy’ jest katolicką (bez znaczka ") działaczką edukacyjną, aktywistką.  Tak jak by prezentowała pogląd WSZYSTKICH edukacyjnych działaczy katolickich (pytanie pomocnicze: kto to jest aktywista katolicki?).
        (Zgadzam się z Tobą – nie powinno być tolerancji dla głupoty, w tym własnej)

        Imprimatur (dziękuję za wytyk błędu, choć zabrakło wskazania poprawnej pisowni) nie jest makaronizmem (o ile wiesz co to są makaronizmy) jak to sugerujesz. Jest to jedyne określenie dla czynności, nie mające odpowiednika w języku polskim. (Podobnie konkordat jest umową międzynarodową ale tylko ze Stolicą Apostolską).

        Gdybyś użył tezy, że p.P. tworzy własną sektę i próbuje nadać jej pozory katolicyzmu inna byłaby moja reakcja.

        ps.
        Odczytałem przesłanie Twojego tekstu. To, że ktoś ma odmienne poglądy to jego sprawa. Ma prawo. Mogę się z nimi nie zgadzać, mogę mówić, że są zagrożeniem dla …. (wpisać dowolnie). Nawoływanie do zamykania w więzieniach za poglądy (nawet te najbardziej kontrowersyjne) ale mieszczące się w granicach prawa jest nietolerancją.

        Sprzeciw wzbudziła próba zrównania wiary katolickiej jako takiej z poczynaniami jednostki.  To mogą być początki fobii przed katolicyzmem.

        • Piszesz na Berdyczów
          Uwaga generalna. Jeśli chcesz dyskutować to pisz jak poważny człowiek o tekście, a nie jak Onetowiec diagnozujący stan psychiczny i moralny rozmówcy. Pod drugie jeśli wolno mi coś doradzić, to staraj się dobierać takie cytaty z moich słów, które potwierdzają, a nie obalają Twoją tezę. Nie wiem czy w ogóle pamiętasz jak była Twoja teza, boję się, że nie. Ale ja ci przypomnę, bo podejmując polemikę szanuję rozmówcę i czytam co do mnie pisze, a nie to co chcę wyczytać, bo mi tak wygodnie. TWOJA TEZA była taka, że uznaję KATOLICYZM ZA SEKTĘ. Natomiast, dość sprytnie, przytoczony fragment mówi o SEKCIE POSPIESZALSKIEGO. Świadczyć to może tylko o tym, że nie czytasz ani moich , ani włąsnych słów. Jak dotąd dbasz tylko o jedno, aby słowa wytrychy ?tolerancja?, ?fobia? pojawiły się w odpowiednie ilości i konfiguracji. Interesuje cię tylko, kto tu jest bardziej tolerancyjny. Jeśli o to chodzi, to już możemy walkowerem kończyć, TY jesteś tolerancyjny, ja mam fobie.

          W tym obszarze zawsze można sobie poużywać do woli i bez sensu, przytaczając moje słowa, które przeczą Twoje tezie, jako argument za Twoją tezą. Karkołomne. Oczywiście wolno ci w desperacji tak naciągać argumenty, że z krytyki aktywistki katolickiej i Pospieszalskiego wyjdzie ci uznanie katolicyzmu i o zgrozo kościoła katolickiego (takie numery też padały), za sektę i moją fobię wobec katolicyzmu, ale mnie wolno takie ?argumenty? uznać za żałosne, co niniejszym czynię. Mówiąc o sekcie Pospieszalskiego, mówię oczywiście o pewnym sposobie i stylu prowadzenia ?argumentacji?, a nie o fizycznej przynależności, do takiej czy innej organizacji. Skrytykowałem wypowiedź pani ?edukator?, bo brzmiała jak sekciarskie argumenty Pospieszalskiego, a nie dlatego, że podejrzewam oboje o członkowstwo. Aż mi się nie che wierzyć, że odczytałeś te słowa inaczej.

          Miałem w zasadzie odpuścić sobie zaczepki ?językoznawcze?, ale z drugiej strony chętnie ci pomogę w zrozumieniu niektórych pojęć. Nie rozumiesz co znaczy ?katolicka aktywistka?? Spróbuj sobie rozbić ten zwrot na dwa słowa aktywistka i katolicka, będzie Ci łatwiej, albo nie udawaj głupiego, to będzie nam obu łatwiej. Makaronizm w najbardziej pierwotnym ujęciu odnosił się do bezmyślnego wplatania łaciny do mowy ojczystej. Potem zjawisko rozszerzyło się na inne języki. Słowo, którego użyłeś tak pasowało to stylu i kontekstu Twojej wypowiedzi jak zdanie wypowiedziane przez bohatera komedii Barei ?Proszę chwilowo o spokój, gdyż rozmawiam z ADM?. Ni w pięć ni w szesnaście, ani w kontekst, ani w styl jedynie dla podkreślenia ?wagi? wypowiedzi.

          Mam rację, bo powiedziałem coś po łacinie i mam drugą rację, bo ty jesteś nietolerancyjny i masz fobie, wszystko co masz do powiedzenia. Jeśli nie widzisz jałowości swoich argumentów, to ciężko będzie mi kontynuować tę rozmowę. Jeśli chcesz ją kontynuować, to spróbuj obronić swoją tezę przy pomocy argumentów, których nie znajdziesz w moim tekście, bo tezę postawiłeś idiotyczną i obaj dobrze o tym wiemy. Jeśli byłeś oburzony moim tekstem, to masz do tego święte prawo, co więcej podpowiem ci, że w tym tekście faktycznie przesadziłem w paru miejscach z emocjami i żeby to wypunktować nie potrzeba wielkiej inteligencji. Natomiast pisanie łaciną o tolerancji i fobiach, wyłowienie z mojego tekstu takich piramidalnych bzdur jak Twoje tezy, to z całym szacunkiem, nie jest przejaw inteligencji, to bezradność. Strasznie się boję tolerancyjnych ludzi, którzy w instrukcji obsługi suszarki dopatrzą się rasizmu, obawiam się, że przejawiasz takie histeryczne zdolności. Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

          • Ostatnim zdaniem
            zaprzeczyłeś idei powstania tego miejsca.

            Powiedziałeś "spieprzaj dziadu" komuś, kto wg. Ciebie, nie dorasta do Twojego poziomu. Żegnam więc.

    • Osłupiony osłupieniem 🙂
      Nie znam się na przekazach podprogowych. Zresztą takich w tekście Kurka nie zauważyłem.
      Mam tylko taką delikatną uwagę.
      “Jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.” – co do głupoty – to się nie wypowiadam
      Co do sekciarstwa – Z punktu widzenia Jezusa, jego brata Jakuba,a także reszty pobożnych Żydów żyjących w I w n.e. – chrześcijaństwo to sekta założona przez niejakiego Szawła, żyda z Tarsu w Cylicji i z naukami Jezusa Nazarejczyka ma niewiele wspólnego.
      Sekciarski charakter pogłębiono 20 maja 325, w Nicei (około 80 km od Konstantynopola) gdzie na
      Soborze zwołanym przez cesarza rzymskiego Konstantyna około 318 biskupów w głosowaniu obwołało Jesusa Bogiem (przyjmuje się ,że były trzy głosy przeciw)
      Taka niedziela – to dzień poświęcony bóstwu Sol Invictus , a np 25 XII to dzień urodzin perskiego boga Mitry.
      W świetle tych oraz innych “chrześcijańskich kwiatków” doprawdy nie wiem jaką wiarę wyznaje pan P.

  10. osłupienie
    w taki stan zapadłem po przeczytaniu tekstu.
    Podprogowy przekaz jaki zaserwował Matka Kurka: jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.
    Przekaz powstał po obserwacji JEDNEGO prowadzącego program w tv. Prowadzący i jego poglądy mogą się komuś podobać lub nie, ale nadużyciem jest utożsamianie tych poglądów z wyznawaną przez niego wiarą. Program jest publicystyczny i nie ma imprimitur. Można się z przekazywanymi treściami zgadzać lub nie ale utożsamianie je za legelne stanowisko kościoła katolickiego to przejaw fobii.

    Zgodnie z Twoim przekazem na podstawie wypowiedzi pana B. należy stwierdzić, że wszyscy pederaści i lesbijki to psychole. Jednak zauważyłeś normalne wypowiedzi pederatów i z troską pochyliłeś się nad ich przesłaniem.

    Gdzie podziała się tolerancja Matko Kurka?

     

    • Ja też jestem leniwy
      Dlatego jeśli nie chce mi się czytać tekstu i nie chce mi się zrozumieć tekstu, to nie wypisuję głupot, na temat autora. Nie chce się pastwić i prosić o wskazanie miejsc, gdzie mówię o katolicyzmie jak o sekcie, czy bodaj słowem wspominam o instytucji kościoła katolickiego. Mówię o patologii katolicyzmu i to nazywam sektą, a taki znaczek ” w słowie katolicyzm ma swoje znaczenie, w podstawówce tego uczą. Jeśli mam się rewanżować apelami, to nie proszę o tolerancję, ale o myślenie, albo chociaż próbę myślenia. Szafowanie wytrychem “tolerancja”, to jest gimnazjalny poziom dyskusji. Przykro mi ale dla głupoty nie mam tolerancji. Wypisywanie okrągłych zdań na poziomie gimnazjalnym, bez związku z tekstem i dodawanie mu “naukowego” charakteru makaronizmem w postaci “imprimitur”, to desperacja intelektualna. Z reguły się nie czepiam takich błędów, bo sam wale byki jak stodoły, ale jak się nie ma nic do powiedzenia to się krzyczy “tolerancją” i łacińskim słowem, pisanym z błędem. Chętnie porozmawiam, ale nie na tym poziomie.

      • prosisz i masz
        "Nie mam dowodów mam tylko męską intuicję i czuję po sposobie mówienia tej pani, a był to tembr posadowiony gdzieś między homilią i wizytacją, że pani edukator jest z sekty redaktora. Nie daję pani „edukator” cienia szansy na inną kwalifikację, niż katolicka działaczka edukacyjna." Oraza dalej: "Obok dyżurnego edukatora i intuicyjnie namierzonej katolickiej aktywistki"
        Nie masz dowodów ale wiesz, że występująca pani jest z sekty redaktora, bez ‘cienia szansy’ jest katolicką (bez znaczka ") działaczką edukacyjną, aktywistką.  Tak jak by prezentowała pogląd WSZYSTKICH edukacyjnych działaczy katolickich (pytanie pomocnicze: kto to jest aktywista katolicki?).
        (Zgadzam się z Tobą – nie powinno być tolerancji dla głupoty, w tym własnej)

        Imprimatur (dziękuję za wytyk błędu, choć zabrakło wskazania poprawnej pisowni) nie jest makaronizmem (o ile wiesz co to są makaronizmy) jak to sugerujesz. Jest to jedyne określenie dla czynności, nie mające odpowiednika w języku polskim. (Podobnie konkordat jest umową międzynarodową ale tylko ze Stolicą Apostolską).

        Gdybyś użył tezy, że p.P. tworzy własną sektę i próbuje nadać jej pozory katolicyzmu inna byłaby moja reakcja.

        ps.
        Odczytałem przesłanie Twojego tekstu. To, że ktoś ma odmienne poglądy to jego sprawa. Ma prawo. Mogę się z nimi nie zgadzać, mogę mówić, że są zagrożeniem dla …. (wpisać dowolnie). Nawoływanie do zamykania w więzieniach za poglądy (nawet te najbardziej kontrowersyjne) ale mieszczące się w granicach prawa jest nietolerancją.

        Sprzeciw wzbudziła próba zrównania wiary katolickiej jako takiej z poczynaniami jednostki.  To mogą być początki fobii przed katolicyzmem.

        • Piszesz na Berdyczów
          Uwaga generalna. Jeśli chcesz dyskutować to pisz jak poważny człowiek o tekście, a nie jak Onetowiec diagnozujący stan psychiczny i moralny rozmówcy. Pod drugie jeśli wolno mi coś doradzić, to staraj się dobierać takie cytaty z moich słów, które potwierdzają, a nie obalają Twoją tezę. Nie wiem czy w ogóle pamiętasz jak była Twoja teza, boję się, że nie. Ale ja ci przypomnę, bo podejmując polemikę szanuję rozmówcę i czytam co do mnie pisze, a nie to co chcę wyczytać, bo mi tak wygodnie. TWOJA TEZA była taka, że uznaję KATOLICYZM ZA SEKTĘ. Natomiast, dość sprytnie, przytoczony fragment mówi o SEKCIE POSPIESZALSKIEGO. Świadczyć to może tylko o tym, że nie czytasz ani moich , ani włąsnych słów. Jak dotąd dbasz tylko o jedno, aby słowa wytrychy ?tolerancja?, ?fobia? pojawiły się w odpowiednie ilości i konfiguracji. Interesuje cię tylko, kto tu jest bardziej tolerancyjny. Jeśli o to chodzi, to już możemy walkowerem kończyć, TY jesteś tolerancyjny, ja mam fobie.

          W tym obszarze zawsze można sobie poużywać do woli i bez sensu, przytaczając moje słowa, które przeczą Twoje tezie, jako argument za Twoją tezą. Karkołomne. Oczywiście wolno ci w desperacji tak naciągać argumenty, że z krytyki aktywistki katolickiej i Pospieszalskiego wyjdzie ci uznanie katolicyzmu i o zgrozo kościoła katolickiego (takie numery też padały), za sektę i moją fobię wobec katolicyzmu, ale mnie wolno takie ?argumenty? uznać za żałosne, co niniejszym czynię. Mówiąc o sekcie Pospieszalskiego, mówię oczywiście o pewnym sposobie i stylu prowadzenia ?argumentacji?, a nie o fizycznej przynależności, do takiej czy innej organizacji. Skrytykowałem wypowiedź pani ?edukator?, bo brzmiała jak sekciarskie argumenty Pospieszalskiego, a nie dlatego, że podejrzewam oboje o członkowstwo. Aż mi się nie che wierzyć, że odczytałeś te słowa inaczej.

          Miałem w zasadzie odpuścić sobie zaczepki ?językoznawcze?, ale z drugiej strony chętnie ci pomogę w zrozumieniu niektórych pojęć. Nie rozumiesz co znaczy ?katolicka aktywistka?? Spróbuj sobie rozbić ten zwrot na dwa słowa aktywistka i katolicka, będzie Ci łatwiej, albo nie udawaj głupiego, to będzie nam obu łatwiej. Makaronizm w najbardziej pierwotnym ujęciu odnosił się do bezmyślnego wplatania łaciny do mowy ojczystej. Potem zjawisko rozszerzyło się na inne języki. Słowo, którego użyłeś tak pasowało to stylu i kontekstu Twojej wypowiedzi jak zdanie wypowiedziane przez bohatera komedii Barei ?Proszę chwilowo o spokój, gdyż rozmawiam z ADM?. Ni w pięć ni w szesnaście, ani w kontekst, ani w styl jedynie dla podkreślenia ?wagi? wypowiedzi.

          Mam rację, bo powiedziałem coś po łacinie i mam drugą rację, bo ty jesteś nietolerancyjny i masz fobie, wszystko co masz do powiedzenia. Jeśli nie widzisz jałowości swoich argumentów, to ciężko będzie mi kontynuować tę rozmowę. Jeśli chcesz ją kontynuować, to spróbuj obronić swoją tezę przy pomocy argumentów, których nie znajdziesz w moim tekście, bo tezę postawiłeś idiotyczną i obaj dobrze o tym wiemy. Jeśli byłeś oburzony moim tekstem, to masz do tego święte prawo, co więcej podpowiem ci, że w tym tekście faktycznie przesadziłem w paru miejscach z emocjami i żeby to wypunktować nie potrzeba wielkiej inteligencji. Natomiast pisanie łaciną o tolerancji i fobiach, wyłowienie z mojego tekstu takich piramidalnych bzdur jak Twoje tezy, to z całym szacunkiem, nie jest przejaw inteligencji, to bezradność. Strasznie się boję tolerancyjnych ludzi, którzy w instrukcji obsługi suszarki dopatrzą się rasizmu, obawiam się, że przejawiasz takie histeryczne zdolności. Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

          • Ostatnim zdaniem
            zaprzeczyłeś idei powstania tego miejsca.

            Powiedziałeś "spieprzaj dziadu" komuś, kto wg. Ciebie, nie dorasta do Twojego poziomu. Żegnam więc.

    • Osłupiony osłupieniem 🙂
      Nie znam się na przekazach podprogowych. Zresztą takich w tekście Kurka nie zauważyłem.
      Mam tylko taką delikatną uwagę.
      “Jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.” – co do głupoty – to się nie wypowiadam
      Co do sekciarstwa – Z punktu widzenia Jezusa, jego brata Jakuba,a także reszty pobożnych Żydów żyjących w I w n.e. – chrześcijaństwo to sekta założona przez niejakiego Szawła, żyda z Tarsu w Cylicji i z naukami Jezusa Nazarejczyka ma niewiele wspólnego.
      Sekciarski charakter pogłębiono 20 maja 325, w Nicei (około 80 km od Konstantynopola) gdzie na
      Soborze zwołanym przez cesarza rzymskiego Konstantyna około 318 biskupów w głosowaniu obwołało Jesusa Bogiem (przyjmuje się ,że były trzy głosy przeciw)
      Taka niedziela – to dzień poświęcony bóstwu Sol Invictus , a np 25 XII to dzień urodzin perskiego boga Mitry.
      W świetle tych oraz innych “chrześcijańskich kwiatków” doprawdy nie wiem jaką wiarę wyznaje pan P.

  11. osłupienie
    w taki stan zapadłem po przeczytaniu tekstu.
    Podprogowy przekaz jaki zaserwował Matka Kurka: jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.
    Przekaz powstał po obserwacji JEDNEGO prowadzącego program w tv. Prowadzący i jego poglądy mogą się komuś podobać lub nie, ale nadużyciem jest utożsamianie tych poglądów z wyznawaną przez niego wiarą. Program jest publicystyczny i nie ma imprimitur. Można się z przekazywanymi treściami zgadzać lub nie ale utożsamianie je za legelne stanowisko kościoła katolickiego to przejaw fobii.

    Zgodnie z Twoim przekazem na podstawie wypowiedzi pana B. należy stwierdzić, że wszyscy pederaści i lesbijki to psychole. Jednak zauważyłeś normalne wypowiedzi pederatów i z troską pochyliłeś się nad ich przesłaniem.

    Gdzie podziała się tolerancja Matko Kurka?

     

    • Ja też jestem leniwy
      Dlatego jeśli nie chce mi się czytać tekstu i nie chce mi się zrozumieć tekstu, to nie wypisuję głupot, na temat autora. Nie chce się pastwić i prosić o wskazanie miejsc, gdzie mówię o katolicyzmie jak o sekcie, czy bodaj słowem wspominam o instytucji kościoła katolickiego. Mówię o patologii katolicyzmu i to nazywam sektą, a taki znaczek ” w słowie katolicyzm ma swoje znaczenie, w podstawówce tego uczą. Jeśli mam się rewanżować apelami, to nie proszę o tolerancję, ale o myślenie, albo chociaż próbę myślenia. Szafowanie wytrychem “tolerancja”, to jest gimnazjalny poziom dyskusji. Przykro mi ale dla głupoty nie mam tolerancji. Wypisywanie okrągłych zdań na poziomie gimnazjalnym, bez związku z tekstem i dodawanie mu “naukowego” charakteru makaronizmem w postaci “imprimitur”, to desperacja intelektualna. Z reguły się nie czepiam takich błędów, bo sam wale byki jak stodoły, ale jak się nie ma nic do powiedzenia to się krzyczy “tolerancją” i łacińskim słowem, pisanym z błędem. Chętnie porozmawiam, ale nie na tym poziomie.

      • prosisz i masz
        "Nie mam dowodów mam tylko męską intuicję i czuję po sposobie mówienia tej pani, a był to tembr posadowiony gdzieś między homilią i wizytacją, że pani edukator jest z sekty redaktora. Nie daję pani „edukator” cienia szansy na inną kwalifikację, niż katolicka działaczka edukacyjna." Oraza dalej: "Obok dyżurnego edukatora i intuicyjnie namierzonej katolickiej aktywistki"
        Nie masz dowodów ale wiesz, że występująca pani jest z sekty redaktora, bez ‘cienia szansy’ jest katolicką (bez znaczka ") działaczką edukacyjną, aktywistką.  Tak jak by prezentowała pogląd WSZYSTKICH edukacyjnych działaczy katolickich (pytanie pomocnicze: kto to jest aktywista katolicki?).
        (Zgadzam się z Tobą – nie powinno być tolerancji dla głupoty, w tym własnej)

        Imprimatur (dziękuję za wytyk błędu, choć zabrakło wskazania poprawnej pisowni) nie jest makaronizmem (o ile wiesz co to są makaronizmy) jak to sugerujesz. Jest to jedyne określenie dla czynności, nie mające odpowiednika w języku polskim. (Podobnie konkordat jest umową międzynarodową ale tylko ze Stolicą Apostolską).

        Gdybyś użył tezy, że p.P. tworzy własną sektę i próbuje nadać jej pozory katolicyzmu inna byłaby moja reakcja.

        ps.
        Odczytałem przesłanie Twojego tekstu. To, że ktoś ma odmienne poglądy to jego sprawa. Ma prawo. Mogę się z nimi nie zgadzać, mogę mówić, że są zagrożeniem dla …. (wpisać dowolnie). Nawoływanie do zamykania w więzieniach za poglądy (nawet te najbardziej kontrowersyjne) ale mieszczące się w granicach prawa jest nietolerancją.

        Sprzeciw wzbudziła próba zrównania wiary katolickiej jako takiej z poczynaniami jednostki.  To mogą być początki fobii przed katolicyzmem.

        • Piszesz na Berdyczów
          Uwaga generalna. Jeśli chcesz dyskutować to pisz jak poważny człowiek o tekście, a nie jak Onetowiec diagnozujący stan psychiczny i moralny rozmówcy. Pod drugie jeśli wolno mi coś doradzić, to staraj się dobierać takie cytaty z moich słów, które potwierdzają, a nie obalają Twoją tezę. Nie wiem czy w ogóle pamiętasz jak była Twoja teza, boję się, że nie. Ale ja ci przypomnę, bo podejmując polemikę szanuję rozmówcę i czytam co do mnie pisze, a nie to co chcę wyczytać, bo mi tak wygodnie. TWOJA TEZA była taka, że uznaję KATOLICYZM ZA SEKTĘ. Natomiast, dość sprytnie, przytoczony fragment mówi o SEKCIE POSPIESZALSKIEGO. Świadczyć to może tylko o tym, że nie czytasz ani moich , ani włąsnych słów. Jak dotąd dbasz tylko o jedno, aby słowa wytrychy ?tolerancja?, ?fobia? pojawiły się w odpowiednie ilości i konfiguracji. Interesuje cię tylko, kto tu jest bardziej tolerancyjny. Jeśli o to chodzi, to już możemy walkowerem kończyć, TY jesteś tolerancyjny, ja mam fobie.

          W tym obszarze zawsze można sobie poużywać do woli i bez sensu, przytaczając moje słowa, które przeczą Twoje tezie, jako argument za Twoją tezą. Karkołomne. Oczywiście wolno ci w desperacji tak naciągać argumenty, że z krytyki aktywistki katolickiej i Pospieszalskiego wyjdzie ci uznanie katolicyzmu i o zgrozo kościoła katolickiego (takie numery też padały), za sektę i moją fobię wobec katolicyzmu, ale mnie wolno takie ?argumenty? uznać za żałosne, co niniejszym czynię. Mówiąc o sekcie Pospieszalskiego, mówię oczywiście o pewnym sposobie i stylu prowadzenia ?argumentacji?, a nie o fizycznej przynależności, do takiej czy innej organizacji. Skrytykowałem wypowiedź pani ?edukator?, bo brzmiała jak sekciarskie argumenty Pospieszalskiego, a nie dlatego, że podejrzewam oboje o członkowstwo. Aż mi się nie che wierzyć, że odczytałeś te słowa inaczej.

          Miałem w zasadzie odpuścić sobie zaczepki ?językoznawcze?, ale z drugiej strony chętnie ci pomogę w zrozumieniu niektórych pojęć. Nie rozumiesz co znaczy ?katolicka aktywistka?? Spróbuj sobie rozbić ten zwrot na dwa słowa aktywistka i katolicka, będzie Ci łatwiej, albo nie udawaj głupiego, to będzie nam obu łatwiej. Makaronizm w najbardziej pierwotnym ujęciu odnosił się do bezmyślnego wplatania łaciny do mowy ojczystej. Potem zjawisko rozszerzyło się na inne języki. Słowo, którego użyłeś tak pasowało to stylu i kontekstu Twojej wypowiedzi jak zdanie wypowiedziane przez bohatera komedii Barei ?Proszę chwilowo o spokój, gdyż rozmawiam z ADM?. Ni w pięć ni w szesnaście, ani w kontekst, ani w styl jedynie dla podkreślenia ?wagi? wypowiedzi.

          Mam rację, bo powiedziałem coś po łacinie i mam drugą rację, bo ty jesteś nietolerancyjny i masz fobie, wszystko co masz do powiedzenia. Jeśli nie widzisz jałowości swoich argumentów, to ciężko będzie mi kontynuować tę rozmowę. Jeśli chcesz ją kontynuować, to spróbuj obronić swoją tezę przy pomocy argumentów, których nie znajdziesz w moim tekście, bo tezę postawiłeś idiotyczną i obaj dobrze o tym wiemy. Jeśli byłeś oburzony moim tekstem, to masz do tego święte prawo, co więcej podpowiem ci, że w tym tekście faktycznie przesadziłem w paru miejscach z emocjami i żeby to wypunktować nie potrzeba wielkiej inteligencji. Natomiast pisanie łaciną o tolerancji i fobiach, wyłowienie z mojego tekstu takich piramidalnych bzdur jak Twoje tezy, to z całym szacunkiem, nie jest przejaw inteligencji, to bezradność. Strasznie się boję tolerancyjnych ludzi, którzy w instrukcji obsługi suszarki dopatrzą się rasizmu, obawiam się, że przejawiasz takie histeryczne zdolności. Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

          • Ostatnim zdaniem
            zaprzeczyłeś idei powstania tego miejsca.

            Powiedziałeś "spieprzaj dziadu" komuś, kto wg. Ciebie, nie dorasta do Twojego poziomu. Żegnam więc.

    • Osłupiony osłupieniem 🙂
      Nie znam się na przekazach podprogowych. Zresztą takich w tekście Kurka nie zauważyłem.
      Mam tylko taką delikatną uwagę.
      “Jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.” – co do głupoty – to się nie wypowiadam
      Co do sekciarstwa – Z punktu widzenia Jezusa, jego brata Jakuba,a także reszty pobożnych Żydów żyjących w I w n.e. – chrześcijaństwo to sekta założona przez niejakiego Szawła, żyda z Tarsu w Cylicji i z naukami Jezusa Nazarejczyka ma niewiele wspólnego.
      Sekciarski charakter pogłębiono 20 maja 325, w Nicei (około 80 km od Konstantynopola) gdzie na
      Soborze zwołanym przez cesarza rzymskiego Konstantyna około 318 biskupów w głosowaniu obwołało Jesusa Bogiem (przyjmuje się ,że były trzy głosy przeciw)
      Taka niedziela – to dzień poświęcony bóstwu Sol Invictus , a np 25 XII to dzień urodzin perskiego boga Mitry.
      W świetle tych oraz innych “chrześcijańskich kwiatków” doprawdy nie wiem jaką wiarę wyznaje pan P.

  12. osłupienie
    w taki stan zapadłem po przeczytaniu tekstu.
    Podprogowy przekaz jaki zaserwował Matka Kurka: jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.
    Przekaz powstał po obserwacji JEDNEGO prowadzącego program w tv. Prowadzący i jego poglądy mogą się komuś podobać lub nie, ale nadużyciem jest utożsamianie tych poglądów z wyznawaną przez niego wiarą. Program jest publicystyczny i nie ma imprimitur. Można się z przekazywanymi treściami zgadzać lub nie ale utożsamianie je za legelne stanowisko kościoła katolickiego to przejaw fobii.

    Zgodnie z Twoim przekazem na podstawie wypowiedzi pana B. należy stwierdzić, że wszyscy pederaści i lesbijki to psychole. Jednak zauważyłeś normalne wypowiedzi pederatów i z troską pochyliłeś się nad ich przesłaniem.

    Gdzie podziała się tolerancja Matko Kurka?

     

    • Ja też jestem leniwy
      Dlatego jeśli nie chce mi się czytać tekstu i nie chce mi się zrozumieć tekstu, to nie wypisuję głupot, na temat autora. Nie chce się pastwić i prosić o wskazanie miejsc, gdzie mówię o katolicyzmie jak o sekcie, czy bodaj słowem wspominam o instytucji kościoła katolickiego. Mówię o patologii katolicyzmu i to nazywam sektą, a taki znaczek ” w słowie katolicyzm ma swoje znaczenie, w podstawówce tego uczą. Jeśli mam się rewanżować apelami, to nie proszę o tolerancję, ale o myślenie, albo chociaż próbę myślenia. Szafowanie wytrychem “tolerancja”, to jest gimnazjalny poziom dyskusji. Przykro mi ale dla głupoty nie mam tolerancji. Wypisywanie okrągłych zdań na poziomie gimnazjalnym, bez związku z tekstem i dodawanie mu “naukowego” charakteru makaronizmem w postaci “imprimitur”, to desperacja intelektualna. Z reguły się nie czepiam takich błędów, bo sam wale byki jak stodoły, ale jak się nie ma nic do powiedzenia to się krzyczy “tolerancją” i łacińskim słowem, pisanym z błędem. Chętnie porozmawiam, ale nie na tym poziomie.

      • prosisz i masz
        "Nie mam dowodów mam tylko męską intuicję i czuję po sposobie mówienia tej pani, a był to tembr posadowiony gdzieś między homilią i wizytacją, że pani edukator jest z sekty redaktora. Nie daję pani „edukator” cienia szansy na inną kwalifikację, niż katolicka działaczka edukacyjna." Oraza dalej: "Obok dyżurnego edukatora i intuicyjnie namierzonej katolickiej aktywistki"
        Nie masz dowodów ale wiesz, że występująca pani jest z sekty redaktora, bez ‘cienia szansy’ jest katolicką (bez znaczka ") działaczką edukacyjną, aktywistką.  Tak jak by prezentowała pogląd WSZYSTKICH edukacyjnych działaczy katolickich (pytanie pomocnicze: kto to jest aktywista katolicki?).
        (Zgadzam się z Tobą – nie powinno być tolerancji dla głupoty, w tym własnej)

        Imprimatur (dziękuję za wytyk błędu, choć zabrakło wskazania poprawnej pisowni) nie jest makaronizmem (o ile wiesz co to są makaronizmy) jak to sugerujesz. Jest to jedyne określenie dla czynności, nie mające odpowiednika w języku polskim. (Podobnie konkordat jest umową międzynarodową ale tylko ze Stolicą Apostolską).

        Gdybyś użył tezy, że p.P. tworzy własną sektę i próbuje nadać jej pozory katolicyzmu inna byłaby moja reakcja.

        ps.
        Odczytałem przesłanie Twojego tekstu. To, że ktoś ma odmienne poglądy to jego sprawa. Ma prawo. Mogę się z nimi nie zgadzać, mogę mówić, że są zagrożeniem dla …. (wpisać dowolnie). Nawoływanie do zamykania w więzieniach za poglądy (nawet te najbardziej kontrowersyjne) ale mieszczące się w granicach prawa jest nietolerancją.

        Sprzeciw wzbudziła próba zrównania wiary katolickiej jako takiej z poczynaniami jednostki.  To mogą być początki fobii przed katolicyzmem.

        • Piszesz na Berdyczów
          Uwaga generalna. Jeśli chcesz dyskutować to pisz jak poważny człowiek o tekście, a nie jak Onetowiec diagnozujący stan psychiczny i moralny rozmówcy. Pod drugie jeśli wolno mi coś doradzić, to staraj się dobierać takie cytaty z moich słów, które potwierdzają, a nie obalają Twoją tezę. Nie wiem czy w ogóle pamiętasz jak była Twoja teza, boję się, że nie. Ale ja ci przypomnę, bo podejmując polemikę szanuję rozmówcę i czytam co do mnie pisze, a nie to co chcę wyczytać, bo mi tak wygodnie. TWOJA TEZA była taka, że uznaję KATOLICYZM ZA SEKTĘ. Natomiast, dość sprytnie, przytoczony fragment mówi o SEKCIE POSPIESZALSKIEGO. Świadczyć to może tylko o tym, że nie czytasz ani moich , ani włąsnych słów. Jak dotąd dbasz tylko o jedno, aby słowa wytrychy ?tolerancja?, ?fobia? pojawiły się w odpowiednie ilości i konfiguracji. Interesuje cię tylko, kto tu jest bardziej tolerancyjny. Jeśli o to chodzi, to już możemy walkowerem kończyć, TY jesteś tolerancyjny, ja mam fobie.

          W tym obszarze zawsze można sobie poużywać do woli i bez sensu, przytaczając moje słowa, które przeczą Twoje tezie, jako argument za Twoją tezą. Karkołomne. Oczywiście wolno ci w desperacji tak naciągać argumenty, że z krytyki aktywistki katolickiej i Pospieszalskiego wyjdzie ci uznanie katolicyzmu i o zgrozo kościoła katolickiego (takie numery też padały), za sektę i moją fobię wobec katolicyzmu, ale mnie wolno takie ?argumenty? uznać za żałosne, co niniejszym czynię. Mówiąc o sekcie Pospieszalskiego, mówię oczywiście o pewnym sposobie i stylu prowadzenia ?argumentacji?, a nie o fizycznej przynależności, do takiej czy innej organizacji. Skrytykowałem wypowiedź pani ?edukator?, bo brzmiała jak sekciarskie argumenty Pospieszalskiego, a nie dlatego, że podejrzewam oboje o członkowstwo. Aż mi się nie che wierzyć, że odczytałeś te słowa inaczej.

          Miałem w zasadzie odpuścić sobie zaczepki ?językoznawcze?, ale z drugiej strony chętnie ci pomogę w zrozumieniu niektórych pojęć. Nie rozumiesz co znaczy ?katolicka aktywistka?? Spróbuj sobie rozbić ten zwrot na dwa słowa aktywistka i katolicka, będzie Ci łatwiej, albo nie udawaj głupiego, to będzie nam obu łatwiej. Makaronizm w najbardziej pierwotnym ujęciu odnosił się do bezmyślnego wplatania łaciny do mowy ojczystej. Potem zjawisko rozszerzyło się na inne języki. Słowo, którego użyłeś tak pasowało to stylu i kontekstu Twojej wypowiedzi jak zdanie wypowiedziane przez bohatera komedii Barei ?Proszę chwilowo o spokój, gdyż rozmawiam z ADM?. Ni w pięć ni w szesnaście, ani w kontekst, ani w styl jedynie dla podkreślenia ?wagi? wypowiedzi.

          Mam rację, bo powiedziałem coś po łacinie i mam drugą rację, bo ty jesteś nietolerancyjny i masz fobie, wszystko co masz do powiedzenia. Jeśli nie widzisz jałowości swoich argumentów, to ciężko będzie mi kontynuować tę rozmowę. Jeśli chcesz ją kontynuować, to spróbuj obronić swoją tezę przy pomocy argumentów, których nie znajdziesz w moim tekście, bo tezę postawiłeś idiotyczną i obaj dobrze o tym wiemy. Jeśli byłeś oburzony moim tekstem, to masz do tego święte prawo, co więcej podpowiem ci, że w tym tekście faktycznie przesadziłem w paru miejscach z emocjami i żeby to wypunktować nie potrzeba wielkiej inteligencji. Natomiast pisanie łaciną o tolerancji i fobiach, wyłowienie z mojego tekstu takich piramidalnych bzdur jak Twoje tezy, to z całym szacunkiem, nie jest przejaw inteligencji, to bezradność. Strasznie się boję tolerancyjnych ludzi, którzy w instrukcji obsługi suszarki dopatrzą się rasizmu, obawiam się, że przejawiasz takie histeryczne zdolności. Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

          • Ostatnim zdaniem
            zaprzeczyłeś idei powstania tego miejsca.

            Powiedziałeś "spieprzaj dziadu" komuś, kto wg. Ciebie, nie dorasta do Twojego poziomu. Żegnam więc.

    • Osłupiony osłupieniem 🙂
      Nie znam się na przekazach podprogowych. Zresztą takich w tekście Kurka nie zauważyłem.
      Mam tylko taką delikatną uwagę.
      “Jeśli katolickie to głupie i sekciarskie.” – co do głupoty – to się nie wypowiadam
      Co do sekciarstwa – Z punktu widzenia Jezusa, jego brata Jakuba,a także reszty pobożnych Żydów żyjących w I w n.e. – chrześcijaństwo to sekta założona przez niejakiego Szawła, żyda z Tarsu w Cylicji i z naukami Jezusa Nazarejczyka ma niewiele wspólnego.
      Sekciarski charakter pogłębiono 20 maja 325, w Nicei (około 80 km od Konstantynopola) gdzie na
      Soborze zwołanym przez cesarza rzymskiego Konstantyna około 318 biskupów w głosowaniu obwołało Jesusa Bogiem (przyjmuje się ,że były trzy głosy przeciw)
      Taka niedziela – to dzień poświęcony bóstwu Sol Invictus , a np 25 XII to dzień urodzin perskiego boga Mitry.
      W świetle tych oraz innych “chrześcijańskich kwiatków” doprawdy nie wiem jaką wiarę wyznaje pan P.

  13. a kto to jest p. P. ?
    Aż i tylko prowadzący jeden z programów w tv. Nikim więcej. Nie wiem czy jest wogóle dziennikarzem. (Oprah Winfrey również jest TYLKO prowadzącą program dziennikarką) Coś mi się wydaje, że za bardzo demonizuje się tę profesję.

    Chomeini był przywódcą duchowym i państwowym – jego słowo miało inny ciężar gatunkowy.

  14. a kto to jest p. P. ?
    Aż i tylko prowadzący jeden z programów w tv. Nikim więcej. Nie wiem czy jest wogóle dziennikarzem. (Oprah Winfrey również jest TYLKO prowadzącą program dziennikarką) Coś mi się wydaje, że za bardzo demonizuje się tę profesję.

    Chomeini był przywódcą duchowym i państwowym – jego słowo miało inny ciężar gatunkowy.

  15. a kto to jest p. P. ?
    Aż i tylko prowadzący jeden z programów w tv. Nikim więcej. Nie wiem czy jest wogóle dziennikarzem. (Oprah Winfrey również jest TYLKO prowadzącą program dziennikarką) Coś mi się wydaje, że za bardzo demonizuje się tę profesję.

    Chomeini był przywódcą duchowym i państwowym – jego słowo miało inny ciężar gatunkowy.

  16. a kto to jest p. P. ?
    Aż i tylko prowadzący jeden z programów w tv. Nikim więcej. Nie wiem czy jest wogóle dziennikarzem. (Oprah Winfrey również jest TYLKO prowadzącą program dziennikarką) Coś mi się wydaje, że za bardzo demonizuje się tę profesję.

    Chomeini był przywódcą duchowym i państwowym – jego słowo miało inny ciężar gatunkowy.

  17. Nic podobnego
    Ja nie jestem wrażliwy na krytykę, po prostu nie znoszę idiotycznej “argumentacji”, właściwie sloganów zastępujących argumentację. Nie raz poległem w dyskusji na argumenty. Faktem jest, że cierpliwości mi brakuje i emocji w nadmiarze. Dlatego za swoje zdanie uważam teksty, które mi znacznie lepiej wychodzą. Niemniej do pasji doprowadza mnie komentowanie w stylu “naucz się tolerancji”, tudzież wyjeżdżanie z łaciną nie w pięć ni w szesnaście. Zgoda choleryk to ja jestem i ponosi mnie nierzadko, tym bardziej proszę o litość i poważne argumenty, a nie pitolenie bez sensu. Gdy piszę tekst to wkładam do tekstu wszystko czym dysponuję, co oczywiście nie oznacza, że powstało coś genialnego i jest obowiązek czytania w pozycji zasadniczej. Proszę tylko o drobnostkę, nie czytałeś, albo przeczytałeś po łebkach, to nie komentuj. Myślę, że jakaś elementarna przyzwoitość wymaga, aby brać się za komentarz, gdy się ma coś do powiedzenia, poza przypisywaniem autorowi cech i intencji, których za Boga w tekście odnaleźć nie można. Tak czy siak postaram wziąć pod uwagę swój temperament i nie odstraszać słowem komentarza.

  18. Nic podobnego
    Ja nie jestem wrażliwy na krytykę, po prostu nie znoszę idiotycznej “argumentacji”, właściwie sloganów zastępujących argumentację. Nie raz poległem w dyskusji na argumenty. Faktem jest, że cierpliwości mi brakuje i emocji w nadmiarze. Dlatego za swoje zdanie uważam teksty, które mi znacznie lepiej wychodzą. Niemniej do pasji doprowadza mnie komentowanie w stylu “naucz się tolerancji”, tudzież wyjeżdżanie z łaciną nie w pięć ni w szesnaście. Zgoda choleryk to ja jestem i ponosi mnie nierzadko, tym bardziej proszę o litość i poważne argumenty, a nie pitolenie bez sensu. Gdy piszę tekst to wkładam do tekstu wszystko czym dysponuję, co oczywiście nie oznacza, że powstało coś genialnego i jest obowiązek czytania w pozycji zasadniczej. Proszę tylko o drobnostkę, nie czytałeś, albo przeczytałeś po łebkach, to nie komentuj. Myślę, że jakaś elementarna przyzwoitość wymaga, aby brać się za komentarz, gdy się ma coś do powiedzenia, poza przypisywaniem autorowi cech i intencji, których za Boga w tekście odnaleźć nie można. Tak czy siak postaram wziąć pod uwagę swój temperament i nie odstraszać słowem komentarza.

  19. Nic podobnego
    Ja nie jestem wrażliwy na krytykę, po prostu nie znoszę idiotycznej “argumentacji”, właściwie sloganów zastępujących argumentację. Nie raz poległem w dyskusji na argumenty. Faktem jest, że cierpliwości mi brakuje i emocji w nadmiarze. Dlatego za swoje zdanie uważam teksty, które mi znacznie lepiej wychodzą. Niemniej do pasji doprowadza mnie komentowanie w stylu “naucz się tolerancji”, tudzież wyjeżdżanie z łaciną nie w pięć ni w szesnaście. Zgoda choleryk to ja jestem i ponosi mnie nierzadko, tym bardziej proszę o litość i poważne argumenty, a nie pitolenie bez sensu. Gdy piszę tekst to wkładam do tekstu wszystko czym dysponuję, co oczywiście nie oznacza, że powstało coś genialnego i jest obowiązek czytania w pozycji zasadniczej. Proszę tylko o drobnostkę, nie czytałeś, albo przeczytałeś po łebkach, to nie komentuj. Myślę, że jakaś elementarna przyzwoitość wymaga, aby brać się za komentarz, gdy się ma coś do powiedzenia, poza przypisywaniem autorowi cech i intencji, których za Boga w tekście odnaleźć nie można. Tak czy siak postaram wziąć pod uwagę swój temperament i nie odstraszać słowem komentarza.

  20. Nic podobnego
    Ja nie jestem wrażliwy na krytykę, po prostu nie znoszę idiotycznej “argumentacji”, właściwie sloganów zastępujących argumentację. Nie raz poległem w dyskusji na argumenty. Faktem jest, że cierpliwości mi brakuje i emocji w nadmiarze. Dlatego za swoje zdanie uważam teksty, które mi znacznie lepiej wychodzą. Niemniej do pasji doprowadza mnie komentowanie w stylu “naucz się tolerancji”, tudzież wyjeżdżanie z łaciną nie w pięć ni w szesnaście. Zgoda choleryk to ja jestem i ponosi mnie nierzadko, tym bardziej proszę o litość i poważne argumenty, a nie pitolenie bez sensu. Gdy piszę tekst to wkładam do tekstu wszystko czym dysponuję, co oczywiście nie oznacza, że powstało coś genialnego i jest obowiązek czytania w pozycji zasadniczej. Proszę tylko o drobnostkę, nie czytałeś, albo przeczytałeś po łebkach, to nie komentuj. Myślę, że jakaś elementarna przyzwoitość wymaga, aby brać się za komentarz, gdy się ma coś do powiedzenia, poza przypisywaniem autorowi cech i intencji, których za Boga w tekście odnaleźć nie można. Tak czy siak postaram wziąć pod uwagę swój temperament i nie odstraszać słowem komentarza.

  21. “bezstronność” Pospieszalskiego
    Wkurza mnie najbardziej, że Pospieszalskimeu udaje się robić niektórym wodę z mózgu, jakoby był "bezstronny" i "wszystkim stronom" dawał szansę. Za Kwiatkowskiego też był taki program, tylko na odwyrtkę. Dlatego takie wiwisekcje jak Twoja są bezcenne. Poza tym całkowicie zgadzam się z meritum sprawy, czyli obniżeniem wieku obowiązku szkolnego. Jeśli mnie pamięć nie myli, poprzednicy też się do tego przymierzali.

    • Ze mną jest inaczej
      Mnie nie to wkurza. Uważam, że taki Pospieszalski jest potrzebny jako wentyl dla środowisk, które reprezentuje. Lepiej żeby gadali od rzeczy, niż rzucali kamieniami na ulicach, jak to drzewiej z MW bywało. Nie kasowałbym takich gości, tytuł jest oczywiście prowokacją. Mnie wkurza to, że taki osioł jak Pospieszalski bierze się za tematy ważne społecznie i robi syf, straszy ludzi, demonizuje, karykaturuje rzeczywistość. Jak chce sobie gadać o reklamach z Chrystusem proszę bardzo, może sobie piepzryć, to nikomu nie szkodzi, ale jak mówi o reformie edukacji to nóż się w kieszeni otwiera. I nie dlatego, że ja jestem fanatycznym zwolennikiem tej reformy, ona ma swoje wady, ale dlatego, że taki osioł Pospieszalski nie powiedział nic mądrego i prawdziwego o tej reformie, a po raz kolejny ubił środowiskowe, sekciarskie interesy.

      • ok, gdyby miał przeciwwagę
        Gdyby obok Pospieszalskiego byli inni "bezstronni". A tak, w bądź co bądź jedynej wszędzie dostępnej tv, mamy tylko bezstronnych z kruchty lub innych "słusznych" kręgów. On sam by Ci powiedział, że pochodzi z wielodzietnej i kilkoro też wyprodukował, więc się zna. I w tym też jest część problemu. Wolałabym, żeby wziął się za temat ktoś, kto nie ukrywa, że się nie zna. A po prostu jest ciekaw, co mają do powiedzenia tacy, którzy się znają, z różnych parafii, praktycznych i teoretycznych

  22. “bezstronność” Pospieszalskiego
    Wkurza mnie najbardziej, że Pospieszalskimeu udaje się robić niektórym wodę z mózgu, jakoby był "bezstronny" i "wszystkim stronom" dawał szansę. Za Kwiatkowskiego też był taki program, tylko na odwyrtkę. Dlatego takie wiwisekcje jak Twoja są bezcenne. Poza tym całkowicie zgadzam się z meritum sprawy, czyli obniżeniem wieku obowiązku szkolnego. Jeśli mnie pamięć nie myli, poprzednicy też się do tego przymierzali.

    • Ze mną jest inaczej
      Mnie nie to wkurza. Uważam, że taki Pospieszalski jest potrzebny jako wentyl dla środowisk, które reprezentuje. Lepiej żeby gadali od rzeczy, niż rzucali kamieniami na ulicach, jak to drzewiej z MW bywało. Nie kasowałbym takich gości, tytuł jest oczywiście prowokacją. Mnie wkurza to, że taki osioł jak Pospieszalski bierze się za tematy ważne społecznie i robi syf, straszy ludzi, demonizuje, karykaturuje rzeczywistość. Jak chce sobie gadać o reklamach z Chrystusem proszę bardzo, może sobie piepzryć, to nikomu nie szkodzi, ale jak mówi o reformie edukacji to nóż się w kieszeni otwiera. I nie dlatego, że ja jestem fanatycznym zwolennikiem tej reformy, ona ma swoje wady, ale dlatego, że taki osioł Pospieszalski nie powiedział nic mądrego i prawdziwego o tej reformie, a po raz kolejny ubił środowiskowe, sekciarskie interesy.

      • ok, gdyby miał przeciwwagę
        Gdyby obok Pospieszalskiego byli inni "bezstronni". A tak, w bądź co bądź jedynej wszędzie dostępnej tv, mamy tylko bezstronnych z kruchty lub innych "słusznych" kręgów. On sam by Ci powiedział, że pochodzi z wielodzietnej i kilkoro też wyprodukował, więc się zna. I w tym też jest część problemu. Wolałabym, żeby wziął się za temat ktoś, kto nie ukrywa, że się nie zna. A po prostu jest ciekaw, co mają do powiedzenia tacy, którzy się znają, z różnych parafii, praktycznych i teoretycznych

  23. “bezstronność” Pospieszalskiego
    Wkurza mnie najbardziej, że Pospieszalskimeu udaje się robić niektórym wodę z mózgu, jakoby był "bezstronny" i "wszystkim stronom" dawał szansę. Za Kwiatkowskiego też był taki program, tylko na odwyrtkę. Dlatego takie wiwisekcje jak Twoja są bezcenne. Poza tym całkowicie zgadzam się z meritum sprawy, czyli obniżeniem wieku obowiązku szkolnego. Jeśli mnie pamięć nie myli, poprzednicy też się do tego przymierzali.

    • Ze mną jest inaczej
      Mnie nie to wkurza. Uważam, że taki Pospieszalski jest potrzebny jako wentyl dla środowisk, które reprezentuje. Lepiej żeby gadali od rzeczy, niż rzucali kamieniami na ulicach, jak to drzewiej z MW bywało. Nie kasowałbym takich gości, tytuł jest oczywiście prowokacją. Mnie wkurza to, że taki osioł jak Pospieszalski bierze się za tematy ważne społecznie i robi syf, straszy ludzi, demonizuje, karykaturuje rzeczywistość. Jak chce sobie gadać o reklamach z Chrystusem proszę bardzo, może sobie piepzryć, to nikomu nie szkodzi, ale jak mówi o reformie edukacji to nóż się w kieszeni otwiera. I nie dlatego, że ja jestem fanatycznym zwolennikiem tej reformy, ona ma swoje wady, ale dlatego, że taki osioł Pospieszalski nie powiedział nic mądrego i prawdziwego o tej reformie, a po raz kolejny ubił środowiskowe, sekciarskie interesy.

      • ok, gdyby miał przeciwwagę
        Gdyby obok Pospieszalskiego byli inni "bezstronni". A tak, w bądź co bądź jedynej wszędzie dostępnej tv, mamy tylko bezstronnych z kruchty lub innych "słusznych" kręgów. On sam by Ci powiedział, że pochodzi z wielodzietnej i kilkoro też wyprodukował, więc się zna. I w tym też jest część problemu. Wolałabym, żeby wziął się za temat ktoś, kto nie ukrywa, że się nie zna. A po prostu jest ciekaw, co mają do powiedzenia tacy, którzy się znają, z różnych parafii, praktycznych i teoretycznych

  24. “bezstronność” Pospieszalskiego
    Wkurza mnie najbardziej, że Pospieszalskimeu udaje się robić niektórym wodę z mózgu, jakoby był "bezstronny" i "wszystkim stronom" dawał szansę. Za Kwiatkowskiego też był taki program, tylko na odwyrtkę. Dlatego takie wiwisekcje jak Twoja są bezcenne. Poza tym całkowicie zgadzam się z meritum sprawy, czyli obniżeniem wieku obowiązku szkolnego. Jeśli mnie pamięć nie myli, poprzednicy też się do tego przymierzali.

    • Ze mną jest inaczej
      Mnie nie to wkurza. Uważam, że taki Pospieszalski jest potrzebny jako wentyl dla środowisk, które reprezentuje. Lepiej żeby gadali od rzeczy, niż rzucali kamieniami na ulicach, jak to drzewiej z MW bywało. Nie kasowałbym takich gości, tytuł jest oczywiście prowokacją. Mnie wkurza to, że taki osioł jak Pospieszalski bierze się za tematy ważne społecznie i robi syf, straszy ludzi, demonizuje, karykaturuje rzeczywistość. Jak chce sobie gadać o reklamach z Chrystusem proszę bardzo, może sobie piepzryć, to nikomu nie szkodzi, ale jak mówi o reformie edukacji to nóż się w kieszeni otwiera. I nie dlatego, że ja jestem fanatycznym zwolennikiem tej reformy, ona ma swoje wady, ale dlatego, że taki osioł Pospieszalski nie powiedział nic mądrego i prawdziwego o tej reformie, a po raz kolejny ubił środowiskowe, sekciarskie interesy.

      • ok, gdyby miał przeciwwagę
        Gdyby obok Pospieszalskiego byli inni "bezstronni". A tak, w bądź co bądź jedynej wszędzie dostępnej tv, mamy tylko bezstronnych z kruchty lub innych "słusznych" kręgów. On sam by Ci powiedział, że pochodzi z wielodzietnej i kilkoro też wyprodukował, więc się zna. I w tym też jest część problemu. Wolałabym, żeby wziął się za temat ktoś, kto nie ukrywa, że się nie zna. A po prostu jest ciekaw, co mają do powiedzenia tacy, którzy się znają, z różnych parafii, praktycznych i teoretycznych

  25. No i to jest krytyka
    Wypowiedź perełka, oddzielające ziarno od plewy, punktująca bredzenie MK i racje MK. Aż się prosi, żeby podyskutować, tylko niestety nie ma z czym, większość sama racja. Może z wyjątkiem paru uwag porządkujących. Pomysł sam w sobie nie jest zły, chociaż ministerstwo faktycznie zaniedbało kampanię, tu dało dupy na całej linii. Ze stolikami i kiblami bym nie przesadzał, bo naprawdę nie ma dramatycznych różnic “gabarytowych” miedzy sześcio i siedmiolatkiem. Natomiast najistotniejsze jest to, czego i jak te sześciolatki będą się uczyć, o tym warto rozmawiać. Powiem też rzecz niepopularną, ja bym rzucił tę reformę na żywioł, z prostego powodu, ponieważ Ci na dole, samorządy i nauczyciele są po stokroć mądrzejsi od tych na górze, niestety nie mają kompetencji decyzyjnych. Znacznie bardziej skomplikowana reforma edukacji z czasów AWS jest za nami i w znacznie bardziej chaotycznych warunkach przebiegała, a żadnej tragedii nie było. Nie demonizujmy, reformujmy i korygujmy błędy “warszawki” na poziomie lokalnym, zawsze tak było, mamy wprawę.

  26. No i to jest krytyka
    Wypowiedź perełka, oddzielające ziarno od plewy, punktująca bredzenie MK i racje MK. Aż się prosi, żeby podyskutować, tylko niestety nie ma z czym, większość sama racja. Może z wyjątkiem paru uwag porządkujących. Pomysł sam w sobie nie jest zły, chociaż ministerstwo faktycznie zaniedbało kampanię, tu dało dupy na całej linii. Ze stolikami i kiblami bym nie przesadzał, bo naprawdę nie ma dramatycznych różnic “gabarytowych” miedzy sześcio i siedmiolatkiem. Natomiast najistotniejsze jest to, czego i jak te sześciolatki będą się uczyć, o tym warto rozmawiać. Powiem też rzecz niepopularną, ja bym rzucił tę reformę na żywioł, z prostego powodu, ponieważ Ci na dole, samorządy i nauczyciele są po stokroć mądrzejsi od tych na górze, niestety nie mają kompetencji decyzyjnych. Znacznie bardziej skomplikowana reforma edukacji z czasów AWS jest za nami i w znacznie bardziej chaotycznych warunkach przebiegała, a żadnej tragedii nie było. Nie demonizujmy, reformujmy i korygujmy błędy “warszawki” na poziomie lokalnym, zawsze tak było, mamy wprawę.

  27. No i to jest krytyka
    Wypowiedź perełka, oddzielające ziarno od plewy, punktująca bredzenie MK i racje MK. Aż się prosi, żeby podyskutować, tylko niestety nie ma z czym, większość sama racja. Może z wyjątkiem paru uwag porządkujących. Pomysł sam w sobie nie jest zły, chociaż ministerstwo faktycznie zaniedbało kampanię, tu dało dupy na całej linii. Ze stolikami i kiblami bym nie przesadzał, bo naprawdę nie ma dramatycznych różnic “gabarytowych” miedzy sześcio i siedmiolatkiem. Natomiast najistotniejsze jest to, czego i jak te sześciolatki będą się uczyć, o tym warto rozmawiać. Powiem też rzecz niepopularną, ja bym rzucił tę reformę na żywioł, z prostego powodu, ponieważ Ci na dole, samorządy i nauczyciele są po stokroć mądrzejsi od tych na górze, niestety nie mają kompetencji decyzyjnych. Znacznie bardziej skomplikowana reforma edukacji z czasów AWS jest za nami i w znacznie bardziej chaotycznych warunkach przebiegała, a żadnej tragedii nie było. Nie demonizujmy, reformujmy i korygujmy błędy “warszawki” na poziomie lokalnym, zawsze tak było, mamy wprawę.

  28. No i to jest krytyka
    Wypowiedź perełka, oddzielające ziarno od plewy, punktująca bredzenie MK i racje MK. Aż się prosi, żeby podyskutować, tylko niestety nie ma z czym, większość sama racja. Może z wyjątkiem paru uwag porządkujących. Pomysł sam w sobie nie jest zły, chociaż ministerstwo faktycznie zaniedbało kampanię, tu dało dupy na całej linii. Ze stolikami i kiblami bym nie przesadzał, bo naprawdę nie ma dramatycznych różnic “gabarytowych” miedzy sześcio i siedmiolatkiem. Natomiast najistotniejsze jest to, czego i jak te sześciolatki będą się uczyć, o tym warto rozmawiać. Powiem też rzecz niepopularną, ja bym rzucił tę reformę na żywioł, z prostego powodu, ponieważ Ci na dole, samorządy i nauczyciele są po stokroć mądrzejsi od tych na górze, niestety nie mają kompetencji decyzyjnych. Znacznie bardziej skomplikowana reforma edukacji z czasów AWS jest za nami i w znacznie bardziej chaotycznych warunkach przebiegała, a żadnej tragedii nie było. Nie demonizujmy, reformujmy i korygujmy błędy “warszawki” na poziomie lokalnym, zawsze tak było, mamy wprawę.

  29. Średnio mi się podoba obowiązek szkolny od 6 lat
    Dziś szkoły stały się przechowalnią dzieci. Ilość korepetycji na to wskazuje. Rozszerzenie przechowalni o jeden rok więcej nie pozwoli dogonić Europy, tu MK używa demagogii.
    W ten sposób zwiększy się tylko liczbę nauczycieli, a tu nie chodzi o ich liczbę lecz jakość. Mnie uczyli, że jakość poprawia się poprzez selekcję, a nie namnażanie. I od poszukiwań drogi poprawiającej jakość naucznania, czyli jakość nauczycieli bym reformę zaczął. A w ogóle, to może wprowadzić kasy fiskalne na korki. Ot taki paragon jako podstawa do odliczeń podatkowych na nauczanie.
    Więc zamiast przemyślanej reformy funduje się dokończenie tego, co zaczęto za Buzka. No ale jak się dogadało z ZNP o pomostówkach, bo nauczyciele okazali się silniejsi niż stoczniowcy, górnicy….. (każdy niech wpisze co chce), to nie dziwota.

    Ale to jak ze szpitalami, najlepiej sprywatyzować. A o reformie ubezpieczeń coś cicho, a to jest podstawa do reformy służby zdrowia.

    PS
    Mam obawy, że telewizor MK nie jest wyposażony w wyłącznik. Skoro program P. jest tak beznadziejny, to po co go oglądać? Że ktoś inny go obejrzy i jeszcze uwierzy? Ja tam nocnych spacerów po granicach miast unikam i trzeba wierzyć, że mało jest amatorów takich przygód.

    • hmmm
      Grisza, ale ten obowiązek już istnieje, dzieci chodzą do zerówki, problemem i tu jest pole walki jest czy zerówka będzie w przedszkolu czy w szkole. Dla sześciolatka nic się raczej nie zmieni, przynajmniej nie na gorsze, zmieni się dla rodziców, którzy traktują przedszkole jako przechowalnie a szkoła już jest jakimś większym zobowiązaniem

      • ale problem jest tak naprawdę gdzie indziej
        Problemem jest upadek etosu nauczyciela. Problemem jest to, że nauczycielom odpowiada system korków i nie chcą nic z tym zrobić, a opór jaki stawiają zmianom jest przeogromy i rząd się ugina. A cała dyskusja od jakiego wieku i gdzie posłać dziecko jest tematem zastępczym, dobrym dla niszowego (tak, nie mylę się) programu P. Dziwię się, że MK takie nisze ogląda i jeszcze zajmuje swój czas pisaniem na ten temat.

        Wracając do meritum (choć kto wie, gdzie ono)
        Mogę demagogicznie powiedzieć, a wszystko to przez upadek tradycyjnego modelu rodziny i zacytować Korwina, że facet powinien zarabiać tyle, aby matka mogła wychowywać dzieci. Ale równie dobrze mogę popsioczyć na słotę w listopadzie.

        • hmmm
          grisza, nie osłabiaj mnie, etos i jego upadek, oloboga, może jeszcze w czasach jak ja chodziłem do pierwszych klas podstawówki wtedy jeszcze uczyli mnie nauczyciele z przedwojennego “etosu”, a potem było tylko gorzej. Coś takiego jak etos zawodu nauczyciela nie istnieje od bardzo wielu pokoleń nauczycieli. Negatywna selekcja z czasów komuny za “wolności” jedynie się pogłębiła.

  30. Średnio mi się podoba obowiązek szkolny od 6 lat
    Dziś szkoły stały się przechowalnią dzieci. Ilość korepetycji na to wskazuje. Rozszerzenie przechowalni o jeden rok więcej nie pozwoli dogonić Europy, tu MK używa demagogii.
    W ten sposób zwiększy się tylko liczbę nauczycieli, a tu nie chodzi o ich liczbę lecz jakość. Mnie uczyli, że jakość poprawia się poprzez selekcję, a nie namnażanie. I od poszukiwań drogi poprawiającej jakość naucznania, czyli jakość nauczycieli bym reformę zaczął. A w ogóle, to może wprowadzić kasy fiskalne na korki. Ot taki paragon jako podstawa do odliczeń podatkowych na nauczanie.
    Więc zamiast przemyślanej reformy funduje się dokończenie tego, co zaczęto za Buzka. No ale jak się dogadało z ZNP o pomostówkach, bo nauczyciele okazali się silniejsi niż stoczniowcy, górnicy….. (każdy niech wpisze co chce), to nie dziwota.

    Ale to jak ze szpitalami, najlepiej sprywatyzować. A o reformie ubezpieczeń coś cicho, a to jest podstawa do reformy służby zdrowia.

    PS
    Mam obawy, że telewizor MK nie jest wyposażony w wyłącznik. Skoro program P. jest tak beznadziejny, to po co go oglądać? Że ktoś inny go obejrzy i jeszcze uwierzy? Ja tam nocnych spacerów po granicach miast unikam i trzeba wierzyć, że mało jest amatorów takich przygód.

    • hmmm
      Grisza, ale ten obowiązek już istnieje, dzieci chodzą do zerówki, problemem i tu jest pole walki jest czy zerówka będzie w przedszkolu czy w szkole. Dla sześciolatka nic się raczej nie zmieni, przynajmniej nie na gorsze, zmieni się dla rodziców, którzy traktują przedszkole jako przechowalnie a szkoła już jest jakimś większym zobowiązaniem

      • ale problem jest tak naprawdę gdzie indziej
        Problemem jest upadek etosu nauczyciela. Problemem jest to, że nauczycielom odpowiada system korków i nie chcą nic z tym zrobić, a opór jaki stawiają zmianom jest przeogromy i rząd się ugina. A cała dyskusja od jakiego wieku i gdzie posłać dziecko jest tematem zastępczym, dobrym dla niszowego (tak, nie mylę się) programu P. Dziwię się, że MK takie nisze ogląda i jeszcze zajmuje swój czas pisaniem na ten temat.

        Wracając do meritum (choć kto wie, gdzie ono)
        Mogę demagogicznie powiedzieć, a wszystko to przez upadek tradycyjnego modelu rodziny i zacytować Korwina, że facet powinien zarabiać tyle, aby matka mogła wychowywać dzieci. Ale równie dobrze mogę popsioczyć na słotę w listopadzie.

        • hmmm
          grisza, nie osłabiaj mnie, etos i jego upadek, oloboga, może jeszcze w czasach jak ja chodziłem do pierwszych klas podstawówki wtedy jeszcze uczyli mnie nauczyciele z przedwojennego “etosu”, a potem było tylko gorzej. Coś takiego jak etos zawodu nauczyciela nie istnieje od bardzo wielu pokoleń nauczycieli. Negatywna selekcja z czasów komuny za “wolności” jedynie się pogłębiła.

  31. Średnio mi się podoba obowiązek szkolny od 6 lat
    Dziś szkoły stały się przechowalnią dzieci. Ilość korepetycji na to wskazuje. Rozszerzenie przechowalni o jeden rok więcej nie pozwoli dogonić Europy, tu MK używa demagogii.
    W ten sposób zwiększy się tylko liczbę nauczycieli, a tu nie chodzi o ich liczbę lecz jakość. Mnie uczyli, że jakość poprawia się poprzez selekcję, a nie namnażanie. I od poszukiwań drogi poprawiającej jakość naucznania, czyli jakość nauczycieli bym reformę zaczął. A w ogóle, to może wprowadzić kasy fiskalne na korki. Ot taki paragon jako podstawa do odliczeń podatkowych na nauczanie.
    Więc zamiast przemyślanej reformy funduje się dokończenie tego, co zaczęto za Buzka. No ale jak się dogadało z ZNP o pomostówkach, bo nauczyciele okazali się silniejsi niż stoczniowcy, górnicy….. (każdy niech wpisze co chce), to nie dziwota.

    Ale to jak ze szpitalami, najlepiej sprywatyzować. A o reformie ubezpieczeń coś cicho, a to jest podstawa do reformy służby zdrowia.

    PS
    Mam obawy, że telewizor MK nie jest wyposażony w wyłącznik. Skoro program P. jest tak beznadziejny, to po co go oglądać? Że ktoś inny go obejrzy i jeszcze uwierzy? Ja tam nocnych spacerów po granicach miast unikam i trzeba wierzyć, że mało jest amatorów takich przygód.

    • hmmm
      Grisza, ale ten obowiązek już istnieje, dzieci chodzą do zerówki, problemem i tu jest pole walki jest czy zerówka będzie w przedszkolu czy w szkole. Dla sześciolatka nic się raczej nie zmieni, przynajmniej nie na gorsze, zmieni się dla rodziców, którzy traktują przedszkole jako przechowalnie a szkoła już jest jakimś większym zobowiązaniem

      • ale problem jest tak naprawdę gdzie indziej
        Problemem jest upadek etosu nauczyciela. Problemem jest to, że nauczycielom odpowiada system korków i nie chcą nic z tym zrobić, a opór jaki stawiają zmianom jest przeogromy i rząd się ugina. A cała dyskusja od jakiego wieku i gdzie posłać dziecko jest tematem zastępczym, dobrym dla niszowego (tak, nie mylę się) programu P. Dziwię się, że MK takie nisze ogląda i jeszcze zajmuje swój czas pisaniem na ten temat.

        Wracając do meritum (choć kto wie, gdzie ono)
        Mogę demagogicznie powiedzieć, a wszystko to przez upadek tradycyjnego modelu rodziny i zacytować Korwina, że facet powinien zarabiać tyle, aby matka mogła wychowywać dzieci. Ale równie dobrze mogę popsioczyć na słotę w listopadzie.

        • hmmm
          grisza, nie osłabiaj mnie, etos i jego upadek, oloboga, może jeszcze w czasach jak ja chodziłem do pierwszych klas podstawówki wtedy jeszcze uczyli mnie nauczyciele z przedwojennego “etosu”, a potem było tylko gorzej. Coś takiego jak etos zawodu nauczyciela nie istnieje od bardzo wielu pokoleń nauczycieli. Negatywna selekcja z czasów komuny za “wolności” jedynie się pogłębiła.

  32. Średnio mi się podoba obowiązek szkolny od 6 lat
    Dziś szkoły stały się przechowalnią dzieci. Ilość korepetycji na to wskazuje. Rozszerzenie przechowalni o jeden rok więcej nie pozwoli dogonić Europy, tu MK używa demagogii.
    W ten sposób zwiększy się tylko liczbę nauczycieli, a tu nie chodzi o ich liczbę lecz jakość. Mnie uczyli, że jakość poprawia się poprzez selekcję, a nie namnażanie. I od poszukiwań drogi poprawiającej jakość naucznania, czyli jakość nauczycieli bym reformę zaczął. A w ogóle, to może wprowadzić kasy fiskalne na korki. Ot taki paragon jako podstawa do odliczeń podatkowych na nauczanie.
    Więc zamiast przemyślanej reformy funduje się dokończenie tego, co zaczęto za Buzka. No ale jak się dogadało z ZNP o pomostówkach, bo nauczyciele okazali się silniejsi niż stoczniowcy, górnicy….. (każdy niech wpisze co chce), to nie dziwota.

    Ale to jak ze szpitalami, najlepiej sprywatyzować. A o reformie ubezpieczeń coś cicho, a to jest podstawa do reformy służby zdrowia.

    PS
    Mam obawy, że telewizor MK nie jest wyposażony w wyłącznik. Skoro program P. jest tak beznadziejny, to po co go oglądać? Że ktoś inny go obejrzy i jeszcze uwierzy? Ja tam nocnych spacerów po granicach miast unikam i trzeba wierzyć, że mało jest amatorów takich przygód.

    • hmmm
      Grisza, ale ten obowiązek już istnieje, dzieci chodzą do zerówki, problemem i tu jest pole walki jest czy zerówka będzie w przedszkolu czy w szkole. Dla sześciolatka nic się raczej nie zmieni, przynajmniej nie na gorsze, zmieni się dla rodziców, którzy traktują przedszkole jako przechowalnie a szkoła już jest jakimś większym zobowiązaniem

      • ale problem jest tak naprawdę gdzie indziej
        Problemem jest upadek etosu nauczyciela. Problemem jest to, że nauczycielom odpowiada system korków i nie chcą nic z tym zrobić, a opór jaki stawiają zmianom jest przeogromy i rząd się ugina. A cała dyskusja od jakiego wieku i gdzie posłać dziecko jest tematem zastępczym, dobrym dla niszowego (tak, nie mylę się) programu P. Dziwię się, że MK takie nisze ogląda i jeszcze zajmuje swój czas pisaniem na ten temat.

        Wracając do meritum (choć kto wie, gdzie ono)
        Mogę demagogicznie powiedzieć, a wszystko to przez upadek tradycyjnego modelu rodziny i zacytować Korwina, że facet powinien zarabiać tyle, aby matka mogła wychowywać dzieci. Ale równie dobrze mogę popsioczyć na słotę w listopadzie.

        • hmmm
          grisza, nie osłabiaj mnie, etos i jego upadek, oloboga, może jeszcze w czasach jak ja chodziłem do pierwszych klas podstawówki wtedy jeszcze uczyli mnie nauczyciele z przedwojennego “etosu”, a potem było tylko gorzej. Coś takiego jak etos zawodu nauczyciela nie istnieje od bardzo wielu pokoleń nauczycieli. Negatywna selekcja z czasów komuny za “wolności” jedynie się pogłębiła.

  33. Nieporozumienie
    Chcę tylko powiedzieć, ze każdy temat można zagadać na śmierć i że ta reforma nie jest taka zła jak jej twórcy niekompetentni. To nie jest zła reforma, ma wady, ale zdecydowanie więcej zalet. Poza tym każda ustawa wymaga myślenia i sprawny samorząd da sobie radę co do tego nie mam wątpliwości. O reformie AWS też gadano wiele i dużo bez sensu, przeżyliśmy i dziś chyba nikt nie chce wracać do 8 klas. Gdyby to był gniot kompletny, nie popierałbym, opieprzać trzeba kogo trzeba, ale swoje robić przede wszystkim. To jes krok w dobrym kierunku, mimo niedociągnięć, które zawsze będą, a już w Polsce na pewno.

  34. Nieporozumienie
    Chcę tylko powiedzieć, ze każdy temat można zagadać na śmierć i że ta reforma nie jest taka zła jak jej twórcy niekompetentni. To nie jest zła reforma, ma wady, ale zdecydowanie więcej zalet. Poza tym każda ustawa wymaga myślenia i sprawny samorząd da sobie radę co do tego nie mam wątpliwości. O reformie AWS też gadano wiele i dużo bez sensu, przeżyliśmy i dziś chyba nikt nie chce wracać do 8 klas. Gdyby to był gniot kompletny, nie popierałbym, opieprzać trzeba kogo trzeba, ale swoje robić przede wszystkim. To jes krok w dobrym kierunku, mimo niedociągnięć, które zawsze będą, a już w Polsce na pewno.

  35. Nieporozumienie
    Chcę tylko powiedzieć, ze każdy temat można zagadać na śmierć i że ta reforma nie jest taka zła jak jej twórcy niekompetentni. To nie jest zła reforma, ma wady, ale zdecydowanie więcej zalet. Poza tym każda ustawa wymaga myślenia i sprawny samorząd da sobie radę co do tego nie mam wątpliwości. O reformie AWS też gadano wiele i dużo bez sensu, przeżyliśmy i dziś chyba nikt nie chce wracać do 8 klas. Gdyby to był gniot kompletny, nie popierałbym, opieprzać trzeba kogo trzeba, ale swoje robić przede wszystkim. To jes krok w dobrym kierunku, mimo niedociągnięć, które zawsze będą, a już w Polsce na pewno.

  36. Nieporozumienie
    Chcę tylko powiedzieć, ze każdy temat można zagadać na śmierć i że ta reforma nie jest taka zła jak jej twórcy niekompetentni. To nie jest zła reforma, ma wady, ale zdecydowanie więcej zalet. Poza tym każda ustawa wymaga myślenia i sprawny samorząd da sobie radę co do tego nie mam wątpliwości. O reformie AWS też gadano wiele i dużo bez sensu, przeżyliśmy i dziś chyba nikt nie chce wracać do 8 klas. Gdyby to był gniot kompletny, nie popierałbym, opieprzać trzeba kogo trzeba, ale swoje robić przede wszystkim. To jes krok w dobrym kierunku, mimo niedociągnięć, które zawsze będą, a już w Polsce na pewno.

  37. Gdy atakuje przeciwnik jestem przygotowany
    do obrony. Gdy robi to ‘sprzymierzeniec’ jestem bezbronny.

    To miało być miejsce nawet dla kontorwersyjnych poglądów i opinii. Okazało się, że to właściciel ustala, które mieszczą się w jego kanonie pojęcia kontrowersji.

    Proszę skasować mój profil.

    • Nie bądź żałosny
      Robienie z siebie męczennika to przekroczenie progu dobrego smaku, za którym jest już tylko litość. Zacząłeś od wyznaczania poziomów tolerancji i fobii innym i gdy dostałeś za to po łapach, zdziwiłeś się niezmiernie i rozryczałeś jak baba. Naprawdę nie widzisz swojej śmieszności? Kto ci tu zabronił czegokolwiek, pisz co chcesz do kogo chcesz i o czym chcesz, tylko się licz z tym, że jak zaczepiasz, ktoś ci może oddać, a jak nie jesteś na to przygotowany, to nie zaczepiaj. Niczego nie będę kasował, po prostu nie korzystaj z konta jeśli nie chcesz. Wbrew Twoim kolejnym konfabulacjom nikt tu ci niczego nie wyznaczał, nie ma obowiązku ani komentowania artykułów, ani odnoszenia się do komentarzy. Skorzystałeś z prawa, nie z obowiązku, tylko zapomniałeś, że takie same prawa mają inni. Po co powstało to miejsce? A jak Ci się wydaje? Jeśli ci się wydaje, że to miejsce powstało po to, żebyś mógł mi zarzucać fobie antykatolickie i brak tolerancji, no to się grubo pomyliłeś, do łez. Nikt tu Cię nie będzie prześladował, a już na pewno ja, natomiast głupoty na swój temat mam prawo prostować. Gdybyś był trollem nie dyskutowałbym z Tobą. Ponieważ jesteś człowiekiem myślącym i prosiłeś się o ripostę, to Ci odpowiedziałem. Miej jaja i odejdź, albo zostań z klasą. Liczę na to drugie.

    • Miastowy 🙂
      jakieś drobne porachunki , o których się zapomina po dniu, tygodniu, ,miesiącu nie powinny ludzi którzy patrzą szerzej i dalej od razu zniechęcać. Więc zrób sobie chwilę przerwy i wracaj.

      Gospodarz jest kawał chama ale znacznie gorsi są ludzie, z którymi walczy. Oni nóż w plecy potrafią wbić gdy nie patrzysz. Nie pamiętasz? I zastraszyć sporą część narodu. Mam tego dowody codzień w mojej pożałowania godnej pracy.


  38. Gdy atakuje przeciwnik jestem przygotowany
    do obrony. Gdy robi to ‘sprzymierzeniec’ jestem bezbronny.

    To miało być miejsce nawet dla kontorwersyjnych poglądów i opinii. Okazało się, że to właściciel ustala, które mieszczą się w jego kanonie pojęcia kontrowersji.

    Proszę skasować mój profil.

    • Nie bądź żałosny
      Robienie z siebie męczennika to przekroczenie progu dobrego smaku, za którym jest już tylko litość. Zacząłeś od wyznaczania poziomów tolerancji i fobii innym i gdy dostałeś za to po łapach, zdziwiłeś się niezmiernie i rozryczałeś jak baba. Naprawdę nie widzisz swojej śmieszności? Kto ci tu zabronił czegokolwiek, pisz co chcesz do kogo chcesz i o czym chcesz, tylko się licz z tym, że jak zaczepiasz, ktoś ci może oddać, a jak nie jesteś na to przygotowany, to nie zaczepiaj. Niczego nie będę kasował, po prostu nie korzystaj z konta jeśli nie chcesz. Wbrew Twoim kolejnym konfabulacjom nikt tu ci niczego nie wyznaczał, nie ma obowiązku ani komentowania artykułów, ani odnoszenia się do komentarzy. Skorzystałeś z prawa, nie z obowiązku, tylko zapomniałeś, że takie same prawa mają inni. Po co powstało to miejsce? A jak Ci się wydaje? Jeśli ci się wydaje, że to miejsce powstało po to, żebyś mógł mi zarzucać fobie antykatolickie i brak tolerancji, no to się grubo pomyliłeś, do łez. Nikt tu Cię nie będzie prześladował, a już na pewno ja, natomiast głupoty na swój temat mam prawo prostować. Gdybyś był trollem nie dyskutowałbym z Tobą. Ponieważ jesteś człowiekiem myślącym i prosiłeś się o ripostę, to Ci odpowiedziałem. Miej jaja i odejdź, albo zostań z klasą. Liczę na to drugie.

    • Miastowy 🙂
      jakieś drobne porachunki , o których się zapomina po dniu, tygodniu, ,miesiącu nie powinny ludzi którzy patrzą szerzej i dalej od razu zniechęcać. Więc zrób sobie chwilę przerwy i wracaj.

      Gospodarz jest kawał chama ale znacznie gorsi są ludzie, z którymi walczy. Oni nóż w plecy potrafią wbić gdy nie patrzysz. Nie pamiętasz? I zastraszyć sporą część narodu. Mam tego dowody codzień w mojej pożałowania godnej pracy.


  39. Gdy atakuje przeciwnik jestem przygotowany
    do obrony. Gdy robi to ‘sprzymierzeniec’ jestem bezbronny.

    To miało być miejsce nawet dla kontorwersyjnych poglądów i opinii. Okazało się, że to właściciel ustala, które mieszczą się w jego kanonie pojęcia kontrowersji.

    Proszę skasować mój profil.

    • Nie bądź żałosny
      Robienie z siebie męczennika to przekroczenie progu dobrego smaku, za którym jest już tylko litość. Zacząłeś od wyznaczania poziomów tolerancji i fobii innym i gdy dostałeś za to po łapach, zdziwiłeś się niezmiernie i rozryczałeś jak baba. Naprawdę nie widzisz swojej śmieszności? Kto ci tu zabronił czegokolwiek, pisz co chcesz do kogo chcesz i o czym chcesz, tylko się licz z tym, że jak zaczepiasz, ktoś ci może oddać, a jak nie jesteś na to przygotowany, to nie zaczepiaj. Niczego nie będę kasował, po prostu nie korzystaj z konta jeśli nie chcesz. Wbrew Twoim kolejnym konfabulacjom nikt tu ci niczego nie wyznaczał, nie ma obowiązku ani komentowania artykułów, ani odnoszenia się do komentarzy. Skorzystałeś z prawa, nie z obowiązku, tylko zapomniałeś, że takie same prawa mają inni. Po co powstało to miejsce? A jak Ci się wydaje? Jeśli ci się wydaje, że to miejsce powstało po to, żebyś mógł mi zarzucać fobie antykatolickie i brak tolerancji, no to się grubo pomyliłeś, do łez. Nikt tu Cię nie będzie prześladował, a już na pewno ja, natomiast głupoty na swój temat mam prawo prostować. Gdybyś był trollem nie dyskutowałbym z Tobą. Ponieważ jesteś człowiekiem myślącym i prosiłeś się o ripostę, to Ci odpowiedziałem. Miej jaja i odejdź, albo zostań z klasą. Liczę na to drugie.

    • Miastowy 🙂
      jakieś drobne porachunki , o których się zapomina po dniu, tygodniu, ,miesiącu nie powinny ludzi którzy patrzą szerzej i dalej od razu zniechęcać. Więc zrób sobie chwilę przerwy i wracaj.

      Gospodarz jest kawał chama ale znacznie gorsi są ludzie, z którymi walczy. Oni nóż w plecy potrafią wbić gdy nie patrzysz. Nie pamiętasz? I zastraszyć sporą część narodu. Mam tego dowody codzień w mojej pożałowania godnej pracy.


  40. Gdy atakuje przeciwnik jestem przygotowany
    do obrony. Gdy robi to ‘sprzymierzeniec’ jestem bezbronny.

    To miało być miejsce nawet dla kontorwersyjnych poglądów i opinii. Okazało się, że to właściciel ustala, które mieszczą się w jego kanonie pojęcia kontrowersji.

    Proszę skasować mój profil.

    • Nie bądź żałosny
      Robienie z siebie męczennika to przekroczenie progu dobrego smaku, za którym jest już tylko litość. Zacząłeś od wyznaczania poziomów tolerancji i fobii innym i gdy dostałeś za to po łapach, zdziwiłeś się niezmiernie i rozryczałeś jak baba. Naprawdę nie widzisz swojej śmieszności? Kto ci tu zabronił czegokolwiek, pisz co chcesz do kogo chcesz i o czym chcesz, tylko się licz z tym, że jak zaczepiasz, ktoś ci może oddać, a jak nie jesteś na to przygotowany, to nie zaczepiaj. Niczego nie będę kasował, po prostu nie korzystaj z konta jeśli nie chcesz. Wbrew Twoim kolejnym konfabulacjom nikt tu ci niczego nie wyznaczał, nie ma obowiązku ani komentowania artykułów, ani odnoszenia się do komentarzy. Skorzystałeś z prawa, nie z obowiązku, tylko zapomniałeś, że takie same prawa mają inni. Po co powstało to miejsce? A jak Ci się wydaje? Jeśli ci się wydaje, że to miejsce powstało po to, żebyś mógł mi zarzucać fobie antykatolickie i brak tolerancji, no to się grubo pomyliłeś, do łez. Nikt tu Cię nie będzie prześladował, a już na pewno ja, natomiast głupoty na swój temat mam prawo prostować. Gdybyś był trollem nie dyskutowałbym z Tobą. Ponieważ jesteś człowiekiem myślącym i prosiłeś się o ripostę, to Ci odpowiedziałem. Miej jaja i odejdź, albo zostań z klasą. Liczę na to drugie.

    • Miastowy 🙂
      jakieś drobne porachunki , o których się zapomina po dniu, tygodniu, ,miesiącu nie powinny ludzi którzy patrzą szerzej i dalej od razu zniechęcać. Więc zrób sobie chwilę przerwy i wracaj.

      Gospodarz jest kawał chama ale znacznie gorsi są ludzie, z którymi walczy. Oni nóż w plecy potrafią wbić gdy nie patrzysz. Nie pamiętasz? I zastraszyć sporą część narodu. Mam tego dowody codzień w mojej pożałowania godnej pracy.


  41. Fakt
    W pierwszej połowie lat 90 wszędzie spotykałem byłych nauczycieli. To oczywiście nie były szkoły.
    Tak właściwie to pytanie brzmi: po co wysyłamy dzieci do szkoły?

    1. Mają dostać “szkołę”?
    2. Malą się “zsocjalizowac”?
    3. Mają się nauczyć “standardu”?

    Jeżeli procenty z każdej to ile?
    Czy w ogóle o tym myślimy?

  42. Fakt
    W pierwszej połowie lat 90 wszędzie spotykałem byłych nauczycieli. To oczywiście nie były szkoły.
    Tak właściwie to pytanie brzmi: po co wysyłamy dzieci do szkoły?

    1. Mają dostać “szkołę”?
    2. Malą się “zsocjalizowac”?
    3. Mają się nauczyć “standardu”?

    Jeżeli procenty z każdej to ile?
    Czy w ogóle o tym myślimy?

  43. Fakt
    W pierwszej połowie lat 90 wszędzie spotykałem byłych nauczycieli. To oczywiście nie były szkoły.
    Tak właściwie to pytanie brzmi: po co wysyłamy dzieci do szkoły?

    1. Mają dostać “szkołę”?
    2. Malą się “zsocjalizowac”?
    3. Mają się nauczyć “standardu”?

    Jeżeli procenty z każdej to ile?
    Czy w ogóle o tym myślimy?

  44. Fakt
    W pierwszej połowie lat 90 wszędzie spotykałem byłych nauczycieli. To oczywiście nie były szkoły.
    Tak właściwie to pytanie brzmi: po co wysyłamy dzieci do szkoły?

    1. Mają dostać “szkołę”?
    2. Malą się “zsocjalizowac”?
    3. Mają się nauczyć “standardu”?

    Jeżeli procenty z każdej to ile?
    Czy w ogóle o tym myślimy?

  45. Sparwź belkę w oku
    Cytuję: “Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że nie potrafisz zrozumieć tak prostych zdań. Mówię o ocenie mojego poziomu tolerancji i fobii, nie moich tekstów. Reszty nie będę komentował, przynajmniej publicznie.

  46. Sparwź belkę w oku
    Cytuję: “Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że nie potrafisz zrozumieć tak prostych zdań. Mówię o ocenie mojego poziomu tolerancji i fobii, nie moich tekstów. Reszty nie będę komentował, przynajmniej publicznie.

  47. Sparwź belkę w oku
    Cytuję: “Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że nie potrafisz zrozumieć tak prostych zdań. Mówię o ocenie mojego poziomu tolerancji i fobii, nie moich tekstów. Reszty nie będę komentował, przynajmniej publicznie.

  48. Sparwź belkę w oku
    Cytuję: “Nie mam nic przeciw krytykowaniu moich tekstów, proszę tylko o rzetelność i meritum, a nie o diagnozy moich fobii i poziomu tolerancji. Mówiąc krótko nie masz podstaw i kompetencji do takich ocen.

    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że nie potrafisz zrozumieć tak prostych zdań. Mówię o ocenie mojego poziomu tolerancji i fobii, nie moich tekstów. Reszty nie będę komentował, przynajmniej publicznie.