Reklama

To już drugi głośny sprzeciw Watykanu wobec ONZ-owskich dokumentów w ostatnich dniach. Wczoraj opisałam jeden dotyczący gejów, dzisiaj chodzi o osoby niepełnosprawne. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ, ten sam co wczoraj arcybiskup Celestino Migliore, zapowiedział że Watykan nie poprze konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
Chodzi o dwa artykuły konwencji: 23. i 25. Wzywają one do zagwarantowania niepełnosprawnym "prawa do planowania rodziny i edukacji w zakresie rozrodczości" oraz opieki medycznej w dziedzinie zdrowia seksualnego.
Watykan argumentuje to następująco:
"Pochwalamy większość jej zapisów, ale musimy bronić życia. Są kraje, w których planowanie rodziny oznacza zabijanie dzieci nienarodzonych. Przecież sprzeciw Kościoła w tej sprawie nie jest żadną nowością. Odrzucenie konwencji to jego naturalna konsekwencja."
Ciekawe w tym wszystkim jest to , że Watykan współtworzył ten dokument a teraz nagle widzi w tym dokumencie przyzwolenie na aborcje. Planowanie rodziny i edukacja seksualna to jedno a aborcja to drugie, ale widać dla kościoła to jedno i to samo. Nie dziwi więc , że np. w Polsce nie ma przyzwolenia na edukację seksualną, bo a nuż przyczyniłaby się ona do planowanej i chcianej ciąży a to byłoby wielkim ciosem dla kościoła.
Ostatnie polityczne posunięcia Watykanu są nie zrozumiałe dla większości obserwatorów. Ciekawe co Watykan chce tym ugrać, zapewne wielkie pieniądze , które cały ten mechanizm nakręcają. Jedyne co Watykan ratyfikował w ostatnim czasie to zakaz produkcji używania bomb kasetowych. 100 krajów podpisało się pod ta konwencja, Polska nie.
Jak pisał kilka miesięcy temu "Financial Times", Waszyngton wystosował silny apel do swoich sojuszników o niepopieranie inicjatywy. Chodzi o wspólne operacje wojskowe, takie jak w Afganistanie, gdzie broń kasetowa jest używana. I to jest głównie powodem dla którego Polska nie podpisała i nie podpisze tej konwencji.
Bomby kasetowe wybuchają tuż nad ziemią rozrzucając setki mniejszych bomb, które mierzą czasem ledwie kilka centymetrów długości. Wiele z nich nie wybucha od razu, pozostawiając strefy wojenne z polem minowym, które potrafi zabijać nawet dziesiątki lat po zakończeniu wojny.
Od 1965 roku ponad 100 tysięcy osób zginęło zabitych przez bomby kasetowe na całym świecie. 98 procent z nich to cywile .Ponad jedna czwarta ofiar to dzieci, które często mylą bomby z zabawkami, czy puszkami, które zbierają za pieniądze.
Polska posiada dwa rodzaje pocisków kasetowych RBK i ZK-300. Pierwszy typ armia polska odziedziczyła po sowietach, drugi jest rodzimej produkcji. Brak podpisu stawia nas w szeregu takich państw jak Chiny, Indie, Pakistan, Rosja czy USA. Tutaj akurat nie z czego być dumnym. Zabijanie dzieci czy innych cywili nie jest chyba powodem do szczególnej dumy, nawet w czasach wojny.No chyba, że stało się to jedną z naszych specjalności vide Nangar Khel.

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Bomby kasetowe
    to broń masowej zagłady i zniszczenia. Nie przynosi nam splendoru odcięcie się od konwencji. Minister Spraw Zagranicznych wypowiadał na jej temat mocno kontrowersyjne opinie jako człowiek znający z autopsji działanie tej broni. Hańba.
    Amerykanie powiedzieli nam jak mamy się zachować i polscy politycy grzecznie wykonali polecenie. Nawet UK podpisało konwencję (było chyba nawet jednym z inicjatorów idei konwencji). Wstyd i hańba, powtarzam.
    Poza formalnymi gestami jest jeszcze wymiar praktyczny. Czy używamy/używaliśmy tej broni gdziekolwiek na misjach? Jeśli mamy ją w magazynach na potrzeby obrony li tylko granic i mieszkańców jest to jakby mniejsze zło. Jeśli używaliśmy tego świństwa na dzieciakach z krajów misyjnych to jest to bardzo chlubna tajemnica naszego wojska.

  2. Bomby kasetowe
    to broń masowej zagłady i zniszczenia. Nie przynosi nam splendoru odcięcie się od konwencji. Minister Spraw Zagranicznych wypowiadał na jej temat mocno kontrowersyjne opinie jako człowiek znający z autopsji działanie tej broni. Hańba.
    Amerykanie powiedzieli nam jak mamy się zachować i polscy politycy grzecznie wykonali polecenie. Nawet UK podpisało konwencję (było chyba nawet jednym z inicjatorów idei konwencji). Wstyd i hańba, powtarzam.
    Poza formalnymi gestami jest jeszcze wymiar praktyczny. Czy używamy/używaliśmy tej broni gdziekolwiek na misjach? Jeśli mamy ją w magazynach na potrzeby obrony li tylko granic i mieszkańców jest to jakby mniejsze zło. Jeśli używaliśmy tego świństwa na dzieciakach z krajów misyjnych to jest to bardzo chlubna tajemnica naszego wojska.

  3. Bomby kasetowe
    to broń masowej zagłady i zniszczenia. Nie przynosi nam splendoru odcięcie się od konwencji. Minister Spraw Zagranicznych wypowiadał na jej temat mocno kontrowersyjne opinie jako człowiek znający z autopsji działanie tej broni. Hańba.
    Amerykanie powiedzieli nam jak mamy się zachować i polscy politycy grzecznie wykonali polecenie. Nawet UK podpisało konwencję (było chyba nawet jednym z inicjatorów idei konwencji). Wstyd i hańba, powtarzam.
    Poza formalnymi gestami jest jeszcze wymiar praktyczny. Czy używamy/używaliśmy tej broni gdziekolwiek na misjach? Jeśli mamy ją w magazynach na potrzeby obrony li tylko granic i mieszkańców jest to jakby mniejsze zło. Jeśli używaliśmy tego świństwa na dzieciakach z krajów misyjnych to jest to bardzo chlubna tajemnica naszego wojska.

  4. Bomby kasetowe
    to broń masowej zagłady i zniszczenia. Nie przynosi nam splendoru odcięcie się od konwencji. Minister Spraw Zagranicznych wypowiadał na jej temat mocno kontrowersyjne opinie jako człowiek znający z autopsji działanie tej broni. Hańba.
    Amerykanie powiedzieli nam jak mamy się zachować i polscy politycy grzecznie wykonali polecenie. Nawet UK podpisało konwencję (było chyba nawet jednym z inicjatorów idei konwencji). Wstyd i hańba, powtarzam.
    Poza formalnymi gestami jest jeszcze wymiar praktyczny. Czy używamy/używaliśmy tej broni gdziekolwiek na misjach? Jeśli mamy ją w magazynach na potrzeby obrony li tylko granic i mieszkańców jest to jakby mniejsze zło. Jeśli używaliśmy tego świństwa na dzieciakach z krajów misyjnych to jest to bardzo chlubna tajemnica naszego wojska.

  5. Bomby kasetowe
    to broń masowej zagłady i zniszczenia. Nie przynosi nam splendoru odcięcie się od konwencji. Minister Spraw Zagranicznych wypowiadał na jej temat mocno kontrowersyjne opinie jako człowiek znający z autopsji działanie tej broni. Hańba.
    Amerykanie powiedzieli nam jak mamy się zachować i polscy politycy grzecznie wykonali polecenie. Nawet UK podpisało konwencję (było chyba nawet jednym z inicjatorów idei konwencji). Wstyd i hańba, powtarzam.
    Poza formalnymi gestami jest jeszcze wymiar praktyczny. Czy używamy/używaliśmy tej broni gdziekolwiek na misjach? Jeśli mamy ją w magazynach na potrzeby obrony li tylko granic i mieszkańców jest to jakby mniejsze zło. Jeśli używaliśmy tego świństwa na dzieciakach z krajów misyjnych to jest to bardzo chlubna tajemnica naszego wojska.