Reklama

Często spotykam się z zarzutem, że jestem osobnik porywczy, obrażający i w ogóle szybcie

Często spotykam się z zarzutem, że jestem osobnik porywczy, obrażający i w ogóle szybciej powiem niż pomyślę. Chciałbym się trochę z tego wytłumaczyć, ale nieco inaczej niż zwykle. Nie będę się tłumaczył ze swoich wrednych cech charakteru, wytłumaczę się z samych reakcji. Co jest bodźcem moich zachowań? Bodźce są wielorakie, ale pragnę uspokoić, bo zdefiniuję je jednym wspólnym mianownikiem, którym jest idiotyzm. Moje nerwowe reakcje zawsze i wszędzie wywołuje idiotyzm, nie toleruję idiotyzmu w najmniejszej dozie, na idiotyzm zawsze reaguję nerwowo, ale też merytorycznie. Gdy widzę idiotyzm od razu nerwowo krzyczę do właściciela popełnionego idiotyzmu – ty idioto. Świat jest przebogaty i niestety w swojej szczodrości wyposażony w całą paletę idiotów. Idiota to jest taki osobnik, któremu się wydaje, że coś wyczuwa, bo o myśleniu w żadnym wypadku, w przypadku idioty mówić nie można. Idiota ma swoje przeczucie na każdy temat, ostatnio modnym tematem jest temat katastrofy lotniczej.

Reklama

Okazuje się, że idioci są w stanie przyjąć takie złożenie, że jakby nie latać w ogóle, to wtedy się nie ginie w katastrofach. Co ja opowiadam, takie założenie choć w swej oczywistości głupkowate do idiotyzmu ma daleko. Idiota przyjmie inne założenie, według idioty za katastrofy lotnicze odpowiada okazja, która się stała powodem lotu i nazwiska pasażerów. Nie potrafię dyskutować z idiotami, od momentu kiedy idiota się odezwie jednym słowem już nie pogadamy, idiotę wyczuwam po jednym zdaniu, czasem słowie. Niemniej siła idiotów polega na liczbie, gdyż jak wspomniałem idiotów nie brakuje, co więcej jest ich zatrzęsienie. W związku z tym idioci zebrani w milion głosów, a spokojnie taką liczbę można w Polsce uzyskać, są w stanie zagłuszyć rozum i tym samym nie daj Bóg dojdzie do triumfu idiotów, na co rozum nie może sobie pozwolić. Idioci od prawie 20 dni twierdzą, że samolot się rozbił nie dlatego, że miał 40 lat, że lotnisko było kartofliskiem, że była mgła, że być może piloci popełnili błąd, a już na pewno błąd popełnili odpowiedzialni za ten lot, czyli MON, ale dlatego samolot się rozbił, że leciał akurat z takimi ludźmi i do takiego miejsca. Poniżej przedstawiam listę pasażerów, którzy mają jedną cechę wspólną. Nie idiotom zadaję pytanie, z idiotami w ogóle rozmawiać nie będę. Pytam ludzi, którzy jeszcze coś słyszą z tego co rozum podpowiada. Jaka to jest cecha wspólna?

1.    Wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek PO

2.    Wiceminister Spraw Zagranicznych Andrzej Kremer

3.    Wiceminister Obrony Narodowej Stanisław Komorowski

4.    Wiceminister Kultury Tomasz Merta

5.    Szef Sztabu Generalnego WP Franciszek Gągoł MON

6.    Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego Mariusz Kazana podległy MSZ

7.    Leszek Deptuła (PSL)

8.    Grzegorz Dolniak (PO)

9.    Sebastian Karpiniuk (PO)

10.    Arkadiusz Rybicki (PO)

11.    Wiesław Woda (PSL)

12.    Edward Wojtas (PSL)

13.    Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych generał Bronisław Kwiatkowski MON

14.    Dowódca Sił Powietrznych RP generał broni Andrzej Błasik MON

15.    Dowódca Wojsk Lądowych RP generał dywizji Tadeusz Buk MON

16.    Dowódca Wojsk Specjalnych generał dywizji Włodzimierz Ptasiński MON

17.    Dowódca Marynarki Wojennej generał Andrzej Karweta MON

18.    Dowódca Garnizonu Warszawa generał brygady Kazimierz Gilarski MON

Wiedziałem, że można na ludzi rozumnych liczyć. Oczywiście, że tak. W składzie delegacji prezydenckiej było 18 PRZEDSTAWICIELI RZĄDU LUB KOALICJI RZĄDZĄCEJ! A teraz kilka innych list, których żaden rozumny człowiek nie może uznać, za zbór nazwisk, które należy kojarzyć z partią PiS lub polityczną hucpą, ale są to osoby, które albo miały święte prawo lecieć na groby swoich bliskich, albo były w pracy, albo były politycznymi przeciwnikami PiS i Lecha Kaczyńskiego.

Kombatanci:

1.    Tadeusz Lutoborski, Prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej Zenona Mamontowicz-Łojek

2.    Prezes Komitetu Katyńskiego Stefan Melak

3.    Wiceprzewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Stanisław Mikke

4.    Bronisława Orawiec-Rössler

5.    Katarzyna Piskorska

6.    Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Sariusz-Skąpski

7.    Wojciech Seweryn

8.    Leszek Solski Fundacja Golgota Wschodu

9.    Teresa Walewska-Przyjałkowska

10.    Gabriela Zych

11.    Ewa Bąkowska, wnuczka gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego

12.    Anna Borowska

13.    Bartosz Borowski

14.    Dariusz Malinowski

Funkcjonariusze BOR:

15.    Jarosław Lorczak

16.    Paweł Janeczek

17.    Dariusz Michałowski

18.    Piotr Nosek

19.    Jacek Surówka

20.    Paweł Krajewski

21.    Artur Francuz

22.    Marek Uleryk

Lewica

23.    Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński

24.    Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica)

25.    Jolanta Szymanek-Deresz (Lewica)

Członkowie załogi

26.    ARKADIUSZ PROTASIUK, kapitan

27.    ROBERT GRZYWNA

28.    ARTUR ZIĘTEK

29.    ANDRZEJ MICHALAK

30.    BARBARA MACIEJCZYK

31.    NATALIA JANUSZKO

32.    JUSTYNA MONIUSZKO

Mamy tu 32 tragicznie zmarłe osoby, które nie miały legitymacji PiS plus 18 osób z rządu i koalicji, razem 50 osób. Na tej smutnej liście nie ma osób towarzyszących, byli tam między innymi Anna Walentynowicz jednoznacznie kojarzona z PiS, ale również Piotr Nurowski w ogóle nie kojarzony z PiS, a wręcz przeciwnie, ale ja już nie mam sił na oddzielanie, kto za kim stał, to ponad moje siły. Poprzestanę na innej makabrycznej statystyce. Łączna liczba ofiar, to 96 minus 50 nie z PiS, daje nam to 46 osób, które można na siłę, bądź też po prawdzie zaliczyć do członków PiS i zwolenników Lecha Kaczyńskiego. Pokusiłem się o tę kuriozalną statystykę, aby dotrzeć do rozumnych z prostym komunikatem. Możemy się spierać o wszystko, jak, kto, dlaczego i czemu tak? Możemy snuć teorie i jak zwykle się domyślać, bo nie ma chętnych aby powiedzieć prawdę, wśród tych co z prawdą się zapoznają. Ale proszę rozumnych, nie dołączajcie do stada idiotów, którzy wśród 96 ofiar katastrofy widzą samych fanatyków PiS, dobranych przez kancelarię Lecha Kaczyńskiego, na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego, aby polecieć do Katynia i „zawłaszczyć symbole”.

Nie dołączajcie do stada idiotów, którzy twierdzą, że Lech Kaczyński, aby dokopać rządowi, zabrał na pokład 18 przedstawicieli rządu i koalicji rządzącej, w tym szefa klubu znienawidzonej partii. Nie dołączajcie do stada idiotów, którzy twierdzą, że Lech Kaczyński „zabił samolot”, bo nie miał prawa lecieć z przedstawicielami rodzin katyńskich, 18 członkami rządu lub koalicji rządzącej, by złożyć hołd zamordowanym. Miał prawo, miał obowiązek, tego od prezydenta Polski oczekuje każdy co ma jakąś zawartość pod deklem. Pytań jest mnóstwo, powodów tej tragedii wiele, ale tylko skończony, kompletny idiota może wskazywać skład delegacji i okazję, dla której samolot się wzbił, jako przyczynę katastrofy. Tylko idiota może uważać, że kancelaria prezydenta zdecydowała o tym, którzy przedstawiciele rządu i partii rządzących mają brać udział w kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego i jeszcze zrobiła to na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Ci ludzie niezwiązani z PiS polecieli tam dla Kaczyńskich? Dali się dobrowolnie zabić szaleńcowi Kaczyńskiemu? Kto im pozwolił wsiąść do samolotu, skoro było wiadomo, że Kaczyński będzie pilotował i nie posłucha nikogo? Tak mogą przeczuwać tylko skończeni idioci. Próbujmy ustalić, dochodzić co się stało, ale przynajmniej pod moimi wpisami, koniec z komentarzami idiotów.  Moja porywczość w kwestii idiotów sięgnęła pułapu, za którym jest już tylko tępienie idiotów. Rozumnych zachęcam do dialogu, z tego zawsze coś wynika, ale proszę nie dołączajcie do idiotów, ich nie brakuje, nie spieszcie się, aby powiększać tę zawrotną liczbę. Jest mi obojętnym na kogo kto głosuje i kogo nie trawi, bo ja już nie trawię nikogo i chyba na nikogo już nie zagłosuje, pozostaje mi już tylko jedno, powalczyć o jak najmniejszą liczbę idiotów. Liczę na wsparcie.  

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. Nic nie poradzisz, Matko Kurko, …
    …ze – jak to ostatnio ujal jeden przytomny Rosjanin – pewien (znaczny) odsetek kazdego spoleczenstwa na swiecie to nic innego, jak BIOMASA, nawet jesli w demokracji jest ona wyposazona w czynne i bierne prawo wyborcze.

    Jak sie przyswoi ten praktyczny termin, odpada istotna potrzeba nazywania kogokolwiek idiota czy gorzej jeszcze, co moze mu sprawic przykrosc, bo przeciez biomasa, jak sama nazwa wskazuje, jest zywa i odczuwa, choc niekoniecznie mysli.

    Biomasa nie wierzy w zdarzenia przez nikogo niezawinione. Za kazdym zdarzeniem stoi sprawca albo i wielu sprawcow, zwykle dzialajacych wspolnie i w tajnym porozumieniu. Biomasa musi wiec miec proste wyjasnienia i jasno wskazanych winnych. Biomasa musi tez miec wyrownane rachunki z tymi winnymi, najlepiej – z zastosowaniem prawa talionu, a chetnie tez z jakims dodatkowym smaczkiem, jak nawlekanie na pal, lamanie kolem czy obdzieranie zywcem ze skory etc. etc. Na zyczenie z luboscia wymysle cos sam od siebie (choc oryginalnosci nie gwarantuje, bo wymyslono tego juz sporo). 

    To dlatego – przy znacznym udziale k.k. – palono na stosach czarownice, bo przeciez ktos tym krowom mleko odbieral. To dlatego nie tak dawno jeszcze w Anglii dokonywano egzekucji nie tylko na ludziach, ale i na zwierzetach (np. przez powieszenie swini), a nawet roslinach (przez sciecie drzewa), ktore w jakikolwiek sposob przyczynily sie np. do smierci czlowieka…

    Potrzeba prostych diagnoz i jeszcze prostszych recept nasila sie jeszcze, ilekroc zdarzenia staja sie jeszcze bardziej stresujace i jeszcze mniej zrozumiale, jak wielkie katastrofy albo (jeszcze wiekszy) Wielki Kryzys, ktory w duzej mierze wyniosl do wladzy Adolfa.

    Pisalem tu o tym szerzej na wlasnym blogu, jakos w 2008 jeszcze, wtracilem Ci sie tez kiedys z argumentem, ze po klesce wyborczej tego ostatniego dzentelmena w 1923 przyszedl jednak jego demokratyczny sukces w 1932-33, czyli wlasnie u schylku kryzysu swiatowego.

    Pozdrawiam

  2. Nic nie poradzisz, Matko Kurko, …
    …ze – jak to ostatnio ujal jeden przytomny Rosjanin – pewien (znaczny) odsetek kazdego spoleczenstwa na swiecie to nic innego, jak BIOMASA, nawet jesli w demokracji jest ona wyposazona w czynne i bierne prawo wyborcze.

    Jak sie przyswoi ten praktyczny termin, odpada istotna potrzeba nazywania kogokolwiek idiota czy gorzej jeszcze, co moze mu sprawic przykrosc, bo przeciez biomasa, jak sama nazwa wskazuje, jest zywa i odczuwa, choc niekoniecznie mysli.

    Biomasa nie wierzy w zdarzenia przez nikogo niezawinione. Za kazdym zdarzeniem stoi sprawca albo i wielu sprawcow, zwykle dzialajacych wspolnie i w tajnym porozumieniu. Biomasa musi wiec miec proste wyjasnienia i jasno wskazanych winnych. Biomasa musi tez miec wyrownane rachunki z tymi winnymi, najlepiej – z zastosowaniem prawa talionu, a chetnie tez z jakims dodatkowym smaczkiem, jak nawlekanie na pal, lamanie kolem czy obdzieranie zywcem ze skory etc. etc. Na zyczenie z luboscia wymysle cos sam od siebie (choc oryginalnosci nie gwarantuje, bo wymyslono tego juz sporo). 

    To dlatego – przy znacznym udziale k.k. – palono na stosach czarownice, bo przeciez ktos tym krowom mleko odbieral. To dlatego nie tak dawno jeszcze w Anglii dokonywano egzekucji nie tylko na ludziach, ale i na zwierzetach (np. przez powieszenie swini), a nawet roslinach (przez sciecie drzewa), ktore w jakikolwiek sposob przyczynily sie np. do smierci czlowieka…

    Potrzeba prostych diagnoz i jeszcze prostszych recept nasila sie jeszcze, ilekroc zdarzenia staja sie jeszcze bardziej stresujace i jeszcze mniej zrozumiale, jak wielkie katastrofy albo (jeszcze wiekszy) Wielki Kryzys, ktory w duzej mierze wyniosl do wladzy Adolfa.

    Pisalem tu o tym szerzej na wlasnym blogu, jakos w 2008 jeszcze, wtracilem Ci sie tez kiedys z argumentem, ze po klesce wyborczej tego ostatniego dzentelmena w 1923 przyszedl jednak jego demokratyczny sukces w 1932-33, czyli wlasnie u schylku kryzysu swiatowego.

    Pozdrawiam

  3. Nie dla idiotów
    Małe pole manewru zostawiłeś a do tego wszelkie dowody pokutują gdzieś w Moskwie;)
    Wydaje się mi że powody katastrofy leżą po części we wszystkich wymienionych i niewymienionych w tekście powodach. Ważne jest aby spojrzeć na nie z innej perspektywy. Jeden z wojskowych goszczących w studiu TVN i chyba nawet Tusk na konferencji zapowiedzieli że nie ma co oczekiwać na jeden powód na który oczekują dokładnie wszyscy.
    Jedni oczekują bezpośredniej winy Lecha Kaczyńskiego który mógł wydać fatalny rozkaz a drudzy szukają przyczyny w sytuacji ekonomicznej MON będącego pod zwierzchnictwem Tuska tzn. PO.
    Jeżeli założę że obie przyczyny są słuszne przeklną mnie wszyscy ale taka wydaje się być prawda.

  4. Nie dla idiotów
    Małe pole manewru zostawiłeś a do tego wszelkie dowody pokutują gdzieś w Moskwie;)
    Wydaje się mi że powody katastrofy leżą po części we wszystkich wymienionych i niewymienionych w tekście powodach. Ważne jest aby spojrzeć na nie z innej perspektywy. Jeden z wojskowych goszczących w studiu TVN i chyba nawet Tusk na konferencji zapowiedzieli że nie ma co oczekiwać na jeden powód na który oczekują dokładnie wszyscy.
    Jedni oczekują bezpośredniej winy Lecha Kaczyńskiego który mógł wydać fatalny rozkaz a drudzy szukają przyczyny w sytuacji ekonomicznej MON będącego pod zwierzchnictwem Tuska tzn. PO.
    Jeżeli założę że obie przyczyny są słuszne przeklną mnie wszyscy ale taka wydaje się być prawda.

  5. król, “Weto” Kaczyński I

    Odnosząc się do jednego z ostatnich wpisów Mateczki, niniejszym powiadamiam:

    1. prezydencki Tu-154 wyprodukowany był w latach 90-tych (a nie jak twierdzisz w 70– tych!!!) – 10 lat różnicy w lotnictwie wojskowym to np. różnica jednego pokolenia w Wolskwagen auto,
    2. prezydencki Tu-154 był modernizowany – naszpikowano go najnowocześniejszą technologią,
    3. prezydencki Tu-154 był "najszybszym latającym pasażerskim samolotem na świecie odkąd nie latają concorde’y" – mówi płk dypl. pil. Ryszard Raczyński.

    Przestań już przekonywać, że Nasi notable latają na drzwiach od stodoły, dobrze ?

     

    Dzisiaj też wiemy…

    Dowódcy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego przygotowali plan, wg którego Jak-40 z dziennikarzami wystartuje o godzinie 5.00, a Tupolew-154 z prezydentem i Jego Gośćmi o 6.30. Daje to zapas bezpieczeństwa czasu pozwalający np. na zmianę trasy przelotu

    (w takiej sytuacji BOR natychmiast kontaktuje się z polskim MSZ (ten z odpowiednią polską ambasadą) i rosyjską Federalną Służbą Ochrony. Na wybranym lotnisku (polecane pilotowi prezydenckiego Tu-154 były lotniska w Mińsku (305 km: 3 godziny jazdy samochodem) lub w Witebsku (130 km: 1 godzina jazdy samochodem) podstawiono by samochody i zorganizowano odpowiednią asystę konwoju. Takie są procedury dla VIP-ów na całym świecie)

    lub krążenie nad lotniskiem w oczekiwaniu np. na poprawę pogody. Kancelaria Prezydenta zakwestionowała plany wojskowych lotników. Mówi o tym pismo adresowane do szefa MON 30 marca – w piśmie tym przesunięto godzinę startu Tupolewa na 7.00 oraz przedstawiono skład delegacji – nie pytano o zgodę w sprawie zabrania na pokład najwyższych dowódców polskiej armii.
    17 marca minister Klich otrzymał jedynie informację podpisaną przez szefa prezydenckiej kancelarii: „Pan Prezydent zamierza zaprosić do wzięcia w tej uroczystości najważniejszych dowódców Wojska Polskiego” – minister MON nie miał nic do powiedzenia (oczywiście takie rzeczy się zdarzały, latali już razem np. do Afganistanu, ale nie na jednym pokładzie).
    Dowódcy dostali imienne zaproszenia 25 marca – jeden z nich musiał nawet przerwać urlop – nie wiedzieli, że tylu ich leci naraz. Zobaczyli się dopiero na pokładzie samolotu.
    Rozporządzenie szefa Sztabu Generalnego po katastrofie samolotu CASA zabraniało jedynie wspólnej podróży dowódcy i jego zastępcy. Tymi procedurami ma się teraz zająć nowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej (wiceminister w rządzie Kaczyńskiego). Dlaczego sprawą nie zajął się poprzednik ?

    • dbajmy o detale…
      …bo samoloty spadaja wlasnie z powodu braku dbalosci o detale.

      Wszystko sie zgadza, tylko wymienione miasteczka Witebsk i Minsk -przynajmniej chwilowo- mieszcza sie na terytorium az-nadto-suwerennej Bialorusi, i w zasadzie niewiele do niej maja nasz BOR i rosyjska FSO czy jak jej tam.
      A jesli nawet cos, to jakby mniej niz ich Lukaszenkowi odpowiednicy.

      Pozdrawiam

  6. król, “Weto” Kaczyński I

    Odnosząc się do jednego z ostatnich wpisów Mateczki, niniejszym powiadamiam:

    1. prezydencki Tu-154 wyprodukowany był w latach 90-tych (a nie jak twierdzisz w 70– tych!!!) – 10 lat różnicy w lotnictwie wojskowym to np. różnica jednego pokolenia w Wolskwagen auto,
    2. prezydencki Tu-154 był modernizowany – naszpikowano go najnowocześniejszą technologią,
    3. prezydencki Tu-154 był "najszybszym latającym pasażerskim samolotem na świecie odkąd nie latają concorde’y" – mówi płk dypl. pil. Ryszard Raczyński.

    Przestań już przekonywać, że Nasi notable latają na drzwiach od stodoły, dobrze ?

     

    Dzisiaj też wiemy…

    Dowódcy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego przygotowali plan, wg którego Jak-40 z dziennikarzami wystartuje o godzinie 5.00, a Tupolew-154 z prezydentem i Jego Gośćmi o 6.30. Daje to zapas bezpieczeństwa czasu pozwalający np. na zmianę trasy przelotu

    (w takiej sytuacji BOR natychmiast kontaktuje się z polskim MSZ (ten z odpowiednią polską ambasadą) i rosyjską Federalną Służbą Ochrony. Na wybranym lotnisku (polecane pilotowi prezydenckiego Tu-154 były lotniska w Mińsku (305 km: 3 godziny jazdy samochodem) lub w Witebsku (130 km: 1 godzina jazdy samochodem) podstawiono by samochody i zorganizowano odpowiednią asystę konwoju. Takie są procedury dla VIP-ów na całym świecie)

    lub krążenie nad lotniskiem w oczekiwaniu np. na poprawę pogody. Kancelaria Prezydenta zakwestionowała plany wojskowych lotników. Mówi o tym pismo adresowane do szefa MON 30 marca – w piśmie tym przesunięto godzinę startu Tupolewa na 7.00 oraz przedstawiono skład delegacji – nie pytano o zgodę w sprawie zabrania na pokład najwyższych dowódców polskiej armii.
    17 marca minister Klich otrzymał jedynie informację podpisaną przez szefa prezydenckiej kancelarii: „Pan Prezydent zamierza zaprosić do wzięcia w tej uroczystości najważniejszych dowódców Wojska Polskiego” – minister MON nie miał nic do powiedzenia (oczywiście takie rzeczy się zdarzały, latali już razem np. do Afganistanu, ale nie na jednym pokładzie).
    Dowódcy dostali imienne zaproszenia 25 marca – jeden z nich musiał nawet przerwać urlop – nie wiedzieli, że tylu ich leci naraz. Zobaczyli się dopiero na pokładzie samolotu.
    Rozporządzenie szefa Sztabu Generalnego po katastrofie samolotu CASA zabraniało jedynie wspólnej podróży dowódcy i jego zastępcy. Tymi procedurami ma się teraz zająć nowy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej (wiceminister w rządzie Kaczyńskiego). Dlaczego sprawą nie zajął się poprzednik ?

    • dbajmy o detale…
      …bo samoloty spadaja wlasnie z powodu braku dbalosci o detale.

      Wszystko sie zgadza, tylko wymienione miasteczka Witebsk i Minsk -przynajmniej chwilowo- mieszcza sie na terytorium az-nadto-suwerennej Bialorusi, i w zasadzie niewiele do niej maja nasz BOR i rosyjska FSO czy jak jej tam.
      A jesli nawet cos, to jakby mniej niz ich Lukaszenkowi odpowiednicy.

      Pozdrawiam

  7. Pojęcie idiota, to pojęcie
    Pojęcie idiota, to pojęcie bardzo szerokie, jak je zdefiniować? I komu tę łatkę przyszyć?. Jak ktoś ucieka po ulicach miasta przed policją z 3 letnim dzieckiem na tylnym siedzeniu, bez fotelika – jak to było wczoraj w Dąbrowie Górniczej – to ocena jest jednoznaczna – idiota. Jak ktoś na podstawie swojej wiedzy, dostępnych informacji wysuwa jakieś teorie, to zaraz ma być idiotą ? N chyba, że mówi, iż przyczyną katastrofy była migracja łososia na tarło w Kanadzie. Przypomnij sobie, ilu ludzi wcześniej okrzyknieto idiotami, heretykami, a później okazało się, że to oni mieli rację. Taki to świat jest przewrotny:)

  8. Pojęcie idiota, to pojęcie
    Pojęcie idiota, to pojęcie bardzo szerokie, jak je zdefiniować? I komu tę łatkę przyszyć?. Jak ktoś ucieka po ulicach miasta przed policją z 3 letnim dzieckiem na tylnym siedzeniu, bez fotelika – jak to było wczoraj w Dąbrowie Górniczej – to ocena jest jednoznaczna – idiota. Jak ktoś na podstawie swojej wiedzy, dostępnych informacji wysuwa jakieś teorie, to zaraz ma być idiotą ? N chyba, że mówi, iż przyczyną katastrofy była migracja łososia na tarło w Kanadzie. Przypomnij sobie, ilu ludzi wcześniej okrzyknieto idiotami, heretykami, a później okazało się, że to oni mieli rację. Taki to świat jest przewrotny:)

  9. Pięknie zaleciało Bułhakowem,
    Pięknie zaleciało Bułhakowem, tylko że ja to co cenię w literaturze, tym w technologii i w zasadach bezpieczeństwa przewozu osób pogardzam. Gdyby spóźnienie miało decydować o życiu pasażerów, to Polskie Koleje Państwowe już dawno wymordowałby 40 milionów Polaków, a po szynach poruszałby się spóźnione pociągi widmo. Słowem nie róbmy jaj z 96 pogrzebów. Chyba już wiem o co chodzi z tą zabawą w czas. Otóż śledztwo zmierza w tym kierunku, że gdyby kancelaria Kaczyńskiego zgodziła się na lot o 5.00, a nie o którejś tam, to nie byłoby tragedii, bo między 7.30, a 8.15 w Smoleńsku było piękne słońce i nie było mgły, tak że wszystkie urządzenia lotniska łącznie z tym legendarnym ILS wyszły na świeże powietrze. Oczywiście MON przewidział ten idealny czas i gdyby tylko posłuchać MON, nikt by się nawet nie zorientował, że na pokładzie lecieli wszyscy dowódcy sił zbrojnych, co jest światowym standardem. I już nie ważne, że o 8.00 też była do dupy widoczność, ważne jest, żeby jak najniższym kosztem dla władzy wybrać winnych. Moim zdaniem będzie kompromis, winne są rodziny pilotów, z racji kampanii obie strony pozostaną niewinne.

    • czyżbyś był tym szczęśliwcem,
      czyżbyś był tym szczęśliwcem, który ma gorącą linię z Moskwą? Bo ja nic nie słyszałem o tym w jakim kierunku zmierza śledztwo. Jak na razie wszyscy oficjele trzymają język za zębami i jedyną oficjalną wiadomością jest lista pasażerów którzy nie przeżyli tej wycieczki. Nawet godzinę katastrofy od Tuska wyciągnęli dziennikarze a ten zastrzegał się , że nie jest ona ostateczna. Też chciałbym wiedzieć więcej ale wiem, że muszę poczekać. Pozostają mi jedynie wyniki amatorskich śledztw, mniej lub bardziej rzetelnych.
      A kapitan samolotu zawsze jest winny katastrofy poza nielicznymi przypadkami.

  10. Pięknie zaleciało Bułhakowem,
    Pięknie zaleciało Bułhakowem, tylko że ja to co cenię w literaturze, tym w technologii i w zasadach bezpieczeństwa przewozu osób pogardzam. Gdyby spóźnienie miało decydować o życiu pasażerów, to Polskie Koleje Państwowe już dawno wymordowałby 40 milionów Polaków, a po szynach poruszałby się spóźnione pociągi widmo. Słowem nie róbmy jaj z 96 pogrzebów. Chyba już wiem o co chodzi z tą zabawą w czas. Otóż śledztwo zmierza w tym kierunku, że gdyby kancelaria Kaczyńskiego zgodziła się na lot o 5.00, a nie o którejś tam, to nie byłoby tragedii, bo między 7.30, a 8.15 w Smoleńsku było piękne słońce i nie było mgły, tak że wszystkie urządzenia lotniska łącznie z tym legendarnym ILS wyszły na świeże powietrze. Oczywiście MON przewidział ten idealny czas i gdyby tylko posłuchać MON, nikt by się nawet nie zorientował, że na pokładzie lecieli wszyscy dowódcy sił zbrojnych, co jest światowym standardem. I już nie ważne, że o 8.00 też była do dupy widoczność, ważne jest, żeby jak najniższym kosztem dla władzy wybrać winnych. Moim zdaniem będzie kompromis, winne są rodziny pilotów, z racji kampanii obie strony pozostaną niewinne.

    • czyżbyś był tym szczęśliwcem,
      czyżbyś był tym szczęśliwcem, który ma gorącą linię z Moskwą? Bo ja nic nie słyszałem o tym w jakim kierunku zmierza śledztwo. Jak na razie wszyscy oficjele trzymają język za zębami i jedyną oficjalną wiadomością jest lista pasażerów którzy nie przeżyli tej wycieczki. Nawet godzinę katastrofy od Tuska wyciągnęli dziennikarze a ten zastrzegał się , że nie jest ona ostateczna. Też chciałbym wiedzieć więcej ale wiem, że muszę poczekać. Pozostają mi jedynie wyniki amatorskich śledztw, mniej lub bardziej rzetelnych.
      A kapitan samolotu zawsze jest winny katastrofy poza nielicznymi przypadkami.

  11. Zaryzykuję.
    A, może było tak: Znacząca większość pasażerów (niektórzy świadomie, inni wręcz przeciwnie) wielokrotnie wcześniej otarła się o śmierć, lecz wbrew wszelkim okolicznościom przeżyli. Owego feralnego dnia, dziwnym trafem znaleźli się na pokładzie jednego samolotu. Zadziałał rachunek prawdopodobieństwa… bogowie rzucili kości… Mane, Tekel, Fares. Tym samym nazwiska pasażerów miały znaczenie. Aha, jeszcze jedna sprawa: “Ceterum censeo” – głosujcie na Jarka, to jedyna szansa by PiS nie wygrał przyszłorocznych wyborów, a prezydentura to więcej niż żyrandole, ale nie o tyle więcej by się nie opłaciło.

  12. Zaryzykuję.
    A, może było tak: Znacząca większość pasażerów (niektórzy świadomie, inni wręcz przeciwnie) wielokrotnie wcześniej otarła się o śmierć, lecz wbrew wszelkim okolicznościom przeżyli. Owego feralnego dnia, dziwnym trafem znaleźli się na pokładzie jednego samolotu. Zadziałał rachunek prawdopodobieństwa… bogowie rzucili kości… Mane, Tekel, Fares. Tym samym nazwiska pasażerów miały znaczenie. Aha, jeszcze jedna sprawa: “Ceterum censeo” – głosujcie na Jarka, to jedyna szansa by PiS nie wygrał przyszłorocznych wyborów, a prezydentura to więcej niż żyrandole, ale nie o tyle więcej by się nie opłaciło.