Nie będę dłużej ukrywał, zresztą to musiało być widoczne, w najlepszym razie dramatycznie ukrywane. Zrzucam to z siebie; tak, mieszkam i jestem ze wsi.
Nie będę dłużej ukrywał, zresztą to musiało być widoczne, w najlepszym razie dramatycznie ukrywane. Zrzucam to z siebie; tak, mieszkam i jestem ze wsi. Mieszkam w takiej wsi, że chciałoby się powiedzieć, ?jak Niemiec zostawił?, niestety nie da się powiedzieć, bo po Niemcu przeszli sowieci, potem przyszli Polacy i stare zdjęcia w żaden sposób nie przypominają tego co archiwalnie zostawił Niemiec. Jest gorzej niż za Niemca, gorzej to wszystko wygląda niż w czasie wojny, chociaż już 60 lat po wojnie. Ale nie wygląda tak źle jakby się mogło na to patrzeć. Kiedy się patrzy z perspektywy repatriantów takich jak moi dziadkowie, to widać pełen luksus na popękanych poniemieckich dachówkach klejonych wapienną zaprawą. Tam na wschodzie strzecha ledwie zipała i na piecu się spało, z jednej michy drewnianą łychą jadło. Tu, na ziemiach odzyskanych, w piwnicach pod podłogą uchowały się porcelanowe zastawy, srebrne sztućce, garnki zamiast kociołków i wazy zastępujące gliniane garnuszki. U niemieckiego sołtysa wieś znalazła patefon, w majątku niemieckiego dziedzica działał hydrofor i młockarnia. Tego wszystkiego już dziś nie ma, rozkradli, popsuli dla zabawy, inne nawyki na wyrost zwane kulturą. Wszystko co popsute zapierało dech w piersiach i może dlatego zostało popsute, żeby było jak dawniej, spokojnie, bez strachu, że się co popsuje. Lepiej popsuć raz a dobrze i spać spokojnie, bo się już nic nie popsuje.
Czego oczekuję od tych kliku luźnych obserwacji? Zdawać się może, że banału. Autor chciał chyba przez to powiedzieć, że inni mają jeszcze gorzej, albo, że wszystko zależy od punktu odniesienia. Nie to autor chciał przez to powiedzieć, ale zanim o tym co autor chciał, wcześniej o tym co autor może. Autor może podzielić się jeszcze paroma obrazkami ze wsi. Mieszkam nawet gorzej niż na wsi, mieszkam na kolonii, miejscowi nazywają to miejsce górką, albo ?pod lasem?. Pierwsze co sobie wymyśliliśmy wspólnymi małżeńskimi siłami, to konieczność posiadania dwóch samochodów, tu bez samochodu ani rusz. Jakby samochód padł, zawsze będzie drugi do zarżnięcia. I tak zakupiliśmy zamiast jednego porządnego dwa trupy, które padają na zmianę. Na górce pod lasem jest 4 chałupy, jedna taka jak nasza, gdzie żyją ?obce? co szukają wiatru w polu, grzybów w lesie, obserwują sarny i są zachwyceni kiedy dziki zryją im ogródek. Pozostałe dwie poniemieckie budowle zamieszkują miejscowi. Za miejscowego uważa się we wsi tego, co jego dziadowie albo rodzice byli tu od początku i on się tu urodził. Miejscowym będzie ten co urodził się wczoraj z miejscowych, natomiast ten co przyjechał do wsi trzydzieści lat temu zawsze będzie obcym.
Miejscowego od obcego poznać na pierwszy rzut oka. Miejscowy nie ma dwóch samochodów, starszy miejscowy ma rower, taki co chodzi do szkoły to właśnie chodzi, trzy kilometry w jedną stronę do sklepu i przystanku, co są obok siebie. Każdego dnia widzę jak z samego krańca ?pod lasem? maszerują młodzi bez roweru, a krok mają taki, że Korzeniowski mógłby się nabawić kompleksów. Miejscowi nie mają dylematu, które auto, starsze od drugiego pokolenia wsi, im akurat padnie, maja nogi i idą nie zastawiając się nad tym czy można jechać. Kiedyś przyszło mi do głowy pomóc jednemu z miejscowych młodych. Jechałem sobie sam po szutrowej drodze i widzę takiego co jeszcze ze dwa lata ma do stresu związanego z gimnazjalnym egzaminem. Zatrzymuję się i zapraszam do środka, oczywiście młody się waha, kryguje, wstydzi. W końcu wsiada, ale widzę, że wcale szczęśliwy nie jest. Pytam, czy rodzice do sklepu wysłali? Okazuje się, że nie, młody wybrał się do kolegi.
Wścibskość mi nie daje spokoju i pytam, gdzie kolega mieszka. A tu niedaleko, w sąsiedniej wsi ? pada cudaczna odpowiedź. Jak niedaleko? Myślę sobie, do sklepu we własnej wsi trzy kilometry, a ten tu zawodnik opowiada jakieś niestworzone rzeczy o bliskości sąsiedniej wsi. Zdążyłem się przez dwa lata zorientować, że najbliższa wieś to jakieś 4 kilometry od wsi wyjściowej, plus 3 kilometry z górki, gdzie mieszka młody. Zawiozłem młodego pod próg miejscowej chałupy, a ten niewdzięcznik nawet nie podziękował i w złości zapomniał powiedzieć dowidzenia, co na wsi uchodzi za grzech śmiertelny. Nie było w tym zachowaniu premedytacji, była spontaniczność. Jak już dotarłem do swojej obcej chałupy zrozumiałem, o co tutejszemu młodemu chodziło. Jemu chodziło o chodzenie, on przeszedł 7 kilometrów rano i po południu doszedł do 4, moje nachalne podwiezienie młodego było dla niego profanacją wysiłku, on już był blisko celu o własnych siłach, aż tu nagle ktoś podłącza się pod sukces i wszystko psuje.
Teraz już mogę z czystym sumieniem powiedzieć o co autorowi chodzi, czyli jaki morał z tych autentycznych historii. Historii jest kilka, to i morałów będzie wiele. Pierwszy morał jest taki, że można przyjść na gotowe i przez 60 lat doprowadzić gotowe do ruiny, a i tak będzie to sukces, bo ten co zrujnował przyszedł z takiego miejsca gdzie było jeszcze gorzej. Drugi morał mówi o tym, że w czasie wojny można zostawić po sobie większy porządek niż niektórzy narobią bałaganu w czasie pokoju. Trzeci morał obcemu nie daje szans wśród swoich, dlatego obcemu pozostaje robić swoje między obcymi (swoimi). Czwarty morał jest taki, że można mieć dwa samochody i stać w miejscu i wystarczy mieć nogi by wychodzić na swoje. Piąty morał jest morałem wszystkich morałów i sprowadza się do konkluzji. Przyjść na gotowe i popsuć każdy potrafi, często tylko wśród swoich można się czuć lepszym, wojna nie jest alibi dla bałaganu na własnym podwórku, samochód nie zawiezie nas tam gdzie nas nogi poniosą, jeśli wiemy gdzie chcemy dojść, ?okazja? czy jak kto wioli autostop będzie nas tylko wkurzał, bo Bóg wie gdzie nas powiezie, a sukcesem się będzie chciał dzielić. Takie jest życie na wsi, proste i pełne morałów.
PS Morał szósty: idźmy, jedźmy, po swoje – wbrew swoim i obcym.
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Pozdrowienia dla obcego wsioka z “górki”
od obcego wsioka znad sporej wody 🙂
Te morały jakieś takieś nadto filozoficzne są 😉
A chłopaka wkurzonego podwózką rozumiem bo sam lubię chodzić na własnych nogach a nie jeździć …
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Masz rację, coraz gorzej jest
Masz rację, coraz gorzej jest z moim pisaniem. To najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek czytałem. Zazdroszczę Ci talentu.
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Michu ! W końcu ktoś Kuraka zdemaskował !!
Też mialem takie podejrzenia !!!
Facet se mieszka w eksluzywnym apartamencie w centrum Warszawy (jakieś 30 000 zł/m2) i swoją wiedzę czerpie z kwartalnika "Etnografia ziem odzyskanych".
Zobacz ilu tu się dało na to nabrać ?
Tylko my dwaj tacy czujni !
Ale nie będę się "podpinał" pod Twój sukces.
Cały splendor spływa na Ciebie.
Z rewolucyjnym pozdrowieniem
ruum
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Ależ skąd jaki dystans.
Ależ skąd jaki dystans. Wylewnie dziękuję za nauki i wierzę, że nie jest za późno. Każda pora jest dobra, wszystko zależy od talentu nauczyciela, a z tego co widzę talentu do nauczania Ci nie brakuje, no i uparty jesteś, co też rzutuje.
hmmmmm ;-))))))
;-)))))))))))
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Michu !!
Dla odmiany kilka zdań na poważnie.
Mamy tu różne poglądy, czasem nie podobają nam się różne wpisy i komentarze. Ja sam wielokrotnie w różnych kwestiach nie zgadzam się z Kurakiem i innymi szanownymi "Kontrowersyjnymi".
Podobał mi się Twój komentarz do postu Kuraka nt. Kiszczaka i wszechobecnego Michnika. Napisany "mocno", ale rzeczowo.
Natomiast w powyższym komentarzu, nie tylko wypowiadasz swoją opinię na temat jakości postu , ale też sugerujesz (a nawet insynuujesz), że autor swą opowieść wyssał z palca.
Cytuję:
" Czy, aby na pewno wiesz jak tam było ?"
"dlaczego wynajdujesz (wymyślasz) najgorsze przypadki" ?
Ja nie wiem, jak "tam było". Natomiast z zarzucaniem nieprawdy, komuś kto mówi, że opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny.
Bardzo tego nie lubię i stąd moja emocjonalna i złośliwa reakcja.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Dobrze wiesz, że to co ja lubię
ma tu najmniejsze znaczenie.
I nie łap się takich tandetnych chwytów – też ich nie lubię 🙂
Jesteśmy w końcu na "Kontrowersjach",a nie w TVNie – to do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Wybacz prostaczkowi
ale za cholerę nie rozumiem “o co Ciebie idzie”…
Jakie jest przesłanie tego tekstu?
I czy nie obrażasz mnie, jako należącego do takich, których jedynie słuszny jarosław k. nazywa “intligiętami”… (pracującymi – tak to określano w słusznie upadłym PRL-u, w którym przeżyłem młodość)
A może chciałeś poniżyć jedynie słuszny elektorat jedynie słusznej partii tzw. IV RP ?
Wytłumacz SIĘ…
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Zawsze w niedzielę chodzę na Olszę i tam kupuję
starocie. Panią Senyszyn lubię posłuchać, jak później piłuję drewno. Pan Żakowski zna się na literaturze tak jak …. pozwólcie, że zakończę w tym miejscu swój wywód.
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Ja Hrabini
Ta bij niekunieczni zabij,nie pojmny choć jestja po Szymanach i Kiejkutach ?
Repantryjonowany, znaczy si wyekspendiowany skondyś ,tak mniamam.
Ali zkond u Ciebi (pardoon za spuchwaleni ) dwa Autochtony ,a ?
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Heh
Również mieszkam na wsi. Bez dwóch samochodów ani rusz. Właśnie dzisiaj się małżonce jeden spier… Niedawno byliśmy na kupnie drugiego i wahania: gotówka i kupić rzęcha, czy kredyt i wziąć lepszy samochód. Stanęło na kredycie, co za szczęście, że złotowy – bobym się teraz chyba pociął wzdłuż.
NIE ROZUMIEM dlaczego autor ma opory do przyznania, że jest wieśniakiem.
Być wieśniakiem to teraz luksus na jaki niewielu miastowych sobie może pozwolić. Nie ma to jak zapach gnojówki wywożonej o poranku ( a propos jakiegoś filmu;-). I można jajka kupić u sąsiada jak się nie ma hodowli kur. A dzieci … To jest największy plus mieszkania na wsi – swoboda dzieci. Nie potrafię tego opisać jak Kurak. I nie będę tutaj wyszczególniał minusów bo mimo iż są jakieś to dla mnie nieistotne;-)
Zresztą co tu będę się rozpisywał. Jeden obraz tysiąc słów
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ad97ad3761feb7d
widok z dachu mojego domu.
pozdr.
Widok z dachu
Ja nie mogę! Ale czad! Pokażę zbieraczowi takich widoków, szczęka mu opadnie.
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
Luźne obserwacje
Chciałoby się więcej takich luźnych obserwacji z morałem. A swoją drogą, ciekawa rzecz z “obcymi” na wsiach. W trzech wsiach na Podlasiu, które znam rodzinnie i wakacyjnie, “obcy” mieszkają: na kolonii, pod lasem i za figurą (św. Floriana).
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
No tak
Bo przecież tę całą cywilizację to tacy wymyślili, co w rękach siły nie mieli.
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Miło się czyta
!!!
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Absolutnie zgadzam się….
z każdym słowem Przyjaciela bo jestem osobą zgodną,
Mam postulat aby MK sprowokował dyskusje o tym co w formie tego blogu chcielibyśmy zmienić Tak aby ludzie kyórzy tu trafi (przypadkiem> bo ktoś cos im polecił na tym blogu) chcieli zostac wiernymi jego czytelnikami, jest to możliwe tylko wtedy jeżeli znajdą to czego szukają, a to przy ciągle rozrastającym się blogu jest coraz trudniejsze.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Dzień dobry, Kobyło Macieja.
Jak cię widzą tak cię piszą. To powiedzenie mówi za siebie.
Osoby pracowite, szanujące siebie i swoich bliskich nie
pozwolą sobie, by ich mienie się rozlatywało. Dołożą starań
aby swoje gniazdko było zadbane i wygodne….radość bliskich
sobie osób, pomaga wspólnie przejśc przez życie nawet w bardzo
trudnych okresach życia….czego Wszystkim Użytkownikom
i Gościom życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.
Kobyło Macieja.
Nieudolnie i skrótowo odniosłam się do osób osiedlonych się po wojnie we wsi opisanej przez MK i nie tylko. Właściwie zajęłam stanowisko bardziej ogólne. Chodziło mi o to, że dobry gospodarz tak zarządzi w swoim gospodarstwie, żeby żyło się dobrze jemu i jego rodzinie. Uważam, że skoro zdecydowałam się osiąść w danej miejscowości, w porzuconym domu….doprowadzam do stanu używalności wszystko co nadaje się do dalszego użytku, urządzenia zniszczone likwiduję, montuję nowe podobne, lub bardziej nowoczesne itp.
Poprostu dbam, ulepszam by bliskim sobie ludziom żyło się dobrze. Chciałam podkreślić, że odpowiedzialni ludzie dążą do zaspakajania swoich potrzeb, a w zgodzie i miłości do bliźnich
idzie to łatwiej. Są przecież lenie, którym na tym nie zależy. Najlepiej ponarzekać, jak to jest w około źle,etc.
Często żerują na innych, by niewiele z siebie dać, aby jakoś przeżyc.
Ludzi pracowitych i leniwych obserwujemy na codzień, czy to na wsi czy w mieście….a to my, Społeczeństwo.