Reklama

Redakcja donosi Czytelnikom i Rzecznikowi Praw Obywatelskich. TW Redakcja w dniu dzisiejszym doniosła na redakcję Salonu24, chociaż tenże przyznał redakcji wyróżnienie.

Redakcja donosi Czytelnikom i Rzecznikowi Praw Obywatelskich. TW Redakcja w dniu dzisiejszym doniosła na redakcję Salonu24, chociaż tenże przyznał redakcji wyróżnienie. Niestety redakcja jak zwykle jest krnąbrną i niewdzięczną. Zaprasza redakcja do zabawy póki jeszcze jest: http://wielblad.salon24.pl/.

Reklama

Najpierw krótki wstęp. Napisał do mnie Jan Kowalski, że Salon24 organizuje jakiś konkurs o wolności czy, czymś takim. Nie uznałem tego za rzecz godną uwagi, ale w codziennej prasówce konkurencji zajrzałem do tego zacnego miejsca z przykrego redakcyjnego obowiązku. Przeczytałem teksty konkursowe i uznałem, że łatwiejszej reklamy dla portalu nie znajdę. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że wygrać ten konkurs można tylko w taki sposób, że napisze się tekst zaangażowany i osadzony w klimacie tego miejsca. Tego progu rzecz jasna nie byłem w stanie przeskoczyć, ale machnąłem parę tekstów dla żartu i jeden poważny w tonacji apolitycznej. Konkurs był organizowany przez S24, RPO i Jurka Owsiaka. Nie będę wchodził w szczegóły, bo to nuda, opisywać kolejny raz paranoję tamtejszych autochtonów, w każdy razie z istotnych rzeczy w ramach konkursu „Czym jest wolność” trzy konta mi zabanowano, w tym… Uwaga! Konto wyróżnionego w konkursie Wielbłąda (Nick jaki sobie spłodziłem na S24).

Cała sprawa jest oczywiście przezabawna i właściwie niegodna uwagi, gdyby nie pewien pomysł jaki mi wpadł do głowy. To jak działa S24 „wolne media” dla nikogo o zdrowych zmysłach nie jest ani ciekawe, ani istotne, ale mnie interesuje jak działają urzędy w tym wolnym kraju z nazwy troszczące się o mnie obywatela. Nie miałem jeszcze okazji tego przetestować. Coś takiego jak pisanie skarg, wniosków i postulatów zawsze mnie odrzucało i odrzuca nadal, niemniej jestem niezwykle ciekaw jak Pan Janusz Kochanowski upora się z moimi skargami, ponieważ za to Panu Januszowi Kochanowskimi podatnicy zrzucają się na pensję. Jestem ciekaw, również dlatego, że Kochanowski jest dla mnie facetem z jajem, nie moja bajka, ale na pewno inteligentny chłop. Kiedy mówi godzę się z nim lub nie, ciekaw jestem jego umiejętności praktycznych, czy też jego ludzi co bardziej prawdopodobne. Poniżej zamieszczam autentyczne skargi na Salon24 utrzymane w nieco frywolnym tonie, gdyż ja tu tak naprawdę o pietruszkę się „skarżę”, natomiast weryfikuję istotę funkcjonowanie tego urzędu. Będę z uwagą śledził losy takie wniosku, czas, reakcję itd. Sprawę oczywiście zdam.

skarga nr 1.

Skarga do RPO na administrację i właściciela Salonu24

Szanowny Panie Rzeczniku, Profesorze Januszu Kochanowski

Przypadł mi w udziale przykry obowiązek zgłoszenia naruszenia moich praw obywatelskich oraz ewidentnego naruszenia wolności słowa. Tym bardziej jest to przykry obowiązek, że złamanie moich praw nastąpiło pod Pana auspicjami. Pana zapewne to dziwi, ale niestety to dopiero początek niesłychanej historii, która powinna wzbudzić nie tylko Pańskie zdziwienie, ale też interwencję. A było tak. W dniu, w którym nic się nie działo, trochę z nudów, trochę w poszukiwaniu pożytecznego zajęcia postanowiłem odwiedzić jedną z witryn internetowych: „Niezależne forum publicystyczne Salon 24”. Przyzna Pan, że dla każdego obywatela ceniącego sobie wolność i niezależność, taka witryna to prawdziwa gratka. Od razu się przyznam, że tę witrynę znam i nie kojarzę jej w najmniejszym stopniu z szyldem witryny, nie mniej chwalenie się czymś, czego się nie posiada, to jeszcze nie przestępstwo.

W Salonie24 nie spodziewałem się niezależności, zajrzałem aby sprawdzić, jakie są najnowsze prognozy i nadzieje, że naród polski poradzi sobie w końcu z Niemcami, Adamem Michnikiem i szeroko pojętą antynarodową hołotą wiadomego pochodzenie i proweniencji. W tym obszarze niestety nic się nie zmienia, walka trwa nadal, obóz „narodowy” wycofuje się na z góry upatrzone „katolickie” pozycje, ale znalazłem w Salonie24 inną cenną inicjatywę i tu zaczyna się moja i Pana tragedia. Użyłem dość mocnego słowa, ale sądzę, że Pan się zgodzi z moją oceną zaistniałych faktów, gdy pozna szczegóły tragedii. Na stronach Salonu24 znalazłem cenną inicjatywę, firmowaną przez WOŚP, Salon24 i Pana Szacowny Urząd. Oto trzy wielkie instytucje ogłaszają konkurs dla obywateli. Temat prac konkursowych fascynujący: „Czym jest dla mnie wolność”, „Czy wolność ma swoje granice.

Sekundy się nie zastanawiałem usiadłem do klawiatury i palce same mi wystukały treść pełną osobistych refleksji. Według regulaminu tego konkursu, to znaczy notki, która nadała sobie status regulaminu:  http://administracja.salon24.pl/115247,konkurs-czym-jest-dla-mnie-wolnosc  moja praca miał zostać oceniona wraz z innymi pracami, a werdykt rozstrzygający raz na zawsze kwestię wolności i jej granic ogłoszony ze sceny festiwalu Woodstock w dniu 2.08.2009. Zanim miało do tego dojść, każda praca musiała być zgłoszona do administracji Salonu24, po czym administracja zobowiązała się do przesłania „kolejnych wskazówek”. W dni 1.08.2009 za pięć dwunasta przed ogłoszeniem wyników i o 12.17 czasu lokalnego otrzymałem następujący list od administracji Salonu24:

Witam,

Z powodu kłopotów technicznych potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia do konkursu przesyłamy z konta Ephoros.

Zostało ono zmodyfikowane ze względu na czas w jakim ono do Państwa dotrze.

Za utrudnienia przepraszamy i postaramy się  w jakiś sposób wynagrodzić to opóźnienie wszystkim uczestnikom

Administracja

Tajemniczy administrator Ephoros przepraszał za opóźnienia wywołane czynnikami obiektywnymi i zapewniał, że teraz on jest Administracja i do niego należy kierować zgłoszenie. Dalej tajemniczy Ephoros pisze:

Potwierdzamy przyjęcie tekstu do konkursu.

Planujemy ogłoszenie wyników konkursu z dużej sceny na Woodstock.

Dlatego prosimy wszystkich, którzy na festiwalu będą o kontakt z przedstawicielami Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Będą oni czekać na Państwa w oznaczonym pawilonie na terenie "konferencyjnym" przystanku (proszę pytać o wskazanie pawilonu Patrol Pokojowy).

Ci, którzy na festiwal się nie wybierają zostaną po prostu z dużej sceny wyczytani jako zwycięzcy lub wyróżnieni.

Wygrana zostanie potwierdzona dyplomem od Rzecznika Praw Obywatelskich i wręczona na scenie lub przesłana pocztą po wcześniejszym skontaktowaniu się Administracji Salon24.pl

Dodatkowo informujemy, że autorzy najciekawszych prac będą zaproszeni na jedno cyklicznych spotkań blogerów Salon24.pl z Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Spotkania te odbywać się będą w Warszawie w siedzibie Rzecznika.

O innych planach związanych z pracami powstałymi na konkurs poinformujemy w najbliższym czasie.

Dziękujemy za udział w konkursie.

Administracja

Jak Pan wie, a może i nie wie, niczego takiego jak ogłoszenie wyników konkursu nie miało miejsca, zwracam natomiast uwagę, że w treści tego listu tajemniczy Ehporos powołuje się na Pana Urząd i biorąc pod uwagę w jakim celu i z jakim marnym skutkiem naraża Pana Urząd na kompromitację. W związku z tym mam pytanie. Czy Pan Rzecznik zdaje sobie sprawę, że firmuje podobne, niepoważne zachowania i tym samym ponosi odpowiedzialność oraz naraża się na śmieszność. Aż się boję pomyśleć, że mógł Pan mieć wiedzę na temat lekceważącego stosunku administracji Salonu24 w osobie tajemniczego Ephorosa, do obywateli, bo to oznaczałoby, że musiałbym złożyć skargę również na Pana, a to chyba nie jest możliwe, gdyż nawet Rzecznik jak wiadomo od czasów starożytnych, nie może być sędzią we własnej sprawie. Bałagan wokół konkursu pod szyldem RPO i lekceważący stosunek do obywateli biorących udział w konkursie, to niestety nie jest główna przyczyna mojej skargi.

Panie Rzeczniku, Profesorze Januszu Kochanowski, proszę sobie wyobrazić, że w dniu 4 sierpnia, administracja Salonu24 usunęła ze swojego portalu moje konto, a wraz z nim tekst, który wcześniej zgłosiłem do konkursu i który został przez administrację zatwierdzony. Usunięcie konta nastąpiło po tym, jak opublikowałem tekst oddający hołd Karolowi Wojtyle i Jerzemu Owsiakowi. Niestety z oczywistych względów nie mogę podać adresu źródła tekstu, ale mogę podać inny adres, innego portalu www.kontrowersje.net gdzie tekst jest zamieszczony: http://www.kontrowersje.net/node/3812 Podaję ten adres również dlatego, że moja definicja wolności zawiera element zwany odpowiedzialnością. Jeśli tym tekstem naruszyłem czyjąś godność, czyjekolwiek dobre imię, Pan już będzie wiedział co z tym zrobić. Jednak póki co zgłaszam oficjalną skargę na administracją Salonu24, ze szczególnym uwzględnieniem tajemniczego Ephorosa i oczywiście właściciela portalu Pana Igora Janke, gdyż jak wiadomo właściciel ponosi odpowiedzialność za to co się w jego obejściu dzieje.

Oskarżam Pana tajemniczego Ephorosa i właściciela portalu Igora Janke o łamanie praw obywatelskich i odbierania prawa do wolności słowa. Domagam się interwencji w tej sprawie, domagam się przywrócenia mojego zatwierdzonego tekstu konkursowego, jak i całego konta w portalu Salon24. Być może pewna cześć tej skargi brzmi niepoważnie, ale niestety nie ja odpowiadam za to, że portal Salon24 korzystając z powagi Pana Urzędu, w osobie tajemniczego i anonimowego Ephorosa urządza kpiny z Pańskiej inicjatywy i uczestników konkursu.

Z poważaniem

Piotr Wielgucki

(pseudonim literacki Matka Kurka, Wolny i kilka innych, do czego mam obywatelskie prawo)

PS Skargę publikuję na portalu Salon24, pod pseudonimem „jezdomowy”, korzystam w ten sposób ze świętego prawa obywatela, do sprostowania i obrony swoich racji. Jestem ciekaw czy i to prawo obywatela zostanie przez Salon24 złamane, jeśli tak będę zmuszony napisać kolejną skargę. Kwestia już się wyjaśniła, konto jezdomowy zostało usunięte, na tym koncie również widniał tekst konkursowy. Proszę o interwencję także w tej sprawie.


skarga nr 2

Szanowny Panie Rzeczniku, Profesorze Januszu Kochanowski

Zgłaszam drugi wniosek. Nie uwierzy Pan, tuż po publikacji mojej skargi na Salon24, Pan Igor Janke ogłosił wyniki konkursu. Jakaż była moja radość, ponieważ wśród wyróżnionych widniał mój nick Wielbłąd: http://jankepost.salon24.pl/118508,konkurs-rozstrzygniety-brawa-dla-hildegardy Jak Pan widzi link do mojego tekstu jest "martwy", ponieważ konto laureata nie istnieje!!! Jak to się stało? Podziękowałem Panu Janke najgrzeczniej jak umiałem za wyróżnienie, ale oczywiście w poczuciu obywatelskiego obowiązku walki o swoje prawa zamieściłem tekst skargi na Salon24. Konto zostało usunięte. Ponownie proszę o interwencję.

Z poważaniem

Piotr Wielgucki

Reklama

56 KOMENTARZE

  1. hmmm ;-))))
    dzień dobry popołudniowy
    a kogo szukać, hmmmmm, trudno powiedzieć, mam kilka podejrzeń lecz pewności ani jednej.
    Ale tak sobie myślę (a co wolno mi, czasami, choć mecząca to czynność), że się gospodarz zdemaskuje za czas jakiś sam z siebie bo taka już auto demaskatorska jego uroda

  2. hmmm ;-))))
    dzień dobry popołudniowy
    a kogo szukać, hmmmmm, trudno powiedzieć, mam kilka podejrzeń lecz pewności ani jednej.
    Ale tak sobie myślę (a co wolno mi, czasami, choć mecząca to czynność), że się gospodarz zdemaskuje za czas jakiś sam z siebie bo taka już auto demaskatorska jego uroda

  3. hmmm ;-))))
    dzień dobry popołudniowy
    a kogo szukać, hmmmmm, trudno powiedzieć, mam kilka podejrzeń lecz pewności ani jednej.
    Ale tak sobie myślę (a co wolno mi, czasami, choć mecząca to czynność), że się gospodarz zdemaskuje za czas jakiś sam z siebie bo taka już auto demaskatorska jego uroda

  4. hmmm ;-))))
    dzień dobry popołudniowy
    a kogo szukać, hmmmmm, trudno powiedzieć, mam kilka podejrzeń lecz pewności ani jednej.
    Ale tak sobie myślę (a co wolno mi, czasami, choć mecząca to czynność), że się gospodarz zdemaskuje za czas jakiś sam z siebie bo taka już auto demaskatorska jego uroda

  5. Matko kurko, nie marnuj się
    Matko kurko, masz talent do pisania i (nie wiem, jakim cudem) masz czas, żeby pisać. Wykorzystaj sytuację i pisz coś sensownego na ciekawe tematy. Pisanie skarg na Jankesów do Janusza Kochanowskiego nie kojarzy mi się ciekawie, raczej kojarzy mi się z historyjką opowiedzianą przez profesora na wykładze z francuskiego prawa wyborczego (autentyk).

    Profesor mówi: żeby złożyć skargę na ważność wyborów, przede wszystkim trzeba mieć zdolność do czynności prawnych. I daje przykład. W psychiatryku koło Poitiers siedzi facet, który zaskarża niezmiennie wszystkie wybory we Francji. I jego skargi są niezmiennie odrzucane, bo osoby zamknięte w psychiatrykach nie mają zdolności do czynności prawnych, a sędziowie delikwenta nają od lat.

    Ludzi takich, jak ten spod Poitiers, jest sporo. Matko-Kurko, nie idź tą drogą.

  6. Matko kurko, nie marnuj się
    Matko kurko, masz talent do pisania i (nie wiem, jakim cudem) masz czas, żeby pisać. Wykorzystaj sytuację i pisz coś sensownego na ciekawe tematy. Pisanie skarg na Jankesów do Janusza Kochanowskiego nie kojarzy mi się ciekawie, raczej kojarzy mi się z historyjką opowiedzianą przez profesora na wykładze z francuskiego prawa wyborczego (autentyk).

    Profesor mówi: żeby złożyć skargę na ważność wyborów, przede wszystkim trzeba mieć zdolność do czynności prawnych. I daje przykład. W psychiatryku koło Poitiers siedzi facet, który zaskarża niezmiennie wszystkie wybory we Francji. I jego skargi są niezmiennie odrzucane, bo osoby zamknięte w psychiatrykach nie mają zdolności do czynności prawnych, a sędziowie delikwenta nają od lat.

    Ludzi takich, jak ten spod Poitiers, jest sporo. Matko-Kurko, nie idź tą drogą.

  7. Matko kurko, nie marnuj się
    Matko kurko, masz talent do pisania i (nie wiem, jakim cudem) masz czas, żeby pisać. Wykorzystaj sytuację i pisz coś sensownego na ciekawe tematy. Pisanie skarg na Jankesów do Janusza Kochanowskiego nie kojarzy mi się ciekawie, raczej kojarzy mi się z historyjką opowiedzianą przez profesora na wykładze z francuskiego prawa wyborczego (autentyk).

    Profesor mówi: żeby złożyć skargę na ważność wyborów, przede wszystkim trzeba mieć zdolność do czynności prawnych. I daje przykład. W psychiatryku koło Poitiers siedzi facet, który zaskarża niezmiennie wszystkie wybory we Francji. I jego skargi są niezmiennie odrzucane, bo osoby zamknięte w psychiatrykach nie mają zdolności do czynności prawnych, a sędziowie delikwenta nają od lat.

    Ludzi takich, jak ten spod Poitiers, jest sporo. Matko-Kurko, nie idź tą drogą.

  8. Matko kurko, nie marnuj się
    Matko kurko, masz talent do pisania i (nie wiem, jakim cudem) masz czas, żeby pisać. Wykorzystaj sytuację i pisz coś sensownego na ciekawe tematy. Pisanie skarg na Jankesów do Janusza Kochanowskiego nie kojarzy mi się ciekawie, raczej kojarzy mi się z historyjką opowiedzianą przez profesora na wykładze z francuskiego prawa wyborczego (autentyk).

    Profesor mówi: żeby złożyć skargę na ważność wyborów, przede wszystkim trzeba mieć zdolność do czynności prawnych. I daje przykład. W psychiatryku koło Poitiers siedzi facet, który zaskarża niezmiennie wszystkie wybory we Francji. I jego skargi są niezmiennie odrzucane, bo osoby zamknięte w psychiatrykach nie mają zdolności do czynności prawnych, a sędziowie delikwenta nają od lat.

    Ludzi takich, jak ten spod Poitiers, jest sporo. Matko-Kurko, nie idź tą drogą.