Reklama

I nawet, jak wynika z exit polls, nieco się umocniła w stosunku do wyborów z 2007 [41,5%].

I nawet, jak wynika z exit polls, nieco się umocniła w stosunku do wyborów z 2007 [41,5%]. Ostrożne szacunki mówią o 45 % [SMG/KRC dla TVN24] głosów zaś optymistyczne [dla PO] nawet o 54% [sondaż dla TVP].

Szkoda.

Reklama

Liczy się PO-PiS. PiS ok. 23-29 %. Spory dołek w porównaniu do wyborów 2007. Element lewicowy:)) uzyskał ca. 14 %. SLD na stałym poziomie, wg exit polls, wychodzi że może nawet zyskaja mandat. PSL również constans. Cała popis prawicowa alternatywa przerżnęła koncertowo. Jednak ze względu na szczupłość środków i miałkość liderów nikt się niczego lepszego nie spodziewał.

Frekwencja za to wyższa, wg SMG/KRC 27%. O 7% lepiej niż w 2004, podczas gdy trend europejski jest spadkowy. Czy tak dobra frekwencja to efekt pogody czy też dalszej polaryzacji tzw. sceny? Ciekawe.

***

Wychodzi na to, że “Rudy Kaszub”:) znalazł klucz do serc i głów Polaków. Nie straszny mu kryzys ani opozycja. Nic nie robi, ale z gracją. I to niestety wystarcza.
Podejrzewam, że PiS po tym “europejskim wysiłku” lekko oklapnie. Ploteczki o wytracaniu energii przez Pisowców krążą już od jakiegoś czasu, zaś eurokampania może być ich ostatnim zrywem. Alternatywa dla PiS nie istnieje. Więc “oklapnięci” pozostaną w PiS, przykład Prawicy Jurka i Libertasów-obertasów jest bardzo pouczający.

Nie ma alternatywy ani dla PO ani dla PiS. Mści się na nas konstrukcja polskiego systemu wyborczego. Mechanizm budżetowego finansowania partii połączony z proporcjonalnym systemem liczenia głosów i partyjnym konstruowaniem list robi swoje. Mamy system dwupartii jak w USA czy GB, ale bez jednomandatowych okręgów i bez rządu cieni.
Czym ten system zastąpić, nie wiem. I co gorsza zapewne nie będzie też woli politycznej żeby to zrobić. Dwupartia nie pozwoli.
Ale dobre toto nie jest. Wprowadza marazm.

Reklama

4 KOMENTARZE