Reklama

Jan Krzysztof Kelus skończył właśnie 70 lat, ale ponieważ jego nazwisko nie zaczyna się na B.

Jan Krzysztof Kelus skończył właśnie 70 lat, ale ponieważ jego nazwisko nie zaczyna się na B. ani nie posiada profesorskiego tytułu z bawarskiego nadania, więc nikt nie urządza ogólnopolskiej fety na cześć Solenizanta. Tym bardziej, że nigdy nie nazwał swoich współrodaków – bydłem, ani, na wieść o katastrofie w Smoleńsku, nie powiedział ,,właściwie to nic się nie stało”.
Inspirował Jacka Kaczmarskiego, a zwykłym uczestnikom socjalistycznego eksperymentu, zwanego PRL – zwyczajnie pomógł przeżyć. Przeżyć i nie zwariować. Przeżyć nie wyjeżdżając do ,,drugiego obszaru płatniczego”. Przeżyć – nie popadając w alkoholizm.
Raz jeszcze – wielkie dzięki Panie Janku. I – sto lat!

Reklama
Reklama

24 KOMENTARZE

    • Słuchając Jego starych, ale wziąż aktualnych, ballad
      albo – tylko – melancholijnego opisu tamtej, odrealnionej, rzeczywistości, pomyśl Jasmine – co może robić porządny człowiek we współczesnej Polsce? Polsce, o którą walczył pół dorosłego życia.
      I – z drugiej strony – gdzie są, dzisiaj, ci, których ponoć ,,zainspirował” i ,,podtrzymywał na duchu”.

    • Słuchając Jego starych, ale wziąż aktualnych, ballad
      albo – tylko – melancholijnego opisu tamtej, odrealnionej, rzeczywistości, pomyśl Jasmine – co może robić porządny człowiek we współczesnej Polsce? Polsce, o którą walczył pół dorosłego życia.
      I – z drugiej strony – gdzie są, dzisiaj, ci, których ponoć ,,zainspirował” i ,,podtrzymywał na duchu”.

    • Słuchając Jego starych, ale wziąż aktualnych, ballad
      albo – tylko – melancholijnego opisu tamtej, odrealnionej, rzeczywistości, pomyśl Jasmine – co może robić porządny człowiek we współczesnej Polsce? Polsce, o którą walczył pół dorosłego życia.
      I – z drugiej strony – gdzie są, dzisiaj, ci, których ponoć ,,zainspirował” i ,,podtrzymywał na duchu”.

  1. “czy poetą się jest, czy poetą się bywa”
    http://niniwa2.cba.pl/kelus_kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_1.htm
    http://niniwa2.cba.pl/kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_2.htm

    Świetne pytanie a i wywiad to “samo życie”. Polecam. Fragmenty:

    Ja myślę, że w ogóle każda zmiana społeczna dokonuje się w wyniku tysięcy malutkich eksperymentów, których ludzie dokonują z różnych pobudek, i to się w końcu sumuje i zaczyna obrastać jak zamarzająca woda, jak jakaś krystalizacja chemicznego ustroju, jakieś dziwne zalążki zaczynają krystalizować, coś się dzieje i nagle z płynnego robi się stałe, z mokrego suche albo odwrotnie i ta zmiana nagle następuje i nawet nie wiadomo kiedy…

    Osobiste porachunki z bezpieką wyrównałem zaś w ten sposób, że na początku stanu wojennego razem z Czesiem Bieleckim i moją żoną napisaliśmy poczytną broszurkę pt. Mały Konspirator. Czesio rozdział Jak knuć, moja żona przerobiła i zaktualizowała poradniczek prawniczy, który wcześniej wydał Chojecki, a ja wysmażyłem rozdział pt. Gra w śledztwo. Był to bardzo dobry instruktaż i naprawdę utrudnił on bezpiece proceder wyciągania ludzi na zwierzenia. Bardzo duży nakład, prawdziwy podziemny bestseller.

    a co ja mam, kurwa, wspólnego z Bogiem, Honorem i Ojczyzną…?
    no właśnie to :)^:)
    ale jak ma się jasną świadomość, że tak było i powinno być, to jest zupełnie fajnie…


  2. “czy poetą się jest, czy poetą się bywa”
    http://niniwa2.cba.pl/kelus_kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_1.htm
    http://niniwa2.cba.pl/kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_2.htm

    Świetne pytanie a i wywiad to “samo życie”. Polecam. Fragmenty:

    Ja myślę, że w ogóle każda zmiana społeczna dokonuje się w wyniku tysięcy malutkich eksperymentów, których ludzie dokonują z różnych pobudek, i to się w końcu sumuje i zaczyna obrastać jak zamarzająca woda, jak jakaś krystalizacja chemicznego ustroju, jakieś dziwne zalążki zaczynają krystalizować, coś się dzieje i nagle z płynnego robi się stałe, z mokrego suche albo odwrotnie i ta zmiana nagle następuje i nawet nie wiadomo kiedy…

    Osobiste porachunki z bezpieką wyrównałem zaś w ten sposób, że na początku stanu wojennego razem z Czesiem Bieleckim i moją żoną napisaliśmy poczytną broszurkę pt. Mały Konspirator. Czesio rozdział Jak knuć, moja żona przerobiła i zaktualizowała poradniczek prawniczy, który wcześniej wydał Chojecki, a ja wysmażyłem rozdział pt. Gra w śledztwo. Był to bardzo dobry instruktaż i naprawdę utrudnił on bezpiece proceder wyciągania ludzi na zwierzenia. Bardzo duży nakład, prawdziwy podziemny bestseller.

    a co ja mam, kurwa, wspólnego z Bogiem, Honorem i Ojczyzną…?
    no właśnie to :)^:)
    ale jak ma się jasną świadomość, że tak było i powinno być, to jest zupełnie fajnie…


  3. “czy poetą się jest, czy poetą się bywa”
    http://niniwa2.cba.pl/kelus_kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_1.htm
    http://niniwa2.cba.pl/kawal_w_bok_od_szosy_glownej_cz_2.htm

    Świetne pytanie a i wywiad to “samo życie”. Polecam. Fragmenty:

    Ja myślę, że w ogóle każda zmiana społeczna dokonuje się w wyniku tysięcy malutkich eksperymentów, których ludzie dokonują z różnych pobudek, i to się w końcu sumuje i zaczyna obrastać jak zamarzająca woda, jak jakaś krystalizacja chemicznego ustroju, jakieś dziwne zalążki zaczynają krystalizować, coś się dzieje i nagle z płynnego robi się stałe, z mokrego suche albo odwrotnie i ta zmiana nagle następuje i nawet nie wiadomo kiedy…

    Osobiste porachunki z bezpieką wyrównałem zaś w ten sposób, że na początku stanu wojennego razem z Czesiem Bieleckim i moją żoną napisaliśmy poczytną broszurkę pt. Mały Konspirator. Czesio rozdział Jak knuć, moja żona przerobiła i zaktualizowała poradniczek prawniczy, który wcześniej wydał Chojecki, a ja wysmażyłem rozdział pt. Gra w śledztwo. Był to bardzo dobry instruktaż i naprawdę utrudnił on bezpiece proceder wyciągania ludzi na zwierzenia. Bardzo duży nakład, prawdziwy podziemny bestseller.

    a co ja mam, kurwa, wspólnego z Bogiem, Honorem i Ojczyzną…?
    no właśnie to :)^:)
    ale jak ma się jasną świadomość, że tak było i powinno być, to jest zupełnie fajnie…


    • O drugiej Polsce, wciąż aktualne, prawda?
      Jan Kelus

      Piosenka o drugiej Polsce

      Wierzący co wierzą, że muszą być w Partii
      Bo żona, bo dziecko, bo raty, bo maluch;
      Partyjni, co chyłkiem przyjmują komunię,
      Bo bony na cukier, bo bony do raju –
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      Żeby urosła, żeby urosła w siłę
      I żeby żyli i żeby żyli lepiej,
      Sięgną do rezerw ludzkiego potu w czynie
      Jedni łopatą, a drudzy – w komitecie

      Ci wszyscy co mówią, że nic się nie zmieni,
      Bo z jednej jest Rosja, a z drugiej jest Niemiec,
      Bo burdel, bo Żydzi, bo Polak się leni,
      A kto się wychyla to zwykły szaleniec;
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      A gdy urośnie, a gdy urośnie w siłę,
      Będziemy żyli, będziemy żyli lepiej

    • O drugiej Polsce, wciąż aktualne, prawda?
      Jan Kelus

      Piosenka o drugiej Polsce

      Wierzący co wierzą, że muszą być w Partii
      Bo żona, bo dziecko, bo raty, bo maluch;
      Partyjni, co chyłkiem przyjmują komunię,
      Bo bony na cukier, bo bony do raju –
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      Żeby urosła, żeby urosła w siłę
      I żeby żyli i żeby żyli lepiej,
      Sięgną do rezerw ludzkiego potu w czynie
      Jedni łopatą, a drudzy – w komitecie

      Ci wszyscy co mówią, że nic się nie zmieni,
      Bo z jednej jest Rosja, a z drugiej jest Niemiec,
      Bo burdel, bo Żydzi, bo Polak się leni,
      A kto się wychyla to zwykły szaleniec;
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      A gdy urośnie, a gdy urośnie w siłę,
      Będziemy żyli, będziemy żyli lepiej

    • O drugiej Polsce, wciąż aktualne, prawda?
      Jan Kelus

      Piosenka o drugiej Polsce

      Wierzący co wierzą, że muszą być w Partii
      Bo żona, bo dziecko, bo raty, bo maluch;
      Partyjni, co chyłkiem przyjmują komunię,
      Bo bony na cukier, bo bony do raju –
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      Żeby urosła, żeby urosła w siłę
      I żeby żyli i żeby żyli lepiej,
      Sięgną do rezerw ludzkiego potu w czynie
      Jedni łopatą, a drudzy – w komitecie

      Ci wszyscy co mówią, że nic się nie zmieni,
      Bo z jednej jest Rosja, a z drugiej jest Niemiec,
      Bo burdel, bo Żydzi, bo Polak się leni,
      A kto się wychyla to zwykły szaleniec;
      Zbudować dziś mają tę DRUGĄ, choć pierwsza
      Dla jednych jest gorsza,
      Dla drugich jest lepsza

      A gdy urośnie, a gdy urośnie w siłę,
      Będziemy żyli, będziemy żyli lepiej

  4. Przyłączam się do życzeń

    J.K.Kelus

    "Za dobry powrót do Itaki"

    …za blendy białe od upału
    za duszną klatkę spacerniaka
    za to, byś przywykł znów pomału
    do więziennego lata…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    nad sobą sufit celi masz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szukanie drogi stara gra
    Odysem jest nie każdy z nas
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    Archipelagi wysp i gwiazd
    archipelagi gwiazd i wysp
    znów jakiś do przeżycia czas
    znów będzie strata albo zysk

    …za grudek tynku gwiazdozbiory
    za gwiezdne wysypiska
    za wszystko to, co do tej pory
    znów stracisz tu lub zyskasz

    za grudek tynku archipelag
    za nigdzie i za wszędzie
    za to co było, co być mogło
    i za to co znów będzie…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie w sufit celi patrz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szczęśliwy powrót stara gra:
    nie każdy z nas Odysem jest
    nie każdy dokąd wracać ma
    nie na każdego czeka pies

    W łowienie chwili stara gra:
    jak Odyseusz ciągnie sieć
    żeby ławicę chwil i dni
    w pamięci papkę potem zgnieść

    …za chwile tuż przed powitaniem
    za migotanie powiek
    i za milczenie potem pierwsze
    i za tęsknotę kobiet

    za chwilę tuż po powitaniu
    za kilka pierwszych westchnień
    za łaty w duszach i ubraniach
    powracających mężczyzn …

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie oddech własny licz
    nieskończoności napisz znak
    to dożywocie w świecie liczb

    W zabicie czasu stara gra:
    Odys napina w tobie łuk
    żeby więzienne rzędy dni
    jak zalotników zabić stu

    W "może się przydać" stara gra:
    jak Odyseusz taszczysz wór
    próbujesz wszystko upchać tak
    żebyś to potem wynieść mógł

    …za dobry powrót do Itaki
    największe iczby pierwsze
    i za muzykę nie zaczętą
    za nie skończone wiersze

    za każdą chwilę ocaloną
    za czas przegrany w karty
    za wciąż piosenkę nie skończoną

    na pawilonie czwartym…

  5. Przyłączam się do życzeń

    J.K.Kelus

    "Za dobry powrót do Itaki"

    …za blendy białe od upału
    za duszną klatkę spacerniaka
    za to, byś przywykł znów pomału
    do więziennego lata…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    nad sobą sufit celi masz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szukanie drogi stara gra
    Odysem jest nie każdy z nas
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    Archipelagi wysp i gwiazd
    archipelagi gwiazd i wysp
    znów jakiś do przeżycia czas
    znów będzie strata albo zysk

    …za grudek tynku gwiazdozbiory
    za gwiezdne wysypiska
    za wszystko to, co do tej pory
    znów stracisz tu lub zyskasz

    za grudek tynku archipelag
    za nigdzie i za wszędzie
    za to co było, co być mogło
    i za to co znów będzie…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie w sufit celi patrz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szczęśliwy powrót stara gra:
    nie każdy z nas Odysem jest
    nie każdy dokąd wracać ma
    nie na każdego czeka pies

    W łowienie chwili stara gra:
    jak Odyseusz ciągnie sieć
    żeby ławicę chwil i dni
    w pamięci papkę potem zgnieść

    …za chwile tuż przed powitaniem
    za migotanie powiek
    i za milczenie potem pierwsze
    i za tęsknotę kobiet

    za chwilę tuż po powitaniu
    za kilka pierwszych westchnień
    za łaty w duszach i ubraniach
    powracających mężczyzn …

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie oddech własny licz
    nieskończoności napisz znak
    to dożywocie w świecie liczb

    W zabicie czasu stara gra:
    Odys napina w tobie łuk
    żeby więzienne rzędy dni
    jak zalotników zabić stu

    W "może się przydać" stara gra:
    jak Odyseusz taszczysz wór
    próbujesz wszystko upchać tak
    żebyś to potem wynieść mógł

    …za dobry powrót do Itaki
    największe iczby pierwsze
    i za muzykę nie zaczętą
    za nie skończone wiersze

    za każdą chwilę ocaloną
    za czas przegrany w karty
    za wciąż piosenkę nie skończoną

    na pawilonie czwartym…

  6. Przyłączam się do życzeń

    J.K.Kelus

    "Za dobry powrót do Itaki"

    …za blendy białe od upału
    za duszną klatkę spacerniaka
    za to, byś przywykł znów pomału
    do więziennego lata…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    nad sobą sufit celi masz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szukanie drogi stara gra
    Odysem jest nie każdy z nas
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    Archipelagi wysp i gwiazd
    archipelagi gwiazd i wysp
    znów jakiś do przeżycia czas
    znów będzie strata albo zysk

    …za grudek tynku gwiazdozbiory
    za gwiezdne wysypiska
    za wszystko to, co do tej pory
    znów stracisz tu lub zyskasz

    za grudek tynku archipelag
    za nigdzie i za wszędzie
    za to co było, co być mogło
    i za to co znów będzie…

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie w sufit celi patrz
    osiadł pod pędzlem w grudkach tynk
    archipelagi wysp i gwiazd

    W szczęśliwy powrót stara gra:
    nie każdy z nas Odysem jest
    nie każdy dokąd wracać ma
    nie na każdego czeka pies

    W łowienie chwili stara gra:
    jak Odyseusz ciągnie sieć
    żeby ławicę chwil i dni
    w pamięci papkę potem zgnieść

    …za chwile tuż przed powitaniem
    za migotanie powiek
    i za milczenie potem pierwsze
    i za tęsknotę kobiet

    za chwilę tuż po powitaniu
    za kilka pierwszych westchnień
    za łaty w duszach i ubraniach
    powracających mężczyzn …

    Na nieskończoność nastaw wzrok
    spokojnie oddech własny licz
    nieskończoności napisz znak
    to dożywocie w świecie liczb

    W zabicie czasu stara gra:
    Odys napina w tobie łuk
    żeby więzienne rzędy dni
    jak zalotników zabić stu

    W "może się przydać" stara gra:
    jak Odyseusz taszczysz wór
    próbujesz wszystko upchać tak
    żebyś to potem wynieść mógł

    …za dobry powrót do Itaki
    największe iczby pierwsze
    i za muzykę nie zaczętą
    za nie skończone wiersze

    za każdą chwilę ocaloną
    za czas przegrany w karty
    za wciąż piosenkę nie skończoną

    na pawilonie czwartym…

  7. Dzięki Ojcze!
    To dobrze, że ktoś w kalendarzu zjawisk ważnych odlicza urocze siwe włosy. To fajnie, że przypomniałeś akurat tę postać. Mam pewnie jeszcze gdzieś jego orginalną nielegalną kasetę z piosenkami z II połowy lat 70-tych. Wtedy to był piękny i potrzebny człowiek, wirował przy KOR-nikach z żoną Kubą (np. Radom 1976). Śpiewał, a my dojrzewalismy, rosły nam skrzydła, otwierał nam oczy na słuszność i piękno oporu i prawdy. Dobrymi tekstami Barańczaka, również swoimi powoli rozkołysał i wypięknił nasz bunt.

    Pamiętam moją lekką obsesję polegającą na ustawicznej potrzebie obcowania z jego melodyjnymi, łatwo wpadającymi w ucho, tekstami z pogranicza socjologi, psychologi i historii: “Piosenka o rzeczach białych” ( vivisekcja patriotyczna i głęboko ludzka, niesamowity ładunek!), interesujące, wprost kapitalne, studium o “kulturze” wychowanków PRL-u w piosence “Fiat 125 P”.

    Też teksty egzystencjalne, kontestacja, to był poważny generator II obiegu, nie drukowanego, takiego bardziej prywatnego, osobistego. To w tobie musiało nadejść, urodzić się jutro, które pogardzało tamtym dniem dzisiejszym. Wypychało tamtą terazniejszość jako coś szkaradnego, oszukanego, zrodzonego z gwałtu na dobrych, pięknych, polskich wartościach.

    Kiedy często odwiedzałem licznych kolegów/przyjaciół w III DS (prawnicy) w Łodzi, zbliżając się słyszałem przez okno, od mniejszych entuzjastów Kelusa, “O kur.a, Jacek idzie z Kelusem!” Po prostu, gdziekolwiek przebywałem zaraz go włączałem, aby ładować baterie, odświeżać się. Z ogromną przyjemnością “zatruwałem”, zarażałem Kelusem, wszystko co się jako tako ruszało. Piękny, bardzo potrzebny człowiek, Nie ma znaczenia ile ma lat, dla mnie będzie żył na zawsze (ale cieszę się, że wyzdrowiał i ma 70-tkę). Pozdrawiam.
    Jacek.

  8. Dzięki Ojcze!
    To dobrze, że ktoś w kalendarzu zjawisk ważnych odlicza urocze siwe włosy. To fajnie, że przypomniałeś akurat tę postać. Mam pewnie jeszcze gdzieś jego orginalną nielegalną kasetę z piosenkami z II połowy lat 70-tych. Wtedy to był piękny i potrzebny człowiek, wirował przy KOR-nikach z żoną Kubą (np. Radom 1976). Śpiewał, a my dojrzewalismy, rosły nam skrzydła, otwierał nam oczy na słuszność i piękno oporu i prawdy. Dobrymi tekstami Barańczaka, również swoimi powoli rozkołysał i wypięknił nasz bunt.

    Pamiętam moją lekką obsesję polegającą na ustawicznej potrzebie obcowania z jego melodyjnymi, łatwo wpadającymi w ucho, tekstami z pogranicza socjologi, psychologi i historii: “Piosenka o rzeczach białych” ( vivisekcja patriotyczna i głęboko ludzka, niesamowity ładunek!), interesujące, wprost kapitalne, studium o “kulturze” wychowanków PRL-u w piosence “Fiat 125 P”.

    Też teksty egzystencjalne, kontestacja, to był poważny generator II obiegu, nie drukowanego, takiego bardziej prywatnego, osobistego. To w tobie musiało nadejść, urodzić się jutro, które pogardzało tamtym dniem dzisiejszym. Wypychało tamtą terazniejszość jako coś szkaradnego, oszukanego, zrodzonego z gwałtu na dobrych, pięknych, polskich wartościach.

    Kiedy często odwiedzałem licznych kolegów/przyjaciół w III DS (prawnicy) w Łodzi, zbliżając się słyszałem przez okno, od mniejszych entuzjastów Kelusa, “O kur.a, Jacek idzie z Kelusem!” Po prostu, gdziekolwiek przebywałem zaraz go włączałem, aby ładować baterie, odświeżać się. Z ogromną przyjemnością “zatruwałem”, zarażałem Kelusem, wszystko co się jako tako ruszało. Piękny, bardzo potrzebny człowiek, Nie ma znaczenia ile ma lat, dla mnie będzie żył na zawsze (ale cieszę się, że wyzdrowiał i ma 70-tkę). Pozdrawiam.
    Jacek.

  9. Dzięki Ojcze!
    To dobrze, że ktoś w kalendarzu zjawisk ważnych odlicza urocze siwe włosy. To fajnie, że przypomniałeś akurat tę postać. Mam pewnie jeszcze gdzieś jego orginalną nielegalną kasetę z piosenkami z II połowy lat 70-tych. Wtedy to był piękny i potrzebny człowiek, wirował przy KOR-nikach z żoną Kubą (np. Radom 1976). Śpiewał, a my dojrzewalismy, rosły nam skrzydła, otwierał nam oczy na słuszność i piękno oporu i prawdy. Dobrymi tekstami Barańczaka, również swoimi powoli rozkołysał i wypięknił nasz bunt.

    Pamiętam moją lekką obsesję polegającą na ustawicznej potrzebie obcowania z jego melodyjnymi, łatwo wpadającymi w ucho, tekstami z pogranicza socjologi, psychologi i historii: “Piosenka o rzeczach białych” ( vivisekcja patriotyczna i głęboko ludzka, niesamowity ładunek!), interesujące, wprost kapitalne, studium o “kulturze” wychowanków PRL-u w piosence “Fiat 125 P”.

    Też teksty egzystencjalne, kontestacja, to był poważny generator II obiegu, nie drukowanego, takiego bardziej prywatnego, osobistego. To w tobie musiało nadejść, urodzić się jutro, które pogardzało tamtym dniem dzisiejszym. Wypychało tamtą terazniejszość jako coś szkaradnego, oszukanego, zrodzonego z gwałtu na dobrych, pięknych, polskich wartościach.

    Kiedy często odwiedzałem licznych kolegów/przyjaciół w III DS (prawnicy) w Łodzi, zbliżając się słyszałem przez okno, od mniejszych entuzjastów Kelusa, “O kur.a, Jacek idzie z Kelusem!” Po prostu, gdziekolwiek przebywałem zaraz go włączałem, aby ładować baterie, odświeżać się. Z ogromną przyjemnością “zatruwałem”, zarażałem Kelusem, wszystko co się jako tako ruszało. Piękny, bardzo potrzebny człowiek, Nie ma znaczenia ile ma lat, dla mnie będzie żył na zawsze (ale cieszę się, że wyzdrowiał i ma 70-tkę). Pozdrawiam.
    Jacek.