Reklama

“Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone” – powiedział Mark Twain, po przeczytaniu własnego nekrologu… Tak może teraz o sobie powiedzieć Edward Graczyk, kt

“Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone” – powiedział Mark Twain, po przeczytaniu własnego nekrologu… Tak może teraz o sobie powiedzieć Edward Graczyk, który miał jakoby zwerbować Lecha Wałęsę do współpracy, a także sam Wałęsa, który miał zostać odsunięty w polityczny niebyt i wymazany z kart historii, przez przełomową książkę Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, “SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”.

Reklama

Zwolennicy tej pracy twierdzili, że jej autorzy dopełnili staranności naukowej, że pozycja opracowana jest rzetelnie, doświadczenie archiwistyczne autorów, znajomość procedur, jakie panowały w służbach PRL – gwarantują, że informacje tam zawarte są PRAWDZIWE I WIARYGODNE. Ci sami zwolennicy milczeniem pomijali z kolei te informacje, że te materiały są kopiami. Że jak do tej pory nie natrafiono na oryginały dokumentacji (nie mówiąc już o odręcznych notatkach Wałęsy), nie ma również w archiwach mikrofilmów. Dlatego też trwa usilnie poszukiwanie “złotego strzału”, dokumentu, lub oświadczenia samego Lech Wałęsy, które by potwierdziło jego świadomą i gorliwą współpracę z SB. Tym złotym strzałem mogło być zeznanie kogoś, z tamtej strony barykady, że Wałęsa był donosicielem SB. Tymi kimś mógłby być Graczyk.

Według informacji Cenckiewicza i Gontarczyka, Graczyk nie żyje, jak podali na 692 stronie swojej książki. Problem jest jednak taki, że sam IPN, bez problemu, na podstawie prostego przeszukania katalogu PESEL, Edwarda Graczyka znalazł, przesłuchał w Białymstoku, i były esbek zeznał, w trakcie protokołowanego przesłuchania, a więc pod odpowiedzialnością karną, że Lech Wałęsa nie był zarejestrowany i nic nie jest mu wiadome, że kiedykolwiek był…

Z punktu widzenia dyskusji o tym, czy Wałęsa był donosicielem, czy nie – dla obu stron sporu nie będzie miało to znaczenia. Dla mnie jest jasne, że były prezydent był uwikłany przez kilka lat, co najmniej do 1973 roku, w kontakty z funkcjonariuszami służb. Nie zmienia to jednak mojego osądu na rolę tego człowieka we współczesnej historii Polski i jego znaczenie w odzyskaniu przez nasz kraj pełnej suwerenności. Zwolennicy teorii spiskowych, dla których Wałęsa był narzędziem w rękach SB, zdania nie zmienią. Bo dla nich nie ma to znaczenia, dla nich WSZYSTKO było spiskiem i takim pozostaje, od samego Sierpnia ‘80, poprzez Okrągły Stół, na III Rzeczpospolitej kończąc. Dla nich “współpraca” Wałęsy jest tylko “przyczynkiem”,potwierdzającym ich chore rojenia i teorie.

Książka Cenckiewicza i Gontarczyka jest wiarygodna oparciem się o materiały i katalogi IPN – i tak samo jest niewiarygodna i manipulatorska przez wyrwanie tych materiałów z kontekstu historycznego i społecznego. Słusznie wspominał po jej wydaniu inny lider “S”, Władysław Frasyniuk, który sam był ostro represjonowany przez SB i poddawany manipulacjom – że do prawidłowego odczytania i zrozumienia sytuacji Lecha Wałęsy z lat ‘70 – trzeba znać, rozumieć działalność SB na Wybrzeżu i sytuację, w jakiej znajdowali się wtedy robotnicy po wydarzeniach Grudnia ‘70.

Informacja o odnalezieniu kluczowego i tak naprawdę najważniejszego świadka, bez którego ta książka NIE MIAŁA PRAWA SIĘ UKAZAĆ, wystawia jak najgorsze świadectwo jej autorom i tym, którzy ich wspierali. Pominięcie zeznań Graczyka, można uznać albo za świadomą manipulację albo za niewybaczalny błąd w sztuce. Stawia to pod znakiem zapytania rzetelność naukową CAŁEJ pracy – jak również tych, którzy recenzowali książkę przed wydaniem i zamieścili w niej słowo wstępne. W tym przede wszystkim Janusza Kurtyki, prezesa IPN. Jest powszechną opinią, że IPN wydając tę pozycję przekroczył ramy działalności naukowej i wszedł w rolę stricte polityczną. I nie zmienią tego chętnie przywoływane hasła o niezależności badań naukowych, prawie historyków do dostępu do materiałów. IPN jest jednostką państwową, która, jeżeli się spojrzy na jego kolegium i zarząd – podlega jednej opcji politycznej. Mam tu na myśli głównie członków kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, którzy związani są pośrednio lub bezpośrednio z PiS. I dlatego odpowiedzialność za tą pracę ponoszą przede wszystkim członkowie władz tej instytucji – ale również politycy, którzy doprowadzili do sytuacji, że instytucja państwowa pozostaje praktycznie poza kontrolą nie tylko państwa – ale również kontrolą społeczną. Dlatego IPN musi zostać poddany restrukturyzacji – a przede wszystkim oczyszczony z ludzi, którzy z rzetelności i odpowiedzialnością nie tylko za badania naukowe, ale także za słowo, niewiele mają wspólnego.

Książka o Wałęsie, wydana w IPN to pozycja nie naukowa, nie przyczynek do dziejów historii najnowszej, lecz dziełko polityczne. Jest ona elementem tak zwanej polityki historycznej, która miała doprowadzić do takiej zmiany stanu świadomości obywatelskiej, aby uwierzono, że Okrągły Stół, którego głównym uczestnikiem był Lech Wałęsa, był zmową esbeków, czyli prowadzących… z prowadzonymi, czyli właśnie takimi postaciami, jak przywódca “Solidarności”. Jest to systematycznie, konsekwentnie budowana nowa historiografia opozycji, w której miejsce ludzi takich jak Jacek Kuroń, Lech Wałęsa czy inni działacze KOR-u zajmą inne postacie – te, które są wygodne. Przykładem tego jest pomijanie roli działaczy KOR- u w budowie Wolnych Związków Zawodowych – i następnie w tworzeniu NSZZ “Solidarność”.

Historia jednak się już wydarzyła i została zapisana. I w encyklopediach, dziś i za lat 50, 100, to Lech Wałęsa będzie twórcą “Solidarności”, największym,obok JP II, Polakiem XX wieku, uhonorowanym Noblem. O tych, którzy go teraz obszczekują, pozostaną tylko wzmianki – petitem…

Azrael

Reklama

25 KOMENTARZE

  1. warygodna oparciem o materiały i katalogi IPN
    "Książka Cenckiewicza i Gontarczyka jest wiarygodna oparciem się o materiały i katalogi IPN – i tak samo jest niewiarygodna i manipulatorska przez wyrwanie tych materiałów z kontekstu historycznego i społecznego."

    Nie wierzę własnym oczom widząc w cytowanym zdaniu takie stwierdzenie, Azraelu.

    W tych czasach kopalnie  fedrowały  sporo kamienia  aby  plan wydobycia węgla  wykonać , fabryki produkowały masowo buble też dla "świętego planu"  wykonania.  Wszyscy  żyliśmy w fikcji , GUS podawał radosne statystyki tylko za oknem było jakby inaczej.
    Urzędy wszelakie też miały swoje statystyki które nie miały prawa być gorsze niż w latach poprzednich, raporty musiały imponować. Myślisz że SB nie musiało swoich statystyk wyrobić? Nie było już na to dowodów w procesach lustracyjnych, które się odbyły?

    Jak zwykle czepiam się szczegółów bo do całości nie sposób. 🙂

  2. warygodna oparciem o materiały i katalogi IPN
    "Książka Cenckiewicza i Gontarczyka jest wiarygodna oparciem się o materiały i katalogi IPN – i tak samo jest niewiarygodna i manipulatorska przez wyrwanie tych materiałów z kontekstu historycznego i społecznego."

    Nie wierzę własnym oczom widząc w cytowanym zdaniu takie stwierdzenie, Azraelu.

    W tych czasach kopalnie  fedrowały  sporo kamienia  aby  plan wydobycia węgla  wykonać , fabryki produkowały masowo buble też dla "świętego planu"  wykonania.  Wszyscy  żyliśmy w fikcji , GUS podawał radosne statystyki tylko za oknem było jakby inaczej.
    Urzędy wszelakie też miały swoje statystyki które nie miały prawa być gorsze niż w latach poprzednich, raporty musiały imponować. Myślisz że SB nie musiało swoich statystyk wyrobić? Nie było już na to dowodów w procesach lustracyjnych, które się odbyły?

    Jak zwykle czepiam się szczegółów bo do całości nie sposób. 🙂

  3. warygodna oparciem o materiały i katalogi IPN
    "Książka Cenckiewicza i Gontarczyka jest wiarygodna oparciem się o materiały i katalogi IPN – i tak samo jest niewiarygodna i manipulatorska przez wyrwanie tych materiałów z kontekstu historycznego i społecznego."

    Nie wierzę własnym oczom widząc w cytowanym zdaniu takie stwierdzenie, Azraelu.

    W tych czasach kopalnie  fedrowały  sporo kamienia  aby  plan wydobycia węgla  wykonać , fabryki produkowały masowo buble też dla "świętego planu"  wykonania.  Wszyscy  żyliśmy w fikcji , GUS podawał radosne statystyki tylko za oknem było jakby inaczej.
    Urzędy wszelakie też miały swoje statystyki które nie miały prawa być gorsze niż w latach poprzednich, raporty musiały imponować. Myślisz że SB nie musiało swoich statystyk wyrobić? Nie było już na to dowodów w procesach lustracyjnych, które się odbyły?

    Jak zwykle czepiam się szczegółów bo do całości nie sposób. 🙂

  4. warygodna oparciem o materiały i katalogi IPN
    "Książka Cenckiewicza i Gontarczyka jest wiarygodna oparciem się o materiały i katalogi IPN – i tak samo jest niewiarygodna i manipulatorska przez wyrwanie tych materiałów z kontekstu historycznego i społecznego."

    Nie wierzę własnym oczom widząc w cytowanym zdaniu takie stwierdzenie, Azraelu.

    W tych czasach kopalnie  fedrowały  sporo kamienia  aby  plan wydobycia węgla  wykonać , fabryki produkowały masowo buble też dla "świętego planu"  wykonania.  Wszyscy  żyliśmy w fikcji , GUS podawał radosne statystyki tylko za oknem było jakby inaczej.
    Urzędy wszelakie też miały swoje statystyki które nie miały prawa być gorsze niż w latach poprzednich, raporty musiały imponować. Myślisz że SB nie musiało swoich statystyk wyrobić? Nie było już na to dowodów w procesach lustracyjnych, które się odbyły?

    Jak zwykle czepiam się szczegółów bo do całości nie sposób. 🙂

  5. Teraz cytowany M.Twain
    Teraz cytowany M.Twain napisałby- “Nie poszedłem na ten pogrzeb (IPN-u), ale wysłałem uprzejmy list z wyrazami poparcia”
    Kolejny raz moja intuicja mnie nie zawiodła. W każdym przypadku człowiek jest w pozycji spoglądającego na świat przez dziurkę od klucza, gdzie siłą rzeczy zawężony jest obserwowany obszar, wystarczy trochę się wychylić by dodać nowy element do posiadanej wiedzy.
    Cieszę się razem z L.Wałęsą i z tymi, którzy mu ciągle ufali.
    Pozdrawiam

  6. Teraz cytowany M.Twain
    Teraz cytowany M.Twain napisałby- “Nie poszedłem na ten pogrzeb (IPN-u), ale wysłałem uprzejmy list z wyrazami poparcia”
    Kolejny raz moja intuicja mnie nie zawiodła. W każdym przypadku człowiek jest w pozycji spoglądającego na świat przez dziurkę od klucza, gdzie siłą rzeczy zawężony jest obserwowany obszar, wystarczy trochę się wychylić by dodać nowy element do posiadanej wiedzy.
    Cieszę się razem z L.Wałęsą i z tymi, którzy mu ciągle ufali.
    Pozdrawiam

  7. Teraz cytowany M.Twain
    Teraz cytowany M.Twain napisałby- “Nie poszedłem na ten pogrzeb (IPN-u), ale wysłałem uprzejmy list z wyrazami poparcia”
    Kolejny raz moja intuicja mnie nie zawiodła. W każdym przypadku człowiek jest w pozycji spoglądającego na świat przez dziurkę od klucza, gdzie siłą rzeczy zawężony jest obserwowany obszar, wystarczy trochę się wychylić by dodać nowy element do posiadanej wiedzy.
    Cieszę się razem z L.Wałęsą i z tymi, którzy mu ciągle ufali.
    Pozdrawiam

  8. Teraz cytowany M.Twain
    Teraz cytowany M.Twain napisałby- “Nie poszedłem na ten pogrzeb (IPN-u), ale wysłałem uprzejmy list z wyrazami poparcia”
    Kolejny raz moja intuicja mnie nie zawiodła. W każdym przypadku człowiek jest w pozycji spoglądającego na świat przez dziurkę od klucza, gdzie siłą rzeczy zawężony jest obserwowany obszar, wystarczy trochę się wychylić by dodać nowy element do posiadanej wiedzy.
    Cieszę się razem z L.Wałęsą i z tymi, którzy mu ciągle ufali.
    Pozdrawiam