Reklama

Nikt nie lubi być no wiadomo co… czasownik, o

Nikt nie lubi być no wiadomo co… czasownik, o którym mowa łudząco jest podobny do rzeczownika dym i czasownika dmuchać. Obojętnie kto tu kogo łudząco do rzeczownika dym dmucha, jakoś naturalnie się w człowieku odzywa solidarność z podawanym procesowi, nie z tym co procesem zawiaduje. Nieszczęsne, ponieważ naprawdę niewarte roztrząsania, rozdanie medali siatkarzom, połączone z brakiem wizyty w pałacu prezydenta, wezmę na klawiaturę, bo mnie to….łudząco do rzeczownika Kurtyzana denerwuje. Nędza straszna, fizjologia upomina się o swoje na widok takich zabiegów, o rację „najmojszą” i co gorsze przypomina się dorobek z lat 2005-2007, kiedy efekt „łapaj złodzieja” brylował u rządzących.

Reklama

Ta nieznośna bigoteria i do tego chuligaństwo PiS, które z pałką w ręku krzyczało, o tym jak przed chwilą zostało ordynarnie napadnięte szczęką półprzytomnej ofiary. Nie dało się tego słuchać, nie dało się tego oglądać, w końcu pogoniło się wspólnymi siłami całe towarzystwo. Teraz mamy już nowe towarzystwo i ja od dłuższego czasu powtarzam, że ci są jeszcze sprawniejsi w urządzaniu szopek. Akcja z przejęciem sukcesu siatkarzy, to jest połączenie Gierka, obu Kaczyńskich i jeszcze Rydzykiem to wszystko polane. Gierka, bo jak za Gierka sportowcy na salonach, Kaczyńskich, bo to oni przywrócili tę peerelowską tradycję, Rydzyka, bo na tym dewocyjnym spektaklu jeszcze ubito interes, polityczny i związkowy.

Jak słyszę interes polityczny i związkowy, to od razu mi się chce napisać parę słów jaki to szemrany interes. Słuchałem tego prezesa od PZPS, jeśli popełniam teraz jakiś ciężki grzech przeciw bliźniemu, to niech mnie w tym samym momencie grom z jasnego nieba razi. Ale słuchając prezesa, który mówił o spoconych koszulkach i dresach, w których nie wypada iść do prezydenta, natomiast wypadało do redaktora Lisa i nawet czas na „przedzierzgnięcie” się znalazł, miałem wrażenie, że Grzegorz Lato, albo i inny Dziurowicz zmartwychwstał.

Ten rodzaj cwaniactwa, żeby się utrzymać na urzędzie rozpoznaję bez pudła, trzeba wiedzieć z kim trzymać i lepiej trzymać z Tuskiem co to ma już wkrótce dzielić i rządzić ze wszystkich stron, niż z Kaczyńskim co już niewiele może. Nie wiem jakie tam rewolucyjne zmiany nastąpiły w PZPS, wiem natomiast, po kilku wywiadach, że prezes tego towarzystwa to klasyka wśród prezesów. Spec od zakulisowych „całuje rączki, pana ministra”. Nie wnikam co sami siatkarze, jak podejrzewam olali jednych i drugich, a to, że się pojawili u Tuska nie u Kaczyńskiego, to działo prezesa i dworu Tuska, oni jedynie wypełnili potrzebne do wsparcia związku sceny dramatyczne. Entuzjazmu nie było widać, uśmiech służbowy numer pięć.

Zwracam natomiast uwagę na dno, na kolejne pogłębianie dna polskiego zadupia mentalnego, zwracam ponieważ rzecz ma szersze znaczenie i warto się przyjrzeć temu jak nisko zlazł Tusk w propagandzie i że to nisko już nie pierwszy raz okazało się niżej niż nisko Kaczyńskiego. Kto ma rację w tym „sporze”? Odpowiedź jest dwuczłonowa i niezawodna w takich wypadkach. Ten co oddał pole i nie chciał zadymy i bezwątpienia był to Kaczyński, który przekazał odznaczenia Tuskowi. I ten co nie ma z tego zysku, bo nie przykleił się do blasku chwały i znów bezwątpienia był to Kaczyński. Nie wiem jak reszta Rodaków, ale ja jestem niezwykle zaniepokojony, że przez dwa lata rządów Donald Tusk mentalnie zjechał poniżej Kaczyńskiego i choć nie jest to jeszcze zjawisko permanentne, to powtarzalność zachowań buduje cechę.

Cechą Tuska staje się mentalna bigoteria, mentalne zadupie, cwaniactwo dawnego PiS, wszczynanie drobnych i większych intryg, które nie zwracają uwagi na okoliczności, ale cel zawsze ten sam – zgnojenie przeciwnika. Mierzi mnie to, tak jak mierziło mnie podrzucanie SO układowi i jak mierziła mnie rewolucja moralna, tak polityka miłości już mi wychodzi wszystkimi otworami ciała. Łatwo można zbić to moje wydumane oburzenie, skalą zjawiska i tym, że to się na budżet nie przekłada. Otóż skala nie jest taka mała, ponieważ zjawiska są powtarzalne, od dłuższego czasu w roli prowodyrów marnych intryg widzę Tuska Niesiołowskiego i Nowaka, że o kończącym się Palikocie nie wspomnę, a Kaczyńskiemu chyba już w poczuciu rezygnacji się nie chce. Mówię o Lechu Kaczyńskim, bo ten drugi to ma niespożyte siły. Bezwzględnie w tym gorszącym spektaklu nędznymi bohaterami są Drzewiecki z Tuskiem i całym dworem, a i ten prezes to jest prezes co się zowie. Natomiast wielką, wręcz szokująco wielką klasą wykazał się Lech Kaczyński.

Pojęcia nie mam jak mu się to udało, bo przecież z powodu mniejszych historii potrafił się zbłaźnić dokumentnie, ale fakt jest dla mnie oczywisty i niepodważalny. Tusk zjechał poniżej tandety pisowskiej, Kaczyński zachował się jak człowiek z klasą. Przekłada się to na budżet i to dramatycznie się błazeństwa Tuska przekładają, na miliardy się przekłada pajacowanie, które zastępuje działanie. Marudzić już dłużej nie będę, ale proszę uwierzcie mi na słowo, że wybranie Tuska na prezydenta to jest nasza wspólna tragedia. Każdy byle nie on, ten człowiek degraduje się w zawrotnym tempie i to w sytuacji, gdy ma na sobie jakąś odpowiedzialność. Na urzędzie, który nie wymaga żadnej odpowiedzialności, a jedynie buja ego, będzie szkodnikiem większym niż Kaczyński, bo przepchnie każdy partyjny bubel, za który jak zwykle zapłacimy. Boże zrzuć nam trzeciego, obojętnie z której strony, byleby się przebił przez tych dwóch, co jeden gorszy od drugiego, a który jest który, to przynajmniej ja się już pogubiłem.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Tłumaczę Ci Fm, że sztab Prezydenta odetchnął z

    ulgą i wywinął się ochoczo z imprezy, która mogła wyjść kabaretowo (różnice wzrostu). Przy okazji mogli porobić trochę zniesmaczonych min do kamer, choć jak to zwykle u nich bywa, świeżo upieczony rzecznik-nierzecznik na koniec przegiął…

    Nie posądzam ich tam o nadmiar inteligencji, jednak nieśmiało można założyć, że wyznaczenie bezsensownie wieczornej godziny na uroczystość w oczywisty sposób skazywało imprezę na kombinacje z odmową, którą po paru popierdujących komunikatach ochoczo przyjęto do wiadomości.

    Następnego dnia nie miał czasu.

    LAK nie był obrażony!

    Czy ktokolwiek rozsądny wierzy, że On się zmienił?

  2. Tłumaczę Ci Fm, że sztab Prezydenta odetchnął z

    ulgą i wywinął się ochoczo z imprezy, która mogła wyjść kabaretowo (różnice wzrostu). Przy okazji mogli porobić trochę zniesmaczonych min do kamer, choć jak to zwykle u nich bywa, świeżo upieczony rzecznik-nierzecznik na koniec przegiął…

    Nie posądzam ich tam o nadmiar inteligencji, jednak nieśmiało można założyć, że wyznaczenie bezsensownie wieczornej godziny na uroczystość w oczywisty sposób skazywało imprezę na kombinacje z odmową, którą po paru popierdujących komunikatach ochoczo przyjęto do wiadomości.

    Następnego dnia nie miał czasu.

    LAK nie był obrażony!

    Czy ktokolwiek rozsądny wierzy, że On się zmienił?

  3. Ja Hrabini
    Dzisia z rania najszła mnie jakowaś literancka duchota
    mniała ja szkrabnonć w prozi, a nabadźgałła spota.

    Pitera kurtyka ,piłka donka
    Sławko nowak puścił bąka
    Pitera kurtyka paweł gruś
    Masz prezesa a mnie puść.

    PiS
    Dzienkuji że był Pan namalował opisy przyrody na tym cudnym landszafci.
    Iszarik si zmnieścił irudy.
    Tyku nie jasne dla mni yes to sonen, wschodzonce czy zachodzi ?

  4. Ja Hrabini
    Dzisia z rania najszła mnie jakowaś literancka duchota
    mniała ja szkrabnonć w prozi, a nabadźgałła spota.

    Pitera kurtyka ,piłka donka
    Sławko nowak puścił bąka
    Pitera kurtyka paweł gruś
    Masz prezesa a mnie puść.

    PiS
    Dzienkuji że był Pan namalował opisy przyrody na tym cudnym landszafci.
    Iszarik si zmnieścił irudy.
    Tyku nie jasne dla mni yes to sonen, wschodzonce czy zachodzi ?

  5. Tak mi się jakoś nasuwa, że
    Tak mi się jakoś nasuwa, że decydowanie, kto miał więcej klasy w opisanej sytuacji, to jak porównywanie, które gówno jest smaczniejsze.

    Zgadzam się w pełni, z diagnozą postawioną we wpisie, ale uzupełniłbym obraz o wytykanie sobie uchybień proceduralnych. Zaczął Lech i okazało się, że niby nie ma racji, ale do pewnego stopnia ma rację. Nie znam nawet szczegółów, bo i po co mi to.
    Efekt całej sytuacji jest taki, że betonowe elektoraty się bardziej betonują, bo “oczywiście, że Tusk/Kaczyński (niepotrzebne skreślić) ma rację”, natomiast ci, co widzą absurd tej sytuacji modlą się o tego trzeciego. Niestety mam coraz większe wrażenie, że wyjściem z obecnej patowej sytuacji jest tylko metoda “na Samoobronę” – pozwolić, żeby się najgorsze ziściło i ludzie się nauczyli. Szkoda tylko kolejnych lat nicnierobienia.

  6. Tak mi się jakoś nasuwa, że
    Tak mi się jakoś nasuwa, że decydowanie, kto miał więcej klasy w opisanej sytuacji, to jak porównywanie, które gówno jest smaczniejsze.

    Zgadzam się w pełni, z diagnozą postawioną we wpisie, ale uzupełniłbym obraz o wytykanie sobie uchybień proceduralnych. Zaczął Lech i okazało się, że niby nie ma racji, ale do pewnego stopnia ma rację. Nie znam nawet szczegółów, bo i po co mi to.
    Efekt całej sytuacji jest taki, że betonowe elektoraty się bardziej betonują, bo “oczywiście, że Tusk/Kaczyński (niepotrzebne skreślić) ma rację”, natomiast ci, co widzą absurd tej sytuacji modlą się o tego trzeciego. Niestety mam coraz większe wrażenie, że wyjściem z obecnej patowej sytuacji jest tylko metoda “na Samoobronę” – pozwolić, żeby się najgorsze ziściło i ludzie się nauczyli. Szkoda tylko kolejnych lat nicnierobienia.

  7. tekst jak na kontrowersje przystało ma wstrząsnąć
    lecz nic z tego bo MNP od dziecka do wszelakiego sportu wstręt ma. Może wyjątkiem ten sfilmowany, na niby ale tam razem z bratem grać czysto nie zamierzali. Co rusz to wstyd bo z rąk jego jakieś ‘indywiduum’ odznaczenia odebrać nie raczy. Jak wyznaczy pełnomocnika to też jakby odznaczonych poniżyć zamierzał. Patrz, jak to Olszewski w im.MNP KPNemerytów odznaczał. Może dobrze więc, że stało się co stało bo obsuw nawet drobnych przy siatkarzach nie było. Należały im się i z Orderami w komplecie na zasłuzony odpoczynek się udali.
    A jeśli kancelaria MNP pyszczy, że coś ‘nieregulaminowo’, to każdy już wiedziec powinien, iż niekompetentna i bredzi.

  8. tekst jak na kontrowersje przystało ma wstrząsnąć
    lecz nic z tego bo MNP od dziecka do wszelakiego sportu wstręt ma. Może wyjątkiem ten sfilmowany, na niby ale tam razem z bratem grać czysto nie zamierzali. Co rusz to wstyd bo z rąk jego jakieś ‘indywiduum’ odznaczenia odebrać nie raczy. Jak wyznaczy pełnomocnika to też jakby odznaczonych poniżyć zamierzał. Patrz, jak to Olszewski w im.MNP KPNemerytów odznaczał. Może dobrze więc, że stało się co stało bo obsuw nawet drobnych przy siatkarzach nie było. Należały im się i z Orderami w komplecie na zasłuzony odpoczynek się udali.
    A jeśli kancelaria MNP pyszczy, że coś ‘nieregulaminowo’, to każdy już wiedziec powinien, iż niekompetentna i bredzi.

  9. Polak ma się cieszyć
    Polak ma się cieszyć – http://passent.blog.polityka.pl/?p=605#comment-125170 :

    Andrzej Falicz pisze:
    2009-09-16 o godz. 11:33
    Oczywiście przesadziłem z średnim zarobkiem polskiego szczęśliwca, który będzie miał prace… (planowane bezrobocie w Polsce około 15% w UE około 10%) wynosi nie 1000 Euro ale bliżej 700 Euro…

    A jak to jest w tej Eu-ropce załamującej się pod ciężarem kryzysu:
    Biedny napity czerwonym winem i nażarty gęsim pasztetem bezrobotny Żabojad dostaje 75% wynagrodzenia osiąganego w okresie 12 miesięcy poprzedzających złożenie wniosku o wypłatę zasiłku do 42 miesięcy (3.5 roku!)
    Średnia zarobku tamże to około 3000 Euro miesięcznie.
    Wiec kryzys dopadnie bezrobotnego Francuza boleśnie… będzie przez 3.5 roku dostawał 2250 Euro – powiedzmy: bida aż piszczy (można ja spędzić np. w Chorwacji na plaży).

    Dla porównania Polacy z 15% bezrobociem będą mogli celebrować bezrobocie z zasiłkiem wysokości 145 Euro miesięcznie – prawdopodobnie na śmietniku szukając jedzenia…

    Nasz wzór i światło na wzgórzu gdzie prawdziwe bezrobocie sięga ponad 15% ma zasiłki (tu był problem ze znalezieniem miarodajnych danych…) około 500 Euro miesięcznie ale tylko przez 6 miesięcy (w niektórych stanach teraz przedłużają…) a potem bujaj się i schodź ze statystyk …

    I tak wyglądają prawdziwe ludzkie oblicza kryzysu –
    nie zapominając o stanie umysłów tych nad którymi (90% ludzi) wisi miecz Damoklesa bezrobocia.

    Francuz śpi w miarę spokojnie – pije wino i całuje jak dawniej swoja żonę bo ma więcej czasu dla rodziny…, Amerykanin bierze kilogramami Prozac a Polak?
    Cieszy się z sukcesów PO!

  10. Polak ma się cieszyć
    Polak ma się cieszyć – http://passent.blog.polityka.pl/?p=605#comment-125170 :

    Andrzej Falicz pisze:
    2009-09-16 o godz. 11:33
    Oczywiście przesadziłem z średnim zarobkiem polskiego szczęśliwca, który będzie miał prace… (planowane bezrobocie w Polsce około 15% w UE około 10%) wynosi nie 1000 Euro ale bliżej 700 Euro…

    A jak to jest w tej Eu-ropce załamującej się pod ciężarem kryzysu:
    Biedny napity czerwonym winem i nażarty gęsim pasztetem bezrobotny Żabojad dostaje 75% wynagrodzenia osiąganego w okresie 12 miesięcy poprzedzających złożenie wniosku o wypłatę zasiłku do 42 miesięcy (3.5 roku!)
    Średnia zarobku tamże to około 3000 Euro miesięcznie.
    Wiec kryzys dopadnie bezrobotnego Francuza boleśnie… będzie przez 3.5 roku dostawał 2250 Euro – powiedzmy: bida aż piszczy (można ja spędzić np. w Chorwacji na plaży).

    Dla porównania Polacy z 15% bezrobociem będą mogli celebrować bezrobocie z zasiłkiem wysokości 145 Euro miesięcznie – prawdopodobnie na śmietniku szukając jedzenia…

    Nasz wzór i światło na wzgórzu gdzie prawdziwe bezrobocie sięga ponad 15% ma zasiłki (tu był problem ze znalezieniem miarodajnych danych…) około 500 Euro miesięcznie ale tylko przez 6 miesięcy (w niektórych stanach teraz przedłużają…) a potem bujaj się i schodź ze statystyk …

    I tak wyglądają prawdziwe ludzkie oblicza kryzysu –
    nie zapominając o stanie umysłów tych nad którymi (90% ludzi) wisi miecz Damoklesa bezrobocia.

    Francuz śpi w miarę spokojnie – pije wino i całuje jak dawniej swoja żonę bo ma więcej czasu dla rodziny…, Amerykanin bierze kilogramami Prozac a Polak?
    Cieszy się z sukcesów PO!