Reklama

sobota, 4 lipiec 2009


sobota, 4 lipiec 2009

Reklama

Za górami, za lasami, panował sobie Mały prezydent wybrany w demokratycznych wyborach przez lud nieco ciemny, aczkolwiek ufny i sympatyczny. Jako pomagiera od czarnej roboty miał premiera zwanego przez najbliższych Donkiem, który szczerze nie lubił małego, krągłego prezydenta, bo tamten nigdy nie chciał z nim w piłkę kopać. Na domiar złego Donek sam zawsze marzył, aby zostać prezydentem, ale niestety przegrywał wybory, i choć niewielką różnicą głosów, to właśnie z tym obecnym, znienawidzonym.

Pięcioletnia kadencja prezydencka zaczęła w końcu zbliżać się do upragnionego końca i Donek, zapatrzony w sondaże opinii publicznej, widział już siebie w fotelu Małego, oczami swojej niezwykle bogatej wyobraźni.

Pech chciał, że jego dawny kumpel i współzałożyciel gangu, Wytworny Andy O., pojawił się nagle u Donka w gabinecie z propozycją nie-do-odrzucenia: wycofujesz się z najbliższej kampanii, wystawiasz moją kandydaturę, zmęczony twoimi i Małego awanturami naród wybiera MNIE jednogłośnie, ja Ciebie ZOSTAWIAM na stanowisku premiera i obiecuję nie komplikować życia idiotycznym wetowaniem (liberalnych) ustaw.

Donek jak stał tak usiadł, trafił go bowiem ciężki szlag i propozycję nie-do-odrzucenia – odrzucił. Wytworny Andy zaklął siarczyście (świadków nie było) i szybkim krokiem wyszedł z gabinetu premiera, rąbnąwszy uprzednio (mocno) solidnymi drzwiami.

W minutę później, lud Ciemny (acz sympatyczny) dowiedział się za pośrednictwem mediów, że Wytworny Andy O., zerwał kategorycznie wszelkie relacje ze swoim dawnym gangiem z powodów programowych (sic!) , że wstępuje do nowego gangu swojego innego kumpla (również byłego współzałożyciela obecnego gangu Donka), Paula P., i że prawdopodobnie będzie startował w wyborach prezydenckich.

Warto podkreślić, iż nastroje w państwie były z goła ambiwalentne i poparcie dla Donka, zbudowane głównie na niechęci narodu do gangu Małego, mogło posypać się w gruzy z chwilą pojawienia się nowego, atrakcyjniejszego kandydata.

Morały z tej bajki są natępujące 🙂

1) w tej grze, bramka jest jedna, a piłek więcej niż dwie

2) wykiwany wspólnik, to najniebezpieczniejszy przeciwnik – nie polecam nikomu

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Gdyby to była krytyka, to byłoby o co się
    posprzeczać. @burassek skomentował niezwykle grzecznie i rzeczowo, ale też bardzo delikatnie. Ja mam dwie antenki nie bez powodu przecież i między wierszami czytać troszkę potrafię. Moje hobby to komentowanie tego co dane mi jest obserwować. Bardzo możliwe, że widzę inaczej niż koty i różne inne osobistości. Uwielbiam się wykłócać “o swoje racje”, ale @burass mnie zwyczajnie przekonał, a co do “śmiercionośnej siły” tąpnięcia mam pewne wątpliwości. PS. Avatarem A_O jestem nieustannie oczarowany 🙂

  2. Gdyby to była krytyka, to byłoby o co się
    posprzeczać. @burassek skomentował niezwykle grzecznie i rzeczowo, ale też bardzo delikatnie. Ja mam dwie antenki nie bez powodu przecież i między wierszami czytać troszkę potrafię. Moje hobby to komentowanie tego co dane mi jest obserwować. Bardzo możliwe, że widzę inaczej niż koty i różne inne osobistości. Uwielbiam się wykłócać “o swoje racje”, ale @burass mnie zwyczajnie przekonał, a co do “śmiercionośnej siły” tąpnięcia mam pewne wątpliwości. PS. Avatarem A_O jestem nieustannie oczarowany 🙂

  3. Wszystko to bajkowo
    Wszystko to bajkowo piękne,tylko gdzie ten bajkowo piękny kandydat?Obrażony na śmierć (tak mieliśmy we wczesnym dzieciństwie zwyczaj obrażać się na śmierć), bo stanowiska nie dostał a przecież wisiał obok,choć nic nie robił.Podczepił się pod…Nie zagłosuję ja i mnie podobni a jest nas sporo.Znajdź innego bohatera,please.:)

  4. Wszystko to bajkowo
    Wszystko to bajkowo piękne,tylko gdzie ten bajkowo piękny kandydat?Obrażony na śmierć (tak mieliśmy we wczesnym dzieciństwie zwyczaj obrażać się na śmierć), bo stanowiska nie dostał a przecież wisiał obok,choć nic nie robił.Podczepił się pod…Nie zagłosuję ja i mnie podobni a jest nas sporo.Znajdź innego bohatera,please.:)