Reklama

W piątek o godzinie 20:45 w kanale PLANETE pokazali film z cyklu Najgorsza firma świata.

W piątek o godzinie 20:45 w kanale PLANETE pokazali film z cyklu Najgorsza firma świata. Twórcy filmu pochodzą z kraju, którego obywatele znają się na robieniu pieniędzy, jak żadna inna nacja. Pewnie domyślacie się o jaki naród chodzi. W każdym razie pomijając wątki osobiste i inne pomniejsze tego filmu, z grubsza chodziło o to, że jeden Żydek pomagał drugiemu ratować jego podupadającą firmę. Przeglądając księgi jego firmy w pewnym momencie powiedział takie oto zdanie – "pieniądze nie pies, nie przylecą na zawołanie". I w tym momencie, zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie, niby banał, ale jak trafny. NIby rzecz oczywista, ale czy dla wszystkich ? Naturalną koleją rzeczy przeniosłem to na polski grunt i zdziwienie, przecież tę sentencję można sparafrazować na różne sposoby, dobrobyt nie pies…., porządek nie pies…., zadowolenie nie pies…., itd., itp. Czy MY, Polacy, jesteśmy tego świadomi, czy My, Polacy wiecznie będziemy żyć w przeświadczeniu, że nam się należy, że skoro tylu nas zginęło, to szacunek, wolność, należą się nam po wieki, jak psu miska? I ostatnie pytanie, czy w końcu znajdzie się wśród nas ktoś, kto w końcu powie, STOP, nic nie jest dane na zawsze, nic do nas nie przyleci na zawołanie, na wszystko trzeba zapracować, o wszystko trzeba się postarać. I czy będzie nas, Polaków umiał przekonać do tego i poprowadzić za sobą?

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. nie pies

    ”czy w końcu znajdzie się wśród nas ktoś, kto w końcu powie, STOP, nic nie jest dane na zawsze, nic do nas nie przyleci na zawołanie, na wszystko trzeba zapracować, o wszystko trzeba się postarać”

    Byli, mówili, ale się nie przyjęło.

     Bo do tego jeszcze trzeba aby szary człowiek własnego interesu pilnował, a nie zawracał sobie głowy Smoleńskiem, Kubicą, Cichpek etc. Jak Kennedyego zabili, to USA nie stanęło miejscu. Tylko, że u nas patriotyzm znaczy co innego.

    „I czy będzie nas, Polaków umiał przekonać do tego i poprowadzić za sobą?”

    Coś takiego, jak samodzielność jest nie znane szerszej publice. U nas musi być przewodnik, guru czy ktoś taki, co za rączkę poprowadzi, wyjaśni,wytłumaczy. Samodzielni ufają swojej intuicji i oszukać się dają tylko raz, no może dwa razy na początku. Z wiekiem stają się ostrożniejsi. 

     

  2. nie pies

    ”czy w końcu znajdzie się wśród nas ktoś, kto w końcu powie, STOP, nic nie jest dane na zawsze, nic do nas nie przyleci na zawołanie, na wszystko trzeba zapracować, o wszystko trzeba się postarać”

    Byli, mówili, ale się nie przyjęło.

     Bo do tego jeszcze trzeba aby szary człowiek własnego interesu pilnował, a nie zawracał sobie głowy Smoleńskiem, Kubicą, Cichpek etc. Jak Kennedyego zabili, to USA nie stanęło miejscu. Tylko, że u nas patriotyzm znaczy co innego.

    „I czy będzie nas, Polaków umiał przekonać do tego i poprowadzić za sobą?”

    Coś takiego, jak samodzielność jest nie znane szerszej publice. U nas musi być przewodnik, guru czy ktoś taki, co za rączkę poprowadzi, wyjaśni,wytłumaczy. Samodzielni ufają swojej intuicji i oszukać się dają tylko raz, no może dwa razy na początku. Z wiekiem stają się ostrożniejsi. 

     

  3. nie pies

    ”czy w końcu znajdzie się wśród nas ktoś, kto w końcu powie, STOP, nic nie jest dane na zawsze, nic do nas nie przyleci na zawołanie, na wszystko trzeba zapracować, o wszystko trzeba się postarać”

    Byli, mówili, ale się nie przyjęło.

     Bo do tego jeszcze trzeba aby szary człowiek własnego interesu pilnował, a nie zawracał sobie głowy Smoleńskiem, Kubicą, Cichpek etc. Jak Kennedyego zabili, to USA nie stanęło miejscu. Tylko, że u nas patriotyzm znaczy co innego.

    „I czy będzie nas, Polaków umiał przekonać do tego i poprowadzić za sobą?”

    Coś takiego, jak samodzielność jest nie znane szerszej publice. U nas musi być przewodnik, guru czy ktoś taki, co za rączkę poprowadzi, wyjaśni,wytłumaczy. Samodzielni ufają swojej intuicji i oszukać się dają tylko raz, no może dwa razy na początku. Z wiekiem stają się ostrożniejsi. 

     

  4. Znalazłby się taki przewodnik
    niestety ma wolne i nie udziela się publicznie, najwyżej sporadycznie, by w ogóle o nim nie zapomniano, też boi się niezrozumienia, że zostanie opacznie przyjęty, co się zdarzało, szczególnie przed większym gremium słuchaczy. Zwie się Rozum, lecz nie byłem łaskaw poznać go osobiście, wszystko wiem z opowieści od osób trzecich.

  5. Znalazłby się taki przewodnik
    niestety ma wolne i nie udziela się publicznie, najwyżej sporadycznie, by w ogóle o nim nie zapomniano, też boi się niezrozumienia, że zostanie opacznie przyjęty, co się zdarzało, szczególnie przed większym gremium słuchaczy. Zwie się Rozum, lecz nie byłem łaskaw poznać go osobiście, wszystko wiem z opowieści od osób trzecich.

  6. Znalazłby się taki przewodnik
    niestety ma wolne i nie udziela się publicznie, najwyżej sporadycznie, by w ogóle o nim nie zapomniano, też boi się niezrozumienia, że zostanie opacznie przyjęty, co się zdarzało, szczególnie przed większym gremium słuchaczy. Zwie się Rozum, lecz nie byłem łaskaw poznać go osobiście, wszystko wiem z opowieści od osób trzecich.

  7. Nie przesadzasz czasem?
    Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”. To nie jest wyłącznie polska bolączka. Gdzie kto mieszka – na pewno ma znaczenie, ale ludzie są, jacy są – nie ma nigdzie, że wszyscy są świadomi i aktywni.

    Mogę się mylić. Popraw moje błądzenie, bardzo proszę.

  8. Nie przesadzasz czasem?
    Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”. To nie jest wyłącznie polska bolączka. Gdzie kto mieszka – na pewno ma znaczenie, ale ludzie są, jacy są – nie ma nigdzie, że wszyscy są świadomi i aktywni.

    Mogę się mylić. Popraw moje błądzenie, bardzo proszę.

  9. Nie przesadzasz czasem?
    Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”. To nie jest wyłącznie polska bolączka. Gdzie kto mieszka – na pewno ma znaczenie, ale ludzie są, jacy są – nie ma nigdzie, że wszyscy są świadomi i aktywni.

    Mogę się mylić. Popraw moje błądzenie, bardzo proszę.

  10. “Moja myśleć, że w każdym
    “Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”.” – Oczywiście, masz rację, ale jest kwestia skali, proporcji. Te u nas są niestety zachwiane na niekorzyść tych aktywnych. I to bardzo mocno zachwiane. Inna sprawa, że bardzo wielu ludzi podchodzi sceptycznie do sprawy na zasadzie, umiesz liczyć, licz na siebie. Nie chcą się angażować, bo po co. Pewnie, że każdy ma swój rozum, ale nie każdy chce ten rozum “pokazać”, a może po co pokazać, szkoda energii. Nie jesteśmy jeszcze tak świadomym społeczeństwem, abyśmy sami z siebie coś zrobili, skrzyknęli siię. Przydałby się ktoś, kto pokazałby tym aktywnym, że czas powiedzieć wszelakim tym odpryskom STOP, pokazać, że jest wokoło kogo, czego się zjednoczyć.

  11. “Moja myśleć, że w każdym
    “Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”.” – Oczywiście, masz rację, ale jest kwestia skali, proporcji. Te u nas są niestety zachwiane na niekorzyść tych aktywnych. I to bardzo mocno zachwiane. Inna sprawa, że bardzo wielu ludzi podchodzi sceptycznie do sprawy na zasadzie, umiesz liczyć, licz na siebie. Nie chcą się angażować, bo po co. Pewnie, że każdy ma swój rozum, ale nie każdy chce ten rozum “pokazać”, a może po co pokazać, szkoda energii. Nie jesteśmy jeszcze tak świadomym społeczeństwem, abyśmy sami z siebie coś zrobili, skrzyknęli siię. Przydałby się ktoś, kto pokazałby tym aktywnym, że czas powiedzieć wszelakim tym odpryskom STOP, pokazać, że jest wokoło kogo, czego się zjednoczyć.

  12. “Moja myśleć, że w każdym
    “Moja myśleć, że w każdym społeczeństwie są ci aktywni i ci, którym “się należy”.” – Oczywiście, masz rację, ale jest kwestia skali, proporcji. Te u nas są niestety zachwiane na niekorzyść tych aktywnych. I to bardzo mocno zachwiane. Inna sprawa, że bardzo wielu ludzi podchodzi sceptycznie do sprawy na zasadzie, umiesz liczyć, licz na siebie. Nie chcą się angażować, bo po co. Pewnie, że każdy ma swój rozum, ale nie każdy chce ten rozum “pokazać”, a może po co pokazać, szkoda energii. Nie jesteśmy jeszcze tak świadomym społeczeństwem, abyśmy sami z siebie coś zrobili, skrzyknęli siię. Przydałby się ktoś, kto pokazałby tym aktywnym, że czas powiedzieć wszelakim tym odpryskom STOP, pokazać, że jest wokoło kogo, czego się zjednoczyć.