Reklama

Już wszystko wiadomo, co powiedział na tajnym posiedzeniu komisji śl

Już wszystko wiadomo, co powiedział na tajnym posiedzeniu komisji śledczej Janusz Kaczmarek. W tym akurat nie ma nic dziwnego, natomiast trochę zdziwienia budzi seria sprostowań polityków PiS, którzy niby odnoszą się do przecieków, ale traktują sprawę niezwykle poważnie.

Reklama

Jako pierwszy dementował Zbigniew Ziobro, który miał dostarczyć Andrzejowi Lepperowi próbkę DNA dziecka Anety Krawczyk i poprosić aby Lepper zrobił sobie badanie, które potwierdzi lub wykluczy ojcostwo przewodniczącego Andrzeja. Drugi z kolei tłumaczy się Ludwik Dorn, może nie tyle tłumaczy co zaprzecza rewaluacjom Janusza Kaczmarka lub nic na pewne tematy nie wie.

A tematy nie są lekkiego kalibru, jak zeznał Kaczmarek, prezes Jarosław Kaczyński interesował się czy minister Drzewiecki jest narkomanem, a Wojciech Olejniczak homoseksualistą. Dorn zaprzecza tym rewelacjom, ale dodaje, że ma dość gruntowną wiedzę na temat tego czym się interesował Kaczyński jednak ktoś musiałby go zwolnić z tajemnicy państwowej. Co dowcipniejsi obserwatorzy polskiej sceny politycznej przyjmują zakłady, która gazeta, telewizja lub radio jako pierwsze zwolni Ludwika Dorna z tajemnicy państwowej.

Reklama