Reklama

Stary indiański dowcip głosi, że każdy kolor dla ry

Stary indiański dowcip głosi, że każdy kolor dla ryczącej maszyny zwanej Fordem jest dobry, byle był czarny. Inny wędkarski dowcip śmieje się, że na bezrybiu i rak ryba.

Reklama

Starożytne przysłowie z kolei twierdzi, że z pustego to i Salomon nie naleje. Redakcja wcale nie zatęskniła za posłem Cymańskim, ale tak się redakcji we łbie wszystkie dowcipy i porzekadła wymieszały, kiedy nadeszła radosna nowina, że pan przewodniczący SLD został szefem SLD. Zaraz, coś tu chyba redakcja pokręciła, gadając o tej samej funkcji różnymi tytułami. No to jeszcze raz. Szef SLD został przewodniczącym klubu parlamentarnego SLD. Czy to coś zmienia? Nie ma redakcja zielonego pojęcia, gdyby miała redakcja za siebie mówić, to mówiłaby redakcja kolokwialnie, że to kompletnie redakcji wisi.

Dlaczego w takim razie redakcja zawraca głowę i oby tylko, Szanownemu Czytelnikowi? Słuszne pytanie i całkiem poprawnie uzasadnione emocjami. Nikt nie lubi czytać byle czego, o byle kim. Redakcja nie z braku szacunku, ale z żalu nad naszym wspólnym losem, wspólnym, czyli redakcji i czytelnika. Chciała redakcja pokazać w czym my musimy przebierać starając się wypełnić obywatelski obowiązek przy urnie i jakie to jałowe działania. Po jednym nazwisku w każdej partii i to takim, które ledwie redakcji przez klawiaturę przechodzą, a czytelnika potem oczy pieką. Tak się chciała redakcja wypłakać czytelnikowi na ekran.

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. Bardzo ciekawy jest ten Napieralski.
    Najpierw przekonał Olejniczaka do mocnego odchylenia w lewo. Pamiętam w wyborach 2007 jego reklamówki radiowe (“chcemy usunięcia religii ze szkół”). Olejniczak się zgodził i …stracił fotel przewodniczącego SLD. Grzesiu po prostu po jego plecach (z bardzo niewielką przewagą głosów) wlazł na ten stołek. Co prawda po tym się jakoś nie mógł pozbierać – przez kilka miesięcy wykazywał syndrom małego przestraszonego chłopca – co wywiad to Grzesiu jakiś wiecznie zagubiony.
    Ostatnio przegonił Olejniczaka do Brukseli, pozbywając się przy tym konkurencji na lokalnym poletku. A teraz zajmuje 2 (słownie: dwa) stołki.
    Oj, zazwyczaj źle się kończy takie zajmowanie 2 miejsc naraz a spadanie z 2-óch stołków będzie bardziej bolesne niż z jednego. No i pachnie władzą autorytarną.

    Pozdrawiam ze Szczecina.

  2. Bardzo ciekawy jest ten Napieralski.
    Najpierw przekonał Olejniczaka do mocnego odchylenia w lewo. Pamiętam w wyborach 2007 jego reklamówki radiowe (“chcemy usunięcia religii ze szkół”). Olejniczak się zgodził i …stracił fotel przewodniczącego SLD. Grzesiu po prostu po jego plecach (z bardzo niewielką przewagą głosów) wlazł na ten stołek. Co prawda po tym się jakoś nie mógł pozbierać – przez kilka miesięcy wykazywał syndrom małego przestraszonego chłopca – co wywiad to Grzesiu jakiś wiecznie zagubiony.
    Ostatnio przegonił Olejniczaka do Brukseli, pozbywając się przy tym konkurencji na lokalnym poletku. A teraz zajmuje 2 (słownie: dwa) stołki.
    Oj, zazwyczaj źle się kończy takie zajmowanie 2 miejsc naraz a spadanie z 2-óch stołków będzie bardziej bolesne niż z jednego. No i pachnie władzą autorytarną.

    Pozdrawiam ze Szczecina.

  3. Bardzo ciekawy jest ten Napieralski.
    Najpierw przekonał Olejniczaka do mocnego odchylenia w lewo. Pamiętam w wyborach 2007 jego reklamówki radiowe (“chcemy usunięcia religii ze szkół”). Olejniczak się zgodził i …stracił fotel przewodniczącego SLD. Grzesiu po prostu po jego plecach (z bardzo niewielką przewagą głosów) wlazł na ten stołek. Co prawda po tym się jakoś nie mógł pozbierać – przez kilka miesięcy wykazywał syndrom małego przestraszonego chłopca – co wywiad to Grzesiu jakiś wiecznie zagubiony.
    Ostatnio przegonił Olejniczaka do Brukseli, pozbywając się przy tym konkurencji na lokalnym poletku. A teraz zajmuje 2 (słownie: dwa) stołki.
    Oj, zazwyczaj źle się kończy takie zajmowanie 2 miejsc naraz a spadanie z 2-óch stołków będzie bardziej bolesne niż z jednego. No i pachnie władzą autorytarną.

    Pozdrawiam ze Szczecina.