Reklama

Przeleciała

Przeleciała po Portalu, nie tak dawnego czasu, burzliwa dyskusja czym się różni Jaruzelski od Pinochet’a. Normą w takich dyskusjach jest seria mało rozsądnych porównań, niezdrowych emocji i mieszania porządków, potem zmęczenie i brak wniosków. Dlatego będę unikał porównań chilijskiego generała z ruskim generałem, bardziej porównam kraje. Porównam Chile i Polskę. Oczywiście okazją jest medialny hit, ale to hit światowy nie lokalne bicie pijany wokół biedy, która zginęła przed zbiorami jabłek, komentowanej przez kilku „ekspertów”, którzy przez cały dzień opowiadali o trzypunktowych pasach, czyli robili sobie jaja w obliczu tragedii. Całego Chile i całej Polski nie uda mi się porównać, wprawdzie Polskę znam na wylot, ale Chile już tylko trochę. Porównam traktowanie obywateli i poziom techniczny w miejscach pracy, a żeby sobie jeszcze bardziej zawęzić temat, porównam kopalnie. Takiego Wujka, Halemby, czy innej mordowni przesiąkniętej metanem, gdzie lody kręcą śląskie Aleksis nie warto nawet wspominać, to jest właśnie scheda po ruskim generale i tam naprawdę się niewiele zmieniło, może zamiast baterii R20 w kaskach górniczych pojawiły się jakieś chińskie diody, poza tym, miejsce pracy i życie górnika chyba nawet spadło w cenie bardziej niż za czasów realnie socjalistycznych, bo wtedy górnik był bóg, teraz na miejsce jednego samobójcy przyjdzie 10.

Takiego Wujka i Halemby, nie, ale weźmy taki wypasiony po brzegi KGHM, miliardy zysku rocznie. Weźmy ten KGHM i sprawdźmy, czy tam są takie pomieszczenia jak w chilijskiej kopalni? Miejsca, gdzie może przetrwać jak w chilijskiej kopalni? Czy te miejsca, jeśli są, mają ten sam standard, czy dają takie same możliwości? Od tak prostej rzeczy zacznijmy. Czy w najbardziej wypasionej polskiej kopalni znajdzie się chociaż jeden szyb o takiej zaawansowanej technologii jak chilijska kopalnia i takim stanie zabezpieczeń? Śmiem myśleć, że wątpię i tylko proszę mi nie mydlić oczu, że gdyby było prywatne, gdyby nie było państwowe, to zaraz stałby się cud. Stałby się, z chwilą gdyby przejął to Rysiek, pierwsze co by zrobił, to tam gdzie robiło dwóch postawił jednego, a do łapy dałby mu kierownicę „używanego” Joya’a, ściągniętego z Niemiec, albo i z Chile.

Reklama

Problem nie w tym czy to państwowe, czy prywatne, problem w czym innym. Problem w tym, że to polskie, a ściślej popeerelwoskie. Pokolenia wychowały się na dziadostwie, całe pokolenia i tak już im zostaje. Do roboty przychodził czy to dyrektor, czy sztygar i uczył się od poprzedników dziadostwa, poczynając od kufajki, na spawaniu JOY’a i przekręcaniu liczników metanowych kończąc. Pamiętam jak napisałem parę godzin po ostatnim wypadku z metanem, że nie potrzebuję żadnej górniczej wiedzy, żadnego śledztwa i żadnego wywiadu z ekspertem, aby wiedzieć, że przyczyną tragedii był PRL i stamtąd wyjęte przyzwyczajenia, przyczyną tragedii było kombinatorstwo i fuszerka. Zebrało mi się wtedy, że tak nie można, że trzeba czekać na wyniki śledztwa, że trzeba się znać, że trzeba choć raz zjechać na 1000 metrów, żeby cwaniakować. Nic nie trzeba, nic z tych rzeczy. Wystarczy znać polskie popeerelowskie realia i nie można się pomylić i nie pomyliłem się.

Okazuje się, że model latynoski wydobywania kruszcu, sama akcja ratunkowa, technologia, zasady bezpieczeństwa, to jest przepaść jeśli chcieć tamto odnosić do naszego dorobku wzorowanego na dorobku rewolucji październikowej. I nie jest prawdą, że brakuje pieniędzy, w KGHM nie brakuje. Brakuje mentalności, brakuje szacunku poczynając od szacunku dla życia człowieka, kończąc na szacunku dla własnego kraju. W Polsce najpodlej traktuje się Polaka i Polskę. Nikt i nic nie ma w Polsce tak podłej opinii, nikt i nic w Polsce nie jest tak zbluzgane, wyśmiane, sponiewierane jak Polak i Polska, co jest kolejną schedą po czasach ruskich generałów, gdzie liczył się internacjonalny przyjaciel i festiwal w Zielonej Górze. Ci tam w Chile zrobili wielki narodowy spektakl, nie jakąś podpierduchę jak nasz rodzimy pajac w sejmie z aresztowanym królem dopalaczy, takie gminne dożynki, ale cóż więcej chcieć od tej „klasy” pajaca. Chile zrobiło wielki spektakl, w którym znalazła się tak żarliwie modlona, jedność narodowa, znalazła się duma z własnego kraju i głęboki szacunek dla obywateli, których życie jest najważniejsze. Mimo całego cyrku medialnego, mimo obecności polityków, to wszystko jakoś się broni, to wszystko ma sens. Poznałem Chile jako sprawnie funkcjonujący kraj, kraj o najbardziej nowoczesnych kopalniach i technologiach ratowniczych, kraj który z dramatu uczynił sukces.

Nie chcę już być obrzydliwie nudny, ale proszę tych wszystkich, którzy widzą bohatera w ruskim generale, aby najpierw popatrzyli na śląskie kopalnie, potem otwarli okienko na wschodnią stronę i zobaczyli tę kupkę przerdzewiałego złomu leżącego między brzozami. To jest spuścizna, to są dokonania tamtego czasu i tamtych bohaterów. W kraju, gdzie połowa obywateli nie tylko widzi usprawiedliwienie dla „menadżerów” tamtych czasów, ale widzi w nich bohaterów nie może być lepiej niż w Chile. Przy takich wzorcach i bohaterach, kraj musi być w podobnym stanie, jak za czasów bohaterów, a jeśli jest w innym, to dlatego, że drugie 50% przeciwważy. Jeśli połowa w syfie widzi „było lepiej”, a w brakorobach okutanych kufajkami nowoczesną Europę, nie może być lepiej niż w podrzędnym latynoskim kraju. Ścisłe, nierozerwalnie powiązanie, węzeł gordyjski między wyborami bohaterów i bohaterskich czasów, a stanem kopalń, kraju, obywateli i transportu lokalnego. Kiedy to zrozumie bodaj 65%, wtedy możemy zacząć mówić o postępie, póki co wróćmy do swoich zajęć i przekonajmy się, że w Chile nie ma lepszego systemu emerytalnego, większego szacunku dla obywatela, nowocześniejszych kopalń, bo my mamy ruskiego bohatera co nam zostawił hiperinflację oraz zapuszczoną gospodarczo i mentalnie norę zamiast kraju.

Reklama

124 KOMENTARZE

  1. Twoje wychwalanie gen.
    Twoje wychwalanie gen. Pinocheta jest chyba na wyrost. Byłem w paskudnym miejscu, z pewnym Chilijczykiem. Znał graczy takich jak Boniek, Lato, Tomaszewski. Orientował się też w sprawach europejskich. Był na wyższym poziomie intelektualnym niż przeciętnie. Za sympatie do komunistów nie można go było podejrzewać.

    Co do Pinocheta, miał negatywne zdanie. Twierdził że to zbrodniarz. Za jego rządów, ludzie ginęli bez wieści. Nawet rodziny nieraz nie wiedziały co się z nimi stało.
    W sprawach gospodarczych za rządów Pinocheta, twierdził że gospodarka chilijska wolno się rozwijała. Nie wykorzystując swoich możliwości. Jak Pinochet oddał władzę, gospodarka szybko poszła do przodu.
    Sprawdziłem potem, i miał rację. Demokratyczne Chile, szybciej się rozwijało niż za rządów Pinocheta. Na jego korzyść można zaliczyć, że nie dopuścił do władzy populistów, jak to miało miejsce w Argentynie.
    Mówił też, że w jego kraju nie ma slumsów. A edukacja na poziomie podstawowym jest obowiązkowa.

    W Polsce przez 50 lat był komunizm. A mimo to, Polska i tak nieco lepiej stoi pod względem poziomu życia i rozwoju gospodarczego niż Chile.

    • Po pierwsze to ja jednego
      Po pierwsze to ja jednego zdania nie poświęciłem na wychwalanie Pinocheta. Po drugie spotkałem jednego Chilijczyka, który mówił dokładnie odwrotnie. Po trzecie oczywiście nie spotkałem żadnego Chilijczyka, a gdybym spotkał na podstawie opinii jednego obywatela nie wyciągałbym generalnych wniosków co do kraju. Również argumentacja, że za generała było gorzej niż za demokracji jest absurdalna, ale znaczy tyle, że kraj się rozwija, politycznie i gospodarczo, takie są prawidła stabilnego rozwoju, że z każdym rokiem jest lepiej. Porównywać można to co Pinochet zastał politycznie i gospodarczo, a co po sobie zostawił i tu nie ma co porównywać, bo zastał syf z groźbą komunistycznej rewolucji, a zostawił demokrację i stabilnie rozwijający się kraj. Pinochet oddał władzę demokracji, o tym też trzeba pamiętać. Co do znikania ludzi i zabijania, już raz napisałem, żeby nie mieszać porządków, bo ja nigdy tego nie pochwalałem, niemniej trzeba pamiętać, co to byli za ludzie, a głównie byli to miłośnicy rządów Fidela Castro. Zatem nie ma czego bronić jeśli chodzi i terror generała, ale mało rozsądne i uczciwe jest podważanie osiągnięć gospodarczych kraju pod jego rządami, bo to są FAKTY.

      • Nawet gdybym spotkał 10
        Nawet gdybym spotkał 10 Chilijczyków, to nie wyciągałbym daleko idących wniosków, zanim bym tego nie sprawdził. Czytałem wiele publikacji o Chile z dziedziny historii i ekonomii.
        Uratował gen. Pinochet kraj od komunizmu i jeszcze większego syfu. Co do tego jesteśmy zgodni.
        Jaruzelski też oddał władzę “demokracji”. O tym też musimy pamiętać;).

        • Mało, że zgoda, pełna zgoda.
          Mało, że zgoda, pełna zgoda. Obaj w końcu oddali, obaj zabijali, tylko zasadnicza różnica jest taka, że Jaruzelski zabijał tych co nie chcieli komunizmu oraz poddaństwa z ruską kuratelą i oddał ruinę nie kraj. Ale jeszcze raz powtórzę, że nie ma zaufania do żadnych generałów w roli liderów, niemniej nie podważam osiągnięć jeśli takowe były. Pinochet moim bohaterem nie jest, w europejskich warunkach podobne przemiany skończyłyby się zapewne tragicznie, ale w Chile w innym obszarze kulturowym, moim zdaniem zapobiegły znacznie większej katastrofie i to nie tylko gospodarczej, ale też REŻIMOWEJ.

          • Jaruzelski oddał ruinę, bo
            Jaruzelski oddał ruinę, bo miał nieszczęście “rządzić” w kraju zależnym i komunistycznym. Systemie bardziej niewydolnym niż kapitalizm.
            Gdyby Jaruzelski rządził zamordystycznie w jakiejś bananowej republice. A kraj rozwijałby się w tępie 1-2% rocznie (zamiast 5-6%), to na korzyść jaruzela przemawiałoby to, że o wiele mniej ludzi ma na sumieniu. Efekty rządów tych generałów, byłyby być może bardzo zbliżone.
            A ty byś pisał dzisiaj, że Jaruzelski zmarnował większość szans. Pozdr.

          • Chciałeś oczywiście napisać
            Chciałeś oczywiście napisać SZCZĘŚCIE, nie nieszczęście. Wybacz, ale to wyjątkowo absurdalna argumentacja. Jaruzelski był krwawym piewcą komunizmu i polskiej zależności o centrali komunistycznej, zatem nie ma tu mowy o szczęściach i nieszczęściach tylko świadomym wyborze. On miał idealne warunki, aby realizować swoje “wizje gospodarcze”. A gdyby Jaruzelski rządził w bananowej republice, zabrakłoby bananów, bo ja nie znam żadnej komunistycznej gospodarki, o ile to słowo jest na miejscu, która dokonałby jakiegoś wzrostu. Zatem proszę nie mieszać porządków, różnica nie polega na tym, który generał był fajny, ale jaki model gospodarki przyjął. Ten chilijski za doradców gospodarczych miał amerykańskich liberałów, ten polski komunistyczne RWPG. Efekty są widoczne i zawierają się w faktach, wskaźnikach, modelach ekonomicznych, któe jak zwykle przykrywa się politycznymi emocjami i dywagacjami sympatii i antypatii. Nie lubię generałów, ale gospodarność o politycznego chłamu potrafię odróżnić i docenić.

          • Zbyt młody wtedy byłem żeby
            Zbyt młody wtedy byłem żeby znać zapatrywania i poglądy Jaruzelskiego. Mam jednak rozumieć, w świetle Twoich argumentów, że gdyby Jaruzelski w 81r. postanowił przejść z gospodarki planowej na gospodarkę rynkową i pełny liberalizm gospodarczy, to towarzysze radzieccy nie mieliby ku temu żadnych obiekcji.

          • Lepiej, żebyś nie gdybał w
            Lepiej, żebyś nie gdybał w zgranym zresztą stylu, ale przejrzał historię tego człowieka, który zaczynał jako stalinowski pułkownik, potem organizował czystki 68 i namawiał do interwencji w Czechach, strzelał do Stoczniowców w 70 i górników w 81. Skupiał najwięcej władzy w historii całej Polski i zostawił po sobie ruinę gospodarczą. Nie jest kwestią wieku poznanie “poglądów” Jaruzelskiego, ale nawet skrótowego życiorysu. Nie wiem skąd to przekonanie, że on by chciał zrobić cokolwiek, co nie było pod ZSRR i komunizm, on nigdy tego nie chciał i do dziś nie chce, zatem podobne dywagowanie nie ma najmniejszego sensu. Dla mnie dyskusja zamknięta, bo na rozjazdy obocznych wątków w internetowym stylu nie mam ochoty.

    • Miejski chłopie – wyśta z PSL-u czy z awansu społecznego
      w prl-u stanowisko jakieś ważne pełnili?
      Gdyby Jaruzelski zrobił 10% tego co generał Pinochet miałby pomniki w każdym mieście i nikt /nawet ja i MK chyba też/ nie wypominałby psiej służby sowietom.
      Nijak się nie da porównać syfu i nędzy ,,polskiego” prl-u z kwitnącym krajem jaki zostawił rodakom Augusto Pinochet. Wydobycie miedzi ,niegdysiejsza podstawa egzystencji Chilijczyków to dzisiaj – margines. Zobaczcie kto jest światowym liderem w hodowli łososia,sprawdźcie sobie – drogi chłopino – kto dyma Francuzów z doskonałym winem . Nie chce mi się szukać ani cytować więcej.
      Jestem głęboko przekonany,że zasypanych górników w Polkowicach albo Rudnej ratowalibyśmy z pomocą tych obrzydliwych spadkobierców Pinocheta.
      No chyba ,żeby pan Adam Słodowy wyklepał taką kapsułę ratowniczą w garażu.

      • Ja wcale Jaruzelskiego nie
        Ja wcale Jaruzelskiego nie bronię. Macie całkowitą rację, Ty i Kurak, że był sowieckim oficerem i agentem. Macie też rację w sprawach jego nieudolnych rządów. To są fakty.
        Tylko obwiniać o całe zło PRL-u Jaruzela, to przesada. Gdyby zamiast Jaruzelskiego stał jakiś inny generał, pewnie by było podobnie. Te zakute trepy, myśleli że w gospodarce jest jak w wojsku i wystarczy wydać rozkaz.
        Uważam że Jaruzelski, gdyby stał na czele jakiegoś średniej wielkości kraju, o gospodarce rynkowej i by się zbytnio nie wtrącał do gospodarki, to taki kraj też by się pewnie jakoś rozwijał.

        Co do Pinocheta, to miał od aż 17 lat, żeby wprowadzić jako taki dobrobyt w swoim kraju. Może nie zrobiłby z Chile drugiej Szwajcarii czy Japonii. Ale poziom Portugalii czy nawet Nowej Zelandii byłby do osiągnięcia.

        • Drogi miejski chłopie
          To sowieckie i komunistyczne bydlę , w ciemnych,teraz,okularach,zaczynał jako agent SmierSza – denuncjując swoich kolegów w I Armii ludowego wojska bez orzełków. Dzięki temu został najmłodszym generałem żydokomuny. Przeżył : Bieruta /też sowieckiego agenta ps. Tomasz/, Gomułkę ,Gierka,Kanię i Rakowskiego. I dalej nasza święta ziemia nosi takiego bandytę.
          Dowodził polskim kontyngentem rozjeżdżającym Pragę czeską w 1968 roku.
          Dowodził wojskiem i operacją mordowania bezbronnych ludzi na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
          Wprowadził stan wojenny 13.XII.1981r. i odpowiada osobiście za wszystkie mordy polityczne tamtego czasu.
          Dalej uważasz,że 60 lat to mało czasu?

          • Próbujesz mnie przekonać,
            Próbujesz mnie przekonać, Ojcze Milicjancie, do czegoś, gdzie między nami nie ma żadnej różnicy w poglądach co do Jaruzelskiego. Kończę spamowanie ;).

      • wino, rybki i ruda.

        Jeśli twierdzi Pan, że wydobycie rud miedzi w gospodarce chilijskiej to margines, to gratuluję dobrego żartu. Licząc jedynie produkcję rafinowanej miedzi Chile zajmuje pierwsze miejsce w świecie, pozostałe giganty w tej materii Japonia, Chiny i USA, produkują mniej więcej połowę tego każdy z nich. Biorąc pod uwagę, że USA produkuje więcej miedzi niż wydobycie rodzimych rud na to pozwala (resztę rud sprowadzają w większości z Chile), to porównanie dochodu z wydobycia owych rud z dochodami z hodowli łososia i produkcji win uważam za dobry żart. Co do Japonii, nie posiada w ogóle zasobów tego kruszca, a w produkcji miedzi bazuje na wydobyciu rud w Indonezji i Indochinach. A tak już bez żartów, wydobycie rud miedzi w Chile, to gdzieś w granicach 40% światowego wydobycia. Chce Pan naprawdę porównać dochód Chile z wydobycia rud miedzi z dochodem z hodowli rybek czy dochodem z produkcji wina? Powodzenia życzę.

  2. Twoje wychwalanie gen.
    Twoje wychwalanie gen. Pinocheta jest chyba na wyrost. Byłem w paskudnym miejscu, z pewnym Chilijczykiem. Znał graczy takich jak Boniek, Lato, Tomaszewski. Orientował się też w sprawach europejskich. Był na wyższym poziomie intelektualnym niż przeciętnie. Za sympatie do komunistów nie można go było podejrzewać.

    Co do Pinocheta, miał negatywne zdanie. Twierdził że to zbrodniarz. Za jego rządów, ludzie ginęli bez wieści. Nawet rodziny nieraz nie wiedziały co się z nimi stało.
    W sprawach gospodarczych za rządów Pinocheta, twierdził że gospodarka chilijska wolno się rozwijała. Nie wykorzystując swoich możliwości. Jak Pinochet oddał władzę, gospodarka szybko poszła do przodu.
    Sprawdziłem potem, i miał rację. Demokratyczne Chile, szybciej się rozwijało niż za rządów Pinocheta. Na jego korzyść można zaliczyć, że nie dopuścił do władzy populistów, jak to miało miejsce w Argentynie.
    Mówił też, że w jego kraju nie ma slumsów. A edukacja na poziomie podstawowym jest obowiązkowa.

    W Polsce przez 50 lat był komunizm. A mimo to, Polska i tak nieco lepiej stoi pod względem poziomu życia i rozwoju gospodarczego niż Chile.

    • Po pierwsze to ja jednego
      Po pierwsze to ja jednego zdania nie poświęciłem na wychwalanie Pinocheta. Po drugie spotkałem jednego Chilijczyka, który mówił dokładnie odwrotnie. Po trzecie oczywiście nie spotkałem żadnego Chilijczyka, a gdybym spotkał na podstawie opinii jednego obywatela nie wyciągałbym generalnych wniosków co do kraju. Również argumentacja, że za generała było gorzej niż za demokracji jest absurdalna, ale znaczy tyle, że kraj się rozwija, politycznie i gospodarczo, takie są prawidła stabilnego rozwoju, że z każdym rokiem jest lepiej. Porównywać można to co Pinochet zastał politycznie i gospodarczo, a co po sobie zostawił i tu nie ma co porównywać, bo zastał syf z groźbą komunistycznej rewolucji, a zostawił demokrację i stabilnie rozwijający się kraj. Pinochet oddał władzę demokracji, o tym też trzeba pamiętać. Co do znikania ludzi i zabijania, już raz napisałem, żeby nie mieszać porządków, bo ja nigdy tego nie pochwalałem, niemniej trzeba pamiętać, co to byli za ludzie, a głównie byli to miłośnicy rządów Fidela Castro. Zatem nie ma czego bronić jeśli chodzi i terror generała, ale mało rozsądne i uczciwe jest podważanie osiągnięć gospodarczych kraju pod jego rządami, bo to są FAKTY.

      • Nawet gdybym spotkał 10
        Nawet gdybym spotkał 10 Chilijczyków, to nie wyciągałbym daleko idących wniosków, zanim bym tego nie sprawdził. Czytałem wiele publikacji o Chile z dziedziny historii i ekonomii.
        Uratował gen. Pinochet kraj od komunizmu i jeszcze większego syfu. Co do tego jesteśmy zgodni.
        Jaruzelski też oddał władzę “demokracji”. O tym też musimy pamiętać;).

        • Mało, że zgoda, pełna zgoda.
          Mało, że zgoda, pełna zgoda. Obaj w końcu oddali, obaj zabijali, tylko zasadnicza różnica jest taka, że Jaruzelski zabijał tych co nie chcieli komunizmu oraz poddaństwa z ruską kuratelą i oddał ruinę nie kraj. Ale jeszcze raz powtórzę, że nie ma zaufania do żadnych generałów w roli liderów, niemniej nie podważam osiągnięć jeśli takowe były. Pinochet moim bohaterem nie jest, w europejskich warunkach podobne przemiany skończyłyby się zapewne tragicznie, ale w Chile w innym obszarze kulturowym, moim zdaniem zapobiegły znacznie większej katastrofie i to nie tylko gospodarczej, ale też REŻIMOWEJ.

          • Jaruzelski oddał ruinę, bo
            Jaruzelski oddał ruinę, bo miał nieszczęście “rządzić” w kraju zależnym i komunistycznym. Systemie bardziej niewydolnym niż kapitalizm.
            Gdyby Jaruzelski rządził zamordystycznie w jakiejś bananowej republice. A kraj rozwijałby się w tępie 1-2% rocznie (zamiast 5-6%), to na korzyść jaruzela przemawiałoby to, że o wiele mniej ludzi ma na sumieniu. Efekty rządów tych generałów, byłyby być może bardzo zbliżone.
            A ty byś pisał dzisiaj, że Jaruzelski zmarnował większość szans. Pozdr.

          • Chciałeś oczywiście napisać
            Chciałeś oczywiście napisać SZCZĘŚCIE, nie nieszczęście. Wybacz, ale to wyjątkowo absurdalna argumentacja. Jaruzelski był krwawym piewcą komunizmu i polskiej zależności o centrali komunistycznej, zatem nie ma tu mowy o szczęściach i nieszczęściach tylko świadomym wyborze. On miał idealne warunki, aby realizować swoje “wizje gospodarcze”. A gdyby Jaruzelski rządził w bananowej republice, zabrakłoby bananów, bo ja nie znam żadnej komunistycznej gospodarki, o ile to słowo jest na miejscu, która dokonałby jakiegoś wzrostu. Zatem proszę nie mieszać porządków, różnica nie polega na tym, który generał był fajny, ale jaki model gospodarki przyjął. Ten chilijski za doradców gospodarczych miał amerykańskich liberałów, ten polski komunistyczne RWPG. Efekty są widoczne i zawierają się w faktach, wskaźnikach, modelach ekonomicznych, któe jak zwykle przykrywa się politycznymi emocjami i dywagacjami sympatii i antypatii. Nie lubię generałów, ale gospodarność o politycznego chłamu potrafię odróżnić i docenić.

          • Zbyt młody wtedy byłem żeby
            Zbyt młody wtedy byłem żeby znać zapatrywania i poglądy Jaruzelskiego. Mam jednak rozumieć, w świetle Twoich argumentów, że gdyby Jaruzelski w 81r. postanowił przejść z gospodarki planowej na gospodarkę rynkową i pełny liberalizm gospodarczy, to towarzysze radzieccy nie mieliby ku temu żadnych obiekcji.

          • Lepiej, żebyś nie gdybał w
            Lepiej, żebyś nie gdybał w zgranym zresztą stylu, ale przejrzał historię tego człowieka, który zaczynał jako stalinowski pułkownik, potem organizował czystki 68 i namawiał do interwencji w Czechach, strzelał do Stoczniowców w 70 i górników w 81. Skupiał najwięcej władzy w historii całej Polski i zostawił po sobie ruinę gospodarczą. Nie jest kwestią wieku poznanie “poglądów” Jaruzelskiego, ale nawet skrótowego życiorysu. Nie wiem skąd to przekonanie, że on by chciał zrobić cokolwiek, co nie było pod ZSRR i komunizm, on nigdy tego nie chciał i do dziś nie chce, zatem podobne dywagowanie nie ma najmniejszego sensu. Dla mnie dyskusja zamknięta, bo na rozjazdy obocznych wątków w internetowym stylu nie mam ochoty.

    • Miejski chłopie – wyśta z PSL-u czy z awansu społecznego
      w prl-u stanowisko jakieś ważne pełnili?
      Gdyby Jaruzelski zrobił 10% tego co generał Pinochet miałby pomniki w każdym mieście i nikt /nawet ja i MK chyba też/ nie wypominałby psiej służby sowietom.
      Nijak się nie da porównać syfu i nędzy ,,polskiego” prl-u z kwitnącym krajem jaki zostawił rodakom Augusto Pinochet. Wydobycie miedzi ,niegdysiejsza podstawa egzystencji Chilijczyków to dzisiaj – margines. Zobaczcie kto jest światowym liderem w hodowli łososia,sprawdźcie sobie – drogi chłopino – kto dyma Francuzów z doskonałym winem . Nie chce mi się szukać ani cytować więcej.
      Jestem głęboko przekonany,że zasypanych górników w Polkowicach albo Rudnej ratowalibyśmy z pomocą tych obrzydliwych spadkobierców Pinocheta.
      No chyba ,żeby pan Adam Słodowy wyklepał taką kapsułę ratowniczą w garażu.

      • Ja wcale Jaruzelskiego nie
        Ja wcale Jaruzelskiego nie bronię. Macie całkowitą rację, Ty i Kurak, że był sowieckim oficerem i agentem. Macie też rację w sprawach jego nieudolnych rządów. To są fakty.
        Tylko obwiniać o całe zło PRL-u Jaruzela, to przesada. Gdyby zamiast Jaruzelskiego stał jakiś inny generał, pewnie by było podobnie. Te zakute trepy, myśleli że w gospodarce jest jak w wojsku i wystarczy wydać rozkaz.
        Uważam że Jaruzelski, gdyby stał na czele jakiegoś średniej wielkości kraju, o gospodarce rynkowej i by się zbytnio nie wtrącał do gospodarki, to taki kraj też by się pewnie jakoś rozwijał.

        Co do Pinocheta, to miał od aż 17 lat, żeby wprowadzić jako taki dobrobyt w swoim kraju. Może nie zrobiłby z Chile drugiej Szwajcarii czy Japonii. Ale poziom Portugalii czy nawet Nowej Zelandii byłby do osiągnięcia.

        • Drogi miejski chłopie
          To sowieckie i komunistyczne bydlę , w ciemnych,teraz,okularach,zaczynał jako agent SmierSza – denuncjując swoich kolegów w I Armii ludowego wojska bez orzełków. Dzięki temu został najmłodszym generałem żydokomuny. Przeżył : Bieruta /też sowieckiego agenta ps. Tomasz/, Gomułkę ,Gierka,Kanię i Rakowskiego. I dalej nasza święta ziemia nosi takiego bandytę.
          Dowodził polskim kontyngentem rozjeżdżającym Pragę czeską w 1968 roku.
          Dowodził wojskiem i operacją mordowania bezbronnych ludzi na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
          Wprowadził stan wojenny 13.XII.1981r. i odpowiada osobiście za wszystkie mordy polityczne tamtego czasu.
          Dalej uważasz,że 60 lat to mało czasu?

          • Próbujesz mnie przekonać,
            Próbujesz mnie przekonać, Ojcze Milicjancie, do czegoś, gdzie między nami nie ma żadnej różnicy w poglądach co do Jaruzelskiego. Kończę spamowanie ;).

      • wino, rybki i ruda.

        Jeśli twierdzi Pan, że wydobycie rud miedzi w gospodarce chilijskiej to margines, to gratuluję dobrego żartu. Licząc jedynie produkcję rafinowanej miedzi Chile zajmuje pierwsze miejsce w świecie, pozostałe giganty w tej materii Japonia, Chiny i USA, produkują mniej więcej połowę tego każdy z nich. Biorąc pod uwagę, że USA produkuje więcej miedzi niż wydobycie rodzimych rud na to pozwala (resztę rud sprowadzają w większości z Chile), to porównanie dochodu z wydobycia owych rud z dochodami z hodowli łososia i produkcji win uważam za dobry żart. Co do Japonii, nie posiada w ogóle zasobów tego kruszca, a w produkcji miedzi bazuje na wydobyciu rud w Indonezji i Indochinach. A tak już bez żartów, wydobycie rud miedzi w Chile, to gdzieś w granicach 40% światowego wydobycia. Chce Pan naprawdę porównać dochód Chile z wydobycia rud miedzi z dochodem z hodowli rybek czy dochodem z produkcji wina? Powodzenia życzę.

  3. srebro vs.węgiel
    Interesuje mnie, skąd wiesz, że podobna akcja ratunkowa w Polsce, w kopalni o bardzo podobnym profilu geologicznym, jak w tej chilijskiej, przebiegałaby znacznie gorzej, czyli w większym syfie. Bo, chociaż i ja jestem pod wrażeniem, to z braku szczegółowej wiedzy technicznej na ten temat nie feruję tego rodzaju wyroków, choć ostania rzecz, o jaką można mnie posądzić jest to, że jestem bezkrytycznym fanem Polski. Jest akurat przeciwnie i dlatego czytuję tutaj artykuły.
    Intuicyjnie wyczuwam, bez żadnej wiedzy, że kopalni węgla kamiennego, najczęściej zametanowanej ( uff!) w żaden sposób nie można porównywać do kopalni srebra i miedzi. Podobna to tu chyba tylko jest głebokość pokładu. Ale chętnie wysłucham opinii fachowca 😉
    A że nasze kapsuły ratunkowe są w gorszym stanie, no cóż- one są niestety bardzo często używane.

  4. srebro vs.węgiel
    Interesuje mnie, skąd wiesz, że podobna akcja ratunkowa w Polsce, w kopalni o bardzo podobnym profilu geologicznym, jak w tej chilijskiej, przebiegałaby znacznie gorzej, czyli w większym syfie. Bo, chociaż i ja jestem pod wrażeniem, to z braku szczegółowej wiedzy technicznej na ten temat nie feruję tego rodzaju wyroków, choć ostania rzecz, o jaką można mnie posądzić jest to, że jestem bezkrytycznym fanem Polski. Jest akurat przeciwnie i dlatego czytuję tutaj artykuły.
    Intuicyjnie wyczuwam, bez żadnej wiedzy, że kopalni węgla kamiennego, najczęściej zametanowanej ( uff!) w żaden sposób nie można porównywać do kopalni srebra i miedzi. Podobna to tu chyba tylko jest głebokość pokładu. Ale chętnie wysłucham opinii fachowca 😉
    A że nasze kapsuły ratunkowe są w gorszym stanie, no cóż- one są niestety bardzo często używane.

  5. To ja może przekazem
    To ja może przekazem elementarnym wytłumaczę:

    1) Jednego słowa nie poświęcam analizie górotworu i technikom wierceń celem opuszczenia kapsuły. Ten tekst nie jest o tym.
    2) Jeśli porównuję nowoczesność kopalń, to piszę o systemach zabezpieczeń KGHM, w skład którego wchodzą kopalnie miedzi i srebra, i żadnej węglowej. Ale i o tym nie jest tekst.

    Proponuję przeczytać po trzykroć, bo ten tekst nie jest o kopalniach, a już tym bardziej nie ma w nim jednego przecinka poświęconego analizie zaawansowanych technologii. Jest tylko pytanie czy one są, a jeśli tak to gdzie? Dlatego nie tylko nie rozumiem tego pytania nie na temat, ale nie rozumiem skąd ono się w ogóle wzięło.

    • Żebyś nie poczuł się załamany
      Żebyś nie poczuł się załamany to powiem tylko, że tekst zrozumiałam i nie mam pojęcia jak zrozumieć go nie można. Nie komentuję, bo nie ma sensu żebym powtarzała Twoje słowa. Chętnie za to przeczytam kogoś kto ma argumenty przeciwne. Nie na zasadzie “Pisz co wisz”. Tak to mogę sobie ja, bo wiem mało i ciągle się uczę.

    • srebro vs srebro
      A to zupełnie co innego. Skoro więc wiadomo mi, że mówimy o kopalniach miedzi i srebra, a w zasadzie miedzi, to polecam lekturę tego akapitu :
       "The mine (San José copper mine ) is owned by Empresa Minera San Esteban, which has a poor safety record and has suffered a series of mishaps, with several workers being killed in recent years. Between 2004 and 2010, the company received 42 fines for breaching safety regulations. The mine was shut down after an accident in 2007 when relatives of a miner who had died sued company executives but the mine was reopened in 2008, despite failing to comply with all regulations, a matter still under investigation according to mining committee.  Due to budget constraints, there were only three inspectors for Atacama Region’s 884 mines."
      Otóż ja też lubię toczyć pianę, bo Polska mnie wkurwia, jako skrajnie nieprzyjazny kraj rządzony przez skrajnie niekompetentnych ludzi, wybieranych przez skrajnie durnych ludzi, których wybory polityczne są motywowane według zasad, którymi należy się kierować przy wyborze partnera do łóżka, ale w żadnym razie nie przy wyborze członków parlamentu. Ludzie ci bez wyjątku – zarówno politycy, jak i w większości elektorat, to ludzie genetycznie wręcz zdeformowani mentalnie przez kościół katolicki i alkohol, żle wykształceni, słabo oczytani i leniwi intelektualnie, a do tego zaindoktrynowani w stopniu wyższym, niż byliby zaindoktrynowani przez propagandę peerelowską, gdyby się jej poddawali.
      Toczyłbym pianę, gdybym mógł porównać dane dotyczące bezpieczeństwa polskich kopalni miedzi, ale ich nie znam-co prawdopodobnie mocno nas jednoczy w niewiedzy.
      Ale sądzę, a nawet jestem o tym głęboko przekonany, że to nie jakaś szczególna miłość i poszanowanie bliźniego, cechujące chilijską demokrację stoi za tym wzruszającym spektaklem nad dziurą w San Jose. Stoi za tym zupełnie inna zasada, bardzo prosta kalkulacja. Ta zasada daje się opisać mniej więcej w taki sposób. Jeżeli pracodawca-korporacja-państwo oszacuje ryzyko i z tego szacunku wyjdzie mu, że łączny koszt spodziewanego odszkodowania, które będzie musiało zapłacić w przypadku niepodjęcia akcji jest wyższy niż koszt samej akcji -> wtedy i tylko wtedy akcję się podejmuje. Dlatego tak ważne jest, aby obywatel- i to kieruję do Polaków- domagał się, żądał, nie zgadzał się i stłumił w sobie raz na zawsze chrześcijańską pokorę oraz oderżnął sobie drugi policzek, żeby go nie kusiło, a wzmocnił obywatelską niezgodę, kłótliwość, roszczeniowość, pieniactwo, albowiem to gówno prawda, że zgoda buduje. Jest tu tylko jeden słaby punkt. Polskie sądy, w których zasiadają całkiem nieźle opłacane, najczęściej bardzo dyspozycyjne  leniuchy. Ale to się zmienia, taką mam nadzieję, czego dowodem niech będzie wyrok w sparwie aresztu dla Dawida Bratko.
      Aha, żeby było jasne, ja na ogół wcale nie jestem przekonany, że na 100 % mam rację, ale nie ustaję w boju.

      • Z tym zindoktrynowaniem masz
        Z tym zindoktrynowaniem masz rację. Polska nie ma elit politycznych z prawdziwego zdarzenia.
        W każdym narodzie, jest tak, że intelektualiści z prawdziwego zdarzenia stanową garstkę społeczeństwa. Większość prostych ludzi w Polsce i na świecie, żeby wyrobić sobie jakiś pogląd na sprawę, ogląda telewizję, czyta gazety, portale internetowe, słucha różnych “autorytetów”.
        Jest jeszcze jeden problem w naszym kraju, który w innych krajach europejskich nie występuje w tak wysokim procencie jak w Polsce.

        Zdecydowana większość “mediów” w Polsce (gazety, portale internetowe, telewizja, radio), należą do właścicieli “polskojęzycznych” lub niemieckich koncernów medialnych.
        Dla nikogo nie jest tajemnicą że różne Michniki, Urbany, Solorze, Waltery, czy właściciele portalu onet, tvn, G.Wybiórczej, Polsratu. Wszyscy oni należą do “narodu wybranego”.

        Polska jest pod tym względem ewenementem w Europie, gdzie tak duża ilość “mediów”, jest jedynie polskojęzyczna. W takiej Brytanii, Francji, Niemczech czy nawet Rosji i Białorusi byłoby to nie do pomyślenia (nie mówiąc już o Izraelu).
        To one przez niemal 21 lat manipulują ludźmi, pisząc kłamliwe nieraz informacje o Polsce i Polakach. Prezentując inny punkt widzenia i przedkładając interesy innych krajów niż ten, w którym przyszło im działać!

        Izrael tym się (nie)różni od Polski i USA, że tamtejszy rynek prasy, radia i telewizji w OGROMNEJ WIĘKSZOŚCI należy do Żydów! Reprezentują one ŻYDOWSKIE INTERESY i ŻYDOWSKĄ RACJĘ STANU! Arabskie gazety, czy radia, mają zdecydowanie mniejszy, marginalny udział w rynku.
        Na tamtejszych portalach (odpowiedników onetu), gdyby jakiś Palestyńczyk chciał napisać krytyczną uwagę (nawet najbardziej słuszną i merytoryczną) o Żydach i Izraelu, cenzorzy tamtych portali internetowych zaraz by to skasowali. W Polsce , na takim onecie czy polskojęzycznych gazetach, można do woli, bezkarnie opluwać Polskę i Polaków, ale o Żydach, nic zbyt krytycznego nie można przeczytać, czy napisać.

      • W polskim ,,niezawisłym” sądzie polski dyspozycyjny sędzia
        zasądzi odszkodowanie 1000 złotych za 1% ludzkiego zdrowia lub życia / mecenasi wyspecjalizowani w takich sprawach opowiadają sobie o rekordowych wygranych ,uwaga, 1800 zł za 1% ubytku zdrowia / , łatwo więc policzyć ile jest warte życie polskiego robotnika,polskiego kierowcy,polskiego górnika .
        Co innego , kiedy do sądu przyjdzie , po odszkodowanie Kurwa ze Złodziejem – wtedy milion albo dwa to zupełnie normalne kwoty. Gdyby taką sumę rzucił adwokat wdowy po zabitym w pracy budowlańcu lub górniku – sędzia dyskretnie daje do zrozumienia , że potrzebna obserwacja psychiatryczna dla powoda/albo zastępstwa procesowego/.
        Ponieważ widziałem z bliska akcję ratowniczą w polskiej nowoczesnej kopalni węgla kamiennego na poziomie 720 m , mogę powiedzieć tyle – chuj warte jest życie górnika i KAŻDY górnik o tym wie.Ale tylko on. Bo cała reszta ,dookoła,to oczywiście ,że najważniejsze na świecie jest zdrowie i życie górnika,a najbardziej to 4 grudnia. Mimo,że nasze górnictwo węglowe prezentowało /prezentuje?/ wysoki poziom techniczny , to nie dałbym jednego palca za to,że 30 uwięzionych pod ziemią doczekałoby się czegoś więcej niż modłów arcybiskupa Zimonia. No i głebokiej troski KC PO. Nawet chyba listu od pierwszego sekretarza.

  6. To ja może przekazem
    To ja może przekazem elementarnym wytłumaczę:

    1) Jednego słowa nie poświęcam analizie górotworu i technikom wierceń celem opuszczenia kapsuły. Ten tekst nie jest o tym.
    2) Jeśli porównuję nowoczesność kopalń, to piszę o systemach zabezpieczeń KGHM, w skład którego wchodzą kopalnie miedzi i srebra, i żadnej węglowej. Ale i o tym nie jest tekst.

    Proponuję przeczytać po trzykroć, bo ten tekst nie jest o kopalniach, a już tym bardziej nie ma w nim jednego przecinka poświęconego analizie zaawansowanych technologii. Jest tylko pytanie czy one są, a jeśli tak to gdzie? Dlatego nie tylko nie rozumiem tego pytania nie na temat, ale nie rozumiem skąd ono się w ogóle wzięło.

    • Żebyś nie poczuł się załamany
      Żebyś nie poczuł się załamany to powiem tylko, że tekst zrozumiałam i nie mam pojęcia jak zrozumieć go nie można. Nie komentuję, bo nie ma sensu żebym powtarzała Twoje słowa. Chętnie za to przeczytam kogoś kto ma argumenty przeciwne. Nie na zasadzie “Pisz co wisz”. Tak to mogę sobie ja, bo wiem mało i ciągle się uczę.

    • srebro vs srebro
      A to zupełnie co innego. Skoro więc wiadomo mi, że mówimy o kopalniach miedzi i srebra, a w zasadzie miedzi, to polecam lekturę tego akapitu :
       "The mine (San José copper mine ) is owned by Empresa Minera San Esteban, which has a poor safety record and has suffered a series of mishaps, with several workers being killed in recent years. Between 2004 and 2010, the company received 42 fines for breaching safety regulations. The mine was shut down after an accident in 2007 when relatives of a miner who had died sued company executives but the mine was reopened in 2008, despite failing to comply with all regulations, a matter still under investigation according to mining committee.  Due to budget constraints, there were only three inspectors for Atacama Region’s 884 mines."
      Otóż ja też lubię toczyć pianę, bo Polska mnie wkurwia, jako skrajnie nieprzyjazny kraj rządzony przez skrajnie niekompetentnych ludzi, wybieranych przez skrajnie durnych ludzi, których wybory polityczne są motywowane według zasad, którymi należy się kierować przy wyborze partnera do łóżka, ale w żadnym razie nie przy wyborze członków parlamentu. Ludzie ci bez wyjątku – zarówno politycy, jak i w większości elektorat, to ludzie genetycznie wręcz zdeformowani mentalnie przez kościół katolicki i alkohol, żle wykształceni, słabo oczytani i leniwi intelektualnie, a do tego zaindoktrynowani w stopniu wyższym, niż byliby zaindoktrynowani przez propagandę peerelowską, gdyby się jej poddawali.
      Toczyłbym pianę, gdybym mógł porównać dane dotyczące bezpieczeństwa polskich kopalni miedzi, ale ich nie znam-co prawdopodobnie mocno nas jednoczy w niewiedzy.
      Ale sądzę, a nawet jestem o tym głęboko przekonany, że to nie jakaś szczególna miłość i poszanowanie bliźniego, cechujące chilijską demokrację stoi za tym wzruszającym spektaklem nad dziurą w San Jose. Stoi za tym zupełnie inna zasada, bardzo prosta kalkulacja. Ta zasada daje się opisać mniej więcej w taki sposób. Jeżeli pracodawca-korporacja-państwo oszacuje ryzyko i z tego szacunku wyjdzie mu, że łączny koszt spodziewanego odszkodowania, które będzie musiało zapłacić w przypadku niepodjęcia akcji jest wyższy niż koszt samej akcji -> wtedy i tylko wtedy akcję się podejmuje. Dlatego tak ważne jest, aby obywatel- i to kieruję do Polaków- domagał się, żądał, nie zgadzał się i stłumił w sobie raz na zawsze chrześcijańską pokorę oraz oderżnął sobie drugi policzek, żeby go nie kusiło, a wzmocnił obywatelską niezgodę, kłótliwość, roszczeniowość, pieniactwo, albowiem to gówno prawda, że zgoda buduje. Jest tu tylko jeden słaby punkt. Polskie sądy, w których zasiadają całkiem nieźle opłacane, najczęściej bardzo dyspozycyjne  leniuchy. Ale to się zmienia, taką mam nadzieję, czego dowodem niech będzie wyrok w sparwie aresztu dla Dawida Bratko.
      Aha, żeby było jasne, ja na ogół wcale nie jestem przekonany, że na 100 % mam rację, ale nie ustaję w boju.

      • Z tym zindoktrynowaniem masz
        Z tym zindoktrynowaniem masz rację. Polska nie ma elit politycznych z prawdziwego zdarzenia.
        W każdym narodzie, jest tak, że intelektualiści z prawdziwego zdarzenia stanową garstkę społeczeństwa. Większość prostych ludzi w Polsce i na świecie, żeby wyrobić sobie jakiś pogląd na sprawę, ogląda telewizję, czyta gazety, portale internetowe, słucha różnych “autorytetów”.
        Jest jeszcze jeden problem w naszym kraju, który w innych krajach europejskich nie występuje w tak wysokim procencie jak w Polsce.

        Zdecydowana większość “mediów” w Polsce (gazety, portale internetowe, telewizja, radio), należą do właścicieli “polskojęzycznych” lub niemieckich koncernów medialnych.
        Dla nikogo nie jest tajemnicą że różne Michniki, Urbany, Solorze, Waltery, czy właściciele portalu onet, tvn, G.Wybiórczej, Polsratu. Wszyscy oni należą do “narodu wybranego”.

        Polska jest pod tym względem ewenementem w Europie, gdzie tak duża ilość “mediów”, jest jedynie polskojęzyczna. W takiej Brytanii, Francji, Niemczech czy nawet Rosji i Białorusi byłoby to nie do pomyślenia (nie mówiąc już o Izraelu).
        To one przez niemal 21 lat manipulują ludźmi, pisząc kłamliwe nieraz informacje o Polsce i Polakach. Prezentując inny punkt widzenia i przedkładając interesy innych krajów niż ten, w którym przyszło im działać!

        Izrael tym się (nie)różni od Polski i USA, że tamtejszy rynek prasy, radia i telewizji w OGROMNEJ WIĘKSZOŚCI należy do Żydów! Reprezentują one ŻYDOWSKIE INTERESY i ŻYDOWSKĄ RACJĘ STANU! Arabskie gazety, czy radia, mają zdecydowanie mniejszy, marginalny udział w rynku.
        Na tamtejszych portalach (odpowiedników onetu), gdyby jakiś Palestyńczyk chciał napisać krytyczną uwagę (nawet najbardziej słuszną i merytoryczną) o Żydach i Izraelu, cenzorzy tamtych portali internetowych zaraz by to skasowali. W Polsce , na takim onecie czy polskojęzycznych gazetach, można do woli, bezkarnie opluwać Polskę i Polaków, ale o Żydach, nic zbyt krytycznego nie można przeczytać, czy napisać.

      • W polskim ,,niezawisłym” sądzie polski dyspozycyjny sędzia
        zasądzi odszkodowanie 1000 złotych za 1% ludzkiego zdrowia lub życia / mecenasi wyspecjalizowani w takich sprawach opowiadają sobie o rekordowych wygranych ,uwaga, 1800 zł za 1% ubytku zdrowia / , łatwo więc policzyć ile jest warte życie polskiego robotnika,polskiego kierowcy,polskiego górnika .
        Co innego , kiedy do sądu przyjdzie , po odszkodowanie Kurwa ze Złodziejem – wtedy milion albo dwa to zupełnie normalne kwoty. Gdyby taką sumę rzucił adwokat wdowy po zabitym w pracy budowlańcu lub górniku – sędzia dyskretnie daje do zrozumienia , że potrzebna obserwacja psychiatryczna dla powoda/albo zastępstwa procesowego/.
        Ponieważ widziałem z bliska akcję ratowniczą w polskiej nowoczesnej kopalni węgla kamiennego na poziomie 720 m , mogę powiedzieć tyle – chuj warte jest życie górnika i KAŻDY górnik o tym wie.Ale tylko on. Bo cała reszta ,dookoła,to oczywiście ,że najważniejsze na świecie jest zdrowie i życie górnika,a najbardziej to 4 grudnia. Mimo,że nasze górnictwo węglowe prezentowało /prezentuje?/ wysoki poziom techniczny , to nie dałbym jednego palca za to,że 30 uwięzionych pod ziemią doczekałoby się czegoś więcej niż modłów arcybiskupa Zimonia. No i głebokiej troski KC PO. Nawet chyba listu od pierwszego sekretarza.

  7. czemu jesteśmy komuchami, a inni nie?
    Kolejny raz stawiasz tezę iż za ogólny syf (przynajmniej w tej części która zależy od nas) odpowiada spuścizna PRL.
    Jestem bardzo podobnego zdania ale nie mogę zrozumieć dlaczego tak skrajna sytuacja występuje akurat w Polsce. Kraju jakoby szczególnie miłującym wolność. W końcu krajów o podobnych uwarunkowaniach było w Europie sporo, a jednak najgłębiej porytą mentalność ma nasza władza i nasze miłujące socjalizm społeczeństwo.
    Czy winna jest struktura społeczna, złe pH gleby, osobowość rolnicza (mam wszystko w dupie, aby tylko było co do gara włożyć), tajemne żyły wodne, katolicyzm, czy coś innego?

      • Mam kilka “ale”…
        Określenie Chile jako podrzędnego latynoskiego kraju jest dużym nadużyciem! Ich wskaźniki gospodarcze są niebo lepsze od krajów Mezoameryki i Am. Płd. a i niektóre kraje Europy mogą pozazdrościć. Chile nie leży na trasie przemytu narkotyków,więc ma spokój a nie jak np. Honduras czy Salwador. W dodatku rozwój Chile na wykształconych emigrantach z Europy stoi (podobnie jak Argentyna czy Urugwaj), o czym inne kraje latynoskie często mogą tylko pomarzyć bo jedyni emigranci będą najeźdźcami jak np. kraje kontrolowane przez USA i korporacje owocowe (np. United Fruit Co.). Chile będąc na uboczu oraz nie mając tropikalnych owoców nie było priorytetem do dojenia jak Ameryka Środkowa.
        Jeśli chodzi o nasze zapóźnienia gospodarcze i rozwojowe to trzeba nie tylko wziąć pod uwagę rządy czerwonych debilów przez ost. 50 lat, ale też 2 wojny i rozbiory (etos pracy w Kongresówce pewnie był podobny do naszego dzisiaj.). Chile miało czas na względnie spokojny rozwój, dlatego idziesz Kuraku na skróty. Generała ani komuszej kliki nie zamierzam bronić, tak samo jak baronów SLD oraz przykopalnianych sitw albo pasożytniczych związkowców. Kopalnictwo chilijskie rozwija się nieprzerwanie od XIX wieku (zaczęte przez Polaka nota bene – Ignacy Domeyko, który jest bohaterem narodowym Chile a u nas nieznany), w dodatku ich kopalni ruscy nie zdemontowali po wojnie i nie wywieźli do siebie. Poza tym oprócz górnictwa mają wino oraz hodowlę ryb, rybołówstwo oraz turystykę. W dodatku po super cenach miedzi w ost. paru latach nawet Chile bylo zaskoczone ilością kasy jaka do nich wplywała a że nie poszło to w 100% na rozdawnictwo i populizm to inna sprawa. To, że jest to kraj dumny i solidarny to inna sprawa. Latynosi oólnie starają się być dumni i dbają o kultywowanie narodowych tradycji niezależnie od kraju. Po prostu religia, język i historia jest na tyle podobna,że te kraje muszą iść w dumę i kultywowanie różnic jeśli chcą mieć tożsamość. Po trzęsieniach ziemi też wszystko już posprzątane a nie to co nasz burdel po powodzi bo tam lata wojskowych rządów wprowadziły niejaki dryl a nie nasze wieki z liberum veto i prywatą.
        Jeśli chodzi o korupcję i przestępczość to już jesteśmy porównywalni chyba. Co nas teraz łączy to to,że mają problemy z byciem dojonymi przez Wujka Sama i Chiny,w dodatku ten kraj przymierza się do strzału w kolano bo ma zamiar budować hydroelektrownie w Patagonii-kopalnie potrzebują więcej prądu. Dlatego turystyka spadnie a i zanieczyszczenia wody z powodu tam i kopalń powoli robią swoje obniżając produkcję ryb i owoców morza oraz turystykę.
        Podsumowując mój przydługi i nudny wywód:

        1. Jaruzel nie jest winny całego polskiego burdelu tak jak Pinochet nie jest jedynym ojcem chilijskiego sukcesu. Wystarczy policzyć ile ulic i placów jest nazwanych imieniem Pinocheta a ile nosi nazwę Demeyki. (dodatkowo Chile miało jeszcze paru dobrych ministrów polskiego pochodzenia 😀 )
        2. Chile zdecydowanie nie jest “podrzędnym krajem latynoskim” ani typowym krajem latynoskim z wielu względów. Latynosów nie można wrzucać poza tym do jednego worka, prędzej można ich rozdzielić na: Portoryko+Karaiby,Meksyk, Amerykę Środkową, Amerykę Południową, Paragwaj, Chile oraz Argentynę. (Brazylię wyłączyłem z Am. Płd i pominąłem celowo). I sens tego rozdzielonego przeze mnie Latyno-worka jest bardzo wyraźny, zarówno pod względem wyglądu zewnętrznego obywateli tych krajów/grup oraz ich języka, kultury i kuchni, ale wzorców politycznych i socjalnych w tych krajach.

        • Hymm, mówiąc szczerze, nie
          Hymm, mówiąc szczerze, nie wiem dlaczego w tym komentarzu pobrzmiewa nuta polemiczna. Ja się z tym zgadzam, co więcej nie uważam, abym napisał cokolwiek innego, po prostu rozbudowałeś jeden z wątków. Wiele razy przypominam, że nie należy traktować wpisów na blogu jak rozprawy naukowej, siłą rzeczy na 2 stronach A4 nie da się nawet z grubsza opisać całości. Po to jest wpis, aby go rozbudować w komentarzu i tak mało komu chce się przeczytać te dwie strony.

          PS Może z wyjątkiem ruskiego generała, tu się nie zgadzam, jego akurat obarczam całą winą, bo od 45 roku aż do dziś ciężko tyra rozkład tego biednego kraju i nigdy nie reprezentował interesów tego biednego kraju. NIGDY.

          • Na nutach tak bardzo się nie znam 🙂
            Naukowo podchodzić do tematu też nie miałem przygotowania. Za to Jaruzelowi nie dawałbym 100% wkładu w gnicie PRLu od 45go roku. W końcu Bierut i Gomółka mieli swoje 3 grosze a Jaruzel tylko w tle. A,że ta WRONowska kanalia razem z innymi ludźmi honoru nie skończyli jak ostatni wódz rumuński to tylko Bogu dziękować powinni. (gdybym nie był chrześcijaninem to pewnie jeszcze do tej rozprawy a la Caucescu dorzuciłbym tego, który nawoływał do odpieprzenia się od generała). Za to zgodzę się,że Wolski nie reprezentował interesów Polski. Za to wasalem był wiernym do upadłego 🙂

      • nie było tak źle
        Raczej nie to. Tak nowatorski jak na Europę system bardzo dobrze funkcjonował przez wiele pokoleń.
        Wymaganie pełnej zgody wszystkich stron, całkowita wolność obywatela w swojej zagrodzie, i wolne wybory władcy wcale nie były głupim pomysłem.
        Potem się popsuło gdy sąsiedzi zaczęli mieszać.

        • “bardzo dobrze funkcjonował przez wiele pokoleń…”
          Kwestia względna. Jakbyśmy mówili jednym głosem to na bank byśmy ugrali w Europie i na świecie więcej. A tak byliśmy tylko mocarstwem surowcowym, zero manufaktur a gros eksportu to zboże i drewno. Każdy sobie siedział w zagrodzie,ale poważnej polityki międzynarodowej nie było komu robić. Datego nie mieliśmy stałego dostępu ani do morza ani do kolonii i kisiliśmy się przez pokolenia w tym naszym warcholskim sosie. Wolne wybory nie są głupim pomysłem,ale jeśli wybiera władcę banda pijaków i degeneratów toczonych troską tylko i wyłącznie o swoją zagrodę i przywileje to takie podejście nie może się dobrze skończyć. I to nawet bez psucia i knowań sąsiadów, w końcu np. pod Mątwami sami wyrżnęliśmy swoich swoich najlepszych żołnierzy bo przecież rzeźnik Lubomirski to nie zły sąsiad.

      • Droga Jasmine, Liberum Veto, dzialalo w Rzeczpospolitej
        Obojga Narodow dardzo dobrze do momentu, kiedy odpuscilismy Prusy i Prusy zaczely pomagac slabej Rosji, aby wykonczyc Rzeczpospolita, my nawet zaczelismy to zmieniac na lepsze, ale to wlasnie Prusy i Rosja nie pozwolily na to, wprowadzajac swoje wojska, poniewaz te reformy byla dla naszych sasiadow nie na reke. Liberum Veto przez dlugi czas bylo najbardziej demokratyczne w Europie. Poniewaz dawalo wladze prawie 10% spoleczenstwa, podczas gdy wszedzie indziej byla monarchia absolutna. Zobacz, ile tak naprawde bylo zerwanych sejmow przez Liberum Veto i wiekszosc tych zerwan bylo w ostatniej fazie niepodleglosci? Wtedy, kiedy magnaci byli juz w kieszeniach ambasadorow Rosji, Prus i w mniejszej czesci Szwecji i Francji. Nam nie pozwolono na reforme placac pieniedzmi tych ambasadorow za rokosze po ustawach probujacych reformowac Rzeczpospolita. Ta alewolnosc szlachecka przeszla na chlopow panszczyznianych, kiedy i oni ja uzyskali. A propos Jasmine, jest pelno jasminu w mojej okolicy, w nocy na wiosne(czyli teraz) zapach jego dominuje w Lilyfield w ktorym mieszkam i sasiednim Rozelle i jest to naprawde niebianskie, jesli oczywiscie nie jest to za dominujace dla poniektorych, ale nie dla mnie. Pzdr

  8. czemu jesteśmy komuchami, a inni nie?
    Kolejny raz stawiasz tezę iż za ogólny syf (przynajmniej w tej części która zależy od nas) odpowiada spuścizna PRL.
    Jestem bardzo podobnego zdania ale nie mogę zrozumieć dlaczego tak skrajna sytuacja występuje akurat w Polsce. Kraju jakoby szczególnie miłującym wolność. W końcu krajów o podobnych uwarunkowaniach było w Europie sporo, a jednak najgłębiej porytą mentalność ma nasza władza i nasze miłujące socjalizm społeczeństwo.
    Czy winna jest struktura społeczna, złe pH gleby, osobowość rolnicza (mam wszystko w dupie, aby tylko było co do gara włożyć), tajemne żyły wodne, katolicyzm, czy coś innego?

      • Mam kilka “ale”…
        Określenie Chile jako podrzędnego latynoskiego kraju jest dużym nadużyciem! Ich wskaźniki gospodarcze są niebo lepsze od krajów Mezoameryki i Am. Płd. a i niektóre kraje Europy mogą pozazdrościć. Chile nie leży na trasie przemytu narkotyków,więc ma spokój a nie jak np. Honduras czy Salwador. W dodatku rozwój Chile na wykształconych emigrantach z Europy stoi (podobnie jak Argentyna czy Urugwaj), o czym inne kraje latynoskie często mogą tylko pomarzyć bo jedyni emigranci będą najeźdźcami jak np. kraje kontrolowane przez USA i korporacje owocowe (np. United Fruit Co.). Chile będąc na uboczu oraz nie mając tropikalnych owoców nie było priorytetem do dojenia jak Ameryka Środkowa.
        Jeśli chodzi o nasze zapóźnienia gospodarcze i rozwojowe to trzeba nie tylko wziąć pod uwagę rządy czerwonych debilów przez ost. 50 lat, ale też 2 wojny i rozbiory (etos pracy w Kongresówce pewnie był podobny do naszego dzisiaj.). Chile miało czas na względnie spokojny rozwój, dlatego idziesz Kuraku na skróty. Generała ani komuszej kliki nie zamierzam bronić, tak samo jak baronów SLD oraz przykopalnianych sitw albo pasożytniczych związkowców. Kopalnictwo chilijskie rozwija się nieprzerwanie od XIX wieku (zaczęte przez Polaka nota bene – Ignacy Domeyko, który jest bohaterem narodowym Chile a u nas nieznany), w dodatku ich kopalni ruscy nie zdemontowali po wojnie i nie wywieźli do siebie. Poza tym oprócz górnictwa mają wino oraz hodowlę ryb, rybołówstwo oraz turystykę. W dodatku po super cenach miedzi w ost. paru latach nawet Chile bylo zaskoczone ilością kasy jaka do nich wplywała a że nie poszło to w 100% na rozdawnictwo i populizm to inna sprawa. To, że jest to kraj dumny i solidarny to inna sprawa. Latynosi oólnie starają się być dumni i dbają o kultywowanie narodowych tradycji niezależnie od kraju. Po prostu religia, język i historia jest na tyle podobna,że te kraje muszą iść w dumę i kultywowanie różnic jeśli chcą mieć tożsamość. Po trzęsieniach ziemi też wszystko już posprzątane a nie to co nasz burdel po powodzi bo tam lata wojskowych rządów wprowadziły niejaki dryl a nie nasze wieki z liberum veto i prywatą.
        Jeśli chodzi o korupcję i przestępczość to już jesteśmy porównywalni chyba. Co nas teraz łączy to to,że mają problemy z byciem dojonymi przez Wujka Sama i Chiny,w dodatku ten kraj przymierza się do strzału w kolano bo ma zamiar budować hydroelektrownie w Patagonii-kopalnie potrzebują więcej prądu. Dlatego turystyka spadnie a i zanieczyszczenia wody z powodu tam i kopalń powoli robią swoje obniżając produkcję ryb i owoców morza oraz turystykę.
        Podsumowując mój przydługi i nudny wywód:

        1. Jaruzel nie jest winny całego polskiego burdelu tak jak Pinochet nie jest jedynym ojcem chilijskiego sukcesu. Wystarczy policzyć ile ulic i placów jest nazwanych imieniem Pinocheta a ile nosi nazwę Demeyki. (dodatkowo Chile miało jeszcze paru dobrych ministrów polskiego pochodzenia 😀 )
        2. Chile zdecydowanie nie jest “podrzędnym krajem latynoskim” ani typowym krajem latynoskim z wielu względów. Latynosów nie można wrzucać poza tym do jednego worka, prędzej można ich rozdzielić na: Portoryko+Karaiby,Meksyk, Amerykę Środkową, Amerykę Południową, Paragwaj, Chile oraz Argentynę. (Brazylię wyłączyłem z Am. Płd i pominąłem celowo). I sens tego rozdzielonego przeze mnie Latyno-worka jest bardzo wyraźny, zarówno pod względem wyglądu zewnętrznego obywateli tych krajów/grup oraz ich języka, kultury i kuchni, ale wzorców politycznych i socjalnych w tych krajach.

        • Hymm, mówiąc szczerze, nie
          Hymm, mówiąc szczerze, nie wiem dlaczego w tym komentarzu pobrzmiewa nuta polemiczna. Ja się z tym zgadzam, co więcej nie uważam, abym napisał cokolwiek innego, po prostu rozbudowałeś jeden z wątków. Wiele razy przypominam, że nie należy traktować wpisów na blogu jak rozprawy naukowej, siłą rzeczy na 2 stronach A4 nie da się nawet z grubsza opisać całości. Po to jest wpis, aby go rozbudować w komentarzu i tak mało komu chce się przeczytać te dwie strony.

          PS Może z wyjątkiem ruskiego generała, tu się nie zgadzam, jego akurat obarczam całą winą, bo od 45 roku aż do dziś ciężko tyra rozkład tego biednego kraju i nigdy nie reprezentował interesów tego biednego kraju. NIGDY.

          • Na nutach tak bardzo się nie znam 🙂
            Naukowo podchodzić do tematu też nie miałem przygotowania. Za to Jaruzelowi nie dawałbym 100% wkładu w gnicie PRLu od 45go roku. W końcu Bierut i Gomółka mieli swoje 3 grosze a Jaruzel tylko w tle. A,że ta WRONowska kanalia razem z innymi ludźmi honoru nie skończyli jak ostatni wódz rumuński to tylko Bogu dziękować powinni. (gdybym nie był chrześcijaninem to pewnie jeszcze do tej rozprawy a la Caucescu dorzuciłbym tego, który nawoływał do odpieprzenia się od generała). Za to zgodzę się,że Wolski nie reprezentował interesów Polski. Za to wasalem był wiernym do upadłego 🙂

      • nie było tak źle
        Raczej nie to. Tak nowatorski jak na Europę system bardzo dobrze funkcjonował przez wiele pokoleń.
        Wymaganie pełnej zgody wszystkich stron, całkowita wolność obywatela w swojej zagrodzie, i wolne wybory władcy wcale nie były głupim pomysłem.
        Potem się popsuło gdy sąsiedzi zaczęli mieszać.

        • “bardzo dobrze funkcjonował przez wiele pokoleń…”
          Kwestia względna. Jakbyśmy mówili jednym głosem to na bank byśmy ugrali w Europie i na świecie więcej. A tak byliśmy tylko mocarstwem surowcowym, zero manufaktur a gros eksportu to zboże i drewno. Każdy sobie siedział w zagrodzie,ale poważnej polityki międzynarodowej nie było komu robić. Datego nie mieliśmy stałego dostępu ani do morza ani do kolonii i kisiliśmy się przez pokolenia w tym naszym warcholskim sosie. Wolne wybory nie są głupim pomysłem,ale jeśli wybiera władcę banda pijaków i degeneratów toczonych troską tylko i wyłącznie o swoją zagrodę i przywileje to takie podejście nie może się dobrze skończyć. I to nawet bez psucia i knowań sąsiadów, w końcu np. pod Mątwami sami wyrżnęliśmy swoich swoich najlepszych żołnierzy bo przecież rzeźnik Lubomirski to nie zły sąsiad.

      • Droga Jasmine, Liberum Veto, dzialalo w Rzeczpospolitej
        Obojga Narodow dardzo dobrze do momentu, kiedy odpuscilismy Prusy i Prusy zaczely pomagac slabej Rosji, aby wykonczyc Rzeczpospolita, my nawet zaczelismy to zmieniac na lepsze, ale to wlasnie Prusy i Rosja nie pozwolily na to, wprowadzajac swoje wojska, poniewaz te reformy byla dla naszych sasiadow nie na reke. Liberum Veto przez dlugi czas bylo najbardziej demokratyczne w Europie. Poniewaz dawalo wladze prawie 10% spoleczenstwa, podczas gdy wszedzie indziej byla monarchia absolutna. Zobacz, ile tak naprawde bylo zerwanych sejmow przez Liberum Veto i wiekszosc tych zerwan bylo w ostatniej fazie niepodleglosci? Wtedy, kiedy magnaci byli juz w kieszeniach ambasadorow Rosji, Prus i w mniejszej czesci Szwecji i Francji. Nam nie pozwolono na reforme placac pieniedzmi tych ambasadorow za rokosze po ustawach probujacych reformowac Rzeczpospolita. Ta alewolnosc szlachecka przeszla na chlopow panszczyznianych, kiedy i oni ja uzyskali. A propos Jasmine, jest pelno jasminu w mojej okolicy, w nocy na wiosne(czyli teraz) zapach jego dominuje w Lilyfield w ktorym mieszkam i sasiednim Rozelle i jest to naprawde niebianskie, jesli oczywiscie nie jest to za dominujace dla poniektorych, ale nie dla mnie. Pzdr

  9. nikt i nic zbluzgane, wyśmiane, sponiewierane jak Polak i Polska
    Pierwsze pytanie, to dlaczego komunie udało się wygrać i utrzymać władzę absolutną przez 45lat, a i faktyczną teraz. Abstrahując od Armii Czerwonej, oczywiście. Tekst http://www.niniwa2.cba.pl/gospodarka_wylaczona.htm zdaje się być w temacie. W psychologii tej bowiem doskonale sprawdza się twierdzenie, że skutki psychologiczne zawsze trwają dłużej aniżeli baza, która je obiektywnie spowodowała. Stan opisany w artykule wystarczyło wykorzystać do własnych celów. Stąd cytat ten można teraz powtórzyć.

    Wracając do czasów obecnych, http://www.krytykapolityczna.pl/CezaryMichalski/Wielkapochwalacytatu/menuid-291.html
    zasługuje na uwagę. Tej całej żydokomunie już się wszystko całkowicie pojebało. Poczucie odpowiedzialności, patriotyzm, uczciwość kojarzą z faszyzmem i dają temu wyraz. Wychowani na GW, tak właściwie, to popierają hasło “polską szlachtą polski żyd lub cwaniula”. Ani to Żydzi (cokolwiek to znaczy) ani cwaniule, zwykłe pojeby. Nie odrobili lekcji z ostatnich 200 lat, los jeży też jest im obcy. Leming to wszystko łyka, do czasu.

    Sokal i Bricmont piszą, że Chomski twierdzi, że George Orwell zauważył kiedyś, że polityczne rozważania, zwłaszcza na lewicy, stanowią coś w rodzaju fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma większego znaczenia. Trzeba dodać, Orwell nie słyszał o naszej prawicy, czyli lewicy z naklejką na mózgu “Powrót do przeszłości II”.

    Jedyne imho wyjście to
    JOW by łagodnie zacząć ewolucję polityczną.
    — Indeks wolności gospodarczej lepszy niż Botswany a nie na 71 miejscu. Uwzględniając: http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/06/01/dlaczego-efektywnosc-biurokracji-nazywa-sie-wolnoscia-gospodarcza/ , dla przykładu.
    ######################
    Edit: Ciekawy Kłopotowski http://klopotowski.salon24.pl/ z bliskim tematem a tam trzeżwe komentarze KAMAZ

  10. nikt i nic zbluzgane, wyśmiane, sponiewierane jak Polak i Polska
    Pierwsze pytanie, to dlaczego komunie udało się wygrać i utrzymać władzę absolutną przez 45lat, a i faktyczną teraz. Abstrahując od Armii Czerwonej, oczywiście. Tekst http://www.niniwa2.cba.pl/gospodarka_wylaczona.htm zdaje się być w temacie. W psychologii tej bowiem doskonale sprawdza się twierdzenie, że skutki psychologiczne zawsze trwają dłużej aniżeli baza, która je obiektywnie spowodowała. Stan opisany w artykule wystarczyło wykorzystać do własnych celów. Stąd cytat ten można teraz powtórzyć.

    Wracając do czasów obecnych, http://www.krytykapolityczna.pl/CezaryMichalski/Wielkapochwalacytatu/menuid-291.html
    zasługuje na uwagę. Tej całej żydokomunie już się wszystko całkowicie pojebało. Poczucie odpowiedzialności, patriotyzm, uczciwość kojarzą z faszyzmem i dają temu wyraz. Wychowani na GW, tak właściwie, to popierają hasło “polską szlachtą polski żyd lub cwaniula”. Ani to Żydzi (cokolwiek to znaczy) ani cwaniule, zwykłe pojeby. Nie odrobili lekcji z ostatnich 200 lat, los jeży też jest im obcy. Leming to wszystko łyka, do czasu.

    Sokal i Bricmont piszą, że Chomski twierdzi, że George Orwell zauważył kiedyś, że polityczne rozważania, zwłaszcza na lewicy, stanowią coś w rodzaju fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma większego znaczenia. Trzeba dodać, Orwell nie słyszał o naszej prawicy, czyli lewicy z naklejką na mózgu “Powrót do przeszłości II”.

    Jedyne imho wyjście to
    JOW by łagodnie zacząć ewolucję polityczną.
    — Indeks wolności gospodarczej lepszy niż Botswany a nie na 71 miejscu. Uwzględniając: http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/06/01/dlaczego-efektywnosc-biurokracji-nazywa-sie-wolnoscia-gospodarcza/ , dla przykładu.
    ######################
    Edit: Ciekawy Kłopotowski http://klopotowski.salon24.pl/ z bliskim tematem a tam trzeżwe komentarze KAMAZ

  11. Jarosław nigdy moim pupilem nie był 🙂
    W wyborach parlamentarnych pojebało mnie na tyle,że zagłosowałem na Partię Oszustów bo się bałem rządów JarKacza. Wstyd w lustro teraz spojrzeć 😉 Co do rządów Tuskina to szybko mi optymizm upadł. Po 10 kwietnia i wyborze Kurworuskiego na prezia od żyrandoli to już czarna rozpacz. A że ludzi sobie dobierają odpowiednich…wart Pac pałaca. W końcu mentalnie polski polityczny warchoł nie zmienił się od czasów pospolitego ruszenia a polactwo po latach hołubienia przez PRL urosło w siłe. Teraz Tuskin jest populista jak Lepper, ten sam typ medialny tylko że cwańszy bo lepiej wyedukowany i chory na władzę nie mniej od JarKacza. Co do zmian w polskiej polityce to tylko 2 wyjścia:
    1. wszystkich pod ścianę i każdemu podług zasług bo trybunał nie zbierze się ani razu, jak przepowiadał Naczelnik.
    2. krach gospodarczy,że młode inteligentne lemingi z dużych miast wreszcie przejrzą na oczy.
    Bo młodzi wykształceni na saksach już powoli fermentują i PO tak bardzo nie kochają 🙂

  12. Jarosław nigdy moim pupilem nie był 🙂
    W wyborach parlamentarnych pojebało mnie na tyle,że zagłosowałem na Partię Oszustów bo się bałem rządów JarKacza. Wstyd w lustro teraz spojrzeć 😉 Co do rządów Tuskina to szybko mi optymizm upadł. Po 10 kwietnia i wyborze Kurworuskiego na prezia od żyrandoli to już czarna rozpacz. A że ludzi sobie dobierają odpowiednich…wart Pac pałaca. W końcu mentalnie polski polityczny warchoł nie zmienił się od czasów pospolitego ruszenia a polactwo po latach hołubienia przez PRL urosło w siłe. Teraz Tuskin jest populista jak Lepper, ten sam typ medialny tylko że cwańszy bo lepiej wyedukowany i chory na władzę nie mniej od JarKacza. Co do zmian w polskiej polityce to tylko 2 wyjścia:
    1. wszystkich pod ścianę i każdemu podług zasług bo trybunał nie zbierze się ani razu, jak przepowiadał Naczelnik.
    2. krach gospodarczy,że młode inteligentne lemingi z dużych miast wreszcie przejrzą na oczy.
    Bo młodzi wykształceni na saksach już powoli fermentują i PO tak bardzo nie kochają 🙂

  13. 3 grosze jeśli można…
    Rewolucje robią robotnicy,albo jak w Chinach Mao – chłopi. Tak czy inaczej mniej wykształcone a bardziej krewkie warstwy społeczne, pełna zgoda. Widać to nawet pod naszym Sejmem, przyjadą sztygary i zrobią rozpierduchę to dostaną a jakby przyjechał np. Związek Literatów Polskich po dotacje to raczej nikt by się nie przejął zawodzeniem inteligenta groźnie wymachującym stalówką 🙂

  14. 3 grosze jeśli można…
    Rewolucje robią robotnicy,albo jak w Chinach Mao – chłopi. Tak czy inaczej mniej wykształcone a bardziej krewkie warstwy społeczne, pełna zgoda. Widać to nawet pod naszym Sejmem, przyjadą sztygary i zrobią rozpierduchę to dostaną a jakby przyjechał np. Związek Literatów Polskich po dotacje to raczej nikt by się nie przejął zawodzeniem inteligenta groźnie wymachującym stalówką 🙂

  15. Mam akurat kupę roboty i nie
    Mam akurat kupę roboty i nie mam czasu przeczytać wszystkich odpowiedzi, ale jeśli ktoś z obecnych chwali towarzysza generała Wojciecha Jaruzelskiego, po tym jak wiadomo już, że domagał się on sowieckiej interwencji w 81 roku, to informuję, że taki chwalący zasługuje na nic więcej tylko chlaśnięcie brudną szmatą przez pysk. Przypomnijmy sobie odtajniony przez Władimira Bukowskiego fragment stenogramu z posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego z dnia 10 grudnia 1981 roku:

    “[…] Jaruzelski mówi, że jeśli siły polskie nie poradzą sobie z oporem ze strony Solidarności, to polscy towarzysze liczą na pomoc innych państw, włącznie z wprowadzeniem sił zbrojnych na terytorium Polski.”

  16. Mam akurat kupę roboty i nie
    Mam akurat kupę roboty i nie mam czasu przeczytać wszystkich odpowiedzi, ale jeśli ktoś z obecnych chwali towarzysza generała Wojciecha Jaruzelskiego, po tym jak wiadomo już, że domagał się on sowieckiej interwencji w 81 roku, to informuję, że taki chwalący zasługuje na nic więcej tylko chlaśnięcie brudną szmatą przez pysk. Przypomnijmy sobie odtajniony przez Władimira Bukowskiego fragment stenogramu z posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego z dnia 10 grudnia 1981 roku:

    “[…] Jaruzelski mówi, że jeśli siły polskie nie poradzą sobie z oporem ze strony Solidarności, to polscy towarzysze liczą na pomoc innych państw, włącznie z wprowadzeniem sił zbrojnych na terytorium Polski.”

  17. Który papież? Ten sam co
    Który papież? Ten sam co mówił, że Radio Maryja jest super patriotyczna stacja, nie pamiętam już, w którym roku? Jeśli słowo Ojca Świętego jest dla Ciebie święte, to zaraz po tym jak zobaczę podobne argumenty w Twoim wykonaniu, na obronę patriotycznego radia, wytłumaczę wszystkim i wszystko. To się nazywa dyskusja “przez autorytet”, używana najczęściej w takich wypadkach, kiedy brak argument lub/i wiedzy. Może się mylę, ale zdaje się, że kilka razy widziałem Cię tu w ostrej antyklerykalnej pozie? Od kiedy się stałeś bogobojny? Czy jak trwoga to z bandytą do Boga? Gorsze męty od Jaruzelskiego były przyjmowane przez papieża, to był człowiek zbyt gołębiego serca.

    PS Tak poza konkursem byłbym wdzięczny za link do tego sławetnego wywiadu, a jeszcze bardziej ucieszyłbym się ze źródła tych rewelacji z Bushem, o ile to nie jest Pani Domu.

  18. Który papież? Ten sam co
    Który papież? Ten sam co mówił, że Radio Maryja jest super patriotyczna stacja, nie pamiętam już, w którym roku? Jeśli słowo Ojca Świętego jest dla Ciebie święte, to zaraz po tym jak zobaczę podobne argumenty w Twoim wykonaniu, na obronę patriotycznego radia, wytłumaczę wszystkim i wszystko. To się nazywa dyskusja “przez autorytet”, używana najczęściej w takich wypadkach, kiedy brak argument lub/i wiedzy. Może się mylę, ale zdaje się, że kilka razy widziałem Cię tu w ostrej antyklerykalnej pozie? Od kiedy się stałeś bogobojny? Czy jak trwoga to z bandytą do Boga? Gorsze męty od Jaruzelskiego były przyjmowane przez papieża, to był człowiek zbyt gołębiego serca.

    PS Tak poza konkursem byłbym wdzięczny za link do tego sławetnego wywiadu, a jeszcze bardziej ucieszyłbym się ze źródła tych rewelacji z Bushem, o ile to nie jest Pani Domu.

  19. Mehmet Ali Ağca. Mówi Ci to
    Mehmet Ali Ağca. Mówi Ci to coś? Bandyta, które to zło “legitymizował” Papież. Jeśli ktoś tu kogoś w ciula robi i o drogę pyta, to tylko Ty sam siebie. Przywoływanie tego typu “argumentów” w ogóle jest żałosne, a w ustach antyklerykała jest rozpaczliwie żałosne. Co wnosi do oceny zbrodni agenta Wolskiego i zrujnowania gospodarki wizyta u Papieża? Co pytam? To jest poziom dyskusji, który tępię tu z całą mocą i tępić będę. Jeśli masz argumenty na obronę tego ruskiego pachołka, to podaj dane ekonomiczne z czasów jego rządów i ile bać przeprowadził przez ulicę, ten bogobojny “patriota”. Irytują mnie takie “wrzutki” do białości. No i jeszcze jedno: “Wojciech Jaruzelski w oczach Jana Pawła II był polskim patriotą. Taką kontrowersyjną opinię wyraził włoski eurodeputowany polskiego pochodzenia Jaś Gawroński” Wybacz, ale to już dno w dyskusji, jeśli Ty w tym cytacie JASIA GAWROŃSKIEGO widzisz słowa Papieża.

  20. Mehmet Ali Ağca. Mówi Ci to
    Mehmet Ali Ağca. Mówi Ci to coś? Bandyta, które to zło “legitymizował” Papież. Jeśli ktoś tu kogoś w ciula robi i o drogę pyta, to tylko Ty sam siebie. Przywoływanie tego typu “argumentów” w ogóle jest żałosne, a w ustach antyklerykała jest rozpaczliwie żałosne. Co wnosi do oceny zbrodni agenta Wolskiego i zrujnowania gospodarki wizyta u Papieża? Co pytam? To jest poziom dyskusji, który tępię tu z całą mocą i tępić będę. Jeśli masz argumenty na obronę tego ruskiego pachołka, to podaj dane ekonomiczne z czasów jego rządów i ile bać przeprowadził przez ulicę, ten bogobojny “patriota”. Irytują mnie takie “wrzutki” do białości. No i jeszcze jedno: “Wojciech Jaruzelski w oczach Jana Pawła II był polskim patriotą. Taką kontrowersyjną opinię wyraził włoski eurodeputowany polskiego pochodzenia Jaś Gawroński” Wybacz, ale to już dno w dyskusji, jeśli Ty w tym cytacie JASIA GAWROŃSKIEGO widzisz słowa Papieża.

  21. Ja też jestem miłosierny…
    Ja też jestem miłosierny… Zostawię te cytaty z papieża Jasia Gawrońskiego i prezydenta USA Czesława Kiszczaka na Twoją chwałę. Nie sądzę abyś z tego powodu był biały, czerwony, czy biało-czerwony, jestem przekonany, że nie rozumiesz własnej śmieszności.

  22. Ja też jestem miłosierny…
    Ja też jestem miłosierny… Zostawię te cytaty z papieża Jasia Gawrońskiego i prezydenta USA Czesława Kiszczaka na Twoją chwałę. Nie sądzę abyś z tego powodu był biały, czerwony, czy biało-czerwony, jestem przekonany, że nie rozumiesz własnej śmieszności.

  23. Zachodzę w głowę czy ta
    Zachodzę w głowę czy ta przypadłość intelektualna wywodzi się także z wrednego PRL-u, czy też jest sprawą świeższą, wynikającą z długotrwałego popierania nurtów neoliberalnych, które dla zdrowia także nie jest przecież obojętne. W każdym razie powszechnie znanym zjawiskiem jest, że prawdziwy Polak najchętniej lubi odgrywać autorytet w dziedzinie, o której ma najbledsze pojęcie. Nieistotne, czy to medycyna, ekonomia, czy tak modna ostatnio żegluga powietrzna. Czy na ten przykład… górnictwo. Dlatego przytoczę opinię, która dla prawdziwych Polaków, znawców od wszystkiego, nie powinna mieć najmniejszego znaczenia:

    Fragment rozmowy z Jackiem Wichrem z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, uczestnikiem największych akcji ratowniczych w polskim górnictwie
    Jaka jest techniczna specyfika chilijskich kopalni?
    – Tam prowadzony jest filarowo-komorowy system wydobycia. Budowane są zatoki ucieczkowe – specjalnie wzmocnione pomieszczenia, często zaopatrzone w żywność, wodę, aparaty ucieczkowe, nawet zapasy tlenu – w których mogą w razie czego schować się górnicy. Teraz górnicy schronili się właśnie w takim bunkrze. W naszych kopalniach stosujemy ścianowy system wydobycia. Takie zatoczki byłyby nieprzydatne, bo do odciętych przez zawał najprościej dostać się właśnie przez jego usunięcie, a więc rozgrzebanie skał, albo z innych poziomów lub chodników. U nas akcje ratunkowe nie trwają dłużej niż kilka dni.

    http://archiwum.polityka.pl/art/zostaje-strach-przed-piwnica,429103.html

    W tym miejscu wypada dodać, że pododobna akcja ratownicza (ewakuacja górników przy pomocy kapsuły) miała miejsce w jednej z polskich kopalń jeszcze za czasów Gomułki.

    Co do generałów – skoro mówi się A wypadałoby powiedzieć i Z. Jaruzelski musiał działać w ramach nienaruszalnych, narzuconych siłą z zewnątrz zasad i reguł gry. Udało mu się osiągnąć w tych warunkach tyle, ile tylko było można. Natomiast Pinochet dla zaspokojenia swoich(?) chorych ambicji obalił legalne władze i demokratyczny ustrój wprowadzając dyktaturę. Dlatego dziś Generała Jaruzelskiego nazywamy patriotą i bohaterem, a Pinocheta zbrodniarzem i kanalią.

    • To już teraz przynajmniej wiadomo czym się różni lewicowy
      kompetentny i dobrze zorientowany ,,w temacie” (ach ten język ). Różni się tym,że ma.
      Dobre mniemanie o czerwonych bandytach i mordercach.
      Ma również swoich bohaterów – ciemnych typów w ciemnych okularach.
      To nic,że agent SmierSza – więc kto go narzucił i komu? Za jakie zasługi został najmłodszym generałem Pański ,,bohater”? Na kogo wytoczył czołgi i do kogo kazał strzelać z diegtiariewów – w grudniu 1970 roku? Komu urządził wojnę 13.12.1981 ?
      Jeżeli chcesz pisać Generał z wielkiej litery to jedynie Augusto Pinochet na to zasługuje – uratował swój kraj. Zaś zbrodniarza i kanalię masz tutaj – pod ręką.Mało tego.Skutki jego działalności odczuwasz do dzisiaj.
      Jeżeli chcesz coś wiedzieć o REALNYCH warunkach pracy i bezpieczeństwa w polskich kopalniach – pogadaj ze ,,starymi” górnikami /tam, w Chile to jeden ma 63 lata/,albo zjedź na dół taką windą zwaną szelą – juz samo awaryjne zatrzymanie pozwoli Tobie zaznać stanu nieważkości. Przeżyjesz szok widząc zaciskającą się obudowę ŁP – rano chodnik miał dwa metry a wracasz za 6 godzin – na czworaka. Huk lutni , pył i gorąc /stopień geotermiczny/ – dopełnią reszty. Gdyby się trafił wstrząs górotworu – spodnie masz pełne.
      Jak wrócisz z takiej wycieczki cały/pełen wrażeń/ to pogadamy.

    • Akcja za Gomułki była tak
      Akcja za Gomułki była tak podobna do akcji w Chile, jak Syrena 105 Lux do Porsche, identyczne kapsuły i przeznaczenie. W PRL rzeczywiście było wszystko jedno czy 100 metrów żwiru do przekopania, czy 700 litej skały, liczyła się norma. Powiadasz, że “nazywamy” bandytę bohaterem. Nazywajcie, ja bandytę zawsze nazywam bandytą. I jeszcze takie jedno pytanie. Podjąłeś się kompetentnego rozstrzygnięcia kwestii geologiczno-kopalnianych, których ja nie poruszałem, ponieważ z wykształcenia jesteś kim? O konkretny licencjat pytam.

      PS W Wieliczce za królowej Jadwigi były takie pomieszczenia, gdzie chronili się górnicy, za PRL rzeczywiście zrezygnowano z tej technologii.

      • bredzenie młodego pokolenia
        Zaprawdę powiadam Wam, że rozważania, kto lepszy, a raczej-kto gorszy spośród generałów- to właśnie bredzenie młodego pokolenia. Młodym bredzić jest łatwo i nawet trochę przystoi, najczęściej to przemija. A czasem nie-i wtedy mamy Wołka. Ale najbardziej mnie martwi, że kolejne pokolenia chcą BRODZIĆ !!! z głowami odwróconymi do tyłu. Tak się nie da iść do przodu. To jest właśnie takie polskie, do zerzygania i zesrania się. I do utopienia się w tych rzygach i srace, z patrotycznych pobudek.
        “Przy takiej stawce i takim pokerze grał tak jak umiał i jak musiał. I tak szczęście, że nie był zupełnym beztalenciem. Dodatkowo, mogliśmy trafić na wariant Stalina gdyby Bozia postanowiła na nas rzygnąć, jak przykładowo swego czasu na Rosjan, a potem Żydów…” – Właśnie tak. Kochani, ten stan wojenny, co to Wam tak kością stoi w gardle był 30 lat temu. To więcej niż pokolenie, a Wy ciagle o tym?
        Pora umierać. Za Polskę. Przez Polskę. Dla Polski. Po Polsce. Bez Polski. Do Polski.

        • To “bredzenie” bierze się
          To “bredzenie” bierze się stąd, że ruski pachołek bynajmniej nie jest przeszłością, tylko wraz ze swoimi kumplami bandytami i medialnymi przybudówkami nadal decydują o mojej teraźniejszości. A te zgrane tezy “patrz w przyszłość”, czy “inna wojna polsko-polska”, to już naprawdę nie jest modne, chyba nawet w Szymona Majewskiego się tego nie używa. Pamiętam co było 30 lat temu, bandyta wyjechał czołgami na ludzi, miałem niewiele lat, ale pamiętam to doskonale. I do dziś ten bandyta jest nietykalny i głównodowodzącym spod lady. Zatem do mnie te żarliwe frazy o “przeszłości” nie docierają, bandyta żyje tu i teraz razem ze swoją armią, udającą partyzantkę.

          • sledź po japońsku
            Nie ze swoimi kumplami bandytami, tylko ze swymi sukcesorami, wśród których jest także i rudy leniuch, kibic futbolowy z Gdańska, facet który przepracował w swoim życiu tylko chyba ten czas, w którym odbywał praktykę robotniczą przed pierwszym rokiem studiów. Dlatego ja tych gnojów postsolidarnościowych mam za większych zdrajców, niż tak zwanych komuchów. Ci się przynajmniej bali Sowietów, to ich jakoś usparawiedliwia, bo nauczono ich, że układ jałtański będzie trwał wiecznie. Ale nie trwał, skonczył się i to bynajmniej nie dzięki durniowi Wałęsie, czy Lolkowi z Wadowic, a dzięki staremu Breżniewowi, który zazbroił się na śmierć, wierząc że czołgami przeciw rakietom zawojuje świat.  
            Jako wisienkę na torcie załączam filmik, który pokazuje, jak hartowała się zdrada solidaruchów, zreszta pewno wszyscy to znają.

            http://www.youtube.com/watch

            P.S. Jeśli pamiętasz jak przez mgłę, czyli jako dzieciak, wprowadzenie stanu wojennego, to powiedzmy sobie szczerze – nic nie pamiętasz. Nie bójmy się tej prawdy.

        • A nasi fachowcy to robią tak:
          Akt oskarżenia po katastrofie w kopalni Halemba
          Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski2008-09-15, ostatnia aktualizacja 2008-09-15 07:56
          – Dla dyrektora kopalni Halemba i głównego inżyniera do spraw wentylacji zażądam maksymalnej kary 12 lat więzienia – zapowiada prokurator. Na ławie oskarżonych usiądzie 27 osób

          Fot. Grzegorz Celejewski / AG
          Odsłonięcie fragmentu tablicy z nazwiskami wszystkich górników, którzy zginęli…

          Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
          Górnicy spotkali się, aby uczcić pamięć tragicznie zmarłych kolegów z kopalni…ZOBACZ TAKŻE
          Wyroki dla oskarżonych ws. “Halemby”, którzy dobrowolnie poddali się karze (05-02-09, 11:37)
          Pożar w kopalni “Halemba” w drugą rocznicę katastrofy (21-11-08, 07:04)
          Główny oskarżony ws. katastrofy w “Halembie” pracuje w pogotowiu górniczym (14-11-08, 14:01)
          Tragedia w Halembie: pierwszy dzień na wokandzie (14-11-08, 10:09)
          Wysłał górników na śmierć? (08-04-08, 01:00)
          RAPORTY
          Katastrofa w “Halembie”
          W katastrofie w kopalni Halemba 21 listopada 2006 r. zginęło 23 górników. Akta śledztwa to 50 tomów. Przeczytaliśmy je. W kopalni wszyscy wiedzieli, że w chodniku, w którym doszło do wybuchu metanu, jest niebezpiecznie – wynika z akt. Mimo to pracownicy dozoru kazali tam ludziom pracować.

          Nadsztygar Robert K.: – W ścianie za dużo metanu.

          Marek Z.: – Tak jest i tak będzie. Musicie sobie jakoś poradzić.

          Robert K.: – Nie da się pracować.

          Marek Z.: – Powiedz to dyrektorowi.

          Kilkanaście godzin po tej rozmowie dochodzi do katastrofy. Na miejsce przyjeżdżają inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego (tzw. policja górnicza) oraz prokuratorzy. Pracownicy dozoru i kierownictwa kopalni zapewniają: Nie, stężenia metanu nie były przekroczone. Pomiary były wykonywane regularnie.

          Ale w górnikach coś pęka.

          – Zwykli pracownicy kopalni podpowiadali nam, gdzie i jakich dokumentów szukać. Ale musieliśmy znaleźć twardy dowód, że ci z dozoru kłamią – mówi nam Michał Szułczyński z gliwickiej prokuratury okręgowej.

          Gdy trwa akcja ratownicza, prokuratorzy i policjanci nie mogą zjeżdżać pod ziemię. W poszukiwaniu ciał górników wyruszają kopalniane zastępy ratownicze. Czy szukają czegoś jeszcze? Gdzie są trzy aparaty Draeger, które automatycznie dokonują pomiarów stężeń gazów? Mieli je przy sobie pracownicy dozoru, którzy zginęli w wybuchu. Ale ratownicy zapewniają śledczych: Żadnych aparatów nie widzieliśmy. Śledztwo nie ustaliło, czy to prawda.

          Dwóch urządzeń do tej pory nie udało się znaleźć. Trzecie prokuratorzy odnaleźli cudem. – Ktoś do nas zadzwonił i powiedział, że jest w worku z ciałem jednego z górników – mówi Szułczyński.

          Ten aparat pokazywał, że stężenia metanu były nawet kilkakrotnie wyższe od dopuszczalnych.

          Zmowę milczenia udaje się przerwać.

          Świadek górnik S. zeznaje: – Widziałem, jak sztygar Robert K. i metaniarz K. przewieszali czujniki badające poziom metanu pod rurę ze świeżym powietrzem.

          Zbigniew B., próbobiorca pyłu, sam przyznaje: – Fałszowałem wyniki.

          Wkrótce policja wyprowadza z kopalni nadsztygara Roberta K. Na oczach ludzi, w kajdankach. Zatrzymuje kilkunastu sztygarów i nadsztygarów (zostali już zwolnieni z aresztów, będą odpowiadać z wolnej stopy). Zarzuty podobne: celowe narażenie górników na utratę zdrowia i życia; fałszowanie odczytów; poświadczenie nieprawdy w dokumentach. W kopalni szok. Nigdy wcześniej tak nie było.

          Dyrektor Halemby Kazimierz D. odmawia składania wyjaśnień. Jest zaskoczony, gdy słyszy zarzuty. Zdziwiony, gdy się dowiaduje, że trafi do aresztu. Spędził tam trzy miesiące, wyszedł za kaucją.

          Areszt? Groźba więzienia? Przy poprzednich katastrofach w kopalniach zazwyczaj kończyło się na uniewinnieniu, umorzeniu z braku dowodów winy albo karaniu płotek.

          – Osądzenie winnych katastrofy w Halembie jest bardzo ważne dla Śląska. Jeśli zostanie udowodniona wina, musi być i kara. Jeśli zabraknie kary, ludzie będą przekonani, że istnieje świat nietykalnych. I na którejś z kopalń wkrótce znów dojdzie do tragedii – mówi prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. – I nie chodzi o zemstę. Ten proces ma przywrócić ludziom poczucie sprawiedliwości.

          Prokurator Szulczyński zapowiada, że będzie walczył o surowe kary dla kierownictwa Halemby. Podczas przesłuchań wiele razy pytał podejrzanych, dlaczego świadomie narażali górników na śmierć. Nie usłyszał odpowiedzi.

          Więcej… http://wyborcza.pl/1,76842,5694725,Akt_oskarzenia_po_katastrofie_w_kopalni_Halemba.html#ixzz12K9tD4SF

        • Nie polemizuję z cytatami,
          Nie polemizuję z cytatami, tylko z Tobą. Zacząłeś wpis od oceny moich kompetencji w tym zakresie, gdzie ja się nie zapędziłem. Podsumowałeś totalną bzdurą szukając analogii między akcją z lat 60 i akcją w Chile, zresztą uczestnik i bodaj szef tamtej akcji dość dobitnie wybił z głowy wszelkie podobieństwa. Pytam jakie masz papiery na ocenę moich kompetencji, do których ja jedną uwagą, nie zgłaszam żadnych pretensji. Gdzie w moim tekście znalazłeś jakieś analizy techniczne, górnicze, genealogiczne? Z czym tak naprawdę polemizujesz, poza tym, że cię PRL ukłuło? I jakie masz papiery, aby zrozumieć co mówi profesor od ratownictwa? Wygłosiłeś amatorską opinie z pozycji domorosłego recenzenta, to śmieszność, dość klasyczna na dodatek. Pierwsze z brzegu tezy o kilkudniowych akcjach ratunkowych w Polsce, jednym kliknięciem jako bzdurę można zweryfikować i nie potrzeba do tego żadnych kompetencji i dyplomów AGH. Napisałeś stek bzdur bez pojęcia o czym piszesz i przedstawiłeś się jako obrońca kompetencji. Klasyka internetowego bajdurzenia. Szkoda mi czasu.

          • To jest właśnie umysł
            To jest właśnie umysł licencjonowany zaocznie, powołujący się na medialne hity. WIDZIAŁEM TĘ ROZMOWĘ NA ŻYWO. Człowiek zaczął od tego, że nie ma mowy o porównywaniu tych akcji, w sensie okoliczności wypadku i zastosowanych technik. Potem po naciskach sensata Rymanowskiego przeszedł do tego, że jedynym podobieństwem jest kapsuła, resztę półgłówki pociągnęły do “polskiego Chile”. TVN i GW lubuje się w opracowywaniu materiałów w formie bryków dla licencjonowanych zaocznych, to są ściągi dla “kompetentnych”, podobieństwa między polską Merlin Monroe Dodą, polskim Mourinho Skorżą i tak dalej kompetentnie. Tabloidowa papka to jedyne uczelnie licencjonowanych.

  24. Zachodzę w głowę czy ta
    Zachodzę w głowę czy ta przypadłość intelektualna wywodzi się także z wrednego PRL-u, czy też jest sprawą świeższą, wynikającą z długotrwałego popierania nurtów neoliberalnych, które dla zdrowia także nie jest przecież obojętne. W każdym razie powszechnie znanym zjawiskiem jest, że prawdziwy Polak najchętniej lubi odgrywać autorytet w dziedzinie, o której ma najbledsze pojęcie. Nieistotne, czy to medycyna, ekonomia, czy tak modna ostatnio żegluga powietrzna. Czy na ten przykład… górnictwo. Dlatego przytoczę opinię, która dla prawdziwych Polaków, znawców od wszystkiego, nie powinna mieć najmniejszego znaczenia:

    Fragment rozmowy z Jackiem Wichrem z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, uczestnikiem największych akcji ratowniczych w polskim górnictwie
    Jaka jest techniczna specyfika chilijskich kopalni?
    – Tam prowadzony jest filarowo-komorowy system wydobycia. Budowane są zatoki ucieczkowe – specjalnie wzmocnione pomieszczenia, często zaopatrzone w żywność, wodę, aparaty ucieczkowe, nawet zapasy tlenu – w których mogą w razie czego schować się górnicy. Teraz górnicy schronili się właśnie w takim bunkrze. W naszych kopalniach stosujemy ścianowy system wydobycia. Takie zatoczki byłyby nieprzydatne, bo do odciętych przez zawał najprościej dostać się właśnie przez jego usunięcie, a więc rozgrzebanie skał, albo z innych poziomów lub chodników. U nas akcje ratunkowe nie trwają dłużej niż kilka dni.

    http://archiwum.polityka.pl/art/zostaje-strach-przed-piwnica,429103.html

    W tym miejscu wypada dodać, że pododobna akcja ratownicza (ewakuacja górników przy pomocy kapsuły) miała miejsce w jednej z polskich kopalń jeszcze za czasów Gomułki.

    Co do generałów – skoro mówi się A wypadałoby powiedzieć i Z. Jaruzelski musiał działać w ramach nienaruszalnych, narzuconych siłą z zewnątrz zasad i reguł gry. Udało mu się osiągnąć w tych warunkach tyle, ile tylko było można. Natomiast Pinochet dla zaspokojenia swoich(?) chorych ambicji obalił legalne władze i demokratyczny ustrój wprowadzając dyktaturę. Dlatego dziś Generała Jaruzelskiego nazywamy patriotą i bohaterem, a Pinocheta zbrodniarzem i kanalią.

    • To już teraz przynajmniej wiadomo czym się różni lewicowy
      kompetentny i dobrze zorientowany ,,w temacie” (ach ten język ). Różni się tym,że ma.
      Dobre mniemanie o czerwonych bandytach i mordercach.
      Ma również swoich bohaterów – ciemnych typów w ciemnych okularach.
      To nic,że agent SmierSza – więc kto go narzucił i komu? Za jakie zasługi został najmłodszym generałem Pański ,,bohater”? Na kogo wytoczył czołgi i do kogo kazał strzelać z diegtiariewów – w grudniu 1970 roku? Komu urządził wojnę 13.12.1981 ?
      Jeżeli chcesz pisać Generał z wielkiej litery to jedynie Augusto Pinochet na to zasługuje – uratował swój kraj. Zaś zbrodniarza i kanalię masz tutaj – pod ręką.Mało tego.Skutki jego działalności odczuwasz do dzisiaj.
      Jeżeli chcesz coś wiedzieć o REALNYCH warunkach pracy i bezpieczeństwa w polskich kopalniach – pogadaj ze ,,starymi” górnikami /tam, w Chile to jeden ma 63 lata/,albo zjedź na dół taką windą zwaną szelą – juz samo awaryjne zatrzymanie pozwoli Tobie zaznać stanu nieważkości. Przeżyjesz szok widząc zaciskającą się obudowę ŁP – rano chodnik miał dwa metry a wracasz za 6 godzin – na czworaka. Huk lutni , pył i gorąc /stopień geotermiczny/ – dopełnią reszty. Gdyby się trafił wstrząs górotworu – spodnie masz pełne.
      Jak wrócisz z takiej wycieczki cały/pełen wrażeń/ to pogadamy.

    • Akcja za Gomułki była tak
      Akcja za Gomułki była tak podobna do akcji w Chile, jak Syrena 105 Lux do Porsche, identyczne kapsuły i przeznaczenie. W PRL rzeczywiście było wszystko jedno czy 100 metrów żwiru do przekopania, czy 700 litej skały, liczyła się norma. Powiadasz, że “nazywamy” bandytę bohaterem. Nazywajcie, ja bandytę zawsze nazywam bandytą. I jeszcze takie jedno pytanie. Podjąłeś się kompetentnego rozstrzygnięcia kwestii geologiczno-kopalnianych, których ja nie poruszałem, ponieważ z wykształcenia jesteś kim? O konkretny licencjat pytam.

      PS W Wieliczce za królowej Jadwigi były takie pomieszczenia, gdzie chronili się górnicy, za PRL rzeczywiście zrezygnowano z tej technologii.

      • bredzenie młodego pokolenia
        Zaprawdę powiadam Wam, że rozważania, kto lepszy, a raczej-kto gorszy spośród generałów- to właśnie bredzenie młodego pokolenia. Młodym bredzić jest łatwo i nawet trochę przystoi, najczęściej to przemija. A czasem nie-i wtedy mamy Wołka. Ale najbardziej mnie martwi, że kolejne pokolenia chcą BRODZIĆ !!! z głowami odwróconymi do tyłu. Tak się nie da iść do przodu. To jest właśnie takie polskie, do zerzygania i zesrania się. I do utopienia się w tych rzygach i srace, z patrotycznych pobudek.
        “Przy takiej stawce i takim pokerze grał tak jak umiał i jak musiał. I tak szczęście, że nie był zupełnym beztalenciem. Dodatkowo, mogliśmy trafić na wariant Stalina gdyby Bozia postanowiła na nas rzygnąć, jak przykładowo swego czasu na Rosjan, a potem Żydów…” – Właśnie tak. Kochani, ten stan wojenny, co to Wam tak kością stoi w gardle był 30 lat temu. To więcej niż pokolenie, a Wy ciagle o tym?
        Pora umierać. Za Polskę. Przez Polskę. Dla Polski. Po Polsce. Bez Polski. Do Polski.

        • To “bredzenie” bierze się
          To “bredzenie” bierze się stąd, że ruski pachołek bynajmniej nie jest przeszłością, tylko wraz ze swoimi kumplami bandytami i medialnymi przybudówkami nadal decydują o mojej teraźniejszości. A te zgrane tezy “patrz w przyszłość”, czy “inna wojna polsko-polska”, to już naprawdę nie jest modne, chyba nawet w Szymona Majewskiego się tego nie używa. Pamiętam co było 30 lat temu, bandyta wyjechał czołgami na ludzi, miałem niewiele lat, ale pamiętam to doskonale. I do dziś ten bandyta jest nietykalny i głównodowodzącym spod lady. Zatem do mnie te żarliwe frazy o “przeszłości” nie docierają, bandyta żyje tu i teraz razem ze swoją armią, udającą partyzantkę.

          • sledź po japońsku
            Nie ze swoimi kumplami bandytami, tylko ze swymi sukcesorami, wśród których jest także i rudy leniuch, kibic futbolowy z Gdańska, facet który przepracował w swoim życiu tylko chyba ten czas, w którym odbywał praktykę robotniczą przed pierwszym rokiem studiów. Dlatego ja tych gnojów postsolidarnościowych mam za większych zdrajców, niż tak zwanych komuchów. Ci się przynajmniej bali Sowietów, to ich jakoś usparawiedliwia, bo nauczono ich, że układ jałtański będzie trwał wiecznie. Ale nie trwał, skonczył się i to bynajmniej nie dzięki durniowi Wałęsie, czy Lolkowi z Wadowic, a dzięki staremu Breżniewowi, który zazbroił się na śmierć, wierząc że czołgami przeciw rakietom zawojuje świat.  
            Jako wisienkę na torcie załączam filmik, który pokazuje, jak hartowała się zdrada solidaruchów, zreszta pewno wszyscy to znają.

            http://www.youtube.com/watch

            P.S. Jeśli pamiętasz jak przez mgłę, czyli jako dzieciak, wprowadzenie stanu wojennego, to powiedzmy sobie szczerze – nic nie pamiętasz. Nie bójmy się tej prawdy.

        • A nasi fachowcy to robią tak:
          Akt oskarżenia po katastrofie w kopalni Halemba
          Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski2008-09-15, ostatnia aktualizacja 2008-09-15 07:56
          – Dla dyrektora kopalni Halemba i głównego inżyniera do spraw wentylacji zażądam maksymalnej kary 12 lat więzienia – zapowiada prokurator. Na ławie oskarżonych usiądzie 27 osób

          Fot. Grzegorz Celejewski / AG
          Odsłonięcie fragmentu tablicy z nazwiskami wszystkich górników, którzy zginęli…

          Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
          Górnicy spotkali się, aby uczcić pamięć tragicznie zmarłych kolegów z kopalni…ZOBACZ TAKŻE
          Wyroki dla oskarżonych ws. “Halemby”, którzy dobrowolnie poddali się karze (05-02-09, 11:37)
          Pożar w kopalni “Halemba” w drugą rocznicę katastrofy (21-11-08, 07:04)
          Główny oskarżony ws. katastrofy w “Halembie” pracuje w pogotowiu górniczym (14-11-08, 14:01)
          Tragedia w Halembie: pierwszy dzień na wokandzie (14-11-08, 10:09)
          Wysłał górników na śmierć? (08-04-08, 01:00)
          RAPORTY
          Katastrofa w “Halembie”
          W katastrofie w kopalni Halemba 21 listopada 2006 r. zginęło 23 górników. Akta śledztwa to 50 tomów. Przeczytaliśmy je. W kopalni wszyscy wiedzieli, że w chodniku, w którym doszło do wybuchu metanu, jest niebezpiecznie – wynika z akt. Mimo to pracownicy dozoru kazali tam ludziom pracować.

          Nadsztygar Robert K.: – W ścianie za dużo metanu.

          Marek Z.: – Tak jest i tak będzie. Musicie sobie jakoś poradzić.

          Robert K.: – Nie da się pracować.

          Marek Z.: – Powiedz to dyrektorowi.

          Kilkanaście godzin po tej rozmowie dochodzi do katastrofy. Na miejsce przyjeżdżają inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego (tzw. policja górnicza) oraz prokuratorzy. Pracownicy dozoru i kierownictwa kopalni zapewniają: Nie, stężenia metanu nie były przekroczone. Pomiary były wykonywane regularnie.

          Ale w górnikach coś pęka.

          – Zwykli pracownicy kopalni podpowiadali nam, gdzie i jakich dokumentów szukać. Ale musieliśmy znaleźć twardy dowód, że ci z dozoru kłamią – mówi nam Michał Szułczyński z gliwickiej prokuratury okręgowej.

          Gdy trwa akcja ratownicza, prokuratorzy i policjanci nie mogą zjeżdżać pod ziemię. W poszukiwaniu ciał górników wyruszają kopalniane zastępy ratownicze. Czy szukają czegoś jeszcze? Gdzie są trzy aparaty Draeger, które automatycznie dokonują pomiarów stężeń gazów? Mieli je przy sobie pracownicy dozoru, którzy zginęli w wybuchu. Ale ratownicy zapewniają śledczych: Żadnych aparatów nie widzieliśmy. Śledztwo nie ustaliło, czy to prawda.

          Dwóch urządzeń do tej pory nie udało się znaleźć. Trzecie prokuratorzy odnaleźli cudem. – Ktoś do nas zadzwonił i powiedział, że jest w worku z ciałem jednego z górników – mówi Szułczyński.

          Ten aparat pokazywał, że stężenia metanu były nawet kilkakrotnie wyższe od dopuszczalnych.

          Zmowę milczenia udaje się przerwać.

          Świadek górnik S. zeznaje: – Widziałem, jak sztygar Robert K. i metaniarz K. przewieszali czujniki badające poziom metanu pod rurę ze świeżym powietrzem.

          Zbigniew B., próbobiorca pyłu, sam przyznaje: – Fałszowałem wyniki.

          Wkrótce policja wyprowadza z kopalni nadsztygara Roberta K. Na oczach ludzi, w kajdankach. Zatrzymuje kilkunastu sztygarów i nadsztygarów (zostali już zwolnieni z aresztów, będą odpowiadać z wolnej stopy). Zarzuty podobne: celowe narażenie górników na utratę zdrowia i życia; fałszowanie odczytów; poświadczenie nieprawdy w dokumentach. W kopalni szok. Nigdy wcześniej tak nie było.

          Dyrektor Halemby Kazimierz D. odmawia składania wyjaśnień. Jest zaskoczony, gdy słyszy zarzuty. Zdziwiony, gdy się dowiaduje, że trafi do aresztu. Spędził tam trzy miesiące, wyszedł za kaucją.

          Areszt? Groźba więzienia? Przy poprzednich katastrofach w kopalniach zazwyczaj kończyło się na uniewinnieniu, umorzeniu z braku dowodów winy albo karaniu płotek.

          – Osądzenie winnych katastrofy w Halembie jest bardzo ważne dla Śląska. Jeśli zostanie udowodniona wina, musi być i kara. Jeśli zabraknie kary, ludzie będą przekonani, że istnieje świat nietykalnych. I na którejś z kopalń wkrótce znów dojdzie do tragedii – mówi prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. – I nie chodzi o zemstę. Ten proces ma przywrócić ludziom poczucie sprawiedliwości.

          Prokurator Szulczyński zapowiada, że będzie walczył o surowe kary dla kierownictwa Halemby. Podczas przesłuchań wiele razy pytał podejrzanych, dlaczego świadomie narażali górników na śmierć. Nie usłyszał odpowiedzi.

          Więcej… http://wyborcza.pl/1,76842,5694725,Akt_oskarzenia_po_katastrofie_w_kopalni_Halemba.html#ixzz12K9tD4SF

        • Nie polemizuję z cytatami,
          Nie polemizuję z cytatami, tylko z Tobą. Zacząłeś wpis od oceny moich kompetencji w tym zakresie, gdzie ja się nie zapędziłem. Podsumowałeś totalną bzdurą szukając analogii między akcją z lat 60 i akcją w Chile, zresztą uczestnik i bodaj szef tamtej akcji dość dobitnie wybił z głowy wszelkie podobieństwa. Pytam jakie masz papiery na ocenę moich kompetencji, do których ja jedną uwagą, nie zgłaszam żadnych pretensji. Gdzie w moim tekście znalazłeś jakieś analizy techniczne, górnicze, genealogiczne? Z czym tak naprawdę polemizujesz, poza tym, że cię PRL ukłuło? I jakie masz papiery, aby zrozumieć co mówi profesor od ratownictwa? Wygłosiłeś amatorską opinie z pozycji domorosłego recenzenta, to śmieszność, dość klasyczna na dodatek. Pierwsze z brzegu tezy o kilkudniowych akcjach ratunkowych w Polsce, jednym kliknięciem jako bzdurę można zweryfikować i nie potrzeba do tego żadnych kompetencji i dyplomów AGH. Napisałeś stek bzdur bez pojęcia o czym piszesz i przedstawiłeś się jako obrońca kompetencji. Klasyka internetowego bajdurzenia. Szkoda mi czasu.

          • To jest właśnie umysł
            To jest właśnie umysł licencjonowany zaocznie, powołujący się na medialne hity. WIDZIAŁEM TĘ ROZMOWĘ NA ŻYWO. Człowiek zaczął od tego, że nie ma mowy o porównywaniu tych akcji, w sensie okoliczności wypadku i zastosowanych technik. Potem po naciskach sensata Rymanowskiego przeszedł do tego, że jedynym podobieństwem jest kapsuła, resztę półgłówki pociągnęły do “polskiego Chile”. TVN i GW lubuje się w opracowywaniu materiałów w formie bryków dla licencjonowanych zaocznych, to są ściągi dla “kompetentnych”, podobieństwa między polską Merlin Monroe Dodą, polskim Mourinho Skorżą i tak dalej kompetentnie. Tabloidowa papka to jedyne uczelnie licencjonowanych.