Reklama



Jeśli jest białe musi być czarne. Kontrastem dla życia jest śmierć; dla nienawiści – miłość ; dla zmęczenia błogi sen; dla dnia – noc; dla smutku radość; dla beznadziei –nadzieja; dla beztalencia – talent; dla beznamiętności –namiętność. Wszystko i nic, lub zupełnie odwrotnie…

Reklama

Tuż obok nas, w pochodzie godowym, podąża – niesiona burzą hormonów – miłość. Kroczy dumnie nie bacząc na chłodne spojrzenia przechodniów. Idą młodzi zabujani, kroczą starzy zakochani. Jedni i drudzy obejmujący się czule: młodym jakby się spieszyło do czegoś – sami, póki co, nie wiedzą czego.
Starzy nie spieszą się wcale, ich miłość jest dojrzała w palecie tej czułości dominują wspaniale dobrane pastele, dominuje powaga (tylko dzikość serca ich czasem zdradza – ja nie wydam ich jednak). W pełni świadomi znaczenia/wagi słów i słów bez słów, gdzie wzrok i niezauważalny gest- staje się czytelny, jak otwarta księga Kamasutry. Gra zmysłów wyważonych tajemnicy kosmosu wagą

U młodych mowa trawa – pośpiech, potrzeba natychmiastowego rozładowania. U starszych mowa ciała, które tylko wytrawni kochankowie doskonale znają.
Ech ta młodość – myślą starzy; przyjaźnie uśmiechając się do życia, którym ze spokojem idą.

Alarmujące komunikaty w mediach o braku miłości po pięćdziesiątce – brak seksu, za dużo stresu, poddanie się ciszy hormonów, zwłaszcza u kobiet w tym wieku. Smutne dane statystyczne.

Dziwię się bardzo na to, gdyż wiele kobiet w tym właśnie wieku ma piękne dojrzałe ciało, które Sobieraj ukazuje w swoich aktach-pastelach- życie. Dziwię się tym, co to – jakby na złość sobie – nie chcą uwierzyć we własną możliwość. Nic tak do życia nie pobudza jak pobudzone zmysłami ciało.

Nie poddać się rutynie upływającego czasu; nie popaść w szarość. Starość odstawić na bok, nich sobie poczeka cierpliwie lat kilka.

Otwierasz serce na miłość, a nie portfel na młodzieńcze ciało, aby świeżości się nałykać- uważaj obyś się nie zadławił; w takich przypadkach o wypadek nietrudno. Śmiechu będzie co niemiara.

Kupić, jeśli zechcesz, możesz wszystko. Prawie wszystko, bowiem miłości prawdziwej nie kupisz nigdzie, ta jeśli zechce po prostu cię dopadnie.

Nie musisz unikać lustra kobieto. Wiem, powiadasz, że ono ci wrogiem, ale czy na pewno?
Czy zawsze? Świadomość i dbałość o siebie. Nie daj się zasuszyć samej w sobie.
Lekko przyciemniony pokój kochanków, zapach świec i migotanie tajemnych oczu ogni.

Ten subtelny smak zmysłów i jak kiedyś lekkie zawstydzenie się pojawia po tej chwili przyjemności grzechu

Copyright © 2010 marekpl
All Rights Reserved

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Tak mi się jakoś skojarzyło z
    Tak mi się jakoś skojarzyło z komentarzem Tetryka.

    Młoda miłość hormonalna szuka swojego odbicia w lustrze. Wypręża się, natęża i stara, żeby olśnić, uwieść, oczarować, zdobyć. Pokazać się ze strony, którą wymarzony/a się zachwyci i będzie już mój/a, tylko i wyłącznie. Nie przypadkiem mówią o niej, że jest ślepa. Przejrzy i rozczarowanie gotowe. Chociaż… nie koniecznie. Jeśli dojrzeje, to zrozumie, że ważne jest to, co po tamtej stronie lustra, tak bardzo od niej różne, nie jest jej odbiciem, ale uzupełnieniem. On, ona, nie jest drugą połówką. To zupełnie inny świat. Wystarczy to zaakceptować i pójść przez życie trzymając się za ręce. Razem i osobno jednocześnie. Prawda jakie to proste?;)

  2. Tak mi się jakoś skojarzyło z
    Tak mi się jakoś skojarzyło z komentarzem Tetryka.

    Młoda miłość hormonalna szuka swojego odbicia w lustrze. Wypręża się, natęża i stara, żeby olśnić, uwieść, oczarować, zdobyć. Pokazać się ze strony, którą wymarzony/a się zachwyci i będzie już mój/a, tylko i wyłącznie. Nie przypadkiem mówią o niej, że jest ślepa. Przejrzy i rozczarowanie gotowe. Chociaż… nie koniecznie. Jeśli dojrzeje, to zrozumie, że ważne jest to, co po tamtej stronie lustra, tak bardzo od niej różne, nie jest jej odbiciem, ale uzupełnieniem. On, ona, nie jest drugą połówką. To zupełnie inny świat. Wystarczy to zaakceptować i pójść przez życie trzymając się za ręce. Razem i osobno jednocześnie. Prawda jakie to proste?;)