Reklama

Wczoraj sieć obiegły newsy:

Wczoraj sieć obiegły newsy:
Rzeczy ofiar leżą w błocie pod Smoleńskiem
Szczątki ofiar nadal leżą w błocie!
Szczątki samolotu i rzeczy ofiar walają się na miejscu tragedii pod Smoleńskiem

Przyznam się, że początkowo mnie to wkurzyło. Bo do zmarłych i wszystkiego, co z nimi zginęło trzeba mieć po prostu zwykły ludzki szacunek. A tu co?

Reklama

Jednak po przyjrzeniu się bliżej tym informacjom naszły mnie poważne wątpliwości.

Bo mi się wydaje to dziwne trochę.
Bo jak to jest?

4 maja 2010 pojawia się informacja, że zwraca się osobiste rzeczy rodzinom ofiar katastrofy:
http://www.tvn24.pl/-1,10901,1654772,,,zwracaja-osobiste-rzeczy-ofiar-katastrofy,raport_wiadomosc.html

Potem 5 maja 2010 pojawia się news o znajdowaniu osobistych rzeczy ludzi na miejscu katastrofy, w tym paszportu Pani Gabrieli Zych. No i okoliczności znalezienia tego paszportu szczegółowo omówione przez świadka tutaj:
http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/misja-specjalna/wideo/05052010/1697595 (ok 10 minuty) Zwróćcie uwagę, że ta Pani ciągle ma ten paszport przy sobie i na to, że nie wygląda on za bardzo jakby przez dwadzieścia kilka dni leżał w wilgoci i błocie. Ale w sumie nie wiem – może po prostu tak on może wyglądać, muszę zrobić podobny eksperyment ze swoim paszportem, to się dowiem. W ogóle w okolicach 11 minuty filmu wypowiada się syn Pani Zych. Dziwnie się to układa…

Dodatkową rzeczą, która wzbudza wątpliwości było to pewne zdjęcie z miejsca katastrofy. To jest jedna z rzeczy, które tam podobno leżała jeszcze na początku maja:

Przypominam, ze wedle dzisiejszego kursu 100 PLN warte jest ok 32 USD. Jeśli wziąć pod uwagę, że średnie zarobki w Rosji, to ok 100 USD, i że nasza waluta jest raczej bezproblemowo wymienialna, i że teren katastrofy jest niezabezpieczony, to wychodzi na to, że te całkiem spore pieniądze leżały sobie ponad trzy tygodnie na miejscu katastrofy i czekały na fotografa z jakiejś polskiej gazety, żeby zrobił im zdjęcie. Ciekawe, nie?

Na koniec dodam, że ja nie wiem jak to tam jest na miejscu katastrofy. Nie lubię jednak, jak ktoś próbuje mi wciskać do głowy fakty, które na takie faktyczne fakty nie wyglądają…

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. każdemu zbulwersowanemu
    każdemu zbulwersowanemu obecnymi znaleziskami na miejscu katastrofy polecam udanie się z łopatką do lasku Kabackiego. Na pewno coś jeszcze znajdzie. A potem może zacząć drzeć się do mediów o skandalu, bałaganie itd. A zresztą po co ma się fatygować tak daleko. Wystarczy pospacerować poboczem drogi by w pobliżu ustawionych krzyży i świeczek znaleźć kawałek dekla, lusterka i innych rzeczy które nie stanowią żadnej wartości poza sentymentalną pamiątką dla bliskich którzy tam zginęli.
    Pod Smoleńskiem wydarzyła się katastrofa komunikacyjna. Trupów było raptem dwa razy więcej niż w katastrofie sprzed kilku lat gdy przeładowany PKS przywalił w drzewo.
    Zabici zostali zidentyfikowani, pochowani. Wrak zabrany na potrzeby śledztwa. To co zostało na miejscu niech przeszukają ochotnicy amatorzy a nie archeolodzy. Bo nie sądzę aby coś istotnego dla wyjaśnienia przyczyn jeszcze tam znaleziono. Ale pewnie pojawią się cwaniaczki co będą chciały trochę pojeździć na tym koniku i na tym zarobić a przynajmniej pogrzać się w świetle jupiterów.
    A dla oszołomów różnej maści oddaję za darmo pomysł aby z wraku samolotu odlać dzwon. Tak wielki jak się da. Dźwięk będzie do dupy ale pokażemy światu na co nas stać.

  2. każdemu zbulwersowanemu
    każdemu zbulwersowanemu obecnymi znaleziskami na miejscu katastrofy polecam udanie się z łopatką do lasku Kabackiego. Na pewno coś jeszcze znajdzie. A potem może zacząć drzeć się do mediów o skandalu, bałaganie itd. A zresztą po co ma się fatygować tak daleko. Wystarczy pospacerować poboczem drogi by w pobliżu ustawionych krzyży i świeczek znaleźć kawałek dekla, lusterka i innych rzeczy które nie stanowią żadnej wartości poza sentymentalną pamiątką dla bliskich którzy tam zginęli.
    Pod Smoleńskiem wydarzyła się katastrofa komunikacyjna. Trupów było raptem dwa razy więcej niż w katastrofie sprzed kilku lat gdy przeładowany PKS przywalił w drzewo.
    Zabici zostali zidentyfikowani, pochowani. Wrak zabrany na potrzeby śledztwa. To co zostało na miejscu niech przeszukają ochotnicy amatorzy a nie archeolodzy. Bo nie sądzę aby coś istotnego dla wyjaśnienia przyczyn jeszcze tam znaleziono. Ale pewnie pojawią się cwaniaczki co będą chciały trochę pojeździć na tym koniku i na tym zarobić a przynajmniej pogrzać się w świetle jupiterów.
    A dla oszołomów różnej maści oddaję za darmo pomysł aby z wraku samolotu odlać dzwon. Tak wielki jak się da. Dźwięk będzie do dupy ale pokażemy światu na co nas stać.

  3. Anonim
    Ano o tym też chciałem napisać.
    Ale mi się odechciało.

    Bo to już mi się wydało takie przeginająco obleśne.
    Znaczy, to ewidentne naciąganie pod publiczkę takich właśnie rzeczy dla uzyskania efektu grozy.

    Zawsze powtarzam i będę powtarzał, że jak się wchodzi w szczegóły, to kłamstwa nie da się ukryć…

    pzdr

  4. Anonim
    Ano o tym też chciałem napisać.
    Ale mi się odechciało.

    Bo to już mi się wydało takie przeginająco obleśne.
    Znaczy, to ewidentne naciąganie pod publiczkę takich właśnie rzeczy dla uzyskania efektu grozy.

    Zawsze powtarzam i będę powtarzał, że jak się wchodzi w szczegóły, to kłamstwa nie da się ukryć…

    pzdr