Reklama

Zacznę od tłumaczenia, mianowicie wytłumaczę dlaczego postanowiłem popełnić ten tekst i czemu ma on służyć. Najpierw przyczyna. Będę Was dziś katował swoją grafomanią z dwóch inspiracji. Inspiracja pierwsza to tekst Matki Kurki o Michniku i “intelektualnej” barykadzie oraz dyskusja, w której brałem wczoraj udział i w której za powiedzenie dobrego słowa o Kuroniu zostałem porównany do mordercy księdza Popiełuszki. Tyle przyczyny, skutkiem ma być pokazanie głupoty schematycznego myślenia, mam nadzieję, że mi się to uda. Treść będzie dotyczyła moich poglądów, poglądów, które w schematy nijak się nie wpisują.

Zacznę może od tych schematów myślowych, co to za schematy wy wiecie i MK świetnie je opisał, na przykładzie barykady. Po obu stronach tej barykady są dziś grupy, walczące ze sobą o nic, bo tu nie chodzi przeważnie o przekonanie drugiej grupy, tu chodzi o to, by jej dokopać. Dokopuje się zwykle używając argumentów typu “ty stara k*rwo, miałaś babcię w armii czerwonej”. Cała dyskusja toczy się wokół przeszłości, gdy przychodzi pogadać o tym co będzie za parę lat, zostają jedynie hasła i slogany, za którymi nic konkretnego się nie kryje. Mało tego, do konkretnych haseł przypisywane są inne i tak wiadomo, że jak ktoś jest liberałem to czyta GW, a jak jest “solidarny”, to szaleje na wiecach RM i na pisowskich masówkach w stoczni. Nie ma poglądów, są hasła, do haseł dodaje się określone nazwiska określonych guru i określone skróty określonych partii, bez nazwisk i skrótów hasła są warte tyle, co frytki bez BigMaca. Wygląda to tak, jakby w Polsce myślało parę osób, serwujących grupom swych bezrozumnych, zlanych w masę zwolenników, gotowe zestawy poglądów. Trzeba się trzymać jednego zestawu, nie można myśleć inaczej, wiadomo, że jak szanujesz pana x i głosujesz na partię y, to nie możesz mieć w sprawie z odmiennego zdania niż oni. Ja się w schematy nie wpisuję, schematy nie są dla “prostych ludzi”, schematy są dla prostaków, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i których trzeba połączyć z innymi prostakami w bezmózgi tłum, prowadzony przez wodza za rączkę.

Reklama

Miało być o moich poglądach, więc będzie. Będzie w formie wywiadu, coby się łatwiej było wypowiedzieć. Pytania zadaje myślący schematycznie “Prosty Człowiek”, odpowiadam ja, człowiek krzywy, gardzący schematami.

“Prosty Człowiek”: Po czyjej jesteś stronie, PO, czy PIS?
Ja: Nie jestem po stronie żadnej partii, w Polsce nie ma siły politycznej, którą mógłbym uznać za dobrą. Głosuję na PO, ale nie dlatego, że są najlepsi, lecz dlatego, że inni są gorsi. PO nieraz mnie irytuje i mierzi, gdy jednak widzę poziom intelektualny, moralny i estetyczny innych partii, wybieram marną, lecz przynajmniej normalną PO.

PCz: Więc jesteś liberałem?
Ja: Tak, moje poglądy są najbliższe liberalizmowi. Przede wszystkim jestem jednak pragmatykiem, ważniejszy jest dla mnie program, niż deklaracje ideowe, skróty i metki. Nie zagłosuję na beznadziejną partię, choćby ta wypisała sobie liberalizm na czole i odwrotnie, zagłosuję na każdą partię z rozsądnym programem, bez względu na to, czy nazwie się lewicą, prawicą, liberałami, czy komunistami.

PCz: Skoro jesteś liberałem, to pewnie czytasz GW?
Ja: Nie czytam GW, kupuję ją czasem w piątki dla programu telewizyjnego.

PCz: Zatem czytujesz “Dziennik” i “Rzeczpospolitą”?
Ja: Nie czytam żadnych gazet, czasem przeglądam tylko wersje internetowe. Szkoda mi pieniędzy na kupno gazety, z której dowiem się tylko tego, co myśli redaktor x, którego poglądy i tak znam na pamięć.

PCz: Skoro nie czytasz gazet, to w jaki sposób wyrabiasz sobie poglądy?
Ja: Poglądy wyrabiam sobie przez własne obserwacje, cudze spostrzeżenia nie są mi potrzebne.

PCz: Czy jesteś za sojuszem z USA, czy za powrotem “współpracy” z Moskwą?
Ja: Bądźmy poważni, ani USA, ani Rosja nie są naszymi sojusznikami, to wynika choćby z różnicy wielkości. Dla Rosji byliśmy protektoratem i trasą tranzytową do DDR, dla USA jesteśmy Murzynem, który ma się cieszyć, że dobry, amerykański pan okrada go na offsecie, wykorzystuje w Iraku, a potem robi z niego żywą tarczę.

PCz: Dlaczego nienawidzisz Ameryki?
Ja: Nie czuję nienawiści do USA, ani do żadnego innego kraju. Prawdą jest, że za Ameryki nie lubię, nie podoba mi się amerykańska mentalność i ich stosunek do mniejszych krajów, w tym Polski, są tam jednak rzeczy, które doceniam, choćby dalej niż w Polsce posunięta wolność słowa.

PCz: Skoro nie lubisz USA, to musisz kochać Rosję.
Ja: Nie kocham Rosji, dla mnie to dziki kraj, z dwojga złego zdecydowanie wolę Amerykę. Wybór “albo USA, albo Rosja” jest wyborem sztucznym i głupim, to nie jest zresztą żaden wybór. Polska powinna trzymać się UE, to tu ma swoje interesy. USA jest daleko, można więc je olać, Rosja jest niestety blisko, trzeba jakoś z nią żyć. Nie podporządkowywać się, ale nie machać szabelką, jak pierwszy Wolak na wiecu w Tbilisi.

PCz: Czy jesteś za uleganiem Niemcom i UE, czy za twardą polityką zagraniczną.
Ja: Nikomu nie musimy ulegać, takie brednie mogą wymyślić tylko ludzie z problemami emocjonalnymi i z zaburzeniami osobowości. Takim ludziom wydaje się, że musimy albo grzecznie wypełniać cudze polecenia, albo machać szabelką i pokrzykiwać, co to my silniejszym od nas nie zrobimy.

PCz: Jesteś patriotą, dumnym ze swojego kraju?
Ja: Tak, jestem patriotą, choć dumny nie zawsze jestem. Trudno dumnieć, gdy prezydent, chwalący się, że jest “najwyższym przedstawicielem państwa”, któremu “wyżej pasa nikt nie podskoczy” w co drugim zdaniu mlaska, sapie, beka, kaleczy język ojczysty. Trudno dumnieć, gdy ten sam prezydent grozi dziennikarce, wyborcę nazywa dziadem, ministra szantażuje trybunałem stanu, a gdy ktoś wreszcie wypomni mu chamstwo, sądzi się o “obrazę majestatu”. Jeszcze trudniej dumnieć, gdy pomyślę, że tego człowieka wybrali moi rodacy, którzy wcześniej wybrali sobie komucha, elektryka i filipińskiego magistra.

PCz: Co w takim razie rozumiesz przez “patriotyzm”?
Ja: Patriotyzm to uczciwa praca, szacunek dla własnego kraju i wystawianie mu dobrej opinii. To jest prawdziwy patriotyzm, nie pokrzykiwania o tym, jak to bolszewika gonilim, z Nimcem walczylim, na wiecu mordę darlim, “Rota” na zmianę z “Boże, coś Polskę”. Takie pokrzykiwania to jarmark, nie patriotyzm.

PCz: Wałęsa to Bolek?
Ja: Nie wiem i nie interesuje mnie to. Być może Wałęsa coś podpisał, chwalić go za to nie będę, nie będę też jednak zapominał o zasługach Wałęsy. Wałęsa to nie mój guru, nie podobała mi się jego prezydentura, jego wypowiedzi nie wzbudzają u mnie zachwytu, ale szanuję go za Solidarność i za okrągły stół.

PCz: Jesteś za układem okrągłostołowym?
Ja: Wszystkie obecne partie były przy okrągłym stole. Okrągły stół nie był rozwiązaniem idealnym, okrągły stół dawał niezasłużone fory towarzyszom i esbekom, okrągły stół był jednak jedynym możliwym rozwiązaniem, dzięki któremu uniknięto rozlewu krwi.

PCz: A PRL?
Ja: PRL był siermiężny, był państwem niesamodzielnym i uzależnionym od ZSRR. Uwolnił w Polakach lenistwo, opóźniał rozwój gospodarczy, blokował wolność słowa i wolność polityczną.

PCz: Jesteś za okrągłym stołem i przeciw PRL?
Ja: Dokładnie tak, to dzięki okrągłemu stołowi nie ma PRL.

PCz: I jak prosty człowiek ma się w tym wszystkim połapać?
Ja: Zacząć myśleć, olać schematy, przestać słuchać “wodzów” i odważyć się na samodzielny ruch szarymi komórkami. Myśleć indywidualnie, nie masowo. Masa nie może myśleć, masa nie może rozumieć. Ci, którzy odwołują się do mas, odwołują się do głupoty, robią to świadomie, bo do głupoty zawsze łatwiej mówić, niż do rozumu. Ja chcę, aby w Polsce rozumu było jak najwięcej, chcę, aby powstało u nas społeczeństwo ludzi myślących. Chcę, żeby społeczeństwo zastąpiło masę, czego Wam i sobie życzę.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Fajnie
    Przyjemnie się czytało, choć temat wielokrotnie powtarzany i wałkowany… Cóż, jak mawia papko rydzyk, trzeba siać, siać, siać. Warto by to wkleić na kilku forach, niech ludzie poczytają, może chociaż do kilku coś tam dotrze.
    P.S. Program telewizyjny też jest w necie, nie trzeba wyborczej w piątki kupować, ale wiem że najprzyjemniej przegląda się go na kibelku 😉

  2. Fajnie
    Przyjemnie się czytało, choć temat wielokrotnie powtarzany i wałkowany… Cóż, jak mawia papko rydzyk, trzeba siać, siać, siać. Warto by to wkleić na kilku forach, niech ludzie poczytają, może chociaż do kilku coś tam dotrze.
    P.S. Program telewizyjny też jest w necie, nie trzeba wyborczej w piątki kupować, ale wiem że najprzyjemniej przegląda się go na kibelku 😉

  3. Fajnie
    Przyjemnie się czytało, choć temat wielokrotnie powtarzany i wałkowany… Cóż, jak mawia papko rydzyk, trzeba siać, siać, siać. Warto by to wkleić na kilku forach, niech ludzie poczytają, może chociaż do kilku coś tam dotrze.
    P.S. Program telewizyjny też jest w necie, nie trzeba wyborczej w piątki kupować, ale wiem że najprzyjemniej przegląda się go na kibelku 😉

  4. I jak prosty człowiek ma się w tym wszystkim połapać?
    Prosty człowiek się w tym nie połapie, nie ma siły. Prosty człowiek winien zajmować się prostymi sprawami i prosto mówiąc zarobić na prosty kawałek chleba, z szyneczką i masełkiem of course.

    Prosty człowiek nie powinien zajmować się polityką, to nie działa odwrotnie dopóki prosty człowiek zajmuje się polityką, w tym problem.

    Stąd wniosek: prosty człowiek nie powinien głosować nawet. Proste, prawda?

  5. I jak prosty człowiek ma się w tym wszystkim połapać?
    Prosty człowiek się w tym nie połapie, nie ma siły. Prosty człowiek winien zajmować się prostymi sprawami i prosto mówiąc zarobić na prosty kawałek chleba, z szyneczką i masełkiem of course.

    Prosty człowiek nie powinien zajmować się polityką, to nie działa odwrotnie dopóki prosty człowiek zajmuje się polityką, w tym problem.

    Stąd wniosek: prosty człowiek nie powinien głosować nawet. Proste, prawda?

  6. I jak prosty człowiek ma się w tym wszystkim połapać?
    Prosty człowiek się w tym nie połapie, nie ma siły. Prosty człowiek winien zajmować się prostymi sprawami i prosto mówiąc zarobić na prosty kawałek chleba, z szyneczką i masełkiem of course.

    Prosty człowiek nie powinien zajmować się polityką, to nie działa odwrotnie dopóki prosty człowiek zajmuje się polityką, w tym problem.

    Stąd wniosek: prosty człowiek nie powinien głosować nawet. Proste, prawda?