Reklama

Jest parę tematów. Mógłbym zacząć od takiego tematu, że w sowim skromnym życiu, do którego podchodzę bez skromności, bez problemów wysłam paczkę z Jemenu, Polski, Jamajki i byłej Jugosławii, z której nie będą wystawać druty, ani nawet proszek się nie wysypie. Różnica jest jedna, nie UPC tylko z DPD (Masterlink, Bizpak)  mam umowę. Gdyby ktoś chciał sobie wysadzić coś, cokolwiek i gdziekolwiek, niech przeleje na moje konto uzgodnioną cenę, a ja wyślę co trzeba gdzie trzeba i zapakuję odpowiednio, że czarny prezydent nie będzie się musiał fatygować z mową i żaden punkt kultu żydowskiego nie ucierpi. Mógłbym wrócić do tego, że wszystkie dowody wskazują na wicemarszałka Niesiołowskiego. Właściwie nie ma już innej sprawy, niż potworna zbrodnia na marszałku Niesiołowskim, o ile nie liczyć zamachu na przewodniczącego Napieralskiego i obecnego z niezrozumiałych powodów w sejmie oraz TV sekretarza Milera.

Nie podoba mi się? Mogę się chwycić za inne sprawy. Z pogrzebu do Rydzyka. Nie no! Dajcie spokój, czego tu bronić? Pomijając fakt, że młodzi po licencjacie brzydzą się alkoholem, co guru z miną Gombrowicza zdaje się sugerować nie ma o czym gadać. Ten 1% poparcia, to sami grzeczni chłopcy i dziewczęta, żadnego piwa i porno, żadnego zioła i dopalania, całymi dniami siedzą i pilnują czy ci z PiS nie imprezują – awangarda wolności i swobody obyczaju. Ale poważnie. Oczywiście, że wiochą daje. Te wszystkie gęby wypełnione bogoojczyźnianym patosem, to gówniane przemówienie Kaczyńskiego, plujące w twarz wdowie, że ON prezes jest tu najważniejszy i mógł umrzeć, podczas gdy przewodniczący Donald rozegrałby to pięknie, że ON się nie liczy i tylko ta biedna rodzina, te sieroty po zamordowanym – WZRUSZAJĄCE.

Reklama

Przy tym się zatrzymam. Się mówi, że politycznie wykorzystuje. Widziałem tę mowę w kościele, naprawdę, niech mi wszyscy, którym się wydaje, że stoję po właściwej stronie wybaczą, ale mało nie obrzygałem komputera i TV jednocześnie. Patrzę na te nawy, na tych zagubionych ludzi i tych oficjeli, co jedni przyszli się pokazać „pojednawczo”, a inni zaraz pójdą do Rydzyka. Widzę żałobników i słyszę mowę prezesa, że zmarły poległ dlatego, aby prezes mógł służyć Polsce. Tak powiedział, ja sam w to nie wierzę, ale tak powiedział WDOWIE I RODZINIE. I teraz niech mi ktoś powie, że prezes wykorzystuje śmierć działacza politycznie!!! Apolitycznie! Wybełkotać coś takiego można tylko na prochach, albo nie mając pojęcia o polityce, z politycznym wykorzystaniem nie ma to nic wspólnego. Wiem, obrazili się na mnie wszyscy. Ci co nienawidzą prezesa obrazili się, bo dla nich to podłość polityczna. Ci co kochają, urażeni, bo ręka podniesiona na świętość. A ja się upieram. Apolityczne zachowanie prezesa.

Polityczne zachowanie znaczy zysk i manipulację, a mowa prezesa jest wyłożoną kartą na stół i to blotka jest nie as z rękawa. Prezes miał w dupie tę wdowę i całą rodzinę, on się tam użalał nad sobą. Taki przewodniczący Tusk miałby w dupie jeszcze bardziej, ale jakby pięknie opowiedział, że to nieprawda. Jakby pięknie mówił, że on wszystko by oddał, żeby cofnąć czas i w efekcie nikt nie zarzuciłby wzruszającemu mówcy, że działa politycznie, choć zadziałał na najwyższym poziomie politycznej prostytucji. Jest wiele tematów do opisania i poruszenia, ale najciekawsze jest, że powyżej opisane działa. Działa w dodatku tak, że pewnie przeczytam, jak to jednego bronię drugiego obsobaczam. Tymczasem, jedno z drugim jest rzeźbą w gównie, tyle że pierwsze w rzadkiej kupie, a drugie pomnikiem trwalszym od spiżu. Nie wyobrażam sobie obecności na miejscu rodziny, ale gdybym miał obić mordę, to Kaczyńskiemu za bezczelną szczerość, a odwiecznemu rywalowi, za ordynarny kit. Wydaje mi się, że będę głosował na JKM, nie dla pożytku, wiary i przekonania, ale żeby się znów nie zeszmacić krzyżykiem na urnie.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Myślę sobie, że gdyby J.
    Myślę sobie, że gdyby J. Kaczyński pracował w sklepie (bo przecież właścicielem to ta oferma nigdy by nie została), to zawsze by wyklepał, że mięso nieświeże, data na jogurcie przebita i ‘dzisiejsze’ bułeczki są wczorajsze. Może nie najlepsze porównanie, ale nie w tym rzecz. W końcu to chyba niegłupi facet, o tyle, że pierwszy lepszy nie zaszedłby tam, gdzie on i wiele jego diagnoz o stanie państwa jest ze wszech miar słuszna. Tylko co z tego, skoro wszystko rozpiernicza swoim emocjonalnym debilizmem. Nie wiem jakim trzeba być osiołkiem, na ile nie rozumieć prostych ludzkich relacji, żeby w takim stylu pojechać brzytwą po uszach. Więc oceniając politycznie (to i kilka innych zagrań) to podpada raczej pod kategorię: samobójstwo. Co media skrzętnie wykorzystają. Chciałoby się powiedzieć, że to kopanie leżącego. Tyle, że ten leżący czasem się podniesie i poprosi o kolejnego kopniaka. Inaczej tego nie potrafię ująć.
    ps. W pierwszej turze ostatnich wyborów głosowałem na JKM. Bardziej z przyzwyczajenia i konsekwencji niż wiary. Czy pomogło? – trudno powiedzieć. Średnia pociecha w obliczu teraźniejszości.

    • O tym samobójstwie politycznym, było już wiele razy.
      O gafach rzędu samobójstwa politycznego u J.K.
      mówiono już wiele razy, odpowiednio do ilości
      gaf jakie popełnił.
      Mimo tego poparcie dla Pis cały czas utrzymywało
      się i utrzymuje mniej więcej na tym samym poziomie.
      Mam wrażenie, że nawet gdyby w miejsce J.K.
      weszła głupsza osoba, np. pani Rokita, poparcie
      dla PiS pozostałoby dalej takie samo.
      To jednak nie działa w drugą stronę, tj. w kierunku
      mądrzejszego kierownictwa.
      Wczoraj i przedwczoraj przewaliła się przez internet
      istna burza na temat możliwości kandydowania
      na prezesa PiS pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
      Nawet zwolennicy PO deklarowali możliwość zmiany
      swoich preferencji, gdyby pani Kluzik objęła
      funkcję prezesa PiS .
      Mnóstwo ludzi gratulowało pani Joannie pomysłu.
      Po entuzjastycznej reakcji internautów widać
      jaką ogromną niechęcią spora ilość ludzi darzy
      pana J.K.
      Głupie zachowania wielokrotnie powtarzane
      przez tę samą osobę powodują, że przestajemy
      je postrzegać, jako głupie.
      Mówimy po czasie, no cóż – on tak ma
      i tak, jak przytoczony tu Pietrzak tracimy
      wyczucie skali i szukamy głupców gdzie
      indziej, kiedy pod nosem siedzi głupiec
      kalibru słonia.
      J.K. jest obecnie nie tylko główną przyczyną
      wysokiego poziomu agresji w polskiej
      polityce, ale też głównym hamulcowym PiS.
      Życzę pani Kluzik wszystkiego najlepszego,
      bo na stanowisku prezesa PiS mogłaby
      się ona stać niezłym batem dla leniuchów z PO.
      Obawiam się jednak, że bardziej prawdopodobnym
      dla niej obecnie jest zawieszenie jej w prawach
      członka PiS, bądź wręcz wyrzucenie.
      J.K. nie lubi konkurencji.

      • D. Tusk powinien się modlić,
        D. Tusk powinien się modlić, żeby dalej u steru został Kaczyński. Po prostu może liczyć na jego niezawodność. Bo ten zamiast punktować rząd tam gdzie aż się o to prosi, to po raz kolejny mówi, że jest zesrany. I strzał we własną stopę. Więc media kolejny tydzień będą rozgrzebywać bąka Kaczyńskiego. W efekcie debata publiczna koncentruje się na opozycji, nie na partii rządzącej. To jest dopiero fenomen! Pies pogrzebany w tym, że władza poza kontrolą mediów i opozycji mocze czuć się bezkarna (i chyba właśnie tak się czuje). To banał, ale skoro już się bawimy w demokrację, to pamiętajmy, że opozycja wcale nie jest taka zła – to ma być straszak na tych u władzy. Inaczej, życzę PiS wszystkiego dobrego ale nie z miłości do PiS, tylko dlatego, żeby dobrze się wywiązywali z pilnowania władzy, jaka by ona nie była. Albo jeszcze prościej: czy zwolennicy PO chcieliby żyć w kraju, gdzie PO ma 90% poparcia?
        ps. Swego czasu z tych samych powodów kibicowałem PO, bo PiSu u władzy nie dało się oglądać. Tamci mieli jednak dużą zaletę: byli prości i czytelni.

        • Zgadzam się z Tobą Dżuma i zastanawiam się nad fermentem w PiS.
          Są pogłoski, że w PiS mają już dość emocjonalnych
          wolt prezesa. Jeśli tak by było, spokojna pani Joanna
          naprawdę wyrasta na potencjalnego prezesa PiS.
          Pytanie, czy w PiS znajdzie się dość odważnych ludzi,
          którzy dodatkowo zaufają sobie nawzajem, na tyle,
          by móc wyborczo spiskować przeciwko prezesowi
          i na najbliższych wyborach prezesa PiS zagłosować
          na konkretną osobę nie będącą J.Kaczyńskim.
          J.K. jak dotąd idealnie wyczuwa sytuacje mogące
          przerodzić się w początek spisku mającego na celu
          wyborcze odsunięcie go od władzy i wykonuje
          ostre cięcia likwidujące takie niebezpieczeństwa.
          Wyrzucenie Dorna, czy reakcja na Migalskiego
          to przykłady takiego postępowania J.K.
          Niestety najbliższa drużyna J.K. to przeważnie
          ludzie o niskim intelekcie, którzy mają tendencję
          do słuchania wodza.
          Uważam, że pani Joanna Kluzik-Rostkowska
          wychyliła się za wcześnie.
          Myślę, że została sprowokowana przez media
          i popełniła błąd.
          Trzeba jej było wcześniej organizować swoich
          zwolenników i uderzyć dopiero we właściwym
          czasie.
          Teraz prawdopodobnie stanie się jedną z kolejnych
          zaprzepaszczonych szans postępowych członków
          PiS, bo zostanie planowo zmarginalizowana.

  2. Myślę sobie, że gdyby J.
    Myślę sobie, że gdyby J. Kaczyński pracował w sklepie (bo przecież właścicielem to ta oferma nigdy by nie została), to zawsze by wyklepał, że mięso nieświeże, data na jogurcie przebita i ‘dzisiejsze’ bułeczki są wczorajsze. Może nie najlepsze porównanie, ale nie w tym rzecz. W końcu to chyba niegłupi facet, o tyle, że pierwszy lepszy nie zaszedłby tam, gdzie on i wiele jego diagnoz o stanie państwa jest ze wszech miar słuszna. Tylko co z tego, skoro wszystko rozpiernicza swoim emocjonalnym debilizmem. Nie wiem jakim trzeba być osiołkiem, na ile nie rozumieć prostych ludzkich relacji, żeby w takim stylu pojechać brzytwą po uszach. Więc oceniając politycznie (to i kilka innych zagrań) to podpada raczej pod kategorię: samobójstwo. Co media skrzętnie wykorzystają. Chciałoby się powiedzieć, że to kopanie leżącego. Tyle, że ten leżący czasem się podniesie i poprosi o kolejnego kopniaka. Inaczej tego nie potrafię ująć.
    ps. W pierwszej turze ostatnich wyborów głosowałem na JKM. Bardziej z przyzwyczajenia i konsekwencji niż wiary. Czy pomogło? – trudno powiedzieć. Średnia pociecha w obliczu teraźniejszości.

    • O tym samobójstwie politycznym, było już wiele razy.
      O gafach rzędu samobójstwa politycznego u J.K.
      mówiono już wiele razy, odpowiednio do ilości
      gaf jakie popełnił.
      Mimo tego poparcie dla Pis cały czas utrzymywało
      się i utrzymuje mniej więcej na tym samym poziomie.
      Mam wrażenie, że nawet gdyby w miejsce J.K.
      weszła głupsza osoba, np. pani Rokita, poparcie
      dla PiS pozostałoby dalej takie samo.
      To jednak nie działa w drugą stronę, tj. w kierunku
      mądrzejszego kierownictwa.
      Wczoraj i przedwczoraj przewaliła się przez internet
      istna burza na temat możliwości kandydowania
      na prezesa PiS pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
      Nawet zwolennicy PO deklarowali możliwość zmiany
      swoich preferencji, gdyby pani Kluzik objęła
      funkcję prezesa PiS .
      Mnóstwo ludzi gratulowało pani Joannie pomysłu.
      Po entuzjastycznej reakcji internautów widać
      jaką ogromną niechęcią spora ilość ludzi darzy
      pana J.K.
      Głupie zachowania wielokrotnie powtarzane
      przez tę samą osobę powodują, że przestajemy
      je postrzegać, jako głupie.
      Mówimy po czasie, no cóż – on tak ma
      i tak, jak przytoczony tu Pietrzak tracimy
      wyczucie skali i szukamy głupców gdzie
      indziej, kiedy pod nosem siedzi głupiec
      kalibru słonia.
      J.K. jest obecnie nie tylko główną przyczyną
      wysokiego poziomu agresji w polskiej
      polityce, ale też głównym hamulcowym PiS.
      Życzę pani Kluzik wszystkiego najlepszego,
      bo na stanowisku prezesa PiS mogłaby
      się ona stać niezłym batem dla leniuchów z PO.
      Obawiam się jednak, że bardziej prawdopodobnym
      dla niej obecnie jest zawieszenie jej w prawach
      członka PiS, bądź wręcz wyrzucenie.
      J.K. nie lubi konkurencji.

      • D. Tusk powinien się modlić,
        D. Tusk powinien się modlić, żeby dalej u steru został Kaczyński. Po prostu może liczyć na jego niezawodność. Bo ten zamiast punktować rząd tam gdzie aż się o to prosi, to po raz kolejny mówi, że jest zesrany. I strzał we własną stopę. Więc media kolejny tydzień będą rozgrzebywać bąka Kaczyńskiego. W efekcie debata publiczna koncentruje się na opozycji, nie na partii rządzącej. To jest dopiero fenomen! Pies pogrzebany w tym, że władza poza kontrolą mediów i opozycji mocze czuć się bezkarna (i chyba właśnie tak się czuje). To banał, ale skoro już się bawimy w demokrację, to pamiętajmy, że opozycja wcale nie jest taka zła – to ma być straszak na tych u władzy. Inaczej, życzę PiS wszystkiego dobrego ale nie z miłości do PiS, tylko dlatego, żeby dobrze się wywiązywali z pilnowania władzy, jaka by ona nie była. Albo jeszcze prościej: czy zwolennicy PO chcieliby żyć w kraju, gdzie PO ma 90% poparcia?
        ps. Swego czasu z tych samych powodów kibicowałem PO, bo PiSu u władzy nie dało się oglądać. Tamci mieli jednak dużą zaletę: byli prości i czytelni.

        • Zgadzam się z Tobą Dżuma i zastanawiam się nad fermentem w PiS.
          Są pogłoski, że w PiS mają już dość emocjonalnych
          wolt prezesa. Jeśli tak by było, spokojna pani Joanna
          naprawdę wyrasta na potencjalnego prezesa PiS.
          Pytanie, czy w PiS znajdzie się dość odważnych ludzi,
          którzy dodatkowo zaufają sobie nawzajem, na tyle,
          by móc wyborczo spiskować przeciwko prezesowi
          i na najbliższych wyborach prezesa PiS zagłosować
          na konkretną osobę nie będącą J.Kaczyńskim.
          J.K. jak dotąd idealnie wyczuwa sytuacje mogące
          przerodzić się w początek spisku mającego na celu
          wyborcze odsunięcie go od władzy i wykonuje
          ostre cięcia likwidujące takie niebezpieczeństwa.
          Wyrzucenie Dorna, czy reakcja na Migalskiego
          to przykłady takiego postępowania J.K.
          Niestety najbliższa drużyna J.K. to przeważnie
          ludzie o niskim intelekcie, którzy mają tendencję
          do słuchania wodza.
          Uważam, że pani Joanna Kluzik-Rostkowska
          wychyliła się za wcześnie.
          Myślę, że została sprowokowana przez media
          i popełniła błąd.
          Trzeba jej było wcześniej organizować swoich
          zwolenników i uderzyć dopiero we właściwym
          czasie.
          Teraz prawdopodobnie stanie się jedną z kolejnych
          zaprzepaszczonych szans postępowych członków
          PiS, bo zostanie planowo zmarginalizowana.