Reklama

Dzień wygląda aż nazbyt urokliwie
dzień z życia
niech nie myślą niegodziwcy
że na klęczkach spotyka nas
poniżenie
na klęczkach się teraz adoruje

(uniwersum aż skwierczy od wolności
napęczniały od braku ograniczeń
próbuje uporządkować swoje wnętrzności)
 
nim ponad horyzont wzejdzie słońce
nim rozjaśni się niebo
nim zieleń oczyści się z rosy
nim smak kawy rozwieje senność
wpadamy w zachwyt że mamy gdzie iść
dalej jest już tylko lepiej

Reklama

(uniwersum wyznaczył w trzewiach
nadzorców niepokojących zjawisk)

kroczymy w poczuciu miażdżącego
zwycięstwa – a następnie
padamy na kolana
niech nie myślą niegodziwcy
że okazujemy słabość
nie – to adoracja
najczystsze uwielbienie

do demiurgów chleba
do demiurgów wina
do demiurgów miłości
w końcu – do powietrza

Reklama