Sen 1: Piękny
Sen 1: Piękny
Byłem emerytem, emerytura 2500 zł. Weszliśmy do strefy euro przy przeliczeniu 1 zł. za 1 euro. Marzenie. Zamieszkałem na Morawach i kupiłem Renault Lagunę za połowę ceny Fiata 500 w Polsce. W piwiarni, przy kufelkach dyskutowaliśmy o Wielkomocarstwowych Morawach od morza do morza. W telewizji oglądałem migawki z Polski. Rodacy przerzucili się na towary zagraniczne, znacznie tańsze od krajowych. Nie jedli nawet podgniłych polskich ziemniaków. Woleli znacznie tańsze cypryjskie, szczególnie te młode zimą. Biedny, wycieńczony Skrzypek od świtu do nocy drukował euro by nastarczyć na renty, emerytury i pensje. Nagle szok. Kot zaczął mnie grzmocić opuszkami lewej łapy po nosie, a po minucie zadzwonił budzik.
Niestety znów praca i ten złoty polski, a w mediach mowa o kryzysie co to go wywołali Yankesi.
Sen 2: Okropny
Zarabiałem 2500 zł. Weszliśmy do strefy euro przy przeliczeniu 5 zł. za 1 euro. Nasze towary wykupywali cudzoziemcy. Nam starczało na bardzo skromne jedzenie. Przetrwała część prężnych firm prywatnych. Kto mógł wyjeżdżał do pracy na zachód. W kraju gro mieszkańców to przymierający głodem renciści i emeryci. Została też garstka ludzi obrotnych, którzy szybko rozwijali małe firmy. Wszystko co produkowali szło na eksport. Produkcja rosła szybko, stopa życiowo znacznie wolniej. W mediach mówili, że trend na giełdzie się odwrócił. Nagle odetchnąłem z ulgą i pogłaskałem kota nim zadzwonił budzik.
http://www.money.pl/d/gielda/gpw/chart.php?chart=wig&period=_0
PS.
Na szczęście nie muszę się zamartwiać ekonomią i gospodarką. Wiem tylko, że nawet przy spełnieniu wszystkich warunków nie wpuszczą nas do ERM2 gdy 1 euro będzie u nas kosztował 5 złoty. Ci co o tym decydują wolą do nas eksportować niż od nas importować. No i wiadomość fatalna: po wstąpieniu do strefy euro nie będzie można tych euro drukować w dowolnych ilościach.
On jest już ładnie uczesany,
miły, elegancki, gładki
na nóżkach ma nowe glany
gang i uśmiech jak dla matki.
Lecz ten Rudy, pfe paskuda
nie chce z nim rządzić wspólnie
przez to dzisiaj straszna nuda
i tak do kitu jest ogólnie.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.
Poważny głos w dyskusji
pomimo, że chwilowo dyskusja już nie aktualna …. ale kto wie, może się przyda w 2025 roku.
Nie sny lecz koszmary gospodarcze
wraz z kotem dręczą mnie po nocach. Nie wiem czy to wpływ tekstów Matki Kurki, czy też występów panów prezydenta i prezesa. Miejmy nadzieję, że do 2025 sytuacja nieco się uspokoi.
Nie wiem nic o maskotce Duralexa, ale pozdrawiam i nieustające ukłony dla PORTOSA.