Reklama

Chociaż powinienem już był się do tego przyzwyczaić, to ciągle nie mogę wyjść ze zdumienia, jak PiS stosuje podwójne standardy.

Chociaż powinienem już był się do tego przyzwyczaić, to ciągle nie mogę wyjść ze zdumienia, jak PiS stosuje podwójne standardy.
Domaga się Kaczyński głów Chlebowskiego, Drzewieckiego, Schetyny, Czumy i kogoś tam jeszcze, chociaż nie spoczywa jeszcze na nich żaden oficjalny zarzut.
Ale ewentualną dymisję Kamińskiego uważa za jakąś tam zemstę polityczną. A przecież Kamińskiemu ma zostać postawiony oficjalny zarzut przez prokuraturę.
Owszem, w każdym cywilizowanym kraju obowiązuje zasada, że każde podejrzenie osób na stanowiskach publicznych skutkuje ich natychmiastową dymisją. Ale tym bardziej powinny same podawać się do dymisji osoby publiczne, które mają prokuratorskie zarzuty.
Pozostawienie Kamińskiego na stanowisku, w tej sytuacji, było by przyzwoleniem na łamanie standardów obowiązujących w demokratycznym państwie.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Nie tylko
    Dodaj do tego zgorszenie nad Czumą, który ogłosił niewinność podejrzanych ( zasada domniemania niewinności do momentu skazania dałaby się tu zastosować, choć niezbyt sensownie ). Nikt nie wspomina już Zera i jego sławnej wypowiedzi o winie doktora G.
    Skoro to zauważasz, dziwię się twemu następnemu wpisowi. Naprawdę olewasz? czy kokietujesz?

  2. Nie tylko
    Dodaj do tego zgorszenie nad Czumą, który ogłosił niewinność podejrzanych ( zasada domniemania niewinności do momentu skazania dałaby się tu zastosować, choć niezbyt sensownie ). Nikt nie wspomina już Zera i jego sławnej wypowiedzi o winie doktora G.
    Skoro to zauważasz, dziwię się twemu następnemu wpisowi. Naprawdę olewasz? czy kokietujesz?

  3. Nie tylko
    Dodaj do tego zgorszenie nad Czumą, który ogłosił niewinność podejrzanych ( zasada domniemania niewinności do momentu skazania dałaby się tu zastosować, choć niezbyt sensownie ). Nikt nie wspomina już Zera i jego sławnej wypowiedzi o winie doktora G.
    Skoro to zauważasz, dziwię się twemu następnemu wpisowi. Naprawdę olewasz? czy kokietujesz?