Reklama

Lenno Smoleńskie, troskliwe przygarnięcie, utulenie Tuska przez Putina. Misterne (z ministrami) wspinanie się na pierwszy plan nasypu dramatycznego i kolejowego w gminie Szczekocin i poprzednie pranie niedomagań wizerunku rządu w falach powodzi z ubiegłych lat i wzmacnianie słupków popularności workami z piaskiem dłońmi ludzi pokrzywdzonych, których nie objeła kamera, ale krew zalewa…

Nie chcę tak SPRAWNEGO PAŃSTWA!

Reklama

Nie chcę sprawnego PAŃSTWA, jeśli jego świadectwo i apogeum wielkości ma przypadać na wielkie nieszczęścia narodowe. Wtedy tezy o sprawnym państwie jawią się jako ponury żart. Równie dobrze moglibyśmy do rządu zaprosić najlepszych, ze Stowarzyszenia Grabarzy, przynajmniej to uczciwi ludzie.

Wychodzi na to, że sprawne państwo sprawdza się w żałobie (a podobno nie jest teokratyczne), totalnej bezradności wobec potrzeby weryfikacji dowodów tragedii smoleńskiej i ewentualnego wytargania za uszy zdezorientowanego dróżnika pracujacego na zapyziałym sprzęcie bez długoletnich nakładów na unowocześnienie infrastruktury kolejowej.

Nasze sprawne państwo panuje jedynie nad PR-em swojego wizerunku, nieszczęściem jest, że bawi się w poprawianie swojego wizerunku jak nekrofita. Najwyżsi urzędnicy krążą nad trumnami , jak szakale. Więc stoją ładnie skrojone garnituru nad kolejnym polskim nieszczęściem, nad kolejną trumną, ale nie ma w tych garniturach mężów stanu. Dlaczego? Trzeba by wysłać listy gończe za mężami stanu, ale gdzie ich szukać? Kto je wyśle?

Dlatego nie chcę oglądać wiecej nieszczęść i nie chcę tego chorego, SPRAWNEGO MEDIALNIE państwa.

Stalin miał bardzo sprawne państwo przez długi czas, Hitler nieco sprawniejsze, ale znacznie krócej, biedaczek. Mistrz sprawności, dr Josef Goebbels, na każdym kroku udowadniał, jak sprawny i wspaniały jest jego rząd, jak boski i niezastąpiony jest Adolf Hitler, jakiej jeszcze słodyczy im dostarczy.

Więc nie chcę bajek o sprawnym państwie. My już to przerabialiśmy, czas zmienić scenariusz.

Czy wobec tego jestem malkontentem, anarchistą?

Nie, jestem za tym, abyśmy w PAŃSTWIE POLSKIM dali szansę , nie pijącym wódkę z Kiszczakiem pod okrągłym stołem pazernym biurokratom, ale sprawnym obywatelom, przedsiębiorczym jednostkom, jak i spółkom i stowarzyszeniom.

Tak sprawnym, aby podejmując swoje wysiłki dla własnego dobra, przestroili istniejący przegniły korupcją, kolesiowstwem agenturalny i kolonialny system , post sowiecki okrągłostołowy układ, w normalny wolnorynkowy, wprzęgający wysiłek i poświęcenie równych wobec prawa obywateli i przynoszący im i społeczeństwu dobrobyt.

Wtedy będziemy mieli swoje SPRAWNE PAŃSTWO na polskiej ziemi, a nie tylko aktorów grających swoje przedstawienie za firankami propagandy, za które w dodatku musimy słono (nie chodzi tu o aferę solną) zapłacić.

Weżmy się do roboty, nie pozwólmy rządowi malować trawy na zielono, za nasze pieniadze!

Jacek K. Matysiak

Reklama