Reklama

Uroczyście przysięgam, że nie miałem bladego pojęcia o tym, że Tusk dziś zeznaje przed komisją „vatowską”. Być może to mój rażący brak kompetencji, w końcu zajmuję się komentowaniem polityki niemal zawodowo, ale nawet gdyby tak było to jeszcze gorzej świadczy o statusie Tuska. Nie, nie odbiło mi i nie idę tropem „wina Tuska”, rzecz jest bardzo prosta do wytłumaczenia. Pierwsze wizyty „prezydenta Europy” w Polsce były zapowiadane na miesiąc przed wyznaczonym terminem. Trąbiono o tym wszędzie, dzień i noc, ze szczegółami, choćby takimi, że Tusk przyjdzie Pendolino.

Co się nagle stało, że cały ten rytuał, spektakl rozpisany na wiele aktów, został sprowadzony do anonimowego wydarzenia? Skoro ludzie żywo zainteresowani polityką, poczuli się zaskoczeni dzisiejszym przesłuchaniem Tuska, to co mają powiedzieć pozostali? Po kolei odpowiem na powyższe pytania. Stało się to, co z serialem „Niewolnica Izaura”. Za pierwszym razem był szał, powtórka nie zrobiła większego wrażenia, podobnie jak próba wylansowania „W kamiennym kręgu” z tą samą aktorką. Ileż razy można oglądać znaną na pamięć operę mydlaną i słuchać tych samych, zgranych do imentu, „ripost”. Najzwyczajniej w świecie formuła się wyczerpała i nieważne, czy główny „bohater” jedzie na koniu, czy w Pendolino, serial się nie sprzedaje jak dawniej.

Reklama

Na pytanie drugie odpowiedź jest jeszcze prostsza, tak zwani zwykli ludzie nic nie powiedzą, bo o niczym nie wiedzieli, a w czasie obrad komisji pracują na kieliszek chleba. Oczywiście będą relacje z tego „wydarzenia” i to w głównych serwisach informacyjnych, ale tutaj też rewelacji i zaskoczeń nie warto się spodziewać. W TVN powiedzą, że: „Tusk jest w formie”, „Tusk ma polityczny refleks”, „Tusk sprawnie poradził sobie z pytaniami”. U Kurskiego zobaczymy dokładnie przeciwny obraz z licznymi cytatami: „nie odnajduję w pamięci”, plus tło zdarzenia w postaci 500+ i cytatu z Rostwoskiego „piniendzy, nie ma i nie będzie”. Wszystko to razem wzięte odbywa się w konwencji, która się nazywa nudą, a polityk zanudzający opinię publiczną w mękach kończy swoją karierę.

Odrębną kwestią jest bark zaangażowania samego Tusk, który zwykle osobiście dbał o oprawę wizyt. Coś tam mniej lub bardziej śmiesznego napisał na Twitterze, Graś podsyłał jakiś przeciek do zaprzyjaźnionych mediów, Giertych się aktywizował i tak dalej i tak dalej. Niczego takiego tym razem nie widzieliśmy i to jeszcze jeden wyraźny sygnał, że Tusk ma dość, czuje się niepewnie i szuka najprostszych metod, aby się pozbyć uciążliwych dla siebie wizyt. Stan ducha niegdysiejszego wybawcy podróżującego na białym koniu ma swoje przyczyny. Czy to się Tuskowi podoba czy nie, to „jego osoba” jest kojarzona z porażką w wyborach europejskich. Niektórzy, jak Kosiniak-Kamysz, wprost i publicznie mówili, że Tusk zmobilizował elektorat, ale PiS-u. Czar prysł, to i nie ma miejsca na wygłupy i przedstawienia cyrkowe.

Pora powiedzieć głośno i wyraźnie, że wszelkie pobożne życzenia dotyczące startu Tuska w wyborach prezydenckich, nie spełniają kryterium powagi. Tusk zanim zaczął, to się dokumentnie zużył. Dopóki siedział w Brukseli i raz na 3 miesiące się odezwał albo wkleił zdjęcie z psem, to było o nim głośno do tego stopnia, że usłużni dziennikarze wypisywali całe egzegezy, jak należy czytać zachowanie Tuska. Wystarczył, że na przestrzeni jednego miesiąca Tusk pojawił się pięć razy pod rząd i ludzie zaczęli ziewać, media traktują to jak wydarzenia standardowe i sam Tusk stracił zapał.

Dlatego w mojej ocenie plotki o starcie Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich brzmią bardzo wiarygodnie. PO nie ma w zasadzie żadnego pola manewru, jeśli nie Tusk, to pozostaje tylko Trzaskowski. A sam występ Tuska przed komisją „vatowską” jutro będzie historią, tak samo jak występ w Krakowie i w Gdańsku, taki los czeka każdego trolla, który nie wzbudza już większych emocji.

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. Problem z maskami, balonami i

    Problem z maskami, balonami i kłamstwem jest prosty. Jak to powiedział A. Lincoln :  „Można oszukiwać wszystkich (ludzi) przez pewien czas, a część ludzi przez cały czas, ale nie da się oszukiwać wszystkich przez cały czas.” Balon pękł, maska opadła . . . został rudy mały podły psychol. Powierzchnia żłobu jest wartością konstans . . . . dla białego konia miejsca już nie starczyło! No tośmy sobie porumakowali jak to powiedział pewien osioł. Wypchnęli bidaka z kolejki. Co się u Makreli nachapał to jego.

  2. Problem z maskami, balonami i

    Problem z maskami, balonami i kłamstwem jest prosty. Jak to powiedział A. Lincoln :  „Można oszukiwać wszystkich (ludzi) przez pewien czas, a część ludzi przez cały czas, ale nie da się oszukiwać wszystkich przez cały czas.” Balon pękł, maska opadła . . . został rudy mały podły psychol. Powierzchnia żłobu jest wartością konstans . . . . dla białego konia miejsca już nie starczyło! No tośmy sobie porumakowali jak to powiedział pewien osioł. Wypchnęli bidaka z kolejki. Co się u Makreli nachapał to jego.

  3. Śledzę co w politycznej

    Śledzę co w politycznej trawie piszczy każdego dnia. Po powrocie z pracy w południe włączyłem TVP Info, byłem zaskoczony, że przed Komisją siedzi Tusk. Posłuchałem pół godziny i wyłączyłem, powtarzalność złośliwości i ich przewidywalność znużyła mnie błyskawicznie. Koniec "trolla" wydaje się być oczywisty. 

  4. Śledzę co w politycznej

    Śledzę co w politycznej trawie piszczy każdego dnia. Po powrocie z pracy w południe włączyłem TVP Info, byłem zaskoczony, że przed Komisją siedzi Tusk. Posłuchałem pół godziny i wyłączyłem, powtarzalność złośliwości i ich przewidywalność znużyła mnie błyskawicznie. Koniec "trolla" wydaje się być oczywisty. 

  5. Po 4 latach rządu PiS-u mogę

    Po 4 latach rządu PiS-u mogę tylko "zapodać" swoje prywatne zdanie na temat tej komisji "śledczej" i wszystkich pozostałych. Na początku zamierzene PiS-u grilowania PO nawet spełniło swoją rolę, tylko w miarę upływu czasu to już każdemu się przejadło wysłuchiowanie po kilka razy dziennie informacji o megaaferach, I co wynikło z tych wielkich krzyków i wielkich oczu ? Pokaz eunuchowatości PiS-u. Jeżeli nawet Ziobro swoich hierachicznie podległych prokuratorów za Amber Gold mógł cmoknąć w pompkę to nawet szkoda gadać i oczekiwać że ktoś beknie np. za rejestrację firmy z osobą skazaną w KRS czy uznawania roszczeń "matuzalemów". Reasumijąc – niech PiS zwija swoje komisyjki bo już straciły walor świerzości a tylko przedstawiją obraz nędzy i niemocy (inna sprawa czy rzeczywistej czy  zaplanowanej – moje zufanie do PiS-u uległo "rekonstrucji" wraz z puczem postuwolskim 2 lata temu). A jeżeli rządzący chcą kontynuować tę "bękę" z samych siebie a Kurski (ciekawe czy ustalili między sobą kto jest orłem kto reszką tej samej antypolskiej monety) będzie przedstawiał to jako niebywały sukces.

  6. Po 4 latach rządu PiS-u mogę

    Po 4 latach rządu PiS-u mogę tylko "zapodać" swoje prywatne zdanie na temat tej komisji "śledczej" i wszystkich pozostałych. Na początku zamierzene PiS-u grilowania PO nawet spełniło swoją rolę, tylko w miarę upływu czasu to już każdemu się przejadło wysłuchiowanie po kilka razy dziennie informacji o megaaferach, I co wynikło z tych wielkich krzyków i wielkich oczu ? Pokaz eunuchowatości PiS-u. Jeżeli nawet Ziobro swoich hierachicznie podległych prokuratorów za Amber Gold mógł cmoknąć w pompkę to nawet szkoda gadać i oczekiwać że ktoś beknie np. za rejestrację firmy z osobą skazaną w KRS czy uznawania roszczeń "matuzalemów". Reasumijąc – niech PiS zwija swoje komisyjki bo już straciły walor świerzości a tylko przedstawiją obraz nędzy i niemocy (inna sprawa czy rzeczywistej czy  zaplanowanej – moje zufanie do PiS-u uległo "rekonstrucji" wraz z puczem postuwolskim 2 lata temu). A jeżeli rządzący chcą kontynuować tę "bękę" z samych siebie a Kurski (ciekawe czy ustalili między sobą kto jest orłem kto reszką tej samej antypolskiej monety) będzie przedstawiał to jako niebywały sukces.