Reklama

Dziecko wie, że demokracja to podły system, w którym niespodzianki czają się za każdą urną. Jednocześnie dzieciom wpaja się od dziecka, że lepszego systemu Bozia nie dała.

Dziecko wie, że demokracja to podły system, w którym niespodzianki czają się za każdą urną. Jednocześnie dzieciom wpaja się od dziecka, że lepszego systemu Bozia nie dała. Słusznie i jeśli tak, to należy w ramach demokracji zachowywać się jak na demokratów, albo chociaż wyborców przystało. Długo, teraz widzę, że za długo ulegałem argumentowi, ?nie ruszać, bo tamci z ciemnogrodu nie śpią?. Faktem jest, że zwykłym nie sokolim okiem zmierzysz co się w polskim kociołku politycznym warzy. Mamy PO jako partię dominującą, opozycyjną partię PiS, dotąd w permanentnym rozkładzie, od niedawna łapiącą drugi oddech i dalej mamy dogorywające kanapy partyjne. Niewiele mamy, w związku z tym do nędznej bazy dołączono histeryczną nadbudowę, nie krytykować, bo to woda na młyn rewizjonistów. Zaciskać zęby, albo po prostu bić brawo, spontanicznie, naturalnie z autentycznym uwielbieniem w oku, brawo dla PO, tylko dlatego, że nie jest PiS. No i jeszcze na dodatek kryzys, jakby mało było partyjnej nędzy, to jeszcze kryzys, a jak kryzys to tym bardziej trzeba siedzieć cicho, bo idzie idealny czas dla populistów. Całość brzmi niezmiernie racjonalnie, to jest takie mądre gadanie, że aż strach burzyć intelektualny ład tego gadania. Trudno, przełamię strach i będę burzył, najpierw zburzę, potem powiem dlaczego cała ta ?rozsądna? argumentacja, w realiach demokracji funta kłaków nie jest warta i jak bardzo jest szkodliwa.

Gdy PiS przegrywało wybory był to czas, w którym tacy jak ja piszący sobie, a muzom na internetowych łamach mieli swoje pięć minut radości i satysfakcji. Dalej jest tak, że tego co jest w żaden sposób nie da się porównać z tym co było, ale to co jest już przestaje być tym co zwykło się nazywać mniejszym złem. Cieszymy się z pewnego oddechu ideologicznego, tak zwana zmiana atmosfery z dusznej pisowskiej na swobodnie liberalną ma swoje niewątpliwe zalety, to dość sympatyczne uczucie. Doceniając niezmiernie odświeżenie i wywietrzenie pomieszczeń, dojrzałem do buntu. Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

Reklama

Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie. Należałem do tych ludzi, którzy wizję II Irlandii uznali za genialny populizm, ponieważ dostrzegałem złożoność i uniwersalność tej oferty. Dla leniwych była to manna z nieba, dla rozumnych wyznaczenie celu, realnego celu do osiągnięcia. Teraz drugi człon genialnego populizmu wygląda mi na wielką wsypę, pozostaje człon pierwszy i tym samym znika przymiotnik genialny, odtąd mamy do czynienia tylko z populizmem. Z politykiem to jest tak, że on najpierw przysięga się na zdrowie matki jaki będzie pracowity i wie co mówi, a potem dodaje ?ale?. Przecież to pan: panie przewodniczący, panie prezesie, panie ministrze, panie premierze, mówił, że będzie jak ta lala. No tak mówiłem, ?ALE?. Nawykłem do tej techniki i nigdy się z nią nie pogodziłem nauczyłem się na pamięć pewnych deklaracji i zestawiam je z realiami.

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy

W tym punkcie z nieba spadł Donaldowi Tuskowi kryzys, przy tak doskonałym alibi, można w zasadzie odpuścić obiecującemu, z małym wyjątkiem. Dopóki trwał wzrost gospodarczy nie zauważyłem ani jednego ruchu ?na odcinku? przyspieszania i wzrostu. Ani jednego. Jeśli się mylę będę niezwykle rad i wdzięczności pełen za wskazanie działań na tym odcinku. Przykro mi skreślamy punkt pierwszy.

2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty

Jest to deklaracja z żywcem wzięta z programu SO i oczywiście mamy kryzys, można by rzec, że głupi to ma szczęście. Mamy kryzys, policja nie ma na tapety, w związku z tym tylko populista, będzie krzyczał o socjalistyczno – liberalnej deklaracji Donalda Tuska. Nie ma, to skąd dać? Jak nie ma to nie ma, trudno skreślamy punkt drugi.

3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic.

Tutaj jakiś sadystyczny recenzent mógłby sobie poużywać do woli, człowiek rozsądny, taki jak ja, będzie pamiętał, że dróg nie buduje się przez rok i ponoć jest podpisanych tyle umów, że ho ho. No, ale mamy kryzys, 9 miliardów z dróg przepłynęło z budżetu co ma go Donald Tusk na głowie, do drogowców, co będę teraz odpowiadać za punkt 3. Zatem skreślamy punkt trzeci z listy zobowiązań Tuska i to już trzeci punkt skreślony.

4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ.

Znów doskonałe pole popisu dla sadysty recenzenta. O likwidacji NFZ słowa się nie słyszy, o ruchach wykonanych w tym kierunku również mowy nie ma. Gwarancjami bezpłatnego dostępu do opieki zdrowotnej jest tak, że pani minister z rzeczy materialnych wprowadziła nowe blankiety recept. Z rzeczy niematerialnych odgrzebała szuflady z projektami ustaw Balickiego i Religi, w ciągu 5 miesięcy poukładała to na kupę, bo nie do kupy. W międzyczasie dwa razy, za każdym radykalnie, zmieniła pomysł na reformę. Zmiana ze swobodnego na obligatoryjne przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego była tak samo jedynie słuszna, jak poprzednia wersja i już prawie mielibyśmy reformę jak marzenie, ale oczywiście prezydent stanął na drodze. Jest alibi, a ja znów mam pytanie, nawet dwa. Po pierwsze od weta minął grubo ponad miesiąc i jeszcze przed wetem słyszałem, że jest plan B, czyli administracyjne wprowadzanie zapisów ustawy. Cisza, spokój jak makiem zasiał, pono jutro będzie już nowa służba zdrowia, albo co najmniej plan B na papierze, narazie cisza. Nie wiem czy przypadkiem nie dlatego, że Donald Tusk obiecał oddłużenie szpitali i to zdaje się nie maleje, a my walczymy z kryzysem, czyli pozostawimi długi szpitali razem z odstekami. Kreślimy punkt czwarty.

5. Uprościmy podatki ? wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.

Można skreślić ten punkt i się nie denerwować, ale można też dopisać, że wszystko co zostało zmienione w podatkach, to pomysły solidarnego państwa zapoczątkowane przez Gilowską i dokończone przez Rostowskiego. No, ale mamy kryzys, koalicjanta z PSL i prezydenta z PiS, o czym oczywiście w uroczystym dniu podpisywania nie wiedzieliśmy. Skreślamy punkt piąty i to zdecydowanym zamaszystym ruchem, mimo że Palikot ponoć zrobił genialną rzecz, tylko taki zapier?l, że nie ma czasu tego uchwalić.

6. Przyśpieszymy budowę stadionów na Euro 2012.

Nie mam pojęcia co się dzieje ze stadionami, skąd mam wiedzieć? Co najmniej od kilku miesięcy nic i nikt o stadionach nie mówi. Ostanie spektakularne migawki z palcu budowy jakie pamiętam, to wbijanie betonowych pali na byłym warszawskim targowisku. Potem była podróż do Chin, nie, kto mówi, że w czasie Olimpiady, w czasie olimpiady był bojkot. Dopiero parę tygodni po Olimpiadzie Donald pojechał z Nowakiem i powiedział Chińczykom, że mamy podobne wartości. Nie wiem na jakim to jest etapie, kto będzie budował stadiony i w jakim czasie, nikt mnie nie poinformował i nawet jeśli mamy kryzys, to na krótkie sprawozdanie z placu budowy chyba nas stać. Punkt szósty w zasadzie powinienem skreślić, jednak jako wyborca PO z litości postawię znak zapytania.

7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku.

Brawo, można dyskutować czy szybko, ale misja zakończona. Punkt 7 dla Tuska i jeden z 10.

8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce.

Punkt bardzo zabawny, zdecydowanie można mówić o powrocie Polaków do domu, ale głównie dlatego, a w najbliższym czasie zjawisko się nasili, ale dlatego, że Anglicy wyszli na ulice i krzyczą ?won Polacy?. Pan Tusk i drużyna w ostatniej chwili uratowali dupę, dłubiąc coś na chybcika przy podwójnym opodatkowaniu, poza tym cisza. Nie ma okienek co w 15 minut można było założyć firmę jak w Irlandii, ani żadnej rzeczy, która podpisana jest. Nie ma żadnych niespodzianek dla powracających, wrócą do tego od czego uciekali. Skreślamy punkt 8.

9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet.

Kolejny zabawny punkt, który może podpisać każdy i zawsze. Od 20 lat słyszę o informatyzacji. Może to ta słynna nieudolna polityka informacyjna rządu, ale je nie słyszałem o żadnych działaniach podpinających modemy w gminie i powiecie, nic mi na ten temat nie wiadomo. Reforma edukacji była i to nawet obiecująca, mnie się podobało, ale przyszedł kryzys i polskie dzieci będą zaciskać pasa w głupich, niezreformowanych szkołach, bo w kryzysie to się mniej je, a nie idzie wcześniej do szkoły. Bez najmniejszego drżenia rąk, skreślamy punk 9.

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Tu sobie nie odmówię sadystycznej przyjemności. Oczywiście Pani Julia polonistka Pitera i jej słynne raporty dotyczące łososia i posła Kłopotka firmują tę deklarację. Przez nieludzki czas trzymane w tajemnicy, potem przeciekiem ujawnione, w końcu odczytane fragmentami i od tego czasu Antoni Macierewicz odetchnął z ulgą, już nie jest autorem najbardziej błazeńskiego raportu dziejach IIIRP. O ile CBA była policją na poły polityczną, o tyle Pitera, nawet tego nie potrafi zrobić. Kaczyński chociaż wsadził swoich koalicjantów, Pitera tylko obrzuciła błotem i po kościach się rozeszło. Porażka jest zbyt łagodnym słowem, to jest katastrofa, gruzowisko. Skreślamy Punkt 10.

Na 10 punktów zobowiązujących Donalda Tuska do budowania i tworzenia, mamy jeden punkt wypełniony i jeden stoi pod znakiem zapytania. Jaki zatem jest obecny program polityczny rządzącej partii PO? Czym ma się kierować wyborca przed zbliżającymi się wyborami do parlamentu UE. Rozwodem Marcinkiewicza? Mam patrzeć na stare zobowiązania, czy może kolejne nowe deklaracje? Jeśli na deklaracje, to chciałbym je chociaż poznać.

Zmierzam do końca i chcąc się zdecydowanie różnić od polityków, już wyjaśniam co obiecałem na początku. Wyjaśniam jak bardzo szkodliwe jest milczenie i zaniechanie krytyki partii rządzącej i jak bardzo chybiony argument, że gorsi przyjdą. Mamy 1,5 roku nowych rządów, to jest wystarczająco dużo, aby wiedzieć, że partia rządząca przyjęła następujące proporcje 85% mydlenia oczu i pokazywania obrażonego kaczora, 15% to jakieś tam działania, z dużym naciskiem na wetowanie prezydenta, żeby przypadkiem za coś nie wziąć odpowiedzialności. Tamci nie przyjdą, bo jak mieliby przyjść? Jeszcze 2,5 roku do tego żeby mogli przyjść i to rzecz pierwsza. Rzecz druga, tamci nawet jak się sprężą to więcej niż 30% nie dostaną, nie mają skąd dostać. Rzecz trzecia, tamci nie mają z kim rządzić, zatem nie mogą sobie porządzić. Argument nie ruszać bo przyjdą gorsi, jest kolejnym alibi dla partii miernej, partii która zawsze taką była i tylko dlatego dostała nagrodę w postaci władzy, że był PiS. Mierna partia, nie dość, że jest mierna to jeszcze ma parasol ochronny od wyborców, mediów no i co tu dużo mówić wielkiego biznesu.

Budujemy z miernoty hegemona, a jako jedyna alternatywa dla hegemona robi PiS. Pachnie tragedią? Czy ktoś uważa, że to jest normalna i bezpieczna dla wiecznie młodej polskiej demokracji sytuacja? Ja uważam przeciwnie. Po partii PO trzeba jechać jak po PiS, mają jeszcze 2,5 roku, aby pokazać co są warci, jeśli są warci tyle co zrobili przez 1,5 roku, no to mam bardzo złą informację dla wyborców. Nie ma mniejszego zła, są tylko dwa różne gatunki zła, a zło trzeba dobrem zwyciężać. Jeśli nie zrobimy w Polsce miejsca dla nowej partii odciętej od obecnych wygodnie zajętych barykad, z który naparza się kolejnymi PR-owskimi fajerwerkami, to się obudzimy, ale w drugiej Grecji. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Kto niby miałby być tą formacją? Dopóki miernota PO robi za hegemona wspieranego przez media i biznes, to oczywiście nikt się przez to nie przebije, to jest samograj, samo się napędza. Chyba, że coś gruchnie jak w przypadku SLD lub AWS, co wcale nie jest takie wykluczone, ale pewności nie ma żadnej. Bat na PO jest w interesie wszystkich – opozycji, rządzących, mediów i stanowi zachętę dla nowych rodzących się inicjatyw politycznych; zatem najkrócej mówiąc bat na PO jest w interesie demokracji.

Reklama

130 KOMENTARZE

  1. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  2. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  3. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  4. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  5. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  6. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  7. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  8. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  9. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  10. Niestety zła wiadomośc, w
    Niestety zła wiadomośc, w Grecji się nie obudzimy, klimat nie ten. I nie chodzi o polityczny.
    A budzić PO trzeba, głupio mi się robi, że na nich głosowałem. A potem sobie przypominam, na kogo mógłbym innego głosować i mi mniej głupio. Ale coś zostaje, swędzi…

  11. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  12. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  13. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  14. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  15. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  16. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  17. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  18. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  19. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  20. !!!!!
    absolutnie zgadzam się że koalicje trzeba punktować .ytykać bez litości kazdy grzech a grzechy zaniechania w szczególności, ale nie robiłabym miejsca dla nowych partii. Sieroty po Leperach Giertychach Z jednej strony z drugiej zwolennicy Piskorskiego Płażyńskiego czy Gilowskiej mają jedną wspólną płaszczyzne niechęć do aktualnie rządzącej partii i każda metoda walki będzie dobra .. a wróg mego wroga……..

  21. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  22. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  23. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  24. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  25. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  26. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  27. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  28. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  29. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

  30. Na początku zacytuję Kurkę:
    “Jestem jak nastolatka, która ma już dość zdrowej wiejskiej żywności i naturalnego otoczenia lasu, to jest naturalne, to samo rośnie i po prostu jest, ja chcę do miasta, ja chcę zobaczyć jak inni żyją.

    Do miasta, nawet państwa, miał nas zawieźć Donald Tusk, miał nam pokazać tu na miejscu jak się żyje w świecie.”

    Jesteś jak nastolatka, ale świat już nią nie jest.

    Świat jest już raczej w wieku średnim – ciekawość zaspokojona, używki w odwrocie, a las jest wspaniały, tylko jak do niego teraz wrócić ???

    Sądzę, że Donald Tusk dorosły jest dorosłością świata i jeśli chciał nam coś z niego przybliżyć, to na pewno nie to, co mami oczy nastolatki! To daliśmy sobie wrzepić w pierwszych latach dziewięćdziesiątych, pozwalając światu się tego pozbyć na naszą rzecz i dając mu zarobić na kawałeczek swojego lasu.
    Świat dał nam jednocześnie coś bardzo wartościowego, czego zamknięci nie znaliśmy wcześniej, to możliwość dorastania – bezcenne!

    Świat wraca do lasu, to prawda. Cały cywilizowany świat chce wrócić do lasu, bo innej drogi nie ma, są tylko ślepe zaułki i krawędzie przepaści. Dlatego do lasu wrócić należy, a mądrością ludzkiej wiedzy utrzymać las na wieczność.

    Róbcie, co uważacie i myślcie, co chcecie, ale porównując zasadność wybudowania kilku dobrych, potrzebnych dróg z zasadnością produkcji genetycznie modyfikowanej żywności (z powodu zaburzonego łańcucha przemiany w środowisku) mamy jakiś wybór i jakiś priorytet można tu obronić. Według mnie kilka dróg nie zaburzy bardzo środowiska a przyczyni się do usprawnienia kontaktów i wymiany – drogi (w rozsądnej ilości) są przydatne. Zasadność produkcji genetycznie modyfikowanej żywności stoi pod znakiem zapytania.
    Wiadomo, że w naturze dochodziło do genetycznych modyfikacji bez ingerencji człowieka, ale to nie znaczy, że należy tym uzasadniać modyfikacje genetyczne na masową skalę, i że są one bezpieczne. Powinniśmy zostawić to naturze i zadbać o nią samą.

    Oczyma nastolatki? Po dwudziestu latach transformacji ustrojowej? Hmmmm….

    Co do miernoty….Jakoś nie potrzebuję tego określenia.
    Kim jestem, abym miała prawo cokolwiek nazywać miernotą?

    Cenię prostotę.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

    • Nie widzę, żeby PO była pod szczególną ochroną.
      A wręcz przeciwnie, media i opozycja walą w nią jak w przysłowiowy kaczy kuper. Faktem jest, że Platforma nie umie się bronić. A może nie chce. I tego nie rozumiem. Bo obroną nie musi być tylko szermierka słowna, w którą w PO umieją się wdawać w zasadzie tylko Niesiołowski i Palikot, no i jeszcze Pitera. Obroną byłoby przedstawianie tego, co zostało zrobione, co wykonano. co zapoczątkowano i co jest w fazie realizacji. Ale żeby tego nie robili ludzie całkowicie pozbawieni charyzmy, chociaż kompetentni, jak Chlebowski, Szejnfeld, Grad, czy Grabarczyk. Niech sobie dobiorą charyzmatycznych i elokwentnych zastępców, lub wyręczają się rzecznikami o takich cechach. Najlepiej wypada w mediach premier Tusk. Niechby częściej przekonywał ludzi do tego, co robi rząd. Skoro PiS wykorzystuje do PR-u swoje wyliftingowane panie, z komputerowo robioną w reklamach urodą tak, że są nie do poznania, to niech częściej pojawia się w mediach mądra i autentycznie urodziwa posłanka Mucha. Nie wierzę w tę mantrę, którą wtłoczyła w obieg pisowska propaganda, że rząd nic nie robi. Robi wiele, na pewno robi, ale niech umie to pokazać. Zwłaszcza teraz, gdy PiS usiłuje wejść w buty rządząch i retoryką i zawłaszczaniem ich programu i dyktowaniem przez prezydenta kto ma być w składzie rządu i PO. Opinia publiczna to widzi i dlatego notowania Platformy i Tuska są wysokie. Ale mają rację wszyscy dyskutanci, PO musi być bardziej aktywna w pracach rządu i w komunikowaniu sie ze społeczeństwem.

  31. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  32. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  33. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  34. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  35. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  36. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  37. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  38. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  39. Pokwękać każdy może
    ad. 2. Duży Roman dał nauczycielom +5 na piśmie, -5 do kieszeni. PO “całkowicie ich ograbiło”.
    ad.3. http://stas.kubasek.com/2007/05/polskie_autostrady_w_2012.php i miejmy nadzieję, że coś z tego będzie.
    ad. 6. Namawiam na odwiedzenie Stadionu Narodowego. Wszystkie pale wbite i nadal coś tam robią.
    W kwestii kryzysu: dług publiczny wynosi ok. 55% PKB. Raptownie wzrosła część zewnętrzna – wraz ze spadkiem wartości złotego (na pysk). PiS zostawił DP prawie 48% PKB. Obligacje krajowe nawet na 6,5% nie idą. Amerykańskie na 3,5% idą.
    Na przyjęciach składkowych nawet ci co przyniosą salceson lub kaszankę wolą jeść szynkę. Skoro wybraliśmy skład parlamentu, taki jak wybraliśmy nie miejmy pretensji do PO, “że nie chce JOW”. Może nie może?.

  40. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  41. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  42. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  43. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  44. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  45. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  46. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  47. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  48. Ja Hrabini

     Dzisia maksymalni mnie si cisnu na piuru i klan wiatury, maksymy. Ja już puetka jaka czy co ?

     "Módl si fałszywi ,a dońdzisz do celu . Jak był dojszyd Lech z Walezych , po nim już nie  wielu "

     " Do Męża Stanu Donalda Dulemby: Nie jest pan sam co robi ….upe z giemby"

  49. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  50. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  51. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  52. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  53. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  54. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  55. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  56. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  57. Eee tam
    Zapomniałem tego głupiego hasła. A mój niemniej durny komputer tylko dwa dni je pamięta. Trzydniowy zatem wyjazd pociąga trudności w logowaniu, co mnie wprawia w bardzo zły humor.

    Jak ktoś wierzy w wyborcze obietnice, to potem takie rzeczy wypisuje. Władza jest po to aby nie przeszkadzała. Jeżeli więc nie wprowadza zmian, to już połowę swego zadania wypełniła. Bo zmiany zawsze przeszkadzają. Nawet pożądane.

    Jeżeli zatem władza nie dotrwała jeszcze połowy kadencji, to jest przed harmonogramem.

    A jak się chce wierzyć w bzdury, wygłaszane w przedwyborczym amoku, to się stoi w sytuacji wystawionej do wiatru narzeczonej. Niby wszyscy współczują ale w duchu myślą, że zdzira i z tym brzuchem wygląda komicznie.

    Na ochotnika.

  58. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  59. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  60. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  61. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  62. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  63. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  64. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?

  65. Jeden diabeł
    Ale z was Jelenie .
    I po co było wygrywać wybory a zwłaszcza że nie z 80% wynikiem?
    Koniunktura w świecie musiała się skończyć i to akurat teraz. Nie trzeba być wielkim ekonomistą?
    Ja zwykły robol nie brałem żadnych kredytów czy pożyczek w ostatnich latach..
    Firma zaproponowała emeryturę tez się zgodziłem: Nie duża ale da się żyć?
    Służba zdrowia? Szkolnictwo? Drogi? Euro 2012?
    Po 60-ciątce na coś trzeba umrzeć .
    Córki kończą studia,
    Starsza nawet zarabia
    Prawa jazdy ani samochodu nie posiadam.
    Po tych przekrętach PZPR( przepraszam chyba PZPN) Euro 2012 mam w dupie!
    Głosowałem na PO tylko dlatego że w tej partii jest dostatecznie dużo dzianych ludzi, którzy mają już tyle że na pewno mniej by nakradli niż te gołodupce z PIS, prowadzeni przez starego 60 letniego kawalera z kotem, na garnuszku u mamusi.
    W dupie mam też obietnice wyborcze?
    Pewnie następne wybory PO przegra.
    Tym bardziej ze wyznawcy( z Kurką na czele) zaczynają się domagać czegoś czego nigdy żadna partia w Polsce nie spełniła i nie spełni?
    Właśnie dlatego teraz powinni proponować JOW, prywatyzacją szpitali, podatek liniowy, Euro 20012, Olimpiadę w Zakopanem(to zimową) lub na Pradze ? letnią (spora część kibiców pojechała by wtedy do Czech i może by wystarczyło naszych miejsc)
    Ich błąd.
    Na pewno się nie uda!
    Ale PIS wygrywa wybory i co dalej ?
    Ano będzie się tłumaczyć że zastali taki burdel..
    A jak w świecie się odmieni?
    To będzie nasz (ICH) sukces i z brudnym sumieniem zaczną szukać agentów i współpracowników czegoś tam?
    Dlatego jak zwolennicy PO zaczynają narzekać jak wyborcy PIS, to go będą za dwa lata mieli
    A nawet Pan prezydent zostanie tym samym ?Małym Bratem?