Reklama

Przez cały dzień padały pytania, dlaczeg

Przez cały dzień padały pytania, dlaczego jacyś Ruscy zrobili sobie konferencję w czasie, której nawali polskich pilotów samobójcami, a swoich kontrolerów szympansami? Wiele odpowiedzi było ciekawych, jak ta jeszcze posła Kalisza, że to scenariusz dla PiS, bo Moskwa chce powrotu ostatniego Kaczyńskiego do władzy. Niezły głuchy telefon i oferta darmowych minut w auto – promocji. Wygląda na to, że zdesperowany Kalisz usiłuje wbić się na listę głupiego Jasia z Biłgoraja, tylko niebezpiecznie przerasta szefa, a tego to szefowie nie lubią. Wiele słyszałem, takich i jeszcze głupszych autoprezentacji wyborczych, ale nie usłyszałam jednej, która trafiałaby w sedno. Podaję właściwą odpowiedź. Zrobili, bo to dla nich żaden problem, mogą sobie robić co chcą, jak chcą, kiedy chcą i tylko gdzie mają ograniczone, ale to ograniczenie nie dotyczy Polski. Co do interpretacji, czemu to ma służyć, w zasadzie się zgadzam i to z samym ministrem Klichem, który już nie wie jak ma sobie ratować dupę i z tej rozpaczy zaczął mówić prawdę. Naturalnie, że prowokacja, naturalnie, że ordynarna jak plakaty enkawudzistów i naturalnie, że przygotowana tylko dla Polski. Do tych naturalności można dorzucić jeszcze jedną, mianowicie taką, że całość robi za krok wyprzedzający nasze żałosne poczynania. To wszystko jest jednak mało ważne, co innego jest najważniejsze. U Ruskich taki stan rzeczy trwa od wieków z małym cudem jaki popełnił mój imiennik, kiedy wziął się za golenie bojarów i sprowadzenie olejków wonnych z Francji, to informacja dla lewicowych pozerów łykających „zachodniość”, a dla normalnych jest jasne, że Petersburg i potęga Rosji. My przez wieki mieliśmy swój bałagan, jednak w ostatnich wiekach wszczepiono nam ruskie metody i co najgorsze od centrali, czyli w Księstwie, a potem w Pałacu Kultury i tak się to już ciągnie ze 200 lat. Oni zrobili tę konferencję również dlatego, że doskonale zdawali sobie sprawę kto podejmie temat. Temat podejmą rezydenci, różni doradcy Komorowskiego i dziennikarze ludowi, politycy starej kadry co z Breżniewem szli w ślinę i papieża w pierścień całowali, wiadomo, pokorne ciele… W końcu temat podejmą dupki ostatnie takie jak dupek Hypki, którego to dupka swego czasu nawet za coś pochwaliłem i niech mi Bóg wybaczy. Taki dupek jak Hupki, zainwestował cały swój autorytet w hipotezę, którą wygłosił jak ostatni amator, w warunkach szczątkowych informacji i osobistych przekonań, czyli czegoś na co żaden fachowiec by sobie nie pozwolił. Strzelił dupek i nie trafił, potem konsekwentnie musiał się ostrzeliwać, ponieważ dupek w przeciwieństwie do faceta z jajami jak arbuzy, nie przyzna się, nie przeprosi, żeby przestać z siebie robić kretyna, dupek będzie tkwił w pozie speca.

Ruscy to wszystko wiedzieli, bo Ruscy mają tu swoich ludzi i wiedzą, że tu jest podobnie jak u nich, bardzo zbliżony system polityczny udało im się wszczepić. Tyle, że u nas nie ma takiej bezczelności, prezydentem nie zostaje kegiebista, u nas esbecy delegują właściwych i naturalnie bezwolnych, pożytecznych idiotów. Im się nie może udać taka i jeszcze bardziej prymitywna konferencja, oni wiedzą na jaki grunt sieją i mają na gruncie sowich oraczy. Tytułowy Kaczor nie jest moim ulubieńcem, jego można rozegrać równie prosto, tudzież sam się zapędzi w kozi róg i tam jeszcze będzie tresowany przez byle Dubienieckiego. No jak już jestem, to sobie nie odmówię dygresji. Wywołanie dyskusji kto ma prawo do spuścizny po Lechu musiało się skończyć ostatnim aktem pod tytułem Marta Kaczyńska i chyba nie trzeb nikomu tłumaczyć, że gdy kolega prezes ze swoją bratanicą urządzą operę mydlaną, wyreżyserowaną prze następnego ruskiego pachołka, prawicowo-lewicowo-esbecko-endeckiego Dubienieckiego, to panu Tuskowi odbije się od dna i jeszcze po drodze zdąży Schetynę na dno posłać. Takie mamy realia polityczne w tym naszym biednym kraju.

Reklama

Wracając do sedna, zaczynam częściej słuchać, już nawet nie Kaczyńskiego, ale Macierewicza, którego trzeba oczywiście przesiewać i to gęsto, niemniej on mówi przynajmniej 40% prawdy, jak to w Polsce wygląda, szkoda, że mówi to człowiek, któremu nie powierzyłbym budki z piwem, ale taki to kraj i tacy ludzie, w związku z tym należy się cieszyć, że chociaż tyle prawdy, na formę przymknąć i tak zmęczone oczy. Kaczyński ustawił kierunki polityki zagranicznej idealnie, w tej chwili i po ostatnich wyczynach, które są żywcem wzięte z ZSRR już tylko ciężki idiota albo ruski agent może kwestionować politykę wschodnią zdefiniowaną przez Kaczyńskiego i jak się okazuje Lech był jedynym prezydentem, który mniej lub bardziej skutecznie, ale realizował bezdyskusyjny w oczywistości model traktowania Ruskich, jako kraj rządzony przez bandytów, zwykłych bandytów. Podobnie rzecz ma się z polityką wobec Niemiec i UE, żadnej podniety, ścisła kontrola i wygórowane żądania. Nie ma innego kierunku, niż kierunek wyznaczony przez Kaczora, tylko komu to w Polsce tłumaczyć, tym niewolnikom po zaborach i PRL ogłupionych przez ruskich i wyuczonych ordnungu? Przecież niewolnik ma w głowie, we krwi i na dupie batem wymalowane poddaństwo. Jakiż może być bardziej dosadny dowód o co tępawym niewolnikom chodzi, niż „korona Himalajów”, zdobyta przez klinicznego idiotę Komorowskiego. Kolekcjonuje się zdjęcia, jak pryszczata nastolatka i wiesza nad łóżkiem i tyle ambicji, tyle wolności. Jest dla kogo robić konferencje w Moskwie, właśnie przeczytałem na „polskim” portalu, że Pyjas jednak się potknął po pijaku na schodach, jak Błasik w kabinie. W Polsce zawsze znajdzie się odbiorca takich konferencji i można być więcej niż pewnym, że będzie to najwyższej rangi odbiorca: premier, prezydent, minister, znany reżyser, wybitny redaktor, ostatecznie dupek Hypki. Sprawy są proste, szlaki wytyczone, trzeba tylko kogoś mądrzejszego niż Fotyga i kogoś innego niż Midas Kaczyński, który czego się nie dotknie zamienia w 6 przerżnięte wybory. Też mądry nie jestem, napisałem „tylko”, a powinienem napisać „aż” albo i cud, wielki cud.

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. dupek Hypki
    Temat ten wybrałam tylko dlatego, że lubię ten związek frazeologiczny, oby wszedł do kanonu. A teraz do mojego ad remu. W najczarniejszym śnie nie mogłabym sobie wyśnić, że uwierzę w ten układ, salon, ubekistan, czy wręcz kondomium. Sądziłam naiwnie i po prostu, że takie rzeczy zdarzają się wyłącznie w chorej wyobraźni niedopieszczochów transformacji ustrojowej. Przebudzenie do jawy czarniejszej niż sen jest tylko dlatego jako tako znośne, że stworzyłam sobie pewną niszę rzeczywistości, nie bez pomocy ZUS. Ale mała to pociecha, kiedy ma się nominalnie jeszcze wiele lat do przeżycia oraz dzieci. Tak, dotarło do mnie, że Macierewicz nie jest aż tak oszołomiony, jak w dobrym tonie jest/było myśleć, że Kaczyńscy może popełniali gafy, błędy i prawie samobójcze szoty, ale byli to faceci z jakąś misją i wizją. Wizją większą, niż wygrać jeszcze ze dwie kadencje niemal walkowerem, a potem dostać się na stanowisko w UE. Misją większą, niż korona Himalajów i rozprawy o bigosie, w przerwach między rzucaniem orłem białym między kruki i wrony.

    • Otóż właśnie, ta chwila kiedy
      Otóż właśnie, ta chwila kiedy otwierają się oczy jest piękna i niech trwa. Rzecz jest skonstruowana biegunowo, są to stare jak świat bieguny, skrywana prawda jest podawane estetycznie i banalnie, ale jako ambrozja intelektualistów. Natomiast tacy co już ze wściekłości i bezsilności wyją jawną prawdą, po pierwsze popełniają błędy i trzeba to co mówią odsiewać dość gęsto, ale po drugie i ważniejsze i tak zostaliby wariatami, bo oszołom to przecież klasyczne zapinanie w kaftan, tyle że tego nie trzeba teraz robić, wystarczy parę newsów. No i jeszcze jedno ta właściwa prawda jest absolutnie niewiarygodna, w takim sensie, że w głowie się nie mieści. Prosty przykład – Komorowski. Nie mam cienia wątpliwości, że świadomie, czy też nieświadomie, nawet stawiałbym na to drugie, bo to głupek, jest pacynką, SB, WSI, KGB. Ale takie stwierdzenie wywołuje odruchowe pukanie się w czoło, ponieważ to niewiarygodne, chociaż dla mnie wręcz namacalne.

      • w sprawie prawd objawionych
        Mam jeszcze jedną prawdę objawioną, dotąd niewyjawioną, bo moja szczepionka na oszołomstwo jeszcze nie działa. Ściślej, nie nabyłam pełnej odporności na taki zarzut. Jedno jest wszkże pewne. Nic nie wygląda takim, jakim się wydaje. Ta rzecz, ta prawda dotąd niewyjawiona jest nie do pojęcia, nie do zaakceptowania, właśnie taka, że w głowie się nie mieści. Ale dalibóg, cóż to za argument przeciw tej prawdzie, że się ona w głowie nie mieści? Dopóki tego nie zrozumiemy, żyjemy w Truman Show. Ja poczekam.

      • Dlaczego niewiarygodne?
        Z ciekawości przeczytałem raport Macierewicza (pdf w necie do ściągnięcia) z likwidacji WSI. Nie dość,że dobrze napisane to możnaby na podstawie tego niejeden dobry film zrobić. Nie mówiąc o tym,że paru do pierdla pójść powinno za różne przekręty. Problem w tym, że w Bidopolandzie sprawiedliwość owszem jest ślepa i nie widzi przestępstw wcale, ale zajumali jej wagę więc może sobie stać z tą szmatą na oczach po wsze czasy 🙂

        W tymże raporcie jest opisana przygoda Bronka z WSI oraz różne wesołe historie do bigosu. Np. jak biedny internowany w “spa” historyk Komuchoruski skądś skombinował 160 tys. DM (na tamte czasy kupa kasy przecież) i wpłacił do “banku Palucha” plus proszenie WSI o pomoc w odzyskaniu tej kasy. Później perypetie za jego czasów w MONie, różne przetargi i różne kryptonimy operacyjne akcji WSI.

        A wszystko po to,żeby 2 dekady później ludzie honoru pokroju Kiszczaka, Jaruzela i Dukaczewskiego odkorkowywali szampany o_O By żyło się lepiej….

  2. dupek Hypki
    Temat ten wybrałam tylko dlatego, że lubię ten związek frazeologiczny, oby wszedł do kanonu. A teraz do mojego ad remu. W najczarniejszym śnie nie mogłabym sobie wyśnić, że uwierzę w ten układ, salon, ubekistan, czy wręcz kondomium. Sądziłam naiwnie i po prostu, że takie rzeczy zdarzają się wyłącznie w chorej wyobraźni niedopieszczochów transformacji ustrojowej. Przebudzenie do jawy czarniejszej niż sen jest tylko dlatego jako tako znośne, że stworzyłam sobie pewną niszę rzeczywistości, nie bez pomocy ZUS. Ale mała to pociecha, kiedy ma się nominalnie jeszcze wiele lat do przeżycia oraz dzieci. Tak, dotarło do mnie, że Macierewicz nie jest aż tak oszołomiony, jak w dobrym tonie jest/było myśleć, że Kaczyńscy może popełniali gafy, błędy i prawie samobójcze szoty, ale byli to faceci z jakąś misją i wizją. Wizją większą, niż wygrać jeszcze ze dwie kadencje niemal walkowerem, a potem dostać się na stanowisko w UE. Misją większą, niż korona Himalajów i rozprawy o bigosie, w przerwach między rzucaniem orłem białym między kruki i wrony.

    • Otóż właśnie, ta chwila kiedy
      Otóż właśnie, ta chwila kiedy otwierają się oczy jest piękna i niech trwa. Rzecz jest skonstruowana biegunowo, są to stare jak świat bieguny, skrywana prawda jest podawane estetycznie i banalnie, ale jako ambrozja intelektualistów. Natomiast tacy co już ze wściekłości i bezsilności wyją jawną prawdą, po pierwsze popełniają błędy i trzeba to co mówią odsiewać dość gęsto, ale po drugie i ważniejsze i tak zostaliby wariatami, bo oszołom to przecież klasyczne zapinanie w kaftan, tyle że tego nie trzeba teraz robić, wystarczy parę newsów. No i jeszcze jedno ta właściwa prawda jest absolutnie niewiarygodna, w takim sensie, że w głowie się nie mieści. Prosty przykład – Komorowski. Nie mam cienia wątpliwości, że świadomie, czy też nieświadomie, nawet stawiałbym na to drugie, bo to głupek, jest pacynką, SB, WSI, KGB. Ale takie stwierdzenie wywołuje odruchowe pukanie się w czoło, ponieważ to niewiarygodne, chociaż dla mnie wręcz namacalne.

      • w sprawie prawd objawionych
        Mam jeszcze jedną prawdę objawioną, dotąd niewyjawioną, bo moja szczepionka na oszołomstwo jeszcze nie działa. Ściślej, nie nabyłam pełnej odporności na taki zarzut. Jedno jest wszkże pewne. Nic nie wygląda takim, jakim się wydaje. Ta rzecz, ta prawda dotąd niewyjawiona jest nie do pojęcia, nie do zaakceptowania, właśnie taka, że w głowie się nie mieści. Ale dalibóg, cóż to za argument przeciw tej prawdzie, że się ona w głowie nie mieści? Dopóki tego nie zrozumiemy, żyjemy w Truman Show. Ja poczekam.

      • Dlaczego niewiarygodne?
        Z ciekawości przeczytałem raport Macierewicza (pdf w necie do ściągnięcia) z likwidacji WSI. Nie dość,że dobrze napisane to możnaby na podstawie tego niejeden dobry film zrobić. Nie mówiąc o tym,że paru do pierdla pójść powinno za różne przekręty. Problem w tym, że w Bidopolandzie sprawiedliwość owszem jest ślepa i nie widzi przestępstw wcale, ale zajumali jej wagę więc może sobie stać z tą szmatą na oczach po wsze czasy 🙂

        W tymże raporcie jest opisana przygoda Bronka z WSI oraz różne wesołe historie do bigosu. Np. jak biedny internowany w “spa” historyk Komuchoruski skądś skombinował 160 tys. DM (na tamte czasy kupa kasy przecież) i wpłacił do “banku Palucha” plus proszenie WSI o pomoc w odzyskaniu tej kasy. Później perypetie za jego czasów w MONie, różne przetargi i różne kryptonimy operacyjne akcji WSI.

        A wszystko po to,żeby 2 dekady później ludzie honoru pokroju Kiszczaka, Jaruzela i Dukaczewskiego odkorkowywali szampany o_O By żyło się lepiej….

  3. dupek Hypki
    Temat ten wybrałam tylko dlatego, że lubię ten związek frazeologiczny, oby wszedł do kanonu. A teraz do mojego ad remu. W najczarniejszym śnie nie mogłabym sobie wyśnić, że uwierzę w ten układ, salon, ubekistan, czy wręcz kondomium. Sądziłam naiwnie i po prostu, że takie rzeczy zdarzają się wyłącznie w chorej wyobraźni niedopieszczochów transformacji ustrojowej. Przebudzenie do jawy czarniejszej niż sen jest tylko dlatego jako tako znośne, że stworzyłam sobie pewną niszę rzeczywistości, nie bez pomocy ZUS. Ale mała to pociecha, kiedy ma się nominalnie jeszcze wiele lat do przeżycia oraz dzieci. Tak, dotarło do mnie, że Macierewicz nie jest aż tak oszołomiony, jak w dobrym tonie jest/było myśleć, że Kaczyńscy może popełniali gafy, błędy i prawie samobójcze szoty, ale byli to faceci z jakąś misją i wizją. Wizją większą, niż wygrać jeszcze ze dwie kadencje niemal walkowerem, a potem dostać się na stanowisko w UE. Misją większą, niż korona Himalajów i rozprawy o bigosie, w przerwach między rzucaniem orłem białym między kruki i wrony.

    • Otóż właśnie, ta chwila kiedy
      Otóż właśnie, ta chwila kiedy otwierają się oczy jest piękna i niech trwa. Rzecz jest skonstruowana biegunowo, są to stare jak świat bieguny, skrywana prawda jest podawane estetycznie i banalnie, ale jako ambrozja intelektualistów. Natomiast tacy co już ze wściekłości i bezsilności wyją jawną prawdą, po pierwsze popełniają błędy i trzeba to co mówią odsiewać dość gęsto, ale po drugie i ważniejsze i tak zostaliby wariatami, bo oszołom to przecież klasyczne zapinanie w kaftan, tyle że tego nie trzeba teraz robić, wystarczy parę newsów. No i jeszcze jedno ta właściwa prawda jest absolutnie niewiarygodna, w takim sensie, że w głowie się nie mieści. Prosty przykład – Komorowski. Nie mam cienia wątpliwości, że świadomie, czy też nieświadomie, nawet stawiałbym na to drugie, bo to głupek, jest pacynką, SB, WSI, KGB. Ale takie stwierdzenie wywołuje odruchowe pukanie się w czoło, ponieważ to niewiarygodne, chociaż dla mnie wręcz namacalne.

      • w sprawie prawd objawionych
        Mam jeszcze jedną prawdę objawioną, dotąd niewyjawioną, bo moja szczepionka na oszołomstwo jeszcze nie działa. Ściślej, nie nabyłam pełnej odporności na taki zarzut. Jedno jest wszkże pewne. Nic nie wygląda takim, jakim się wydaje. Ta rzecz, ta prawda dotąd niewyjawiona jest nie do pojęcia, nie do zaakceptowania, właśnie taka, że w głowie się nie mieści. Ale dalibóg, cóż to za argument przeciw tej prawdzie, że się ona w głowie nie mieści? Dopóki tego nie zrozumiemy, żyjemy w Truman Show. Ja poczekam.

      • Dlaczego niewiarygodne?
        Z ciekawości przeczytałem raport Macierewicza (pdf w necie do ściągnięcia) z likwidacji WSI. Nie dość,że dobrze napisane to możnaby na podstawie tego niejeden dobry film zrobić. Nie mówiąc o tym,że paru do pierdla pójść powinno za różne przekręty. Problem w tym, że w Bidopolandzie sprawiedliwość owszem jest ślepa i nie widzi przestępstw wcale, ale zajumali jej wagę więc może sobie stać z tą szmatą na oczach po wsze czasy 🙂

        W tymże raporcie jest opisana przygoda Bronka z WSI oraz różne wesołe historie do bigosu. Np. jak biedny internowany w “spa” historyk Komuchoruski skądś skombinował 160 tys. DM (na tamte czasy kupa kasy przecież) i wpłacił do “banku Palucha” plus proszenie WSI o pomoc w odzyskaniu tej kasy. Później perypetie za jego czasów w MONie, różne przetargi i różne kryptonimy operacyjne akcji WSI.

        A wszystko po to,żeby 2 dekady później ludzie honoru pokroju Kiszczaka, Jaruzela i Dukaczewskiego odkorkowywali szampany o_O By żyło się lepiej….