Reklama

Mógłbym napisać „a nie mówiłem”, ale to było tak oczywiste, że nie ma czym się chwalić. W chwili gdy Premierzyca zupełnie przypadkiem i w wyniku działania prokuratura została ministrem transportu stało się jasne, że jej słodkie życie babki wydającej kasę od wujka z Ameryki skończy się przy pierwszej zamieci na drogach albo pierwszej fali wielogodzinnych spóźnień na torach. Do bólu klasyczna wpadka i do bólu klasyczna wypowiedź, która pięknie się parafrazuje z maksymą palacza CO: „Pani kierowniczko, jak jest zima to musi być zimno”, to dopiero początek klasyki. Dalej przewiduję syndrom Cimoszewicza, bo co by nie mówić o Bieńkowskiej, tak rozmemłana i podległa jak Graś, czy Nowak, nie jest. Baba ma swój temperament i charakterek i tutaj mnie przekonuje, ona nie udaje, pyskata pewnie była od dziecka i do starości taka pozostanie. Tusk wyskoczył z przeprosinami w imieniu koleżanki, ale koleżanka dalej swoje parafrazuje „posłujcie mnie gdzieś, trzeba było się ubezpieczyć”. I na tym nie koniec, Bieńkowska wystąpiła w kilku kultowych komediach naraz i do tego dokonała zamachu na świętość. Nabrała powietrza w „bimbały” i wykrzyczała, że u niej żadnego PR nie będzie, co na wątrobie, to na języku. Tak trzymaj Elka! Przyznam rację każdemu, kto powie, że znów jakiś niewarty funta kłaków incydent robi za temat numer jeden w kraju, gdzie za chwilę pojawi się bilion w długu publicznym. Zgoda, jednak do pewnego momentu, bo paradoksalnie takie właśnie głupoty biją władzę kochaną po stokroć bardziej niż największe skandale i złodziejstwa. Takie mamy czasy, takie priorytety i tak wypraną „świadomość społeczną”, dlatego Bieńkowskiej trzeba serdecznie podziękować, ona zrobiła dla PO mniej więcej tyle samo, co Cimoszewicz dla SLD.

Reklama

Premierzyca pokazała rogi nie tylko Tuskowi, wprowadzając konsternację w szeregach PO, ale popełniła jeszcze jeden grzech śmiertelny, mianowicie poszła na wojnę z mediami. Za ten ostatni uczynek nawet jestem gotów Bieńkowską pochwalić, podoba mi się, że otępiałe intelektualnie towarzystwo szukające sensacji na każdym rogu, z czego żyją, usłyszało parę słów prawdy. Tyle jestem w stanie dla Bieńkowskiej zrobić, dalej nie mam litości i mało mnie obchodzi, że obarczanie wicepremiera za spóźnienie lokomotywy relacji Poznań-Warszawa mieści się kategorii medialny kabaret, a nie w zadaniach wicepremiera. Skąd ten cynizm? Żaden cynizm, zwykła konsekwencja. Premierzyca dopóki sobie siedziała z boku i wyciągała kasę z UE była poza krytyką, zadanie miała łatwe i wywiązywała się z niego przyzwoicie. W momencie, gdy dostała do potrzymania kierownicę i usiadła na fotelu pilota, żarty się skończyły. Bieńkowska bierze pełną odpowiedzialność za kierunek i jakość jazdy, a jak wiadomo jedziemy po wybojach na skraj przepaści. Te 400 do 500 miliardów, które rzekomo będą wydane, wymaga 400 miliardów wkładu własnego, zatem mniej więcej tę kwotę, z której się śmiano po słowach Kaczora. Powraca pytanie skąd? Zaraz za pytaniem idzie następny niepokój, proszę pamiętać, że z definicji 20% idzie w błoto, ponieważ tyle musimy wydać na „ekologię” związaną z CO2. Kaczor miałby szansę źródło finansowania znaleźć, które w znacznej części znajduje się w portfelach biznesowych kolesiów PO. Wyeliminowanie pośrednika od zegarków i cygar daje co najmniej połowę z 400 miliardów, ale Donald naturalnie nie może sobie na podobne samobójstwo pozwolić.

Wczorajsza wpadka i dzisiejsza poprawka Bieńkowskiej, to dopiero początek problemów Donalda i Elki. Pierwsza fascynacja szybko się skończy, ponieważ schody się nie zaczęły, ale czekały od zawsze, tylko przez pewien czas nikt na nie wchodził. Donald lepszej baby do wyciągania kasy z Brukseli nie znajdzie i po całej propagandowej zagrywce ruszyć jej też nie będzie mógł. Pozostaje się męczyć niczym małżeństwo w separacji, które mieszka pod jednym dachem z teściową. Trudno oczekiwać ode mnie i jak podejrzewam od innych krytyków całego towarzycha z PO, że będziemy się zastanawiać nad środkami, kiedy cel jest jasny. Jeśli Bieńkowską, Tuska i PO łatwiej wysadzić lokomotywą niż bilionem długu, to nikt nie będzie darowanym granatom w zęby zaglądał. Kompletnie mnie nie interesuje ani treść, ani forma wysadzania ze stołków, najważniejsze jest kogo się wysadza i tutaj nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia ze złem największym. Z tej prostej przyczyny nie mam absolutnie nic przeciw temu, żeby TVN24 i wszystkie media okładały Bieńkowską ze wszystkich stron i rozdmuchiwali temat gołoledzi na torach do rozmiarów tak absurdalnych, które tylko media potrafią osiągnąć. Niech klasyce stanie się zadość, przypadkiem zostałeś premierem i Premierzycą, przypadkiem w proch się obrócisz. I nie żebym uważał ten incydent za koniec Elki, nic podobnego, oczekuję całej serii gagów bijących w PO, a jeśli Donald PR-owsko Elki nie ogarnie, to seria pojawi się na pewno.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. MK okazał się prorokiem, ale
    MK okazał się prorokiem, ale ja otwierając stronkę też trochę tym prorokiem byłem, wiedząc jaki będzie temat, i od czego się zacznie. A nie mówiłem 🙂 
    Zrezygnowały mnie ostatnie sondaże, nie wiem, walą nimi w chwilę na portalach, nie wiem na co licząc. PO na prowadzeniu. System jest mocny, znam już mechanizmy. Chociaż walenie w Bienkowską? Może to Donalda wina, bo przepraszał, a generała się słucha.Bareja by sie cieszył z promowania twórczości. Bieńkowska, kobietka blondynka, chociaz nie mam nic przeciwko blondynkom, z oczami które wyłupia, nie wiem dlaczego, może chcąc podkreślic swoja pewnośc, zachowuje się jak nowicjuszka. Kupka śmiechu, a tłumaczenia słupa, już tak śmieszne że chichot i przerażenie. Nie wiem co w tej kobitce widzą. 

  2. MK okazał się prorokiem, ale
    MK okazał się prorokiem, ale ja otwierając stronkę też trochę tym prorokiem byłem, wiedząc jaki będzie temat, i od czego się zacznie. A nie mówiłem 🙂 
    Zrezygnowały mnie ostatnie sondaże, nie wiem, walą nimi w chwilę na portalach, nie wiem na co licząc. PO na prowadzeniu. System jest mocny, znam już mechanizmy. Chociaż walenie w Bienkowską? Może to Donalda wina, bo przepraszał, a generała się słucha.Bareja by sie cieszył z promowania twórczości. Bieńkowska, kobietka blondynka, chociaz nie mam nic przeciwko blondynkom, z oczami które wyłupia, nie wiem dlaczego, może chcąc podkreślic swoja pewnośc, zachowuje się jak nowicjuszka. Kupka śmiechu, a tłumaczenia słupa, już tak śmieszne że chichot i przerażenie. Nie wiem co w tej kobitce widzą. 

  3. Z jednej strony racja – wygrać wybory w jakikolwiek sposób,
    nawet na wizerunkach, z drugiej taka wygrana na pstrym koniu jedzie, bo wizerunkowo łatwo też pojechać po drugiej stronie, zwłaszcza jak się ma we własnym taborze media głównego ścieku. A bilion długu mało kogo rusza – koszmar. Już dziś zadłużamy dzieci i wnuki (własne!!!). Tylko twarde walnięcie dupami po betonie może coś zmieni w głowach, ale i takiego momentu bandyci, kłamcy i złodzieje nie odpuszczą – jak nie będzie winna zima, to może być winny światowy kryzys. A potem będzie już za późno – będzie piąty rozbiór Polski, bo wierzyciele przyjdą "po swoje".

  4. Z jednej strony racja – wygrać wybory w jakikolwiek sposób,
    nawet na wizerunkach, z drugiej taka wygrana na pstrym koniu jedzie, bo wizerunkowo łatwo też pojechać po drugiej stronie, zwłaszcza jak się ma we własnym taborze media głównego ścieku. A bilion długu mało kogo rusza – koszmar. Już dziś zadłużamy dzieci i wnuki (własne!!!). Tylko twarde walnięcie dupami po betonie może coś zmieni w głowach, ale i takiego momentu bandyci, kłamcy i złodzieje nie odpuszczą – jak nie będzie winna zima, to może być winny światowy kryzys. A potem będzie już za późno – będzie piąty rozbiór Polski, bo wierzyciele przyjdą "po swoje".

  5. Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło
    "Schubert: Towaru nie będzie, traktor się zepsuł
    Laskowik: – Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.
    S: – Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest…
    L.: – Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile traktor ma kół?
    S.: – Cztery.
    L.: – Ile jest zepsutych?
    S.: – Jedno.
    L.: – To ile jest dobrych?
    S.: – Trzy.
    L.: – To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!
    S.: – Przecież to to samo.
    L.: – Ale jak brzmi! TRZY DOBRE."

  6. Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło
    "Schubert: Towaru nie będzie, traktor się zepsuł
    Laskowik: – Nie traktor się zepsuł, tylko koło się zepsuło.
    S: – Jak koło jest zepsute, to cały traktor jest…
    L.: – Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile traktor ma kół?
    S.: – Cztery.
    L.: – Ile jest zepsutych?
    S.: – Jedno.
    L.: – To ile jest dobrych?
    S.: – Trzy.
    L.: – To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!
    S.: – Przecież to to samo.
    L.: – Ale jak brzmi! TRZY DOBRE."

    • Myslę że niewiele opcji

      Myslę że niewiele opcji pozostało, jedynie bankructwo już ewidentne. Napad na OFE, i inne rzeczy nie wzburzyły społeczeństwa, a PO ma dość duże poparcie świadczy o mizernym stanie społeczeństwa. No jedynie może kolejne ACTA. To jest typowe działanie destrukcyjne administratorów, powolne upodlenia, ubezwłasnowolnienia, tak by jednostka stała się całkiem bierna, nie znalazła sensu tej machiny roztoczonej nad nim. Po to jest również ta masa przykrywkowa zmian w rządzie, by rozmyć winnego całego tego zamieszania. Do tego pompowanie wszystkich nieistotnych rzeczy w TV. Pokazywanie że rząd może jest be, ale też że cała polityka jest be….To prowadzi do dysonansu w postrzeganiu, i również łatwości w manipulowaniu. Powolne komplikowanie spraw aż do kompletnego zagubienia. Ja tutaj widzę całą machinę w odwracaniu kota ogonem od spraw najistotniejszych. Nie przypadkowo pewnie i sprawa Trynkiewicza została odwleczona, by lud się wzburzył, żył tą sprawą w mediach. Cechą mądrego rządu jest zapobieganie, a nie na bieżąco działanie w każdym nadarzającym się problemie. Celem który ktoś tutaj napisał, jest uwalenie panstwa, a przygotowania np do jakichś manifestacji, rozruchów, są po cichu uchwalane, by w razie zaistnienia takiej sytuacji złapać za łeb. Co zrobisz takiemu rządowi. Nic. Stoi za nim wielka machina ochronna. Chyba że czeka nas scenariusz ukraiński. Głowa boli od czytania kolejnych programów do uwalania wszystkiego. Lasy, koleje, wcześniej stocznie, podobny los czeka LOT, OFE, wykup ziemi, przy okazji afery które są zamiatane, ale służą one do jak największego zagrabienia kasy. Amber Gold, autostrady, doprowadzanie przez urzedników do bankructwa firm. Wymienić tego nie sposób.

      • Możliwości informacyjne są lepsze niż jeszcze kilka lat temu
        można się bez trudu zorientować w kłamstwach … Ja się też obawiam, że li tylko pusta micha może otrzeźwić, choć jestem na granicy rękoczynów jak słyszę kolejne "u nas jeszcze nie jest tak źle" albo "do tego co mówią politycy to jestem przyzwyczajony ale ten Michaaalik!".
        W łeb to mało.

    • Myslę że niewiele opcji

      Myslę że niewiele opcji pozostało, jedynie bankructwo już ewidentne. Napad na OFE, i inne rzeczy nie wzburzyły społeczeństwa, a PO ma dość duże poparcie świadczy o mizernym stanie społeczeństwa. No jedynie może kolejne ACTA. To jest typowe działanie destrukcyjne administratorów, powolne upodlenia, ubezwłasnowolnienia, tak by jednostka stała się całkiem bierna, nie znalazła sensu tej machiny roztoczonej nad nim. Po to jest również ta masa przykrywkowa zmian w rządzie, by rozmyć winnego całego tego zamieszania. Do tego pompowanie wszystkich nieistotnych rzeczy w TV. Pokazywanie że rząd może jest be, ale też że cała polityka jest be….To prowadzi do dysonansu w postrzeganiu, i również łatwości w manipulowaniu. Powolne komplikowanie spraw aż do kompletnego zagubienia. Ja tutaj widzę całą machinę w odwracaniu kota ogonem od spraw najistotniejszych. Nie przypadkowo pewnie i sprawa Trynkiewicza została odwleczona, by lud się wzburzył, żył tą sprawą w mediach. Cechą mądrego rządu jest zapobieganie, a nie na bieżąco działanie w każdym nadarzającym się problemie. Celem który ktoś tutaj napisał, jest uwalenie panstwa, a przygotowania np do jakichś manifestacji, rozruchów, są po cichu uchwalane, by w razie zaistnienia takiej sytuacji złapać za łeb. Co zrobisz takiemu rządowi. Nic. Stoi za nim wielka machina ochronna. Chyba że czeka nas scenariusz ukraiński. Głowa boli od czytania kolejnych programów do uwalania wszystkiego. Lasy, koleje, wcześniej stocznie, podobny los czeka LOT, OFE, wykup ziemi, przy okazji afery które są zamiatane, ale służą one do jak największego zagrabienia kasy. Amber Gold, autostrady, doprowadzanie przez urzedników do bankructwa firm. Wymienić tego nie sposób.

      • Możliwości informacyjne są lepsze niż jeszcze kilka lat temu
        można się bez trudu zorientować w kłamstwach … Ja się też obawiam, że li tylko pusta micha może otrzeźwić, choć jestem na granicy rękoczynów jak słyszę kolejne "u nas jeszcze nie jest tak źle" albo "do tego co mówią politycy to jestem przyzwyczajony ale ten Michaaalik!".
        W łeb to mało.

  7. Dotacje unijne
    Lokomotywa Bieńkowska nie jest opłacana za to, że nam pyskuje, tylko że nam organizuje. 
    A co nam organizuje. Ano skok cywilizacyjny. 
    W naszej gminie wygląda to w ten sposób, że jest dotacja unijna na wodociągi i kanalizację. No i gmina kopie i układa rury. Wody jest za mało na podlewanie kwiatków w czasie suszy a więc ludzie nie chcą, do kanalizacji też się nie chce podłączyć wymagany przez Unię procent mieszkańców. Gmina prosi  i grozi opłatami adiacenckimi no i doopa. Ja mam swoją wodę z 30 metrów a co do kanalizacji, to ukształtowanie terenu jest takie, że musiałabym pompowa, bo będzie do góry. Za  skok cywilizacyjny zapłacimy więc tak, jak nam się nie śniło.  No i co tu robić?
    Pociągi się spóźniają, autobus chcą zlikwidować, parkowanie samochodu kosztuje. Nie stać nas na te skoki. 
    Nie wiem, czy za dotację, ale gmina ułożyła też światłowody. Niestety nie dla mieszkańców, tylko dla własnych instytucji. 

  8. Dotacje unijne
    Lokomotywa Bieńkowska nie jest opłacana za to, że nam pyskuje, tylko że nam organizuje. 
    A co nam organizuje. Ano skok cywilizacyjny. 
    W naszej gminie wygląda to w ten sposób, że jest dotacja unijna na wodociągi i kanalizację. No i gmina kopie i układa rury. Wody jest za mało na podlewanie kwiatków w czasie suszy a więc ludzie nie chcą, do kanalizacji też się nie chce podłączyć wymagany przez Unię procent mieszkańców. Gmina prosi  i grozi opłatami adiacenckimi no i doopa. Ja mam swoją wodę z 30 metrów a co do kanalizacji, to ukształtowanie terenu jest takie, że musiałabym pompowa, bo będzie do góry. Za  skok cywilizacyjny zapłacimy więc tak, jak nam się nie śniło.  No i co tu robić?
    Pociągi się spóźniają, autobus chcą zlikwidować, parkowanie samochodu kosztuje. Nie stać nas na te skoki. 
    Nie wiem, czy za dotację, ale gmina ułożyła też światłowody. Niestety nie dla mieszkańców, tylko dla własnych instytucji.