Reklama

Jeśli już, to mówi się o lenistwie, lenistwem można poczęstować zarówno leniwego jak i tego co się napracował, ale myśli nie tak jak powinien.

Jeśli już, to mówi się o lenistwie, lenistwem można poczęstować zarówno leniwego jak i tego co się napracował, ale myśli nie tak jak powinien. Lenistwo intelektualne czyli takie chodzenie na skróty myślowe, tak się mówi – jeżeli już się mówi. Tak się nie powinno mówić, ponieważ lenistwo intelektualne nie jest już trendy, dziś widzę nową modę, nowy kierunek intelektualny, który nazywa się ?tchórzostwo intelektualne?. Wcale nie jest prawdą, że człowiek najbardziej boi się śmierci, głodu, wojny, czy pragnienia, takie rzeczy człowiek na co dzień wyklucza, nie myśli o tym, wypiera, człowieka to nie dotyczy. Kiedy dziecko robi swoje pierwsze dorosłe kroki w stronę szkoły, zwykle chce jak najszybciej wrócić do bezpiecznego domu i już nie wracać do niebezpiecznej szkoły. Dlaczego nie lubisz chodzić do szkoły? ?Abo? dzieci się ze mnie śmieją. Człowiek od dziecka śmiertelnie i najbardziej boi się śmieszności, tak zwanego wychodzenia na durnia lub robienia z siebie głupka. Różnie bywa z tym robieniem, czasami trzeba z żalem przyznać, że sami z siebie robimy, ale często bywa, że z nas robią. Powodów jest mnóstwo i ja ich nie będę wymieniał jak leci, szkoda mi na to czasu i nie o wszystkich powodach mam ochotę rozprawiać. Interesuje mnie jeden powód dla którego ludzie są tchórzami intelektualnymi.

Ten powód nazwałbym modelowym sposobem myślenia, kanonem myślenia, czy jak kto woli powtarzaniem bezpiecznie metkowanych ?mądrości?. Wezmę kilka z brzegu, takich mądrości, żeby było wiadomo jak bardzo i jak konkretnie ludzie intelektualnie tchórzą. Pójdę na całość, a właściwie wrócę do słynnego spisku żydowskiego. ?Spisek żydowski? to nie jest żadna myśl, to nawet nie jest zdanie, zwykły wyświechtany do granic ludzkiej wytrzymałości frazes, ale jednocześnie broń śmiertelna. Mówi się, że Polska antysemityzmem stoi u nas Żyd się nie uchowa, a ja chciałbym spytać o jednego antysemitę z topu, który od 20 lat w wolnej Polsce odważył się powiedzieć, że ten co ukradł, pobił, zgwałcił był Żydem. Po tym zdaniu zaczyna się cała zabawa, wesoła jazda bez pasów. W tyle głowy każdego tchórzliwego intelektualisty pojawia się czerwona lampka. Jezu co za debil, znowu ten ?spisek żydowski?, jasne wszystkiemu winni Żydzi i cykliści, ja nie mogę jaki pacan. Przede wszystkim po co mówić, że to Żyd pobił? Nie Żyd, człowiek pobił, zły człowiek pobił.

Reklama

W zasadzie przy tak słusznej myśli trudno się wychylać, tylko znów nieco brawurowo pytam, czy kogoś oburza to, że pobił Niemiec, Czech, Rosjanin. Czy ktoś się zastanawia nad ?spiskiem czeskim?? Jestem w 1000% przekonany, że prosta informacja, ?Żyd pobił Polaka? wywoła lawinę histerii z gatunku znów Ci Polacy antysemici, bo przecież jak świat światem to Polak bije Żyda i to dla każdego intelektualisty jest jasne. Natomiast informacja, że Czech pobił Polaka, czy Polak Czecha spotka się co najwyżej z odgrzebaniem sprawy Zaolzia, ale o spisku nikt nie wspomni. ?Spisek żydowski? działa tak, że jeśli nawet złapiesz za rękę bandytę, to trzeba herosa, aby powiedzieć, że bandytą jest Żyd. Złapanie polskiego, czeskiego, ruskiego bandyty nie wymaga żadnej odwagi, nawet jest nagradzane owacjami, bo wiadomo, że trzeba sobie głośno mówić o wzajemnych krzywdach, aby potem wybaczyć. ?Spisek żydowski? jest tak genialnym i samonapędzającym się kneblem, że intelektualiści jak trusie z czerwonymi lampkami z tyłu głowy siedzą cicho i śmieją się z każdego, kto złamie ?intelektualny kanon?.

Zacząłem z grubej rury, aby pokazać mechanizm strachu przed wypowiadaniem niepopularnych myśli. Jednym spiskiem żydowskim można skompromitować każdego myślącego człowieka. Nikt nie będzie się dopytywał o szczegóły, czy myślący powiedział tylko tyle, że Żyd Aron zgwałcił Zośkę, przerażeni intelektualiści potraktują taką wypowiedź ?spiskiem żydowskim?, gdyż sprawa intelektualnie śmierdzi na kilometr. W ?spisku żydowskim? mieści się wszystko, od Holokaustu po malowanie gwoździem po karoserii naszego dużego Fiata. Po co wspominać, że Żyd rysował gwoździem, to nie ma znaczenia. Jeśli nie ma, to dlaczego nie wspominać? Ale, co tam Żydzi, tu mamy grube argumenty, sprawa międzynarodowa, w ułamku sekundy można zostać faszystą, a debilem to już z urzędu kontroli poprawności intelektualnej, jest czego się bać. Zostawmy Żydów, sam już jestem w strachu i weźmy sprawę banalną.

Oszust, oszukiwanie, wciskanie kota w worku, podmienianie pociętych gazet. Ze świecą szukać odważnego ekonomisty, który odważyłby się powiedzieć, że ?instytucje finansowe?, zajmują się podobnymi świństwami. W najlepszym razie opinia ?półodważna? jest taka, że trzeba czytać co się podpisuje, ponieważ czasem faktycznie zapisy są ?niejasne?. Bank do tej pory, to była tak zwana instytucja zaufania publicznego. Człowiek, który się po prostu nie zna na wszystkich fachowych bankowych zaklęciach idzie właśnie do banku, aby ten nie jak ?Kiełbasa?, czy inny ?bohater? długu wcisnął mu coś, czego nie da się spłacić, ale żeby mu zaoferował ?produkt finansowy?. Nie wolno takich rzeczy mówić, że jakiś bank kradnie i oszukuje jeśli ma się w głowie trochę oleju, to się wie, że przecież Lepper takie rzeczy opowiadał. Automatycznie jesteś Lepperem, wychyl się tylko na milimetr, a dostaniesz po łbie populistą. Pamiętaj intelektualisto! Kradnie ?Kiełbasa?, bank oferuje ?produkt finansowy?.

Jeden odważny polski doktor, przebadał 100 firm, z reguły dużych firm, które zostały okradzione przez poważne banki, banki, których reklamy i cerftyfikaty jakości widać codziennej telewizji. Na 100 firm bodaj 95 podpisało umowy, co ja mówię podpisało, na telefon zawarły umowę jak z ?Kiełbasą?, w tym samym miesiącu lipcu, kiedy kurs polskiej waluty był najwyższy od lat. Banki oferowały swój ?produkt? jako coś w rodzaju ubezpieczenia na czas SPADKU kursu Euro poniżej ?opłacalności eksportowej?. Banki przedstawiały fachowe symulacje z logo tych wszystkich poważnych instytucji, gdzie na wykresach wyraźnie było widać poziom Euro wyznaczony poniżej 3 ZŁOTYCH. Po kilku miesiącach okazało się, że tendencja i trend poszły jednak bokiem i stało się tak, że przedsiębiorcy ?zakład? przegrali. Przypadek? Ha, ha, ha ?spisek żydowski?. Trzeba było czytać co się podpisuje! Ano trzeba, tylko sprawa jest jeszcze bardziej zabawna. Te same instytucje, które zawierały umowę są jednocześnie ?graczami? na spekulacyjnym rynku walutowym. W przeciwieństwie do drugiej strony umowy, pierwsza może wpływać na warunki umowy. Normalnie nazywa się to kantem, przekrętem, wśród poprawnie intelektualnych nazywa się to ofertą, co bardziej cyniczni nazywają takie oferty ?śmierć frajerom?.

Lecę już do tych frajerów i patrzę kto zacz? Okazuje się, że umowy nie podpisywała zdesperowana staruszka, która dostała do skrzynki wielką wygraną jak tylko prześle na konto koszty wysyłki, ale te umowy podpisywały firmy znające się mniej lub bardziej na interesach, również korzystające z doradców finansowych. I można oczywiście twierdzić, że to ignoranci, frajerzy, niedouczeni naiwniacy. Można twierdzić, tylko trzeba przenieść te inwektywy i oceny na?banki. Jakie banki? Polskie banki. Okazuje się jeszcze coś ciekawszego, niż się okazywało wcześniej, ?opcje walutowe? zostały wymyślone przez lepszych cwaniaków na zachodzie (spisek żydowski) i wciśnięte polskim oddziałom bankowym. Kasa z tego, że ?frajerzy? podpisali opcje idzie do zachodnich banków, ale i to jeszcze nie wszystko. Polskie banki jako te, które podpisały umowę muszą się oczywiście z zachodnimi rozliczyć, nawet wtedy gdy firmy padną. Na polskich bankach spoczywa obowiązek windykowania, komorniczych wycieczek itd., banki zachodnie czekają tylko na kasę. Myślicie, że koniec i ja tak myślałem. Nic podobnego – podsumowaniem i nie wiem czy końcem jest to, że nie WOLNO głośno o tym mówić, nie wolno bo ?inwestorzy? stracą zaufanie do Polski. Nie wiem, może ja faktycznie jestem antysemickim idiotą, ale jeśli poważny ?ekspert? finansowy, doradca, czy inny broker wciska mi taki bełkot, że nie wolno ścigać złodzieja, bo złodziej straci zaufanie do okradzionego, to przecież idiota jest przede mną, nie ja idiotą przed nim.

Cały ten wywód już absolutnie dyskwalifikuje jakikolwiek intelekt, nie dość, że żydowski spisek, to jeszcze obce banki okradają Polskę, no normalnie Lepper przemieszany z Giertychem, spadek formy Kurki, barykady na drodze, ?Balcerowicz musi odejść?, ?pięć piw poproszę?. Przykro mi, ale wygoda i bezpieczeństwo intelektualne, to nie mój kaganiec. Umiem czytać ze zrozumieniem i to co napisał doktor ekonomii, nie kierownik PGR, nie pozostawia złudzeń. Polscy przedsiębiorcy wraz z polskimi bankami zostali oszukani, inaczej i dosadnie, po prostu ich okradły zachodnie banki, nie wiem czy właścicielami byli Żydzi, ale ze statystycznego obowiązku można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że i owszem. Dlatego, że nic z tego nie wynika, czy to żydowskie banki okradły polskie, czy polskie żydowskie, no to można sobie przecież powiedzieć, że raczej polskie zostały okradzione, jeśli coś nie ma znaczenia, to przecież nikt nie będzie na to zwracał uwagi.

Tytułem podsumowania i już bez zbędnych prowokacji, pragnę dodać i uzupełnić, że intelekt uwiązany na smyczy frazesów i bezpiecznych opinii nie tylko jest tchórzliwy, ale prawdopodobnie w ogóle go nie ma. Absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, że każdy, kto powie do Żyda: złodziej; stanie się intelektualistą i każdy, kto krzyknie, że banki to szulernie, zostanie profesorem. Nic podobnego i mało tego. Człowiek inteligentny i odważny intelektualnie nie wrzuca do jednego wora ani wszystkich Żydów, ani wszystkich banków, gdyby tak zrobił, to stworzyłby nowy knebel. Zamiast knebla ?spisek żydowski?, knebel ?bankierzy to złodzieje i Żydzi”. Odtąd każdy, kto by sobie zwołał ?wszystkie banki są żydowskie i złodziejskie? paradowałby z tytułem profesorskim. Nie w tym rzecz, aby z deszczu głupoty i tchórzostwa wpadać pod rynnę idiotyzmów. Myślenie to jest umiejętność wytrącania głupoty i wypełniania pustki po braku myślenia. Nikt kto myśli nie uzna za głupka bliźniego, który precyzyjnie wskazuje złodzieja, nie bacząc na to, czy to jest, czy nie jest bezpieczne intelektualnie – mówi to co widzi.

Nikt kto myśli nie zobaczy w bliźnim inteligenta, jeśli ten do jednego złodziejskiego wora wrzuca całe nacje i wszystkie instytucje finansowe. Najtrudniej jest zrozumieć, wysilić się, odważyć na mówienie tego co się widzi, a życie codziennie dostarcza nam niespodzianek. We wtorek widzimy zmasakrowanego przez neofaszystę Żyda, w czwartek Żyda, który zgwałcił Czeszkę, zdarzy się, że w sobotę Polak się nie upije. Czasami nawet nie trzeba myśleć, wystarczy się rozejrzeć i nie przymykać oczu. Aby zobaczyć złodzieja nikt nie musi znać przepisów bankowych i pojęć z makroekonomii, naprawdę samo złodziejstwo jest proste w swej istocie i do zauważenia nietrudne. Skomplikowane pojęcia wokół prostego złodziejstwa, to już tylko linia obrony złodzieja, do której oczywiście ma prawo. I na koniec mam tylko jeszcze jedną prośbę ? podpowiedź. Oczywiście człowiek inteligentny nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem naprawdę prostego tekstu, ale na wszelki wypadek powiem, że ten tekst nie jest o Żydach.

PS Bardzo mi się podoba intelektualna odwaga Tuska, który się odważył powiedzieć konkretnie, że przy 5 złotych Polska zacznie zarabiać na wymianie kasy z UE. Bardzo mi się podobają te słowa i uważam, że są strzałem w sam środek ?d? złodziei. Po czym wnoszę? Ano po tym, że się podniósł jednogłośny rwetes wśród ?ekspertów?, co oznacza, że doradcom spekulantów bardzo się nie podoba taka zagrywka. Dorzucę na koniec jeszcze trochę populizmu i spisku. Zanim wysłucham jakiegokolwiek ?eksperta? chciałbym wiedzieć, w jakiej walucie ma depozyt i któremu bankowi doradza, tych informacji jakoś się nigdy na wizytówce nie wypisuje. Dziwne.

Reklama

183 KOMENTARZE

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

    • JP Morgan, to nie jest
      JP Morgan, to nie jest przypadkiem ten bank, o którym było tak głośno, gdy wycenił polskie PKB na 0 i oczywiście bez związku z “opcjami walutowymi” i spekulacją walutą? Ta ocena chyba poszła w świat, w końcu to poważny bank, a Polska mało poważny kraik. Ta informacja chyba przełożyła się na “niepokoje rynku” i w końcu JP Morgan na tej informacji i przełożeniu informacji, chyba nie stracił? Powoli dochodzimy do właściciela niewidzialnej ręki i tylko jako laik pytam. Czy to jest oferta bankowa, czy szulernia? Jeśli szulernia, to co najmniej JP Morgan powinien zapłacić podatek od prowadzenie szulerni i karę za brak koncesji.

      • Tak jest, to własnie JP Morgan wystawiał nam dziwne oceny…
        Było jeszcze kilka innych “myków”.
        To jest opisane w tym artykule.
        Zafundowano nam finansową pompę ssąco-tłoczącą.
        Nasi bankowcy też przyłożyli do tego rękę.
        Już gdzieś pisałem – zajmuje się tym ABW.
        Pytanie – co zrobi z wiedzą o tym mechanizmie Rząd.
        Pokrzykiwanie, że podatnicy nie będą za to płacić niewiele da, bo i tak zapłacą, w ten czy inny sposób.
        Unieważnienie umów – ze względów prawnych też nie wchodzi w grę, nie jesteśmy Wenezuelą i funkcjonujemy w określonym kontekście ekonomiczno-politycznym.
        Rząd planuje ucieczkę do przodu – ERM II i drogę do Euro, a to oznacza utrzymanie kursu złotówki przez dwa lata w widełkach +- 15% względem Euro, niezałatwiona jest też sprawa Konstytucji.
        To może budzić niepokój, warunki są niesprzyjające.
        Tak czy siak możemy roztrzaskać się o eurosceptyków Kaczyńskich i granie na kryzys na zasadzie “im gorzej, tym lepiej”…

  1. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  2. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  3. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  4. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  5. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  6. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  7. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  8. A ja technicznej strony się czepię,
    bo bankowych machlojek nie chce mi się leniwym umysłem ogarniać. Podajesz często przykład tedo Żyda, co to zla narobił, ale o żydostwie jego pisać nie wypada bo to "nieistotne". Tyle że często tak jest. Żyd zgwałcił Polkę… Jeśli przyjechał  z państwa Izrael zwiedzać "polskie obozy" to ok. Jeśli mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, to nie ok, bo wtedy Polkę zgwałcił Polak, z wyznaniem owego nic to wspólnego nie ma.
    Wczoraj media podawały sprawę studenta, który zabił i poćwiartował prostytutkę. Nie podali, czy był katolikiem, świadkiem Jehowy czy ateistą, bo nie ma to związku ze sprawą.
    Taka mała uwaga. Nie popadajmy w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę.

    • Żyd to nie jest “kategoria”
      Żyd to nie jest “kategoria” religijna, tylko narodowa, chociaż mogę się z Tobą w części zgodzić, bo nie można być judaistą nie będąc Żydem. Żydzi mają religię narodową i jest to jedyna narodowa religia. Polak mieszkający w Niemczech jest Polakiem, obywatelstwo może mieć niemieckie. Nawet jeśli Polak od 5 pokoleń jest już na przykład Amerykaninem, to i tak kiedy zostaje seryjnym mordercą usłysz, że syn polskich emigrantów morduje i nikogo to nie zszokuje, nie wywołuje antypolskiej debaty, ze wszech miar słusznie nie wywołuje. Słyszałeś może kiedyś o seryjnym mordercy pochodzenia żydowskiego? To są oczywiście niuanse, które się składają na obraz nacji. Ja jako Polak muszę się znacznie częściej tłumaczyć z pijaństwa i antysemityzmu, niż jakikolwiek Żyd z czegokolwiek. Tylko o to chodzi, że przypisuje się pewnym nacjom świętość i cierpienie, inne karmi mlekiem antysemickim.

      • Ano, rację masz niestety,

        ale to potwierdza jednynie moje na puszczy wołanie, by się trzymać rzeczy istotnych, zamiast wywlekać że morderca jest w 1/8 eskimosem i miał dziadka w PZPR. W jednym kraju to złych nastrojów nie wywoła, w drugim wywoła, ale jest jednak nieistotną pierdołą. A Niemców sporo znajdziesz takich, co mieli pra pra pra itd. przodka, który z Polszy do Rzeszy się przeniósł i Niemcem jest z dziada pradziada dla wszystkich.
        Tak reż postrzegam Żyda, którego przodek zwiał do nas spod noża z jakiegoś Marburga, Lionu czy Al Marii.

  9. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  10. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  11. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  12. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  13. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  14. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  15. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  16. No dobra, ale co z matkowego gadania wynika?
    1. Że bankierzy okazali się świnie? Tak okazali się. Że moralnie możemy im dokopać? Możemy. Że należy ich sądzić? Można. Że wygramy sprawę w sądach? Nie, nie wygramy.
    2. Że spora część finansjery to Żydzi? Tak to Żydzi. Że spora część bankowych przekręciarzy to Żydzi? Tak to Żydzi. Że wszyscy Żydzie to ch..e? Nie. Bo Mojsze Nebelwelfer z Telavivu ma swój sklepik i on un się nie poczuwa do tego co zrobił Madoff, zwłaszcza, że on (Madoff) to zrobił swoim koszernym braciom w większości.
    3. Że opcja to gra hazardowa, w której jeden wiedział więcej niż drugi? Zgadza się choć nie do końca. Że firmy potraciły miliony? Zgadza się. Że wszystkie opcje to było g…? Nie. Bo były w miarę bezpieczne opcje bezkosztowe, a najwięcej potracili ci, którzy zdecydowali się na spekulacje ponad wartość zakładanego obrotu w eksporcie.
    4. Że Tusk dobrze zrobił, że zapowiedział, że przy 5 zł wleje na rynek Euro? Dobrze i niedobrze. Dobrze gdy liczy na to, że spekulanci już zaczną głupieć i złotówka może zyskiwać na wartości, a jeszcze lepiej kiedy udałoby się wstrzymać z interwencją na rynku w możliwie długim okresie czasu grając na niepewności spekulantów szykujących się do zakupów. Żle, bo podał im kwotę i zapowiedź do publicznej widomości, a to może spowodować przyszykowanie grubszego numeru finansowego, o którym się Rostowskiemu dzisiaj nie śni. A biorąc pod uwagę wielkość możliwej interwencji do wielkości obrotu na rynku może się to dla nas skończyć bardzo smutno.

    P.S. Rozumiem, że kurka ma dość poprawności politycznej i nakazu wypowiadania słowa Żyd wyłącznie z namaszczeniem. Że pisanie Żyd Madoff oszukał jest tak samo uprawnione jak stwordzenia, że Polak Grobelny wyrolował. Zgoda. Ja się nie boję naplewat w twarz amerykańskim Goldbaumom, którzy mówią dzisiaj o polskim holokauście, a których dziadkowie z AKŻ olali świadectwa Karskiego i Zygielbojma, w taki sposób, że ten drugi wyfrunął przez okno z rozpaczy. Tylko drogi kurko, co to zmienia? Oczywiście zawsze możemy sobie ponarzekać, wskazać winnych, żądać ukarania finansowych zbrodniarzy. To zawsze możemy. A jutro Euro i tak dalej poszybuje w górę.

    • Takie gadanie wydawałoby się
      Takie gadanie wydawałoby się oczywistych rzeczy zmienia wiele rzeczy. Jeśli okradzionemu człowiekowi pozwolisz nazwać złodzieja po imieniu, to jest duża szansa, że na tym stwierdzeniu wyładuje frustrację, a nie na “kryształowych nocach”, bo dla frustratów biegających po nocy wszystkie koty są czarne i wszyscy Żydzi złodzieje. Jeśli pozwolisz człowiekowi powiedzieć, że zdarzają się złodziejskie banki zachodnie, to spadną obroty Lepperowi, jeśli pozwolisz powiedzieć, że zdarzają się Żydzi złodzieje, to obroty Rydzyka spadną. W końcu jeśli pozwolisz inteligentnemu człowiekowi mówić inaczej niż poprawnie politycznie, ale nie głupio, to podnosi się jakość tak zwanej “debaty publicznej” i poziom tolerancji osławiony.

      Pewnie, że są tacy złodzieje, których skazać się nie da, w Polsce to wręcz smutna reguła, ale na tym, że się powtarzało jak bardzo nic się nie da i nie można wyrosła nam koalicja PiS SO LPR i prezydent wszystkich Polaków glosujących na PiS. Istnieje coś takiego jak oczyszczenie organizmu, jak sobie człowiek popłacze i wykrzyczy swoje żale, to łatwiej mu przechodzi i szybciej się bierze do roboty, Kiedy ludziom się zabrania krzyczeć, gdy są okradani, wiemy co się dzieje, nadchodzi rewolucja. Ja rewolucji nie chce, ja chce ewolucji, do tego bezkrwawej. Jeśli dziś stanie się normalnym stwierdzenie, że niektóre banki kradną i zdarza się, że Żydzi są właścicielami, to jutro uda się kogoś w końcu za kradzież posadzić, mimo że będzie bankierem i mimo, że Żydem, bo ni będzie już alibi “spisek żydowski” i “niebezpieczny populizm”. Tak rozumiem ewolucję, osądzanie winnych, nie urodzonych. Kolejność jest następująca, najpierw złodziej dopiero potem Czech, Rus, Żyd i żadnego alibi dla całych nacji, żadnych spisków.

      • Nikt przy zdrowych zmysłach
        Nikt (oprócz bankierów, maklerów i skurwielów) nie chce konserwować obecnej patologii. Ale jest pytanie co zrobić? Bo, że trzeba coś z tym zrobić to wiedzą już wszyscy. Problem w tym, że nikt już dzisiaj niczego nie jest pewnien. Globalizacja gospodarki uruchomiła mechanizmy, których luminarze ekonomii nie rozumieją (a jak mówia że rozumieją, to udają robiąc dobrą minę do złej gry). Coś tam, coś tam pieprzą o narzędziach, wdrażają jakieś instrumenty i potem okazuje się że dupa blada. Rynek zareagował nie tak jak przewidywano, mało tego nie tak jak powinien zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Niczym doktor Frankenstein stworzyliśmy coś co się wymkło (nie poprawiać!) spod kontroli. Nagle się okazało, że musimy na nowo napisać makroekonomię. No może nie na nowo zupełnie, ale musimy przyjrzeć się na nowo mechanizmom i na nowo je opisać. Sęk w tym, że w ekonomii najpierw coś się dzieje, a dopiero potem można to opisać. Gospodarki globalnej nie da się wyhodować w laboratoruim. Dlatego z uporem maniaka powtarzam, że mamy z lekka przerąbane, bo poruszamy się jak miner po polu minowym we mgle. To jest jak nowa choroba. Niestety ileś tam osób musi kojfnąć, zeby znaleźć jako takie lekarstwo. Tylko jak to wytłumaczyć chorym…

        Właśnie rząd uruchomił transzę eurasów. Poczekamy, zobaczymy…Ja jestem pesymistą

  17. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  18. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  19. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  20. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  21. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  22. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  23. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  24. UUUUUUFFFFFFFFFFF odetchnąłem z ulgą
    Temat wyżej opisany dotknął mnie osobiście trzy miesiące temu.W obecnej chwili media coś tam już bąkają nieśmiało ale to chyba narazie jeszcze wołanie na puszczy.A do większości nie dociera co się w rzeczywistości stało.Co prawda to nie ja zawierałem umowę z bankiem, i nie jestem wprost związany z firmą, ale opcje odbijają mi się czkawką do dzisiaj i potrwa to jeszcze minimum rok. Sądzę że jak na czkawkę to długo.Moja niestrawnośc przy skali całego zjawiska to mały pikuś.W skali kraju są to tysiące firm i setki tysięcy ludzi którzy już stracili albo za chwilę stracą pracę.O spólkach giełdowych wiemy już wszyscy bo otym donoszą media, każda spólka giełdowa ma obowiazek informować o sytuacji ekonomicznej , ale pozostałe spólki czy to zo.o. czy to jawne nie mają takiego obowiazku.I powoli będą wychodzić z cienia. Strategia banków w wypadku opcji była tak agresywna że ąż zastanawijąca a brak dyrektywy unijnej a dokłądnie aktów wykonawczych pozwalał na zawieranie umów hedginowych ze spekulacyjnymi elementami.Pytanie brzmi czy to przypadek czy rozmyślne działanie.Firma która w okresie wysokiej wartości złotówki otrzymała około 5 mln złoty( okres od kwietnia do października) od banku w ramach opcji w obnecnej chwili musi zapłacić bankowi około 80 mln.Taki przelicznik (znany tylko bankowi) prowadzi tylko do jednego- bankructwa. Wynikiem ubocznym jest bezrobocie, mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatków od osób fizycznych, podatku dochodowego, i wieksze wydatki socjalne z tytułu zasiłków.Kolejne pytanie kto wykupi upadające firmy?Co do banków sytuacja jest jeszcze bardziej ciekawa.Wygenerowany zysk jest odprowadzany do centrali, gdzie? no chyba raczej nie w Polsce.A banki zostają z pieniązkami na papierze bo bankrutujące firmy nigdy w życiu nalężnych pieniędzy nie zapłacą.Więc automatycznie o kredyt będzie trudniej bo z próżnego w puste to i Salomon nie potrafi.Czy banki to nowoczesny Janosik zabierający biednym i dający bogatym?

    P.S. Z ulgą odetchnąłem dlatego że ten temat pojawił się na forum

    Pozdro

  25. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  26. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  27. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  28. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  29. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  30. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  31. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  32. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  33. Ja Hrabini
     
    Słyszeli Wy byli ,takiegu wica ?

    Jaktu lecieli aeruplanem: Ruski Niemic Francus Italianczyk Madziar Rumun Anglik Litwinus Ukrańc Słowak i 3-ech ,Blugar Szłed Bruksyl Hulender jasny i Lach , i do motorów tyj maszyny byli wpadli Dulary transfyrowe ,a ?

    Słyszeli słyszeli !!

    A już myślałłaja ży zabłysny…..

  34. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  35. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  36. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  37. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  38. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  39. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  40. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  41. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  42. Ciężko wyrokować Markizie co by się stało
    bez prywatyzacji banków. Prawdopodobnie trwałyby w maraźmie i dusiły z braku kapitału, wiedzy bankowej, inwestycji. Za psi grosz kupilby je ci okropni zachodni bankierzy( palący cygara i grający w golfa ) prędzej czy później i tak. Polskie banki w latach 80 i 90 tych to było dziadowstwo. Znałem ten i ów.

  43. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  44. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  45. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  46. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  47. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  48. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  49. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  50. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  51. A najśmieszniejsze, że ten strzał Tuska
    nastąpił zupełnie out of temat, na konferencji w sprawie oddłużania szpitali. Tak jakoś mu się skojarzyło, właściwie już prawie po konferencji…
    A komentatores fukają, że chlapie ozorem. Oj, durne te ludzie, ślepowate i głuchawe jakieś…
    zapchlony

  52. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  53. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  54. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  55. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  56. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  57. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  58. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  59. Nie muszę pozostawać przy swoim zdaniu Markizie
    Przykład czeskich banków jest ciekawy, nic o nich nie wiem. Ciekawe czy też pośredniczyły w opcjach walutowych typu Call.
    CNB i parę innych banków czeskich było moimi klientami ale to były małe biznesiki i nie przypatrywałem się im szczególnie. Raczej były z lekka zacofane te banki.
    Kuponowka – pamiętam że były z tym związane jakieś afery ale to jak przez mgłę. To było rozdanie majątku narodowi. Proces pojawiania się strategicznych inwestorów opóźnił się przez to znacznie. Kto miał rację? Czesi zawsze byli pragmatyczniejsi. Na pewno lepiej rozwiązali sprawę lustracji.

  60. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  61. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  62. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  63. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  64. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  65. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  66. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂

  67. Uswiadomiłem sobie, Markizie, jedno zagrożenie
    Jakbyś dwie panieny wprowadził na pokoje i nie musiałyby ciężko pracować, to pozostałe trzy by zastrajkowały. Tak mi mówi doświadczenie menedzerskie. Musiałbyś chyba wprowadzić jakiś system motywacyjno-rotacyjny. Mózg by Ci się szybko zlasował od takiego nieustającego chalengu. 🙂