Reklama



Młoda, naiwna Julka i co z niej wyrosło?

Reklama

Jak za dawanych lat, chciałoby się rzec przy okazji pojedynku przedwyborczego Juli Pitery i związkowca Ziętka. Dla związkowca od palenia gumy to codzienność, tak zwana młodzieżowa normalka, dla pani Juli to podróż sentymentalna co było widać w czasie rozmowy.

Pani minister pogadała sobie ze związkowcem jak równy z równym, to co pozwoliło na tak wyrównany pojedynek nazywa się Liga Republikańska. W tej szlachetnej, patriotycznej, organizacji obok takich szlachetnych ludzi jak szef CBA, Mariusz Kamiński, pani Julia zdobywała pierwsze polityczne szlify. Nie pogadał sobie za wiele szef Sierpnia’80 ze swoją znacznie bardziej doświadczoną koleżanką.

Pani minister wytłumaczyło politycznej konkurencji, że to się nie godzi na ulice wychodzić, kamieniami rzucać, pałkami bić policjantów i zanieczyszczać środowiska, amatorskimi utylizacjami opon. Skąd to pani minister wie? Z życia, z młodości wspomnienia, działało się organizacji ulicznej, to się wie i się przydaje w życiu, politycznym na pewno. Źli ludzie powiadają, że ten co się na ulicy wychował, to już mu tak zostanie. Może i tak, ale ulica wychowała nie jednego ministra, Julię Piterę i Mariusza Kamińskiego na pewno, a polityków pomniejszych, to już zliczyć niepodobna.

Reklama