Reklama

Powiedzieć swoje z

Powiedzieć swoje zawsze mogę, można mnie posłuchać, albo olać. Gdyby jednak była wola posłuchania, to myślę, że nowa formacja będzie miała ciekawy materiał do analizy, ponieważ spisany perspektywą wyborcy, który czeka jak parasol dżdżu najpierw klina, a potem nowego rozdania na tym co niepotrzebnie nazywa się sceną polityczną. Moje uwagi będą czysto techniczne, podane w formie gotowych recept na schorzenia, które wcale nie są najistotniejsze z punktu widzenia wyborcy, bo tu każdy zakrzyczy, że program, a gdy krzyku narobi, oczywiście go nie przeczyta. Nie są najistotniejsze dla wyborcy, ale ponieważ moim celem jest wyostrzenie klina i wbicie go w beton POPiS, podam swoje techniczne uwagi dotyczące niebezpieczeństw dla partii, nie dla wyborcy. Mówię o partii, ponieważ formułę stowarzyszenia oczywiście rozumiem i w przeciwieństwie do takiej pani jak Kolenda-Zalewska, która polityką zajmuje się 20 lat i nic nie kuma, doskonale rozumiem dlaczego na razie tak, a nie inaczej. Jeśli ktoś nie wie, niech się zapozna z prawnym statusem partii i stowarzyszenia, jak również przypomni sobie, że PO nie zaczynała jako partia, która podlega rygorom chociażby w tak czułej strefie jak finansowanie. Zanim przejdę do technicznych uwag, jedna uwaga ogólna. Uważam, że to co do tej pory zostało zrobione jest zrobione profesjonalnie, ludzie mający blade pojęcie o organizowaniu podobnych przedsięwzięć będą w indolencji swojej psioczyć na nieistotne detale, ale kto ma jako takie pojęcie przyzna, że początek jest więcej niż udany. Jest bardzo udany, tylko że wystarczy jeden błąd aby stała się ciemność. Do szczegółów:

1) Numer jeden to konsekwencja. Uprzedzałem, że nazwa jest ważna i już powstał podwójny problem z nazwą. Przede wszystkim śmiech na sali, że banał i nieśmiertelne „zawłaszczanie Polski”, poza tym odezwało się ze dwie organizacje o tej samej nazwie. Trudno, ale konsekwentną narracją zamknąć temat: „Nie będziemy stwarzać żadnych problemów z wyłącznością na nazwę stowarzyszenia, cieszymy się, że tak wielu Polaków myśli podobnie i dla nich również Polska jest najważniejsza. Nie widzimy problemu, wszystko jest w gestii sądu, z naszej strony na pewno nie będzie żadnej konfliktowej sytuacji”. Po takim oświadczenia sprawa powinna umrzeć.
2) Bardzo dobrze, że Mistewicz i paru dziennikarzy „kupionych”, ale to za mało i tu przy okazji strategia dla Kamińskiego i Bielana. Oni doskonale wiedzą, że są kulą u nogi tej formacji, są kojarzeni z najgorszymi propagandowymi zagraniami w PiS, a ich twarze nie ocieplają, tylko podpalają wizerunek. Myślę, że zrozumieli to stając w tle dziewiczej konferencji i jeśli będą konsekwentnie chować swoje papuśne buzie, jest szansa, że temat „pedałów” Kamińskiego i wizyty u Pinocheta umrze. Ludzie od czarnej roboty, głównie zakulisowych porozumień z mediami i strategii wizerunkowej również, ale żadnych występów w TV. Ta praca właściwie jest kluczem, od mediów zależy wszystko, na nich się zaczyna i na nich kończy.
3) Związany z punktem 2. Wiem, że łatwo się mówi, ale też jeśli nowa formacja nie przekona mediów, że jest tematem bardziej nośnym i profitowym niż zgrana już nawalanka POPiS, zostaną zabici milczeniem. Zrobić WSZYSTKO, aby dać mediom siebie jako dużo bardziej sensacyjny i nośny temat. Sprawić, aby modne stało się pompowanie atmosfery w kierunku „rozłamią POPiS i jak bardzo”. To nie jest zadanie niewykonalne, niech tylko temat chwyci, a będzie się gadać jak o ILS samolotowym, czy o tym jak Bartoszewski obraził, a Rydzyk sponiewierał. Przekonać media, że w tym jest biznes, że w takiej nowej medialnej narracji siedzi olbrzymia oglądalność i nowe widza zainteresowanie polityką, który już rzyga POPiS. Taki przełom jest na rękę mediom, nawet jeśli mają interesy z PO, wiedzą, że na tym etapie ten interes jest niezagrożony, bo nowa partia wyjmie elektorat krążący między PiS i PO, a jeśli już na starcie bardziej zaszkodzi PiS. W efekcie zadyma POPiS tylko zostanie osłabiona, a nowy interes medialny w nowej partii stanie się hitem. Da się to wytłumaczyć przede wszystkim dlatego, że to prawda i realny, nie wydumany interes.
4) Pozapartyjna kadra profesjonalistów z autorytetami (idolami) i żelazny elektorat. Medialna zadyma i postmodernizm dla wyborców jest nieodzowny, ale bez żelaznego elektoratu i kadr żadna partia nie przetrwa. Jak zdobyć żelazny elektorat dla partii umiarkowanej? Prosto i trudno zarazem. Żelazny elektorat takiej partii to ludzie oczekujący profesjonalizmu od polityków, nie ideologii, która traktują jako plan, ale profesjonalizmu i intelektualnego zaplecza. Tylko taki żelazny elektorat widzę dla tej formacji. I dlatego takie nazwiska jak: profesor Rybiński, Gomułka, inni odważni i oryginalni, z różnych dziedzin są niezbędni. W drugim planie jakieś Hołowczyce, Kory, Hołdysy i tym podobni, nie da się bez nich.
5) Narzucić jeden temat, temat społeczny/medialny nie polityczny i wałkować go non stop. Z tym, że tematem musi być coś na czym się formacja zna, a czego ludziom brakuje. Nie jest zły kierunek z przedszkolami i zatrudnieniem młodych matek, socjalizm wiecznie żywy, tyle że na myśl przewodnią się nie nadaje. Jeśli ma pozostać, musi dołączyć do tematu myśl uniwersalna. I tu niestety nie może być tak durnie jak z 3 milionami mieszkań, ale coś w kierunku cudu gospodarczego II Irlandii, moim zdaniem najbardziej nośny populizm ostatnich 20 lat. Nad tym tematem trzeba pomyśleć gruntownie, bo on musi wystarczyć do wyborów. Jeśli nowa partia nie narzuci swojego tematu i nie pokaże ludzi zdolnych rządzić, będzie skazana na komentowanie PiS i PO, czyli przegra, bo komentować to każdy może i potrafi. Ja bym wyrwał jakiegoś Kuleszę od samorządów i postawił na budowanie „lokalnych ojczyzn”, którym pozostawia się środki, a nie kroi do centralnego budżetu.
6) Pomysł z przejmowaniem schedy po Lechu Kaczyńskim może i ma swoje zalety, gra na gulu Kaczyńskiemu, ale ma dwie potężne wady. Po pierwsze odbieranie lub nawet najbardziej delikatna walka o tę z schedę z bratem bliźniakiem jest pomysłem ze wszech miar chybionym. W tych kategoriach, które elektorat lubi najbardziej, a więc ocen moralnych, nie do obronienia. Partia, która ma godzić nie może być kojarzona z konfliktem na poziomie skłócenia w rodzinie, co zostanie odebrane najgorzej, Polacy nie akceptują takich rzeczy, jak szarganie świętości rodzinnej. Po drugie, ta partia jak rozumiem ma być przebojowa i oczywiście do przodu, zatem wchodzenie w znicze, krypty, monumenty, wyrywanie sobie krzyży i symboli, to najkrótsza droga do kompromitacji. Fatalny pomysł o ile taki jest, subtelne oddanie szacunku i nacisk na MERYTORYCZNE wyjaśnienie okoliczności katastrofy tak, ale bitwa z wyciąganiem z grobu lepszego brata, najgłupszy z możliwych pomysłów.
7) Atak na doły, wyrywanie posłów jest konieczne, ale atak na doły, które dostaną w tyłek w nadchodzących wyborach równie, jeśli nie bardziej istotne. Kolejny banał, ale bez struktur nie ma kołaczy.
8) Będą pytać z kim w koalicji? Oczywiście zbywać, że najpierw musimy zdobyć zaufanie elektoratu, zbudować solidny szczegółowy program. Dziś partie nie mają programów, mają ludzi, którzy odpowiadają za wizerunek partii. W PiS i w PO bawi się raptem kilku, nawet nie po 10 ludzi, we wzajemne obrażanie i opluwanie. Mamy nadzieję, że nasz ruch będzie początkiem dochodzenie do głosu ludzi rozsądku i porozumienia, a z takimi ludźmi zawsze można się dogadać, obojętnie w jamich formacjach zasiadają.
9) Młodzież, mam nadzieję, że macie coś dla młodzieży, w tym młodych posłów. Internet i młodzieńczy luz, nie głupotę, ale żadnej „wioski” w stylu „porno i piwo”. Polityk przyjaciel młodzieży, to wielki kapitał.
10) Program, mimo wszystko, bez niego ani rusz. Celowo na ostatnim miejscu, bo jak zwykle wszyscy krzyczą, ze dwóch przeczyta. Program pisany długo. Tak, nie pomyliłem się, długo, co najmniej kilka miesięcy, bo na kolanie to już Rokita pisał. Wcześniej założenia, kilka punktów i tu nowości niestety nie ma i takim hitom jak JOW i oddanie kompetencji samorządom bym nie odpuszczał, za to żadnych in vitro i parytetów. Zbywać temat jako wolną kwestię sumienia i żadnych deklaracji partyjnych.

Reklama

Tyle z grubsza i najważniejsza w tym wszystkim jest konsekwencja. Już powstał wizerunek partii umiarkowanej, konkretnej, cywilizowanego języka, tego się trzeba trzymać. Sensacji dostarczać mediom kolejnymi nazwiskami popierającymi, inne sensacje mogą zabić. Nazwiskami członków, ale chyba jeszcze ważniejsi są fachowcy i celebryci spoza partii. Przy takich założeniach jest szansa na 7% do 12% za rok. Gdyby coś się po drodze strasznie spieprzyło w PO lub/i PiS może być nawet spektakularny sukces, tym bardziej może być, że w moim przekonaniu POPiS zdycha, już zdycha, tylko ciągle nie ma kto go dobić. No i dla wyborców na koniec małe wyjaśnienie. Dla mnie plan jest prosty. KONKURENCJA, zmiana podziału sił i wymuszenie nowych zachowań, siły opozycji i strachu rządzących przed utratą władzy. Cudów, mesjaszów i innych szlachetnych rozwiązań w najbliższym półwieczu się nie spodziewam. Postęp nawet mizerny, ale postęp. Rozniesienie POPiS jest warunkiem wstępnym postępu.

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Szansa jest bardzo duża
    Widać to po wypowiedziach tych z PIS i tych z PO. Przyszłości oni PjN nie wróżą…

    To jest klasyka marketingu – o ważnym konkurencie należy mówić i trąbić, że jest słaby, o słabym konkurencie nie mówi się wcale, bo nie potrzeba.

    Jakoś nie było złych wróżb co do ruchu Palikota 🙂 Może przeoczyłam?

    • Nicczego nie przeoczyłaś. Januszowi wszyscy życzyli
      wszystkiego najlepszego na nowej drodze. Dla mnie to czułe rozstanie pachniało lipą.
      Teraz Tusk ,publicznie(!) wyraża żal, że ,,Januszowi nie wyszło i nie dostanie się do parlamentu”.
      Optymizm Matki Kurki podzielę wtedy ,kiedy ktoś opuści PO i przyłączy się do Kluzik i Poncyljusza. Póki co ,nie zrobił tego nawet ten promowany przez niego kandydat PO z Wejherowa.

      • Nie jestem optymistą, uważam,
        Nie jestem optymistą, uważam, że ta formacja ma największe szanse, co nie znaczy, że zaskoczy. Co do przechodzenia z PO nie ma o czym mówić, nie na tym etapie. Tam jest teraz 40% mandatów do wyrwania. Schetyna wstępnie podzielił się z Tuskiem, a Gowin jest za cwany, żeby ideowo przerobić się na Jurka. Ale taki ruch oczywiście jest możliwy i wskazany, z tym, że musi być kilka warunków. Partia Kluzik co najmniej 15%, a partia PO w dół o tyle samo. Naprawdę warto patrzyć pod nogi nie przed siebie. Nie mamy nic innego, żeby przywalić w POPiS, jeśli to się nie uda, to jest niemal pewność, że następne 5 lat, to absolutna hegemonia PO, coraz bardziej zdegradowanej. Wiem, że to sobie trudno wyobrazić, ale rządy PO będą jeszcze bardziej szkodliwe i wiodące do zapaści. Jeśli nie zrobi tego Kluzik, za 5 lat znów jakiś pułkownik Sb zapuka do młodego obiecującego polityka i będziemy mieli wymarzoną alternatywę. Z tym, że jak patrzę na wymianę pokoleń, to jeszcze zatęsknimy za Tuskiem. Ten z Jaworzna od “ja pierdolę, nie wiem” i haszyszu, to nie jest przypadek, to jest trend.

        • Ja też nie zwracam uwagi na twarze ani krawaty, ale
          Bielan z Kamińskim wiedzą jak się rozgrywa medialnie takie ,,nowe rozdania” . Kluzik-Rostkowska też pisała dla ,,Wprost” , więc zna wszystkie propagandowe chwyty. Moim,skromnym,zdaniem powinni przeciąć pępowinę z parią prezesa , jak zapowiadali. Bo za chwilę przylgnie do nich na stałe ,,PiS – light” wymyślone przez propagandystów PO.
          Muszą koniecznie pokazać , póki jeszcze są na wizji,że są alternatywą skuteczną i rosnącą. Procentami poparcia i ,przede wszystkim,liczbą członków.

  2. Szansa jest bardzo duża
    Widać to po wypowiedziach tych z PIS i tych z PO. Przyszłości oni PjN nie wróżą…

    To jest klasyka marketingu – o ważnym konkurencie należy mówić i trąbić, że jest słaby, o słabym konkurencie nie mówi się wcale, bo nie potrzeba.

    Jakoś nie było złych wróżb co do ruchu Palikota 🙂 Może przeoczyłam?

    • Nicczego nie przeoczyłaś. Januszowi wszyscy życzyli
      wszystkiego najlepszego na nowej drodze. Dla mnie to czułe rozstanie pachniało lipą.
      Teraz Tusk ,publicznie(!) wyraża żal, że ,,Januszowi nie wyszło i nie dostanie się do parlamentu”.
      Optymizm Matki Kurki podzielę wtedy ,kiedy ktoś opuści PO i przyłączy się do Kluzik i Poncyljusza. Póki co ,nie zrobił tego nawet ten promowany przez niego kandydat PO z Wejherowa.

      • Nie jestem optymistą, uważam,
        Nie jestem optymistą, uważam, że ta formacja ma największe szanse, co nie znaczy, że zaskoczy. Co do przechodzenia z PO nie ma o czym mówić, nie na tym etapie. Tam jest teraz 40% mandatów do wyrwania. Schetyna wstępnie podzielił się z Tuskiem, a Gowin jest za cwany, żeby ideowo przerobić się na Jurka. Ale taki ruch oczywiście jest możliwy i wskazany, z tym, że musi być kilka warunków. Partia Kluzik co najmniej 15%, a partia PO w dół o tyle samo. Naprawdę warto patrzyć pod nogi nie przed siebie. Nie mamy nic innego, żeby przywalić w POPiS, jeśli to się nie uda, to jest niemal pewność, że następne 5 lat, to absolutna hegemonia PO, coraz bardziej zdegradowanej. Wiem, że to sobie trudno wyobrazić, ale rządy PO będą jeszcze bardziej szkodliwe i wiodące do zapaści. Jeśli nie zrobi tego Kluzik, za 5 lat znów jakiś pułkownik Sb zapuka do młodego obiecującego polityka i będziemy mieli wymarzoną alternatywę. Z tym, że jak patrzę na wymianę pokoleń, to jeszcze zatęsknimy za Tuskiem. Ten z Jaworzna od “ja pierdolę, nie wiem” i haszyszu, to nie jest przypadek, to jest trend.

        • Ja też nie zwracam uwagi na twarze ani krawaty, ale
          Bielan z Kamińskim wiedzą jak się rozgrywa medialnie takie ,,nowe rozdania” . Kluzik-Rostkowska też pisała dla ,,Wprost” , więc zna wszystkie propagandowe chwyty. Moim,skromnym,zdaniem powinni przeciąć pępowinę z parią prezesa , jak zapowiadali. Bo za chwilę przylgnie do nich na stałe ,,PiS – light” wymyślone przez propagandystów PO.
          Muszą koniecznie pokazać , póki jeszcze są na wizji,że są alternatywą skuteczną i rosnącą. Procentami poparcia i ,przede wszystkim,liczbą członków.

  3. Akurat przy Kamińskim i Bielane miałbym wątpliwości
    “oni są kojarzenia z najgorszymi… pisu”
    Najbardziej wściekle PiS zaatakował za pozyskanie przez Kluzik Bielana i Kamińskiemu, dorabiając im “czarną legendę” że to oni rozpoczeli wojnę Polsko-Polską. Oczywiście to bzdura bo Wojnę na górze rozpoczęli w początku lat 90-tych doradcy Wałęsy – pamiętacie kto? A Bielan i Kamiński nie kształtowali strategii partii tylko dawali narzędzia do polityki zaplanowanej przez prezesa. Poza tym sami PRowcy PO mówili po kampanii że B i K są najlepi i chyba wiedzieli co mówią..
    Dlatego Bielan i Kamiński są najcenniejszym nabytkiem Kluzik. Rzecz jasna spece od wizerunku nie powinni sami występować w roli pierwszego garnituru, bo wtedy ani jedna ani druga rola nie idzie na 100%. Ale w moim odczuciu drugi plan jest bardzo Dla B. i K. i instynkt Kluzik nie zawiódł. Nie wolno ich chować, bo wtedy utrwali się wizerunek “Rasputinowców” oni MUSZĄ być dostępni szerokiej publiczności, która będzie widziała że codziennie na śniadanie nie zjadają dzieci, swoi chłopi, zresztą to ich naturalny wizerunek, więc wystarczy wstawić przed szybkę i samo wyjdzie, ale nie prawa i lewa ręka Kluzik, bo ani Jej ani Im to wyjdzie.

    No i chyba przekaz medialny podobnie jak PO, na początek 3-4 osoby które w mediach nadają najważniejsze przekazy, Kluzik jak dobry naszyjnik – nie chodzi codziennie w mediach ale co kilka dni i krótka opinia na najważniejszy jeden temat z krótką argumentacją.

  4. Akurat przy Kamińskim i Bielane miałbym wątpliwości
    “oni są kojarzenia z najgorszymi… pisu”
    Najbardziej wściekle PiS zaatakował za pozyskanie przez Kluzik Bielana i Kamińskiemu, dorabiając im “czarną legendę” że to oni rozpoczeli wojnę Polsko-Polską. Oczywiście to bzdura bo Wojnę na górze rozpoczęli w początku lat 90-tych doradcy Wałęsy – pamiętacie kto? A Bielan i Kamiński nie kształtowali strategii partii tylko dawali narzędzia do polityki zaplanowanej przez prezesa. Poza tym sami PRowcy PO mówili po kampanii że B i K są najlepi i chyba wiedzieli co mówią..
    Dlatego Bielan i Kamiński są najcenniejszym nabytkiem Kluzik. Rzecz jasna spece od wizerunku nie powinni sami występować w roli pierwszego garnituru, bo wtedy ani jedna ani druga rola nie idzie na 100%. Ale w moim odczuciu drugi plan jest bardzo Dla B. i K. i instynkt Kluzik nie zawiódł. Nie wolno ich chować, bo wtedy utrwali się wizerunek “Rasputinowców” oni MUSZĄ być dostępni szerokiej publiczności, która będzie widziała że codziennie na śniadanie nie zjadają dzieci, swoi chłopi, zresztą to ich naturalny wizerunek, więc wystarczy wstawić przed szybkę i samo wyjdzie, ale nie prawa i lewa ręka Kluzik, bo ani Jej ani Im to wyjdzie.

    No i chyba przekaz medialny podobnie jak PO, na początek 3-4 osoby które w mediach nadają najważniejsze przekazy, Kluzik jak dobry naszyjnik – nie chodzi codziennie w mediach ale co kilka dni i krótka opinia na najważniejszy jeden temat z krótką argumentacją.

  5. Odwiedzam portal juz od
    Odwiedzam portal juz od dlugiego czasu i to wmiare regularnie. Z wiekszoscia „diagnoz” i analiz przedstawionych przez Ciebie sie zgadzam, ba, nawet czasami dziwie sie ze ktos moze miec tak podobne poglady do moich.
    Ale w tym przypadku nie moge sie oprzec wrazeniu ze nieco odjechales….Podniecenie tematem i wizja nowej partii na horyzoncie zaslepila i niewypunktowales bledow z taka precyzja jak czynisz to regularnie.
    Dales sie omamic jakiejs glupiej wizji w nedznym wykonaniu i probojesz odnalezc promyk nadzieji w czyms co juz na samym wstepie swojej dzialanosci strzelilo samoboja.
    Dlaczego analizowac i budowac im jakis plan dzialania kiedy widac tak wyraznie co sie tam dzieje, a co wazniejsze – jak zle do tego podchodza:

    1) Panie (a raczej panowie z tylengo siedzenia) nie zdolaly przekonac do siebie 15 osob, by normalnie zalozyc stowarzyszenie…. Co wiecej – do mediow dostal sie przekaz ze „czesc nazwisk czlonkow jest poki co utajniona” – co to ma byc? Boja sie w demokratycznej Polsce ujawnic sie? Gniew Kaczynskiego dosiegnie niewiernych i nalezycie ukarani zostana? A moze gorzej – te pozostale to nazwiska tak malo znaczace, nieznane ze wstyd wymieniac? Powinni odczekac, uzbierac „team” i wyjsc do mediow i opinii publicznej z jasnym przekazem kto i kiedy. Tak na szybko to wyszla lipa i tyle, no bo zeby nie uzbierac 15 osob znanych medialnie….
    2) Poncyliusz poki co zostaje w PiS – bycie w stowarzyszniu nie stoi w konflikcie z byciem w partii. No do cholery, albo mamy jaja i mowimy dosc, Jarek, Zbyszek, Marek, Joachim – paly jestescie nie zgadzam sie z tym wszystkim, z tym cyrkiem i wypisuje sie bo chce robic cos innego. Albo robie tak jak wlasnie sie stalo. To nie jest dobry sygnal na start.Albo sie odcinamy od linii PiS i tworzymy nowa jakosc albo sie boimy
    3) Atak i punktowanie Tuska na poczatek, odwolanie do daty jako 3 lecia rzadu itp itd. No niby tak, slusznosc jest bo ma byc opozycja ale czy to dobre na poczatek? Jak dla mnie powinno byc dyplomatyczne wymienienie kilku „pseudo” sukcesow i powiedzenie ze to zasluga Polakow ale tez kredytu rzadowi za to nie odbierac. I jednoczesnie dodanie ze gdyby wojny na gorze nie bylo od 20 lat to Polska bylaby o te 20 lat do przodu. I to okreslic jako swoj priorytet. Nowa jakosc. A nie mozna zaczynac egzystencji od tylko i wylacznie punktowania rzadu, no bo co jak co ale wyborcy Platformy to teraz ok 40 procent, a stawianie sie na sam poczatek w kontrze do nich nie wrozy dobrze partii ktora za cel stawia sobie skonczenie wojny polsko-polskiej.
    4) Bielan, Kaminski w tyle –jako golebie pokoju. Zenada i pomylka. Na tej konferencji powinno ich nie byc.
    5) No i te odwolania do sp Lecha Kaczynskiego. To tez wielka, ale to wielka pomylka. Partia na start ustawila sie na przeciw ludzi ktorzy wedlug sondazy w wiekszosci zle lub bardzo zle oceniaja prezydenture Lecha. Po co? No i co slusznie zauwazyl autor – golebie pokoju wywolujacy konflikt w rodzinie – masakra jakas.
    6) No i ta nazwa…….. Oni chyba sami za bardzo uwierzyli w sukces kampanii. Co wyszlo z kampanii – Jaroslaw ktory oszukal kilka milionow ludzi. A oni za ta wielka manipulacja stali. Przypominanie na sile hasla z kampanii to nie wiem czy najlepszy pomysl.

    Reasumujac mialem wielkie oczekiwania a wyszlo z tego jedno wielkie gowno.Nie ma co sie tu podniecac teraz, bo w takiej wersji nic z tego nie bedzie. Przystawka Kaczynskiego i partia budowana po to by pozniej wejsc z PiS w koalicje jakas mala. A wyobrazenia mialem zupelnie inne…..

    • Odpowiem jednym zdaniem, bo
      Odpowiem jednym zdaniem, bo dla mnie ta litania nie jest analizą, ale estetycznym lamentem. Jesteśmy w określonych realiach i dysponujemy takimi, a nie innymi narzędziami, dlatego mnie na lamenty nad nazwą i zawartością cukru w cukrze szkoda czasu.

      PS A rozłożenie emocji i napięcie w czasie, to jest elementarz politycznego marketingu. Nic głupszego niż od razu podanie wszystkich nazwisk, masowe wystąpienie z PiS i przedstawienie z kapelusza programu zrobić nie można. Chyba, że się chce popełnić samobójstwo.

      • Też bym wolał być piękny i
        Też bym wolał być piękny i bogaty, ale muszę się rządzić tym co jest. Wczoraj widziałem rozmowę w TVN z Jakubiak (później z S. Nowakiem) i wychodzi na to, że wiele o czym piszesz już się załatwia. Nazwa stowarzyszenia – ładnie wyjaśnione, że ci z tego drugiego stowarzyszenia to przyjaciele i nie będą mieli za złe, i że właściwie to każda partia w kraju powinna mieć motto o tej najważniejszej. Podkreśliła też różnicę między partią a stowarzyszeniem – czyli status i źródła finansowania. Dalej, skoro w TVN otwartym tekstem mówi się o łamaniu monopolu POPiS, o miałkości opozycji, która w tym momencie jest gwarantem mizernej jakości rządów (np. w rozmowie z Nowakiem przytoczono ranking z Doing Business: 164 miejsce na świecie w załatwieniu pozwolenia na budowę, czyli 311 dni), to media mogą dać zielone światło i podchwycić temat. Czy już dają i podchwycają? Delikatne dozowanie sensacji wskazane. Nie było już mowy o tym, że za mało na partię, że mizerne poparcie, że się nie uda, ale o tym, że jednak jest spora część elektoratu do przejęcia. Naturalnie musiało paść nieszczęsne pytanie o program.
        Wszystko o czym piszesz, to niby oczywistości. Martwi mnie tylko to, że w kategorii ‘oczywistość’ średnio nam idzie. Ale może coś się odmieni.

    • Danku, założyciele PjN celowo nie odcinają się od PiS.
      Nie odcinanie się PjN od PiS ma swoje uzasadnienie.
      Pani Kluzik-Rostkowska i inni z tego stowarzyszenia,
      nie wydają się dzięki temu niekonsekwentni
      jeżdżąc po kraju i pomagając samorządowcom
      związanym z PiS.
      A za tym pomaganiem w kampani samorządowej
      stoi prosta przyczyna.
      Jeżdżąc po kraju i spotykając się z samorządowcami
      PiS’u pani Kluzik zyskuje ich przychylność, która
      niedługo obróci się w poparcie dla nowej partii.
      Tak naprawdę uczestnicząc w kampanii samorządowej
      Kluzik-Rostkowska prowadzi kampanię na rzecz
      przyszłej swojej partii.
      Jednocześnie, robiąc to, zyskuje ona coraz lepsze
      rozeznanie, co do szans na sukces.

  6. Odwiedzam portal juz od
    Odwiedzam portal juz od dlugiego czasu i to wmiare regularnie. Z wiekszoscia „diagnoz” i analiz przedstawionych przez Ciebie sie zgadzam, ba, nawet czasami dziwie sie ze ktos moze miec tak podobne poglady do moich.
    Ale w tym przypadku nie moge sie oprzec wrazeniu ze nieco odjechales….Podniecenie tematem i wizja nowej partii na horyzoncie zaslepila i niewypunktowales bledow z taka precyzja jak czynisz to regularnie.
    Dales sie omamic jakiejs glupiej wizji w nedznym wykonaniu i probojesz odnalezc promyk nadzieji w czyms co juz na samym wstepie swojej dzialanosci strzelilo samoboja.
    Dlaczego analizowac i budowac im jakis plan dzialania kiedy widac tak wyraznie co sie tam dzieje, a co wazniejsze – jak zle do tego podchodza:

    1) Panie (a raczej panowie z tylengo siedzenia) nie zdolaly przekonac do siebie 15 osob, by normalnie zalozyc stowarzyszenie…. Co wiecej – do mediow dostal sie przekaz ze „czesc nazwisk czlonkow jest poki co utajniona” – co to ma byc? Boja sie w demokratycznej Polsce ujawnic sie? Gniew Kaczynskiego dosiegnie niewiernych i nalezycie ukarani zostana? A moze gorzej – te pozostale to nazwiska tak malo znaczace, nieznane ze wstyd wymieniac? Powinni odczekac, uzbierac „team” i wyjsc do mediow i opinii publicznej z jasnym przekazem kto i kiedy. Tak na szybko to wyszla lipa i tyle, no bo zeby nie uzbierac 15 osob znanych medialnie….
    2) Poncyliusz poki co zostaje w PiS – bycie w stowarzyszniu nie stoi w konflikcie z byciem w partii. No do cholery, albo mamy jaja i mowimy dosc, Jarek, Zbyszek, Marek, Joachim – paly jestescie nie zgadzam sie z tym wszystkim, z tym cyrkiem i wypisuje sie bo chce robic cos innego. Albo robie tak jak wlasnie sie stalo. To nie jest dobry sygnal na start.Albo sie odcinamy od linii PiS i tworzymy nowa jakosc albo sie boimy
    3) Atak i punktowanie Tuska na poczatek, odwolanie do daty jako 3 lecia rzadu itp itd. No niby tak, slusznosc jest bo ma byc opozycja ale czy to dobre na poczatek? Jak dla mnie powinno byc dyplomatyczne wymienienie kilku „pseudo” sukcesow i powiedzenie ze to zasluga Polakow ale tez kredytu rzadowi za to nie odbierac. I jednoczesnie dodanie ze gdyby wojny na gorze nie bylo od 20 lat to Polska bylaby o te 20 lat do przodu. I to okreslic jako swoj priorytet. Nowa jakosc. A nie mozna zaczynac egzystencji od tylko i wylacznie punktowania rzadu, no bo co jak co ale wyborcy Platformy to teraz ok 40 procent, a stawianie sie na sam poczatek w kontrze do nich nie wrozy dobrze partii ktora za cel stawia sobie skonczenie wojny polsko-polskiej.
    4) Bielan, Kaminski w tyle –jako golebie pokoju. Zenada i pomylka. Na tej konferencji powinno ich nie byc.
    5) No i te odwolania do sp Lecha Kaczynskiego. To tez wielka, ale to wielka pomylka. Partia na start ustawila sie na przeciw ludzi ktorzy wedlug sondazy w wiekszosci zle lub bardzo zle oceniaja prezydenture Lecha. Po co? No i co slusznie zauwazyl autor – golebie pokoju wywolujacy konflikt w rodzinie – masakra jakas.
    6) No i ta nazwa…….. Oni chyba sami za bardzo uwierzyli w sukces kampanii. Co wyszlo z kampanii – Jaroslaw ktory oszukal kilka milionow ludzi. A oni za ta wielka manipulacja stali. Przypominanie na sile hasla z kampanii to nie wiem czy najlepszy pomysl.

    Reasumujac mialem wielkie oczekiwania a wyszlo z tego jedno wielkie gowno.Nie ma co sie tu podniecac teraz, bo w takiej wersji nic z tego nie bedzie. Przystawka Kaczynskiego i partia budowana po to by pozniej wejsc z PiS w koalicje jakas mala. A wyobrazenia mialem zupelnie inne…..

    • Odpowiem jednym zdaniem, bo
      Odpowiem jednym zdaniem, bo dla mnie ta litania nie jest analizą, ale estetycznym lamentem. Jesteśmy w określonych realiach i dysponujemy takimi, a nie innymi narzędziami, dlatego mnie na lamenty nad nazwą i zawartością cukru w cukrze szkoda czasu.

      PS A rozłożenie emocji i napięcie w czasie, to jest elementarz politycznego marketingu. Nic głupszego niż od razu podanie wszystkich nazwisk, masowe wystąpienie z PiS i przedstawienie z kapelusza programu zrobić nie można. Chyba, że się chce popełnić samobójstwo.

      • Też bym wolał być piękny i
        Też bym wolał być piękny i bogaty, ale muszę się rządzić tym co jest. Wczoraj widziałem rozmowę w TVN z Jakubiak (później z S. Nowakiem) i wychodzi na to, że wiele o czym piszesz już się załatwia. Nazwa stowarzyszenia – ładnie wyjaśnione, że ci z tego drugiego stowarzyszenia to przyjaciele i nie będą mieli za złe, i że właściwie to każda partia w kraju powinna mieć motto o tej najważniejszej. Podkreśliła też różnicę między partią a stowarzyszeniem – czyli status i źródła finansowania. Dalej, skoro w TVN otwartym tekstem mówi się o łamaniu monopolu POPiS, o miałkości opozycji, która w tym momencie jest gwarantem mizernej jakości rządów (np. w rozmowie z Nowakiem przytoczono ranking z Doing Business: 164 miejsce na świecie w załatwieniu pozwolenia na budowę, czyli 311 dni), to media mogą dać zielone światło i podchwycić temat. Czy już dają i podchwycają? Delikatne dozowanie sensacji wskazane. Nie było już mowy o tym, że za mało na partię, że mizerne poparcie, że się nie uda, ale o tym, że jednak jest spora część elektoratu do przejęcia. Naturalnie musiało paść nieszczęsne pytanie o program.
        Wszystko o czym piszesz, to niby oczywistości. Martwi mnie tylko to, że w kategorii ‘oczywistość’ średnio nam idzie. Ale może coś się odmieni.

    • Danku, założyciele PjN celowo nie odcinają się od PiS.
      Nie odcinanie się PjN od PiS ma swoje uzasadnienie.
      Pani Kluzik-Rostkowska i inni z tego stowarzyszenia,
      nie wydają się dzięki temu niekonsekwentni
      jeżdżąc po kraju i pomagając samorządowcom
      związanym z PiS.
      A za tym pomaganiem w kampani samorządowej
      stoi prosta przyczyna.
      Jeżdżąc po kraju i spotykając się z samorządowcami
      PiS’u pani Kluzik zyskuje ich przychylność, która
      niedługo obróci się w poparcie dla nowej partii.
      Tak naprawdę uczestnicząc w kampanii samorządowej
      Kluzik-Rostkowska prowadzi kampanię na rzecz
      przyszłej swojej partii.
      Jednocześnie, robiąc to, zyskuje ona coraz lepsze
      rozeznanie, co do szans na sukces.

  7. Jestem za a nawet przeciw
    Jestem sceptyczny co do podanej recepty na sukces wyborczy nowej partii.
    W sumie recepta ta jeżeli nawet nie opiera się na dekalogu, to nie jest z nim zbyt sprzeczna.
    Tymczasem należy zawsze pamiętać o starej rzymskiej zasadzie “Mundus vult decipi, ergo decipiatur” – czyli “świat chce być oszukiwany więc świat jest oszukiwany”.
    Tylko i wyłącznie nowe odpowiedniki: druga Japonia, druga Irlandia, balcerowiczowskie tylko pół roku wyrzeczenia a potem raj, przystąp do OFE a będziesz wypoczywał na Kanarach itd. itp. – mogą zapewnić sukces wyborczy.
    Ktoś powie przecież każdy kto choć trochę myśli połapie się, że to oszustwo. Otóż po pierwsze nie każdy się połapie, a po drugie nawet jeżeli się połapie to będzie wolał wierzyć w bajkę. Będzie zapewne troszkę takich co powie “to co mówisz obraża moją inteligencję” – ale ilu ich to będzie?
    A trzeba wziąć też pod uwagę i to, że przecież przykładowo głos prof. K. Meissnera, W. Łysiaka lub tp. jest tyle samo wart co głos przeciętnego “zjadacza chleba”.
    Jeżeli więc nowa partia zechce w polityce trzymać się zbytnio dekalogu to skończy tak samo jak wielu przed nimi, przykładowo grupa Marka Jurka.

    • Ale przecież poświęciłem cały
      Ale przecież poświęciłem cały punkt temu zagadnieniu, ba, nawet przykłady podaję podobne, jeśli nie identyczne. Co do głosu Bartoszewskiego, Juliusza Machulskiego, Edyty Bartosiewicz stawianego na równi z Kowalskim i to nie tym od Zagłoby, ale z osiedla wielkiej płyty, oczywiście się nie zgadzam, bo to nieprawda. Nieprawda również dlatego, że sam sobie przeczysz. Kto te oszustwa zwykle uwiarygadnia? Ano właśnie tacy ludzie. II Irlandię firmowali laureaci Nobla i Oscara.

      • Część to nie całość
        Zgadzam się z poglądem przedstawionym w cytacie: “Kto te oszustwa zwykle uwiarygadnia? Ano właśnie tacy ludzie. II Irlandię firmowali laureaci Nobla i Oscara”.
        Odnośnie tego zagadnienia to mogę dodać jeszcze tylko to, że już stary Bismarck powiedział, iż “zwanzig professoren und Deutschland ist verloren”. Z tym tylko, że są ludzie i ludziska, jest prof. K.Meissner i jest prof. W. Bartoszewski. A ja nie postawiłbym między nimi znaku równości.
        Dlatego też mówiłem o znanych z nazwiska osobach, bo wprawdzie zazwyczaj profesor jest inteligentniejszy od przeciętnego “zjadacza chleba”, lecz inteligencja może być, z równym powodzeniem, w służbie dobra, jak i zła. Przykładów mamy mnóstwo.

  8. Jestem za a nawet przeciw
    Jestem sceptyczny co do podanej recepty na sukces wyborczy nowej partii.
    W sumie recepta ta jeżeli nawet nie opiera się na dekalogu, to nie jest z nim zbyt sprzeczna.
    Tymczasem należy zawsze pamiętać o starej rzymskiej zasadzie “Mundus vult decipi, ergo decipiatur” – czyli “świat chce być oszukiwany więc świat jest oszukiwany”.
    Tylko i wyłącznie nowe odpowiedniki: druga Japonia, druga Irlandia, balcerowiczowskie tylko pół roku wyrzeczenia a potem raj, przystąp do OFE a będziesz wypoczywał na Kanarach itd. itp. – mogą zapewnić sukces wyborczy.
    Ktoś powie przecież każdy kto choć trochę myśli połapie się, że to oszustwo. Otóż po pierwsze nie każdy się połapie, a po drugie nawet jeżeli się połapie to będzie wolał wierzyć w bajkę. Będzie zapewne troszkę takich co powie “to co mówisz obraża moją inteligencję” – ale ilu ich to będzie?
    A trzeba wziąć też pod uwagę i to, że przecież przykładowo głos prof. K. Meissnera, W. Łysiaka lub tp. jest tyle samo wart co głos przeciętnego “zjadacza chleba”.
    Jeżeli więc nowa partia zechce w polityce trzymać się zbytnio dekalogu to skończy tak samo jak wielu przed nimi, przykładowo grupa Marka Jurka.

    • Ale przecież poświęciłem cały
      Ale przecież poświęciłem cały punkt temu zagadnieniu, ba, nawet przykłady podaję podobne, jeśli nie identyczne. Co do głosu Bartoszewskiego, Juliusza Machulskiego, Edyty Bartosiewicz stawianego na równi z Kowalskim i to nie tym od Zagłoby, ale z osiedla wielkiej płyty, oczywiście się nie zgadzam, bo to nieprawda. Nieprawda również dlatego, że sam sobie przeczysz. Kto te oszustwa zwykle uwiarygadnia? Ano właśnie tacy ludzie. II Irlandię firmowali laureaci Nobla i Oscara.

      • Część to nie całość
        Zgadzam się z poglądem przedstawionym w cytacie: “Kto te oszustwa zwykle uwiarygadnia? Ano właśnie tacy ludzie. II Irlandię firmowali laureaci Nobla i Oscara”.
        Odnośnie tego zagadnienia to mogę dodać jeszcze tylko to, że już stary Bismarck powiedział, iż “zwanzig professoren und Deutschland ist verloren”. Z tym tylko, że są ludzie i ludziska, jest prof. K.Meissner i jest prof. W. Bartoszewski. A ja nie postawiłbym między nimi znaku równości.
        Dlatego też mówiłem o znanych z nazwiska osobach, bo wprawdzie zazwyczaj profesor jest inteligentniejszy od przeciętnego “zjadacza chleba”, lecz inteligencja może być, z równym powodzeniem, w służbie dobra, jak i zła. Przykładów mamy mnóstwo.

  9. Nasi niby-politycy przyzwyczaili nas- wyborców do feerii
    świateł , wodotrysków , skakania po platformach itp cudów na kiju – w momencie tworzenia ,,zupełnie nowej siły politycznej”. Za forsę ,rzecz jasna,skitraną u mecenasa Brycha albo generała SB i ,,wydawcy książek”.
    Musimy przywyknąć,że autentyczne pomysły,niekoniecznie przełomowe,rodzą się w zwyczajnym pokoju w zwyczajnej dyskusji.
    Jak , później,zwyczajnie wybrany zwyczajny rząd – rządzi.
    Zamiast – pokazów zdjęć,cmentarnych spotkań,kurestwa,złodziejstwa i zdrady(interesów państwa ).

  10. Nasi niby-politycy przyzwyczaili nas- wyborców do feerii
    świateł , wodotrysków , skakania po platformach itp cudów na kiju – w momencie tworzenia ,,zupełnie nowej siły politycznej”. Za forsę ,rzecz jasna,skitraną u mecenasa Brycha albo generała SB i ,,wydawcy książek”.
    Musimy przywyknąć,że autentyczne pomysły,niekoniecznie przełomowe,rodzą się w zwyczajnym pokoju w zwyczajnej dyskusji.
    Jak , później,zwyczajnie wybrany zwyczajny rząd – rządzi.
    Zamiast – pokazów zdjęć,cmentarnych spotkań,kurestwa,złodziejstwa i zdrady(interesów państwa ).

  11. Obywatele dla Rzeczpospolitej
    Właśnie doczytałem, że PjN-owcy już myślą nad nazwą partii politycznej. “Nowe Centrum” albo “Obywatele dla Rzeczpospolitej” to dwie najpopularniejsze wewnętrzne propozycje – moim zdaniem obydwie niczego sobie, z tym że ta druga lepsza, bo “centrum” nawiązuje jednak do tradycyjnego podziału sceny politycznej, czyli koryta – a tego bym unikał.

    • najlepiej żeby nazwa była jednocześnie
      najkrótszą wersją myśli ideowej partii np. konserwatyści, partia pracy, partia chrześcijańsko demokratyczna. Ale ładnie też będzie brzmiało: “gdzie jesteś? w Centrum” albo “jestem obywatelem dla Rzeczypospolitej, w skrócie ODR.”

  12. Obywatele dla Rzeczpospolitej
    Właśnie doczytałem, że PjN-owcy już myślą nad nazwą partii politycznej. “Nowe Centrum” albo “Obywatele dla Rzeczpospolitej” to dwie najpopularniejsze wewnętrzne propozycje – moim zdaniem obydwie niczego sobie, z tym że ta druga lepsza, bo “centrum” nawiązuje jednak do tradycyjnego podziału sceny politycznej, czyli koryta – a tego bym unikał.

    • najlepiej żeby nazwa była jednocześnie
      najkrótszą wersją myśli ideowej partii np. konserwatyści, partia pracy, partia chrześcijańsko demokratyczna. Ale ładnie też będzie brzmiało: “gdzie jesteś? w Centrum” albo “jestem obywatelem dla Rzeczypospolitej, w skrócie ODR.”