Reklama

Przez prawie dekadę z każdej lodówki wyskakiwało wiecowe zawołanie „oni stali tam, gdzie stało ZOMO”. Słowa te wypowiedziała zła Baba Jaga przebrana za Jarosława Kaczyńskiego albo odwrotnie, bo co telewizja i gazeta, to inna wykładnia. Żadna „dorżnięta wataha”, żadne „bydło” nie było w stanie zagłuszyć stojącego ZOMO, które wykopało głębokie rowy podziału w polsko-polskiej wojnie. Czasy odrobinę się zmieniły i doszły nowe, niezmiernie interesujące wypowiedzi polityków, ale nadal ciężko wskazać następcę Baby Jagi uzbrojonej w krwiożerczego kota Alika. Co i rusz frakcje bezpieki dostarczają dziennikarzom nagrania polityków z prawdziwymi przebojami i jak dotąd nic nowego nie wskoczyło na ogólnopolską listę przebojów. Wydawało się przez moment, że „chuj, dupa i kamieni kupa” będzie nowym refrenem RP III, jednak do tanga trzeba dwojga, co w tym przypadku oznacza, że media muszą puszczać słowa i melodię, aby lud sobie przy robocie nucił i pogwizdywał. Wyciszono nagrania z knajpy Sowy i w ogóle wszystkie płyty miały zniknąć w odmętach Wisły. Aż tu nagle w finałowej części kampanii prezydenckiej pojawia się coś, co w rytmie i frazie powinno powyrywać wszystkie sztachety z płotu i dać do wiwatu rządzącym. Pani wicepremier Bieńkowska konsumując carpaccio z Żubra, z buzią pełną dzikiej wołowiny oświadcza: „6 tysięcy… Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota… To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował”. Taki singiel debiutancki trafił do poczekalni i znów nic się nie stało. Marną słuchalność ma też cała płyta nagrana w duecie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Kawałek: „Widzisz ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką…wiesz z tego… – mówi szef CBA Paweł Wojtunik – Taką koncepcję, tak, tak – kończy zdanie była wicepremier Elżbieta Bieńkowska”, przepadł niczym najnowsza sonata Pendereckiego w radiu „Złote Przeboje”.

Jako tako przyjął się numer w stylu Disco Polo „Ale jaja, ale jaja, ale jaja”, niestety kosztem muzyki poważnej: „Z tym całym górnictwem i z tą gospodarką po prostu takie zaniedbania. Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w d… miało całe górnictwo przez siedem lat. (…) Tam jest kur… banda na bandzie i bandę pogania”. Mało oryginalnym podsumowaniem tego stanu rzeczy, ale trafiającym w sedno będzie jeszcze jeden, tym razem dosłowny cytat: „taki mamy klimat”. Chciałbym chociaż raz w życiu wykupić wycieczkę do tak szczęśliwego kraju jakim jest RP III i wcale się nie upieram przy zniżce, czy promocji, normalnie zapłacę. Czego oczekuję w zamian? No właśnie tej pełni szczęścia, spokojnego rytmu życia, leniwego szumu fal, beztroskiego lenistwa pod gruszą przerywanego wielokrotnym orgazmem. Niech mi gołębica przyleci na balkon i zwiastuje nowe życie. Proszę mi zapewnić okno z widokiem na budowę, gdzie powstaje kolejny fantastyczny stadion. W hotelowym pokoju życzyłbym sobie tylko jednego kanału telewizyjnego, a w nim same statystyki potwierdzające, że kraj szczęśliwy postawiony na stopie wzrostu, z krzywą do góry, tendencją słuszną i perspektywą narastającą. Do jedzenia proszę mi nic nie przynosić, napiję się za swoje, bo mnie stać. Codziennie oczekuję wizyty w hotelowym pokoju zadowolonych przedstawicieli władzy w asyście znanego sportowca albo aktora, najlepiej na zmianę. Obiecuję, że się wcale nie będę odzywał, jedynie znacząco pokiwam głową i z autentycznym uśmiechem na gębie wyrażę wdzięczność za uświadamiające uściśnięcie dłoni z autografem gratis. Ile bym dał, żeby odwiedzić taki zachodni demokratyczny kraj, który bodaj w części przypomina El Dorado RPIII.

Reklama

Czy ktoś mi poleci biuro podróży zdolne zrealizować ekscentryczne fantazje? Gdzie szukać takiej oferty, do jakiej zapukać ambasady? Nastrojowo i sarkastycznie jednocześnie się zrobiło, ale naprawdę w głowę zachodzę co decyduje, że naród polski jest taki wyluzowany i obojętny po każdym razie, gdy władza zza węgła albo i w biły dzień sra narodowi polskiemu na głowę. Co druga pielęgniarka za 3 tysiące na rękę zgodziłaby się zrobić z siebie podwójnego debila. Przysłowiowa kasjerka supermarketu robi za poczwórnego debila. Skopany przez tajniaka spokojny człowiek staje przed sądem i przeprasza, że żyje, a piromani z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i śledczy z CBA wyciągają na konferencjach sikawki i leją strzelistym łukiem na twarde dowody. Znawcy tematu powiadają, że musi nastąpić przesilenie, ale to jakaś niesamowicie bzdurna teoria. Przecież ci sami Polacy, którzy na forach internetowych walczą o każde słowo racji, a jak który sąsiad zajdzie za skórę, to nie odpuszczą pół morgi ugoru stoją na baczność przed referentem. Wydaje się, że przyczyna jest gdzie indziej. Pokoleniowy szacunek dla władzy, nisko zwieszony łeb w urzędzie, nawet przed okienkiem pocztowym, które już dawno świadczy usługi na wolnym rynku. Taki atawizm niewolnika i dlatego jak te debile robimy za 1700, by władza za 2100 mogła zjeść żubrzą dupę krojoną żyletką.

Reklama

74 KOMENTARZE

  1. Jednak się Pan myli
     Przesilenie musi nastąpić, lub raczej już następuje. Polacy rewolucjonistami nie są, ale gdy  przekroczona zostanie masa krytczna, stanie się to, co za 3 dni zobaczymy,  a czego zwiastuny zewsząd nadchodzą. W poniedziałek nie będzie kaca. Pozdrawiam.

  2. Jednak się Pan myli
     Przesilenie musi nastąpić, lub raczej już następuje. Polacy rewolucjonistami nie są, ale gdy  przekroczona zostanie masa krytczna, stanie się to, co za 3 dni zobaczymy,  a czego zwiastuny zewsząd nadchodzą. W poniedziałek nie będzie kaca. Pozdrawiam.

  3. a’propos
    zyją w odrealnieniu…niech zyja…moze sie znajdzie ktos kto w koncu pokaze skad komu nogi wyrastają..moze sie kiedys doczekam na prawdziwe kompromaty..uslysze tuska z lotniska w smolensku albo gajowego jak wrzeszczy na kogos w palacu..na dzien dzisiejszy te tasmy to zabawa w berka smutnych panow…skoro nikt i nic nie jest w stanie ruszyc tego rzadu to co nam zostalo??czekam i wyje w samotnosci do lustra..co tez gajowy ustalil z patruszewem..albo tusk z pulkownikiem na molo..a dzis rano przeczytalem ze piana zalewa im mozgi…żakowski wyzywa dude ze jest slupem macierewicza;prezesa;xs.rydzyka;xs.oko….piechocinski tez zyje w innym swiecie..dzis rano powiedzial ze za 5 lat wygra wybory prezydenckie w Iszej turze z tuskiem…ja jednak pojde zaglosowac na dude…"gul" mi skoczyl..

  4. a’propos
    zyją w odrealnieniu…niech zyja…moze sie znajdzie ktos kto w koncu pokaze skad komu nogi wyrastają..moze sie kiedys doczekam na prawdziwe kompromaty..uslysze tuska z lotniska w smolensku albo gajowego jak wrzeszczy na kogos w palacu..na dzien dzisiejszy te tasmy to zabawa w berka smutnych panow…skoro nikt i nic nie jest w stanie ruszyc tego rzadu to co nam zostalo??czekam i wyje w samotnosci do lustra..co tez gajowy ustalil z patruszewem..albo tusk z pulkownikiem na molo..a dzis rano przeczytalem ze piana zalewa im mozgi…żakowski wyzywa dude ze jest slupem macierewicza;prezesa;xs.rydzyka;xs.oko….piechocinski tez zyje w innym swiecie..dzis rano powiedzial ze za 5 lat wygra wybory prezydenckie w Iszej turze z tuskiem…ja jednak pojde zaglosowac na dude…"gul" mi skoczyl..

  5. Spotkałem się z gorszą
    Spotkałem się z gorszą postawą.
    Pani, w wieku około 60 lat, wykształcona, lekarz, mówi:
    "Zagłosuję na Komorowskiego, bo jak wygra Duda, to część społeczeństwa tego nie zaakceptuje  i będzie wojna domowa".
    Ta część społeczeństwa, o ile oni są częścią społeczeństwa, to po prostu ubecy wraz z rodzinami. Skądinąd to tylko oni mają broń w domach.
    Gdyby jednak miało dojść do takich wydarzeń, to ja bym uznał, że to dobrze, bo wtedy te wszystkie argumenty, które są prezentowane publice i na które się ta publika łapie by po prostu znikły – zostały by zastąpione przez gołą siłę.
    Czyli stanęlibyśmy wszyscy w prawdzie.
    A Durczok z Lisem by przyszli do pracy w mundurach.

    • Dokładnie ten sam argument
      "Zagłosuję na Komorowskiego, bo jak wygra Duda, to część społeczeństwa tego nie zaakceptuje  i będzie wojna domowa".
      usłyszałam od przyszłego doktora nauk humanistycznych 5 lat temu … zupełnie "bez zaplecza", widzę, że w pewnych kręgach nadal aktualny …
      ====================

      A tymczasem …  powiał dokładnie ten sam wiatr co pod koniec lat 70. 
      Tylko, że teraz mocniejszy i mamy lepiej ustawione żagle …

  6. Spotkałem się z gorszą
    Spotkałem się z gorszą postawą.
    Pani, w wieku około 60 lat, wykształcona, lekarz, mówi:
    "Zagłosuję na Komorowskiego, bo jak wygra Duda, to część społeczeństwa tego nie zaakceptuje  i będzie wojna domowa".
    Ta część społeczeństwa, o ile oni są częścią społeczeństwa, to po prostu ubecy wraz z rodzinami. Skądinąd to tylko oni mają broń w domach.
    Gdyby jednak miało dojść do takich wydarzeń, to ja bym uznał, że to dobrze, bo wtedy te wszystkie argumenty, które są prezentowane publice i na które się ta publika łapie by po prostu znikły – zostały by zastąpione przez gołą siłę.
    Czyli stanęlibyśmy wszyscy w prawdzie.
    A Durczok z Lisem by przyszli do pracy w mundurach.

    • Dokładnie ten sam argument
      "Zagłosuję na Komorowskiego, bo jak wygra Duda, to część społeczeństwa tego nie zaakceptuje  i będzie wojna domowa".
      usłyszałam od przyszłego doktora nauk humanistycznych 5 lat temu … zupełnie "bez zaplecza", widzę, że w pewnych kręgach nadal aktualny …
      ====================

      A tymczasem …  powiał dokładnie ten sam wiatr co pod koniec lat 70. 
      Tylko, że teraz mocniejszy i mamy lepiej ustawione żagle …

  7. Nadzieja umiera ostatnia
    Pół narodu cierpi na syndrom sztokcholmski, dymani, okradani emocjonalnie uzależnieni od tej słodkiej bandy terorystów nie mogą żyć bez tego szamba. Nie wiem co się q…a w niedzielę stanie. Nie wiem czy się uda tej glizdzie jakim jest prl bis obciąć łeb czy znów tylko ogonek który zaraz odrośnie dużo większy. Ale jest nadzieja. Jest nas coraz wiecej. Q…a to nie może wiecznie trawać. Wcześniej czy póżniej zdechnie….

  8. Nadzieja umiera ostatnia
    Pół narodu cierpi na syndrom sztokcholmski, dymani, okradani emocjonalnie uzależnieni od tej słodkiej bandy terorystów nie mogą żyć bez tego szamba. Nie wiem co się q…a w niedzielę stanie. Nie wiem czy się uda tej glizdzie jakim jest prl bis obciąć łeb czy znów tylko ogonek który zaraz odrośnie dużo większy. Ale jest nadzieja. Jest nas coraz wiecej. Q…a to nie może wiecznie trawać. Wcześniej czy póżniej zdechnie….

  9. Atawizm niewolnika
    Dokładnie tak: te dwa słowa są najbardziej lapidarnym opisem powodów sytuacji w Polsce. Podam przykład, prywatny: parę dni temu prowadziłem średnio interesującą dyskusję na TT. Generalnie chodziło o to, że mój syn urodzony w UK dostał brytyjski paszport i że obwiniam za ten stan rzeczy rządzących Polską debili. Mój rozmówca tłumaczył, a raczej próbował tłumaczyć, że przesadzam, bo w konuslacie polskim w Londynie mogę sprawę załatwić bez większych problemów. Nie mam wątpliwości, że ten gość jest właśnie wspomnianym w tekście niewolnikiem. Oczywiście na pierwszy rzut oka sprawa wygląda nieciekawie: zgodziłem się, by syn został obywatelem brytyjskim. Dlaczego? Bo chcę latem przyjechać do kraju!!! Młody ma angielski akt urodzenia. Ten akt, żeby dostał polski paszport, musi być umiejscowiony w Polsce. Żeby umiejscowić akt w Polsce trzeba do Polski przyjechać. A jak przyjechać z dzieckiem, które nie ma paszportu? Cóż, można załatwić też umiejscowienie w konsulacie. Tyle że trzeba dodatkowo zapłacić za tłumaczenie aktu (opłaty i tak są wyższe niż analogiczny paszport brytyjski!) i poczekać… 6 miesięcy!!! No żesz kurwa mać! Można jeszcze postarać się o pełnomocnictwo dla kogoś mieszkającego w Polsce, kto łaskawie załatwi za nas umiejscowienie. Ale znów: czas i pieniądze. Mogę tę listę wydłużać, tylko po co?

    Każde odnowienie paszportu dla dwóch pozostałych synów, to droga przez mękę, bo: trzeba jechać całą rodziną do konsulatu, zapłacić krocie i prosić łaskawie konsula o przysłanie tych paszportów, bo w przeciwnym razie trzeba by było jechać do konsulatu raz jeszcze. A jak wygląda sprawa z angielskim paszportem dla mojego szkraba? Wypełniłem aplikację (a, zapomniałem: polską aplikację można tylko odebrać osobiście w konsulacie!!!), wysłałem razem z dokumentami i po niecałych 5 tygodniach (i tak długo!) maluch dostał paszport. Cóż, słyszałem wiele ostrych komentarzy w tonie "zdrajca". Sęk w tym, że Albert jest i będzie polskim obywatelem, bo ma rodziców Polaków. Wcześniej czy później będzie też miał polski paszport. Ale póki co ma angielski i może przyjechać na wakację do krainy dziadów. Jakbym starał się o polski paszport najpierw, no, sami już wiecie…

    Ale niewolnicy nie widzą w tym nic szczególnego, bo tak jest. Jak pragę forsy…

    Pzdr.

    • Orzeł
      Słyszałem kiedyś cytowane wspomnienia zesłańców na Syberię, że potrafili jechać saniami dzień-dwa w jedną stronę, do kogoś o kim słyszano, że ma polską monetę z orłem, po to tylko, żeby tego orła odrysować i przywieźć do siebie.
      Szkoda, że na kontrowersje.net nie ma funkcji ban. Już by mi się przydał.

      • A co to ma do rzeczy, że
        A co to ma do rzeczy, że spytam rozbawiony? Znaczy się Sybiracy jakby mieli inny wybór, to by z niego nie skorzystali, czy jak? To raz, a dwa: znaczy się miałem czekać sześć miesięcy (albo i więcej), żeby do Ojczyzny przyjechać, bo państwo polskie ma chujowe prawo, tak? Jak widzę z całej historii wyniosłeś tyle, że zrobiłem coś niewyobrażalnie ohydnego, bo moje dziecko ma brytyjskie obywatelstwo, a ma je, bo się urodził w UK, co ani o jotę nie zmienia faktu, że jest obywatelem polskim. Więc zapytam wprost: źle zrobiłem?

        Pzdr.

  10. Atawizm niewolnika
    Dokładnie tak: te dwa słowa są najbardziej lapidarnym opisem powodów sytuacji w Polsce. Podam przykład, prywatny: parę dni temu prowadziłem średnio interesującą dyskusję na TT. Generalnie chodziło o to, że mój syn urodzony w UK dostał brytyjski paszport i że obwiniam za ten stan rzeczy rządzących Polską debili. Mój rozmówca tłumaczył, a raczej próbował tłumaczyć, że przesadzam, bo w konuslacie polskim w Londynie mogę sprawę załatwić bez większych problemów. Nie mam wątpliwości, że ten gość jest właśnie wspomnianym w tekście niewolnikiem. Oczywiście na pierwszy rzut oka sprawa wygląda nieciekawie: zgodziłem się, by syn został obywatelem brytyjskim. Dlaczego? Bo chcę latem przyjechać do kraju!!! Młody ma angielski akt urodzenia. Ten akt, żeby dostał polski paszport, musi być umiejscowiony w Polsce. Żeby umiejscowić akt w Polsce trzeba do Polski przyjechać. A jak przyjechać z dzieckiem, które nie ma paszportu? Cóż, można załatwić też umiejscowienie w konsulacie. Tyle że trzeba dodatkowo zapłacić za tłumaczenie aktu (opłaty i tak są wyższe niż analogiczny paszport brytyjski!) i poczekać… 6 miesięcy!!! No żesz kurwa mać! Można jeszcze postarać się o pełnomocnictwo dla kogoś mieszkającego w Polsce, kto łaskawie załatwi za nas umiejscowienie. Ale znów: czas i pieniądze. Mogę tę listę wydłużać, tylko po co?

    Każde odnowienie paszportu dla dwóch pozostałych synów, to droga przez mękę, bo: trzeba jechać całą rodziną do konsulatu, zapłacić krocie i prosić łaskawie konsula o przysłanie tych paszportów, bo w przeciwnym razie trzeba by było jechać do konsulatu raz jeszcze. A jak wygląda sprawa z angielskim paszportem dla mojego szkraba? Wypełniłem aplikację (a, zapomniałem: polską aplikację można tylko odebrać osobiście w konsulacie!!!), wysłałem razem z dokumentami i po niecałych 5 tygodniach (i tak długo!) maluch dostał paszport. Cóż, słyszałem wiele ostrych komentarzy w tonie "zdrajca". Sęk w tym, że Albert jest i będzie polskim obywatelem, bo ma rodziców Polaków. Wcześniej czy później będzie też miał polski paszport. Ale póki co ma angielski i może przyjechać na wakację do krainy dziadów. Jakbym starał się o polski paszport najpierw, no, sami już wiecie…

    Ale niewolnicy nie widzą w tym nic szczególnego, bo tak jest. Jak pragę forsy…

    Pzdr.

    • Orzeł
      Słyszałem kiedyś cytowane wspomnienia zesłańców na Syberię, że potrafili jechać saniami dzień-dwa w jedną stronę, do kogoś o kim słyszano, że ma polską monetę z orłem, po to tylko, żeby tego orła odrysować i przywieźć do siebie.
      Szkoda, że na kontrowersje.net nie ma funkcji ban. Już by mi się przydał.

      • A co to ma do rzeczy, że
        A co to ma do rzeczy, że spytam rozbawiony? Znaczy się Sybiracy jakby mieli inny wybór, to by z niego nie skorzystali, czy jak? To raz, a dwa: znaczy się miałem czekać sześć miesięcy (albo i więcej), żeby do Ojczyzny przyjechać, bo państwo polskie ma chujowe prawo, tak? Jak widzę z całej historii wyniosłeś tyle, że zrobiłem coś niewyobrażalnie ohydnego, bo moje dziecko ma brytyjskie obywatelstwo, a ma je, bo się urodził w UK, co ani o jotę nie zmienia faktu, że jest obywatelem polskim. Więc zapytam wprost: źle zrobiłem?

        Pzdr.

  11. ROBERTA SOWY CARPACCIO MARYNOWANEJ POLĘDWICY Z ŻUBRA

    ½ kg  polędwicy żubra
     
    Marynata:
     
    3 łyżki oleju rzepakowego 
    Do smaku: sól morska, ostra papryka, rozmaryn, świeżo mielony czarny pieprz
     
    Do posypania: 
     
    ½ szklanki oleju rzepakowego
     
    2 łyżki pokrojonych w plastry zielonych oliwek
     
    2 łyżki prażonych kaparów
     
    4 łyżki tartego sera Bursztyn
     
    100 g świeżych kiełków słodkiego groszku
     
    Sposób przygotowania:
     
  12. ROBERTA SOWY CARPACCIO MARYNOWANEJ POLĘDWICY Z ŻUBRA

    ½ kg  polędwicy żubra
     
    Marynata:
     
    3 łyżki oleju rzepakowego 
    Do smaku: sól morska, ostra papryka, rozmaryn, świeżo mielony czarny pieprz
     
    Do posypania: 
     
    ½ szklanki oleju rzepakowego
     
    2 łyżki pokrojonych w plastry zielonych oliwek
     
    2 łyżki prażonych kaparów
     
    4 łyżki tartego sera Bursztyn
     
    100 g świeżych kiełków słodkiego groszku
     
    Sposób przygotowania:
     
  13. To wcale nie dziwne, gdy
    lwia część społeczeństwa to potomkowie chłopów pańszczyźnianych. Uległość wobec KAŻDEJ władzy mają w genach. Dlatego tak łatwo się tu rządzi i łupi. Chłop też był szczęśliwy, gdy pan batem nie przyłożył i uważał, że to wszystko co mu się należy.

    • Spostrzeżenie trafne
      ale wnioski -niestety -fałszywe. Większość "mapek" wyborczych pokazujących głosowania zdecydowanie przeczy tej – co by nie powiedzieć  -awangardowej tezie. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę daty kolejnych uwłaszczeń i ich zasięg…
      A przy okazji zastanawiam się:przez ile pokoleń ta "chłopia" szczęśliwość miała by być przekazywana, bo wygląda na to, że jeśli teza jest prawdziwa, to w nektórych okolicach przez kilkanaście…A Biblia rzecze, że karzą do trzeciego pokolenia. To jak to jest?
      Gdybym usłyszał, że" lwia część to potomkowie pracowników PGR i dlatego coś tam…" to może bym zrewidował stanowisko, bo to i czasowo i terytorialnie bardziej się trzyma "kupy"!

      • Znam ludzi, bogatych
        Znam ludzi, bogatych sadowników spod Grójca, którzy używali takiej argumentacji:
        "Jak wygra Kaczyński, to wrócą jaśnie państwo i trzeba bedzie znowu pańszczyznę odrabiać".
        Żeby było śmieszniej, to są to ludzie pochodzący z takich rodzin, że im w trakcie "reformy rolnej" po 1945 roku to raczej odjęto majątku a nie dodano.
        Według mnie za samo to jedno zdanie winni być zapędzeni do czworaków batogami, bo do niczego innego się nie kwalifikują.

  14. To wcale nie dziwne, gdy
    lwia część społeczeństwa to potomkowie chłopów pańszczyźnianych. Uległość wobec KAŻDEJ władzy mają w genach. Dlatego tak łatwo się tu rządzi i łupi. Chłop też był szczęśliwy, gdy pan batem nie przyłożył i uważał, że to wszystko co mu się należy.

    • Spostrzeżenie trafne
      ale wnioski -niestety -fałszywe. Większość "mapek" wyborczych pokazujących głosowania zdecydowanie przeczy tej – co by nie powiedzieć  -awangardowej tezie. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę daty kolejnych uwłaszczeń i ich zasięg…
      A przy okazji zastanawiam się:przez ile pokoleń ta "chłopia" szczęśliwość miała by być przekazywana, bo wygląda na to, że jeśli teza jest prawdziwa, to w nektórych okolicach przez kilkanaście…A Biblia rzecze, że karzą do trzeciego pokolenia. To jak to jest?
      Gdybym usłyszał, że" lwia część to potomkowie pracowników PGR i dlatego coś tam…" to może bym zrewidował stanowisko, bo to i czasowo i terytorialnie bardziej się trzyma "kupy"!

      • Znam ludzi, bogatych
        Znam ludzi, bogatych sadowników spod Grójca, którzy używali takiej argumentacji:
        "Jak wygra Kaczyński, to wrócą jaśnie państwo i trzeba bedzie znowu pańszczyznę odrabiać".
        Żeby było śmieszniej, to są to ludzie pochodzący z takich rodzin, że im w trakcie "reformy rolnej" po 1945 roku to raczej odjęto majątku a nie dodano.
        Według mnie za samo to jedno zdanie winni być zapędzeni do czworaków batogami, bo do niczego innego się nie kwalifikują.

  15. Jeśli ktoś czekał i co gorsze
    Jeśli ktoś czekał i co gorsze bał się jak wypadnie Duda w debacie, to chyba teraz otwiera szampana z Biedronki. Tak jest, żadnych oryginalności – NOKAUT. I to bardzo dobra wiadomość chociaż nadal uważam, że debata nie przesądzi o wyborach, dlatego też przekazuję wiadomość średnią. Teraz rzucą się ze wszystkimi chwytami, bo nie mają wyjścia. I ponownie dobra wiadomość. Skoro w debacie największym hakiem były jakieś idiotyzmy z urlopem akademickim i teksty alternatywne Szczerskiego, to znaczy, że nie mają nic. Pozostaje otrzeć łzy, bo zdaje się, że połowa PO i bezpieki na numer w stylu “ruskiej budki” nie pozwoli. Pomimo wyczekiwanego optymizmu, oczywiście bez pychy. Trzeba w niedzielę zagłosować i policzyć głosy.

    • Na goraco
      A mnie szkoda kilku zmarnowanych okazji na mocne riposty ze strony Dudy
      1.oskarzenie o to ,ze czlonkowie PiS-u  ukrywaja sie pod maskami
      -przypomnienie,ze wlasne dowiedzielismy sie ,iz wlasnie w podpalenia „ruskiej budki“ dokonali faceci w maskach (na zlecenie ministra PO ) podszywajac sie pod zwolennikow ruchu narodowego..
      2.przy rozmowie o rozumieniu spraw obywateli i zwiekszajacej sie sredniej krajowej zarobkow
      -wypowiedz Bienkowskiej o idiotach,ktorzy sa gotowi pracowac za 6 tys…
      3.na oskarzenie jakoby kolezanka Dudy, poslanka porownala polska flage do szmaty
      -przypomnienie ,ze wlasnie kilka dni temu byl w programie u swojego kolegi,ktory to polska flage wkladal w …psia kupe
      4.na pochwaly komorowskiego o znaczeniu Polski na arenie miedzynarodowej (grupa wyszagradzka,trojkat wajmarski) przypomnienie ze nie spotkaly sie one od wielu lat lub tez w drugim przypadku dziala ale bez polskiego przedstawiciela…
      5.na pytanie czy Duda rozmawial ostatnio ze swoim tesciu o napisanym ,kiedys przez niego „utworu“
      -zapytanie czy on-komorowski rozmawial ze swoim tesciem o jego pracy w UB…
       
      Itd.

      • Właśnie podałeś w punktach
        Właśnie podałeś w punktach receptę… zacytuję klasykę: “na wpierdol, ale w drugą stronę”. My tu sobie na niszowym portalu możemy pozwolić na pisanie prawdy prosto z mostu, ale po to Komorowski prowokował Dudę, żeby ten wyjechał z “teczkami”, “spiskami”, “grzebaniem w życiorysach. Teraz wszystkie nagłówki gazet grzmiałby “Wraca IV RP”. Duda rozjechał pacynkę WSI w białych rękawiczkach i tak trzeba było zrobić. Poza wszystkim przed komputerem i po fakcie możemy sobie popierdywać “ja bym mu dowalił”. Ktokolwiek występował publicznie ten doskonale wie, że w 4 sekundy można się zbłaźnić na amen w pacierzu. Duda zrobił więcej niż sądziłem, że jest w stanie zrobić i chodzi tylko o skuteczność w wyborach. Politycznie tam nie było nic po obu stronach do komentowania, to tylko spektakl. Pierwszy raz ktoś w sztabie PiS zrozumiał, że liczy się wygrana, a nie mówienie całej prawdy, która daje “moralne zwycięstwo”. Oby do niedzieli, a właściwie do jutra 00.00.

        • Timeo Danaos et dona ferentes
          Co się na polski przekłada "strzeż się Greków gdy przynoszą dary". Ta fraza przyszła mi do głowy przy okazji poprzedniej "debaty", gdy Komorowski złożył życzenia Dudzie. Szczęśliwie dary dzisiaj przyniósł Duda Komorowskiemu – proporczyk PO na stoliku Komorowskiego wysadził pana prezydenta w powietrze. Trzeba jednak przyznać, że dziadyga refleks ma – pozbył się go od razu.
          Zgadzam się z MK, że w tej debacie ważna jest jedynie skuteczność i w publicznym wystąpieniu można spalić się jednym zdaniem, ba, jednym źle dobranym słowem, gestem, intonacją… Duda oczywiście mógłby zaostrzyć wypowiedzi w kierunku jak w punktach powyżej, ale ryzyko byłoby moim zdaniem zbyt duże. Widać po Dudzie, że to nie jest łobuz i że w tej napierdalance źle sie czuje. To, że nie tytułował Komorowskiego "panem prezydentem" to już jest dużo (a myślę, że zdobycie się na to bardzo mu pomogło, bo pomniejszyło Komorowskiego w jego własnych oczach i łatwiej było takiego pomniejszonego pana BK okładać).
          W tej debacie Komorowski przerżnął na własne życzenie – sam zszedł z należnego prezydentowi postumentu i co chwilę wypuszczał się na małostkowe, jednostronne pyskówki. Gdyby zażądał od Dudy zwracania sie nie per "panie", ale z należym osobie reprezetującej majestat Rzeczpospolitej szacunkiem, a potem okazał Dudzie lekceważenie ignorując go, a rozmawiając z prowadzącymi i "z Narodem", to zaprezentowałby się jako mąż stanu i wygrałby. Ludzie tymczasem zobaczyli upierdliwego, małostkowego dziadka, którego sztorcuje dziennikarka, a dyskutant wyraźnie go lekceważy, zwracając się do niego per "panie". Żenada. 
          Stary alfa dostał bęcki, gratulacje dla pretendenta.

          C.

  16. Jeśli ktoś czekał i co gorsze
    Jeśli ktoś czekał i co gorsze bał się jak wypadnie Duda w debacie, to chyba teraz otwiera szampana z Biedronki. Tak jest, żadnych oryginalności – NOKAUT. I to bardzo dobra wiadomość chociaż nadal uważam, że debata nie przesądzi o wyborach, dlatego też przekazuję wiadomość średnią. Teraz rzucą się ze wszystkimi chwytami, bo nie mają wyjścia. I ponownie dobra wiadomość. Skoro w debacie największym hakiem były jakieś idiotyzmy z urlopem akademickim i teksty alternatywne Szczerskiego, to znaczy, że nie mają nic. Pozostaje otrzeć łzy, bo zdaje się, że połowa PO i bezpieki na numer w stylu “ruskiej budki” nie pozwoli. Pomimo wyczekiwanego optymizmu, oczywiście bez pychy. Trzeba w niedzielę zagłosować i policzyć głosy.

    • Na goraco
      A mnie szkoda kilku zmarnowanych okazji na mocne riposty ze strony Dudy
      1.oskarzenie o to ,ze czlonkowie PiS-u  ukrywaja sie pod maskami
      -przypomnienie,ze wlasne dowiedzielismy sie ,iz wlasnie w podpalenia „ruskiej budki“ dokonali faceci w maskach (na zlecenie ministra PO ) podszywajac sie pod zwolennikow ruchu narodowego..
      2.przy rozmowie o rozumieniu spraw obywateli i zwiekszajacej sie sredniej krajowej zarobkow
      -wypowiedz Bienkowskiej o idiotach,ktorzy sa gotowi pracowac za 6 tys…
      3.na oskarzenie jakoby kolezanka Dudy, poslanka porownala polska flage do szmaty
      -przypomnienie ,ze wlasnie kilka dni temu byl w programie u swojego kolegi,ktory to polska flage wkladal w …psia kupe
      4.na pochwaly komorowskiego o znaczeniu Polski na arenie miedzynarodowej (grupa wyszagradzka,trojkat wajmarski) przypomnienie ze nie spotkaly sie one od wielu lat lub tez w drugim przypadku dziala ale bez polskiego przedstawiciela…
      5.na pytanie czy Duda rozmawial ostatnio ze swoim tesciu o napisanym ,kiedys przez niego „utworu“
      -zapytanie czy on-komorowski rozmawial ze swoim tesciem o jego pracy w UB…
       
      Itd.

      • Właśnie podałeś w punktach
        Właśnie podałeś w punktach receptę… zacytuję klasykę: “na wpierdol, ale w drugą stronę”. My tu sobie na niszowym portalu możemy pozwolić na pisanie prawdy prosto z mostu, ale po to Komorowski prowokował Dudę, żeby ten wyjechał z “teczkami”, “spiskami”, “grzebaniem w życiorysach. Teraz wszystkie nagłówki gazet grzmiałby “Wraca IV RP”. Duda rozjechał pacynkę WSI w białych rękawiczkach i tak trzeba było zrobić. Poza wszystkim przed komputerem i po fakcie możemy sobie popierdywać “ja bym mu dowalił”. Ktokolwiek występował publicznie ten doskonale wie, że w 4 sekundy można się zbłaźnić na amen w pacierzu. Duda zrobił więcej niż sądziłem, że jest w stanie zrobić i chodzi tylko o skuteczność w wyborach. Politycznie tam nie było nic po obu stronach do komentowania, to tylko spektakl. Pierwszy raz ktoś w sztabie PiS zrozumiał, że liczy się wygrana, a nie mówienie całej prawdy, która daje “moralne zwycięstwo”. Oby do niedzieli, a właściwie do jutra 00.00.

        • Timeo Danaos et dona ferentes
          Co się na polski przekłada "strzeż się Greków gdy przynoszą dary". Ta fraza przyszła mi do głowy przy okazji poprzedniej "debaty", gdy Komorowski złożył życzenia Dudzie. Szczęśliwie dary dzisiaj przyniósł Duda Komorowskiemu – proporczyk PO na stoliku Komorowskiego wysadził pana prezydenta w powietrze. Trzeba jednak przyznać, że dziadyga refleks ma – pozbył się go od razu.
          Zgadzam się z MK, że w tej debacie ważna jest jedynie skuteczność i w publicznym wystąpieniu można spalić się jednym zdaniem, ba, jednym źle dobranym słowem, gestem, intonacją… Duda oczywiście mógłby zaostrzyć wypowiedzi w kierunku jak w punktach powyżej, ale ryzyko byłoby moim zdaniem zbyt duże. Widać po Dudzie, że to nie jest łobuz i że w tej napierdalance źle sie czuje. To, że nie tytułował Komorowskiego "panem prezydentem" to już jest dużo (a myślę, że zdobycie się na to bardzo mu pomogło, bo pomniejszyło Komorowskiego w jego własnych oczach i łatwiej było takiego pomniejszonego pana BK okładać).
          W tej debacie Komorowski przerżnął na własne życzenie – sam zszedł z należnego prezydentowi postumentu i co chwilę wypuszczał się na małostkowe, jednostronne pyskówki. Gdyby zażądał od Dudy zwracania sie nie per "panie", ale z należym osobie reprezetującej majestat Rzeczpospolitej szacunkiem, a potem okazał Dudzie lekceważenie ignorując go, a rozmawiając z prowadzącymi i "z Narodem", to zaprezentowałby się jako mąż stanu i wygrałby. Ludzie tymczasem zobaczyli upierdliwego, małostkowego dziadka, którego sztorcuje dziennikarka, a dyskutant wyraźnie go lekceważy, zwracając się do niego per "panie". Żenada. 
          Stary alfa dostał bęcki, gratulacje dla pretendenta.

          C.

  17. na goraco
    A mnie szkoda kilku zmarnowanych okazji na mocne riposty ze strony Dudy
    1.oskarzenie o to ,ze czlonkowie PiS-u  ukrywaja sie pod maskami
    -przypomnienie,ze wlasne dowiedzielismy sie ,iz wlasnie w podpalenia „ruskiej budki“ dokonali faceci w maskach (na zlecenie ministra PO ) podszywajac sie pod zwolennikow ruchu narodowego..
    2.przy rozmowie o rozumieniu spraw obywateli i zwiekszajacej sie sredniej krajowej zarobkow
    -wypowiedz Bienkowskiej o idiotach,ktorzy sa gotowi pracowac za 6 tys…
    3.na oskarzenie jakoby kolezanka Dudy, poslanka porownala polska flage do szmaty
    -przypomnienie ,ze wlasnie kilka dni temu byl w programie u swojego kolegi,ktory to polska flage wkladal w …psia kupe
    4.na pochwaly komorowskiego o znaczeniu Polski na arenie miedzynarodowej (grupa wyszagradzka,trojkat wajmarski) przypomnienie ze nie spotkaly sie one od wielu lat lub tez w drugim przypadku dziala ale bez polskiego przedstawiciela…
    5.Na podsumowanie komora ,ze glupie byloby zaproszenie/spotkanie z putinem
    -podkreslenie ,ze jednak przedstawiciele wielkich/znaczacych krajow(ktorzy do Polski na ta rocznice nie przybyli) byly w tych dniach w Moskwie i nie mieli zachamowan by z putinem rozmawiac
    6.na pytanie czy Duda rozmawial ostatnio ze swoim tesciu o napisanym ,kiedys przez niego „utworu“
    -zapytanie czy on-komorowski rozmawial ze swoim tesciem o jego pracy w UB…
     
    Itd.

  18. na goraco
    A mnie szkoda kilku zmarnowanych okazji na mocne riposty ze strony Dudy
    1.oskarzenie o to ,ze czlonkowie PiS-u  ukrywaja sie pod maskami
    -przypomnienie,ze wlasne dowiedzielismy sie ,iz wlasnie w podpalenia „ruskiej budki“ dokonali faceci w maskach (na zlecenie ministra PO ) podszywajac sie pod zwolennikow ruchu narodowego..
    2.przy rozmowie o rozumieniu spraw obywateli i zwiekszajacej sie sredniej krajowej zarobkow
    -wypowiedz Bienkowskiej o idiotach,ktorzy sa gotowi pracowac za 6 tys…
    3.na oskarzenie jakoby kolezanka Dudy, poslanka porownala polska flage do szmaty
    -przypomnienie ,ze wlasnie kilka dni temu byl w programie u swojego kolegi,ktory to polska flage wkladal w …psia kupe
    4.na pochwaly komorowskiego o znaczeniu Polski na arenie miedzynarodowej (grupa wyszagradzka,trojkat wajmarski) przypomnienie ze nie spotkaly sie one od wielu lat lub tez w drugim przypadku dziala ale bez polskiego przedstawiciela…
    5.Na podsumowanie komora ,ze glupie byloby zaproszenie/spotkanie z putinem
    -podkreslenie ,ze jednak przedstawiciele wielkich/znaczacych krajow(ktorzy do Polski na ta rocznice nie przybyli) byly w tych dniach w Moskwie i nie mieli zachamowan by z putinem rozmawiac
    6.na pytanie czy Duda rozmawial ostatnio ze swoim tesciu o napisanym ,kiedys przez niego „utworu“
    -zapytanie czy on-komorowski rozmawial ze swoim tesciem o jego pracy w UB…
     
    Itd.

  19. Żarty żartami
    ale przed nami niedziela. Głosuję w Warszawie. Na pewno, żeby się waliło i paliło, bo głosów za Komorowskim tam będzie dużo.
    A Warszawa jest platformiana. Tu mamy dziennikarzy, artystów i innych mistrzów.

    Warzecha:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Warzecha-Nie-ma-powodu-by-glosowac-na-Komorowskiego,wid,17558027,wiadomosc.html

    "Przyglądam się osobom publicznym, które deklarują wsparcie dla obecnego prezydenta i właściwie dobrze je rozumiem. Większość z nich ma w tym po prostu swój prywatny interes (…….)
    W demokracji ważna jest higiena systemu, a tę można zapewnić jedynie zmieniając rządzących. Jeśli Duda nie sprosta zadaniu, wyborcy przy kolejnej okazji powinni zmyć mu głowę"

    Na razie dobranoc.

  20. Żarty żartami
    ale przed nami niedziela. Głosuję w Warszawie. Na pewno, żeby się waliło i paliło, bo głosów za Komorowskim tam będzie dużo.
    A Warszawa jest platformiana. Tu mamy dziennikarzy, artystów i innych mistrzów.

    Warzecha:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Warzecha-Nie-ma-powodu-by-glosowac-na-Komorowskiego,wid,17558027,wiadomosc.html

    "Przyglądam się osobom publicznym, które deklarują wsparcie dla obecnego prezydenta i właściwie dobrze je rozumiem. Większość z nich ma w tym po prostu swój prywatny interes (…….)
    W demokracji ważna jest higiena systemu, a tę można zapewnić jedynie zmieniając rządzących. Jeśli Duda nie sprosta zadaniu, wyborcy przy kolejnej okazji powinni zmyć mu głowę"

    Na razie dobranoc.

  21. Jak znalazł – pierwszy numer Frondy

    Nasz typowy, statystyczny wyborca: od czterech lub pięciu lat nie przeczytał żadnej książld (ma ich zresztą w domu pięć lub sześć,wliczając w to książkę telefoniczną, książeczkę do nabożeństwa i
    książeczkę oszczędnościową), gazetę kupuje nie częściej niż raz na tydzień (dla programu TV), nigdy w życiu nie był w filharmonii, ani w operze, ale z wypożyczalni wypożyczył w ubiegłym roku dwie kasety
    video. Wyborca ten z przekazywanych w "Wiadomościach11 treści rozumie maksimum 20 procent, umie wymienić "z pamięci" trzy lub cztery nazwiska polityków, ale nie wie do jakich partii należą. Czuje jednak, że musi iść do wyborów, bo przecież "oni nas, kuma, wykończą".
     
    Powody, dla których "wyborcy" głosują tak a nie inaczej:
    1) "Bo Malinowska spod siódmego i Kowalska spod jedenastego
    też będą głosowały na PSL"
    2) "Bo w pracy mówią, że wszyscy poza UP to złodzieje, Żydzi, albo
    oszołomy"
    3) "Bo liberałowie chcą denominacji emerytur i tej, no… indeksacji
    czegośtam"
    4) "Zagłosuję na UD, bo ten ich Kwaśniewski taki sympatyczny."
    5) "Ten z KPN-u wyglądał w telewizji jak własny dziadek"2
     
    Wszystko to, o czym była mowa powyżej sprawia, że coraz częściej
    wybory stają się swego rodzaju jarmarcznym plebiscytem popularności;
    zabawą w złym guście, w której najmniej liczą się racjonalne argumenty
    i programy. Tu waży przede wszystkim wiecowa retoryka,
    obietnice bez pokrycia, kolor garnituru i sympatyczna buzia w
    telewizorze.
  22. Jak znalazł – pierwszy numer Frondy

    Nasz typowy, statystyczny wyborca: od czterech lub pięciu lat nie przeczytał żadnej książld (ma ich zresztą w domu pięć lub sześć,wliczając w to książkę telefoniczną, książeczkę do nabożeństwa i
    książeczkę oszczędnościową), gazetę kupuje nie częściej niż raz na tydzień (dla programu TV), nigdy w życiu nie był w filharmonii, ani w operze, ale z wypożyczalni wypożyczył w ubiegłym roku dwie kasety
    video. Wyborca ten z przekazywanych w "Wiadomościach11 treści rozumie maksimum 20 procent, umie wymienić "z pamięci" trzy lub cztery nazwiska polityków, ale nie wie do jakich partii należą. Czuje jednak, że musi iść do wyborów, bo przecież "oni nas, kuma, wykończą".
     
    Powody, dla których "wyborcy" głosują tak a nie inaczej:
    1) "Bo Malinowska spod siódmego i Kowalska spod jedenastego
    też będą głosowały na PSL"
    2) "Bo w pracy mówią, że wszyscy poza UP to złodzieje, Żydzi, albo
    oszołomy"
    3) "Bo liberałowie chcą denominacji emerytur i tej, no… indeksacji
    czegośtam"
    4) "Zagłosuję na UD, bo ten ich Kwaśniewski taki sympatyczny."
    5) "Ten z KPN-u wyglądał w telewizji jak własny dziadek"2
     
    Wszystko to, o czym była mowa powyżej sprawia, że coraz częściej
    wybory stają się swego rodzaju jarmarcznym plebiscytem popularności;
    zabawą w złym guście, w której najmniej liczą się racjonalne argumenty
    i programy. Tu waży przede wszystkim wiecowa retoryka,
    obietnice bez pokrycia, kolor garnituru i sympatyczna buzia w
    telewizorze.
  23. Bardzo dobrze, że Kukiz zrezygnował z debaty, dając sygnał…
    na kogo zagłosuje. 
    Miała ona dla Dudy jedynie sens przy obecności bula. Przekaz miał być do oburzonych. Jeśli bula by nie było (to on miał dostać bęcki), to jedynym przedstawicielem systemu (wg oburzonych) byłby Duda. Zatem albo musiałaby być słodka popierducha (co nie byłoby wiarygogne), albo walenie w jednego obecnego uczestnika, dla budowania pozycji pod wybory parlamentarne. 

  24. Bardzo dobrze, że Kukiz zrezygnował z debaty, dając sygnał…
    na kogo zagłosuje. 
    Miała ona dla Dudy jedynie sens przy obecności bula. Przekaz miał być do oburzonych. Jeśli bula by nie było (to on miał dostać bęcki), to jedynym przedstawicielem systemu (wg oburzonych) byłby Duda. Zatem albo musiałaby być słodka popierducha (co nie byłoby wiarygogne), albo walenie w jednego obecnego uczestnika, dla budowania pozycji pod wybory parlamentarne. 

  25. Debata
    Nikt nie zwrócił uwagi na strzał Komorowskiego w stopę, jakiego dokonał w podsumowaniu debaty. Z rozczulającą szczerością przyznał, że dopiero po I turze "odebrał sygnał od społeczeństwa"… 5 lat mu zajęło usłyszenie tego głosu!

    Mam nadzieję, że w niedzielę dostanie drugi i ostatni sygnał: "spier…laj".

  26. Debata
    Nikt nie zwrócił uwagi na strzał Komorowskiego w stopę, jakiego dokonał w podsumowaniu debaty. Z rozczulającą szczerością przyznał, że dopiero po I turze "odebrał sygnał od społeczeństwa"… 5 lat mu zajęło usłyszenie tego głosu!

    Mam nadzieję, że w niedzielę dostanie drugi i ostatni sygnał: "spier…laj".