Reklama

Miałem ambitny plan chciałem spędzić niedzielę, a przynajmniej spory kawałek niedzieli na zdobywaniu nowej wiedzy. Interesowało mnie zagadnienie przyrodnicze w kontekście międzynarodowym, zamierzałem porównać lasy i kornika bawarskiego, z puszczą i kornikiem polskim. Zrezygnowałem, ale nie z lenistwa i przyczyn religijnych, tylko z szacunku dla logiki, czasu Czytelnika i troski o zdrowie psychiczne. Byłem naprawdę bliski podjęcia katastrofalnej decyzji, na szczęście w ostatniej chwili przeczytałem link, z opisem do artykułu na onet.pl, takiej oto treści: „Greenpeace uważa, że wycinka w Bawarii jest konieczna”.

W przytoczonym opisie jest wszystko, co każdy szanujący się inteligent o drzewach i kornikach, w kontekście międzynarodowym, wiedzieć powinien. Reszta jest naiwnością lub ignorancją. Zadawanie rutynowego pytania „jak to możliwe” też jest przejawem ignorancji, żeby nie powiedzieć czystej głupoty. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego Niemcy mogą, a Polacy nie mogą wycinać swoich drzew, bez względu na cel wycinki, to znaczy, że taki ktoś niczego nie rozumie i nie wie, co się na świecie dzieje. Polityka i pieniądze rządzą kornikiem i możemy sobie biadolić, jaka to krzywda spotyka Polskę i że gołym okiem widać wielką niesprawiedliwość. Dokładnie takiego dostarczania rozrywki oczekują od nas niemieccy „partnerzy”, którym nie wystarcza dominacja, ich tradycyjnym niemieckim celem jest upokorzenie prymitywnych ludów podległych rasie panów.

Reklama

Znam doskonale mechanizmy medialne, jakie funkcjonują w Polsce i nie ma takiej możliwości, aby jakakolwiek redakcja dotarła do wycinki drzew w Bawarii. Nikomu by to głowy nie przyszło, ponieważ w Polsce media działają w trzech obszarach: a. komentują to, co inni skomentowali, b. czekają, aż się ktoś zabije albo coś podpali, c. dostają zlecenie. Niemcy Polakom dostarczyli informacji zgodnie z punktem a., bo po pierwsze chcieli, żeby ta informacja do Polski trafiła, po drugie jest to element dyscyplinowania prymitywnych ludów. Komunikat jest do bólu prosty i dosadny. Tak, my Niemcy wycinamy drzewa, żeby pozbyć się kornika, tyle mamy wam Polaczki do przekazania i teraz możecie sobie ku naszej uciesze popłakać nad własnym losem. Akcję w bawarskich lasach opisał Die Welt, czyli poważne medium pod kontrolą rządu niemieckiego, choć teoretycznie należące do prywatnego koncernu Axel Springer. O czym to świadczy? O wyjątkowej bezczelności i poczuciu siły.

Na takie popisy może sobie pozwolić państwo, które ma poukładane wszystkie klocki. Niemcy mogliby przeprowadzić wycinkę w warunkach ciszy medialnej, ale takich okazji się nie marnuje. Skoro można jednocześnie oczyścić las z kornika i pokazać niemiecką przewagę nad plemieniem słowiańskim, to zawsze i wszędzie Niemcy zrobią wszystko, co się da. I nie ma tutaj żadnego ryzyka, wyłącznie „niemiecki porządek”. Chwilę po artykule w Die Welt odzywa się Greenpace w onet.pl, należącym do tego samego Axel Springer. Za onet.pl rusza gazeta.pl i jej ekspert, który tłumaczy wyższość kornika niemieckiego nad kornikiem polskim. Wszystkie „reakcje” mają rozmaite ekwiwalenty w postaci kontraktów reklamowych i innych powiązań polityucznych. Żadna komisja europejska, czy światowe ONZ, nie piśnie, a gdyby Polska wygłupiła się i oddała sprawę do tego samego TSUE, który nakazał Polsce zatrzymanie wycinki pod rygorem kary finansowej, to Niemcy ostatecznie pognębią Polskę i załatwią sobie dokładnie odwrotny wyrok.

Niemcy mają w głębokim poważaniu, jakie żale Polacy wyleją w swoich niszowych mediach i w ramach posiedzenia rządu. Polska nie ma żadnych narzędzi do tego, aby skutecznie walczyć o takie głupstwo i oczywistość, jak ochrona drzewostanu. W każdym punkcie przegrywamy i przegrywać będziemy, Niemców Greenpeace nie ruszy, Polskę zaszczuje, TSUE Niemców ochroni, Polaków skaże. Jakakolwiek próba moralnego, czy logicznego roztrząsania stanu faktycznego, jest dodatkowym, żałosnym, okazywaniem słabości przez Polskę. Dla nas droga jest jedna, odwieczna, albo pokażemy, że Niemiec nie będzie pluł nam w twarz i zapłacimy za to wysoką ceną albo na plucie się zgodzimy i zapłacimy najwyższą cenę.

Reklama

28 KOMENTARZE

  1. Wbrew pozorom, w polskim

    Wbrew pozorom, w polskim internecie można przeczytać bardzo dużo ciekawych puzzli, które poukladane w całość dają  ogromną wiedzę o świecie i jego niedalekiej przyszłości.

    Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak mogą zmienić losy części Europy, w tym Polski.

      • Turcy próbują zrobić to samo

        Rząd Polski ma pół roku na podjęcie działań, żeby Polska była prawie niezatapialna i odbudowała swoje wpływy polityczne z I RP na "Międzymorzu". Na razie to Niemcy są bardziej zaawansowani – jeśli osiągną swój cel, to PiS będzie przez nich zlikwidowany, za parę lat. Bo tylko on w Europie odważył się podnieść rękę na Cara z Berlina. Ale Niemcy są pragmatyczni i możemy sporo zyskać. Polska albo Niemcy – kto wygra zależy od J. Kaczyńskiego, A. Macierewicza i M. Błaszczaka.

         

        Turcy próbują zrobić to samo co my teraz, czyli odbudować swoją pozycję, jaką mieli kiedyś. Ale my za rok będziemy mieć pozycję strategiczną, jakiej nigdy nie mieliśmy w swojej historii, a jeśli dojdzie do wielkiej wojny Ameryki z sojusznikami Rosji na bliskim wschodzie, to Turcję czeka los Polski z II wojny światowej.

         

        • Kto wygra…   Żeby wygrać,

          Kto wygra…   Żeby wygrać, trzeba zdecydowanie "wziąć" wszystkie wybory, a nie robić pierdolety i rozdawać "narodowcowe "głosy na prawo i lewo.

          Co do kornika niemieckiego – mam życzenie, żeby w tej sprawie wypowiedziała się Gersdorf na spoczynku i uchodźstwie. Chyba ma prawo? O polskim korniku się wypowiedziała.

  2. Wbrew pozorom, w polskim

    Wbrew pozorom, w polskim internecie można przeczytać bardzo dużo ciekawych puzzli, które poukladane w całość dają  ogromną wiedzę o świecie i jego niedalekiej przyszłości.

    Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak mogą zmienić losy części Europy, w tym Polski.

      • Turcy próbują zrobić to samo

        Rząd Polski ma pół roku na podjęcie działań, żeby Polska była prawie niezatapialna i odbudowała swoje wpływy polityczne z I RP na "Międzymorzu". Na razie to Niemcy są bardziej zaawansowani – jeśli osiągną swój cel, to PiS będzie przez nich zlikwidowany, za parę lat. Bo tylko on w Europie odważył się podnieść rękę na Cara z Berlina. Ale Niemcy są pragmatyczni i możemy sporo zyskać. Polska albo Niemcy – kto wygra zależy od J. Kaczyńskiego, A. Macierewicza i M. Błaszczaka.

         

        Turcy próbują zrobić to samo co my teraz, czyli odbudować swoją pozycję, jaką mieli kiedyś. Ale my za rok będziemy mieć pozycję strategiczną, jakiej nigdy nie mieliśmy w swojej historii, a jeśli dojdzie do wielkiej wojny Ameryki z sojusznikami Rosji na bliskim wschodzie, to Turcję czeka los Polski z II wojny światowej.

         

        • Kto wygra…   Żeby wygrać,

          Kto wygra…   Żeby wygrać, trzeba zdecydowanie "wziąć" wszystkie wybory, a nie robić pierdolety i rozdawać "narodowcowe "głosy na prawo i lewo.

          Co do kornika niemieckiego – mam życzenie, żeby w tej sprawie wypowiedziała się Gersdorf na spoczynku i uchodźstwie. Chyba ma prawo? O polskim korniku się wypowiedziała.

  3. Niemcy od 3 lat prowadzą z

    Niemcy od 3 lat prowadzą z nami wojnę hybrydową. Jest to wojna na wyniszczenie. Uruchomili wszystkie zasoby, w tym większość unijnych instytucji. Żadna argumentacja i próby przekonania nie mają sensu. Dają tylko przeciwnikowi nowe tematy, przydatne do dalszego przeczołgiwania Polski. Powinniśmy ignorować te żądania, wysyłając ich autorów na drzewo a także mówić wszystkim że jesteśmy przedmiotem agresji ze strony ekspansywnego, kolonialnego państwa.

    • To świadczy o naszej sile.

      To świadczy o naszej sile. Probują ograniczyć nasz wpływ na inne państwa oraz instytucje europejskie. Prawopodobnie, gdyby min Blaszczak pojechał na rozmowy do Berlina, przywiózłby 500 czołgów leopard 2a4 za złotówkę.

      Sytuacja na świecie i w Europie układa się idealnie dla odbudowy politycznej Polski, w oparciu o 3 morza.

  4. Niemcy od 3 lat prowadzą z

    Niemcy od 3 lat prowadzą z nami wojnę hybrydową. Jest to wojna na wyniszczenie. Uruchomili wszystkie zasoby, w tym większość unijnych instytucji. Żadna argumentacja i próby przekonania nie mają sensu. Dają tylko przeciwnikowi nowe tematy, przydatne do dalszego przeczołgiwania Polski. Powinniśmy ignorować te żądania, wysyłając ich autorów na drzewo a także mówić wszystkim że jesteśmy przedmiotem agresji ze strony ekspansywnego, kolonialnego państwa.

    • To świadczy o naszej sile.

      To świadczy o naszej sile. Probują ograniczyć nasz wpływ na inne państwa oraz instytucje europejskie. Prawopodobnie, gdyby min Blaszczak pojechał na rozmowy do Berlina, przywiózłby 500 czołgów leopard 2a4 za złotówkę.

      Sytuacja na świecie i w Europie układa się idealnie dla odbudowy politycznej Polski, w oparciu o 3 morza.

  5. “Jakakolwiek próba moralnego,

    "Jakakolwiek próba moralnego, czy logicznego roztrząsania stanu faktycznego, jest dodatkowym, żałosnym, okazywaniem słabości przez Polskę" istotnie. Nie rozstrzasać,  tylko podnieść wrzask,  Może się przyda przy wyborach samorzadowych.

  6. “Jakakolwiek próba moralnego,

    "Jakakolwiek próba moralnego, czy logicznego roztrząsania stanu faktycznego, jest dodatkowym, żałosnym, okazywaniem słabości przez Polskę" istotnie. Nie rozstrzasać,  tylko podnieść wrzask,  Może się przyda przy wyborach samorzadowych.

  7. No właśnie, chciałem
    No właśnie, chciałem roztrząsać logicznie, ale racja, że nie o to chodzi.
    PS
    To było tak: Niemcy na żądanie ekologów zapuścili sobie kornika (nie wycinali kilka lat). Kornik pożarł prawie wszystko. W tej sytuacji nie można było zrobić nic innego, jak czekać do pełnego zniszczenia, bo las bawarski był sztucznie zasadzony monokulturą sosny pochodzącej z rejonów górskich całkiem nieodpowiednią dla Bawarii. Taki nietypowy las był przysmakiem dla kornika, więc musi być regularnie wycinany. W dodatku po pożarciu lasu Niemcy wystrzelali wszystkie sarny i jelenie by nie padły z głodu.Czyli obecna wycinka jest już bezcelowa, musztarda poobiednia.
    Całkiem odwrotna sytuacja jest w puszczy polskiej, znacznie zdrowszej, gdzie procent sosny jest bliski wielkości optymalnej. Tam wyrąb zarażonych drzew ma sens.

  8. No właśnie, chciałem
    No właśnie, chciałem roztrząsać logicznie, ale racja, że nie o to chodzi.
    PS
    To było tak: Niemcy na żądanie ekologów zapuścili sobie kornika (nie wycinali kilka lat). Kornik pożarł prawie wszystko. W tej sytuacji nie można było zrobić nic innego, jak czekać do pełnego zniszczenia, bo las bawarski był sztucznie zasadzony monokulturą sosny pochodzącej z rejonów górskich całkiem nieodpowiednią dla Bawarii. Taki nietypowy las był przysmakiem dla kornika, więc musi być regularnie wycinany. W dodatku po pożarciu lasu Niemcy wystrzelali wszystkie sarny i jelenie by nie padły z głodu.Czyli obecna wycinka jest już bezcelowa, musztarda poobiednia.
    Całkiem odwrotna sytuacja jest w puszczy polskiej, znacznie zdrowszej, gdzie procent sosny jest bliski wielkości optymalnej. Tam wyrąb zarażonych drzew ma sens.

    • W zupełności by wystarczyło

      W zupełności by wystarczyło utrzymanie rozbicia na drobne niemieckie państewka z zakazem tworzenia jakichkolwiek "niemieckich związków" – czyli mniej więcej powrót do dobrych czasów sprzed podbicia całości przez Prusactwo. Nie dość, że po wojnie tak oczywistego ruchu nie zrobiono to jeszcze teraz dopuszczono do zjednoczenia otwierając tym samym drogę do kolejnej próby budowy Wielkich Niemiec (albo IV Rzeszy jak kto woli). A patrząc geograficznie i historycznie to Polska jest pierwsza, która stoi na tej drodze – stąd ta szczególna niemiecka "opieka" nad nami oraz powolny demontaż i zwijanie polskiego państwa na wszelkich płaszczyznach co najbardziej jaskrawo było widać za rządów tzw. Platformy, czyli de facto pospolitego elementu przestępczego zarządzanego przez niemiecką agenturę.

      Teraz sytuacja im się nieco skomplikowała bo musieli ustąpić przed plemieniem żmijowym (nawiasem mówiąc identycznie jak na Ukrainie gdzie już szykowali do podstawienia swojego Kliczkę) – bardzo nawiny byłby ten kto by sądził, że tu o jakąś walkę o interes Polski idzie. A za kulisami musieli się jakoś dogadać, parasol ochronny nad folksdojczami z PeO to raczej nie przypadek, i być może dobić jakiegoś targu. Na przykład Śląsk i Pomorze? Bo jakoś nie widać intensywnych działań PiSu na tych kierunkach, a te tereny zdaje się akurat nie wchodzą w skład żydowskiej "ziemi świętej" według Chabadu. Tak sobie tylko głosno myślę…
       

    • W zupełności by wystarczyło

      W zupełności by wystarczyło utrzymanie rozbicia na drobne niemieckie państewka z zakazem tworzenia jakichkolwiek "niemieckich związków" – czyli mniej więcej powrót do dobrych czasów sprzed podbicia całości przez Prusactwo. Nie dość, że po wojnie tak oczywistego ruchu nie zrobiono to jeszcze teraz dopuszczono do zjednoczenia otwierając tym samym drogę do kolejnej próby budowy Wielkich Niemiec (albo IV Rzeszy jak kto woli). A patrząc geograficznie i historycznie to Polska jest pierwsza, która stoi na tej drodze – stąd ta szczególna niemiecka "opieka" nad nami oraz powolny demontaż i zwijanie polskiego państwa na wszelkich płaszczyznach co najbardziej jaskrawo było widać za rządów tzw. Platformy, czyli de facto pospolitego elementu przestępczego zarządzanego przez niemiecką agenturę.

      Teraz sytuacja im się nieco skomplikowała bo musieli ustąpić przed plemieniem żmijowym (nawiasem mówiąc identycznie jak na Ukrainie gdzie już szykowali do podstawienia swojego Kliczkę) – bardzo nawiny byłby ten kto by sądził, że tu o jakąś walkę o interes Polski idzie. A za kulisami musieli się jakoś dogadać, parasol ochronny nad folksdojczami z PeO to raczej nie przypadek, i być może dobić jakiegoś targu. Na przykład Śląsk i Pomorze? Bo jakoś nie widać intensywnych działań PiSu na tych kierunkach, a te tereny zdaje się akurat nie wchodzą w skład żydowskiej "ziemi świętej" według Chabadu. Tak sobie tylko głosno myślę…
       

  9. Tniemy lasek w obronie przed

    Tniemy lasek w obronie przed kornikiem.
    Dlaczego w 'państwach poważnych' kolorowe organizacje nie podskoczą faktycznie? Nie będą ryzykować, że jakiś uchodżca zrobi im kęsim, next może i zginie zastrzelony przez policję.
    Tak mniemam, możliwe że błędnie.

  10. Tniemy lasek w obronie przed

    Tniemy lasek w obronie przed kornikiem.
    Dlaczego w 'państwach poważnych' kolorowe organizacje nie podskoczą faktycznie? Nie będą ryzykować, że jakiś uchodżca zrobi im kęsim, next może i zginie zastrzelony przez policję.
    Tak mniemam, możliwe że błędnie.